2013-02-15, 11:28 | #271 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Bdg
Wiadomości: 14 671
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Czekaj, na odwrót, kociaki by się wyrwały, cokolwiek chyba? I ta baranica to gdzieś na podłodze, a nie na stole czy gdzieś, bo te kociaki to by chyba pospadały, ale cholera, żeby upiec niemowlę? oO
__________________
おはよう!
anna mun kaikki kestää! |
2013-10-16, 12:27 | #272 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 112
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Ostatni post z 15 lutego, więc się dołącze
1.Słyszałyście może o młodej dziewczynie i chłopaku , którzy zatrzymali się na odludziu, żeby uprawiać seks . Ale zabawę im przerwał komunikat radiowy, który mówił o zbiegłym ze szpitala psychiatrycznego mordercy z hakiem zamiast ręki. Więc dziewczyna zaczęła się bać i chciała wracać do domu , gdy byli na miejscu zobaczyli,że do klamki samochodu jest przyczepiony hak. ( tak słyszałam od kuzynki koleżanki brata ) taaaa 2. Do Urban Legends trzeba też zaliczyć krwawą marry, za dzieciaka bałam się patrzeć w lustra gdy powiedziało się kilka ( nie wiem ile )razy krwawa marry to ( 1 wersja jaką znam że nawiedzi dom , a druga że wciągnie Cię do lustra i wydłubie oczy ) 3. Aaaa no i kolejna jaką słyszałam to taka gdzie rodzina ( dajmy na to X) dostała przesyłkę od rodziny z Ameryki. No i w puszcze był jakiś proszek więc rodzina pomyslała , ze przyprawa. Używała jej podobno do wszystkiego , Gdy kilka dni później przyszedł list z kondolencjami, że ich Ciotka z Ameryki zmarła i że były to jej prochy . Na razie tyle pamiętam , ale może sobie coś przypomne |
2013-10-16, 15:50 | #273 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Na Mazury, Mazury, Mazury, popływamy tą łajbą z tektury!
Wiadomości: 1 425
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Ahahaha, i ja dołączę swoje 3 grosze
W Mrągowie niedawno wybudowano Kaufland - jakiś rok, dwa lata temu. Podobno został on wybudowany na starym cmentarzu i straszy tam :boisie: a dokładniej, że po sklepie jeździ mała dziewczynka na różowym rowerze i zjada... Snickersy w gazetach o tym pisali, ochroniarze uciekli, bo podobno ją widzieli i ich straszyła, tym rowerkiem Aaaa i za dzieciaka pamiętam, jak wszyscy się baliśmy satanistów, co mieli obóz nad stawkiem. Chodzili po wsi i pytali się dzieciaków czy uczą się religii w szkole? Wtedy trzeba było odpowiedzieć, że nie uczę się religii, tylko etyki A, że dziecko to ciekawskie jest, to postanowiłyśmy z koleżanką sprawdzić ten obóz, czy faktynie jest no i pogrzebałyśmy mit, bo nic tam nie było
__________________
23.09.2010r. NO PAIN, NO GAIN! Najpiękniejsza <i>filmy zablokowane</i> Edytowane przez ceciii Czas edycji: 2013-10-16 o 15:54 |
2013-10-16, 17:43 | #274 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Svea
Wiadomości: 315
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Cytat:
__________________
Only the dead fish follow the stream. |
|
2013-10-16, 17:55 | #275 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 542
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Cytat:
|
|
2013-10-16, 18:08 | #276 | |
Pani Mizantrop
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Cytat:
__________________
In a world of choices I choose me. My favourite season is the fall of the patriarchy. |
|
2013-10-17, 10:51 | #277 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 112
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
|
2013-10-18, 17:06 | #278 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 288
