Zespół policystycznych jajników a trądzik

lagunabox · 2014-06-05, 16:15

Od 3 lat walczę z trądzikiem, pod kontrolą dermatologa. Okropne wykwity na ramionach, plecach, dekolcie, na buzi dużo malutkich grudek. Dodatkowo zauważyłam mocniejsze owłosienie na rękach i w okolicy sutków, na brzuchu (jestem brunetką, ale nawet jak na osobę z ciemnymi włosami to za dużo). Na trądzik, który został zdiagnozowany jako grudkowo-krostkowy, brałam tetralysal (po którym byłam zmęczona, bolała mnie głowa), do tego maści epiduo/duac/differin, płyny Zineryt, Aknemycin. W momencie przyjmowania tabletek nastąpiła nieznaczna poprawa. Przez rok nie brałam żadnych leków, ograniczyłam pielęgnację do minimum (żel to skóry wrażliwej, żel aloesowy + kosmetyki do makijażu apteczne), obecnie nie używam również żadnych preparatów antytrądzikowych, stan skóry bez zmian - fatalnie. Postanowiłam wybrać się ze swoim problemem do ginekologa. Opowiedziałam historię mojej choroby, pani zaprosiła mnie na usg i stwierdziła, że raczej wyklucza zaburzenia hormonalne, ale zaleciła badania testosteronu i SHBG. Powiedziała, że tabletki hormonalne dają bardzo dobre efekty, ale w przypadku braku jakichkolwiek zaburzeń nie należy ich traktować leczniczo ale raczej kosmetycznie. Zaznaczyła również, że często są mniej toksyczne niż retinoidy doustne. Po obejrzeniu wyników krwi, lekarka zaczęła coś mówić o zespole policystycznych jajników, że wynik globuliny wiążącej hormony płciowe jest nieprawidłowy, co może być objawem tegoż właśnie schorzenia. Z kilkunastu objawów zaobserwowała jeden, w związku z czym będzie nadal w tym kierunku szukać przyczyn. Przestraszyłam się, bo przeczytałam, że to może prowadzić nawet do niepłodności. Tłumaczyła mi to jak krowie na rowie, że ta globulina nie łączy się z hormonami, co powoduje że one sobie krążą po organizmie i dlatego powstają pryszcze. Zapisała mi tabletki diane 35 na 3 miesiące, po 3 miesiącach mam się zgłosić ponownie, będzie nadal stawiana diagnoza w związku z zespołem policystycznych jajników.
Po tym dość długim wstępie czas na moje pytanie : czy tabletki Diane 35 są w stanie poprawić sytuację mojej skóry i jednocześnie uregulować poziom SHBG, aby wykluczyć zespół policystycznych jajników?
Dodam, że mam 20 lat, miesiączkuję regularnie od ok. 7-8 lat, w liceum zdarzały się silne bóle brzucha podczas okresu, teraz jedynie zmiana nastroju, niekiedy ból pleców, ale do wytrzymania. Silny trądzik pojawił się dopiero 3 lata temu, wcześniej ani jednego pryszcza. W rodzinie nikt nie cierpiał na tak silny rodzaj trądziku jak ja, tato i rodzina z jego strony cery jak marzenie (jedynie siostra w wieku dojrzewania przejściowe problemy).
Proszę o opinie na ten temat. Pozdrawiam.

Jeannee · 2014-06-05, 18:19

A myślałaś o izoteku?

Na czas brania tabletek antykoncepcyjnych prawdopodobnie będziesz miała piękną buzię i pryszcze zmniejszą się albo i znikną. Torbieli też mieć nie będziesz miała.

Ale po odstawieniu wszystko wróci, możliwe, że ze zdwojoną siłą, także moim zdaniem nie warto. Ja nigdy nie miałam problemów z trądzikiem, a po odstawieniu anty 7 miesięcy temu strasznie mnie wysypało i walczę z tym do dziś.

lagunabox · 2014-06-06, 06:23

Izotek to już chyba mocniejsza artyleria, moja koleżanka to brała przez pół roku, efekty po są super, ale w czasie stosowania czuła się fatalnie, spierzchnięte usta, dłonie, wypadające włosy, bóle głowy, nudności. Słyszałam, że to bardzo toksyczny lek i może spowodować bezpłodność (?). Rozmawiałam o nim z dermatologiem, lekarka raczej nie była skłonna wypisać receptę. Powiedziała, ze to "ostateczna ostateczność".

