Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.II

[earthpace]

Napisane przez metal_fish

Tylko potem strach próbować do jakiejkolwiek grupy na wizażu się odezwać, ale w sumie nieważne.
Z tego co wyklikałam z nawilżaczy ma glicerynę, alantoinę, cetearyl alcohol, wit. E z nawilżaczy. Chyba że źle wyklikałam, ale opierałam się na linkach tutaj na biochemii.
Emolient nie pomoże zatrzymać nawilżenia właśnie i zapobiec przesuszaniu ponownemu?
Sobie coś dobiorę, tylko metody muszę poznać.

Nie ma co się obrażać. Wpadasz po poradę, ale tygodniowo jest naście takich dziewczyn, które zadają te same pytania i dziewczyny z wątku w kółko odpisują na to samo. Wiedza na temat emolientów, humektantów jest obecnie umieszczona w choćby ogólnym zarysie na praktycznie każdym blogu urodowym, nie wspominając o ciekawych opisach na mazidłach czy innych sklepach. Niemniej jednak rozumiem, że to trudne, bo praktyka praktyką a nasze skóry i tak różnie reagują na kosmetyki w teorii dobrze dobrane pozostaje przeanalizować problem, dobrać jakąś pielęgnację i próbować metodą prób i błędów

Próbował ktoś maseczki z węgla aptecznego, sody oczyszczonej na pory? Mam tonik różany z BU, jest Ok, poza tym używam serum z wit. C, zastanawiam się co jest mogę włączyć.

[macka]

Napisane przez chimay

Mieszania też nie uznaję, żadnych półproduktów, żadnego jedzenia z kuchni kładzionego na twarz, to nie dla mnie Dlatego mycie miodem, które jest tu tak popularne u mnie odpada.

Czemu? Ot tak, jedzenie nie i już, czy masz jakieś "głębsze" powody? Tak z ciekawości pytam. Bo w końcu bywa że to te same składniki bywają w różnych produktach, więc co za różnica do czego ostatecznie ten produkt głównie służy ;-)

Napisane przez Patryka

Rano:
- micel Garnier (sprawdza się ok, nie zostawia żadnej powłoki, ale i tak zmywam go wodą dla pewności),
- serum z witaminą C, którego przepis już wklejałam,
- filtr Lirene
- makijaż mineralny

Wieczorem:
- micel Garnier, spłukanie twarzy wodą z żelem pod prysznicem
- peeling delikatny (nie trę nim mocno twarzy, żeby nie było) Soraya
- miodek na kilka minut
- tonik z kwasem azelainowym 5% i salicylowym 2%
- żel aloesowy Gorvity.
Co ok. 5 dni peeling kwasem mlekowym.

Po odstawieniu kremu miałam ostatnio poprawę podobnie jak pod odstawieniu oliwki, jednakże podobnie jak w tamtym przypadku, była to poprawa chwilowa. Cera była gładka przez kilka ostatnich dni, od wczoraj mam już trzy nowe pryszcze i to w tych rejonach, w których mam już milion przebarwień.

Jak dla mnie wciąż podejrzany jest ten peeling codzienny. Tzn cera problemowa raczej nie lubi pocierania i masażu. Moja nawet delikatnego. Z mechanicznymi peelingami pożegnałam się już daaaawno temu. Plecy mi się tragicznie zapaskudziły po samych masażach, jak kiedyś miałam zabiegi fizykoterapii (bez peelingu ;-)).
Poza tym zmiany pielęgnacji, dieta, hormony - niestety, nawet przy super dobranej pielęgnacji skóra nie zawsze chce być stabilnie opanowana ;-)

[201604301943]

Napisane przez earthpace

Nie ma co się obrażać. Wpadasz po poradę, ale tygodniowo jest naście takich dziewczyn, które zadają te same pytania i dziewczyny z wątku w kółko odpisują na to samo. Wiedza na temat emolientów, humektantów jest obecnie umieszczona w choćby ogólnym zarysie na praktycznie każdym blogu urodowym, nie wspominając o ciekawych opisach na mazidłach czy innych sklepach. Niemniej jednak rozumiem, że to trudne, bo praktyka praktyką a nasze skóry i tak różnie reagują na kosmetyki w teorii dobrze dobrane pozostaje przeanalizować problem, dobrać jakąś pielęgnację i próbować metodą prób i błędów

Próbował ktoś maseczki z węgla aptecznego, sody oczyszczonej na pory? Mam tonik różany z BU, jest Ok, poza tym używam serum z wit. C, zastanawiam się co jest mogę włączyć.