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Uśmiałam się Faktycznie historie, z dziewczyną i TIRem, wężem w łózku, czarną wołgą, która godzina, niedźwiadkiem zamiast psa, misją na marsa słyszałam
Inne urban legend: - W akademiku studentów była wielka kilkudniowa libacja, w którymś momencie jeden z chłopaków poszedł do WC, za chwile zacząl się strasznie drzeć, że "wysr..ł jelita " i maja dzwonić na pogotowie. Po czym się okazało, że miał tasiemnca, który nie wtyrzymał ilości alkoholu i zmarł i wpadł do sedesu. - Pewien facet był strasznym pijaczkiem, na sylwetra zabraklo jemu i kolegą wódki, więc on zaoferował się, że pójdzie po dostawę, pomylił próg domu z balkonem i złamał obie nogi. Historie prawdziwe (ponoć): - Koleżanka moja mieszkała w mieszkaniu studeckim, miała współlokatorkę która miala kota, kot jak to kot lubił sobie łazić po parapetach. Koleżanka szykowała się na impreze, wychodząc z domu przypomniałą sobie że okno jest otwarte. Zatrzasneła i usłyszała :miau. Kot spadł z 8 piętra, niestety nie dał rady...Potem ta współlokatorka go szukała, a ona udawała, że nic nie wie... - W Peru grasuje gang, który handluje noworodkami. Napadają na kobiety w zaawansowanej ciąży i wycinają im noworodki. Kobiety umierają. A propo dwukolorowych bliźniaków, to zdarzają się (oczywiście dwujajowe). Na discovery był program nawet. http://www.femia.pl/Ekozycie/ekozyci...nu-id-164.html |
2013-10-18, 17:19 | #279 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 166
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Cytat:
ciekawe, ja mieszkam w miejscu starego cmentarza i nic nie straszyło no ale chyba te duchy z tego cmentarza już same "pomarły" bo w końcu jaki duch by wytrzymał tysiąc lat w jednym miejscu Edytowane przez dominikmeller25 Czas edycji: 2013-10-18 o 17:22 |
|
2013-10-18, 17:55 | #280 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
Cytat:
|
|
2014-12-17, 00:36 | #281 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 26
|
Znacie jakieś legendy miejskie?
Znacie jakieś legendy miejskie? Czyli anonimowej opowiastce niesamowitej , którą przekazuje się sobie z ust do ust, najczęściej nieprawdziwej, ale budzącej duże emocje?
|
2014-12-17, 00:56 | #282 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 777
|
Dot.: Znacie jakieś legendy miejskie?
Ponieważ codziennie go spotykam, od razu przychodzi mi na myśl: Czarny Roman - zagadkowa postać, której nie sposób nie spotkać w centrum Warszawy.
http://www.mmwarszawa.pl/268497/czar...genda-warszawy
__________________
http://oleosa.blogspot.com Kobiety-statystyka spojrzenie na makijaż, kuchnię i co-do-głowy-przyjdzie. Obiecuję, że nie będzie statystyki. |
2014-12-17, 11:27 | #283 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Habana
Wiadomości: 1 305
|
Dot.: Znacie jakieś legendy miejskie?
Historia o węzu, bodajze boa.
Znajomy znajomego znajomego opowiadał komuś, że jego wąż jest taki słodki, bo kładzie się przy nim przed snem i przytula do niego. Ten ktoś odpowiada, że to nie jest oznaka przywiązania, tylko wąż przymierza się, czy będzie już w stanie hapsnąć na raz. |
2014-12-17, 17:10 | #284 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 7 771
|
Dot.: Znacie jakieś legendy miejskie?
1. Koleżanka koleżanki koleżanki koleżanki przed wizytą u ginekologa postanowiła się jeszcze dodatkowo odświeżyć. Wyjęła z torebki dezodorant i psiknęła nim na wargi sromowe. W czasie badania lekarz się cały czas śmiał, aż w końcu powiedział "No ale się pani wystoiła!".
