Najlepszy sposób na schudnięcie.

[enig123]

Witam Niejedna z Was zastanawia się pewnie jaką dietę zastosować, żeby schudnąć. Ja Wam powiem jak to zrobić - z własnego doświadczenia. Bez efektu jojo i bez żadnych tabletek. Kiedyś gdy ktoś powiedział mi, że schudł kilka kg nie wyobrażałam sobie jak można to zrobić. Jednak naprawdę idzie, tylko trzeba trochę samozaparcia i silnej woli

Dwa lata temu gdy miałam nogę w gipsie i siedziałam 3 miesiące tylko w domu - wiodomo, przytyłam. Gdy zdjęto mi gips i chciałam założyć ciuchy spodnie były mi za ciasne, bluzki też. Tak się na siebie wkurzyłam, że postanowiłam sobie, że muszę jak najszybciej schudnąć.

Schudłam 14 kg Ważyłam jeszcze mniej niż przed operacją. Po prostu jadłam wszystko, ale w małych ilościach. Mój sposób to pójście spać troszeczkę głodnym, trzeba czuć jak delikatnie szmera w brzuchu. Na nast. dzień było już mniej - i tak prawie codziennie Takim sposobem schudłam te 14 kg. Jeśli je się wszystko w małych ilościach to wszystkie składniki ma się dostarczone, więc uważam, że tak jest najzdrowiej. Nie trzeba się przestawiać na specjalne, wyszukane jedzenie, tylko jeść zwyczajnie jak zwykle. Ćwiczyć to zbytnio nie ćwiczyłam, nieraz jak mi się chciało to trochę pokręciłam hulahopem albo robiłam brzuszki ;p
Mam nadzieję, że Wam trochę pomogłam

[Dotka90]

Chodzenie spać na głodnego nie jest mądre.
I niećwiczenie przy diecie, gdy ma się sporo kg do zrzucenia też.

[madimad]

W zasadzie chyba spróbuję ; > Dokładając do tego ćwiczenia i nie jedząc np. od 17.

[f_ola]

Napisane przez madimad

W zasadzie chyba spróbuję ; > Dokładając do tego ćwiczenia i nie jedząc np. od 17.

No pewnie! Rozwal soie metabolizm!
Ostatni posiłek jemy na 3-4 godziny przed snem jeśli kolacja jest z węglami
Białkową można jeść nawet do godziny przed snem

[Gandi]

Jesteś w stanie zasnąć gdy czujesz głód?

[Ivi 1988]

Powinnas ograniczyc slodycze/tluszcz i pic szklanke wody mineralnej przed kazdym posilkiem (zjesz mniej).

[Industrial]

Napisane przez enig123

Witam Niejedna z Was zastanawia się pewnie jaką dietę zastosować, żeby schudnąć. Ja Wam powiem jak to zrobić - z własnego doświadczenia. Bez efektu jojo i bez żadnych tabletek. Kiedyś gdy ktoś powiedział mi, że schudł kilka kg nie wyobrażałam sobie jak można to zrobić. Jednak naprawdę idzie, tylko trzeba trochę samozaparcia i silnej woli

Dwa lata temu gdy miałam nogę w gipsie i siedziałam 3 miesiące tylko w domu - wiodomo, przytyłam. Gdy zdjęto mi gips i chciałam założyć ciuchy spodnie były mi za ciasne, bluzki też. Tak się na siebie wkurzyłam, że postanowiłam sobie, że muszę jak najszybciej schudnąć.

Schudłam 14 kg Ważyłam jeszcze mniej niż przed operacją. Po prostu jadłam wszystko, ale w małych ilościach. Mój sposób to pójście spać troszeczkę głodnym, trzeba czuć jak delikatnie szmera w brzuchu. Na nast. dzień było już mniej - i tak prawie codziennie Takim sposobem schudłam te 14 kg. Jeśli je się wszystko w małych ilościach to wszystkie składniki ma się dostarczone, więc uważam, że tak jest najzdrowiej. Nie trzeba się przestawiać na specjalne, wyszukane jedzenie, tylko jeść zwyczajnie jak zwykle. Ćwiczyć to zbytnio nie ćwiczyłam, nieraz jak mi się chciało to trochę pokręciłam hulahopem albo robiłam brzuszki ;p
Mam nadzieję, że Wam trochę pomogłam

Ja kiedyś też tak sie zaczęłam odżywiać (jadałam to na co miałam ochotę i kompletnie przestałam odczuwać potrzebę spożywania słodyczy wiec jadłam bardzo sporadycznie jakie kol wiek słodkości) ale dość nie świadomie i też schudłam ponad 10 kg ale dodatkowo dużo sie ruszałam wystarczyły dłuuugie spacery, nawet zwykłe porządki w domu. A i przede wszystkim piłam bardzo dużo wody niegazowanej.

