Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.II

[chimay]

Napisane przez mentha

Używałam tylko skrobi, białych pudrów nie. DryFlo dobrze matuje, wygląda ładnie, nie jest mączna, twarz też nie jest pobielona, ale wygląda trochę na zgaszoną, sinawą. Czyli nie widać mąki, twarz nie jest rozjaśniona, ale jednak wpływa na koloryt. W konsekwencji potrzebny jest kolorowy puder niwelujący ten efekt.

To jest loteria, chyba nie da się tego przewidzieć.
Ja mam z Dry-Flo to samo, więc teraz zabarwiam ją (i każdy inny biały puder) dodatkiem pudru koloryzowanego, w praktyce Manhattanem. Nakładać najpierw puder biały, a potem kolorowy by mi się nie chciało, zwłaszcza że w ciągu dnia potrzebuję kilku poprawek.

[mentha]

Jestem już poirytowana tą loterią...

Manhattan kiedyś dostałam od siostry, której nie pasował kolor. Najjaśniejszy dla mnie też okazał się zbyt ciemny i mieszałam ze skrobią. Efekt był trochę toporny.
Używanie skrobi w charakterze primera jest rzeczywiście niewygodne, ale wyglądało to u mnie lepiej niż dotychczasowe mieszanki, w których wybijała siność i miały brzydkie wykończenie po nałożeniu. Zresztą ta siność pojawiła się też np. w sypańcu Hauschki, którego bazą jest tapioka.
Po prostu nie umiem umieszać proszku o odpowiednich właściwościach. Nad kolorem jestem w stanie zapanować, ale nad przyleganiem do skóry, fakturą już nie. A to jest coraz trudniejsze ze względu na zmiany starzejącej się skóry.

Chciałam też zgłosić, że jestem kolejną osobą zadowoloną z zielonego mezoserum Bielendy. Cudów ni ma, ale jest zupełnie w porządku. Kupiłam też to nowe z witaminą C (całe 19 zł).

[chimay]

Napisane przez mentha

Jestem już poirytowana tą loterią...

Manhattan kiedyś dostałam od siostry, której nie pasował kolor. Najjaśniejszy dla mnie też okazał się zbyt ciemny i mieszałam ze skrobią. Efekt był trochę toporny.
Używanie skrobi w charakterze primera jest rzeczywiście niewygodne, ale wyglądało to u mnie lepiej niż dotychczasowe mieszanki, w których wybijała siność i miały brzydkie wykończenie po nałożeniu. Zresztą ta siność pojawiła się też np. w sypańcu Hauschki, którego bazą jest tapioka.
Po prostu nie umiem umieszać proszku o odpowiednich właściwościach. Nad kolorem jestem w stanie zapanować, ale nad przyleganiem do skóry, fakturą już nie. A to jest coraz trudniejsze ze względu na zmiany starzejącej się skóry.

Puder Hauschki był dla mnie dużym zawodem, nie dość że bardzo grubo mielony, to jeszcze słabo matowił.

Co do faktury, to może problem poprawiłby dodatek mikrosfer silikonowych z Kolorówki? Jak jeszcze używałam podkładów mineralnych, to dawałam je jako primer na moje bruzdy nowoso-wargowe, żeby mi tam proszek nie osiadał i spisywały się w tej roli bardzo dobrze. Ale solo na całą twarz nie dałabym rady ich nałożyć, chociaż Kolorówka pisze, że jako puder można je dawać w zawartości 50-100%.

[iamsolucky]

Napisane przez mentha

Od czego zależy ta indywidualna reakcja, wiesz coś więcej na ten temat? Skład i ilość łoju, odczyn skóry? Dotąd myślałam, że puder, który ciemnieje to zły puder, a nie wina mojej skóry Proszek powinien się dostosować do karnacji, a nie zachowywać jak zmoczona glina. Wiązałam to też np. z używaniem witaminy C, mikroprzebarwieniami albo zmianami związanymi z glikacją (skóra z wiekiem zażółca się). Nie mogę dobrać sobie pudru Ostatnia spektakularna porażka to prasowaniec Bell.

