Wyjazd za granicę bez znajomości języka

[czokolad]

Właśnie skończyłam studia i zastanawiam się nad wyjazdem do luksemburga gdzie jest mój tż. Co prawda ma on mi załatwić pracę, ale ja obawiam się wyjazdu do obcego kraju bez znajomości urzędowych języków (tzn francuskiego, luksemburskiego i niemieckiego), znam tylko angielski i to nie perfekcyjnie. Co byście zrobiły za moim miejscu?

[21kasia21]

Napisane przez czokolad

Właśnie skończyłam studia i zastanawiam się nad wyjazdem do luksemburga gdzie jest mój tż. Co prawda ma on mi załatwić pracę, ale ja obawiam się wyjazdu do obcego kraju bez znajomości urzędowych języków (tzn francuskiego, luksemburskiego i niemieckiego), znam tylko angielski i to nie perfekcyjnie. Co byście zrobiły za moim miejscu?

Z doświadczenia Ci powiem, że podziwiam osoby wyjeżdżające za granicę, które nie znają języka obcego, bądź znają go słabo. Nie odważyłabym się na to. I tak się składa, że mam rodzinę w tym kraju i pojęcie "załatwić pracę" na ten moment i to jeszcze osobie bez znajomości języka jest ryzykowne

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Ja też bym się nie odważyła pojechać za granicę bez znajomości choćby słabo któregoś z języków. Niby mówi się, że z angielskim da się wszędzie dogadać, no i może prawda jeśli chodzi o turystykę. Jeśli pracę i życie to warto znać choćby podstawowe zwroty, słówka itp. z języka danego regionu.

[201705250955]

A ja bym pojechała. Czemu? Bo tak naprawdę masz do kogo jechać, czyli to, co właściwie rodzi największe koszta na początku, prócz życia jako takiego. Jeśli ma możliwość załatwienia Ci pracy na godziwych i sensownych warunkach finansowych to tym lepiej. Musisz jednak wziąć pod uwagę, że nie będzie to zapewne łatwa praca, skoro nie znasz języka lokalnego. No i musisz być pewna, że Twoja nieznajomość języka nie jest barierą.
Ja bym jednak zaryzykowała, a teraz w domu zaczynała się uczyć języka.

[21kasia21]

Coś mi się kojarzył już taki wątek... i faktycznie:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=739346

Proponuję, abyś w końcu wyjechała, a nie co 3 m-ce na forum zakładała wątek czy jednak jechać czy nie, bo rozumiem, że jednak "załatwiona" praca sekretarki za 2500zł nie wypaliła...?

To jak jednak nie wypaliła, to uważaj na pojęcie "załatwić pracę"

[201705250955]

Jaki profeszjonal risercz

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez asia_aisa

Jaki profeszjonal risercz

Lubię to

[Kotarzynka]

Ucz się języka koniecznie bo to jest podstawa do życia za granicą. Nie marnuj nawet minuty wolnego czasu i nie bój się wyzwań!

[chwast]

Dla mnie jechanie do kraju gdzie mówi się innym językiem i nie zna się go w stopniu chociażby komunikatywnym to jest jakaś porażka.
Pewnie no pracę można znaleźć, ale zapewniam, że będzie to taka praca po której będziesz wracać do domu i żałować.

Do tego nic nie załatwisz, będziesz zdana na łaskę innych osób.
Nie lepiej przez rok czy nawet pół roku się trochę pouczyć?

[Martka72]

Napisane przez chwast

Dla mnie jechanie do kraju gdzie mówi się innym językiem i nie zna się go w stopniu chociażby komunikatywnym to jest jakaś porażka.
Pewnie no pracę można znaleźć, ale zapewniam, że będzie to taka praca po której będziesz wracać do domu i żałować.

Do tego nic nie załatwisz, będziesz zdana na łaskę innych osób.
Nie lepiej przez rok czy nawet pół roku się trochę pouczyć?

..zgadzam się ...bez języka się nie da za bardzo...źle mi sią kojarzą tacy Polacy kompletnie ani be ani me...natomiast doskonale przeklinający i po polsku i po angielsku..