Mój facet oświadczył, że nie będzie ze mną sypiać.....

[yoona]

Napisane przez szafranowa

Wszystko ładnie pięknie, radzicie wszyscy żeby porozmawiała z Nim o swoich potrzebach...

A może Twój facet ma... problem innej natury? Tylko zwala to na potrzebę "rzadkiego spontanicznego seksu". Jeśli jesteś dobra w te klocki, masz mocne libido... Żaden facet by nie przepuścił okazji z chętną do częstego seksu swoją kobietą. Coś jest nie tak, i nie wierzę w jego potrzeby zwykłego przytulania się.

to jest takie uogólnienie że aż nie chce mi się pisać.

Napisane przez szafranowa

Przeczytałam wcześniejsze posty innych osób, które broniły Twojego Mężczyznę, że "taki już jest", ale TEN fragment chyba mówi sam za siebie? Owszem, istnieja mężczyźni, którzy nie chcą seksu często... Ale zignorować kobietę w seksownym stroju?! Poszedł spać?? Moja Droga, to jak obelga dla Twojej kobiecości :/ rozumiem Twoją frustrację. Należysz do osób z dobrym libido, kreatywnych, chętnych próbowania czegoś nowego, sama inicjujesz seks - i bardzo Cię martwi napotkanie obojętnej ściany. Każdego by martwiło, zwłaszcza jeśli On miał opinię Gracza (że tak to ujmę)... Niech mi nikt nie mówi, że wszystko jest w porządku. Musisz coś zrobić bo On Cie wpędzi w kompleksy.

znaczy że facet to maszyna? wysatrczy zaświecić mu tyłkiem w koronkowych majtkach a on już stoi na baczność? nawet jak jest zmęczony, zestresowany,coś go boli, chce mu się spać itp?

Napisane przez antrakt

Masz rację. Zdałam sobie sprawę, że zbyt wiele rzeczy robiłam ,,pod niego''. Zacznę więcej patrzeć na siebie. I jak się sprawa rozwinie. Bo jeśli nic się nie zmieni to będę się musiała zastanowić powaznie co i jak. Ciągle błagać o seks?? brrrr.

absolutnie.
u mnie jest np tak, że im wiecej ktos na cos naciska, tym ja mniej tegoi chce i mniejszą mam ochote.
możesz spróbować nie naciskać, przeczekać, rozmawiać itp.
ale jeśli okaże się, że on nie chce i już, bo nie, bo nie czuje takiej potrzeby, to rozstanie się to jest jedyne możliwe wyjście.

[201704051255]

Napisane przez yoona

to jest takie uogólnienie że aż nie chce mi się pisać.

ok, wiec 95% mezczyzn

znaczy że facet to maszyna? wysatrczy zaświecić mu tyłkiem w koronkowych majtkach a on już stoi na baczność? nawet jak jest zmęczony, zestresowany,coś go boli, chce mu się spać itp?

zdrowy mezczyzna, ktory nie jest zmeczony (a to juz ustalone wyzej), nic go nie dreczy powinien reagowac w odpowiedni sposob na kobiete, tak nas stworzyla natura i nie ma co w tej kwestii sie spierac, zabezpieczenie gatunku, ot co

[antrakt]

Napisane przez pushit

ok, wiec 95% mezczyzn

zdrowy mezczyzna, ktory nie jest zmeczony (a to juz ustalone wyzej), nic go nie dreczy powinien reagowac w odpowiedni sposob na kobiete, tak nas stworzyla natura i nie ma co w tej kwestii sie spierac, zabezpieczenie gatunku, ot co

Też tak po części uważam, i dlatego się denerwuje, o co chodzi.

[yoona]

Napisane przez pushit

ok, wiec 95% mezczyzn

zdrowy mezczyzna, ktory nie jest zmeczony (a to juz ustalone wyzej), nic go nie dreczy powinien reagowac w odpowiedni sposob na kobiete, tak nas stworzyla natura i nie ma co w tej kwestii sie spierac, zabezpieczenie gatunku, ot co

pod warunkiem, ze ta kobieta go pociaga

[201704051255]

Napisane przez yoona

pod warunkiem, ze ta kobieta go pociaga

oczywiscie
ale tak przeciez autorki TZ twierdzi

jesli chce ratowac zwiazek i mu zalezy, to da ci sie wyciagnac do seksuologa, oczywiscie jesli ty tez chcesz to sprobowac uratowac

[szafranowa]

Przykro mi, ale uogólnienie - jak to nazywasz - nawet dowodzi, że zdrową reakcją na widok seksownej kobiety obranej w ekstra fatałaszki jest ochota na seks, a nie przewrócenie się na bok i zapadnięcie w sen. Nawet osoba o mniejszym libido czułaby pobudzenie a nie obojętność.