Według mnie jest kilka czynników które na to wpływają, oczywiście skład łoju, pH skóry na bank ale też koloryt naszej cery ma duże znaczenie tak samo jak skład pudru/podkłądu i jego nasycenie pigmentami. Ja zauważyłam też pewną prawidłowość- jak mam dobrze nawilżoną, odżywioną i ukojoną jednolitą bez zaczerwienień buzię to nawet ciemniejsze mazidła mi się wtapiają, a jak mam lekkie podsuszenie i widoczne naczynka, zaróżowioną od zimna buzię to wtedy wszystko mi ciemnieje Niektóre albo większość kremów pod spodem wchodzi w reakcje z kolorówką.
Muszę zbesztać serum z granatem Alterry, robiłam do niego dwa podejścia, za pierwszym razem na drugi dzień po posmarowaniu(użyłam go na noc) miałam 3 malutkie krostki, myślałam ze to przypadek choć odkąd trzymam dietę od wielu miesięcy to nic mi już nie wyskakuje i kosmetyki też mnie tak nie "zapychają". Przedwczoraj znowu nałożyłam to serum na noc, po godzinie czułam nagrzanie skóry i zaczerwienione policzki, a rano 3 malutkie krostki już nie pierwszy raz mnie Alterra tak załatwiła, a nie sądziłam że w obecnej sytuacji jest mnie w stanie coś zapchać

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

Napisane przez mentha

Jestem już poirytowana tą loterią...

Manhattan kiedyś dostałam od siostry, której nie pasował kolor. Najjaśniejszy dla mnie też okazał się zbyt ciemny i mieszałam ze skrobią. Efekt był trochę toporny.
Używanie skrobi w charakterze primera jest rzeczywiście niewygodne, ale wyglądało to u mnie lepiej niż dotychczasowe mieszanki, w których wybijała siność i miały brzydkie wykończenie po nałożeniu. Zresztą ta siność pojawiła się też np. w sypańcu Hauschki, którego bazą jest tapioka.
Po prostu nie umiem umieszać proszku o odpowiednich właściwościach. Nad kolorem jestem w stanie zapanować, ale nad przyleganiem do skóry, fakturą już nie. A to jest coraz trudniejsze ze względu na zmiany starzejącej się skóry.

Chciałam też zgłosić, że jestem kolejną osobą zadowoloną z zielonego mezoserum Bielendy. Cudów ni ma, ale jest zupełnie w porządku. Kupiłam też to nowe z witaminą C (całe 19 zł).

gdzie je dorwałaś? W rossach nie widziałam

[mentha]

Napisane przez chimay

Puder Hauschki był dla mnie dużym zawodem, nie dość że bardzo grubo mielony, to jeszcze słabo matowił.

Co do faktury, to może problem poprawiłby dodatek mikrosfer silikonowych z Kolorówki? Jak jeszcze używałam podkładów mineralnych, to dawałam je jako primer na moje bruzdy nowoso-wargowe, żeby mi tam proszek nie osiadał i spisywały się w tej roli bardzo dobrze. Ale solo na całą twarz nie dałabym rady ich nałożyć, chociażhttp://Kolorówka pisze, że jako pude...rtości 50-100%.

He, he, akurat dla mnie jego właściwości matujące były wystarczające, ale poza tym... https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...#review-854575

Mikrosfer nie próbowałam. Dodawałam jedwab w proszku.

Napisane przez iamsolucky

Według mnie jest kilka czynników które na to wpływają, oczywiście skład łoju, pH skóry na bank ale też koloryt naszej cery ma duże znaczenie tak samo jak skład pudru/podkłądu i jego nasycenie pigmentami. Ja zauważyłam też pewną prawidłowość- jak mam dobrze nawilżoną, odżywioną i ukojoną jednolitą bez zaczerwienień buzię to nawet ciemniejsze mazidła mi się wtapiają, a jak mam lekkie podsuszenie i widoczne naczynka, zaróżowioną od zimna buzię to wtedy wszystko mi ciemnieje Niektóre albo większość kremów pod spodem wchodzi w reakcje z kolorówką.
Muszę zbesztać serum z granatem Alterry, robiłam do niego dwa podejścia, za pierwszym razem na drugi dzień po posmarowaniu(użyłam go na noc) miałam 3 malutkie krostki, myślałam ze to przypadek choć odkąd trzymam dietę od wielu miesięcy to nic mi już nie wyskakuje i kosmetyki też mnie tak nie "zapychają". Przedwczoraj znowu nałożyłam to serum na noc, po godzinie czułam nagrzanie skóry i zaczerwienione policzki, a rano 3 malutkie krostki już nie pierwszy raz mnie Alterra tak załatwiła, a nie sądziłam że w obecnej sytuacji jest mnie w stanie coś zapchać

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------



gdzie je dorwałaś? W rossach nie widziałam

W niesieciowej drogerii. To 19 zł to cena regularna.

