Wymarzona Sylwetka Triki i Porady :)

[Jusstysskaa]

Witam was
Zakładam ten wątek , ponieważ przeglądając wszystkie Fora nie mogłam natrafić na wątek o kosmetykach , trikach żywieniowych oraz innych poradach dotyczących ćwiczeń .
Nie chcę zakładać kolejnego wątku w którym będziemy pisać co wyszło co nie wyszło i klepać się po plecach .
Chciałabym schudnąć minimum 5 kg. A brakuje mi motywacji i ciekawych sposobów na unikanie błędów żywieniowych, ponieważ czasu na pilnowanie diety nie mamy za dużo, a jak wiadomo dużo z nas wie jak można zastępować produkty i które są na prawdę dobre . Dlatego chciałabym żebyście dzieliły się tutaj poradami na temat żywienia , ćwiczeń i ciekawych kosmetyków które wam pomogły . A także o prostych i dobrych przepisach . Nie mam zamiaru przechodzić na drastyczne diety , bo wiem że dzięki ćwiczenia i zwracaniu uwagi na jedzenie dam rade wrócić do formy więc liczę na inwencje twórczą

[angelhorse]

Napisane przez Jusstysskaa

Witam was
Zakładam ten wątek , ponieważ przeglądając wszystkie Fora nie mogłam natrafić na wątek o kosmetykach , trikach żywieniowych oraz innych poradach dotyczących ćwiczeń .
Nie chcę zakładać kolejnego wątku w którym będziemy pisać co wyszło co nie wyszło i klepać się po plecach .
Chciałabym schudnąć minimum 5 kg. A brakuje mi motywacji i ciekawych sposobów na unikanie błędów żywieniowych, ponieważ czasu na pilnowanie diety nie mamy za dużo, a jak wiadomo dużo z nas wie jak można zastępować produkty i które są na prawdę dobre . Dlatego chciałabym żebyście dzieliły się tutaj poradami na temat żywienia , ćwiczeń i ciekawych kosmetyków które wam pomogły . A także o prostych i dobrych przepisach . Nie mam zamiaru przechodzić na drastyczne diety , bo wiem że dzięki ćwiczenia i zwracaniu uwagi na jedzenie dam rade wrócić do formy więc liczę na inwencje twórczą

Hej Bardzo ciekawy wątek założyłaś
Jestem ciekawa wypowiedzi innych na ten temat
Ja stosuję takie triki:

• Piję szklankę wody przed posiłkiem

• po śniadaniu i kolacji biorę chrom który reguluje poziom cukru w

organiźmie.( Ma się mniejszą ochotę na słodkie)

• Zamiast zwykłej herbaty pij zieloną albo czerwoną.

• Ja piję bardzo dużo wody w ciągu dnia, jeżeli tego nie zrobię to ciągle

chodzę głodna i mam zamiar pożreć wszystko :P

• Często jem jajko na twardo bez popicia- doskonale zapycha

Ten trik muszę wdrożyć w życie, zapobiegnie on późniejszym wpadkom jedzeniowym :

• Przed każdym posiłkiem zastanawiam się czy naprawde jest mi on

potrzebny , przeanalizuje ilość, wartość itp. To zapobiegnie późniejszemu nie kontrolowanemu rzuceniu się na fast foody, słodycze czy inne takie

To tyle , każdy chyba zna te triki, ja potrzebowałabym takiego aby nie rzucać się po całym tygodniu bez opamiętania na jedzenie

hmm.. Dietetyczne strony z przepisami ? lubię takie "domowe" blogi Moje ulubione to :
http://dietetycznie-w-kuchni.blogspot.com/
http://dietetyczniesiostro.blogspot.com/
http://my-reality-dietetycznie.blogspot.com/
http://dietetyczneobzarstwo.blox.pl/html