[NNessa]

Napisane przez pushit

zdrowy mezczyzna, ktory nie jest zmeczony (a to juz ustalone wyzej), nic go nie dreczy powinien reagowac w odpowiedni sposob na kobiete, tak nas stworzyla natura i nie ma co w tej kwestii sie spierac, zabezpieczenie gatunku, ot co

Tak to by mozna usprawiedliwiac wszelkie zdrady facetow

Np. wyobraz sobie ze dowiedzialas sie ze twoj Tz zdradza cie z kolezanka z pracy, a on tlumaczy sie ze to dlatego ze kolezanka zalozyla krotka spodniczke i ma zgrabny tyleczek. a ty powinnas sie cieszyc ze ja bzyknal bo przynajmniej masz 'zdrowego faceta ktory w odpowiedni sposob reaguje na kobiete, tak go stworzyla natura i nie masz co sie z nim spierac w tej kwestii'

bo przeciez wszyscy faceci sa tacy sami, kazdy facet ma takie samo libido, a jak nie to jest dziwakiem albo cie zdradza

[201704051255]

Napisane przez NNessa

Tak to by mozna usprawiedliwiac wszelkie zdrady facetow

Np. wyobraz sobie ze dowiedzialas sie ze twoj Tz zdradza cie z kolezanka z pracy, a on tlumaczy sie ze to dlatego ze kolezanka zalozyla krotka spodniczke i ma zgrabny tyleczek. a ty powinnas sie cieszyc ze ja bzyknal bo przynajmniej masz 'zdrowego faceta ktory w odpowiedni sposob reaguje na kobiete, tak go stworzyla natura i nie masz co sie z nim spierac w tej kwestii'

bo przeciez wszyscy faceci sa tacy sami, kazdy facet ma takie samo libido, a jak nie to jest dziwakiem albo cie zdradza

uwazam, ze zdrowa reakcja jest reagowanie na seksowna kobiete

nie musisz przekrecac wypowiedzi, bo kazdy rozumie o co chodzi...

[NNessa]

Napisane przez pushit

uwazam, ze zdrowa reakcja jest reagowanie na seksowna kobiete

nie musisz przekrecac wypowiedzi, bo kazdy rozumie o co chodzi...

przekrecilam zeby pokazac ci, ze popadasz w skrajnosci.

[yoona]

Napisane przez NNessa

Tak to by mozna usprawiedliwiac wszelkie zdrady facetow

Np. wyobraz sobie ze dowiedzialas sie ze twoj Tz zdradza cie z kolezanka z pracy, a on tlumaczy sie ze to dlatego ze kolezanka zalozyla krotka spodniczke i ma zgrabny tyleczek. a ty powinnas sie cieszyc ze ja bzyknal bo przynajmniej masz 'zdrowego faceta ktory w odpowiedni sposob reaguje na kobiete, tak go stworzyla natura i nie masz co sie z nim spierac w tej kwestii'

bo przeciez wszyscy faceci sa tacy sami, kazdy facet ma takie samo libido, a jak nie to jest dziwakiem albo cie zdradza

dokładnie tak. facet to nie zwierzak.
i moim zdaniem, ok moze i jest zdrowa reakcja- seksowana kobieta=seks, ale nawet jesli, to nigdzie nie jest powiedziane, ze nawet jak jakies podniecenie wystapi, to musi byc seks. bo czasami sie po prostu nie ma ochoty.
jakby tak bylo, to za kazdym razem kiedy widze mojego TŻ bez koszulki (straaasznie mnie wtedy kreci) konczylo by sie seksem. a nie konczy, bo mnie zupelnie wystarcza 3-4 razy w tygodniu (chociaz TŻ chcialby codziennie).

natomiast oczywiscie, jesli takie sytuacje zdarzaja sie czesto, czyli powiedzmy na 10 przypadkow kiedy Autorka inicjuje seks, 9 konczy sie niepowodzeniem, to moim zdaniem, chocby nie wiem co facet mowil, ona go nie pociaga i tyle.

[NNessa]

Poprostu jezeli dwoje ludzi nie dobralo sie pod tym wgledem to rzeczywiscie moze byc problem, ale jakby sobie wyobrazic pare gdzie obydwie strony maja na to ochote srednio raz na 2 tygodnie i wszystko jest ok to czy to oznacza ze obydwoje sa chorzy i powinini zrobic wszystko zeby to robic czesciej?

