kanebo

[palomino]

W newsach jest że wygrał podkład tej firmy. A moja wiedza na temat Kanebo sprowadza się do faktów:
a) istnieje [img]icons/icon12.gif[/img]
b) japońska bodajże (w każdym razie azjatycka)
c) mają jasne odcienie
d) jest cholernie droga

Czy ktoś wie, czy produkty tej firmy są w ogóle warte zainteresowania - i co jest niezwykłego w tym podkładzie że wygrał?
Bo wygrała też szminka Lipfinity - u nas nie ma dobrych notowań [img]icons/icon10.gif[/img] Więc chciałam wiedzieć, jak bardzo sponsorowany [img]icons/icon12.gif[/img] był wybór podkładu [img]icons/icon7.gif[/img]

[img]icons/icon40.gif[/img]

[Misiek]

Właśnie testuję fluid Kanebo nr.202.Kilka dni temu byłam w perfumerii i pani zachwalała, że jest najlepszy ze wszystkich.Ja zwykle używam podkładów Chanel.Dostałam próbkę i muszę powiedzieć, że jest bardzo delikatny,prawie wcale nie kryje buzi,raczej nie nadaje się do cery mieszanej nie wiem jaki jest podkład w postaci kremu.Jeżeli chodzi o fluid to trzeba wybierać o ton ciemniejszy gdyż na skórze jaśnieje.Jeżeli ktoś lubi takie delikatniutkie podkłady to warto go spróbować.

> Czy ktoś wie, czy produkty tej firmy są w ogóle warte zainteresowania - i co jest niezwykłego w tym podkładzie że wygrał?
Właśnie to jest niezwykłe, że wygrał, bo firma w Polsce pojawiła się pod koniec 2002 r. (a konkurs był na kosmetyk roku 2002), poza tym z dostępnością jest problem, do Białegostoku na pewno jeszcze nie dotarli [img]icons/icon12.gif[/img]. Wydaje mi się, że cenowo to chyba tak jak Shiseido, ale pewności nie mam. Mogę się tu mylić, bo gdzies czytałam o kremie tej firmy za bagatela 2000 zł!

[Misiek]

W Białymstoku kosmetyki Kanebo sa dostępne w perfumerii Ksantia.Jeżeli chodzi o ceny to wiem ,że fluid kosztuje około 160zł.

No ładnie, bo wczoraj byłam na zakupach i starałam się zwracać uwagę na tą markę i nigdzie nie wypatrzyłam. Ksantia to ta na Sienkiewicza, jak sie nie mylę?
Może przy okazji widziałaś gdzieś w Białym kosmetyki "Bond Street"?
[img]icons/icon40.gif[/img]

[asinka]

Kanebo to chyba najlepsze kosmetyki na świecie. Cieszę się, że wreszcie ta firma dotarła do Polski - choć jak widzę na razie w bardzo ograniczonym asortymencie. Do tej pory zawsze musiałam kupować kosmetyki tej marki za granicą. Cenowo jest faktycznie bardzo droga ale warto zapłacić. Moim zdaniem (i nie tylko moim) Shiseido nawet się do niej nie umywa, podobnie jak wiele innych kosmetyków selektywnych o zbliżonych cenach.Kanebo ma wręcz fenomenalne kosmetyki do ciała, kolorówka też jest extra. Mogę polecić tą firmę z całą odpowiedzialnością i czystym sumieniem. A tak w ogóle to muszę chyba coś zgłosić do kosmetyków wszechczasów, póki nie było ich w Polsce to tego nie czyniłam.

[AgnieszkaS]

asinka napisał(a):
> Kanebo to chyba najlepsze kosmetyki na świecie.

Asinko, bardzo mnie zaciekawiłaś, napisz koniecznie coś więcej o tych kosmetykach. Co sprawia, że uważasz je za najlepsze na świecie? Jakie miałaś i jak Ci posłużyły?

Czekam z niecierpliwością - Aga

[AgnieszkaB]

No tak, ale ja nadal nie wiem co jest w tych kosmetykach takiego fenomenalnego? Czy ciało w jakis sposób nabiera innych kształtów lub coś w tym rodzaju...? A kolorówka? Co z nią? Kolory, kształt puderniczki? Czy moglabys podac jakies bardziej konkretne argumenty jezeli używasz ich od dawna?Proszę.
asinka napisał(a):
> Kanebo to chyba najlepsze kosmetyki na świecie. Cieszę się, że wreszcie ta firma dotarła do Polski - choć jak widzę na razie w bardzo ograniczonym asortymencie. Do tej pory zawsze musiałam kupować kosmetyki tej marki za granicą. Cenowo jest faktycznie bardzo droga ale warto zapłacić. Moim zdaniem (i nie tylko moim) Shiseido nawet się do niej nie umywa, podobnie jak wiele innych kosmetyków selektywnych o zbliżonych cenach.Kanebo ma wręcz fenomenalne kosmetyki do ciała, kolorówka też jest extra. Mogę polecić tą firmę z całą odpowiedzialnością i czystym sumieniem. A tak w ogóle to muszę chyba coś zgłosić do kosmetyków wszechczasów, póki nie było ich w Polsce to tego nie czyniłam.

