Upierdliwie włosy;/

[olka1290]

Witam! specjalnie założyłam konto aby z Waszego doświadczenia. Mam maly problem z wlosami, siegaja za łopati wiec są dosc długie ale nie moge sie nimi cieszyc puszą się, są drętwe i suuuche przez co łamią sie czasami az słysze jak pekają, kiedy przeczesuje je ręką. Z wypadaniem nawet nie mam problemu jedynie z tym łamaniem. Od ok. 2,5 roku nie prostuję ani nie suszę suszarką. Używam zwykłych szamponów bez silikonów i odżywki do mycia obecnie garnier avocado i maslo kartie, olejuje włosy alterra limonkową, użwyam tez jedwabiu biowax i eliksiru z joanny z olejkem arganowym i jantara z farmony. Czasem kiedy jestem w domu i powcieram te rózne specyfiki to włosy przez jakis czas sa w nawet dobrym stanie ale jak tylko gdzies wyjde to odrazu robi sie sianowata szopka i sa okropne w dotyku Możecie poradzic jakies dobre kosmetyki o dobrym składzie( bez alkoholu on całkowicie wysusza moje włosy) ktore porządnie nawilżaja? Planuje kupic maske z bioeteki https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...lli-lisci.html czy rzeczywiscie jest tak skuteczna? I jeszcze jedno pytanko, jestem dosc stresowa osoba czy stres nerwy i tak dalej maja duzy wpływ na kondycje włosow? czy to moze byc powodem tego ze nie moge ich nawilyc?

[Silence_]

Napisane przez olka1290

Witam! specjalnie założyłam konto aby z Waszego doświadczenia. Mam maly problem z wlosami, siegaja za łopati wiec są dosc długie ale nie moge sie nimi cieszyc puszą się, są drętwe i suuuche przez co łamią sie czasami az słysze jak pekają, kiedy przeczesuje je ręką. Z wypadaniem nawet nie mam problemu jedynie z tym łamaniem. Od ok. 2,5 roku nie prostuję ani nie suszę suszarką. Używam zwykłych szamponów bez silikonów i odżywki do mycia obecnie garnier avocado i maslo kartie, olejuje włosy alterra limonkową, użwyam tez jedwabiu biowax i eliksiru z joanny z olejkem arganowym i jantara z farmony. Czasem kiedy jestem w domu i powcieram te rózne specyfiki to włosy przez jakis czas sa w nawet dobrym stanie ale jak tylko gdzies wyjde to odrazu robi sie sianowata szopka i sa okropne w dotyku Możecie poradzic jakies dobre kosmetyki o dobrym składzie( bez alkoholu on całkowicie wysusza moje włosy) ktore porządnie nawilżaja? Planuje kupic maske z bioeteki https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...lli-lisci.html czy rzeczywiscie jest tak skuteczna? I jeszcze jedno pytanko, jestem dosc stresowa osoba czy stres nerwy i tak dalej maja duzy wpływ na kondycje włosow? czy to moze byc powodem tego ze nie moge ich nawilyc?

Nie ten dział wybrałaś, ale odpowiem Ci

Miałam bardzo podobny problem. Po umyciu mała masakra na głowie (uroda falowanych, porowatych włosów), po kilku godzinach wyglądały trochę lepiej, ale po powrocie z uczelni miałam już tylko siano. Ciągle gdzieś te nawilżenie uciekało
Teraz do każdego mycia włosów (też myję odżywką) dodaję kilka kropel gliceryny, do każdej maski też obowiązkowo gliceryna. Potem jeszcze odżywka b/s z Joanny w dużej ilości (aż zaczyna się pienić) i teraz już jest lepiej. Praktycznie cały dzień wyglądają dobrze. Dopiero następnego dnia widać już na końcach przesuszenie, ale włosy często myję codziennie wiec to już nie problem. Polecam też maskę z lnu, ale dla mnie jest trochę czasochłonna by robić ją codziennie/co 2 dzień wiec używam gliceryny.