Pozdrawiam M.

[Djapira]

Napisane przez Dotka90

Chodzenie spać na głodnego nie jest mądre.

Napisane przez enig123

Mój sposób to pójście spać troszeczkę głodnym, trzeba czuć jak delikatnie szmera w brzuchu

zresztą każdy ma swój własny sposób, każdy organizm jest inny ważne, aby jeść/żyć w zgodzie z nim
Docelowo autorka schudła, bez jojo, jest zadowolona i chyba własnie o to chodzi, prawda?

[Dotka90]

Napisane przez madimad

W zasadzie chyba spróbuję ; > Dokładając do tego ćwiczenia i nie jedząc np. od 17.

[macerata]

Napisane przez Djapira

zresztą każdy ma swój własny sposób, każdy organizm jest inny ważne, aby jeść/żyć w zgodzie z nim
Docelowo autorka schudła, bez jojo, jest zadowolona i chyba własnie o to chodzi, prawda?

też tak myślę

a do tego układ pokarmowy regularnie odpoczywał od wszelkiego wysiłku podczas snu,
więc kto wie, czy nie wyszło to i na zdrowie..

podkręcanie metabolizmu to nie jedyny priorytet w układaniu diety

nia każdy czuje potrzebę posiadania galopującego metabolizmu,
jak i nie każdy czuje potrzebę 24-godzinnego uczucia sytości zapewnionego jedzeniem na okrągło

podobno każdy jest inny
a jeśli nie, to już na pewno nie wszyscy jesteśmy tacy sami,
przez co nie dla każdego ten sam system odżywiania będzie pożyteczny

nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora na siłę powtarzając jedyne słuszne zalecenia,
bo raczej nie ma takich(jedynie słusznych) i warto mieć to na uwadze

[dreams_come_true]

Popieram Autorkę Też stosowałam tą dietę, tylko zupełnie nie świadomie- poprostu nie miałam czasu na jedzenie wieczorem. Na początku było trudno zasnąć, gdy burczało w brzuchu, ale później było ok Schudłam 8 kg i jestem z tego bardzo zadowolona. Teraz, żebym nie miała ochoty na podjadanie, biorę witaminy i naprawdę efekty są zadowalające

[medicine]

Napisane przez dreams_come_true

Popieram Autorkę Też stosowałam tą dietę, tylko zupełnie nie świadomie- poprostu nie miałam czasu na jedzenie wieczorem. Na początku było trudno zasnąć, gdy burczało w brzuchu, ale później było ok Schudłam 8 kg i jestem z tego bardzo zadowolona. Teraz, żebym nie miała ochoty na podjadanie, biorę witaminy i naprawdę efekty są zadowalające

A jakie witaminy bierzesz?

[marmarosa]

Oj nie polecam takiego sposobu, potem będą problemy ze zdrowiem Lepiej się wysilić i jeść tylko zdrowe rzeczy: ciemny chlebek, albo jakiś dietetyczny np. wasa, jakaś szynka np. polędwiczka, serek wiejski lub kefir, polecam też chleb z tuńczykiem i polać to olejem lnianym.
Pychotka, teraz robię sałatkę z nim. A i bieganie. Jogging codzienny po 30 minut i są efekty. 5 kg w 3 tygodnie

[dreams_come_true]

Napisane przez medicine

A jakie witaminy bierzesz?

