Nie czuję się kobieca... - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-10-04, 10:59   #61
MiamiGlow
Zakorzenienie
 
Avatar MiamiGlow
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 019
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
A jak mam frajdę z noszenia adidasów i siebie akceptuję i bardzo lubię, to nie zazdrościsz?
No właśnie chyba według tego założenia jak nie masz na sobie szpilek i sukienek to nie jesteś kobieca i nie lubisz siebie.
MiamiGlow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 11:04   #62
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Cytat:
Napisane przez justisi Pokaż wiadomość
Nie no, są jakieś ogólne, aktualne wytyczne jednak. Jeżeli w Japonii modne były niegdys czarne zeby, które farbowano w celu zwiększenia atrakcyjności/podkreślenia statusu spolecznego, tak u nas dąży się raczej do białego uśmiechu. Gdy jeszcze 15 lat temu modna była silna opalenizna i "fantazyjny" ubior, tak dzisiaj dąży się do bladej nieskazitelnej cery i minimalizmu. Hm chyba, że masz inaczej ...
Aktualne wytyczne czego? Ja piszę o tej mitycznej kobiecości, a ty podajesz jakieś uniwersalne cechy, które jako jedne z wielu mogą się komuś podobać niezależnie od płci "nosiciela". Jak facet będzie miał białe zęby i nieskazitelną cerę, to się stanie "kobiecy", czy co?
Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość
Nie wiem w sumie jakiej odpowiedzi byś oczekiwała. Nie umiem tego inaczej określić. Widzę to tak jak opisałam.
Oczekiwałabym takiej odpowiedzi, która jasno i wyraźnie rozróżni czucie się "kobieco" od czucia się po prostu dobrze ze sobą. Dokładnie to, o co na samym początku zapytałam.
Cytat:
U mnie to nie jest kwestia wyboru - ładne ale nie w moim stylu, tylko ładne i dlatego chyba do mnie nie pasuje. Często czuję dyskomfort jak przymierzam jakieś naprawdę fajne rzeczy. A seksowne to już w ogóle nie wchodzi rachubę bo wstyd mi przed samą sobą.
I to są właśnie twoje kompleksy i ujemna samoocena.
Cytat:
Niektóre z Was piszą, że podobają się mężczyznom. Ale po czym to widać?
Ja widzę po tym, że jak podrywam facetów, to mi się zazwyczaj udaje
I skoro jestem/byłam w różnych związkach, to też zakładam, że się podobałam.
Cytat:
Ja zawsze byłam tą, którą nie ma za co złapać, nigdy nie czułam się zbyt atrakcyjna i trochę w pewnym momencie odpuściłam.
Znowu przejaw kompleksów i do tego przedmiotowe traktowanie siebie.
Cytat:
Nie mogę się czuć dobrze ze sobą, skoro wiem jak jest. Nie ma co się oszukiwać, nie mam typowo kobiecych wdzięków i to też jest problemem.
Co to są "typowo kobiece wdzięki"? Masz piersi? Żeńskie narządy płciowe? Jeśli masz, to właśnie wyczerpałaś wyznaczniki bycia kobietą.
Cytat:
Napisane przez justisi Pokaż wiadomość
Nie ma się co łudzić. Nie zrozumie tego Nikt, kto chociaż 1000 razy nie starł z ust szminki stojąc przed lustrem i powtarzajac sobie w myslach: "kogo ty chcesz oszukac?", a wszystko to 5 sekund przed wyjściem z domu. Może to i troche zabawne, ale obrazuje dramat.
No ja wiele razy wytarłam makijaż albo zmieniłam ubranie, w którym czułam się źle tuż przed wyjściem, a autorki jak nie rozumiałam, tak nie rozumiem.
Cytat:
Napisane przez peopeo Pokaż wiadomość
A ja właśnie zauważyłam, że Ukrainki i Rosjanki to zadbane babki. Nawet do marketu chodzą na obcasach i w sukienkach a ja wrzucam sportowe obuwie albo baleriny. Ale, oby więcej takich kobiet, bo można się inspirować. Kiedy patrzę na taką wyszykowana kobiete na zakupach to po prostu zazdroszczę że jej się chce. Że ma z tego frajde, że widać, że siebie akceptuje i lubi. I wtedy też mam przeblysk, że ubiore się tak jutro, dla samej siebie, po prostu! I spójrzcie, ile jest takich kobiet, co fajne ubrania zostawiają w szafie... szkoda. Motywujmy się
Co mają wspólnego z zadbaniem wysokie obcasy i sukienki? Sukienki nic, ale wysokie obcasy nawet na ganienie po sklepie z siatami to jest raczej antyteza zadbania

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
A jak mam frajdę z noszenia adidasów i siebie akceptuję i bardzo lubię, to nie zazdrościsz?
To samo u mnie. Gdybym wylazła w szpilkach to u mnie raczej byłby wyznacznik autoagresji niż akceptacji i lubienia siebie
Cytat:
Napisane przez MiamiGlow Pokaż wiadomość
No właśnie chyba według tego założenia jak nie masz na sobie szpilek i sukienek to nie jesteś kobieca i nie lubisz siebie.
I nie jesteś zadbana oczywiście
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 11:17   #63
MiamiGlow
Zakorzenienie
 
Avatar MiamiGlow
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 4 019
Dot.: Nie czuję się kobieca...