[chimay]

Napisane przez mentha

He, he, akurat dla mnie jego właściwości matujące były wystarczające, ale poza tym... https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...#review-854575

Ach, to ja miałam na myśli Puder jedwabny do ciała, swego czasu hit na LU, kiedy o pudrach bez talku można było sobie pomarzyć.

[201607111040]

Dziewczyny mam kryzys
Mialam juz 3 peelingi kwasu z Norela i stan cery mi sie pogorszyl. Skora mi sie oczyszcza i wyskakuja mi wciaz nowe male wulkany na twarzy, a do tego masa malutkich grudek. Ponadto cera oczywiscie jest podrazniona, wysuszona i odwodniona Boje sie tez ze nie pozbede sie tych okropnych przebarwien poslonecznych

Dzis nie wytrzymalam i nalozylam wieczorem na twarz serum zielone z bielendy mimo ze wczoraj nakladalam kwas. Oczywiscie na noc zmyje i naloze cos natluszczajacego na twarz (olej migdalowy albo masc z wit A). Dzis nalozylam tez glinke na twarz bo myslalam ze oczysci mi twarz z tego co "wyciagnal" kwas, ale niewiele to dalo.

Mam taki plan zeby
- zaraz po zmyciu kwasu nalozyc na twarz maske z glinki zeby oczyscila z tego co kwas wyciagal, a nie czekac na drugi dzien.
- kupic zel aloesowy do nawilzania buzi (mam jeden ale z gliceryna, a gliceryna mi szkodzi i boje sie zaszkodzi zamiast pomoc)
- do natluszczania olej z nasion dzikiej rozy
-zaraz po kwasie nakladac cicalfate, bo masc z wit A jak widac sobie nie radzi
- kupic maske algowa

Jak myslicie pomoże? Zmieniłybyście cos? Bo ja juz nie wiem co robic...

[chimay]

Napisane przez LusiaPlotkara

Dziewczyny mam kryzys
Mialam juz 3 peelingi kwasu z Norela i stan cery mi sie pogorszyl. Skora mi sie oczyszcza i wyskakuja mi wciaz nowe male wulkany na twarzy, a do tego masa malutkich grudek. Ponadto cera oczywiscie jest podrazniona, wysuszona i odwodniona Boje sie tez ze nie pozbede sie tych okropnych przebarwien poslonecznych

Dzis nie wytrzymalam i nalozylam wieczorem na twarz serum zielone z bielendy mimo ze wczoraj nakladalam kwas. Oczywiscie na noc zmyje i naloze cos natluszczajacego na twarz (olej migdalowy albo masc z wit A). Dzis nalozylam tez glinke na twarz bo myslalam ze oczysci mi twarz z tego co "wyciagnal" kwas, ale niewiele to dalo.

Mam taki plan zeby
- zaraz po zmyciu kwasu nalozyc na twarz maske z glinki zeby oczyscila z tego co kwas wyciagal, a nie czekac na drugi dzien.
- kupic zel aloesowy do nawilzania buzi (mam jeden ale z gliceryna, a gliceryna mi szkodzi i boje sie zaszkodzi zamiast pomoc)
- do natluszczania olej z nasion dzikiej rozy
-zaraz po kwasie nakladac cicalfate, bo masc z wit A jak widac sobie nie radzi
- kupic maske algowa

Jak myslicie pomoże? Zmieniłybyście cos? Bo ja juz nie wiem co robic...

Jak dla mnie to glinki się w ogóle nie nadają na skórę po kwasach. U mnie wysuszają mocno skórę, mam po nich jeszcze więcej suchych skórek niż zazwyczaj, ściągają pysk, co na skórze wysuszonej, ze złażącym naskórkiem jest pogarszaniem jej stanu. No ale ja nie przepadam w ogóle za glinkami. Jeśli widzisz, że u Ciebie coś tam robią z wypryskami, to może efekt jest tego wart.

Co do olejów, to dla mnie one też się w ogóle nie nadają na skórę po kwasach, bo są za słabe. Cicalfate też zresztą się u mnie nie sprawdziło. Poszłabym bardziej w coś z pantenolem - bo nawilża, zmiękcza i łagodzi jednocześnie.

Ja mam teraz na takie stany tylko maskę pokwasową Farmony na noc (bo tłusta) i alantan Dermoline lekki krem (na dzień). Więcej już chyba nie szukam, nie sądzę, żeby coś dało u mnie lepsze efekty.