Ciekawa jestem jakie byly by tu odpowiedzi gdyby koles sie zalil ze jego dziewczynie wystarczy 2,3 razy na miesiac a on chce codziennie i przez to jest strasznie wkurzony i chce sie roztac. Pewnie ze jest egoista, powinnien ja zrozumiec itp.

[201803290936]

Napisane przez NNessa

(...)
Ciekawa jestem jakie byly by tu odpowiedzi gdyby koles sie zalil ze jego dziewczynie wystarczy 2,3 razy na miesiac a on chce codziennie i przez to jest strasznie wkurzony i chce sie roztac. Pewnie ze jest egoista, powinnien ja zrozumiec itp.

Ja bym mu napisała, żeby się rozstał, bo zacznie zdradzać lub będzie łaził sfrustrowany i niszczył sobie i jej życie. Niedopasowanie jest po prostu nie do przejścia, chyba, że ludzie ustalają sobie, że pewne sprawy załatwiają poza związkiem lub żyją w związku przyjacielskim.

Jeżeli spotyka się dwoje ludzi i obojgu wystarcza raz na rok lub wcale i są z tym szczęśliwi, to jest to całkowicie w porządku.

[szafranowa]

Napisane przez NNessa

Poprostu jezeli dwoje ludzi nie dobralo sie pod tym wgledem to rzeczywiscie moze byc problem, ale jakby sobie wyobrazic pare gdzie obydwie strony maja na to ochote srednio raz na 2 tygodnie i wszystko jest ok to czy to oznacza ze obydwoje sa chorzy i powinini zrobic wszystko zeby to robic czesciej?

Ciekawa jestem jakie byly by tu odpowiedzi gdyby koles sie zalil ze jego dziewczynie wystarczy 2,3 razy na miesiac a on chce codziennie i przez to jest strasznie wkurzony i chce sie roztac. Pewnie ze jest egoista, powinnien ja zrozumiec itp.

Nie. Ja bym stanęła po Jego stronie wtedy, bo meżczyznę ze zdrowym popędem umiem bardziej zrozumieć niż tego, który reaguje zapadnięciem w sen kiedy Jego Kobieta wrze z poządania. Poza tym nie wiem o co jest spór zamiast podawania ewentualnych rozwiązań dla autorki wątki bo Jej to w niczym nie pomaga, ma Kobieta problem i pyta się o radę, poza tym apropos sporu - trzeba umieć rozróżnić między niskim libido a oziębłością.

[NNessa]

Ja tez uwazam ze niedobranie sie pod tym wzgledem moze byc problemem i ewentualne rozstanie powinno byc brane pod uwage.

dziwi mnie tylko robienie z faceta chorego, bo nie chce tego robic codziennnie. i to podejscie ze kazdy facet bez wyjatku powinnien taki byc.nie wydaje mi sie zeby taki podejscie bylo normalne wobec kobiet.

A co do problemu autorki, to nie napisze jej co ma z tym zrobic, bo to ona musi o tym zadecydowac. nie napisze: "zrywaj z nim, juz, teraz!" bo widze ze sprawa jest bardziej skomplikowana. uklada jej sie z nim w innych sferach tylko w jednej jest problem, wiec sama nie wiem co bym na jej miejscu zrobila.

[201803290936]

Napisane przez NNessa

(...)
dziwi mnie tylko robienie z faceta chorego, bo nie chce tego robic codziennnie. i to podejscie ze kazdy facet bez wyjatku powinnien taki byc.
(...)

Tu się zgodzę. Ja myślę, że on chory nie jest, ale że ma po prostu taką wizję związku i nie odczuwa DO NIEJ pociągu seksualnego. Skończyło się i tyle.

[NNessa]

.

[yoona]

Napisane przez szafranowa

Nie. Ja bym stanęła po Jego stronie wtedy, bo meżczyznę ze zdrowym popędem umiem bardziej zrozumieć niż tego, który reaguje zapadnięciem w sen kiedy Jego Kobieta wrze z poządania. Poza tym nie wiem o co jest spór zamiast podawania ewentualnych rozwiązań dla autorki wątki bo Jej to w niczym nie pomaga, ma Kobieta problem i pyta się o radę, poza tym apropos sporu - trzeba umieć rozróżnić między niskim libido a oziębłością.

ja podalam rozwiazania.kilka razy nawet.