Po wczorajszej ogromnej wpadce(atak na słodycze), postanawiam zmienić podejście do diety. Ile razy już mi nie wychodziło ? Próbuję schudnąć od 3 lat. Nie mam aż tak strasznej wagi lecz źle się czuje w swoim ciele i chcę dążyć do ideału
Nigdy wcześniej nie brałam przepisów z internetu. Ograniczałam się do swoich dań i swojej monotoni jedzeniowej( czyt. prawie w kazdym dniu jadłam to samo). Od dziś zamierzam to zmienić, są przecież dietetyczne przepisy choćby nawet na chipsy z cukini , ciastka owsiane itp.
Moja dieta musi zacząć się od zmiany myślenia , od mojej psychiki bo wiem,że jeżeli nie zmienię podejścia to znów zaliczę kolejne niepowodzenie. Jest mi strasznie ciężko ogarnąć swoją psychikę i wpoić do niej odpowiednie zachowania i podejście. Od dziś dieta "to nie" dieta tylko racjonalne odżywianie. Nie mogę mówić jestem na diecie, bo dieta większości ludziom kojarzy się z restrykcją przez co zniechęca.
Mam nadzieję,że mi się uda, ileż w końcu można próbować

Myślę,że nie zanudziłam moim postem ?
Czekam z niecierpliwością na triki i rady innych dziewczyn

[Jusstysskaa]

Napisane przez angelhorse

Hej Bardzo ciekawy wątek założyłaś
Jestem ciekawa wypowiedzi innych na ten temat
Ja stosuję takie triki:

• Piję szklankę wody przed posiłkiem

• po śniadaniu i kolacji biorę chrom który reguluje poziom cukru w

organiźmie.( Ma się mniejszą ochotę na słodkie)

• Zamiast zwykłej herbaty pij zieloną albo czerwoną.

• Ja piję bardzo dużo wody w ciągu dnia, jeżeli tego nie zrobię to ciągle

chodzę głodna i mam zamiar pożreć wszystko :P

• Często jem jajko na twardo bez popicia- doskonale zapycha

Ten trik muszę wdrożyć w życie, zapobiegnie on późniejszym wpadkom jedzeniowym :

• Przed każdym posiłkiem zastanawiam się czy naprawde jest mi on

potrzebny , przeanalizuje ilość, wartość itp. To zapobiegnie późniejszemu nie kontrolowanemu rzuceniu się na fast foody, słodycze czy inne takie

To tyle , każdy chyba zna te triki, ja potrzebowałabym takiego aby nie rzucać się po całym tygodniu bez opamiętania na jedzenie

hmm.. Dietetyczne strony z przepisami ? lubię takie "domowe" blogi Moje ulubione to :
http://dietetycznie-w-kuchni.blogspot.com/
http://dietetyczniesiostro.blogspot.com/
http://my-reality-dietetycznie.blogspot.com/
http://dietetyczneobzarstwo.blox.pl/html

Po wczorajszej ogromnej wpadce(atak na słodycze), postanawiam zmienić podejście do diety. Ile razy już mi nie wychodziło ? Próbuję schudnąć od 3 lat. Nie mam aż tak strasznej wagi lecz źle się czuje w swoim ciele i chcę dążyć do ideału
Nigdy wcześniej nie brałam przepisów z internetu. Ograniczałam się do swoich dań i swojej monotoni jedzeniowej( czyt. prawie w kazdym dniu jadłam to samo). Od dziś zamierzam to zmienić, są przecież dietetyczne przepisy choćby nawet na chipsy z cukini , ciastka owsiane itp.
Moja dieta musi zacząć się od zmiany myślenia , od mojej psychiki bo wiem,że jeżeli nie zmienię podejścia to znów zaliczę kolejne niepowodzenie. Jest mi strasznie ciężko ogarnąć swoją psychikę i wpoić do niej odpowiednie zachowania i podejście. Od dziś dieta "to nie" dieta tylko racjonalne odżywianie. Nie mogę mówić jestem na diecie, bo dieta większości ludziom kojarzy się z restrykcją przez co zniechęca.
Mam nadzieję,że mi się uda, ileż w końcu można próbować

Myślę,że nie zanudziłam moim postem ?
Czekam z niecierpliwością na triki i rady innych dziewczyn

Strasznie się cieszę że napisałaś , ponieważ myślałam że odzewu żadnego nie będzie
Triki naprawde fajne , więc podziele się swoimi :

-jestem osobą która ma bardzo małe zapotrzebowanie na wodę , więc powoli wdrażam picie minimum dwóch dużych kubków herbaty dziennie , picie jednej butelki wody z żywca 700 ml, która jest bardzo poręczna , a także butelkę małą soku z marchwi z tymbarka lub innej firmy ( marchew wpływa na kolagen dzięki któremu nie występują rozstępy)

- co do tego poznałam super zieloną herbate (ponieważ nie jestem jej zwolenniczką i długo szukałam takiej która będzie jak to sie mówi pitna ) polecam : BigActive Herbata Zielona z Opuncją + Mango jest po prostu świetna , ale poszukuje jeszcze dobrej herbaty czerwonej

