Trochę narzekania w ostatnich tygodniach ciąży:)

[mamz]

Napisane przez lemoorka

[
Ja dalej dwupakowa CHodze po domu jak Pan Dulski ide włąsnie z Wawelu na Kopiec Kościuszki

tak się właśnie zastanawiałam, czy przypadkiem już nie jesteś na porodówce.

Napisane przez Makobratek

Termin mam na 30.07, ale nie zapowiada się na wcześniejszy poród. Z jednej strony to dobrze, bo 30.07 mam ważną imprezę rodzinną, na której bardzo chcę być. Dlatego staram się oszczędzać i nie forsować, nie sprzątać (chociaż mnie trochę nosi) i nie stosować metody 3S(chociaż dziś już jedno S zaliczone), z drugiej strony nie chcę mieć wywoływanego porodu.

A ja chodzę po domu jak pingwinek tzn. kołyszę i bujam się na boki jak one

No to dzielna jesteś, ja bym się już teraz nie nadawała na żadną imprezę, nawet najważniejszą i najbardziej rodzinną

Napisane przez beatkap1

makobratku a ja Ci zazdroszczę....tego terminu porodu! pomyśl, że ja z tymi bólami muszę 2 tygodnie dłużej wytrzymać ) Co do wysiadania z samochodu to masakra. Wygląda to komicznie jak mój mąż mnie prawie z niego wyciąga Doskonale rozumiem, co czujesz Dużo na plusie już masz kilogramów? Bo ja niby niedużo, jakieś 15 kg, ale... myślę, żę to przez te kilogramy własnie jesteśmy jak słonie w składzie porcelany... Mnie np. wszystko leci z rąk i kołyszę się. Nie mówiąc już o tym, że jak w nocy wstaje do toalety... to najczęśćiej budzę mężą jakimś hukiem. A to kopnę w stół, a to przewróce krzesło... Oj, oby to się niebawem skończyło!
a Ola śliczne imię Ja osobiście nie znam żadnego maleństwa o tym imieniu. Za to kilku Aleksandrów

U mnie zarówno wsiadanie, jak i wysiadanie wygląda komicznie, co najmniej jak jakaś babcia stuletnia się gramolę

[Makobratek]

Napisane przez beatkap1

makobratku a ja Ci zazdroszczę....tego terminu porodu! pomyśl, że ja z tymi bólami muszę 2 tygodnie dłużej wytrzymać ) Co do wysiadania z samochodu to masakra. Wygląda to komicznie jak mój mąż mnie prawie z niego wyciąga Doskonale rozumiem, co czujesz Dużo na plusie już masz kilogramów? Bo ja niby niedużo, jakieś 15 kg, ale... myślę, żę to przez te kilogramy własnie jesteśmy jak słonie w składzie porcelany... Mnie np. wszystko leci z rąk i kołyszę się. Nie mówiąc już o tym, że jak w nocy wstaje do toalety... to najczęśćiej budzę mężą jakimś hukiem. A to kopnę w stół, a to przewróce krzesło... Oj, oby to się niebawem skończyło!
a Ola śliczne imię Ja osobiście nie znam żadnego maleństwa o tym imieniu. Za to kilku Aleksandrów

Oj to jeszcze troszkę przed tobą.... Z auta często pomaga mi mąż wysiąść, podaje mi rękę i mnie przyciąga do siebie, bo zanim się sama wykokoszę z siedzenia to trwa wieki

Co do kg, to mam jakieś 14-15 kg na plusie, poszło w brzuszek i w biodra Czuję się słoniowato, nigdy tyle nie ważyłam. Ciekawe ile zejdzie po porodzie Liczę na to, że tak z połowa przynajmniej
czy Was też tak denerwują pytania innych kobiet ( z rodziny lub koleżanek) o Wasz a wagę w ciąży? np. w czasie rodzinnych uroczystości przy stole nagle teściowa/bratowa/szwagierka pyta przez cały stół - to ile już przytyłaś? Do czego im taka informacja potrzebna?! Żeby poczuć się lepiej czy coś? Chyba nie pytają z troski? Z troski to można pytac o samopoczucie, wyniki badań itp

A propo imienia Ola. Ostatnio na ktg położna mnie pyta o płeć i imię dla dziecka. Mówię, że Ola bo mężowi się bardzo podoba A ona na to -" taaaakie paskudne imię??? to już nie ma gorszych??? przecież od 10 lat to najbardziej popularne imię i Aleksandry wcale nie są fajne" no ręce opadają na takich ludzi

Napisane przez mamz

tak się właśnie zastanawiałam, czy przypadkiem już nie jesteś na porodówce.