Ale problem może być też inny - być może doprowadziłaś do przeproteinowania?

[Visez]

Może warto wybrać się do fryzjera? U mnie różne zabiegi na włosy zaczynają się już od 35zł. Może to by pomogło niż ciągłe eksperymenty w domku?

[kasztanka3]

Myślę, że masz włosy o wysokiej porowatości.
Tutaj kilka wskazówek na temat pielęgnacji takich włosów.

[Fleur_D]

Może napisz coś konkretnego o tych zabiegach. Chciałabym wiedzieć jakie substancje nawilżające są dostarczane włosom i jakie są ich stężenia w stosowanych produktach. Nie interesuje mnie opis brzmiący jak z tyłu butelki szamponu
Pytam, bo czasami te zabiegi mają niewiele wspólnego z regeneracją czy nawilżaniem. Zdarza się, że jest to nałożenie kallosa na pół godziny lub oblepienie włosów silikonami. Ot takie żerowanie na ludzkiej desperacji bądź niewiedzy. Bez urazy, ale Twój post tak jakoś mi zabrzmiał poza tym najważniejsza jest systematyczność, więc sposoby które wizażanki stosują w domu, są podstawą "terapi włosowej", zabiegi mogą być dodatkiem.

[Visez]

Napisane przez Fleur_D

Może napisz coś konkretnego o tych zabiegach. Chciałabym wiedzieć jakie substancje nawilżające są dostarczane włosom i jakie są ich stężenia w stosowanych produktach. Nie interesuje mnie opis brzmiący jak z tyłu butelki szamponu
Pytam, bo czasami te zabiegi mają niewiele wspólnego z regeneracją czy nawilżaniem. Zdarza się, że jest to nałożenie kallosa na pół godziny lub oblepienie włosów silikonami. Ot takie żerowanie na ludzkiej desperacji bądź niewiedzy. Bez urazy, ale Twój post tak jakoś mi zabrzmiał poza tym najważniejsza jest systematyczność, więc sposoby które wizażanki stosują w domu, są podstawą "terapi włosowej", zabiegi mogą być dodatkiem.

Nie robię reklamy i nie podam składu bo nie jestem fryzjerką, zabiegi są różne. Jeśli to ściema to zwracam honor, ja się na tym nie znam. Moja koleżanka ostatnio chodziła na "botoks na włosy" (nie wiem z jakich kosmetyków, tak nazywał się zabieg) i włosy już od 3 tyg po tym są w świetnej kondycji a były matowe i łamliwe

[SceneQueene]

Napisane przez Fleur_D

Może napisz coś konkretnego o tych zabiegach. Chciałabym wiedzieć jakie substancje nawilżające są dostarczane włosom i jakie są ich stężenia w stosowanych produktach. Nie interesuje mnie opis brzmiący jak z tyłu butelki szamponu
Pytam, bo czasami te zabiegi mają niewiele wspólnego z regeneracją czy nawilżaniem. Zdarza się, że jest to nałożenie kallosa na pół godziny lub oblepienie włosów silikonami. Ot takie żerowanie na ludzkiej desperacji bądź niewiedzy. Bez urazy, ale Twój post tak jakoś mi zabrzmiał poza tym najważniejsza jest systematyczność, więc sposoby które wizażanki stosują w domu, są podstawą "terapi włosowej", zabiegi mogą być dodatkiem.

Ja tu nigdzie nie widzę reklamy, rodem z tyłu produktu. Dziewczyna Ci tylko napisała, że czasem warto wybrać się do dobrego fryzjera i zapytać czy może są jakieś dobre zabiegi do konkretnego typu włosów. Moja przyjaciółka rozjaśnia swoje włosy raz w miesiącu, ma je suche, łamliwe ale chodzi na takie właśnie zabiegi (nie pamiętam dokładnie jaki, nawilżająco-odbudowujący) i ma zawsze po nich dużo lepsze włoski, wyglądają na zdrowe. Podstawą terapii włosowej jest odpowiednio dobrana pielęgnacja.