- a także tabletki popijam szklanką wody z rozpuszczonym plussz z witaminami na przemian z plusssz detox

- ograniczyłam się nawet do jednej łyżeczki cukru

- słodycze są moim koszmarem ponieważ nie mogę się bez nich obyć więc batoniki i inne zamieniam na batoniki fitness , które od czasu do czasu spożywam lub ciastka owsiane z orzechami . Ale jeśli mam mega ochote na daną słodkość to ja poprostu kupuje i jem ( wiadomo że się ograniczam ) ale jeśli tego nie zrobie to ta babeczka z kremem będzie chodzić za mna miesiącami co będzie mnie drażnić , aż w końcu kupie takie trzy i zjem wszystkie naraz

- co do kosmetyków polecam całą linie solutions z avonu ponieważ jest naprawde mega , rozstępy znikły (chociaż zastosowalam jeszcze kilka sposobów na nie ) a teraz używam na cellulit , który z braku ruchu wystąpił i naprawde kosmetyki pomagają

- jednym z najlepszych trików jest to że po wzięci prysznica i posmarowaniu się kremem balsamem lub jakimś serum robie 30 przysiadów co pozwala że dany balsam się szybciej wchłania a ja zmuszam mięśnie do pracy i je w dodaku ujędrniam

- od poniedziałku zaczynam aerobic 3 razy w tygodniu (uważam że to wystraczająca dawka ) ponieważ już chodziłam przez dwa tygodnie , to sylwetka sie poprawiła, ale niestety wypadły mi kursy i musiałam zaprzestać chodzenia . Może i nie schudlam znacząco ale samopoczycie miałam sto razy lepsze i moja sylwetka była zadowalająca no plus sporadycznie łyżwy lub rolki . Jestem typowym leniuchem co do ćwiczeń dlatego wybierał aerobik ponieważ mam tam motywacje że "musze i już" a nie jak w domu siąde na chwile a potem budze się dwie godziny później

- niedziela jest dniem rozpusty jest to troche dziwne ale w niedziele sobie odpuszczam i ciesze się smakiem obiadu i ciasta , co motywuje mnie do cało tygodniowej pracy nad sobą

waże ok 60 kg przy 160 cm i nie zbyt dobrze się czuję , więc mój plan to 55 kg lub nawet troche ponad 50 i chcę do tego dążyć chociaż wiadomo że zbliżają się święta ale pracować nad sobą można cały rok .

A i jeżeli brakuje Ci ogólnie motywacji do całego życia to polecam książke "Projekt Szczęście "http://www.we-dwoje.pl/projekt;szczescie;-;we-dwojepl;recenzuje,artykul ,2154.html poluje już trochę na tą książke bo chce ją przeczytać , ale niestety nie mam okazji jej kupić jak narazie . A wiem że jest naprawde niezła i zmienia tok myślenia . Poleciła mi ją koleżanka która czyta : Projekt szczęśliwe małżeństwo " tej samej autorki i mówi że naprawde daje do myślenia .

Trochę zapewno przynudziłam , ale mam jeszcze troche trików tylko nie mam zbytnio czasu teraz ich opisac ale zrobie to następnym razem i mam nadzieje że znajdzie się więcej opini na tym wątku

[angelhorse]

Jakie masz metody na Celulit i rozstępy, oprócz smarowania?
Ja tylko smaruję, nie próbowałam niczego innego :P

[Sikorka0204]

Napisane przez Jusstysskaa

- niedziela jest dniem rozpusty jest to troche dziwne ale w niedziele sobie odpuszczam i ciesze się smakiem obiadu i ciasta , co motywuje mnie do cało tygodniowej pracy nad sobą

Ja żadnych specjalnych trików nie mam ale chciałam się wypowiedzieć odnośnie powyższego cytatu. Też tak robiłam i jest to bardzo zdradzieckie. Próbowałam odchudzać się w ten sposób przez jakiś miesiąc i stałam w miejscu. To co straciłam w tygodniu, nadrabiałam w ten dzień rozpusty a później od nowa...teraz robię taki dzień raz na 2-3tygodnie i w końcu waga ruszyła. Więc polecam robić taki dzień ale nie tak często.