[antrakt]

Przeczytałam wszystkie wypowiedzi jeszcze raz i postanowiłam, że jesli sytuacja się nie zmieni, wtedy już konkretniej z nim pogadam.. A potem zobaczymy. Bo ostatnio to głownie ja daję w tym związku, niestety mało otrzymując w zamian- choćby przykład tych głupich rudych włosów. Nie i już. Musze cos zrobić bo inaczej zostane niedługo sfrustrowaną babą ( choc młodą)

[201803290936]

Napisane przez antrakt

Przeczytałam wszystkie wypowiedzi jeszcze raz i postanowiłam, że jesli sytuacja się nie zmieni, wtedy już konkretniej z nim pogadam.. A potem zobaczymy. Bo ostatnio to głownie ja daję w tym związku, niestety mało otrzymując w zamian- choćby przykład tych głupich rudych włosów. Nie i już. Musze cos zrobić bo inaczej zostane niedługo sfrustrowaną babą ( choc młodą)

Ale jak nie zmienisz swojego podejścia, to i związek z niezłym seksem na dłuższą metę może Ci nie wyjść. Co to znaczy, że Ty pytasz faceta o to, czy możesz i na jaki kolor sobie hary zafarbować? Iran, Arabia Saudyjska? Może niech Ci jeszcze burkę kupi. Może przez takie podejście - pytam misia majtki jakie mam włożyć, robię wszystko dla misia i pod misia - on przestał w Tobie widzieć kobietę, a zaczął... skrzyżowanie mamusi z dzieckiem, które musi pytać tatusia o zgodę. Zafarbuj te włosy i koniec tematu. Jeżeli jest dziwny i to skrytykuje (bo normalny facet reaguje "acha, miałaś ochotę, luz"), to wzrusz ramionami i stwierdź "dzięki za wyrażenie opinii. ale na szczęście mnie się podoba ta zmiana". O pewnych rzeczach nie masz z facetem dyskutować, prosić go o nie, ale go co najwyżej informować, że tak zrobisz / zrobiłaś.

[Ytha]

Wiecie tak czytam to wszytko... nie przez przypadek weszłam na ten wątek. mam podobny problem ze swoim partnerem.
Jesteśmy razem TYLKO 4 miesiące a już od miesiąca mieszkamy razem.
Gdy nie mieszkaliśmy razem uprawialiśmy sex często (codziennie lub parę razy dziennie). odkąd się przeprowadziliśmy "na swoje" ja się wręcz muszę się prosić o, nie powiem bo lubię sex i mam ochotę uprawiać go często. Ale można powiedzieć że przyzwyczaił mnie do tego że mam to na co dzień, a teraz z wielkim bólem raz na tydzień... Frustruje mnie to, że wszyscy dookoła mówią, że pewnie nie wychodzimy z łóżka, jak teraz możemy bez żadnych stresów, a jest wręcz odwrotnie...
Raz mój TŻ powiedział że ja się nie staram bo powinnam się czasem przebrać, czy choćby zdecydowanie zacząć. To poprawiłam się i zrobiłam się jeszcze bardziej zalotna, lecz on był tak chłodny że odechciało mi się wszystkiego.... Wczoraj się dowiedziałam, że ja mam złe do tego podejście. Spytałam się dlaczego, on odpowiedział, że wywieram na nim taką presję częstego stosunku, że odechciewa mu się wszelkich pieszczot. Wystarczyło, żeby powiedział to od razu a zaoszczędził by stresów i nerwów. Teraz ja wyluzowałam i nie ma między nami niepotrzebnego napięcia

[antrakt]

Napisane przez Doris1981

Ale jak nie zmienisz swojego podejścia, to i związek z niezłym seksem na dłuższą metę może Ci nie wyjść. Co to znaczy, że Ty pytasz faceta o to, czy możesz i na jaki kolor sobie hary zafarbować? Iran, Arabia Saudyjska? Może niech Ci jeszcze burkę kupi. Może przez takie podejście - pytam misia majtki jakie mam włożyć, robię wszystko dla misia i pod misia - on przestał w Tobie widzieć kobietę, a zaczął... skrzyżowanie mamusi z dzieckiem, które musi pytać tatusia o zgodę. Zafarbuj te włosy i koniec tematu. Jeżeli jest dziwny i to skrytykuje (bo normalny facet reaguje "acha, miałaś ochotę, luz"), to wzrusz ramionami i stwierdź "dzięki za wyrażenie opinii. ale na szczęście mnie się podoba ta zmiana". O pewnych rzeczach nie masz z facetem dyskutować, prosić go o nie, ale go co najwyżej informować, że tak zrobisz / zrobiłaś.