Jeannee · 2014-06-06, 07:38

Mój TŻ brał izotec, bo go zarazili gronkowcem w szpitalu i miał meeeega trądzik. Owszem skutki uboczne były, ale pryszczy 0. Pytanie jak bardzo Ci to przeszkadza, bo on był zdeterminowany

jolaaa91 · 2014-06-06, 10:06

Cytat:

Napisane przez lagunabox

Od 3 lat walczę z trądzikiem, pod kontrolą dermatologa. Okropne wykwity na ramionach, plecach, dekolcie, na buzi dużo malutkich grudek. Dodatkowo zauważyłam mocniejsze owłosienie na rękach i w okolicy sutków, na brzuchu (jestem brunetką, ale nawet jak na osobę z ciemnymi włosami to za dużo). Na trądzik, który został zdiagnozowany jako grudkowo-krostkowy, brałam tetralysal (po którym byłam zmęczona, bolała mnie głowa), do tego maści epiduo/duac/differin, płyny Zineryt, Aknemycin. W momencie przyjmowania tabletek nastąpiła nieznaczna poprawa. Przez rok nie brałam żadnych leków, ograniczyłam pielęgnację do minimum (żel to skóry wrażliwej, żel aloesowy + kosmetyki do makijażu apteczne), obecnie nie używam również żadnych preparatów antytrądzikowych, stan skóry bez zmian - fatalnie. Postanowiłam wybrać się ze swoim problemem do ginekologa. Opowiedziałam historię mojej choroby, pani zaprosiła mnie na usg i stwierdziła, że raczej wyklucza zaburzenia hormonalne, ale zaleciła badania testosteronu i SHBG. Powiedziała, że tabletki hormonalne dają bardzo dobre efekty, ale w przypadku braku jakichkolwiek zaburzeń nie należy ich traktować leczniczo ale raczej kosmetycznie. Zaznaczyła również, że często są mniej toksyczne niż retinoidy doustne. Po obejrzeniu wyników krwi, lekarka zaczęła coś mówić o zespole policystycznych jajników, że wynik globuliny wiążącej hormony płciowe jest nieprawidłowy, co może być objawem tegoż właśnie schorzenia. Z kilkunastu objawów zaobserwowała jeden, w związku z czym będzie nadal w tym kierunku szukać przyczyn. Przestraszyłam się, bo przeczytałam, że to może prowadzić nawet do niepłodności. Tłumaczyła mi to jak krowie na rowie, że ta globulina nie łączy się z hormonami, co powoduje że one sobie krążą po organizmie i dlatego powstają pryszcze. Zapisała mi tabletki diane 35 na 3 miesiące, po 3 miesiącach mam się zgłosić ponownie, będzie nadal stawiana diagnoza w związku z zespołem policystycznych jajników.
Po tym dość długim wstępie czas na moje pytanie : czy tabletki Diane 35 są w stanie poprawić sytuację mojej skóry i jednocześnie uregulować poziom SHBG, aby wykluczyć zespół policystycznych jajników?
Dodam, że mam 20 lat, miesiączkuję regularnie od ok. 7-8 lat, w liceum zdarzały się silne bóle brzucha podczas okresu, teraz jedynie zmiana nastroju, niekiedy ból pleców, ale do wytrzymania. Silny trądzik pojawił się dopiero 3 lata temu, wcześniej ani jednego pryszcza. W rodzinie nikt nie cierpiał na tak silny rodzaj trądziku jak ja, tato i rodzina z jego strony cery jak marzenie (jedynie siostra w wieku dojrzewania przejściowe problemy).
Proszę o opinie na ten temat. Pozdrawiam.

A co wyszło na USG? Masz jajniki charakterystyczne na PCOS?

lagunabox · 2014-06-06, 20:12

Cytat:

Napisane przez jolaaa91

A co wyszło na USG? Masz jajniki charakterystyczne na PCOS?

Żadnych niepokojących zmian.

jolaaa91 · 2014-06-16, 16:17

Cytat:

Napisane przez lagunabox

Żadnych niepokojących zmian.

No to raczej nie masz PCOS tak swoją drogą, bo przecież wtedy byś miała pęcherzyki na jajnikach.

