Rozwiedziony facet z dzieckiem, 2 tygodnie znajomości

[nathaliee87]

Dobra, dobra, powoli do mnie dociera, że może był perfidnym kłamcą.
Ale po co w takim razie wysyłałby mi zdjęcia swojego dziecka jak wrócił do domu, jak je ułożył do snu? Jak możliwe, że mając żonę pisał ze mną do późna w nocy od razu po powrocie? Po co wypytywał mnie co się liczy dla mnie w życiu najbardziej i inne życiowe gadki? Po co zdradził mi swoje nazwisko?
I niby kobiet nie idzie zrozumieć.
To mnie teraz najbardziej w☠☠☠☠***, że tak olał, wcześniej się uzewnętrzniając. I cholera wie o co chodzi patrząc na to co robił i mówił.

[olenkasz]

Napisane przez nathaliee87

Dobra, dobra, powoli do mnie dociera, że może był perfidnym kłamcą.
Ale po co w takim razie wysyłałby mi zdjęcia swojego dziecka jak wrócił do domu, jak je ułożył do snu? Jak możliwe, że mając żonę pisał ze mną do późna w nocy od razu po powrocie? Po co wypytywał mnie co się liczy dla mnie w życiu najbardziej i inne życiowe gadki? Po co zdradził mi swoje nazwisko?
I niby kobiet nie idzie zrozumieć.
To mnie teraz najbardziej w☠☠☠☠***, że tak olał, wcześniej się uzewnętrzniając. I cholera wie o co chodzi patrząc na to co robił i mówił.

Bo wie, co działa na kobiety, co je ogłupia i co wzbudza ich zaufanie. Granie małego, przestraszonego swoimi uczuciami chłopca, żeby kobieta mogła poczuć się TĄ JEDYNĄ z misją wyleczenia swojego misia.

[nathaliee87]

To co wiem, to wszystko wyszło od niego.
A co do kwestii seksu. Nie jest tak, że jak facet dłuższy czas jest pozbawiony kontaktu fizycznego z kobietą, to podczas takiej pierwszej nocy, z podniecenia ma przedwczesny wytrysk? I ogólnie ta pierwsza noc nie zależy do udanych. Z każdą kolejną było już coraz lepiej. Z mojego doświadczenia tak wynika.

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez nathaliee87

To co wiem, to wszystko wyszło od niego.
A co do kwestii seksu. Nie jest tak, że jak facet dłuższy czas jest pozbawiony kontaktu fizycznego z kobietą, to podczas takiej pierwszej nocy, z podniecenia ma przedwczesny wytrysk? I ogólnie ta pierwsza noc nie zależy do udanych. Z każdą kolejną było już coraz lepiej. Z mojego doświadczenia tak wynika.

Zależy od faceta. Mógł się denerwować że się nie sprawdzi, mógł być w ogóle krótkodystansowcem. Może to nie był jej dzień. Ja bym się tym nie sugerowała.

[mellitus]

Napisane przez nathaliee87

Dobra, dobra, powoli do mnie dociera, że może był perfidnym kłamcą.
Ale po co w takim razie wysyłałby mi zdjęcia swojego dziecka jak wrócił do domu, jak je ułożył do snu? Jak możliwe, że mając żonę pisał ze mną do późna w nocy od razu po powrocie? Po co wypytywał mnie co się liczy dla mnie w życiu najbardziej i inne życiowe gadki? Po co zdradził mi swoje nazwisko?
I niby kobiet nie idzie zrozumieć.
To mnie teraz najbardziej w☠☠☠☠***, że tak olał, wcześniej się uzewnętrzniając. I cholera wie o co chodzi patrząc na to co robił i mówił.

Przecież to była celowa robota. Dotrzymywałabyś mu towarzystwa, gdyby powiedział: "Hej, jestem tu przez dwa tygodnie, szybki romansik bez przyszłości?" Wątpię.
Wcale nie jest powiedziane, że ma żonę- jest to prawdopodobne, jednak równie prawdopodobne jest, że jest rozwiedziony, bo żona pokazała mu drzwi po takim romansie jak z Tobą
Jest jeszcze trzecia opcja- on mówił prawdę. Spodobałaś mu się, było fajnie, polubił Cię, ale nie chce z Tobą być, bo nie ma ochoty na rewolucję w życiu. Tak czy owak- zapomnij i idź dalej

[softness]

Napisane przez nathaliee87

To co wiem, to wszystko wyszło od niego.
A co do kwestii seksu. Nie jest tak, że jak facet dłuższy czas jest pozbawiony kontaktu fizycznego z kobietą, to podczas takiej pierwszej nocy, z podniecenia ma przedwczesny wytrysk? I ogólnie ta pierwsza noc nie zależy do udanych. Z każdą kolejną było już coraz lepiej. Z mojego doświadczenia tak wynika.

Mnie się kiedyś zdarzyło, że facet doszedł od razu i powiedział: "Sorry, dawno nie uprawiałem seksu - kilka tygodni". Tak naprawdę kij to wie, kiedy ten Twój miał ostatni stosunek... Jak facet ma kiepską kontrolę nad tym to dojdzie zbyt szybko i tak.
Co do tego że Ci się tak uzewnętrzniał - też o niczym to nie świadczy. Niektórzy tak mają po prostu.
Jasne, że nieładnie z jego strony, że zakończył to milczeniem. Ale nie każdy facet ma klasę. Niektórzy są tchórzami.