[Jusstysskaa]

Napisane przez angelhorse

Jakie masz metody na Celulit i rozstępy, oprócz smarowania?
Ja tylko smaruję, nie próbowałam niczego innego :P

Rozstępy - oczywiście smarowanie kremem solutions z avonu na rozstępy , jest świetny bo rostępy znikają w mgnieniu oka , także marchewka w każdej postaci ponieważ rozstępy tworzą się także z braku kolagenu skóry więc codziennie mały sok z marchwią lub ona w czystej postaci . Przysiady codziennie po kompieli min. 30 , dzięki czemu jędrność skóry się poprawia no i także minimalnie spalamy tłuszczyk . A także czytałam że smarowanie miejsc z rozstępami oliwką dla dzieci także pomaga , więc też smarowałam obficie dwa razy w tygodniu . No i najlepsza jest aktywność oczywiście , więc polecam aerobic dzięki czemu cellulit znika ( ponieważ w moim wypadku pojawia się on z brakiem ruchu no i dodatkowymi kilogramami ) . Polecam peeling raz w tygodniu np. Avon planet spa z minerałami z morza martwego , świetnie wygładza skóre i ma składniki odnawiające ją więc w połączeniu z masłem do ciała jest genialny , ponieważ uważam że skóra powinna odpoczywać od różnych specyfików antycellulitowych to w weekendy smaruje ją właśnie tym masłem , oliwką lub balsamem nawilżającym , bo nie możemy jej traktować tylko środkami wyszczuplającymi . Też jest fajny peeling z Eveline slim extreme 3d nawilżający scrub-masaż pod prysznic antycellulit , pomaga w zwalczani cellulitu ( jedyny produkt eveline który lubie ponieważ balsamy pomagają, ale nie nawidze chłodu który pozostawiają na skórze, ale jak komuś nie przeszkadza to oczywiście też polecam ) . Myślę że trochę pomogłam .

---------- Dopisano o 21:24 ---------- Poprzedni post napisano o 21:18 ----------

Napisane przez Sikorka0204

Ja żadnych specjalnych trików nie mam ale chciałam się wypowiedzieć odnośnie powyższego cytatu. Też tak robiłam i jest to bardzo zdradzieckie. Próbowałam odchudzać się w ten sposób przez jakiś miesiąc i stałam w miejscu. To co straciłam w tygodniu, nadrabiałam w ten dzień rozpusty a później od nowa...teraz robię taki dzień raz na 2-3tygodnie i w końcu waga ruszyła. Więc polecam robić taki dzień ale nie tak często.

Dokladnie się zgadzam , oczywiście są niedziele gdzie jem do oporu . Ale na prawdę rzadko, tylko po prostu w niedziele nie selekcjonuje kawałka ciasta i nie przeliczam ile go będę musiała spalać , a nawet jak jest super to jem dwa kawałki . W ilościach obiadu próbuje nie przesadzać, ale jak wiadomo że jest pyszny to raz na jakiś czas można sobie pozwolić . Bo nie przyjmuję do głowy stwierdzenia rygorystycznej diety . A niestety wiem jak to jest w niedziele zawalić efekty z całego tygodnia, tym bardziej jak nie ma się czasu chociażby iść na godzinny spacer ale dlatego niedziele nazywam dniem rozpusty i uważam że czasami trzeba sobie po prostu odpuścić i zjeść coś na prawdę dobrego

[nosferatku]

Napisane przez Jusstysskaa

Witam was
Zakładam ten wątek , ponieważ przeglądając wszystkie Fora nie mogłam natrafić na wątek o kosmetykach , trikach żywieniowych oraz innych poradach dotyczących ćwiczeń .
Nie chcę zakładać kolejnego wątku w którym będziemy pisać co wyszło co nie wyszło i klepać się po plecach .
Chciałabym schudnąć minimum 5 kg. A brakuje mi motywacji i ciekawych sposobów na unikanie błędów żywieniowych, ponieważ czasu na pilnowanie diety nie mamy za dużo, a jak wiadomo dużo z nas wie jak można zastępować produkty i które są na prawdę dobre . Dlatego chciałabym żebyście dzieliły się tutaj poradami na temat żywienia , ćwiczeń i ciekawych kosmetyków które wam pomogły . A także o prostych i dobrych przepisach . Nie mam zamiaru przechodzić na drastyczne diety , bo wiem że dzięki ćwiczenia i zwracaniu uwagi na jedzenie dam rade wrócić do formy więc liczę na inwencje twórczą

BOSKI wątek.