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85947808]Co to są "typowo kobiece wdzięki"? Masz piersi? Żeńskie narządy płciowe? Jeśli masz, to właśnie wyczerpałaś wyznaczniki bycia kobietą.[/QUOTE]
+ są również kobiety po mastektomii, które piersi musiały usunąć i wcale to nie oznacza, że przestają być kobiece i tracą swój wdzięk

Ja się lubię stroić, podobają mi się sukienki, spódnice, makijaże, rzadko się zdarza, żebym nie miała zrobionych paznokci. Ale uważam, że to wszystko naprawdę nie ma znaczenia, bo pewność siebie siedzi w głowie. Jeśli jej tam nie ma, nic nie pomoże. To jest niesamowicie smutne, że tak wiele kobiet ma z tym problem. Zamiast dążyć do wyimaginowanych ideałów, trzeba spojrzeć w siebie. Odkryć swoje "coś".
MiamiGlow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 11:22   #64
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Cytat:
Napisane przez MiamiGlow Pokaż wiadomość
+ są również kobiety po mastektomii, które piersi musiały usunąć i wcale to nie oznacza, że przestają być kobiece i tracą swój wdzięk
Zgadzam się.
Cytat:
Ja się lubię stroić, podobają mi się sukienki, spódnice, makijaże, rzadko się zdarza, żebym nie miała zrobionych paznokci. Ale uważam, że to wszystko naprawdę nie ma znaczenia, bo pewność siebie siedzi w głowie. Jeśli jej tam nie ma, nic nie pomoże. To jest niesamowicie smutne, że tak wiele kobiet ma z tym problem. Zamiast dążyć do wyimaginowanych ideałów, trzeba spojrzeć w siebie. Odkryć swoje "coś".
Ja myślę, że autorce się raczej przyda psychologi niż patrzenie w siebie i odkrywanie
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 11:48   #65
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość
Napisałam tak jak zawsze się o mnie mówiło." Kobietę trzeba mieć za co złapać". Często takie komentarze były kierowane do mnie. Nie ciągnę takich dyskusji bo wolę nie pogarszać sytuacji, ale jest mi przykro. Szczególnie, że faktycznie nie posiadam tych pożądanych krągłości i nie chcę już nic więcej słuchać na ten temat. Z mężczyznami też za bardzo się ne zadawałam bo wolałam uniknąć dodatkowych przykrości.
To radzę Ci po prostu odejść od osób, z którymi nie jest Ci po drodze.
Jeśli ktoś rzuca hasła, że kobietę "trza mieć za co złapać", to to nie jest nawet najniższy poziom kultury. Miałam takich kolegów, zazwyczaj strasznie zakompleksionych i kierujących się tym, co utrwalili sobie z filmów porno.
Jeśli wejdziesz w towarzystwo ludzi o wysokiej kulturze osobistej, małe szanse na to, że ktoś Ci sprawi przykrość.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 11:48   #66
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Nie czuję się kobieca...

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;85947808]
Ja widzę po tym, że jak podrywam facetów, to mi się zazwyczaj udaje
I skoro jestem/byłam w różnych związkach, to też zakładam, że się podobałam.:[/QUOTE]

To samo u mnie. A zapewniam, że ani nie mam krągłości ani z twarzy tez się specjalnie nie wpisuje w żadne kanony . Dlatego jestem pewna, że gdybyś ty autorko trochę wyluzowala i dała się facetom poznać zamiast skupiać się na swoich kompleksach to tez byś znalazła wielu amatorów swojej urody.
Mnie tam wszyscy faceci z którymi się spotykałam komplementowali, że jestem taka szczupła, zgrabna i jak to robie. Jakoś żaden mi nie dał do zrozumienia, żeby mu brakowalo tyłka Jennifer Lopez czy cyckow Pameli Anderson. Może dlatego, że skoro im się spodobałam to znaczy ze byłam w ich typie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez 980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Czas edycji: 2018-10-04 o 12:14
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 12:29   #67
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość
Napisałam tak jak zawsze się o mnie mówiło." Kobietę trzeba mieć za co złapać". Często takie komentarze były kierowane do mnie. Nie ciągnę takich dyskusji bo wolę nie pogarszać sytuacji, ale jest mi przykro. Szczególnie, że faktycznie nie posiadam tych pożądanych krągłości i nie chcę już nic więcej słuchać na ten temat. Z mężczyznami też za bardzo się ne zadawałam bo wolałam uniknąć dodatkowych przykrości.
Przestań się zadawać z chamstwem i słuchać mundrości typu" ma mnie za co złapać", że "facet to nie pies, na kości nie pójdzie". Kobieta to nie uchwyt i nie kawałek mięsa, a zapewniam cię, że amatorów szczupłych dziewczyn z małymi piersiami jest naprawdę sporo.

Cytat:
Napisane przez peopeo Pokaż wiadomość
A ja właśnie zauważyłam, że Ukrainki i Rosjanki to zadbane babki. Nawet do marketu chodzą na obcasach i w sukienkach a ja wrzucam sportowe obuwie albo baleriny. Ale, oby więcej takich kobiet, bo można się inspirować. Kiedy patrzę na taką wyszykowana kobiete na zakupach to po prostu zazdroszczę że jej się chce. Że ma z tego frajde, że widać, że siebie akceptuje i lubi.
Jak widzę kogoś na szpilkach na zakupach, to bynajmniej nie myślę, że siebie akceptuje i lubi, tylko że czuje ogromną - wewnętrzną i zewnętrzną - presję, żeby zawsze "wyglądać". Przyjrzyj się zdjęciom supermodelek poza wybiegiem. Żadna nie goni w szpilkach.

https://www.whowhatwear.com/model-off-duty-outfits

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Jak ja patrzę na kobietę w szpilach na zakupach, to mnie tylko kręgosłup zaczyna boleć i zastanawiam się, w imię czego tak cierpi, zamiast zadbać o siebie i wsadzić przed wyjściem z domu parę balerin do torebki.

Noszenie wysokich obcasów na co dzień i jeszcze dociążanie się do nich siatami z zakupami, to nie dbanie o siebie, tylko rujnowanie się.
Mnie zawsze jest trochę żal takich kobiet, może niepotrzebnie.

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Tak, teraz jest wszytko dostępne.
Tyle ze rodzi to pewne zagrożenia, jak w głowie ciągle ten sam bałagan.
Całkiem niedawno Pudel opisywał, ze jednej byłej tego brzydkiego brata Kardaszianek, chirurgicznie napompowany tyłek eksplodował, podczas spaceru po bodajże NiuJorku.
No ale zanim wybuchł, przynajmniej było ją "za co złapać".