[nathaliee87]

Podobno to on pokazał jej drzwi, dlatego dziecko zostało przy nim.
Chyba ta opcja z rewolucją w życiu najbardziej mi pasuje. W sumie powiedział mi już na samym początku, że nie jest gotowy na związek.
Nie zmienia to faktu, że jak piszecie okazał się tchórzem. To jest lekcja dla mnie, pierwsza taka i ostatnia. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte na takich dupków.
Dzięki za komentarze!

[mellitus]

Napisane przez nathaliee87

Podobno to on pokazał jej drzwi, dlatego dziecko zostało przy nim.
Chyba ta opcja z rewolucją w życiu najbardziej mi pasuje. W sumie powiedział mi już na samym początku, że nie jest gotowy na związek.
Nie zmienia to faktu, że jak piszecie okazał się tchórzem. To jest lekcja dla mnie, pierwsza taka i ostatnia. Trzeba mieć oczy szeroko otwarte na takich dupków.
Dzięki za komentarze!

Rozumiem, że czujesz się rozżalona, ale weź pod uwagę, że (zakładając, że najbardziej prawdopodobna opcja jest z rewolucją życiową), od początku mówił, jakie ma wobec Ciebie plany- nie jest gotowy na związek, nie chce się zakochać. To Ty wkręciłaś sobie wielką miłość, więc jest szansa, że to jednak nie jest dupek ani tchórz. Szkolenie się skończyło, skończyłaś się Ty. Dlaczego ma Ci coś tłumaczyć, kajać się, przepraszać- wiedziałaś na czym stoisz, reszta to Twoje pobożne życzenia.
Nie piszę tego złośliwie. Tylko proszę przeanalizuj sobie na przyszłość, czego oczekujesz od związków i oceniaj, czy potencjalny partner może Ci to dać. Unikniesz rozczarowań. Albo większości rozczarowań

[kalor]

No i nawet jeśli facet obiecywały ci złote góry - ochłoń i nie napalaj się tak po dwóch tygodniach znajomosci. Co z tego, ze powie ci, ze jesteś najcudowniejsza i jeszcze nigdy nic takiego nie poczuł, skoro cię nie zna? Może oceniać tak naprawdę tylko po wyglądzie i po "chemii", ale nic więcej o tobie nie wie. Ty o nim tez.

[nathaliee87]

Nooo, analiz nie ma końca. Nie myślałam, że mi to pomoże, a tu proszę. Z dnia na dzień jest lepiej. Co nie zmienia faktu, że gdyby mi jednoznacznie napisał jaki jest powód, to już w ogóle bym się tym nie przejmowała. A niewiedza jest tu najgorsza;/
Jeśli facet od początku daje do zrozumienia, że to nic poważnego z jego strony, to oznacza to, że może robić i mówić wszystko na co ma ochotę?? No halo, raczej nie.
Tak, to dla mnie lekcja na przyszłość.

[mslea1917]

Akurat ta sytuacja wg mnie jest jasna. Tak, facet moze mowic i robic co chce, ale Ty nie musialas sie godzic na ten romans. Nic Ci nie obiecywal, powiedzial, ze nie mozecie by razem, wiec nie bardzo rozumiem czego oczekiwalas. On akurat zachowal w mojej opinii fair.

[Mahdab]

Wydaję mi się, że facet był w porządku, tylko ty nie jesteś typem dziewczyny do takiego romansiku. Powiedział ci wszystko od początku, być może był w 100% szczery, tylko ty sobie dopowiedziałaś love story. Ja na twoim miejscu (o ile bym się zdecydowała na taką relację) bym czerpała z tego garściami, a potem zostawiła za sobą. Co ma z tobą zrywać z wyjaśnieniami, skoro nie byliście parą? Teraz zamiast mieć miłego wspomnienia to cierpisz.

Swoją drogą nienawidzę słowa "oddawać się". Widać trochę po nim twoje podejście.
Lepiej brać

[softness]

No już nie brońcie tak tego gostka. Każdemu w każdej relacji należy się szacunek. Ja kiedyś spotykałam się z facetem (swoją drogą też był rozwiedziony z dzieckiem) półtorej miesiąca, nic mu nie obiecywałam, po tym czasie po prostu stwierdziłam, że chcę zakończyć znajomość. Powiedziałam mu to prosto w twarz, normalnie się z nim pożegnałam.
Uważam, że należało mu się chociaż tyle.
(...co nie zmienia faktu, że koleś miał do mnie setkę pretensji i wmawiał mi, że nie byłam szczera wobec niego i w ogóle chyba powinnam była przewidzieć, że on się we mnie zakocha).

[nathaliee87]

No nie jestem typem dziewczyny do takiego romansiku. W przeciwnym razie nie zakładałabym tu konta i nie szukała pocieszenia i cudownego wyjaśnienia mi jego zachowania. Chociaż, to jak przeżywam takie romansiki zależy od tego czy facet mi się na prawdę podoba, tak jak w tym przypadku czy tak średnio i wtedy to ja potrafię bardziej skorzystać i zakończyć.

Tak jak pisałam. Już nie dam się tak podejść. Doświadczenie na własnej skórze najlepsze.