Ponieważ moim głównym problemem są słodycze, głównie zastanawiam się nad tym, jak zabić ochotę na te okrutne tłuszczotwory

Z trików, które mi przychodzą do głowy-to przedawkowanie uroczości i oszukanie mózgu. Testowane na mnie. Ponieważ je się wszystkimi zmysłami, istnieje szansa, że po nakarmieniu wzroku i powonienia już wcale nie trzeba przeżuwać i przełykać. Nie polecam trzymania w rękach czekoladki i patrzenia na nią tęsknym wzrokiem, ale spróbujcie uzywać żeli pod prysznic/płynów do kąpieli/balsamów do ciała/wód toaletowych/odżywek do włosów o jednoznacznie jedzeniowych-słodyczowych zapachach (wybierzcie się do drogerii i poszperajcie po półkach). Pod ich wpływem endorfiny szybują na tyle wysoko, że apetyt na słodycze znika.

Również pomocne są słodko pachnące/słodko smakujące błyszczyki i balsamy do ust.

Oczywiście, nic tak nie zniechęca do jedzenia słodyczy, jak solidny trening. Jeżeli słaniasz się po spaleniu iluś tam kalorii na bieżni, to myśl o tym, że zjedzony batonik przywróci je wszystkie co do jednej jest, z natury, myślą nieprzyjemną.

No i najadanie się. Człowiek głodny jest zły, zły człowiek ma ochotę jeść więcej słodyczy. Dodatkowa porcja zupy warzywnej albo trochę więcej makaronu nie jest tak zabójcze, jak kostka czekolady pół godziny po obiedzie.

No i wreszcie-raz na jakiś czas trzeba zjeść coś słodkiego. A najlepiej rano, do kawy.

[Jusstysskaa]

Napisane przez nosferatku

BOSKI wątek.

Ponieważ moim głównym problemem są słodycze, głównie zastanawiam się nad tym, jak zabić ochotę na te okrutne tłuszczotwory

Z trików, które mi przychodzą do głowy-to przedawkowanie uroczości i oszukanie mózgu. Testowane na mnie. Ponieważ je się wszystkimi zmysłami, istnieje szansa, że po nakarmieniu wzroku i powonienia już wcale nie trzeba przeżuwać i przełykać. Nie polecam trzymania w rękach czekoladki i patrzenia na nią tęsknym wzrokiem, ale spróbujcie uzywać żeli pod prysznic/płynów do kąpieli/balsamów do ciała/wód toaletowych/odżywek do włosów o jednoznacznie jedzeniowych-słodyczowych zapachach (wybierzcie się do drogerii i poszperajcie po półkach). Pod ich wpływem endorfiny szybują na tyle wysoko, że apetyt na słodycze znika.

Również pomocne są słodko pachnące/słodko smakujące błyszczyki i balsamy do ust.

Oczywiście, nic tak nie zniechęca do jedzenia słodyczy, jak solidny trening. Jeżeli słaniasz się po spaleniu iluś tam kalorii na bieżni, to myśl o tym, że zjedzony batonik przywróci je wszystkie co do jednej jest, z natury, myślą nieprzyjemną.

No i najadanie się. Człowiek głodny jest zły, zły człowiek ma ochotę jeść więcej słodyczy. Dodatkowa porcja zupy warzywnej albo trochę więcej makaronu nie jest tak zabójcze, jak kostka czekolady pół godziny po obiedzie.

No i wreszcie-raz na jakiś czas trzeba zjeść coś słodkiego. A najlepiej rano, do kawy.

Dokładnie oto najlepszy sposób oszukać mózg niestety mi to niezbyt idzie, ale zawsze chodząc po sklepie zastanawiam się czy ten batonik akurat mi jest potrzebny i jeśli uważam że muszę zjeść coś słodkiego to zastępuję to jogurtem lub batonikiem z serii fitness, ale oczywiście i tak raz na jakiś czas pokuszę się na moje ulubione słodycze

No a poza tym święta ! wtedy się najemy do oporu i od nowego roku motywacja będzie wielka by zrzucić te wszystkie słodkości i pyszności na które sobie oczywiście pozwolę

Tylko nie róbcie błędu , że po co się pilnować i ćwiczyć jak w święta się nabierze ! Nie może tak być bo nie zawsze w święta tyjemy, i nasze wypociny mogą spowodować że właśnie nic nie przytyjemy i po nowym roku szybko się za siebie weźmiemy .