[Fleur_D]

Napisane przez Visez

Nie robię reklamy i nie podam składu bo nie jestem fryzjerką, zabiegi są różne. Jeśli to ściema to zwracam honor, ja się na tym nie znam. Moja koleżanka ostatnio chodziła na "botoks na włosy" (nie wiem z jakich kosmetyków, tak nazywał się zabieg) i włosy już od 3 tyg po tym są w świetnej kondycji a były matowe i łamliwe

Przepraszam, zupełnie źle zinterpretowałam Twój post. Zmyliło mnie określenie "u mnie".
Ogólnie, to myślę, że wiele zabiegów ściemą nie jest, sama chciałam zrobić zabieg keratynowy (regenerujący, nie prostowanie), ale mi dwóch fryzjerów odradziło, mówiąc, że nie będzie widać spektakularnych efektów, bo nie mam zniszczonych włosów. I się wstrzymałam aż się zniszczą.

Wczoraj byłam u swojej stałej fryzjerki podciąć końcówki i rozmawiałam z taka jedną "specjalistką", która próbowała namówić dziewczynę na cudowny zabieg, który zregeneruje jej włosy, a nawet sklei rozdwojone końcówki. I wyciąga serum Marion, to małe czerwone. I stąd pewnie pod wpływem emocji popełniłam ten komentarz Jeszcze raz przepraszam
A ten "botoks na włosy" brzmi ciekawie.

[Krrem]

Jeśli włosy Ci się puszą to gliceryna może tylko spotęgować ten puch. Może być tez spowodowane niedopasowaniem pielęgnacji do pogody. To też ma duży wpływ. Mi przynajmniej puch skutecznie niwelują maski i odżywki emolientowe. Albo dodawanie kilku kropel jakiegoś olejku do maski/odżywki. A co do łamania. Może za dużo protein?

[Silence_]

Napisane przez Krrem

Jeśli włosy Ci się puszą to gliceryna może tylko spotęgować ten puch. Może być tez spowodowane niedopasowaniem pielęgnacji do pogody. To też ma duży wpływ. Mi przynajmniej puch skutecznie niwelują maski i odżywki emolientowe. Albo dodawanie kilku kropel jakiegoś olejku do maski/odżywki. A co do łamania. Może za dużo protein?

Może, ale nie musi. Ja też mam wieczny puch, a gliceryna trochę to ujarzmia

[Redhaired Witch]

U mnie tez gliceryna powodowala fruwajaca masakre, pomagaly emolienty i olej (uzywany po myciu, kilka kropli po dlugosci)

[Ki@]

Czytając Twój problem, od razu przyszedł mi na myśl wpis mysi m: http://kokardka-mysi.blogspot.com/20...osy-kingi.html

Może u Ciebie to kwestia stylizacji? A raczej jej braku - usilnie chcą falować, a mogą jedynie się puszyć????

[tusiorka]

Miałam ten sam problem, ale u mnie to było przesuszenie po hennie.
Obecnie przed każdym myciem nakładam olej na końcówki na około 1-1,5h. Problem zniknął całkowicie. Wiem, że nie każdy ma na to czas, ja mam i efekt mnie bardzo zadowala.
Ja mam akurat oliwkę babydream fur mama, masło shea i krem zrobiony głównie z masła shea i oleju słonecznikowego, ale możesz użyć takiego, jaki masz
Moje włosy są cienkie, podatne na obciążenie, skalp wrażliwy na oleje, więc nakładam tylko na końcówki i to w zupełności wystarcza.
Związuję gumką, luzuję i te włosy za nią pokrywam olejem. Zawsze można też nałożyć coś na skalp, wtedy mamy 2w1

No i po myciu zabezpieczam jedwabiem chi, żeby woda nie uciekała

[Literka M]

U mnie było to spowodowane olejami źle dobranymi do porowatości włosów oraz nadmiarem protein.