Multiwitamina i minerały z plusza
Sadzę, że jest to racjonalny sposób odchudzania się, nie mam żadnych problemów zdrowotnych i nie głodzę się- jem to na co mam ochotę i w ilościach jakich chcę

[macerata]

nawet bez syntetycznych witamin,
bo to zupełnie zbędne i zdrowia nie doda, suplementowanie wszystkich skoro nie ma niedoborów,
wcale nie trzeba dużo jeść, by dostarczyć sobie wszystkich potrzebnych witamin i składników
wystarczy jeść wartościowe produkty, mało przetworzone,
jaja, podroby, ryby, trochę mięsa, warzywa surowe lub gotowane na półtwardo na parze..co jakiś czas trochę nasion/orzechów..
nie ma w tym większej filozofii, ani jedzenie takie nie jest tuczące, a dodatek syntetycznych witamin zbędny

[Konsultant Dietetyczny]

Dla sceptyków odchudzania wg metody chodzenia na głodnego spać proponuję zrobić następujące doświadczenie:

Zjedzmy ok. 17:00 (albo nawet i wcześniej) ostatni posiłek i nie jedzmy już nic więcej przed spaniem. Jeżeli będziemy czuli lekki głód, to nawet dobrze, ponieważ pomoże to nam w naszym doświadczeniu. Kładziemy się spać i nie myślimy o jedzeniu. Zasypiamy. Na rano budzimy się i ... Nie czujemy tego samego głodu, jaki towarzyszył nam podczas kładzenia się spać.

Odpowiedzią na to czemu tak się dzieje jest to, że nasz własny mózg, będąc przyzwyczajonym do jedzenia wieczornego, domaga się swojej dawki i w momencie, kiedy nic nie dostaje - jak małe dziecko w sklepie - zaczyna się zwijać z głodu. Ale są to tylko pozory głodu.

Sposób, który został we wcześniejszych postach przedstawiony, jest od lat stosowany przez wielu ludzi z bardzo dobrym skutkiem.

Praktykowanie zdrowego stylu życia to cały czas walka z samym sobą: ze swoimi starymi nawykami, starymi przywarami i nałogami (jak choćby późne jedzenie).

[Mgiełka91]

Dokładnie, chodzenie spać na głodniaka wcale nie jest takie głupie. Przecież nikt tu nie mówi o głodzeniu się przez pół dnia, ale o tym by czuć to lekkie ssanie w żołądku. Sama to kiedyś praktykowałam i efektem rzeczywiście było schudnięcie, a mało tego bez efektu jojo Oczywiście trzymałam też wtedy odpowiednią dietę.

[f_ola]

Napisane przez Konsultant Dietetyczny

Dla sceptyków odchudzania wg metody chodzenia na głodnego spać proponuję zrobić następujące doświadczenie:

Zjedzmy ok. 17:00 (albo nawet i wcześniej) ostatni posiłek i nie jedzmy już nic więcej przed spaniem. Jeżeli będziemy czuli lekki głód, to nawet dobrze, ponieważ pomoże to nam w naszym doświadczeniu. Kładziemy się spać i nie myślimy o jedzeniu. Zasypiamy. Na rano budzimy się i ... Nie czujemy tego samego głodu, jaki towarzyszył nam podczas kładzenia się spać.

Odpowiedzią na to czemu tak się dzieje jest to, że nasz własny mózg, będąc przyzwyczajonym do jedzenia wieczornego, domaga się swojej dawki i w momencie, kiedy nic nie dostaje - jak małe dziecko w sklepie - zaczyna się zwijać z głodu. Ale są to tylko pozory głodu.

Sposób, który został we wcześniejszych postach przedstawiony, jest od lat stosowany przez wielu ludzi z bardzo dobrym skutkiem.

Praktykowanie zdrowego stylu życia to cały czas walka z samym sobą: ze swoimi starymi nawykami, starymi przywarami i nałogami (jak choćby późne jedzenie).

to zależy od organizmu!
Na mnie doświadczenie a raczej praktykowanie chodzenia spać lekko głodną było takie ,że rano budziłam się o 5/6 z niemożliwym do opanowania ssaniem w żołądku bólem żołądka. Aż mnie skręcało.