No to dzielna jesteś, ja bym się już teraz nie nadawała na żadną imprezę, nawet najważniejszą i najbardziej rodzinną



U mnie zarówno wsiadanie, jak i wysiadanie wygląda komicznie, co najmniej jak jakaś babcia stuletnia się gramolę

To jest mus! Wesele mojej jedynej siostry i bardzo chcę iść Mam nadzieję, że mała poczeka i pozwoli mi pójść na wesele swojej przyszłej chrzestnej

[beatkap1]

Napisane przez Makobratek

Oj to jeszcze troszkę przed tobą.... Z auta często pomaga mi mąż wysiąść, podaje mi rękę i mnie przyciąga do siebie, bo zanim się sama wykokoszę z siedzenia to trwa wieki

Co do kg, to mam jakieś 14-15 kg na plusie, poszło w brzuszek i w biodra Czuję się słoniowato, nigdy tyle nie ważyłam. Ciekawe ile zejdzie po porodzie Liczę na to, że tak z połowa przynajmniej
czy Was też tak denerwują pytania innych kobiet ( z rodziny lub koleżanek) o Wasz a wagę w ciąży? np. w czasie rodzinnych uroczystości przy stole nagle teściowa/bratowa/szwagierka pyta przez cały stół - to ile już przytyłaś? Do czego im taka informacja potrzebna?! Żeby poczuć się lepiej czy coś? Chyba nie pytają z troski? Z troski to można pytac o samopoczucie, wyniki badań itp

A propo imienia Ola. Ostatnio na ktg położna mnie pyta o płeć i imię dla dziecka. Mówię, że Ola bo mężowi się bardzo podoba A ona na to -" taaaakie paskudne imię??? to już nie ma gorszych??? przecież od 10 lat to najbardziej popularne imię i Aleksandry wcale nie są fajne" no ręce opadają na takich ludzi




To jest mus! Wesele mojej jedynej siostry i bardzo chcę iść Mam nadzieję, że mała poczeka i pozwoli mi pójść na wesele swojej przyszłej chrzestnej

Te złote rady dotyczące imion - ile ludzi ,tyle opinii. Jak ja mówię, że będzie Hania to niektórzy reagują "a nie lepiej dac COŚ ORYGINALNEGO???" i mnie jasna cholera bierze

Pytania o wage az tak mnie nie drażnią, może dlatego, że 15 kilo to nie aż tak dużo. Przypuszczam, ze gdybym przytyla dwa razy tyle to kazda uwaga dot .wagi by mnie drażniła podwójnie

A co do wesela...to siostra nieźle Cię urządziła Ja mojemu bratu jedynemu powiedziałam, że ślub mają planowacz narzeczona jak ja juz urodze i sie ogarne... i robia, jak mala bedzie miala 6 miesiecy tak sie "dogadaliśmy"

[lemoorka]

Napisane przez beatkap1

Te złote rady dotyczące imion - ile ludzi ,tyle opinii. Jak ja mówię, że będzie Hania to niektórzy reagują "a nie lepiej dac COŚ ORYGINALNEGO???" i mnie jasna cholera bierze

Pytania o wage az tak mnie nie drażnią, może dlatego, że 15 kilo to nie aż tak dużo. Przypuszczam, ze gdybym przytyla dwa razy tyle to kazda uwaga dot .wagi by mnie drażniła podwójnie

A co do wesela...to siostra nieźle Cię urządziła Ja mojemu bratu jedynemu powiedziałam, że ślub mają planowacz narzeczona jak ja juz urodze i sie ogarne... i robia, jak mala bedzie miala 6 miesiecy tak sie "dogadaliśmy"

Ależ Hanka oryginalnie po Bielickiej

A ja wywołalam skandal w rodzinie odnośnie wesela - no coż ciązy specjalnie nie zaplanowałam tak,że w dniu wesela osoby bliskiej jak dobrze pójdzie bede mieć 6 tygodniowe dzieciątko, więc nie idę Oburzenie