Nie obrażam się, bo nie mam powodu
Napisałam tu, bo właściwie nie wiem, jaka jest moja cera i czego w związku z tym szukać w ogóle. A to co wyczytam, okazuje się, że źle, więc samo szukanie info to za mało.

[~Veronique]

Podczytuję was od jakiegoś czasu i od wczoraj zaczęłam "myć" twarz miodem. Efekt jest super czekam co będzie dalej

[chimay]

Napisane przez Patryka

Moja cera ostatnio znowu ma pogorszenie - kompletnie nie rozumiem, co się z nią dzieje. Poprawy naprzemiennie z wysypami. Niedługo niczego nie będę używać, bo wszystko odstawiam po kolei. Jestem załamana, w ubiegłym roku przy normalnej pielęgnacji i kwaszeniu osiągałam naprawdę fajne efekty, używałam nawet normalnie kremów i filtrowałam się na okrągło, i było ok. Teraz? Dwoję się i troję, a moja twarz coraz bardziej w łaty. Jutro mam wizytę u lekarza pierwszego kontaktu, spróbuję wydębić receptę na jakiś Atrederm, bo mam już dość.

Też bym chyba myślała o radykalniejszych środkach. Parę lat temu moja skóra też wariowała, wysypy guli, jednocześnie pełno suchych skórek, odwodnienia. Prowadziłam przez 4 miesiące dziennik pielęgnacji, ale zupełnie nic z niego nie wynikało, żadnej logiki w tym nie było, ani punktów wspólnych z fazą cyklu czy kosmetykami. Wtedy pomogły mi plastry anty, ale jakby mi się taka sytuacja powtórzyła, a antyków brać nie mogę, to szukałabym pomocy u lekarza (badania i leki na receptę), a nie w pielęgnacji.

Napisane przez macka

Czemu? Ot tak, jedzenie nie i już, czy masz jakieś "głębsze" powody? Tak z ciekawości pytam. Bo w końcu bywa że to te same składniki bywają w różnych produktach, więc co za różnica do czego ostatecznie ten produkt głównie służy ;-)

Za dużo z tym zachodu. Nie znoszę babrania się, przelewania, paćkania, mieszania. Obecnie nie mam zresztą nawet dostępu do kuchni, jadam w pracy albo zamawiam gdzieś obiad. Ostatnia rzecz jaką miałabym ochotę wozić w 25 kilogramowym bagażu to jakieś butelczyny z Mazideł, moździerze, strzykawki, łyżeczki miarowe i reszta tego majdanu, który ma sporo fanek.

Ostatnio była mowa o paście z płatków owsianych, którą ma Body Shop, a przecież można o wiele mniejszym kosztem zrobić samemu. Otóż ja zaliczam się do tych osób, które wolą przepłacić za gotowy produkt, niż paprać się z samoróbkami w kuchni. Bo tak jest po prostu wygodniej, a jak wiadomo za wygodę się płaci. U mnie zresztą ta maseczka owsiana własnej roboty dawała bardzo fajne rezultaty, ale jak sobie przypomnę te spadające wszędzie grudy z płatków, kawałki przyklejające się do włosów na skroniach, problem z równomiernym rozprowadzeniem na twarzy, to mi się odechciewa.

[macka]

Napisane przez chimay

Też bym chyba myślała o radykalniejszych środkach. Parę lat temu moja skóra też wariowała, wysypy guli, jednocześnie pełno suchych skórek, odwodnienia. Prowadziłam przez 4 miesiące dziennik pielęgnacji, ale zupełnie nic z niego nie wynikało, żadnej logiki w tym nie było, ani punktów wspólnych z fazą cyklu czy kosmetykami. Wtedy pomogły mi plastry anty, ale jakby mi się taka sytuacja powtórzyła, a antyków brać nie mogę, to szukałabym pomocy u lekarza (badania i leki na receptę), a nie w pielęgnacji.



Za dużo z tym zachodu. Nie znoszę babrania się, przelewania, paćkania, mieszania. Obecnie nie mam zresztą nawet dostępu do kuchni, jadam w pracy albo zamawiam gdzieś obiad. Ostatnia rzecz jaką miałabym ochotę wozić w 25 kilogramowym bagażu to jakieś butelczyny z Mazideł, moździerze, strzykawki, łyżeczki miarowe i reszta tego majdanu, który ma sporo fanek.

Ostatnio była mowa o paście z płatków owsianych, którą ma Body Shop, a przecież można o wiele mniejszym kosztem zrobić samemu. Otóż ja zaliczam się do tych osób, które wolą przepłacić za gotowy produkt, niż paprać się z samoróbkami w kuchni. Bo tak jest po prostu wygodniej, a jak wiadomo za wygodę się płaci. U mnie zresztą ta maseczka owsiana własnej roboty dawała bardzo fajne rezultaty, ale jak sobie przypomnę te spadające wszędzie grudy z płatków, kawałki przyklejające się do włosów na skroniach, problem z równomiernym rozprowadzeniem na twarzy, to mi się odechciewa.