[macerata]

nie będzie to-modne ostatnio-"podkręcanie metabolizmu",
ale czy to podkręcanie ciągłym jedzeniem jest korzystne dla zdrowia?
bo ja mam wątpliwości, a jakoś od tej strony się o tym chyba za wiele nie pisze..
dzięki "podkręcaniu" przystosowujemy organizm do tego, by przerabiał w ciągu dnia zwiększone ilości pożywienia, bez szkody dla linii
tylko że ja nie mogę zrozumieć- po co???
po co te zwiększone ilości, skoro całkiem niewiele jest w stanie zaspokoić potrzebne składniki?
i to całkiem niewiele też się może dobywać bez szkody dla linii, tak nota bene

tak na chłopski rozum, oznacza to dla mnie nauczenie organizmu przerobu dużej ilości substancji i jednocześnie niewykorzystywania zawartych składników,
bo taka ilość jest zbędna, nadmiar witamin, minerałów etc.zdrowy organizm powinien wydalać,
a jeśli nie wydali to wiele z nich może szkodzić w nadmiarze,
a i proces ciągłego wydalania zbędnego balastu chyba niczemu dobremu nie służy
więc ja ciągle nie rozumiem, po co?
tyle się zwykle gromów sypie w postaci zbulwersowanych postów, gdy tylko ktoś napisze, że np.nie je po godzinie X
ale przecież od wieków ludzie jedli zależnie od kultury, dwa lub trzy posiłki dziennie,
w tym zwykle jeden główny i dwa mniejsze, lub dwa podobnych rozmiarów i to wszystko
i nikt nie widział w tym nic dziwnego, przez wieki zapewniało to ludziom wystarczające uczucie sytości, a zamiast odliczać czas do następnego posiłku
(wg ostatniej mody co 2-3h)
może mieli jakieś ciekawsze zajęcia i ważniejsze sprawy?

tak czy inaczej, przebywanie na czczo od czasu do czasu, nawet stosunkowo często czy regularnie- jest stanem naturalnym, występuje w całym świecie zwierząt i nie ma w nim nic nienaturalnego

natomiast stan przejedzenia to głównie w świecie ludzkim, takie wynaturzenie które nie prowadzi do niczego dobrego

cała kultura wschodu to ćwiczenia na czczo, medytacja raczej też na czczo, jak jedzenie to nie do syta, a ludzie byli tam od zawsze raczej szczupli i długowieczni..
taką np.herbatę zieloną powinno się pić wyłącznie na czczo, to jedząc co 2-3 h -kiedy???

ach, no i jeszcze- te wszystkie ludy nie jedzące co 2-3h nie narzekały na zwolniony metabolizm czy brak siły
przecież przez całe pokolenia pracowali często fizycznie, polowali, uprawiali ziemię czy hodowali zwierzęta
do tego ćwiczyli, np.wschodnie sztuki walki i in.
mieli też czas na życie towarzyskie, tańce, śpiewy etc.
tyle różnych rzeczy, zamiast odliczać 2-3h do następnego małego posiłku który "podkręci nasz metabolizm"

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:31 ----------

Napisane przez f_ola

to zależy od organizmu!
Na mnie doświadczenie a raczej praktykowanie chodzenia spać lekko głodną było takie ,że rano budziłam się o 5/6 z niemożliwym do opanowania ssaniem w żołądku bólem żołądka. Aż mnie skręcało.

prawdopodobnie efekt uzależnienia od węglowodanów,
czyli inaczej mówiąc jakiejś tam formy cukru
kiedy to poziom cukru we krwi wędruje w górę i w dół i manipuluje gospodarką hormonalną organizmu
nie jest to prawdziwy głód, tylko węglowodanowy, efekt uzależnienia,
da się odzwyczaić, odwyk jak od każdego nałogu, bez cierpienia i okresu złego samopoczucia się nie obejdzie,
a efektem będzie być może znacznie lepsze później samopoczucie, na co dzień,
nie uzaleznione wreszcie od kolejnej dawki cukru(dowolnej jego formy)

[agateq]

Ja też nie jestem fanką jedzenia na 3h przed snem. Zazwyczaj kończę dzień o 18 kolacją, kawką, herbatą. Później popijam wodę, albo kolejną herbatę. Lubię uczucie lekkiego ssania w żołądku, od lat - kiedy trzymam dietę co jakiś czas dla własnego samopoczucia - nie jem po 18 i nie mam pojęcia co to jojo. Może dlatego, że generalnie mam nawyki żywieniowe bardzo zdrowe, daję sobie luzu na 2-3 tygodnie przed planowaną "dietą".