Tak współczułam NiuJorczykom, co oni musieli wtedy... czuć.
A fuuuuuuuuu
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-10-04, 12:50   #68
peopeo
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 903
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Radze poczytać moje wcześniejsze posty, a nie krytykować z automatu. Mówię o sobie i o moich dawnych problemach, że tak jak autorka w pewnym momencie życia mimo chęci nie potrafiłam przemoc się, by ubierać zgodnie z moimi pragnieniami. A ja właśnie lubię obcasy, bo większość życia przechodziłam w sportowych butach i tylko szukam okazji by włożyć obcas. Dlatego dla mnie taki widok to motywacja, bo dawniej buty czy ubrania leżały w szafie z metkami! Każda kobieta ma w garderobie rzeczy mniej lub bardziej casual, a ja czerpie zadowolenie kiedy właśnie złożę fajny outfit. Co w tym złego?
peopeo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 13:08   #69
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Nie czuję się kobieca...

A ja kiedyś kupowałam sukieneczki, szmineczki, obcasy, owszem, czułam się w nich kobieco, ale ekstremalnie niewygodnie. Mam płaskostopie, krzywy kręgosłup, takie tam, nogi mi odpadały po godzinie w szpilkach. Jak wyluzowalam, zaczęłam chodzić w dżinsach, płaskich butach, to od razu czuję się lepiej ze sobą. Właściwie lepiej czuję się dobierając rzeczy, które mi pasują bez patrzenia na to, które są kobiece, a które nie. Nie czuję się „kobieco”, nie czuję się „niekobieco”. Czuję się sobą i to jest najlepsze uczucie, jakie kiedykolwiek miałam.

Podobają mi się teraz ziewczyny w szpilach, dziewczyny w adidasach, dziewczyny w balerinach. Są dziewczynami niezależnie od stylu i każda z nich jest na swoj sposób kobieca i wyjątkowa. To cudowne.

Wszelkie dopisywanie jakichś cech jako kobiecych czy męskich stało się dla mnie sztuczne. Jestem kobietą, więc wyglądam jak kobieta i moje cechy mogą być kobiece.
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 13:32   #70
Caudofemoralis
Tęczowa Jaszczurka
 
Avatar Caudofemoralis
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość
Napisałam tak jak zawsze się o mnie mówiło." Kobietę trzeba mieć za co złapać". Często takie komentarze były kierowane do mnie. Nie ciągnę takich dyskusji bo wolę nie pogarszać sytuacji, ale jest mi przykro. Szczególnie, że faktycznie nie posiadam tych pożądanych krągłości i nie chcę już nic więcej słuchać na ten temat. Z mężczyznami też za bardzo się ne zadawałam bo wolałam uniknąć dodatkowych przykrości.
Powiem ci coś, co długo do mnie nie docierało, ale teraz wydaje się oczywiste: nie ma jednego, prawidłowego wzoru kobiecości, którego wszyscy mężczyźni oczekują i pożądają. Nie ma. Media promują to, co się sprzedaje—nie są wcale żadnym wyznacznikiem opinii większości. Jeśli czytasz np w większości niepochlebne komentarze pod zdjęciem "niekonwencjonalnie kobiecej" kobiety, to nie znaczy, że większość mężczyzn tak myśli—bo fajni faceci nie dowartościowują się komentowaniem randomowych lasek w internecie. Czytasz więc wypociny jakichś prostaków. W realnym świecie dobrze wychowani ludzi nie krzyczą na prawo i lewo, jak kobieta powinna wyglądać, żeby się im podobać. Więc tak naprawdę nie znasz preferencji większości. Znasz preferencje chamów. A na ich opinii powinno ci najmniej zależeć.
Caudofemoralis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 15:17   #71
Aredhel125
Zadomowienie
 
Avatar Aredhel125
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Sudety
Wiadomości: 1 759
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Cytat:
Napisane przez Caudofemoralis Pokaż wiadomość
Powiem ci coś, co długo do mnie nie docierało, ale teraz wydaje się oczywiste: nie ma jednego, prawidłowego wzoru kobiecości, którego wszyscy mężczyźni oczekują i pożądają. Nie ma. Media promują to, co się sprzedaje—nie są wcale żadnym wyznacznikiem opinii większości. Jeśli czytasz np w większości niepochlebne komentarze pod zdjęciem "niekonwencjonalnie kobiecej" kobiety, to nie znaczy, że większość mężczyzn tak myśli—bo fajni faceci nie dowartościowują się komentowaniem randomowych lasek w internecie. Czytasz więc wypociny jakichś prostaków. W realnym świecie dobrze wychowani ludzi nie krzyczą na prawo i lewo, jak kobieta powinna wyglądać, żeby się im podobać. Więc tak naprawdę nie znasz preferencji większości. Znasz preferencje chamów. A na ich opinii powinno ci najmniej zależeć.

Ja naprawdę odkąd pamiętam słuchałam takich tekstów i w szkole i na spotkaniach rodzinnych. Trudno powiedzieć, kto jest tutaj chamem a kto nie. Z mojego doświadczenia wynika, że jednak pełniejsze ciało i krągłe pośladki są bardziej pożądane niż drobna figura. Tak sobie żyje cały czas w takim przeświadczeniu i niestety do tej pory nikt mi nie pokazał, że może być inaczej, wręcz przeciwnie. Słucham tego i od dziewczyn i od mężczyzn.



Potem jak chcę kupić sobie coś fajnego, nawet tą koronkową bieliznę, albo pończochy to dosłownie odczuwam stres. Nie dlatego, że to nie w moim stylu tylko, że ja nie powinnam tego kupować.



Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
A ja kiedyś kupowałam sukieneczki, szmineczki, obcasy, owszem, czułam się w nich kobieco, ale ekstremalnie niewygodnie. Mam płaskostopie, krzywy kręgosłup, takie tam, nogi mi odpadały po godzinie w szpilkach. Jak wyluzowalam, zaczęłam chodzić w dżinsach, płaskich butach, to od razu czuję się lepiej ze sobą. Właściwie lepiej czuję się dobierając rzeczy, które mi pasują bez patrzenia na to, które są kobiece, a które nie. Nie czuję się „kobieco”, nie czuję się „niekobieco”. Czuję się sobą i to jest najlepsze uczucie, jakie kiedykolwiek miałam.

Podobają mi się teraz ziewczyny w szpilach, dziewczyny w adidasach, dziewczyny w balerinach. Są dziewczynami niezależnie od stylu i każda z nich jest na swoj sposób kobieca i wyjątkowa. To cudowne.