Chciałam tylko jeszcze napisać,że seks nie działa

[beatkap1]

Napisane przez lemoorka

Ależ Hanka oryginalnie po Bielickiej

A ja wywołalam skandal w rodzinie odnośnie wesela - no coż ciązy specjalnie nie zaplanowałam tak,że w dniu wesela osoby bliskiej jak dobrze pójdzie bede mieć 6 tygodniowe dzieciątko, więc nie idę Oburzenie


Chciałam tylko jeszcze napisać,że seks nie działa

Ja to mówie, że na cześc Banaszakowej Tez bym z takim maluchem nie szła na imprezę. Co innego, jak będzie starsze... Ale męczyc sie nie ma sensu.
A seks nie działa... na mnie też. Mąż oczywiście przekonuje, że NA PEWNO w końcu zadziała...ale mnie się już po prostu nie chce

[lemoorka]

Napisane przez beatkap1

Ja to mówie, że na cześc Banaszakowej Tez bym z takim maluchem nie szła na imprezę. Co innego, jak będzie starsze... Ale męczyc sie nie ma sensu.
A seks nie działa... na mnie też. Mąż oczywiście przekonuje, że NA PEWNO w końcu zadziała...ale mnie się już po prostu nie chce

Te chłopy to tylko o jednym by myślały

[Makobratek]

Napisane przez beatkap1

Te złote rady dotyczące imion - ile ludzi ,tyle opinii. Jak ja mówię, że będzie Hania to niektórzy reagują "a nie lepiej dac COŚ ORYGINALNEGO???" i mnie jasna cholera bierze

Pytania o wage az tak mnie nie drażnią, może dlatego, że 15 kilo to nie aż tak dużo. Przypuszczam, ze gdybym przytyla dwa razy tyle to kazda uwaga dot .wagi by mnie drażniła podwójnie

A co do wesela...to siostra nieźle Cię urządziła Ja mojemu bratu jedynemu powiedziałam, że ślub mają planowacz narzeczona jak ja juz urodze i sie ogarne... i robia, jak mala bedzie miala 6 miesiecy tak sie "dogadaliśmy"

Tylko to ja im weszłam w paradę, bo oni datę ślubu (i zaklepaną salę) mieli zaplanowaną od 2 lat Hmmm ciekawe czy będzie mi dane być na weselu Mój lekarz prowadzący twierdzi, że przenoszę i raczej uda mi się iść na weselisko. Oj tak bym chciała

Napisane przez lemoorka

Te chłopy to tylko o jednym by myślały

I dobrze Bo to oznacza, ze dalej jesteśmy dla nich piękne, zgrabne i seksowne

[mamz]

A u mnie się zanosi na wcześniejszy poród, bo mam już 1,5 cm rozwarcia i w szpitalu mi powiedziano, że może się zacząć w każdej chwili siedzę więc jak na szpilkach i nigdzie daleko się nie ruszam. W pierwszej ciąży zresztą też tak miałam...

[beatkap1]

Napisane przez mamz

A u mnie się zanosi na wcześniejszy poród, bo mam już 1,5 cm rozwarcia i w szpitalu mi powiedziano, że może się zacząć w każdej chwili siedzę więc jak na szpilkach i nigdzie daleko się nie ruszam. W pierwszej ciąży zresztą też tak miałam...

Uuuuu, jak fajnie A o ile wcześniejszy poród Ci grozi? Dzidzia już gotowa do wyjścia? Ryzyka żadnych powikłań nie ma?
Hehe, dochodzę do wniosku, że źle na mnie działa chyba to forum, bo czytam jak jedna z drugą rodzą lub już urodziły i zła jestem, że to nie ja)
Oczywiście mamz trzymam za Ciebie kciuki. A w pierwszej ciąży to ile wcześniej urodziłaś? Uważaj na siebie i zdawaj relacje tym spragnionym rzetelnej wiedzy o porodzie (tzn. mnie )

[mamz]