Wracając do niejedzenia po 18, to rzeczywiście zależy od organizmu. Moja ciotka - wiekowa osoba - od młodości nie je od godziny 17, jest szczupła i cieszy się dobrym zdrowiem. Co ciekawsze, ja mam niedoczynność tarczycy i nie mam problemów z wagą.

Organizm organizmowi nierówny.

Gdy zjem coś po 20, chodzi o wieczór, zaczyna boleć mnie brzuch. Kłuć, nieprzyjemnie ssać. Jakby nie potrafił trawić o takiej godzinie. Może sama go do tego przyzwyczaiłam?

Tak czy inaczej: śniadanie, II śniadanie/podwieczorek, obiad, kolacja... 4 posiłki naprawdę wystarczą, nawet skończywszy na godzinie 18, nawet bez ćwiczeń i diety o pięknie brzmiącej nazwie

[dreams_come_true]

Napisane przez macerata

nawet bez syntetycznych witamin,
bo to zupełnie zbędne i zdrowia nie doda, suplementowanie wszystkich skoro nie ma niedoborów,
wcale nie trzeba dużo jeść, by dostarczyć sobie wszystkich potrzebnych witamin i składników
wystarczy jeść wartościowe produkty, mało przetworzone,
jaja, podroby, ryby, trochę mięsa, warzywa surowe lub gotowane na półtwardo na parze..co jakiś czas trochę nasion/orzechów..
nie ma w tym większej filozofii, ani jedzenie takie nie jest tuczące, a dodatek syntetycznych witamin zbędny

Zgadzam się, tylko należę do osób, które nie wszystko zjedzą przez co trudnej jest mi zaspokoić potrzeby witaminowe mojego organizmu.Syntetyczne witaminy są moim zbawieniem

[Dotka90]

Napisane przez Konsultant Dietetyczny

Dla sceptyków odchudzania wg metody chodzenia na głodnego spać proponuję zrobić następujące doświadczenie:

Zjedzmy ok. 17:00 (albo nawet i wcześniej) ostatni posiłek i nie jedzmy już nic więcej przed spaniem. Jeżeli będziemy czuli lekki głód, to nawet dobrze, ponieważ pomoże to nam w naszym doświadczeniu. Kładziemy się spać i nie myślimy o jedzeniu. Zasypiamy. Na rano budzimy się i ... Nie czujemy tego samego głodu, jaki towarzyszył nam podczas kładzenia się spać.

Odpowiedzią na to czemu tak się dzieje jest to, że nasz własny mózg, będąc przyzwyczajonym do jedzenia wieczornego, domaga się swojej dawki i w momencie, kiedy nic nie dostaje - jak małe dziecko w sklepie - zaczyna się zwijać z głodu. Ale są to tylko pozory głodu.

Sposób, który został we wcześniejszych postach przedstawiony, jest od lat stosowany przez wielu ludzi z bardzo dobrym skutkiem.

Praktykowanie zdrowego stylu życia to cały czas walka z samym sobą: ze swoimi starymi nawykami, starymi przywarami i nałogami (jak choćby późne jedzenie).

Mhm, no pewnie. Niech mi ktoś powie, że mam zjeść ostatni posiłek o 17 i jak będe szła spać o 23 to tak po prostu od razu zasnę nie myśląc o jedzeniu

[Konsultant Dietetyczny]

Napisane przez Dotka90

Mhm, no pewnie. Niech mi ktoś powie, że mam zjeść ostatni posiłek o 17 i jak będe szła spać o 23 to tak po prostu od razu zasnę nie myśląc o jedzeniu

Można to wyćwiczyć. Popróbuj. Pierwszego dnia, wiadomo, będzie naprawdę trudno, ale da się radę zasnąć. Drugiego i trzeciego dnia będzie już nieco łatwiej zwłaszcza, że na rano dowiesz się jakiego figla wywinął Ci wieczorem Twój własny mózg.