2014-06-05, 16:15	#1
lagunabox Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-05 Wiadomości: 55	Zespół policystycznych jajników a trądzik Od 3 lat walczę z trądzikiem, pod kontrolą dermatologa. Okropne wykwity na ramionach, plecach, dekolcie, na buzi dużo malutkich grudek. Dodatkowo zauważyłam mocniejsze owłosienie na rękach i w okolicy sutków, na brzuchu (jestem brunetką, ale nawet jak na osobę z ciemnymi włosami to za dużo). Na trądzik, który został zdiagnozowany jako grudkowo-krostkowy, brałam tetralysal (po którym byłam zmęczona, bolała mnie głowa), do tego maści epiduo/duac/differin, płyny Zineryt, Aknemycin. W momencie przyjmowania tabletek nastąpiła nieznaczna poprawa. Przez rok nie brałam żadnych leków, ograniczyłam pielęgnację do minimum (żel to skóry wrażliwej, żel aloesowy + kosmetyki do makijażu apteczne), obecnie nie używam również żadnych preparatów antytrądzikowych, stan skóry bez zmian - fatalnie. Postanowiłam wybrać się ze swoim problemem do ginekologa. Opowiedziałam historię mojej choroby, pani zaprosiła mnie na usg i stwierdziła, że raczej wyklucza zaburzenia hormonalne, ale zaleciła badania testosteronu i SHBG. Powiedziała, że tabletki hormonalne dają bardzo dobre efekty, ale w przypadku braku jakichkolwiek zaburzeń nie należy ich traktować leczniczo ale raczej kosmetycznie. Zaznaczyła również, że często są mniej toksyczne niż retinoidy doustne. Po obejrzeniu wyników krwi, lekarka zaczęła coś mówić o zespole policystycznych jajników, że wynik globuliny wiążącej hormony płciowe jest nieprawidłowy, co może być objawem tegoż właśnie schorzenia. Z kilkunastu objawów zaobserwowała jeden, w związku z czym będzie nadal w tym kierunku szukać przyczyn. Przestraszyłam się, bo przeczytałam, że to może prowadzić nawet do niepłodności. Tłumaczyła mi to jak krowie na rowie, że ta globulina nie łączy się z hormonami, co powoduje że one sobie krążą po organizmie i dlatego powstają pryszcze. Zapisała mi tabletki diane 35 na 3 miesiące, po 3 miesiącach mam się zgłosić ponownie, będzie nadal stawiana diagnoza w związku z zespołem policystycznych jajników. Po tym dość długim wstępie czas na moje pytanie : czy tabletki Diane 35 są w stanie poprawić sytuację mojej skóry i jednocześnie uregulować poziom SHBG, aby wykluczyć zespół policystycznych jajników? Dodam, że mam 20 lat, miesiączkuję regularnie od ok. 7-8 lat, w liceum zdarzały się silne bóle brzucha podczas okresu, teraz jedynie zmiana nastroju, niekiedy ból pleców, ale do wytrzymania. Silny trądzik pojawił się dopiero 3 lata temu, wcześniej ani jednego pryszcza. W rodzinie nikt nie cierpiał na tak silny rodzaj trądziku jak ja, tato i rodzina z jego strony cery jak marzenie (jedynie siostra w wieku dojrzewania przejściowe problemy). Proszę o opinie na ten temat. Pozdrawiam.

2014-06-05, 18:19	#2
Jeannee Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-08 Wiadomości: 5 107	Dot.: Zespół policystycznych jajników a trądzik A myślałaś o izoteku? Na czas brania tabletek antykoncepcyjnych prawdopodobnie będziesz miała piękną buzię i pryszcze zmniejszą się albo i znikną. Torbieli też mieć nie będziesz miała. Ale po odstawieniu wszystko wróci, możliwe, że ze zdwojoną siłą, także moim zdaniem nie warto. Ja nigdy nie miałam problemów z trądzikiem, a po odstawieniu anty 7 miesięcy temu strasznie mnie wysypało i walczę z tym do dziś.

2014-06-06, 06:23	#3
lagunabox Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-05 Wiadomości: 55	Dot.: Zespół policystycznych jajników a trądzik Izotek to już chyba mocniejsza artyleria, moja koleżanka to brała przez pół roku, efekty po są super, ale w czasie stosowania czuła się fatalnie, spierzchnięte usta, dłonie, wypadające włosy, bóle głowy, nudności. Słyszałam, że to bardzo toksyczny lek i może spowodować bezpłodność (?). Rozmawiałam o nim z dermatologiem, lekarka raczej nie była skłonna wypisać receptę. Powiedziała, ze to "ostateczna ostateczność".

2014-06-06, 07:38	#4
Jeannee Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-08 Wiadomości: 5 107	Dot.: Zespół policystycznych jajników a trądzik Mój TŻ brał izotec, bo go zarazili gronkowcem w szpitalu i miał meeeega trądzik. Owszem skutki uboczne były, ale pryszczy 0. Pytanie jak bardzo Ci to przeszkadza, bo on był zdeterminowany

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)