Napisane przez beatkap1

Uuuuu, jak fajnie A o ile wcześniejszy poród Ci grozi? Dzidzia już gotowa do wyjścia? Ryzyka żadnych powikłań nie ma?
Hehe, dochodzę do wniosku, że źle na mnie działa chyba to forum, bo czytam jak jedna z drugą rodzą lub już urodziły i zła jestem, że to nie ja)
Oczywiście mamz trzymam za Ciebie kciuki. A w pierwszej ciąży to ile wcześniej urodziłaś? Uważaj na siebie i zdawaj relacje tym spragnionym rzetelnej wiedzy o porodzie (tzn. mnie )

He, he, w pierwszej ciąży pod koniec chodziłam z 3 cm. rozwarciem, do szpitala trafiłam gdy było już 4 poród był za to ekspresowy (3,5 godz) a urodziłam tydzień wcześniej. Teraz mi powiedziano, że jako wieloródka, mogę zacząć rodzić w każdej chwili, bo jak jest już jakieś rozwarcie, to może pójść bardzo szybko. Dają mi jakiś tydzień, dwa...A Ty jesteś tydzień do przodu w stosunku do mnie, więc i tak pewnie urodzisz wcześniej!

[beatkap1]

Napisane przez mamz

He, he, w pierwszej ciąży pod koniec chodziłam z 3 cm. rozwarciem, do szpitala trafiłam gdy było już 4 poród był za to ekspresowy (3,5 godz) a urodziłam tydzień wcześniej. Teraz mi powiedziano, że jako wieloródka, mogę zacząć rodzić w każdej chwili, bo jak jest już jakieś rozwarcie, to może pójść bardzo szybko. Dają mi jakiś tydzień, dwa...A Ty jesteś tydzień do przodu w stosunku do mnie, więc i tak pewnie urodzisz wcześniej!

Oj ja mam termin na 11-go sierpnia. Lekarz stawia, że do 6-7 sierpnia powinno być po wszystkim Ale kto to wie...to ruletka przecież
A dziś nad ranem mnie obudził tak MOCNY I CHOLERNY ból głowy, że myslałam, że umieram. Serio. Wziełam 3 tabletki (wiem, nie powinnam) ale nie mogłam NIC z tym zrobic... z tego bólu wyłam póki znów nie zasnęłam. Do tego biegunka i niedobrze mi.... Stan nie do pozazdroszczenia, ale jesli to może być przepowiednia że poród niebawem to wsyzstko zniose ! A pierwszego porodu to Ci zazdroszcze Po takim porodzie pewnie niejedna by sie zdecydowała na drugie Ja niestety znam duzo dziewczyn, który pierwszy poród miały tak tragiczny, ze zarzekają się że NIGDY WIĘCEJ

[Carmen1984]

a ja jestem teraz w 35 tygodniu ciazy i jeszcze sie calkiem trzymam, czasem sie budze w nocy i nie moge spac ale nie dlatego ze cos mnie boli, poprstu czuje sie taka podekscytowana i nie moge sie doczekac, ze az nie moge spac z wraznia. poza tym moj maz jako zwolennik zdrowego trybu zycia i instruktor fitnessu, przez cala ciaze zmusza mnie do robienia najroznijszych cwiczen, wiec moze dzieki temu nie mam zadnych dolegliwosci. Najgorsze jest tylko to. ze przez cala ciaze mam wilczy apetyt i zastanwiam sie kiedy to sie skonczy, bo juz jestem zmeczona tym ze przez caly dzien mysle tylko o tym co by tu zjesc i nawet jak sie najem to mi to starcza na maksymalnie godzine bo potem znowu czuje sie jakbym nie jadla caly dzien. I macie racje to czekanie jest najgorsze, mnie sie od poczatku roku dluzy niesamowicie, ale za kazdym razem sie pocieszam ze juz dlugo nie zostalo. wszytkim mamusiom zycze szybkiego rozwiaznia bez komplikacji

[mamz]

Napisane przez beatkap1

Oj ja mam termin na 11-go sierpnia. Lekarz stawia, że do 6-7 sierpnia powinno być po wszystkim Ale kto to wie...to ruletka przecież
A dziś nad ranem mnie obudził tak MOCNY I CHOLERNY ból głowy, że myslałam, że umieram. Serio. Wziełam 3 tabletki (wiem, nie powinnam) ale nie mogłam NIC z tym zrobic... z tego bólu wyłam póki znów nie zasnęłam. Do tego biegunka i niedobrze mi.... Stan nie do pozazdroszczenia, ale jesli to może być przepowiednia że poród niebawem to wsyzstko zniose ! A pierwszego porodu to Ci zazdroszcze Po takim porodzie pewnie niejedna by sie zdecydowała na drugie Ja niestety znam duzo dziewczyn, który pierwszy poród miały tak tragiczny, ze zarzekają się że NIGDY WIĘCEJ