---------- Dopisano o 07:17 ---------- Poprzedni post napisano o 07:10 ----------

Napisane przez dreams_come_true

Zgadzam się, tylko należę do osób, które nie wszystko zjedzą przez co trudnej jest mi zaspokoić potrzeby witaminowe mojego organizmu.Syntetyczne witaminy są moim zbawieniem

Należy w takim przypadku mieć się szczególnie na baczności, ponieważ takie syntetyczne suplementy nie zawsze się odpowiednio wchłaniają do organizmu. Niekiedy jest tak, że jeden pierwiastek nie wchłonie się bez obecności innego i to tylko w przypadku odpowiedniego stosunku występującego między nimi. Nie sztuką jest wpakować do kolorowej tabletki wiele witamin, ale sztuką jest opracować taki preparat, który byłby jak najbardziej kompatybilny z naszym organizmem. Dlatego też - moim zdaniem - lepiej i bezpieczniej jest jeść różne surowe sałatki z warzyw, jeść na czczo różne owoce, aby nie mieć problemów z niedoborem jakiegoś pierwiastka.

---------- Dopisano o 07:25 ---------- Poprzedni post napisano o 07:17 ----------

Napisane przez macerata

(...)
taką np.herbatę zieloną powinno się pić wyłącznie na czczo, to jedząc co 2-3 h -kiedy???
(...)

Bardzo ciekawy post oraz trafna uwaga. Osobiście również nie mogę się nadziwić, czytając przeróżne opracowane diety dla otyłych, że picie zielonej herbaty zaleca się zaraz po spożytym posiłku. Toż to niczemu nie służy. A z odchudzaniem to już w ogóle nie ma nic wspólnego. Nie mówiąc o upośledzeniu trawienia poprzez stosowanie się do takich zaleceń.

---------- Dopisano o 07:29 ---------- Poprzedni post napisano o 07:25 ----------

Napisane przez f_ola

to zależy od organizmu!
Na mnie doświadczenie a raczej praktykowanie chodzenia spać lekko głodną było takie ,że rano budziłam się o 5/6 z niemożliwym do opanowania ssaniem w żołądku bólem żołądka. Aż mnie skręcało.

Racja, że to zależy. Zależy bardziej od naszych dotychczasowych przyzwyczajeń, niż od szczególnych uwarunkowań naszego organizmu, co pewnie masz na myśli. Jeżeli Twój organizm tak reaguje na chodzenie spać na głodnego, to jak zareagowałby na dobowy post bez całkowitego jedzenia? Mawia się wtedy, że "chyba umarł(a)bym z głodu". Nic bardziej mylnego! Powtarzam: to mózg robi nam takie figle, bo tak naprawdę bez jedzenia można naprawdę dłuuugo wytrzymać, czego o wodzie już nie można powiedzieć.

---------- Dopisano o 07:43 ---------- Poprzedni post napisano o 07:29 ----------

Napisane przez dreams_come_true

Multiwitamina i minerały z plusza
Sadzę, że jest to racjonalny sposób odchudzania się, nie mam żadnych problemów zdrowotnych i nie głodzę się- jem to na co mam ochotę i w ilościach jakich chcę

Taaak. Wiesz, trzymam przed sobą pustą saszetkę (zbieram bardzo dużo różnych pustych opakowań po różnych artykułach spożywczych) po kawie Cappuccino Vitiene firmy Mokate. Jest to specjalne wydanie cappuccino, ponieważ zawiera masę witamin, które są wyszczególnione na tylnej części saszetki. Jest ich cała masa. Znajdziemy tu wiele witamin np. z grupy B, witaminy rozpuszczające się w tłuszczach (ADE), no i jak by to wyglądało, gdyby do kawy nie dodano witaminy ... C. Nawet wśród całej listy wyszczególniono (uwaga!) błonnik, którego zawartość określono w tej kawce na (uwaga!) ZERO gramów.

Pijąc taką Vitiene, mamy błogie przeświadczenie, że nasz organizm będzie wreszcie nasycony taką ilością witamin. Psychicznie jesteśmy odprężeni i szczęśliwi. Prawda jest jednak zgoła inna. Ale czy dziś kogoś jeszcze to obchodzi jaka jest prawda?

Gdybyśmy mieli pobierać witaminy jedynie z takich produktów jak Plusssz czy Vitiene Cappuccino, to skończylibyśmy pewnie tak, jak główny bohater w filmie dokumentalnym "Super Size Me", który każdemu polecam.

[Dotka90]

Nie nie, dzięki. Ja nie mam zamiaru się głodzić na wieczór i patrzeć na to, że mi waga rośnie. Wolę zjeść lekką kolację białkową, być zadowoloną i najedzoną, a potem widzieć na wadze, że chudnę.