A najcudowniejszą motywacją jest ćwiczenie w grupie a nie w domu , bo już tego próbowałam i co poćwiczyłam tydzień a potem wymówki , a bo to okres , a bo to impreza w sobotę . A jak masz ten karnet to po prostu wiesz że musisz iść i wiesz że będą inne osoby które ciężko ćwiczą co jeszcze bardziej motywuje

[angelhorse]

Napisane przez Jusstysskaa

Tylko nie róbcie błędu , że po co się pilnować i ćwiczyć jak w święta się nabierze ! Nie może tak być bo nie zawsze w święta tyjemy, i nasze wypociny mogą spowodować że właśnie nic nie przytyjemy i po nowym roku szybko się za siebie weźmiemy .

A najcudowniejszą motywacją jest ćwiczenie w grupie a nie w domu , bo już tego próbowałam i co poćwiczyłam tydzień a potem wymówki , a bo to okres , a bo to impreza w sobotę . A jak masz ten karnet to po prostu wiesz że musisz iść i wiesz że będą inne osoby które ciężko ćwiczą co jeszcze bardziej motywuje

Właśnie tak to czytam i idealnie się to odwołuje do mnie!! Myślę sobie , po co się starać jak na święta i tak będzie obżarstwo. I tu robię wielki błąd.... Zabić to mało...
Ja chodzę na siłownię , ale to nic nie da jeśli nadal będe jadła tyle nie zdrowych rzeczy i obżerała się jak słoń

[Jusstysskaa]

Napisane przez angelhorse

Właśnie tak to czytam i idealnie się to odwołuje do mnie!! Myślę sobie , po co się starać jak na święta i tak będzie obżarstwo. I tu robię wielki błąd.... Zabić to mało...
Ja chodzę na siłownię , ale to nic nie da jeśli nadal będe jadła tyle nie zdrowych rzeczy i obżerała się jak słoń

Też mam właśnie problem tego typu że a jedna czekoladka nie zaszkodzi a po tygodniu okazuje się że tabliczki nie ma XD
Co do siłowni nie zbyt jestem przekonana, ponieważ jak nie robisz dobrze ćwiczeń to nic one nie dają więc trochę trzeba o tym wiedzieć , dlatego chodzę na aerobic i wiem że Pani prowadząca czuwa

A przed świętami trzeba się motywować , że w te trzy tygodnie poprawimy chociaż kondycje i sylwetkę , a po sylwestrze zabierzemy się za zbędne kilogramy Bo ja na pewno nie będę przejmować się kilogramami w święta i czy przytyje czy nie , no to już inna sprawa a motywacja będzie na pewno dużo większa

[angelhorse]

Napisane przez Jusstysskaa

Też mam właśnie problem tego typu że a jedna czekoladka nie zaszkodzi a po tygodniu okazuje się że tabliczki nie ma XD
Co do siłowni nie zbyt jestem przekonana, ponieważ jak nie robisz dobrze ćwiczeń to nic one nie dają więc trochę trzeba o tym wiedzieć , dlatego chodzę na aerobic i wiem że Pani prowadząca czuwa

A przed świętami trzeba się motywować , że w te trzy tygodnie poprawimy chociaż kondycje i sylwetkę , a po sylwestrze zabierzemy się za zbędne kilogramy Bo ja na pewno nie będę przejmować się kilogramami w święta i czy przytyje czy nie , no to już inna sprawa a motywacja będzie na pewno dużo większa

Wiesz, ja na siłowni ćwiczę na rowerku , crosstrainerze, steperze , więc cieżko jest wykonywać te ćwiczenia nie poprawnie Wezmę się za niedługo za mięśnie brzucha i nog Strasznie się męcze na tej siłowni :P

[Jusstysskaa]

Napisane przez angelhorse

Wiesz, ja na siłowni ćwiczę na rowerku , crosstrainerze, steperze , więc cieżko jest wykonywać te ćwiczenia nie poprawnie Wezmę się za niedługo za mięśnie brzucha i nog Strasznie się męcze na tej siłowni :P

aha no w sumie, ale ja siebie nie wyobrażam na siłowni, ponieważ raz chodziłam ale szybko mi się znudziło wiec wybrałam aerobic na którym mamy spalanie, modelowanie i wytrzymałość w jednym , więc jestem zadowolona dlatego polecam ale wiadomo dla jednych lepszy basen a dla innych bieganie

