Masakryczne wypadanie od pół roku! POMOCY!:(

[silvergirl12]

A więc witam..
Mam 15 lat.Od ponad pół roku (od września) zaczęły wypadać mi włosy.Stopniowo,że tak powiem.
Zaczęło się.Jakieś szampony na wypadanie włosów,ampułki np ta: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...acniajaca.html
Później wcierki z czego pamiętam jantar,babci agafii,ceceMED...
Szampony: Seboradin,Dermena, Babci Agafii
Suplementy diety,belissa ( Gdy ją brałam zauważyłam chwilową poprawę,po odłożeniu problem wrócił) oraz Galacet który biorę do teraz i również nie przynosi efektów.
Miałam robione ombre,na wakacje ścięłam włosy do szyi, we wrześniu zaczęły wypadać i wypadają do teraz.
Pierwsza dermatolog zaleciła mi szampon Dermena, jakieś proszki do picia i Loxon 5%.Niestety, zawiodło.Druga dermatolog stwierdziła iż nie widzi problemu.
Dodam że dużo się ostatnio stresuje,widać że wypada ich więcej.Po umyciu głowy można wyrywać je garściami.Obecnie używam szamponu z Timotei dla włosów przetłuszczających się z wyciągiem z ogórka i aloesu:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...-swiezosc.html

Czasem szampon Babci Agafii na łopianowym propolisie bes sls: https://zielonezycie.pl/pl/p/SZAMPON...ml-AGAFII/2443

Oraz tonik Babci Agafii wzmacniający bez sls:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...acniajacy.html


Codziennie wypada mi ponad 200,300 włosów, najbardziej podczas mycia mam w dłoni kępkę włosów, włosy bardzooo się przerzedziły, nic nie pomaga.Jestem załamana, boje sie że za niedługo będę łysa
Może ktoś miał podobny problem,ja sama nie wiem już co mam robić, miałam robione badania, krwi,cukru i inne takie wszystko okeej.

[201607040946]

Cukier i krew to nic. Marsz do endokrynologa. Dziwię się, że jeszcze u niego nie byłaś. Chcesz być łysa?

[silvergirl12]

Na wizytę czeka się miesiącami... Mam tam opisać cały problem? Trzeba mieć skierowanie od lekarza rodzinnego czy jak?

[karolca]

Tak, kieruje lekarz pierwszego kontaktu. Lekarz rodzinny może dać ci skierowanie na podstawowe badanie tsh i ft4. Jeśli bardzo zalezy ci na czasie, postaraj się o pierwszą wizytę prywatnie.

[mariolka1993]

Witajcie! Ja z tym samym problemem Od ok.2m-cy wypadają mi strasznie włosy. Pierwsze co, to kupiłam w aptece jakiś suplement ( zielone podłużne kapsułki ) po miesiącu stosowania nie widziałam żadnej poprawy. Byłam u lekarza rodzinnego i dostałam skierowanie na badania ( ogólne i szczegółowe typu badanie w kierunku "tarczycy"). Badania wszystkie w normie Dostałam skierowanie do dermatologa który przepisał mi Loxon 5% i do tego Zincuprin (cynk i miedź - suplement bez recepty). Po przeczytaniu ulotki Loxon 5% ( chodzi mi najbardziej o możliwość pojawienia się zarostu na twarzy u kobiet ) mam obawy przed zastosowaniem. Brałam same tabletki ale efektu brak. Oczywiście stosuję "naturalny" szampon łopianowy albo czarna rzepa i balsam do włosów na przemian łopianowy i pokrzywowy. Płukam włosy wywarem z pokrzywy ale efektu brak. I teraz mam kilka pytań : czy są efekty po loxonie i czy miałaś jakieś zaczerwienienie skóry czy też więcej włosów ci wypadało. Co teraz stosujesz? U mnie przy rozpuszczonych włosach nie widać że jest ich połowa mniej tylko gdy wiąże widać diametralna różnicę. Jakieś 9 miesięcy przed wypadaniem robiłam dekoloryzaję włosów w salonie, jakieś 5 miesięcy przed brałam sterydy na pokrzywkę, której w żaden sposób nie mogłam się pozbyć. Pozdrawiam

[silvergirl12]

Nie zauważyłam żadnych skutków ubocznych, ani też poprawy jeśli chodzi o Loxon 5% :/ Co teraz stosuje? Tonik wzmacniający Babcii Agafii oraz szampon łopianowy bezl sls. Kompletnie nie wiem co robić.Jestem umówiona na badanie do trychologa.