[tekila901]

a ja się poniekąd zgadzam z tym co pisze osoba o nicku Konsultant Dietetyczny - wszystko jest kwestią przyzwyczajenia i naszego nastawienia. czasem idę spać lekko na głodniaka i uwierzcie mi - następnego dnia zaraz po przebudzeniu nie rzucam się wygłodniała na lodówkę, a pierwszą myślą nie jest: "śniadanie!!". i o tym właśnie mówi autorka wątku, a nie tak jak ktoś tutaj sugeruje - żeby iść bardzo głodnym - spać. u mnie tak samo sytuacja jest zgoła inna, kiedy kładę się do łóżka wygłodniała - wtedy nie jestem w stanie zasnąć. ale jeśli już mi się to uda, to budzę się o 5 nad ranem z głodu! tak więc porady dane przez autorkę wątku są jak najbardziej na miejscu, tylko niektórzy nie czytają ze zrozumieniem i "pójście spać troszkę głodnym" interpretują jako "pójście spać wygłodniałym".

[polny mak]

Bardzo ciekawy wątek i trafne komentarze...

ja ze swojej strony muszę dodać, że przytyłam właśnie jedząc te 5 zbilansowanych posiłków co 2-3 godz i kolacje na 3 godziny przed snem..

kiedyś jak jeszcze nie słyszałam o tym "jedynym i właściwym" sposobie żywienia i nie jadłam po X godzinie cieszyłam się szczupłą sylwetką i zdrowiem- teraz jest trochę gorzej..

mi najbardziej służy system 3 posiłków - kolacji najpóźniej o 19...

i tak sobie myślę, że w końcu nie bez powodu utarło się jedzenie 3x dziennie: rano, w południe i pod wieczór

[Konsultant Dietetyczny]

Napisane przez polny mak

Bardzo ciekawy wątek i trafne komentarze...

ja ze swojej strony muszę dodać, że przytyłam właśnie jedząc te 5 zbilansowanych posiłków co 2-3 godz i kolacje na 3 godziny przed snem..

kiedyś jak jeszcze nie słyszałam o tym "jedynym i właściwym" sposobie żywienia i nie jadłam po X godzinie cieszyłam się szczupłą sylwetką i zdrowiem- teraz jest trochę gorzej..

mi najbardziej służy system 3 posiłków - kolacji najpóźniej o 19...

i tak sobie myślę, że w końcu nie bez powodu utarło się jedzenie 3x dziennie: rano, w południe i pod wieczór

Najzdrowszy system, który od stuleci był stosowany (głównie ze względu na biedę), opiera się nie o trzy, ale o dwa posiłki: śniadanie i obiad. Jest udowodnione, że wychudzeni i wygłodniali ludzie są zdrowsi! Dlaczego? Ponieważ ich organizmy (dosłownie) pozjadały ich wszystkie choroby, jakie mieli. A teraz, będąc szczupłym, organizm jest na tyle silny, by móc poradzić sobie z większością chorób, które mogą się przytrafić takiemu organizmowi.

Proszę zwrócić uwagę na naturalną obronę naszego organizmu przed wszelkimi infekcjami, jaką jest NIEJEDZENIE. Owo niejedzenie załącza się niemal przy każdej chorobie, jaką mamy. A co wtedy słyszymy? "Jedz, jedz, musisz być siln-y/-a! Musisz zwyciężyć to choróbsko. Jedz, jedz!" I jemy na siłę wbrew temu, czego nasz własny organizm od nas oczekuje, a jest to właśnie zaprzestanie jedzenia.

Najgorszą rzeczą przy jakiejkolwiek chorobie jest jedzenie. Organizm mówi: STOP! TERAZ MUSZĘ SIĘ SKUPIĆ NA CHOROBIE, A TY MI TU PODSUWASZ TYLE TOWARU, NA KTÓRY MUSZĘ STRACIĆ SIŁY, BY GO PRZETRAWIĆ, ZAMIAST WSZYSTKIE SIŁY SKIEROWAĆ NA ATAK PRZECIWKO CHOROBIE!
Nasz organizm Bóg wyposażył nawet w coś takiego, że podczas choroby tracimy smak. Czyż to nie wspaniały mechanizm obronny? A my na siłę jemy, tracąc energię, która powinna być w 100% spożytkowana na walkę z chorobą. Myśleliście kiedyś o tym?