No a ja liczę na to, że do 10 sierpnia będzie po wszystkim (termin mam na 20). Co brałaś na ból głowy? Tak z ciekawości pytam, bo mnie od czasu do czasu pobolewa ząb i już teraz nie wybieram się do dentysty, dopiero jak urodzę, ale czasem jest to wkurzające i łykam paracetamol, ale to już w ostateczności, staram się jakoś wytrzymać. A co do porodu, to prawda, że po lekkim kiedy nie ma żadnych złych wspomnień dużo łatwiej chyba zdecydować się na kolejną ciążę. Mam nadzieję, że nie będziesz miała złych wspomnień, bo w końcu nie każdy poród to taka rzeźnia jak nieraz opisują. Życzę Ci żeby było szybko i w miarę sprawnie, wiadomo, że zupełnie bez bólu się nie da urodzić, ale żeby on był znośny, to akurat jest możliwe

[beatkap1]

Napisane przez Carmen1984

a ja jestem teraz w 35 tygodniu ciazy i jeszcze sie calkiem trzymam, czasem sie budze w nocy i nie moge spac ale nie dlatego ze cos mnie boli, poprstu czuje sie taka podekscytowana i nie moge sie doczekac, ze az nie moge spac z wraznia. poza tym moj maz jako zwolennik zdrowego trybu zycia i instruktor fitnessu, przez cala ciaze zmusza mnie do robienia najroznijszych cwiczen, wiec moze dzieki temu nie mam zadnych dolegliwosci. Najgorsze jest tylko to. ze przez cala ciaze mam wilczy apetyt i zastanwiam sie kiedy to sie skonczy, bo juz jestem zmeczona tym ze przez caly dzien mysle tylko o tym co by tu zjesc i nawet jak sie najem to mi to starcza na maksymalnie godzine bo potem znowu czuje sie jakbym nie jadla caly dzien. I macie racje to czekanie jest najgorsze, mnie sie od poczatku roku dluzy niesamowicie, ale za kazdym razem sie pocieszam ze juz dlugo nie zostalo. wszytkim mamusiom zycze szybkiego rozwiaznia bez komplikacji

Od początku roku Ci się dłuży?!?! To współczuję Mi się zaczeło dłuzyć dopiero jak zrezygnowałam z pracy (jakiś miesiąc, może 1,5 miesiąca temu). Od tego czasu po prostu nie mam co robić, więc siedzę i wyczekuję. Ciuszki poprasowane, wszystko kupione (mąż mi zakazał zaglądać na allegro nawet mówiąc, że z nudów kupuję całkiem zbędne rzeczy i ma racje). Z mężem-instruktorem fitnessu chyba nie dałabym rady:P Rozwiódłby się ze mną, gdyby zobaczył jak bardzo mnie drażni ruszanie się W OGÓLE Teraz, od pary tygodni jedyne na co sie piszę to spacery. Wcześniej był basen, nawet rower, a teraz...szkoda gadać. Interesuje mnie leżenie i jedzenie (wiem, wstyd:/) Ale ponoć ilosc zjadanego jedzenia pod koniec ciąży jest oszałamiająca (słowa mojej położnej ) No i jeszcze zajmuje się narzekaniem
A czekanie jest dla mnie o tyle straszne, że moja mała ważyła 1,5 tygodnia temu 3700 już. I... boję się, że dodając jeszcze 2 tygodnie do terminu a potem 2 tygodnie "przenoszonej" ciąży przyjdzie mi rodzić 5-kilowe dziecko Gdyby nie ta waga to mogłabym czekać i czekać śnią mi się po nocach koszmary...