[Bellitudoo]

Ja się po peelingu ratuje alantanem w pudrze wymieszanym z oliwka hipp. A oblaze naprawdę bardzo intensywnie (robię serię 45%kwasu pirogronowego).

[201607111040]

Mnie glinki nie wysuszaja. Trzeba tylko je zmyc zanim zaschnie.
Na poczatku roku jak kwasilam sie glikolem z Bielendy to glinka na drugi dzien po kwasach pomagala i potem nie bylo juz wysypu.
Teraz nie dziala, ale moze trzeba przeczekac...

Cicalfate jak nalozylam grubą warstwe po kwasach to sie ladnie wchlanial i moze nie jakos super natluszczal czy nawilzal, ale przynajmniej skora nie byla podrazniona.
Olej z nasion rozy sprawdzal sie u mnie zawsze fajnie. Rozjasnial, nawilzal i natluszczal.

Nad ta maska z Farmony to sie zastanowie. Wiesz moze czy ma ona w sobie gliceryne?

Nie wiem moze skora za bardzo dostala "w kosc" w tym roku kwasami, ale chce sie pozbyc do wiosny przebarwien... Pojedyncze krostki zniose, ale tych przebarwien mam serdecznie dosc...

[chimay]

Napisane przez LusiaPlotkara

Mnie glinki nie wysuszaja. Trzeba tylko je zmyc zanim zaschnie.

U mnie to nic nie daje, siedzę z flaszką wody, gapię się w lusterko i pryskam, gdzie tylko podsycha, a i tak mam potem całe pole suchych skórek zaraz po zmyciu.

Napisane przez LusiaPlotkara

Nad ta maska z Farmony to sie zastanowie. Wiesz moze czy ma ona w sobie gliceryne?

Skład maski Sepicalm Farmony:

Aqua, Butyrospermum Parkii Butter, Prunus Amygdalus Oil, Helianthus Annuus Oil, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Sodium Palmitoyl Proline, Water Lily Extract, Panthenol, Ethylhexyl Stearate, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Ceteareth-20, Glyceryl Stearate, Polyacrylate-13, Polyisobutane, Polysorbate-20, Glyceryl Linolenate, Cera Alba, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Dimethicone, Beta-Glucan, Pectin, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Sodium Hydroxide, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Disodium EDTA, Parfum, BHA

[201607111040]

Kurde ma gliceryne Bede musiala sie jednak zastanowic czy nie zaryzykowac.

Patent z alantenem tez wyprobuje.

[iamsolucky]

Napisane przez LusiaPlotkara

Kurde ma gliceryne Bede musiala sie jednak zastanowic czy nie zaryzykowac.

Patent z alantenem tez wyprobuje.

mi po kwasie najbardziej pomagało nałożenie 2 albo i 3 warstw aktywatora Avy hydranow i jak się w miarę wchłonęło to na to albo Alantan Plus krem albo maść z wit a. Ale wyłącznie w takim duecie, sam alantan i sama maść nie pomagała. Pamiętam że po dwóch nocach z tym duetem miałam pięknie zmiękczoną i nawilżoną skórę i ładnie podczas mycia mogłam sobie zrolować starą skórę.
Najlepszym wyborem będzie chyba jednak specjalna maska pokwasowa

[chimay]

Napisane przez iamsolucky

mi po kwasie najbardziej pomagało nałożenie 2 albo i 3 warstw aktywatora Avy hydranow i jak się w miarę wchłonęło to na to albo Alantan Plus krem albo maść z wit a. Ale wyłącznie w takim duecie, sam alantan i sama maść nie pomagała. Pamiętam że po dwóch nocach z tym duetem miałam pięknie zmiękczoną i nawilżoną skórę i ładnie podczas mycia mogłam sobie zrolować starą skórę.
Najlepszym wyborem będzie chyba jednak specjalna maska pokwasowa

U mnie ta maska tak właśnie działa, rozmiękcza skórki i podczas mycia twarzy płatkiem z micelem one po prostu się rolują, schodzą i skóra wygląda już w miarę normalnie. Tylko muszę jej nakładać dużo na noc. Nic do tej pory tak u mnie nie działało, ani żadne maści typu Retimax ani Cicalfate ani pantenol w piance.