[palomino]

AgnieszkaB napisał(a):
> No tak, ale ja nadal nie wiem co jest w tych kosmetykach takiego fenomenalnego?

Też chciałabym wiedzieć??
A szczególnie interesuje mnie ten "wygrany" podkład [img]icons/icon20.gif[/img]

[img]icons/icon40.gif[/img]

P.S. Mimo że mieszkam w Warszawie to jak na razie też tej firmy nigdzie nie widziałam - firma widmo [img]icons/icon12.gif[/img]

[beba75]

W Warszawie Kanebo można nabyć w drodze kupna w Galerii Centrum, ceny zbliżone do Sisleya i La Praire. Pani sprzedająca była b. nobliwa, udzielała b. wyczerpujących odpowiedzi, pełen profesjonalizm. Ja osobiście poczekam aż ta marka trochę "pomieszka" w naszych perfumeriach i za jakiś czas spróbuję ocenić czy warto poświęcać jej tak dużo uwagi (wszystkie pisma kobiece - marketing?).
Troszkę pachnie to kolejnym snobizmem tylko czy aby tym pozytywnym?

[beba75]

kurcze, coś mi się pochrzaniło...to miało być gdzie indziej

[palomino]

No problem [img]icons/icon7.gif[/img]

Faktycznie pachnie mi to początkiem akcji promocyjnej [img]icons/icon12.gif[/img] Dlatego pytałam.

A panie z jury powinny zajrzeć do nas na stronę [img]icons/icon10.gif[/img] Może by wreszcie coś porządnego sobie dobrały [img]icons/icon12.gif[/img]

[img]icons/icon40.gif[/img]

[systematica]

Z tego co mi dzwoni, kosmetyki Kanebo sa zrobione z ryżu [img]icons/icon12.gif[/img] ; pewnie dzikiego [img]icons/icon12.gif[/img] wszak mamy modę na eko-folk-world-roots
Zresztą, marka SENSAI chyba powinna więcej wam mówić niż Kanebo ... reklamują się na każdych zawodach łyżwiarskich !
Jedno jest pewne ... są DUŻO warte [img]icons/icon12.gif[/img]
a czy warte zainteresowania ..
tu macie linki [img]icons/icon7.gif[/img]
http://kanebo-international.com/top.html (nienawidzę stron w flash'u [img]icons/icon30.gif[/img] bo oczekiwanie na załadowanie wizji tfurcy stronki powoduje niedotlenieniem moich cebulek włosowych co skutkuje zwiększonymi kosztami koloryzacji [img]icons/icon10.gif[/img] więc kto też nie lubi, uważajta )
http://www.kanebo.com/products/products.htm

[alinab]

he, a ja myślałam , ze tylko Gdańsk to taka wioska, w której nic nie mogę znaleźć. A stolica jednak też. Kanebo widziałam u nas w Dallasie jest cały regał tych kosmetyków. Oglądałam je, nawet jeden z kremów wzięłam do łap, z ciekawości jak wygląda ów najdroższy krem na świecie [img]icons/icon12.gif[/img] Ten kosztował 2000 zł, dziękuję postoję.
Pierwszy raz czytałam o tych kosmetykach w TS chyba we wrześniu [img]icons/icon21.gif[/img] , gdy wchodziły na polski rynek.
Kolorówki niestety nie widziałam, żałuję bardzo. Podobno kosmetyków Kanebo używa Madonna i jest to firma japońska, któa istnieje już od dawien dawna.
[img]icons/icon40.gif[/img]

[beata12345]

pomocy...dużo słyszałam o kosmetykach kanebo, ale nie wiem gdzie w Warszawie można na "żywo" je obejrzeć, dotknąć....czy ktoś może podać mi namiar na jakąś drogere z tymi kosmatykami....z góry dziękuję....

[Justy]

klif: perfumeri Olimpia
oraz chyba sieć Ina Cener

[Asika]

Na pewno są w Dauglasie w Wola Parku. I pewnie tez w Dauglasie na rogu Chmielnej i Nowego Światu. Jest tez instytut Kanebo w Hotelu Victoria.

[Asystentka]

W perfumerii Quality w Lim Galerii Hotelu Marriott

[wersta]

kupilam podklad w kompakcie kanebo i jestem strasznie zawiedziona.
po bardzo cieniutkim nalozeniu na twarzy jest mega tapeta! a w miejscu zmarszczek mimicznych tworza sie drogi.
mialyscie taki problem?
podklad do wyrzucenia.
dodam, ze w miejscu zmarszczek probowalam stosowac la prarie rose illusion - zrobilo sie 'blotko" na twarzy. (z podkladem w kompakcie guerlain idealnie ta sztuczka sie sprawdzala).
moze znacie jakis sposob. szkoda wyrzucac nowy podklad.
prosze o porady.