Po wyjściu z gabinetu zauważyła, że zamiast dezodorantu użyła brokatu w sprayu. 2. Brat kumpla sąsiada na imprezie dla żartu założył się z kimś, że włoży sobie żarówkę do ust. Włożył i nie dało się jej już wyjąć. Pojechali na pogotowie. Oczywiście cały personel miał ubaw, ale wszyscy pytali JAK?! Zbili mu w buzi żarówkę, wypuścili do domu. Chłopaki wracają na imprezę, a tam drugi kolega siedzi spanikowany, bo nie mógł uwierzyć jak ten pierwszy włożył żarówkę, a wyjąć już nie mógł. Jadą więc znowu na pogotowie. Wchodzą do gabinetu, a tam za biurkiem siedzi lekarz z żarówką w ustach. 3. Pewna dziewczyna w wiosce, w której mieszkali dziadkowie sąsiadki kolegi miała pięknego, dużego owczarka niemieckiego. Zawsze rano opuszczała rękę z łóżka, pies lizał ją po palcach, wtedy usypiała sobie jeszcze na kilka minut i dopiero wstawała. Pewnego dnia, jak co dzień, wystawiła rękę, dała się polizać, ucięła sobie jeszcze drzemkę. Kiedy wstała, poszła do łazienki, a tam w umywalce leżała odcięta głowa psa i napis na lustrze "NIE TYLKO PIES POTRAFI LIZAĆ". 4. W akademiku u siostry ciotecznej koleżanki zdarzył się wypadek. Ktoś wypadł przez okno. Kiedy na miejsce przyjechała policja okazało się, że pod budynkiem leżą dwa pudełka z roztrzaskanymi ciałami. Jedno z napisem "MISJA NA MARSA", a drugie "MISJA RATUNKOWA". 5. Niegrzeczny dzieciak krzyczy na cały tramwaj, depcze kolegę kolegi koleżanki koleżanki. Ten prosi matkę, żeby uspokoiła synka, a ona "Nie będę mu zwracać uwagi, bo wychowuje go bezstresowo." Kolega kolegi koleżanki koleżanki odsunął się więc, kilka przystanków przejechał z tyłu wagonu. Wysiadając podszedł jednak do tej matki, wyjął z ust gumę do żucia i wkleił jej we włosy, dodając: "Ja też byłem wychowywany bezstresowo". 6. Na weselu w mieście u koleżanki z pracy siostry mamy pan młody podrzucił pannę młodą tak, że uderzyła głową w wentylator i zginęła na miejscu. Zaraz po wypadku świeżo upieczony mąż (a raczej już wdowiec) pobiegł się powiesić. |
2014-12-17, 17:14 | #285 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 770
|
Dot.: Znacie jakieś legendy miejskie?
Jest już duży temat o legendach miejskich, poszukaj, tam znajdziesz pełno takich historii
|
2014-12-17, 17:38 | #286 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: chata za wsią Warszawa
Wiadomości: 600
|
Dot.: Znacie jakieś legendy miejskie?
Podobnież jakaś baba kupiła sobie w aptece czopki po czym podniosła spódnicę i zaaplikowała sobie na oczach zdębiałej farmaceutki.
|
2014-12-17, 18:10 | #287 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
|
Dot.: Znacie jakieś legendy miejskie?
|
2014-12-17, 21:07 | #288 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Znacie jakieś legendy miejskie?
Też znam jedną XD
Przed Wszystkimi Świętymi koleżanka koleżanki koleżanki jedzie do pracy samochodem przez las. Na poboczu stoi młody i całkiem przystojny facet - dobrze ubrany, z teczką i szuka okazji na podwózkę. Dziewczyna stwierdziła, że pewnie auto mu się rozkraczyło w drodze do pracy i postanowiła go podwieźć. Facet wsiadł i jadą. Rozmawiają sobie, facet wydaje się miły. W pewnym momencie mówi do niej: - Wie Pani... ładnie Pani wygląda. Ona się zarumieniła i podziękowała a on dalej: - Ładnie Pani wygląda ale jeszcze ładniej by Pani wyglądała w trumnie. Laskę zmroziło ale starała się być spokojna. Podziękowała i zaczęła myśleć co teraz. Powiedziała mu, że od dłuższego czasu słyszy jakieś stukanie i zapytała, czy mógłby sprawdzić czy pod maską wszystko gra. Facet się zgodził więc szybko zjechała na pobocze. On wysiadł a ona w tym momencie szybko odjechała i pojechała prosto na policję. Mówi policjantom co się stało, że nie wiedziała co zrobić i że zostawiła gościa gdzieś na poboczu. Policja średnio się przejęła i chcieli ją spławić ale dziewczynie przypomniało się o teczce, która została w samochodzie. Poszła z policjantami zobaczyć, czy nie zostawił tam jakichś dokumentów z nazwiskiem czy adresem. Otwierają teczkę a tam sznurek i siekiera. Tadaaaam
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=FMaK4DS_ulE |
2014-12-17, 21:31 | #289 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Znacie jakieś legendy miejskie?