:-D Co racja to racja. Niby taniej, pewne składniki itp, ale wygody nie ma

[Korah]

Napisane przez Patryka

Rano:
- micel Garnier (sprawdza się ok, nie zostawia żadnej powłoki, ale i tak zmywam go wodą dla pewności),
- serum z witaminą C, którego przepis już wklejałam,
- filtr Lirene
- makijaż mineralny

Wieczorem:
- micel Garnier, spłukanie twarzy wodą z żelem pod prysznicem
- peeling delikatny (nie trę nim mocno twarzy, żeby nie było) Soraya
- miodek na kilka minut
- tonik z kwasem azelainowym 5% i salicylowym 2%
- żel aloesowy Gorvity.
Co ok. 5 dni peeling kwasem mlekowym.

Po odstawieniu kremu miałam ostatnio poprawę podobnie jak pod odstawieniu oliwki, jednakże podobnie jak w tamtym przypadku, była to poprawa chwilowa. Cera była gładka przez kilka ostatnich dni, od wczoraj mam już trzy nowe pryszcze i to w tych rejonach, w których mam już milion przebarwień.

Może to paradoksalnie zabrzmi, ale być może to trzymanie kilka minut codziennie miodu , to już nadgorliwość Nie możemy zapominać, że miód jest mocno odżywczy, sama pisałam, że u mnie nałożony jako maseczka i to tylko jednorazowo mocno nawilża i rozszerza pory. Polecam odstawić na kilka dni, a potem stosować tylko do mycia twarzy, czyli masujesz skórę i porządnie zmywasz

Napisane przez metal_fish

Tylko potem strach próbować do jakiejkolwiek grupy na wizażu się odezwać, ale w sumie nieważne.
Z tego co wyklikałam z nawilżaczy ma glicerynę, alantoinę, cetearyl alcohol, wit. E z nawilżaczy. Chyba że źle wyklikałam, ale opierałam się na linkach tutaj na biochemii.
Emolient nie pomoże zatrzymać nawilżenia właśnie i zapobiec przesuszaniu ponownemu?
Sobie coś dobiorę, tylko metody muszę poznać.

Myślę, że już wyczerpujemy temat, jednakże na koniec powiem tylko, że chyba zbyt osobiście odebrałaś moje słowa, pisałam do ogółu, nie tylko do Ciebie i nie był to atak. Nie ma czego się bać.
Poza tym powielanie tych samych treści (pisanie w kółko o tych samych produktach, tematach) jest niezgodne z regulaminem forum i chyba tylko nieuwaga moderatorów lub pobłażliwość nie doprowadziła jeszcze do upomnienia.

Emolium ma nazwę kremu barierowego, więc to rasowy wręcz emolient. Dobry raz na jakiś czas. Tak jak dziewczyny napisały, w inci substancje zapisane są zawsze w kolejności malejąco od procentowej zawartości.

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

Patrząc na skład trzeba patrzeć też w jakiej kolejności występują składniki. Na początku jest wymieniony składnik, którego jest najwięcej w produkcie, a na końcu ten którego jest najmniej. W kremie Emolium masz na samym początku, więc w dużych ilościach, emolienty: mineral oil (liquid parafin), butyrospermum parkii (shea butter), corn (zea mais)oil, macadamia ternifolia oil, a np. wit. E (tocopherol) jest na końcu składu więc jest jej malutko. Alantoina też daleko. Ogólnie poczytaj sobie o humektantach i emolientach. Przy cerze zanieczyszczonej nie powinnaś używać takiego kremu napakowanego emolientami, trzeba wybrać taki gdzie jest dużo humektantów i niewielka ilość emolientów. Ja ostatnio zrobiłam sobie krzywdę używając serum opartego na olejach (emolientach) - skóra wysuszyła się na wiórek

Pięknie

Dodam tylko, że wit. E może zapychać, z tego co kojarzę, jest rozpuszczana w glicerolu, ale może nie o to chodzi w ogóle, ale mimo wszystko czytałam, że nie powinno się jej stosować za dużo w składach, chyba max do 1%.