Wszelkie dopisywanie jakichś cech jako kobiecych czy męskich stało się dla mnie sztuczne. Jestem kobietą, więc wyglądam jak kobieta i moje cechy mogą być kobiece.

Mi nie chodzi, żeby na siłę zakładać obcasy, sukienki, wszystko to co może być niewygodne. Chciałabym móc bez stresu i wątpliwości założyć coś co mi się podoba i wiedzieć, że to jest wygodne, w moim stylu, kobiece i czuję się dobrze.



Przykładowo - lubię nosić stringi, ale ile się przełamywałam, żeby to założyć to tylko ja wiem. I nie dlatego, że sznurek się wbija między pośladki bo tego typu bielizna dla mnie akurat jest wygodna, tylko dlatego, że to (przynajmniej mi) kojarzy się bardziej z czymś właśnie kobiecym i o zgrozo seksownym.


Noszę, bo mi w nich wygodnie i lubię je nosić do dżinsów szczególnie, ale czasem nadal mam wrażenie, że nie powinnam.

Cytat:
Napisane przez peopeo Pokaż wiadomość
Radze poczytać moje wcześniejsze posty, a nie krytykować z automatu. Mówię o sobie i o moich dawnych problemach, że tak jak autorka w pewnym momencie życia mimo chęci nie potrafiłam przemoc się, by ubierać zgodnie z moimi pragnieniami. A ja właśnie lubię obcasy, bo większość życia przechodziłam w sportowych butach i tylko szukam okazji by włożyć obcas. Dlatego dla mnie taki widok to motywacja, bo dawniej buty czy ubrania leżały w szafie z metkami! Każda kobieta ma w garderobie rzeczy mniej lub bardziej casual, a ja czerpie zadowolenie kiedy właśnie złożę fajny outfit. Co w tym złego?

No właśnie o to mi chodzi.
Niedługo będzie w pracy organizowana wigilia firmowa i ja już mam problem. Już dawno temu chciałam kupić sobie ładne szpilki nude, ale nie zrobiłam tego bo myślałam, że za rok, kilka lat dojrzeję, będzie to

do mnie bardziej pasować jako kobiety.


Chcę mieć takie, podobają mi się, ale znowu będzie przełamywanie się i zastanawianie i czy to nie zbyt "kobiece" dla mnie i czy ja to w ogóle mogę założyć. Chyba sama sukienka nie sprawia mi tyle problemu co te szpilki. Ale marzą mi się już od dłuższego czasu.
Aredhel125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-10-04, 15:21   #72
commerce
Raczkowanie
 
Avatar commerce
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 252
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość
Ja naprawdę odkąd pamiętam słuchałam takich tekstów i w szkole i na spotkaniach rodzinnych. Trudno powiedzieć, kto jest tutaj chamem a kto nie. Z mojego doświadczenia wynika, że jednak pełniejsze ciało i krągłe pośladki są bardziej pożądane niż drobna figura. Tak sobie żyje cały czas w takim przeświadczeniu i niestety do tej pory nikt mi nie pokazał, że może być inaczej, wręcz przeciwnie. Słucham tego i od dziewczyn i od mężczyzn.



Potem jak chcę kupić sobie coś fajnego, nawet tą koronkową bieliznę, albo pończochy to dosłownie odczuwam stres. Nie dlatego, że to nie w moim stylu tylko, że ja nie powinnam tego kupować.






Mi nie chodzi, żeby na siłę zakładać obcasy, sukienki, wszystko to co może być niewygodne. Chciałabym móc bez stresu i wątpliwości założyć coś co mi się podoba i wiedzieć, że to jest wygodne, w moim stylu, kobiece i czuję się dobrze.



Przykładowo - lubię nosić stringi, ale ile się przełamywałam, żeby to założyć to tylko ja wiem. I nie dlatego, że sznurek się wbija między pośladki bo tego typu bielizna dla mnie akurat jest wygodna, tylko dlatego, że to (przynajmniej mi) kojarzy się bardziej z czymś właśnie kobiecym i o zgrozo seksownym.


Noszę, bo mi w nich wygodnie i lubię je nosić do dżinsów szczególnie, ale czasem nadal mam wrażenie, że nie powinnam.




No właśnie o to mi chodzi.
Niedługo będzie w pracy organizowana wigilia firmowa i ja już mam problem. Już dawno temu chciałam kupić sobie ładne szpilki nude, ale nie zrobiłam tego bo myślałam, że za rok, kilka lat dojrzeję, będzie to

do mnie bardziej pasować jako kobiety.


Chcę mieć takie, podobają mi się, ale znowu będzie przełamywanie się i zastanawianie i czy to nie zbyt "kobiece" dla mnie i czy ja to w ogóle mogę założyć. Chyba sama sukienka nie sprawia mi tyle problemu co te szpilki. Ale marzą mi się już od dłuższego czasu.
Idziesz do sklepu, kupujesz szpilki, ubierasz, świat się nie zawala.
Jeżeli serio kupienie sobie ubrania to dla ciebie problem, potrzebujesz imo profesjonalnej pomocy.
Ja jestem płaska jak deska i lubię swoją figurę. To nie jest obiektywne, nie ma nakazu posiadania krągłości. Masz chyba bardzo poważny kompleks, zapewne także dzięki toksycznemu środowisku.

Wysłane z TupTapTok
__________________
Nie ma drogi do szczęścia - szczęście jest drogą.
commerce jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 16:01   #73
peopeo
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 903
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Autorko, mnie pomogło uswiadomienie sobie, że ludzie nie będą pamiętali w czym byłaś, bo nikogo to nie obchodzi tak naprawdę. Jeśli problem masz w szpilkach, to wyobraź sobie, że szpilki noszą już szesnastolatki na imprezy i to nie jest nic wielkiego. Masz już 18 lat i szpilki to rzecz normalna, wręcz codzienna dla wielu kobiet, więc nie rozumiem. To jakbyś kojarzyła szpilki z atrakcyjnoscia, jako kusicielski przedmiot a szpilki to normalny rodzaj butów, do eleganckiego stroju. Ze stringami też nie rozumiem, przecież tego nikt nie widzi poza Tobą. I stringi to też normalny rodzaj majtek, to nie są jakieś seksowne widzimisię. No chyba że jakieś koronkowe i przezroczyste..