-mój facet skończył tylko gimnazjum i zarabia 10 tysięcy jako informatyk
-matki trójki dzieci mają czas na wszystko -szlachetna paczka pomaga ludziom -praca bibliotekarza to ciężka harówa a tak na serio: 1. znajoma sąsiadki kuzyna ta z góry od brata ciotecznego wujka - gimnazjalistka uprawia seks w słoneczku i zachodzi w ciążę 2. kobieta robi nieudaną aborcje i rodzi dziecko z zespołem downa (ktoś autentycznie w to wierzył) 3. dziecko rodzi się ze spiralą w głowie 4. ktoś pozwał mcdonald za ość w mcfishu, mcdonald wygrywa sprawe bo nie ma tam grama ryby 5. wszelkie studenckie; w stylu; student pedagogiki idzie na egzamin do postrachu studentów którzy gnoi wszystkich po kolei, musi wyjaśnić kilka cech charakteru; odwaga męskość blebleblbe, rzuca indeksem mówiąc co sądzi o beznadziejnym profesorze kwitując; to jest odwaga i dostaje piątkę jako jedyny na roku student kładzie się na ziemi mówiąc że zniża się do poziomu profesora / i na odwrót / ---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ---------- Szymborska nie zdaje matury z własnej twórczości :d kolejne piekne |
2014-12-17, 22:01 | #290 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 322
|
Dot.: Znacie jakieś legendy miejskie?
Cytat:
Zawsze mnie ciekawiło jak to się dzieje, że dana opowieść niby wydarzyła się w tym a tym miejscu, ktoś celowo zmyśla, że to gdzieś w pobliżu a reszta powtarza plotkę czy jak? |
|
2014-12-17, 22:03 | #291 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Znacie jakieś legendy miejskie?
ludzie w to po prostu serio wierzą
|
2014-12-17, 22:16 | #292 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 628
|
Dot.: Znacie jakieś legendy miejskie?
|
2014-12-17, 22:17 | #293 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 322
|
Dot.: Znacie jakieś legendy miejskie?
No tak, ale Ci którzy usłyszeli od kogoś i myślą, że to prawda, ale kto pierwszy powiedział, że to się stało tu i tu ? W sensie, że ktoś kto mieszka w Warszawie słyszał, ze to się stało w Warszawie, Ktoś w Krakowie, to słyszał, ze pod Krakowem, a ktoś inny twierdzi, ze to samo się stało w Poznaniu Chodzi mi o mechanizm umieszczania tych historii w pobliskich miejscach, jak do tego dochodzi
Edytowane przez Malagenia Czas edycji: 2014-12-17 o 22:31 |
2016-06-13, 13:22 | #294 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 402
|
Dot.: Znacie jakieś legendy miejskie?
Może odświeżamy? Wątek mi się spodobał, coś się jeszcze znajdzie na pewno.