[mariolka1993]

Może specjalista coś ci poradzi. Wydaje mi się ze jednak dermatolog to na początku przepisuje jakąś standardowa kurację, a taki trycholog to już robi jakieś konkretne badania. Ja u dermatologa nie miałam żadnych badań tylko pytał się czy mam łupież . Wiem że mojej mamy koleżanka też miała taki problem i robiła sobie taką maseczkę ze zmielonych pokrzyw i że jej to pomogło. Ja na razie nie stosowałam takiej kuracji ale po każdym myciu płuczę włosy wywarem z pokrzyw ( Cały garnek pokrzyw zalewam wodą i gotuje). Napisz jak po wizycie. Mam nadzieję ze ci pomoże. Powodzenia

[mariolka1993]

Przeglądałam recenzje odżywek do włosów tutaj na forum i dziewczyny twierdzą że po Green Pharmacy (Olejek łopianowy z czerwoną papryką) wyrastają im nowe włosy a te "stare" są miękkie i odżywione. Może warto spróbować ? Ja wypróbuję a co mi tam Gorzej być już nie może

[silvergirl12]

Oczywiście,napisze jak po wizycie A ten olejek też przetestuje.

[adri_]

Kurcze, jakbym czytala o sobie mam nadzieje, ze uda ci sie pokonac ten problem. ja nie bylam u endokrynologa, tylko zapisalam sie do trychologa w hair medica

[Abyssale]

Napisane przez mariolka1993

Witajcie! Ja z tym samym problemem Od ok.2m-cy wypadają mi strasznie włosy. Pierwsze co, to kupiłam w aptece jakiś suplement ( zielone podłużne kapsułki ) po miesiącu stosowania nie widziałam żadnej poprawy. Byłam u lekarza rodzinnego i dostałam skierowanie na badania ( ogólne i szczegółowe typu badanie w kierunku "tarczycy"). Badania wszystkie w normie Dostałam skierowanie do dermatologa który przepisał mi Loxon 5% i do tego Zincuprin (cynk i miedź - suplement bez recepty). Po przeczytaniu ulotki Loxon 5% ( chodzi mi najbardziej o możliwość pojawienia się zarostu na twarzy u kobiet ) mam obawy przed zastosowaniem. Brałam same tabletki ale efektu brak. Oczywiście stosuję "naturalny" szampon łopianowy albo czarna rzepa i balsam do włosów na przemian łopianowy i pokrzywowy. Płukam włosy wywarem z pokrzywy ale efektu brak. I teraz mam kilka pytań : czy są efekty po loxonie i czy miałaś jakieś zaczerwienienie skóry czy też więcej włosów ci wypadało. Co teraz stosujesz? U mnie przy rozpuszczonych włosach nie widać że jest ich połowa mniej tylko gdy wiąże widać diametralna różnicę. Jakieś 9 miesięcy przed wypadaniem robiłam dekoloryzaję włosów w salonie, jakieś 5 miesięcy przed brałam sterydy na pokrzywkę, której w żaden sposób nie mogłam się pozbyć. Pozdrawiam

A mogę zapytać jaki miałaś wynik TSH? Ja również miałam powiedziane, że wszystko jest w normie, jednak okazało się, że cierpię na Hashimoto. Jeśli w tym wieku TSH przekracza 2, to już niestety należy się zacząć martwić... W moim przypadku wszystko się zaostrzyło po 2-miesięcznym stresie i wtedy na mojej głowie zrobiło się konkretne spustoszenie. Poziom TSH wynosił wtedy 3,6, czyli w ogólnej normie, jednak był to poziom STANOWCZO za wysoki! Chodziłam zaspana, zmarnowana, przygnębiona, na nic nie miałam siły i ochoty.

Lekarze wypisują LOXON na lewo i prawo. Ze względu na potencjalne skutki uboczne (wzmożone wypadanie lub zarost w niepożądanych miejscach) zdecydowałam się na ten preparat dopiero przy drugiej wizycie u różnych dermatologów, bo w sumie nie miałam już nic do stracenia. W sumie nie żałuję, bo wszystkie przykre skutki mnie ominęły. To, co miało wypaść i zrobić miejsce na nowe włosy, do tej pory już zdążyło wypaść ( niestety ) a wąsów, czy czegokolwiek innego nie zauważyłam. Być może dlatego, że nigdy nie kładłam się, gdy preparat jeszcze nie zdążył wsiąknąć. Zawsze nakładam go ok. 2 godziny przed snem i tylko wieczorem, bo rano nie mam tyle czasu, a przez dwie godziny włosy wydają się być po prostu tłuste. Należy pamiętać, że gdy kładziemy się z mokrą głową i wcieramy LOXON w poduszkę, nie ma szans, żeby nie dostał się na naszą twarz, a działa on na każde włosy, z jakimi się spotka :P Powodem może być również to, że nie cierpię na łysienie androgenowe i hormony płciowe mam w normie.