[abra_cadabra]

Od prawie dwóch miesięcy wprowadziłąm sobie znaczne ograniczenia w diecie:

- zero słodyczy (poza 3 herbatnikami typu 'digestive' rano do kawy)
- nie jem niczego mącznego ani typowo węglowodanowego (zero pieczywa, fast foodó, makaronów, ryżu itp)
- nie piję nic poza kawą z mlekiem, wodą i czerwoną herbatą (bardzo okazjonalnie pozwalam sobie na sok pomarańczowy)
- na alkohol (tylko w postaci wina) pzwalam sobie max.2 razy w tygodni i w nie dużych ilościach. [Wiem, że to postanowienie może wydać się dziwne ale jestem Erasmusem i wokół mnie wszyscy chlają bez opamiętania :P]

+ jem owoce i warzywa, chudy nabiał i wędliny oraz jajka. Warzywa i owoce jem w formie prostej, najczęściej na surowo.
+nie jem smażonych rzeczy (poza jajecznicą na kilku kroplach oliwy z oliwek)
+ spożywam małe porcje
+ dużo spaceruję i jeżdżę na rowerze (nie korzystam z autobusu)
+ jem trzy posiłki dziennie i praktycznie nie podjadam między (jeśli czuję głód piję wodę i żuję gumę)
+zawszę robię rozpiskę tygodniową co jem (śniadanie/obiad/kolacja) co służymi potem jako źródło inspiracji na koejne posiłki gdy nie mam pomysłów.

EFEKT: zeszczuplałam (co widać po ubraniach), straciłam ok.4-5 kg, co jak na nie całe dwa miesiące uważam za bardzo dobry wynik, czuję się świetnie i mam motywację do kontynuowania, nie traktuję wyżej wymienionych zasad jako diety, podchodzę do tego raczej jak do zmiany stylu życia.

[Jusstysskaa]

Napisane przez abra_cadabra

Od prawie dwóch miesięcy wprowadziłąm sobie znaczne ograniczenia w diecie:

- zero słodyczy (poza 3 herbatnikami typu 'digestive' rano do kawy)
- nie jem niczego mącznego ani typowo węglowodanowego (zero pieczywa, fast foodó, makaronów, ryżu itp)
- nie piję nic poza kawą z mlekiem, wodą i czerwoną herbatą (bardzo okazjonalnie pozwalam sobie na sok pomarańczowy)
- na alkohol (tylko w postaci wina) pzwalam sobie max.2 razy w tygodni i w nie dużych ilościach. [Wiem, że to postanowienie może wydać się dziwne ale jestem Erasmusem i wokół mnie wszyscy chlają bez opamiętania :P]

+ jem owoce i warzywa, chudy nabiał i wędliny oraz jajka. Warzywa i owoce jem w formie prostej, najczęściej na surowo.
+nie jem smażonych rzeczy (poza jajecznicą na kilku kroplach oliwy z oliwek)
+ spożywam małe porcje
+ dużo spaceruję i jeżdżę na rowerze (nie korzystam z autobusu)
+ jem trzy posiłki dziennie i praktycznie nie podjadam między (jeśli czuję głód piję wodę i żuję gumę)
+zawszę robię rozpiskę tygodniową co jem (śniadanie/obiad/kolacja) co służymi potem jako źródło inspiracji na koejne posiłki gdy nie mam pomysłów.

EFEKT: zeszczuplałam (co widać po ubraniach), straciłam ok.4-5 kg, co jak na nie całe dwa miesiące uważam za bardzo dobry wynik, czuję się świetnie i mam motywację do kontynuowania, nie traktuję wyżej wymienionych zasad jako diety, podchodzę do tego raczej jak do zmiany stylu życia.

no to ładnie ja aż tak bym nie dała rady, ale krok po kroku wprowadzam coraz większy rygor , chociaż teraz wiadomo święta więc zbytnio nie będę się pilnować no ale po nowym roku zaciśnie się pasa porządniej Ale powiem Ci , że mi na Twoim miejscu by było ciężko ponieważ uwielbiam makarony i soki , wiadomo soki kupuje bez dodatku cukru, ale same z natury zawierają i tak różnego rodzaju cukry muszę trochę takich wyrzeczeń Twoich wprowadzić bo z słodyczami też u mnie ciężko bo jestem niczym "ciasteczkowy potwór"