[biedroneczka05]

A co myslicie o nawilzaniu twarzy kwasem hialuronowym polaczonym z olejkiem

[chimay]

Napisane przez biedroneczka05

A co myslicie o nawilzaniu twarzy kwasem hialuronowym polaczonym z olejkiem

Dla mojej cery to jednoczesne przetłuszczenie ze ściągnięciem. W ogóle nie lubię produktów, gdzie jest dużo kwasu hialuronowego i gliceryny, to są dla mnie klajstrowate ulepy, które mojej skórze nic nie dają poza oklejeniem jej lepką, świecącą warstwą.

[biedroneczka05]

Napisane przez chimay

Dla mojej cery to jednoczesne przetłuszczenie ze ściągnięciem. W ogóle nie lubię produktów, gdzie jest dużo kwasu hialuronowego i gliceryny, to są dla mnie klajstrowate ulepy, które mojej skórze nic nie dają poza oklejeniem jej lepką, świecącą warstwą.

Hmm troszke poczytalam o tym kwasie i z opisow wynika ze moglby byc dobrym nawilzeniem . A jaka masz cere?

[Haggat]

Napisane przez biedroneczka05

A co myslicie o nawilzaniu twarzy kwasem hialuronowym polaczonym z olejkiem

Stosuje od czasu do czasu ale rewelacji nie ma. Wiele zależy od oleju.

[biedroneczka05]

Kiedys uzywalam sam olejek jojoba i bardzo fajnie sie sprawdzal. Ale tutaj na forum juz nie pamietam ktora z dziewczyn napisala ze on nie nawilza wystrczajaco. I uzywam obecnie kremu cetaphil .tylko jednak pod makijaz jak dla mnie troszke za ciezki

[chimay]

Napisane przez biedroneczka05

Hmm troszke poczytalam o tym kwasie i z opisow wynika ze moglby byc dobrym nawilzeniem . A jaka masz cere?

Tłustą.

Napisane przez biedroneczka05

Kiedys uzywalam sam olejek jojoba i bardzo fajnie sie sprawdzal. Ale tutaj na forum juz nie pamietam ktora z dziewczyn napisala ze on nie nawilza wystrczajaco. I uzywam obecnie kremu cetaphil .tylko jednak pod makijaz jak dla mnie troszke za ciezki

Bo oleje NIE NAWILŻAJĄ.
Wg mnie olej + HA to jest opcja dla mało wymagających cer, ale oczywiście są takie, którym ten minimalizm wystarczy.

[biedroneczka05]

Napisane przez chimay

Tłustą.



Bo oleje NIE NAWILŻAJĄ.
Wg mnie olej + HA to jest opcja dla mało wymagających cer, ale oczywiście są takie, którym ten minimalizm wystarczy.

Ja mam mieszana w kierunku do tlustej. A co uzywasz pod makijaz? Cos polecasz?

[karmazynka99]

Napisane przez biedroneczka05

A co myslicie o nawilzaniu twarzy kwasem hialuronowym polaczonym z olejkiem

ja tak robiłam orzez jakiś czas, jednak miałam bardzo sciągnięta cere po hialuronie, a dodam że mam bardzo przetłuszzcającą się.

Takie połączenie nie dla mnie

[chimay]

Napisane przez biedroneczka05

Ja mam mieszana w kierunku do tlustej. A co uzywasz pod makijaz? Cos polecasz?

Nie używam podkładów, z kolorówki tylko róż + puder transparentny. Podkłady pogarszają wygląd mojej cery, więc nie widzę sensu się z nimi męczyć.

Napisane przez karmazynka99

ja tak robiłam orzez jakiś czas, jednak miałam bardzo sciągnięta cere po hialuronie, a dodam że mam bardzo przetłuszzcającą się.

Takie połączenie nie dla mnie

Ja też nie wiem, co jest takiego w HA, że sporo osób nie jest z niego zadowolonych. Chyba Mentha pisała kiedyś o odczuciu wysmarowania się kurzym białkiem - ja miałam coś podobnego, skóra wołała o coś innego.

Zresztą żelowych/wodnych ser z HA też nie lubię i nie jest bynajmniej tak, że im więcej nawilżaczy producent upchał, tym lepiej. Miałam np taki żel nawilżający Alsiroyal, który pod względem składu był bombą nawilżającą: aloes, gliceryna, HA, cukry roślinne - łącznie aż 8 nawilżaczy. I co z tego, jak u mnie nie dawał żadnego odczuwalnego nawilżenia, poprawy cery, ani nic nie robił z suchymi skórkami, poza tym, że pozostawiał lepko-błyszczącą warstwę.