---------- Dopisano o 06:57 ---------- Poprzedni post napisano o 06:54 ----------

Napisane przez mamz

No a ja liczę na to, że do 10 sierpnia będzie po wszystkim (termin mam na 20). Co brałaś na ból głowy? Tak z ciekawości pytam, bo mnie od czasu do czasu pobolewa ząb i już teraz nie wybieram się do dentysty, dopiero jak urodzę, ale czasem jest to wkurzające i łykam paracetamol, ale to już w ostateczności, staram się jakoś wytrzymać. A co do porodu, to prawda, że po lekkim kiedy nie ma żadnych złych wspomnień dużo łatwiej chyba zdecydować się na kolejną ciążę. Mam nadzieję, że nie będziesz miała złych wspomnień, bo w końcu nie każdy poród to taka rzeźnia jak nieraz opisują. Życzę Ci żeby było szybko i w miarę sprawnie, wiadomo, że zupełnie bez bólu się nie da urodzić, ale żeby on był znośny, to akurat jest możliwe

Na ból głowy APAP. To lek, ktory ginekolog proponował na wszelakie bóle w moim przypadku (w czasie ciaży) mówiac, że dizecku nie zaszkodzi. Szczerze to nawet nie wiem czy mogłam 3 tabletki (pewnie nie powinnam), ale obudziłam się o 6 rano tak otumaniona tym bólem, że tylko pędem do kuchni po leki... i znów do łóżka. Życzę aby było po Twojej myśli i 10-go było "po wszystkim"

[mamz]

No i jak się macie dziewczyny?

lemoorka Ty już pewnie urodziłaś

beatkap1 a Ty jesteś jeszcze 2w1?

U mnie nadal cisza

[beatkap1]

mamz ja nadal 2w1. plecy bolą, stopy puchną, a dziecko jak chciało od miesiąca wyjść wcześniej, tak właśnie sie zbuntowało. Skurcze przepowiadające nam baaaardzo często, ale na tym się kończy... A lemoorka to pewnie już po porodzie, bo jakoś tak zamilkła... Mam nadzieję, ze przyjdzie się pochwalić jak było...
Mam wrażenie, że wszystkie cieżarówki wokół mnie rodzą, tylko mi ta ciążą zostanie "na zawsze"

[mamz]

Napisane przez beatkap1

mamz ja nadal 2w1. plecy bolą, stopy puchną, a dziecko jak chciało od miesiąca wyjść wcześniej, tak właśnie sie zbuntowało. Skurcze przepowiadające nam baaaardzo często, ale na tym się kończy... A lemoorka to pewnie już po porodzie, bo jakoś tak zamilkła... Mam nadzieję, ze przyjdzie się pochwalić jak było...
Mam wrażenie, że wszystkie cieżarówki wokół mnie rodzą, tylko mi ta ciążą zostanie "na zawsze"

Spokojnie, doczekasz się zapewne już niedługo Ja też mam spore skurcze, w szpitalu po ktg. kazali mi brać magnez 3x dziennie, żeby je trochę powstrzymać, bo jak mówią dobrze by było jeszcze trochę poczekać. Mnie już nawet nic jakoś szczególnie nie boli i nie dokucza, ale kompletnie straciłam apetyt aż samej trudno mi w to uwierzyć

[lemoorka]

Tak urodziłam i wole tego nie pamiętać

W szpitalu byłam od 27 lipca, a skurcze zaczeły sie od czwartku 28 i pojawiały sie i znikały. Urodziłam 1 sierpnia o 10 30. Wspomogli mnie kroplowka i urodzilam w 3,5 godziny. Porod był tak expressowy,ze nie zdazyli mnie naciac i jest jedna wielka tragedia. Wyskoczyło 57 cm i 3300.
Beatka wiem,ze jestes z Katowic i zastanawialas sie nad Rybnikiem. Ja rodzilam w Tychach i polecam!

[mamz]

lemoorka gratuluję!!! Faktycznie poród miałaś ekspresowy, ale z tego to chyba wypada się tylko cieszyć. Najważniejsze, że wszystko dobrze poszło, dzieciątko zdrowe, a Ty dojdziesz do siebie! Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę pięknego macierzyństwa

[beatkap1]

Napisane przez lemoorka

Tak urodziłam i wole tego nie pamiętać

W szpitalu byłam od 27 lipca, a skurcze zaczeły sie od czwartku 28 i pojawiały sie i znikały. Urodziłam 1 sierpnia o 10 30. Wspomogli mnie kroplowka i urodzilam w 3,5 godziny. Porod był tak expressowy,ze nie zdazyli mnie naciac i jest jedna wielka tragedia. Wyskoczyło 57 cm i 3300.
Beatka wiem,ze jestes z Katowic i zastanawialas sie nad Rybnikiem. Ja rodzilam w Tychach i polecam!