Jeszcze rozumiem, czerwone jak ogień szpilki, albo jakieś złote, odblaskowe, że mogą być krzykliwe.... Ale nude?!

Mnie się wydaje, że przy wzroście jaki masz możesz zakładać wszystko co Ci się podoba, bo masz wzrost i ciało modelki.
peopeo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 16:33   #74
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość
Ja naprawdę odkąd pamiętam słuchałam takich tekstów i w szkole i na spotkaniach rodzinnych. Trudno powiedzieć, kto jest tutaj chamem a kto nie. Z mojego doświadczenia wynika, że jednak pełniejsze ciało i krągłe pośladki są bardziej pożądane niż drobna figura. Tak sobie żyje cały czas w takim przeświadczeniu i niestety do tej pory nikt mi nie pokazał, że może być inaczej, wręcz przeciwnie. Słucham tego i od dziewczyn i od mężczyzn.
Supermodelki widziałaś? Chude. Cienkie kończyny. Biustu niewiele, tyłka też nie.

Współczuję że w twojej rodzinie tak się mówiło o kobietach. I, tak, utrzymuję że to chamstwo. Pewnie, dla facecika który bazuje swoje preferencje na pornosach i sexilaskach z Instagramu jestem pewnie zupełnie nieatrakcyjna. Z tym, że ja nie chcę takiego facecika.

Cytat:
Potem jak chcę kupić sobie coś fajnego, nawet tą koronkową bieliznę, albo pończochy to dosłownie odczuwam stres. Nie dlatego, że to nie w moim stylu tylko, że ja nie powinnam tego kupować.
Tutaj pomoże chyba tylko terapia, bo to nie ma żadnego logicznego podłoża.

Cytat:
Noszę, bo mi w nich wygodnie i lubię je nosić do dżinsów szczególnie, ale czasem nadal mam wrażenie, że nie powinnam.
Ale co to znaczy "nie powinnaś"? Jest jakiś trybunał, który mierzy obwód tyłka i decyduje, od ilu cm można ubrać stringi?

Cytat:
Niedługo będzie w pracy organizowana wigilia firmowa i ja już mam problem. Już dawno temu chciałam kupić sobie ładne szpilki nude, ale nie zrobiłam tego bo myślałam, że za rok, kilka lat dojrzeję, będzie to do mnie bardziej pasować jako kobiety.
Ale co to znaczy "jako kobiety"? Małe dziewczynki potrafią przymierzyć szpilki i szminkę mamy i czuć się super. Powtarzam - terapia.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 16:39   #75
Aredhel125
Zadomowienie
 
Avatar Aredhel125
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Sudety
Wiadomości: 1 759
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Cytat:
Napisane przez peopeo Pokaż wiadomość
Autorko, mnie pomogło uswiadomienie sobie, że ludzie nie będą pamiętali w czym byłaś, bo nikogo to nie obchodzi tak naprawdę. Jeśli problem masz w szpilkach, to wyobraź sobie, że szpilki noszą już szesnastolatki na imprezy i to nie jest nic wielkiego. Masz już 18 lat i szpilki to rzecz normalna, wręcz codzienna dla wielu kobiet, więc nie rozumiem. To jakbyś kojarzyła szpilki z atrakcyjnoscia, jako kusicielski przedmiot a szpilki to normalny rodzaj butów, do eleganckiego stroju. Ze stringami też nie rozumiem, przecież tego nikt nie widzi poza Tobą. I stringi to też normalny rodzaj majtek, to nie są jakieś seksowne widzimisię. No chyba że jakieś koronkowe i przezroczyste..

Jeszcze rozumiem, czerwone jak ogień szpilki, albo jakieś złote, odblaskowe, że mogą być krzykliwe.... Ale nude?!

Mnie się wydaje, że przy wzroście jaki masz możesz zakładać wszystko co Ci się podoba, bo masz wzrost i ciało modelki.

Mam 28 lat




Wiem, że nikt nie widzi ale sama świadomość robi swoje. Mam 172 cm więc w szpilkach dobijam do 180cm, przy mojej drobnej figurze wyróżniam się jednak.


Nie wiem dlaczego ludzie zaczepiają mnie i mówią - ale pani jest filigranowa, albo niektóre koleżanki - jaka ty jesteś chuda.


Ale naprawdę obiektywnie stwierdzając - nie jestem chuda, jestem szczupła. Owszem, mam drobną budowę, jestem długa, ale mam prawidłowe BMI, trochę mięśnia się pojawiło, kości mi nie wystają, nie jestem wysuszona, tłuszczu trochę też mam, na brzuchu nawet lekka oponka się pojawia, ważę 65 kg. Koleżanka mówi - ty powinnaś ważyć 70kg jak nie więcej, a sama waży tyle i się odchudza co chwila, jest podobnego wzrostu.



Dlaczego ktoś tak mi cały czas mówi? Ja się nie odzywam, nie ciągnę tego i nie komentuję, ale zastanawiam się czy komuś to aż tak przeszkadza? Może ja czegoś nie dostrzegam.
Aredhel125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 16:45   #76
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość
Mam 28 lat




Wiem, że nikt nie widzi ale sama świadomość robi swoje. Mam 172 cm więc w szpilkach dobijam do 180cm, przy mojej drobnej figurze wyróżniam się jednak.


Nie wiem dlaczego ludzie zaczepiają mnie i mówią - ale pani jest filigranowa, albo niektóre koleżanki - jaka ty jesteś chuda.


Ale naprawdę obiektywnie stwierdzając - nie jestem chuda, jestem szczupła. Owszem, mam drobną budowę, jestem długa, ale mam prawidłowe BMI, trochę mięśnia się pojawiło, kości mi nie wystają, nie jestem wysuszona, tłuszczu trochę też mam, na brzuchu nawet lekka oponka się pojawia, ważę 65 kg. Koleżanka mówi - ty powinnaś ważyć 70kg jak nie więcej, a sama waży tyle i się odchudza co chwila, jest podobnego wzrostu.