Napisane przez ~Veronique

Podczytuję was od jakiegoś czasu i od wczoraj zaczęłam "myć" twarz miodem. Efekt jest super czekam co będzie dalej

Powodzenia

[201604301943]

Napisane przez Korah

Myślę, że już wyczerpujemy temat, jednakże na koniec powiem tylko, że chyba zbyt osobiście odebrałaś moje słowa, pisałam do ogółu, nie tylko do Ciebie i nie był to atak. Nie ma czego się bać.
Poza tym powielanie tych samych treści (pisanie w kółko o tych samych produktach, tematach) jest niezgodne z regulaminem forum i chyba tylko nieuwaga moderatorów lub pobłażliwość nie doprowadziła jeszcze do upomnienia.

Emolium ma nazwę kremu barierowego, więc to rasowy wręcz emolient. Dobry raz na jakiś czas. Tak jak dziewczyny napisały, w inci substancje zapisane są zawsze w kolejności malejąco od procentowej zawartości. Zresztą on nie stanowi większego problemu, bo mogę zrezygnować bez problemu. Większy problem jest z porządnym oczyszczaniem.



Pięknie

Dodam tylko, że wit. E może zapychać, z tego co kojarzę, jest rozpuszczana w glicerolu, ale może nie o to chodzi w ogóle, ale mimo wszystko czytałam, że nie powinno się jej stosować za dużo w składach, chyba max do 1%.

Tych składników co NaturalnaWodaMineralna wymieniła nie ma w składzie INCI, ale z tym się udam na wątek z analizami składów. Zresztą on jest najmniejszym problemem, bo można odstawić raz dwa, gorzej z czymś do oczyszczania.

[Korah]

Napisane przez metal_fish

Tych składników co NaturalnaWodaMineralna wymieniła nie ma w składzie INCI, ale z tym się udam na wątek z analizami składów. Zresztą on jest najmniejszym problemem, bo można odstawić raz dwa, gorzej z czymś do oczyszczania.

Czy to ten skład:
aqua, glycerin, ispropyl palmitate, perfluoropolymethylisopro pyl ether, cetearyl alcohol, polysorbate 60, mineral oil, tephrosia purpurea seed extract, butylene glycol, stearic acid, caprylic/capric trigliceride, cyclomethicone, glyceryl stearate, canola oil, pvp/eicosene copolymer, allantoin, hydroxyproypl starch phosphate, phenoxyethanol, propylparaben, butylparaben, methylparaben, ethylparaben, triethanolamine, disodium edta, peg-8, tocopherol, ascorbic acid, ascorbyl pamitate, citric acid.

Składniki na różowo powinny być omijane w codziennej pielęgnacji cery trądzikowej.
Składniki na czerwono to substancje, które mogą uczulać, zwłaszcza osoby z AZS.
Tyle z mojej wiedzy, oczywiście nie jestem wyrocznią, poszczególne składniki każdy interpretuje po swojemu.

[201604301943]

Napisane przez Korah

Czy to ten skład:
aqua, glycerin, ispropyl palmitate, perfluoropolymethylisopro pyl ether, cetearyl alcohol, polysorbate 60, mineral oil, tephrosia purpurea seed extract, butylene glycol, stearic acid, caprylic/capric trigliceride, cyclomethicone, glyceryl stearate, canola oil, pvp/eicosene copolymer, allantoin, hydroxyproypl starch phosphate, phenoxyethanol, propylparaben, butylparaben, methylparaben, ethylparaben, triethanolamine, disodium edta, peg-8, tocopherol, ascorbic acid, ascorbyl pamitate, citric acid.

Składniki na różowo powinny być omijane w codziennej pielęgnacji cery trądzikowej.
Składniki na czerwono to substancje, które mogą uczulać, zwłaszcza osoby z AZS.
Tyle z mojej wiedzy, oczywiście nie jestem wyrocznią, poszczególne składniki wiele osób interpretuje po swojemu.

O, to ten skład, a nie ten co podała NaturalnaWodaMineralna. A przy cerze nietrądzikowej można być spokojniejszym? Nie uczulił mnie, więc przynajmniej o to nie muszę się martwić. Absolutnie nie muszę go stosować na twarz, ale nie wiem czy nada się na sytuacje podrażnienia, na które bardzo pomagał.

[Korah]

Napisane przez metal_fish

O, to ten skład, a nie ten co podała NaturalnaWodaMineralna. A przy cerze nietrądzikowej można być spokojniejszym? Nie uczulił mnie, więc przynajmniej o to nie muszę się martwić. Absolutnie nie muszę go stosować na twarz, ale nie wiem czy nada się na sytuacje podrażnienia, na które bardzo pomagał.

Przy cerze nietrądzikowej można być o wiele spokojniejszym Skoro nie uczula, to możesz używać, polecam punktowo na podrażnienia, ale na całą twarz to sama osobiście bym się jedynie zmuszała i to raz na miesiąc

[natkaa]

Tak z ciekawości zapytam - czy któraś z Was preferuje w pielęgnacji swojej cery micel Bioderma Sebium zamiast jej brata Sensibio?