Hej Gratuluję!!!! Ja też już "po". 3 sipernia przyszla na swiat Hania. 3460 gram (czyli nie 4 kilo jak przepowiadano) i 59 cm! Poród - ekspresowy. I faza trwala ponoc 2 godziny (nie wiem bo nie czulam wtedy zadnego skurczu), II faza trwała 10 minut i ogolnie był hardkor Ale szybko poszło Mąż był ze mna - nie wyobrażam sobie by było inaczej. W Rybniku rodziło się świetnie - złego słowa nie powiem. Wszystko tak jak miało być. Od A do Z. Opieka super, położne bardzo pomocne. Wszystko na swoim miejscu. Jedzenie beznadziejne - ale w którym szpitalu ejst inaczej??

[mamz]

Napisane przez beatkap1

Hej Gratuluję!!!! Ja też już "po". 3 sipernia przyszla na swiat Hania. 3460 gram (czyli nie 4 kilo jak przepowiadano) i 59 cm! Poród - ekspresowy. I faza trwala ponoc 2 godziny (nie wiem bo nie czulam wtedy zadnego skurczu), II faza trwała 10 minut i ogolnie był hardkor Ale szybko poszło Mąż był ze mna - nie wyobrażam sobie by było inaczej. W Rybniku rodziło się świetnie - złego słowa nie powiem. Wszystko tak jak miało być. Od A do Z. Opieka super, położne bardzo pomocne. Wszystko na swoim miejscu. Jedzenie beznadziejne - ale w którym szpitalu ejst inaczej??

Gratuluję!!! Ale córcia duża!! Zazdroszczę Wam dziewczyny, że już jesteście po wszystkim, ja jeszcze 2w1 i wciąż czekam.
Wszystkiego dobrego życzę młodej, szczęśliwej mamusi!

[niunia_05]

No to przyszedł czas na moje narzekanie. Dzisiaj własnie mija termin mojego porodu, a tu nadal nic się nie dzieje Jejku jak ja już bym chciała urodzić.

[mamz]

Napisane przez niunia_05

No to przyszedł czas na moje narzekanie. Dzisiaj własnie mija termin mojego porodu, a tu nadal nic się nie dzieje Jejku jak ja już bym chciała urodzić.

A kiedy idziesz się pokazać do szpitala? Pewnie dłużej jak tydzień po terminie nie będziesz czekać. Nic się nie martw, w końcu wszystkie urodzimy, ja też już jak na szpilkach czekam.

[niunia_05]

Napisane przez mamz

A kiedy idziesz się pokazać do szpitala? Pewnie dłużej jak tydzień po terminie nie będziesz czekać. Nic się nie martw, w końcu wszystkie urodzimy, ja też już jak na szpilkach czekam.

Do szpitala na ktg mam się zgłosić we wtorek 16 sierpnia. A Ty na kiedy kochana termin?

[mamz]

Napisane przez niunia_05

Do szpitala na ktg mam się zgłosić we wtorek 16 sierpnia. A Ty na kiedy kochana termin?

He, he, ja też idę 16 na ktg. i mam nadzieje już tam zostać termin wprawdzie mam na 20, ale że mam już jakieś tam rozwarcie, to nie pierwsza ciąża i ponoć mogę urodzić w każdej chwili Wolała bym jednak wytrzymać do tego 16, bo nie chce siedzieć w długi weekend w szpitalu.

[niunia_05]

ja mam rozwarcie tylko na opuszek W poniedziałek byłam u lekarza.

[dygotka8]

beatkap1,lemoorka gratuluję!!! i życze by wszytsko układało się po Waszej mysli

mnie napiernicza kregosłup i nie wiem co z tym fantem zrobic-niedługo to w ogóle nie będę spała,poza tym brcuh mi twradnieje i nie weim czy się martwić czy nie-no spe łykam.