Dlaczego ktoś tak mi cały czas mówi? Ja się nie odzywam, nie ciągnę tego i nie komentuję, ale zastanawiam się czy komuś to aż tak przeszkadza? Może ja czegoś nie dostrzegam.
Ciągle ktoś coś gada, bo jest wystarczająco dużo ludzi, którzy muszą komentować wszystko, co zobaczą.
W moim otoczenie też się zawsze znalazły osoby, które musiały się podzielić opinią. Słyszałam już wszystko. Miałam za długie włosy, jak ścięłam, to mi było lepiej w długich. Było "co jesteś taka chuda", a jak zaczęłam ćwiczyć to "aaaaale masz wielki biceps". Te same osoby miały problem, że jestem ubrana ciągle na czarno, a potem robiły sensację, jak się raz ubrałam inaczej.
Podsumowując - nieważne jak będziesz wyglądać, ludzie i tak będą coś gadać.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 17:24   #77
peopeo
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 903
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Autorko, jak chcesz to zrób fotke swojej sylwetki, bez twarzy i my tutaj ci powiemy w czym wygladalabys ok. Może taka szczera opinia pomoże Ci kupić w końcu te szpilki ? Bo jaki sens mialybysmy kłamać
peopeo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 17:34   #78
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość

Nie wiem dlaczego ludzie zaczepiają mnie i mówią - ale pani jest filigranowa, albo niektóre koleżanki - jaka ty jesteś chuda.

(...)

Dlaczego ktoś tak mi cały czas mówi? Ja się nie odzywam, nie ciągnę tego i nie komentuję, ale zastanawiam się czy komuś to aż tak przeszkadza? Może ja czegoś nie dostrzegam.
Nie jesteś tutaj bynajmniej odizolowanym przypadkiem. Ludzie gadają. Ot i tyle. Jak obcięłam włosy - komentarze. Jak zaczęłam zapuszczać - komentarze. Wyrobiłam trochę mięśni na siłowni - komentarze. Schudłam - to samo. Opaliłam się - też. To jest życie.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 17:48   #79
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Z wagą 65kg przy wzroście 172cm nie nazwałabym Cię ani chudą, ani filigranową i to nie jest w moich ustach komplement.
Tym bardziej, że to drugie określenie dotyczy kobiet niskich.

Po tym, jak siebie opisujesz obstawiałam bardziej wzrost i wymiary wybiegowych modelek i chyba nie tylko ja.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-10-04, 17:56   #80
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Nie czuję się kobieca...

O, przegapiłam te wymiary. Obiektywna "chudość" czy "filigranowość" to raczej nie jest. Zupełnie normalna waga i wzrost, BMI 21, w normie, osoba raczej przeciętnie zbudowana a nie drobniutka kruszynka która musi "dojrzeć".
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 17:57   #81
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Tez nie widzę wychudzonej osoby przy takim wzroście i wadze. Znam dziewczynę która waży 55 kg przy tym samym wzroście i nawet ona nie jest chudzinka, także coś mi tu nie gra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 18:18   #82
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość
Mam 28 lat

Dlaczego ktoś tak mi cały czas mówi? Ja się nie odzywam, nie ciągnę tego i nie komentuję, ale zastanawiam się czy komuś to aż tak przeszkadza? Może ja czegoś nie dostrzegam.
Ktoś Ci mówi, że jesteś chuda czy filigranowa, a Ty to odczytujesz jako atak, że komuś to przeszkadza? Ja bym to odebrała albo jako komplement, albo jako zwykłe stwierdzenie faktu, typu ładna dzisiaj pogoda, lub o, skróciła Pani włosy. Jeśli w takich zwykłych rozmowach widzisz krytykę, to ja się nie dziwię, że tak wariujesz. Nie zakładaj ludziom złych intencji, to są zwyczajne rozmowy typu popitolić o czymś jak nie ma o czym konkretnym i uwierz, nikt nie przywiązuje do nich większej wagi, a Ty później siedzisz w domu i przeżywasz. Tak samo jak mówienie na rodzinnych spędach, że ciałka nigdy dość. Ta sama sztampa co komplementy babci, że mój wnusio taki przystojny kawaler. Każdy raczej zdaje sobie sprawę, że babcie tak mają i drugim uchem się to wypuszcza. Za poważnie podchodzisz do takich rzeczy.

No ale to się skądś wzięło, bo Twoje postrzeganie siebie jest bardzo mocno wypaczone. Uważanie siebie za niegodną dostępu do pewnych rzeczy jest na tyle poważne, że to aż woła o terapię. My Ci niestety w niczym nie pomożemy, samej też raczej tego nie przejdziesz. To nie wygląda na zwykłe kompleksy. Chyba, że podświadomie czujesz się mężczyzną i stąd zagubienie.
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 18:43   #83
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Cytat:
Napisane przez Nimve Pokaż wiadomość
No ale to się skądś wzięło, bo Twoje postrzeganie siebie jest bardzo mocno wypaczone. Uważanie siebie za niegodną dostępu do pewnych rzeczy jest na tyle poważne, że to aż woła o terapię. My Ci niestety w niczym nie pomożemy, samej też raczej tego nie przejdziesz. To nie wygląda na zwykłe kompleksy. Chyba, że podświadomie czujesz się mężczyzną i stąd zagubienie.
Też mi przyszła do głowy dysforia płciowa albo BDD.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 19:03   #84
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Cytat:
Napisane przez ruda_beksa Pokaż wiadomość
Też mi przyszła do głowy dysforia płciowa albo BDD.
Przeczytałam poprzedni wątek autorki, rzuca trochę więcej światła na sytuację. Chyba prędzej chodzi o sferę seksualną.
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 19:13   #85
Aredhel125
Zadomowienie
 
Avatar Aredhel125
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Sudety
Wiadomości: 1 759
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Cytat:
Napisane przez ruda_beksa Pokaż wiadomość
Też mi przyszła do głowy dysforia płciowa albo BDD.

Matko! Naprawdę mnie teraz wystraszyłaś. Dlaczego dysforia płciowa. Nigdy w życiu by mi coś takiego do głowy nie przyszło. Nie czuję niczego takiego.
Czuję bardziej jakby niedojrzałość jeszcze do tych rzeczy, które opisałam, dążę do kobiecego wyglądu.