[201710160952]

Dziewczyny kilka postów wcześniej pytałam czy stosujecie i jakie polecacie toniki do cery tłustej, ponawiam pytanieczy w ogóle widzicie różnicę po użyciu i one coś pomagają?

[201611290914]

Napisane przez Korah

Pięknie

Będą ze mnie ludzie

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

Napisane przez chimay

Za dużo z tym zachodu. Nie znoszę babrania się, przelewania, paćkania, mieszania. Obecnie nie mam zresztą nawet dostępu do kuchni, jadam w pracy albo zamawiam gdzieś obiad. Ostatnia rzecz jaką miałabym ochotę wozić w 25 kilogramowym bagażu to jakieś butelczyny z Mazideł, moździerze, strzykawki, łyżeczki miarowe i reszta tego majdanu, który ma sporo fanek.

Ostatnio była mowa o paście z płatków owsianych, którą ma Body Shop, a przecież można o wiele mniejszym kosztem zrobić samemu. Otóż ja zaliczam się do tych osób, które wolą przepłacić za gotowy produkt, niż paprać się z samoróbkami w kuchni. Bo tak jest po prostu wygodniej, a jak wiadomo za wygodę się płaci. U mnie zresztą ta maseczka owsiana własnej roboty dawała bardzo fajne rezultaty, ale jak sobie przypomnę te spadające wszędzie grudy z płatków, kawałki przyklejające się do włosów na skroniach, problem z równomiernym rozprowadzeniem na twarzy, to mi się odechciewa.

Co do Mazideł i kręcenia kosmetyków to dramatyzujesz przecież kręcisz raz a potem masz już gotowy kosmetyk, buteleczka jak każda inna kupiona w sklepie.

A jeśli chodzi o kładzenie jedzenia na twarz to myślę tak samo. Kiedyś zrobiłam sobie maseczkę z czegoś płynnego, nie pamiętam co to było, pamiętam tylko, że spłynęło mi do oczu i o mało nie straciłam wzroku. I wcale nie była to kwestia proporcji itp.

A ja dzisiaj testuję serum z e-naturalne W oczekiwaniu na to serum, odstawiłam to serum odbudowującego z BU z olejami i samo odstawienie na parę dni i smarowanie tylko tonikiem na noc sprawiło, że nawilżenie skóry się poprawiło znacznie. Nigdy więcej wstrętnych olejów.

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Napisane przez minka05

Dziewczyny kilka postów wcześniej pytałam czy stosujecie i jakie polecacie toniki do cery tłustej, ponawiam pytanieczy w ogóle widzicie różnicę po użyciu i one coś pomagają?

Polecamy toniki z zawartością kwasów np. ten

[Korah]

Napisane przez natkaa

Tak z ciekawości zapytam - czy któraś z Was preferuje w pielęgnacji swojej cery micel Bioderma Sebium zamiast jej brata Sensibio?

Podbijam pytanie Miałam którąś wersję wiele lat temu, nie pamiętam czy to było Sebium, czy może to do cery naczynkowej, w dodatku miniaturkę i dopiero z rok temu wypróbowałam Sensibio klasyczne. Nie mam kompletnie porównania, bo nie pamiętam już tamtego

Napisane przez minka05

Dziewczyny kilka postów wcześniej pytałam czy stosujecie i jakie polecacie toniki do cery tłustej, ponawiam pytanieczy w ogóle widzicie różnicę po użyciu i one coś pomagają?

Pisały dziewczyny o tym niedawno

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

Będą ze mnie ludzie

Co do samorobienia kosmetyków i całej babraniny, to ja nie widzę żadnego problemu, aczkolwiek też nie lubię utrudniać sobie życia i znajduję takie półprodukty, które są łatwe w obsłudze po prostu i w przechowywaniu i uniwersalne, praktyczne, np taki zmielony ryż, miód, albo aloes, kolagen, żel ha. Mogłabym sobie wyciskać sok ze świeżego liścia aloesu prosto z doniczki, ale po co, kiedy można kupić gotowy żel 98% czy 100% sok

Chyba wrócę na jakiś czas do soku z granata, stęskniłam się.

[natkaa]

Napisane przez Korah

Podbijam pytanie Miałam którąś wersję wiele lat temu, nie pamiętam czy to było Sebium, czy może to do cery naczynkowej, w dodatku miniaturkę i dopiero z rok temu wypróbowałam Sensibio klasyczne. Nie mam kompletnie porównania, bo nie pamiętam już tamtego

Ja miałam oba - micel Bioderma Sensibio lubiłam bardzo, aż zaczął mi dawać wrażenie obklejenia buzi Przerzuciłam się na Biodermę Sebium, która lepiej domywała i nie wysuszała, ale z kolei nie widzę, by cieszyła się na tym wątku dużą popularnością. Stąd moje pytanie Nie lubicie go, czy nie miałyście styczności?