To nie jest oczywiscie tak, że pytam się go o każdą pierdołę. Mam swoje zdanie które potrafię jasno zaznaczyć, ale jeśli np tylko napomknę o tym rudym, od razu słyszę jak on nie znosi tego koloru, ze jest paskudny, ze jak sobie zrobię to juz na pewno mu sie nie będę podobac. Nie wiem, co sie tak na to uwzioł. Ale wiecie co?? Może to jest dobry sposób na sprawdzian ( swego rodzaju) ?? Bo jesli przyjde w tym kolorze i on faktycznie powie mi , ze teraz to juz mu sie nie podobam i nie chce mnie takiej, juz bede miec jasną sytuację.

[Pozytyw]

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=358479

Prosze bardzo. Oto odpowiedz na to, jak kobiety reaguja kiedy mezczyzna potrzebuje seksu - egoista.
A kiedy kobieta go potrzebuje, poszkodowana (wypowiedzi wyzej).
Hipokryzja od was bije drogie panie.

[antrakt]

Napisane przez Pozytyw

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=358479

Prosze bardzo. Oto odpowiedz na to, jak kobiety reaguja kiedy mezczyzna potrzebuje seksu - egoista.
A kiedy kobieta go potrzebuje, poszkodowana (wypowiedzi wyzej).
Hipokryzja od was bije drogie panie.

Nie hipokryzja, tylko jeśli facet nagle zmienia się i twierdzi że wszystko gra, mimo że kiedys tak nie było, to chyba mam prawo się martwić i poradzić się co zrobić w takiej sytuacji. Więc z łaski swojej jesli nie masz nic ciekawszego do napisania to następnym zachowaj swoją wypowiedź dla siebie.

[201803290936]

Napisane przez Pozytyw

(...)
A kiedy kobieta go potrzebuje, poszkodowana (wypowiedzi wyzej).
Hipokryzja od was bije drogie panie.

Przyszedł, wypiął klatę i poszedł. Poczytaj sobie posty, a nie wrzucasz wszystkie kobiety do jednego worka. Żałosne.

[Layla79]

wiesz, co ja to myślę, że to nic z tego nie będzie. jak ja pamiętam takie coś w moim 3-letnim związku, to nie dało się tego wytrzymać, więc jak masz takie samo podejście, to najpierw się tam udusisz, potem pocierpisz w ascezie , a potem uciekniesz seks to najważniejsza sprawa w związku, jak wszystko inne się rypie, to chociaż to trzyma. ja sobie tego nie wyobrażam i pewnie też cierpiałabym tak jak Ty

[klatka]

Opowiem Ci coś co zrobiła dziewczyna mojego kumpla kiedy była w takiej samej sytuacji jak Ty. Jej facet przeżywał w wieku 30 lat taki właśnie kryzys seksualny co jest zupełnie normalne i nie świadczy o tym, że go nie pociągasz ale do rzeczy- jego dziewczyna zawiozła do pod dom publiczny, wręczyła 200zł i powiedziała "masz, wyszalej się bo ja chyba ci się znudziłam i wróć". Sama ta sytuacja (nie wykorzystana) dodała ich związkowi tyle pikanterii że krótką drogę do domu pokonywali wtedy 6 godzin a w ich łóżku nie było nigdy tak dziko jak wtedy.
To jako anegdotka z życia wzięta.
Ale na serio- w życiu mężczyzny zdarzają się takie momenty. Zrozum go i rozmawiaj.

[stokrotka1404]

Napisane przez Layla79

wiesz, co ja to myślę, że to nic z tego nie będzie. jak ja pamiętam takie coś w moim 3-letnim związku, to nie dało się tego wytrzymać, więc jak masz takie samo podejście, to najpierw się tam udusisz, potem pocierpisz w ascezie , a potem uciekniesz seks to najważniejsza sprawa w związku, jak wszystko inne się rypie, to chociaż to trzyma. ja sobie tego nie wyobrażam i pewnie też cierpiałabym tak jak Ty

Mój facet to jeszcze cięższy przypadek eh:/Nigdy nie mieliśmy stosunku. Za miekki cały czas Permen, Penigra nic nie daje. Myślę ze jest gejem.
Teraz we wtorek poszedł zbadać sobie poziom testosteronu we krwi.
Szczerze juz nie wierze, ze to coś zmieni. Pewnie wszystko bedzie oki, i dalej związek bez seksu Widać nie jest mi dane bycie szcześliwą w związku
MOJ facet jest nieuleczalny. Nigdy nie staje mu jak ma być sex

[Ytha]

hmmm... byłam kiedyś w takim związku. Może nie zawsze się tak działo ale często, różne rzeczy przychodziły mi na myśl, łącznie z chorobą i paleniem trawy.
później okazało się że regularnie zdradzał mnie z 2 dziewczynami. - no po co miał mu stawać przy mnie,gdy był zaspokajany poza domem...