[lemoorka]

Napisane przez mamz

lemoorka gratuluję!!! Faktycznie poród miałaś ekspresowy, ale z tego to chyba wypada się tylko cieszyć. Najważniejsze, że wszystko dobrze poszło, dzieciątko zdrowe, a Ty dojdziesz do siebie! Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę pięknego macierzyństwa

Dziękuje

Teraz trzymamy kciuki za Ciebie

Napisane przez beatkap1

Hej Gratuluję!!!! Ja też już "po". 3 sipernia przyszla na swiat Hania. 3460 gram (czyli nie 4 kilo jak przepowiadano) i 59 cm! Poród - ekspresowy. I faza trwala ponoc 2 godziny (nie wiem bo nie czulam wtedy zadnego skurczu), II faza trwała 10 minut i ogolnie był hardkor Ale szybko poszło Mąż był ze mna - nie wyobrażam sobie by było inaczej. W Rybniku rodziło się świetnie - złego słowa nie powiem. Wszystko tak jak miało być. Od A do Z. Opieka super, położne bardzo pomocne. Wszystko na swoim miejscu. Jedzenie beznadziejne - ale w którym szpitalu ejst inaczej??

Racja szpitalna to podobnież 3,50 Wieć czego wymagać

Moj maz tez był ze mna- cudowne przezycie.

Beatka niech Twoja ksiezniczka rosnie zdrowo- moj ksiaze na nia czeka

[madzialena3g]

Ja miałam skurcze przepowiadające przez 2 tygodnie co najmniej. Urodziłam tydzień po terminie w szpitalu. Skurcze mi się zaczęły o 21 a do 4 rano miałam tylko 2,5cm a skurcze ciągle co 5 minut. Do godziny 12 popołudniu miałam ciągle 2,5cm a z bólu już nie miałam na nic siły. o 12 dostałam znieczulenie i kroplówkę i w 2h miałam 10cm a urodziłam po dalszych 55minutach. Już w sumie bez znieczulenia urodziłam. Ból był niesamowity. ]
Nie spałam na miesiąc przed porodem z powodu skurczów i szaleństw malucha. Teraz maluszek ma prawie 6 miesięcy i jeszcze nie spałam jednym ciągiem dłużej niż 4-5h. Wstaje w nocy 2x na jedzenie i budzi się całkiem w okolicy 5 lub 6 i koniec spania.
Mam nadzieję że będzie lepiej bo ze zmęczenia głowa mnie strasznie boli i MARZĘ o tym żeby się wyspać.
Ale w końcu kiedyś mi się uda

[dygotka8]

Napisane przez madzialena3g

Ja miałam skurcze przepowiadające przez 2 tygodnie co najmniej. Urodziłam tydzień po terminie w szpitalu. Skurcze mi się zaczęły o 21 a do 4 rano miałam tylko 2,5cm a skurcze ciągle co 5 minut. Do godziny 12 popołudniu miałam ciągle 2,5cm a z bólu już nie miałam na nic siły. o 12 dostałam znieczulenie i kroplówkę i w 2h miałam 10cm a urodziłam po dalszych 55minutach. Już w sumie bez znieczulenia urodziłam. Ból był niesamowity. ]
Nie spałam na miesiąc przed porodem z powodu skurczów i szaleństw malucha. Teraz maluszek ma prawie 6 miesięcy i jeszcze nie spałam jednym ciągiem dłużej niż 4-5h. Wstaje w nocy 2x na jedzenie i budzi się całkiem w okolicy 5 lub 6 i koniec spania.
Mam nadzieję że będzie lepiej bo ze zmęczenia głowa mnie strasznie boli i MARZĘ o tym żeby się wyspać.
Ale w końcu kiedyś mi się uda

ja jeszcze jestem w ciązy przez najbliższe 3 miesiące,ale 4-5 godzin nie spałam od DAAAWANA...nawet nie pamiętqam od kiedy,na pewno w w ciązy tyle nie spałam...co ja bym dała móc pospać ciągiem bez przerwy 4-5 godzin-moje marzenie!!!:p rosi:
tyle godzin to ja śpię,ale z 4-6 przerwami na siusiu lub ból kręgosłupa,itp itd....no i często budze się z bólem kręgosłupa+ból głowy;/