[Korah]

Napisane przez natkaa

Ja miałam oba - micel Bioderma Sensibio lubiłam bardzo, aż zaczął mi dawać wrażenie obklejenia buzi Przerzuciłam się na Biodermę Sebium, które lepiej domywało i nie wysuszało, ale z kolei nie widzę, by cieszyło się na tym wątku dużą popularnością. Stąd moje pytanie Nie lubicie go, czy nie miałyście styczności?

Ja nawet polubiłam Sensibio, ale nie używałam jej codziennie, jak niektórzy piszą, że rano i wieczorem. Generalnie z lepieniem radzę sobie w ten sposób, że wcześniej zwilżam płatek wodą, to pomaga z mniejszym lub większym skutkiem w zależności od produktu, z Biodermą akurat działało, chociaż nie zawsze miałam po niej to uczucie obklejenia i potrzebę użycia wody. Piszesz, że Sebium lepsze???

[natkaa]

Napisane przez Korah

Ja nawet polubiłam Sensibio, ale nie używałam jej codziennie, jak niektórzy piszą, że rano i wieczorem. Generalnie z lepieniem radzę sobie w ten sposób, że wcześniej zwilżam płatek wodą, to pomaga z mniejszym lub większym skutkiem w zależności od produktu, z Biodermą akurat działało, chociaż nie zawsze miałam po niej to uczucie obklejenia i potrzebę użycia wody. Piszesz, że Sebium lepsze???

W moim odczuciu tak. Płyn nie był agresywny (tego się obawiałam najbardziej) i ładnie oczyszczał, bez ściągania, czy podrażnień. Zdecydowanie mniej "klejucha" miał w sobie wg mnie Ale ja także tylko raz dziennie używałam, zwykle po treningu, co by domyć skórę
PS. Dziękuję za radę! Kolejną ))

[chimay]

Napisane przez natkaa

Tak z ciekawości zapytam - czy któraś z Was preferuje w pielęgnacji swojej cery micel Bioderma Sebium zamiast jej brata Sensibio?

Ja pod wpływem niedawnej dyskusji właśnie na ten temat kupiłam Sebium w promocji w SP. Ale jeszcze nie otworzyłam. Mam nadzieję, że sprawdzi się tak samo dobrze i będzie tak samo neutralny jak Sensibio. Jak wypróbuję, to dam znać.

Napisane przez minka05

Dziewczyny kilka postów wcześniej pytałam czy stosujecie i jakie polecacie toniki do cery tłustej, ponawiam pytanieczy w ogóle widzicie różnicę po użyciu i one coś pomagają?

Ja nie lubię toników do cery tłustej, są z reguły zbyt agresywne. Jak wspominałam mam ten Tołpowo-Biedronkowy Simple i nie wiem, czy nie wylać. Skóra mnie po nim mrowi jak po puszczającym znieczuleniu, paskudne uczucie.
Ale co do toników ogólnie, to moim zdaniem przy fajnym micelu już nie są konieczne. Ja je traktuję w zasadzie jako dodatek. Ostatnio obowiązkowo używam zawsze po neutralizatorze po kwasie, bo tenże ma pH 9, więc trzeba potem skórę potraktować czymś z pH neutralnym, żeby szybciej wróciła do siebie. Do tego celu mam znienawidzoną przez niektórych Ziaję, mgiełkę z oliwkowej serii.

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

Co do Mazideł i kręcenia kosmetyków to dramatyzujesz przecież kręcisz raz a potem masz już gotowy kosmetyk, buteleczka jak każda inna kupiona w sklepie.

Nie, nie dramatyzuję Byłam klientką kilku sklepów z półproduktami. Tachałam ten majdan 1000 km dalej, po to żeby się okazało, że czegoś mi brakło, albo w tym przepisie to jeszcze by się ta drobnostka przydała, bo z tym jednak kiepsko wychodzi. Drobnostka kosztuje 3 zeta, a wysyłka kilkadziesiąt.
Już nie wspominając, że w czasach, kiedy mieszkałam ze współlokatorami musiałam się tłumaczyć z tego, co to stoi w lodówce i czy to trujące. No nie każdy chce trzymać pomidory obok kwasu I ja się wcale temu nie dziwię.
Co do urody buteleczek, to wybaczcie, ale są szpetne. Biały plastik i złażące, marszczące się nalepki. Miałam kiedyś koleżankę, która była nawet zainteresowana półproduktami, ale kończyło się zawsze na obejrzeniu/powąchaniu tego mojego majdanu i zawsze mówiła, że to jednak nie dla niej, bo te butelki są brzydkie, a ona lubi ładne opakowania. No i miała przecież prawo.