Proszę porównać ze sobą współczesne diety popularnych ze szklanego ekranu dietetyków, mówiących o spożywaniu posiłków co 2-3 godziny, z dietą takich nielubianych dietetyków, którzy zalecają nawet głodówki lecznicze i wdrożenia systemu dwuposiłkowego w danym dniu. Ci ostatni są mało popularni ze względu na to, że nie mówią tego, co ucho łechce ich klientów.

Dziś, gdy tak patrzę na pacjentów przychodzących do lekarza, mało kto chce zmienić swój styl życia. Ludzie wolą wziąć dodatkową pastylkę, byle tylko nie zabierać im sprzed nosa pulchniutkiej goloneczki z koniecznie grubą skórką oraz bigosu z tłuściutką kiełbaską. Mało kto dziś z dietetyków zwraca uwagę na zmianę stylu życia. A gdy się o tym zaczyna mówić, to ludzie wybierają takiego dietetyka, który powie im to, co chcą usłyszeć. Z lekarzami rodzinnymi jest tak samo. Wybiera się takiego, który za dużo nie mówi i który nie wytyka palcem czyichś błędów żywieniowych.

[little.b.blue]

Zauważyłam taką zależność jeszcze przed ropoczęciem diety że gdy jadłam późnym wieczorem kolację to rano budziło mnie ssanie w żołądku. Natomiast gdy zdarzyło się że og godziny powiedzmy 18 nic nie jadłam bo nie miałam czasu to rano wcale głodna nie byłam. Nie wiem skąd taka zależność i średnio mnie interesuje jak to wpływa na dietę ale u mnie tak jest.

[dreams_come_true]

Konsultant Dietetyczny,
Ja nie twierdze, że jest to moje jedyne źródło witamin. Naturalnie uwielbiam owoce i warzywa - jednak nikt mi nie wmówi, że takie przeładowane pestycydami owoce i warzywa są najzdrowsze. Nie widzę nic złego w przyjmowaniu w okresie zimowym syntetycznych witamin jako wspomagacza diety

[Konsultant Dietetyczny]

Napisane przez dreams_come_true

Konsultant Dietetyczny,
Ja nie twierdze, że jest to moje jedyne źródło witamin. Naturalnie uwielbiam owoce i warzywa - jednak nikt mi nie wmówi, że takie przeładowane pestycydami owoce i warzywa są najzdrowsze. Nie widzę nic złego w przyjmowaniu w okresie zimowym syntetycznych witamin jako wspomagacza diety

Przy zdrowej wątrobie, zdrowych nerkach, odpowiedniej diecie z obowiązkowym błonnikiem rozpuszczalnym oraz nierozpuszczalnym nie powinno Ci nic być, nawet jeżeli nie myjesz warzyw i owoców przed spożyciem. Warto jednak myć warzywa i owoce przed ich zjedzeniem a nawet moczyć je w odpowiednim roztworze wody utlenionej (pisze o tym prof. Iwan Nieumywakin w swojej książce).

Jeżeli chodzi o syntetyczne witaminy oraz w ogóle o spożywanie czegokolwiek należy mieć wiedzę jak łączyć produkty, aby wchłanianie ich składników mineralnych oraz witamin było dla nas jak najkorzystniejsze.

Podam przykład źle dopasowanego obiadu pod względem wchłaniania:

- ziemniaki ugotowane w mundurkach
- warzywa surowe typu liście szpinaku, kalarepa, kalafior oraz czerwona kapusta
- ugotowana pierś z kurczaka
- zielona herbata na dobre trawienie

wiele witamin oraz mikroelementów nie zostanie z tego posiłku wchłoniętych ze względu na skuteczny hamulec, znajdujący się w związkach zielonej herbaty. O wchłonięciu przez organizm żelaza ze szpinaku, pomimo odpowiedniej proporcji żelaza do wit C, nie może być w ogóle mowy właśnie ze względu na herbatę zieloną, o której od niedawna zaczęto pisać, że jest bardzo silnym blokerem. Podobnie z kawą.