Cytat:
Napisane przez Nimve Pokaż wiadomość
Ktoś Ci mówi, że jesteś chuda czy filigranowa, a Ty to odczytujesz jako atak, że komuś to przeszkadza? Ja bym to odebrała albo jako komplement, albo jako zwykłe stwierdzenie faktu, typu ładna dzisiaj pogoda, lub o, skróciła Pani włosy. Jeśli w takich zwykłych rozmowach widzisz krytykę, to ja się nie dziwię, że tak wariujesz. Nie zakładaj ludziom złych intencji, to są zwyczajne rozmowy typu popitolić o czymś jak nie ma o czym konkretnym i uwierz, nikt nie przywiązuje do nich większej wagi, a Ty później siedzisz w domu i przeżywasz. Tak samo jak mówienie na rodzinnych spędach, że ciałka nigdy dość. Ta sama sztampa co komplementy babci, że mój wnusio taki przystojny kawaler. Każdy raczej zdaje sobie sprawę, że babcie tak mają i drugim uchem się to wypuszcza. Za poważnie podchodzisz do takich rzeczy.

No ale to się skądś wzięło, bo Twoje postrzeganie siebie jest bardzo mocno wypaczone. Uważanie siebie za niegodną dostępu do pewnych rzeczy jest na tyle poważne, że to aż woła o terapię. My Ci niestety w niczym nie pomożemy, samej też raczej tego nie przejdziesz. To nie wygląda na zwykłe kompleksy. Chyba, że podświadomie czujesz się mężczyzną i stąd zagubienie.

Tutaj tak samo. Jestem w szoku, że możecie mieć takie podejrzenia.
Może faktycznie za bardzo przeżywam to co mówią inni i się przejmuję, ale takie coś?!



Co prawda tyle czasu nie byłam jeszcze w żadnym związku i nie zadawałam się z mężczyznami ale zawsze czułam się 100% kobietą, tylko może zbyt zagubioną i zakompleksioną.
Mam nadzieję, że to nie jest prawda co mówicie.



Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Z wagą 65kg przy wzroście 172cm nie nazwałabym Cię ani chudą, ani filigranową i to nie jest w moich ustach komplement.
Tym bardziej, że to drugie określenie dotyczy kobiet niskich.

Po tym, jak siebie opisujesz obstawiałam bardziej wzrost i wymiary wybiegowych modelek i chyba nie tylko ja.

Co znaczy, że to nie jest komplement?
Naprawdę należę do szczupłych osób i jestem drobna. Mam szczupłe nogi, wąskie biodra, mały tyłek i często słucham opinii jaka to ja jestem chuda. Koleżanka raz nawet stwierdziła, że jestem strasznie chuda na co ja się wkurzyłam w końcu i powiedziałam, ile ważę i że to na pewno nie jest chudość, że to ona ma coś nie tak z postrzeganiem ludzkiego ciała. Ona na to, że ja powinnam ważyć co najmniej 70 kg...


Ważyłam kiedyś 57-60 kg, ale jak zaczęłam ćwiczyć to przybrałam trochę, mimo to nadal ludzie pieprzą to i owo. Mam wrażenie, że mnie wtedy atakują, bo to niestety nie brzmi jak komplement i nigdy nie brzmiało...


Trochę mnie wystraszyłyście tymi komentarzami. Co to może wszystko oznaczać? Chcę iść na terapię, ale teraz się boję, co z tego może wyjść.
Nie czułam się nigdy mężczyzną, nawet mi przez myśl nigdy nie przeszło... Czuję się kobietą!



Tylko jakoś siebie z mężczyzną nie mogę sobie siebie wyobrazić, to znaczy znowu chciałabym ale coś mi tu nie pasuje, nie umiem dokładnie stwierdzić co. Chyba znowu to, że może ja nie mam nic do zaoferowania.
Aredhel125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 19:14   #86
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Mam 184 cm i ważę 65 kg. Nie jestem wychudzona. Wychudzona to byłam jak ważyłam 57 kg!
Baaaardzo krytycznie na siebie patrzysz. Masz normalny stosunek wagi do wzrostu.
Co do tych szpilek. To ja mam dzień w dzień więcej cm niż ty w tych szpilach i jakoś zyje. Nikt mnie na ulicy nie wytyka.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 19:23   #87
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Cytat:
Napisane przez Aredhel125 Pokaż wiadomość
Tutaj tak samo. Jestem w szoku, że możecie mieć takie podejrzenia.
Może faktycznie za bardzo przeżywam to co mówią inni i się przejmuję, ale takie coś?!
No chyba za bardzo przeżywasz, bo dla osób które cię nie znają to naprawdę brzmi jak jakieś zaburzenie. Tak jakbyś nie była w stanie obiektywnie spojrzeć na swój wygląd i widziała się w krzywym zwierciadle.

Czujesz się w 100% kobietą, masz normalną budowę, ale uważasz że nie zasługujesz na kobiece ubrania - to mocno dziwne.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 19:38   #88
Roo_ma
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 9
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Autorko, przede wszystkim nie bój się wizyty u psychologa. Dziewczyny troche się zagalopowały z ta dysforią płciową, z tego co piszesz nie spełniasz żadnych warunków na zaburzenia tożsamości płciowej. Przeczytałam również Twój poprzedni wątek i przyczyny Twoich problemów dopatrywałabym się w niepewności co do orientacji seksualnej. Z tym psycholog Ci pomoże.


Masz na pewno bardzo zaniżoną samoocenę. Nie słuchaj życzliwych koleżanek, które mówią Ci ile powinnaś ważyć. Za pewne same chcą się tym dowartościować. Sama ważę od Ciebie mniej, jestem wyższa, też się nasłuchałam komentarzy "z przodu plecy, z tylu plecy" itp. w gimnazjum, też miałam kompleksy, ale wyrosłam z tego i zaręczam Cię, że choć biust mam mały nikt mi nie odmawia kobiecości, a komentarze, że jestem za chuda czy za wysoka zawsze pochodzą od zakompleksionych osób. Nikt o poprawnej samoocenie nie wbija innym szpili.