[ORIENT Music]

A co sadzicie oBIODERMY kremie likwidujacym-zmniejszajacym z czasem pory?

[201611290914]

Napisane przez chimay

Nie, nie dramatyzuję Byłam klientką kilku sklepów z półproduktami. Tachałam ten majdan 1000 km dalej, po to żeby się okazało, że czegoś mi brakło, albo w tym przepisie to jeszcze by się ta drobnostka przydała, bo z tym jednak kiepsko wychodzi. Drobnostka kosztuje 3 zeta, a wysyłka kilkadziesiąt.
Już nie wspominając, że w czasach, kiedy mieszkałam ze współlokatorami musiałam się tłumaczyć z tego, co to stoi w lodówce i czy to trujące. No nie każdy chce trzymać pomidory obok kwasu I ja się wcale temu nie dziwię.
Co do urody buteleczek, to wybaczcie, ale są szpetne. Biały plastik i złażące, marszczące się nalepki. Miałam kiedyś koleżankę, która była nawet zainteresowana półproduktami, ale kończyło się zawsze na obejrzeniu/powąchaniu tego mojego majdanu i zawsze mówiła, że to jednak nie dla niej, bo te butelki są brzydkie, a ona lubi ładne opakowania. No i miała przecież prawo.

To może zależy jakie i ile kosmetyków się ma z tych mazideł itp. Ja mam teraz na stanie kilka sztuk, a zrobienie nowego to dla mnie frajda. No i wybieram te gotowe zestawy gdzie ewentualnie potrzebuję jeszcze wody lub spirytusu.

[chimay]

Napisane przez NaturalnaWodaMineralna

To może zależy jakie i ile kosmetyków się ma z tych mazideł itp. Ja mam teraz na stanie kilka sztuk, a zrobienie nowego to dla mnie frajda. No i wybieram te gotowe zestawy gdzie ewentualnie potrzebuję jeszcze wody lub spirytusu.

Kilku naraz to nigdy nie miałam. Najwięcej przetestowałam olejów, w drugiej kolejności hydrolatów, a potem nawilżaczy jako dodatki do gotowych kosmetyków do skóry i włosów. Na koniec testowałam kwasy. Z gotowców miałam okrutnie tłusty krem z BU, słynny tonik z BU AHA/BHA, jakieś okropnie proteinowe mleczko do włosów, dwa sera z wit C, tonik z kwasem salicylowym, olejek myjący. Żadnego poza olejkiem nie zużyłam do końca, wszystko skończyło w koszu. Dużo półproduktów szło mi na włosy, ale w końcu stwierdziłam, że nie widzę efektów, moim włosom z powodzeniem wystarczają drogeryjne gotowce.
Ostateczny gwóźdź do trumny to był śmierdzący i rozwarstwiający się tonik salicylowy. On przypieczętowała moją decyzję o zakończeniu zabawy z półproduktami.

Piszę o tym dlatego, że nie zawsze każdy, kto się bierze za własnoręczne kręcenie jest tym zachwycony i wsiąka na amen. Podobnie jak nie każdy, kto kupuje np wspomniana maseczkę z płatków owsianych Body Shopu musi być nieświadomą klientką, która gdyby tylko została uświadomiona, to by se z radością ukręciła taką sama.

[Ingran]

Napisane przez chimay

Ja nie lubię toników do cery tłustej, są z reguły zbyt agresywne. Jak wspominałam mam ten Tołpowo-Biedronkowy Simple i nie wiem, czy nie wylać. Skóra mnie po nim mrowi jak po puszczającym znieczuleniu, paskudne uczucie.

Mam ten sam tonik i nie mam takiego uczucia. Fajnie mi odświeża twarz, czuję, jakby była 'czystsza'. Nie lepi się i pewnie zużyję do końca

[chimay]

Napisane przez Ingran

Mam ten sam tonik i nie mam takiego uczucia. Fajnie mi odświeża twarz, czuję, jakby była 'czystsza'. Nie lepi się i pewnie zużyję do końca

To że się nie lepi to fakt i duża zaleta. Przypuszczam, że w moim przypadku to wina uwrażliwienia skóry przez kwasy. Hydrolatów też z tego powodu nie mogę używać.

[natkaa]

Napisane przez ORIENT Music

A co sadzicie oBIODERMY kremie likwidujacym-zmniejszajacym z czasem pory?

