Praca licencjacka- problem - co nowego wnieść do znanego już zagadnienia?

[pelargonie]

Cześć dziewczyny! Może mi pomożecie.. Muszę zabrać się za pracę licencjacką. Wybrałam sobie temat ,,Negocjacje jako sposób rozwiązywania konfliktów oraz podstawowy mechanizm osiągania porozumienia''. No i moja praca nie będzie badawcza, ale promotor spytał mnie, jakie w takim razie będzie novum w mojej pracy. Coś nowego o negocjacjach, coś ciekawego, nie tylko odklepanie z książek.. No i siedzę, szukam, myślę i nic! ;/ Zastanawiam się nad zmianą tematu, ale w obszarze ZZL ( Zarządzanie zasobami ludzkimi) jest ciężko znaleźć coś interesującego. I jestem w kropce. Może macie jakiś pomysł?
Ogólnie jestem przerażona, przerasta mnie to. Wszyscy mają jakieś pomysły, a ja nie. Jestem ogarniętą osobą, zawsze dawałam sobie radę we wszystkim, studia nie stanowiły dla mnie problemu, a tu raptownie mam problem z pracą licencjacką.. Mam taką pustkę. Jest mi źle. Dziewczyny mają jakieś fajne tematy, a ja taki jakiś sobie wybrałam i nie umiem znaleźć nic ciekawszego. A jak już chcę o tym pisać, to się zastanawiam, co nowego wymyślę w mojej pracy.
Może mi w jakiś sposób pomożecie, bo samej przed sobą mi głupio.

[Tutli]

Ale dlaczego Twoja praca ma wnosić coś nowego? Nigdy nie spotkałam się z tym, że licencjat ma być czymś ponadto pogłębionego referatu, własne problemy badawcze trzeba rozwiązywać na poziomie magister +. Akurat odnoszę się do ustaleń Uniwersytetu Warszawskiego, ale wątpię, by inne uczelnie miały bardziej restrykcyjne wymogi... Sprawdź może na stronie swojego wydziału, jak jest zdefiniowana praca licencjacka i jeśli nie ma tam mowy o wnoszeniu czegoś nowego do badań, to powiedz to promotorowi.

[kalinka 007]

Możesz przeanalizować dotychczasowy stan wiedzy i zaproponować jakąś nową procedurę negocjacji czy cokolwiek w tym stylu. Licencjat zazwyczaj i tak jest odtwórczy.

[201703060948]

Napisane przez pelargonie

Cześć dziewczyny! Może mi pomożecie.. Muszę zabrać się za pracę licencjacką. Wybrałam sobie temat ,,Negocjacje jako sposób rozwiązywania konfliktów oraz podstawowy mechanizm osiągania porozumienia''. No i moja praca nie będzie badawcza, ale promotor spytał mnie, jakie w takim razie będzie novum w mojej pracy. Coś nowego o negocjacjach, coś ciekawego, nie tylko odklepanie z książek.. No i siedzę, szukam, myślę i nic! ;/ Zastanawiam się nad zmianą tematu, ale w obszarze ZZL ( Zarządzanie zasobami ludzkimi) jest ciężko znaleźć coś interesującego. I jestem w kropce. Może macie jakiś pomysł?
Ogólnie jestem przerażona, przerasta mnie to. Wszyscy mają jakieś pomysły, a ja nie. Jestem ogarniętą osobą, zawsze dawałam sobie radę we wszystkim, studia nie stanowiły dla mnie problemu, a tu raptownie mam problem z pracą licencjacką.. Mam taką pustkę. Jest mi źle. Dziewczyny mają jakieś fajne tematy, a ja taki jakiś sobie wybrałam i nie umiem znaleźć nic ciekawszego. A jak już chcę o tym pisać, to się zastanawiam, co nowego wymyślę w mojej pracy.
Może mi w jakiś sposób pomożecie, bo samej przed sobą mi głupio.

Czytałam gdzieś kiedyś, że jeżeli praca ma w tytule słowo "jako" to na pewno jest strasznie bzdurna. I w większości przypadków faktycznie tak jest. Prace z "jako" w tytule to zwykle przedstawienie kilku teorii bez jakiejkolwiek własnej myśli autora.

Może promotor oczekuje, że sama cokolwiek zanalizujesz, nie tylko skomplilujesz literaturę, bo nawet w rozprawce w liceum trzeba było - przynajmniej jak ja do niego jeszcze chodziłam - przedstawić swoje argumenty, mieć jakąkolwiek tezę, nie tylko pisać, że pan x twierdził to, a pani y tamto.

Zastanów się nad pytaniem badawczym i spróbuj na nie odpowiedzieć na podstawie krytycznego porównawczego omówienia literatury. Prawdopodobnie faktycznie nikt od ciebie nie oczekuje, że na tym poziomie sama przeprowadzisz badania - chociaż kto wie, ode mnie od pierwszego semestru oczekiwano, że sama będę analizowała, ale nawet jeśli nie, to oczekują, że potrafisz krytycznie analizować literaturę przedmiotu - to powinien umieć nawet maturzysta, o studencie nie wspominając.

[de_wu]

Napisane przez Tutli

Ale dlaczego Twoja praca ma wnosić coś nowego? Nigdy nie spotkałam się z tym, że licencjat ma być czymś ponadto pogłębionego referatu, własne problemy badawcze trzeba rozwiązywać na poziomie magister +. Akurat odnoszę się do ustaleń Uniwersytetu Warszawskiego, ale wątpię, by inne uczelnie miały bardziej restrykcyjne wymogi... Sprawdź może na stronie swojego wydziału, jak jest zdefiniowana praca licencjacka i jeśli nie ma tam mowy o wnoszeniu czegoś nowego do badań, to powiedz to promotorowi.

Zgadzam się. Dopiero na studiach magisterskich zazwyczaj zamieszcza się swego rodzaju nowości. Co prawda byłam na studiach przyrodniczo- technicznych, więc moja praca magisterska musiała być pracą badawczą, ewentualnie poglądową opierającą się na najnowszych badaniach naukowych ( z anglojęzycznych artykułów), jeśli chodzi o licencjat to był wybór, albo praca badawcza albo teoretyczna/poglądowa. Nie wiem jak jest na Twojej uczelni i na Twoim kierunku, ale podobnie jak koleżanka wyżej uważam , że chyba nie ma aż tak kolosalnych różnic. Jeśli Twój promotor koniecznie chce , abyś zamieściła jakiś element nowości, to polecam w którymś rozdziale oprzeć się na najnowszych zagranicznych artykułach dotyczących negocjacji (nie zbyt znam się na temacie negocjacji, ale na pewno jakieś materiały są).