[biedroneczka05]

Wlasnie potrzebuje czegos z krotkim skladem ,ale cos w miare dobrego. Zobaczymy jak nic nie wymysle to moze na probe kupie kwas hialuronowy

[chimay]

Napisane przez biedroneczka05

Wlasnie potrzebuje czegos z krotkim skladem ,ale cos w miare dobrego. Zobaczymy jak nic nie wymysle to moze na probe kupie kwas hialuronowy

Są takie gotowe żele z HA, widziałam ostatnio w Hebe, ale nie pamiętam nazwy marki, bo to coś nieznanego było.

[biedroneczka05]

Mam nadzieje ze uda zakupic mi sie w koncu cos odpowiedniego

[201710160952]

Dziewczyny moje drugie opakowanie żelu nawilżającego z Rival de loop się skończyło, nie mam możliwości teraz nic kupić, ale mam w domu coś takiego jak żel nawilżający z aloesem,stosuję do włosów i podam skład:aqua, aloe barbadensis leaf juice, glycerin, alcohol, carbomer,phenoxyetanol, panthenol, sodium hydroxide, parfum, allantoin, tetrasodium edta, potassium sorbate, citric acid, sodium benzoate, benzyl alcohol.
Jak sądzicie nada się z braku lakudo twarzy?

[chimay]

Napisane przez minka05

Dziewczyny moje drugie opakowanie żelu nawilżającego z Rival de loop się skończyło, nie mam możliwości teraz nic kupić, ale mam w domu coś takiego jak żel nawilżający z aloesem,stosuję do włosów i podam skład:aqua, aloe barbadensis leaf juice, glycerin, alcohol, carbomer,phenoxyetanol, panthenol, sodium hydroxide, parfum, allantoin, tetrasodium edta, potassium sorbate, citric acid, sodium benzoate, benzyl alcohol.
Jak sądzicie nada się z braku lakudo twarzy?

Jak nie wadzi Ci alko w kosmetykach do twarzy, to tak. Jeszcze zależy, jakie to ma właściwości użytkowe, ale to musisz sama przetestować, skład tego nie powie.

[Lachezis]

Przepraszam dziewczyny, że dopiero teraz wklejam skład, ale jednak deklaracja na święta, jak człowiek pokonuje Polskę, jadąc pociągiem, nie jest najlepszą deklaracją na świecie.
Mogą pojawić się błędy, bo przepisywałam z kartonika:

aqua glycerin, betaine, butylene glycol, propylene glycol, rubus idaeus (raspburry) fruit extract, mica, titanium dioxide, carnosine, panthenol, palmitoyl tripeptide-5, retinol, tocopheryl acetate, lonicera caprifolium flower extract, caprylic/capric triglyceride, calcium alginate, hydroxyethylcellulose, gellan gum, agar, carbomer. cetyl palmitate, lauryl glucoside, sorbitan stearate, propaediol, ,2 hexanediol, deceth-7, peg-40, hydrogenated castor oil, PPG-26-buteth-26, potassium hydroxide, phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, dmdm hydantoin, perfum, CI 42090

Jak zaczęłam przepisywać, to jednak zmieniłam zdanie, Bielenda potrafi nieźle zepsuć końcówkę.

Skład tyczy się tego produktu:
http://www.bielenda-sklep.pl/index.p...apia-co2-serum

[karmazynka99]

Napisane przez chimay

Ja też nie wiem, co jest takiego w HA, że sporo osób nie jest z niego zadowolonych. Chyba Mentha pisała kiedyś o odczuciu wysmarowania się kurzym białkiem - ja miałam coś podobnego, skóra wołała o coś innego.

Zresztą żelowych/wodnych ser z HA też nie lubię i nie jest bynajmniej tak, że im więcej nawilżaczy producent upchał, tym lepiej. Miałam np taki żel nawilżający Alsiroyal, który pod względem składu był bombą nawilżającą: aloes, gliceryna, HA, cukry roślinne - łącznie aż 8 nawilżaczy. I co z tego, jak u mnie nie dawał żadnego odczuwalnego nawilżenia, poprawy cery, ani nic nie robił z suchymi skórkami, poza tym, że pozostawiał lepko-błyszczącą warstwę.

no własnie bo to nie powinno chodzic o upychanie tylko o takie połączenie składników by faktycznie nawilżały.
Bo tak kwas hialuronowy jest tak zachwalany a bardzo dużej ilości osób nie pasuje.

ale za to bez użycia kwasu sam olejek koi moją cerę, wiec to na pewno kwestia kwasu że nie podchodzi.


Na razie znalazłam fakny krem na noc także będę sie go trzymała