Zauważyłam też Twój wątek o problemach z hormonami. Nie wiem na ile to aktualne, ale podwyższone poziomy męskich hormonów moga powodowac bardziej "męskie" odkładanie się tkanki tłuszczowej. A także zaburzenia seksualne, więc o ile nie rozwiązałaś jeszcze tego problemu, proponuję wizytę u lekarza o najlepiej podwójnej specjalizacji ginekolog-endokrynolog.


A co do samej kobiecości, to naprawdę nie ma jednego wzorca. Są miłośnicy urody Kate Moss i Moniki Belucci, a gdyby któraś z tych kobiet zapatrzyła się na przeciwny typ urody, to nie ośmieliłaby się stanąć na czerwonym dywanie.

Edytowane przez Roo_ma
Czas edycji: 2018-10-04 o 19:41
Roo_ma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 19:48   #89
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Cytat:
Napisane przez ruda_beksa Pokaż wiadomość
No chyba za bardzo przeżywasz, bo dla osób które cię nie znają to naprawdę brzmi jak jakieś zaburzenie. Tak jakbyś nie była w stanie obiektywnie spojrzeć na swój wygląd i widziała się w krzywym zwierciadle.

Czujesz się w 100% kobietą, masz normalną budowę, ale uważasz że nie zasługujesz na kobiece ubrania - to mocno dziwne.
Dokładnie. Najpierw piszesz, że nie masz żadnego doświadczenia seksualnego, ale pociągają Cię kobiety i mogłabyś z nimi sypiać, za to z facetem wolałabyś stworzyć związek. Masz jeszcze mętlik w głowie i nie do końca wszystko wyklarowane, bo jeszcze nie przeżyłaś takiej relacji z żadną płcią. Może się okazać, że i z kobietą byłabyś w stanie stworzyć związek, ale masz tak nabitą głowę, że kobieta tylko z facetem, że nie potrafisz sobie tego wyobrazić. (No ale to luźne myśli, nie bierz do siebie za mocno). Do tego dochodzi fakt, że wszelkie materialne atrybuty kobiecości traktujesz jako ciało obce i coś w czym się czujesz nienaturalnie. Kiedy ktoś określa Cię mianem kobiety, to nie czujesz, że to o Tobie. No tu naprawdę nasuwa się coś innego niż zwykłe kompleksy.
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-10-04, 19:53   #90
4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 695
Dot.: Nie czuję się kobieca...

Autorko, w sumie to mogę Ci powiedzieć, że chyba mam podobny problem - postrzeganie siebie jako kobiety, porównywanie się do innych, trudność z umieszczeniem siebie na jakiejś skali w odniesieniu do innych, żeby uzyskać jakąś obiektywną ocenę. Powiem Ci szczerze, że jestem na takim etapie, kiedy moja samoocena jest gdzieś blisko zera, albo nawet poniżej - na minusie. Być może moje odczucia w stosunku do siebie samej są podobne do twoich - ja się często czuję jak taka niewyrośnięta nastolatka, a jestem w podobnym wieku do ciebie. I nawet gorzej - czasem mam takie paskudne odczucie, że ja po prostu nie przeszłam właściwie okresu dojrzewania, tego największego "boomu", jaki spotyka wszystkich. I nie wiem, czy nie dojrzałam tylko fizycznie, czy może psychika "nie dorosła" do ciała. Wiem, że to co pisze może być odbierane jako taki trochę bełkot, ale tak jest. Jestem szczupła, dość wysoka,a cały czas mam odczucie, że wyglądam jak dziecko. W odniesieniu do koleżanek/znajomych w pracy - jest dla mnie jasne, że one na pewno są kobietami...a ja jakbym do nich nie dorastała, brakuje mi jakiegoś "pierwiastka". I u mnie jest to kwestia i wyglądu/ciała i psychiki. Ty może nawet nie jesteś infantylna ani dziecinna, tylko po prostu niedojrzała. Ja od jakiegoś czasu przeżywam taki dramat, że naprawdę niezależnie od tego, co na siebie włożę, rzadko kiedy czuję się kobieco. Na plaży nie chodzę w stroju,bo się wstydzę - mimo braku nadwagi. I jakoś tak kulę się w sobie. Tez mam mały biust i niestety zdarzyło mi się co nieco na jego temat usłyszeć. I ogólnie mam cienkie włosy i figurę dziewczęca, a nie kobiecą. I o ile w wieku lat 22 np. traktowałam to jako swój atut, tak teraz czuję się z tym słabo.Niejeden raz słyszałam nawet od własnego ojca, że mam PRAWIE idealna figurę. Ale tak naprawdę z wiekiem jest tylko coraz gorzej,mimo gadek, że samoakceptacja wraz z wiekiem zwykle tylko wzrasta...

No i jest jeszcze jedna kwestia, którą mało kto tutaj porusza. Wszyscy piszą o tym kobiecym wizerunku,ciuchach, próbach spojrzenia na siebie inaczej w lustrze i o tych nieszczęsnych koleżankach,a prawie nikt nie pisze...o mężczyznach, kontaktach z nimi. Niektórzy mnie tu zjada, ale trudno - "kobiety przeglądają się w oczach mężczyzn", taka prawda i często to ich spojrzenie jest im wyjątkowo potrzebne. Wiem, że zaraz kto tu napisze : "Polegaj na sobie", "Jak ty się sama dobrze ze sobą nie czujesz, to nikt ci tego nie zapewni", " Nie opieraj swojej wartości na zdaniu faceta", ale prawda jest taka, że kobiety może niekoniecznie budują swoją samoocenę/atrakcyjność poprzez uwagę mężczyzn, ale na pewno ta uwaga/zainteresowanie/pożądanie pomaga im ja zdobyć/nadbudować/utrzymywać na dobrym poziomie. I jasne, można być długo zadowoloną z siebie, ale często...jak nie ma potwierdzenia "tej drugiej strony", to kobiecie "czegoś" brakuje. Nie krytykujcie mnie - wiem, że są kobiety, które same w sobie nie potrzebują potwierdzania atrakcyjności przez faceta, bo są świadome siebie,itd., ale w tym, co pisze jest przecież mnóstwo prawdy. Czasem dopiero jak pojawia się akceptacja ze strony płci przeciwnej, to dopiero coś "zatrybia" i się prostuje - trochę jak za pomocą różdżki .
4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-01-01 20:34:21


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:50.