Ja byłam straszona tylko tym, że jak będę niegrzeczna to zabierze mnie PANI. I pójdzie ze mną i nigdy nie wrócę. I wszystkie dzieciaki były straszone, że przyjdzie PANI, wysoka kobieta w płaszczu, nikt nie wiedział, kto to ma być, ale nawzajem się straszyliśmy, że każdy ją widział, ale zdążył uciec. I raz się zdarzyło, mała byłam, szłam przez targ z mamą za rękę, mama miała taki długi, zielony płaszcz. I grymasiłam, nie chciało mi się stać przy tych stoiskach, mama mnie puściła, żeby coś obejrzeć, kręcę się, w końcu widzę obok siebie rękę kobiecą, zielony płaszczowy mankiet, to łapię. Idziemy kawałek, coś nieswojo, patrzę powoli z przerażeniem w górę, no płaszcz zielony, patrzę wyżej, obca twarz. Zesztywniałam, rozejrzałam się za mamą. Z rykiem puściłam rękę i pobiegłam do niej, ale też przysięgałam, że miałam spotkanie z PANIĄ. No, i przestrzegano mnie, że nigdy nie wolno otwierać obcym drzwi. Była historia, że ktoś chodzi po wsi i napada na ludzi, w trzech wersjach: 1. Zatrzymuje się auto na podwórku, ktoś prosi o pomoc, potem wpychają ludzi do bagażnika, co dalej - nie wiem. 2. Handlarze chodzą po wsi, niby na sprzedaż mają pościel, ktoś otwiera, nagle caps! pościel na głowę, przytrzymują, zza rogu wyskakuje kilku facetów, plądrują mieszkanie, osobę z pościelą na głowie w końcu popychają i uciekają (tu może być ziarnko prawdy, jedna sytuacja podobna była u sąsiadki, ale rozrosło się to do rangi plagi, kilkanaście osób potem opowiadało, że ich ciotka babki wujka tak miała) 3. Tutaj od nas wyszła urban legend, bo jak byłam mała, spędzałam przedpołudnie z babcią i zdarzyła się przerażająca sytuacja - do domu nagle wlazł nam obcy facet, zaczął krzyczeć, że jest głodny, przeklinał. Byłyśmy same, babcia mnie ustawiła w kącie, sama wzięła chleb i jakiś pasztet, tępym nożem do masła zrobiła cztery wielkie pajdy. Jedną zjadł od razu, drugą wziął w rękę i wyszedł, już bez słowa. Babcia pobiegła zamknąć drzwi, czekałyśmy przestraszone na dziadka. Później babcia rozmawiała z jakąś sąsiadką o tym, najwyraźniej to się potoczyło dalej, bo w gimnazjum usłyszałam od kogoś historię, że babcia mówiła, że we wsi (naszej), gdzie mieszkała koleżanka sąsiadki cioci, parę lat temu jakiś zbieg z wariatkowa wtargnął do czyjegoś domu, w środku była starsza kobieta i malutkie dziecko, prawie niemowlę, facet miał nóż, groził im, kazał ugotować niemowlę. w końcu uciekł... itp., itd. Nie uświadamiałam koleżanki, że to ja byłam bohaterką, wcale nie niemowlakiem, nikt mnie zjadać nie chciał, etc., ale podobno ta plotka krąży i już kilka osób w różnych formach to przekazywało. |
2016-06-13, 14:12 | #295 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 659
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
1.Słyszałam kiedyś, że 2 gminy dalej chory psychicznie facet zabił pasącą się na łące krowę, odkroił jakąś jej część nożem i zjadł na surowo. Dzieciaki cały tydzień o tym gadały w szkole.
2. Również ze szkoły. Chodziłam do bardzo bardzo starej podstawówki, nawet nie był to jeden budynek, tylko 3 osobne i legend głosiła, że pod jednym z nich jest korytarz, który prowadzi do starych magazynów. Kolegi mama mówiła, że kiedyś tam weszła do tego korytarza, bo wejście nie było zamurowane, a jedynie zakryte. Nie było to takie głupie i nieprawdopodobne, bo we wsi znajdują się zbiorniki paliwa z czasów wojny, a niektórzy znaleźli drobne przedmioty z tamtych czasów, kolega fragment talerza ze swastyka. Niestety szkolne budynki zostały zburzone. Edytowane przez 201607211025 Czas edycji: 2016-06-13 o 19:55 |
2016-06-13, 19:01 | #296 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Urban Legends (historie zasłyszane:D)
1. W dzieciństwie babcia ciągle mi powtarzała, że mam nie brać słodyczy od obcych, bo w środku są narkotyki. Wszystkie dzieci w tej okolicy były tym straszone.
2. Kolega kolegi kuzyna sąsiada dość rozrywkowym chłopakiem był. Pewnego dnia w środku lata postanowił zrobić sobie pizzę. Kupił, posypał jakimś narkotykiem albo grzybkami halucynkami, wstawił do piekarnika i poszedł wziąć w międzyczasie prysznic. W czasie gdy był w łazience do domu wrócił jego tata z pracy. Był głody, a pizza właśnie dochodziła. Chłopak wyszedł spod prysznica, patrzy, a tam jego ojciec odgarnia śnieg na dworze łopatą do śniegu. Słyszałam kilka wersji tej legendy, różnią się szczegółami. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:26.