Z tego, co mi wiadomo, LOXON 5% i 2% różnią się jedynie toksycznością, więc może warto trzymać się tego 2%. Niestety jednak, bardziej przetłuszcza on włosy, przynajmniej w moim przypadku :/ Od lutego do końca kwietnia używałam 5% roztworu i widzę sporą poprawę, zarówno dzięki LOXONowi, kapsułkom Revalid (dermatolog powiedziała, że najlepsze i najbogatsze w skład na rynku i nie są drogie), wyrównaniu poziomu hormonów i redukcji stresu. Trzeba działać jednak z każdej strony i nie nastawiać się, że w ciągu miesiąca będą efekty. Wszystko wymaga czasu

Ja aktualnie wróciłam do równowagi hormonalnej i od przyszłej soboty zaczynam serię mezoterapii biomimetycznych. Zdążyłam odłożyć kasę w tym czasie i pora zrobić coś dla siebie, bo mimo tego, że wydaje mi się, że mam całkiem zdrowy rozsądek w tym temacie, przykro mi jednak, gdy ludzie nie patrzą mi w oczy, a trochę wyżej, bo widać spore prześwity

Polecam również olejowanie włosów i ampułki witaminowe. Często jest tak, że gdy łykamy tabletki, nasz organizm "kradnie" składniki odżywcze, których ma niedobór, więc nawet do włosów nie docierają. Włosy nie są w końcu niezbędne do życia :P

[mariolka1993]

Dokładnie nie wiem jaki był wynik TSH niby w normie ale wynik został u lekarza rodzinnego . Niby wszystko w normie ale może właśnie akurat TSH przekroczyło "2"??? Będę u lekarza to sobie zrobię ksero tych badań. Revalid biorę od jakiegoś miesiąca. Co do Loxona to nie wiedziałam ze trzeba używać go jakiś czas przed snem, ja zawsze "wcieram" go jakieś 15 minut przed położeniem się. Zastosuję się do twoich rad bo najbardziej się obawiam tego dodatkowego owłosienia. Rano też używam. Na razie żadnej poprawy nie ma . Ja aktualnie poza odżywakami typu "balsam pokrzywowy albo łopianowy" zaczęłam stosować Nawilżającą odżywkę, która ułatwia rozczesywanie, bo zauważyłam że końce ( te trochę rozjaśnione ) są bardziej suche i ciężko jest je rozczesać. No pewnie trzeba coś robić żeby wreszcie przestały wypadać a zaczęły rosnąć. Ach te włosy....

[201607040946]

Ja mam 2 od zawsze. Nic się nigdy nie zmienia.

[silvergirl12]

Witajcie Byłam u trychologa który robił mi dokładne badanie skóry głowy trichoskopem.Mam zdrową skórę głowy oraz włosy.Mam te wszystkie ''trzy rodzaje'' włosów.Widać było że z miejsc z których wypadły włosy na to miejsce wyrastają nowe włoski.Trycholog mówił że mam gęste włosy,tylko te nowe są nie widoczne.Jednak to ile mi ich wypada nie jest dla mnie normalne.Zalecił tylko jakieś wcierki za ok 50 zł i tabletki za 65.Muszę je stosować cały czas,codziennie przez rok.

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Napisane przez kaguya

Cukier i krew to nic. Marsz do endokrynologa. Dziwię się, że jeszcze u niego nie byłaś. Chcesz być łysa?

Proszę,zwróć uwagę że mam 15 lat.Napewno te hormony nie są prawidłowe,bo jestem bardzo młoda.

[Abyssale]

Napisane przez karolina_jurcz

Szczerze? Uzywałam loxonu, nie pamietam juz cz 2 czy 5%, ale zapewne dermatolog zalecil mi piątkę. I nic Autorko, moze jestes zestresowana ostatnio? ja tak mam, ze gdy dlugo sie czym stresuje to chudnę i włosy mi lecą z glowy :brzyda l: koniec konców, poprawiłam dietę i zafundowałam sobie mezoterapię- efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania moze i tobie pomoze?

Właśnie ostatnimi czasy jestem oazą spokoju, więc jest coraz lepiej Ale wszystko wymaga czasu! Regularnie podcinam włosy do ramion i czekam aż odrastające włosy dogonią te dłuższe W marcu miałam na szczycie głowy tyle małych włosów, że wyglądałam jakby mnie piorun trafił, a jednak wciąż mam masakrę na głowie.

Zdecydowałam się na mezoterapię, żeby dodatkowo wspomóc to odrastanie. Włosy zawsze miałam słabe, więc wiem, że same sobie nie poradzą zbyt dobrze :P Mam nadzieję, że u mnie wynik będzie równie spektakularny Miałaś robioną mezoterapię preparatem, czy osoczem? Zabieg jest serio taki bolesny?

Jeśli chodzi o stres- nawet obronę przesunęłam na wrzesień, ponieważ jednocześnie studiuję i pracuję i nie chcę w czerwcu ponownie wywracać życia do góry nogami i wrócić do poprzedniego stanu. Moje problemy brały się zarówno z Hashimoto, jak i (w największym stopniu!) właśnie ze stresu.

Dziewczyny, pamiętajcie, że przejmując się wypadającymi włosami zataczacie błędne koło. Stres jest jednym z najgorszych wrogów dla naszej czupryny. No i bezmyślne odchudzanie oczywiście. I argument "łatwo mówić" do mnie nie przemawia, bo sama wiem jak ciężka to sprawa :P

Pierwsza mezoterapia już w sobotę!

EDIT: Dodam, że włosy aktualnie wypadają mi w bardzo małej ilości. Podczas mycia może kilka, w ciągu dnia sama nie wiem, bo nie sprawdzam. Uregulowałam hormony i wszystko wróciło do równowagi. Najpierw należy leczyć przyczynę, później brać się za skutki