[wersta]

[koculek]

szkoda, że go ne przetestowałaś zanim nabyłas
Ja zawsze testuję zanim kupię

[czarna.noc]

Miałyśmy, miałyśmy. Ja uważam że winowajcą jest talk, może napisz 2,3 pierwsze składniki tego kompaktu. Ja miałam manhattan kompakt który też wyglądał tragicznie - właśnie z powodu talku.. na 1szym miejscu listy. Co zrobić? Ja przez jakiś czas używałam pędzla do 'omiatania' buźki, ale doszłam do wniosku że efekt jest nadal daleki od ideału..

[wersta]

moze smieszne, ale brzydze sie tych wszystkich testerow, ktorych kazdy dotyka i tylko sprawdzam czy kolor pasuje. mam fobie na punkcie zarazkow i bakterii, a to utrudnia mi strasznie zycie.
poza tym, po nabraniu na dlon wydawal sie normalny, jak kazdy kompakt.

[wersta]

a jak nakladalas pedzlem, to dalo rade w ten sposob zamaskowac przebarwienia?

[czarna.noc]

Właściwie efekt był bardzo, bardzo podobny do nakładania gąbeczką. Hmm, chociaż ja nie mam przebarwień, więc może dlatego wydawało mi się, że i tak mocno kryje. Jednak po chwili pojawiały się na buzi bruzdy wypełnione tym paskudztwem :| więc ten sposób też nie zdał examinu.

[asinek]

nie znam podkladow kanebo wiec glupie pytanie: czy to kompakt pudrowy czy kremowy?

jesli pudrowy - nakladalas na sucho czy na mokro? na buzie swiezo posmarowana kremem czy po wchlonieciu? o tym jak podklad bedzie wygladal na licu decyduja czasem niuanse. sama uzywam kompaktow od niedawna, opisywany tu przez Czarna.Noc Manhattan okazal sie koszmarem (zapewne racja z tym talkiem), teraz mam inny pudrowy i jest ok, o ile nie nakladam go zbyt szybko na krem - czyli krem musi sie wchlonac, inaczej maska murowana. No i musi to byc krem odzywczy, bo inaczej kompakt pudrowy wysusza skore i widac wszystkie zmarchy .

Jesli kompakt o ktorym piszesz jest kremowy to moze po prostu zamiast przykladac gabeczke raz przy razie pocieralas nia twarz? albo znow winny jest krem, ktory nie byl wchlonal sie do konca? (w takich przypadkach naprawde kazde - rowniez i najdrozsze kompakty odmawiaja wspolpracy)

mam nadzieje ze pomoglam troche

[wersta]

pudrowy.
z kremami tez juz probowalam (zanim sie wchlonie, po calkowitym wchlonieciu).
na mokro , na sucho.
uff, ale to czlowiek sie musi nameczyc!

[asinek]

hm, skoro faktycznie probowalas wszystkiego to moze jednak podklad jest niedobry?
uzywalas roznych kremow? (ni ezebym byla wielka fanka kanebo i usilowala Ci przekonac - rzecz interesuje mnie od strony technicznej).
sama odkrylam jeszcze inna prawidlowosc - a mianowicie oswietlenie w lazience . tydzen temu wstalam jak na mnie w srodku nocy czyli przed siodma i malowalam sie przy swietle sztucznym a potem okazalo sie ze mam na twarzy pomaranczowa maske (sic!). i to byl moj ostatnio niezawodny podklad matujacy, przetestowany pare razy na tym samym kremie ktory mialam wowczas....
sa na tym swiecie rzeczy o ktorych nie snilo sie poetom

[wersta]

uzywalam na kremach nawilzajacych: chanel hydramax+ i na clinique. sprobowalam nawet na biodermine (tego uzywam na noc zazwyczaj)- to taki "pomocnik" w walce z wypryskami.
chyba jednak ten puder do kitu. a szkoda, bo wiele sobie po nim obiecywalam.

dzieki dziewczyny! pozdrawiam

[Smoczyca]

Hmmm, ja to z kompaktami miałam najróżniejsze przejścia. Cerę mam mieszaną, ale dość silnie przesuszającą się - wolę kremowe. Z pudrowymi moje doświadczenia mam średnie, większość niestety tworzy na twarzy widoczną, odcinającą się warstwę zwaną potocznie tapetą... i to bez względu na cenę (najgorszy był kompakt photogenic Lancome). Wcale bym się nie zdziwiła gdyby Twoje Kanebo okazało się niewypałem (mnie osobiście zadowala jeden jedyny kompakt Chanel), nie przekonuje mnie kolorówka tej firmy. Moje rady sa takie same jak dziewczyn - wybierz rozsądnie krem pod makijaż, może coś silikonowego szybko wchłaniającego się - odczekaj trochę aż wsiąknie. Ja i tak zawsze przykładam chusteczkę do twarzy zanim nałożę jakikolwiek podkład. I skoro to pudrowy, spróbuj go nakladać pędzlem.

I trochę prywaty - Asinku, dzięki za list, odpiszę niedługo bom znów zawalona robotą, wrrr! Buziaki