Masz na myśli ten?
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...ra-wersja.html

Dla mnie to krem z gatunku bazy pod makijaż. Zły nie jest, lepszy nawet niż cała gama baz zmniejszających pory, bo ma przy okazji jakieś działanie lecznicze, ale cudów bym nie oczekiwała

Krem działa doraźnie podczas stosowania, ale nie jest to działanie długofalowe. Po prostu pomaga utrzymać tłustą buzię w ryzach podczas dnia. Matuje, wygładza i ujednolica cerę, a to już dużo. Dla trądzikowców i cer tłustych, fajna alternatywa

[ORIENT Music]

Napisane przez natkaa

Masz na myśli ten?
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...ra-wersja.html

Dla mnie to krem z gatunku bazy pod makijaż. Zły nie jest, lepszy nawet niż cała gama baz zmniejszających pory, bo ma przy okazji jakieś działanie lecznicze, ale cudów bym nie oczekiwała

Krem działa doraźnie podczas stosowania, ale nie jest to działanie długofalowe. Po prostu pomaga utrzymać tłustą buzię w ryzach podczas dnia. Matuje, wygładza i ujednolica cerę, a to już dużo. Dla trądzikowców i cer tłustych, fajna alternatywa

ta ten ,nada sie dla wrazliwej skory


Zakupilam
Norel, Mandelic Acid, Tonik żelowy z kwasem migdałowym Co o nim sadzicie?

[macka]

Napisane przez ORIENT Music

A co sadzicie oBIODERMY kremie likwidujacym-zmniejszajacym z czasem pory?

Pore Refiner? Zwróć uwagę na skład. Nowa wersja ma jakieś pochodne parafiny w składzie (Stara nie miała)

[chimay]

Napisane przez ORIENT Music

Zakupilam
Norel, Mandelic Acid, Tonik żelowy z kwasem migdałowym Co o nim sadzicie?

Dla mnie to produkt typu "popierdółka". Na mojej skórze takie małe stężenia łagodnych kwasów nie robią nic, skoro nawet wysokie % migdała też nic nie robią. Ale są osoby, którym to wystarcza, żeby zobaczyć efekty.

[Madzia_M77]

Dziewczyny, po moim wstępnym riserczu serum bez gliceryny do samoróbka z BU flavo i Bielenda do skóry z niedoskonałościami. To się naużywam Zamówię to BU bo lubię vit.C i będę grzebać dalej za czymś mocniejszym.

Tonik Norel z kwasem migdałowym posiadam, odpowiada mi w sumie, ale dzikiego szału nie robi. Niemniej skóra jest jaśniejsza, pory nieco zwężone.

Chimay, ja za samoróbkami też nie przepadam, za wygodna jestem na kursy między łazienką a kuchnią(lodówką) rano czy też wieczorem.
Płyn Biodermy Sebium miałam, był w porządku, zmywałam nim nawet oczy, z dobrym skutkiem. Jednak różowy oceniam lepiej, odnoszę wrażenie że lepiej łagodził i miał lepszy poślizg.

Jeszcze powiem Wam tylko że mydło ze Scottish Soap wysuszyło mi tak dłonie że o jaaaaaa dobrze że kupiłam w tkmaxxie za 12zł, bo regularna cena 30zł to jakaś farsa przy produkcie tak marnej jakości. Skończy pewnie jako pseudo odświeżacz do szafy, innej roli dla niego nie widzę.

"Popierdółka":hah aha:

[chimay]

Napisane przez Madzia_M77

Jeszcze powiem Wam tylko że mydło ze Scottish Soap wysuszyło mi tak dłonie że o jaaaaaa dobrze że kupiłam w tkmaxxie za 12zł, bo regularna cena 30zł to jakaś farsa przy produkcie tak marnej jakości. Skończy pewnie jako pseudo odświeżacz do szafy, innej roli dla niego nie widzę.

"Popierdółka":hah aha:

Nie dziwi mnie, że wysuszyło. Jedyne co mnie dziwi, to taka kariera mydeł. W Tk Maxx można wygrzebać perełki jak i totalne zonki w cenach sugerujących nie wiadomo co. Mnie zawsze najbardziej smucą angielskie kosmetyki, bo są tak ładnie zapakowane, takie to wszystko retro, że mi się oczy cieszą, a składy mają po prostu tragiczne, parafina, jakiś drugi emolient, gliceryna, zapach i cała lista dodatków konsystencjotwórczych i regulujących.
Byłam zresztą niedawno w niemieckim TK i asortyment mieli bardzo podobny do tego, który potem odwiedziłam w Czeladzi. Nawet ten nieszczęsny micel Pulanny najpierw widziałam właśnie w niemieckim TK, a kupiłam go potem w polskim.