Jak powstrzymać się od wyciskania cz.2

[quleczka]

nie widzialas nigdy pryszcza z biala glowka, ktory pozniej peka peka?

no a poza tym to czesc rzeczy samoistnie znika czy sie wchlania, a czesc wagrow/grudek po prostu jest i tyle...

skora sie sama oczyszcza jesli jej pozwolimy i pomozemy odpowiednimi zabiegami i lekami...czesc porow sie wiec moze tez sie kiedys odetkac

na pewno za to nie pomagamy skorze wyciskajac bo raz, ze naruszamy czesto przy tym ciaglosc naskorka (robimy ranki, podraznienia) a dwa to po takich zabiegach z tego co czytalam pory nie maja szansy same powoli wrocic do swojego stanu...tylko czesto zostaja takie powiekszone

no i po takim "oczyszczaniu" te pory i tak sie zatkaja i tak...jesli skora ma do tego sklonnosci

[nough]

Napisane przez quleczka

nie widzialas nigdy pryszcza z biala glowka, ktory pozniej peka peka?

wstyd się przyznać, ale nigdy chyba żadnemu nie pozwoliłam na samodestrukcję - ja ich w tym wyręczałam dlatego jestem na tym wątku

[quleczka]

Napisane przez nough

wstyd się przyznać, ale nigdy chyba żadnemu nie pozwoliłam na samodestrukcję - ja ich w tym wyręczałam dlatego jestem na tym wątku

no to moze wreszcie pora zobaczyc :p zawsze mozna tez popatrzec na innych na ulicy na przyklad :p

a tak serio jak juz jest taki dojrzaly to delikatne nacisniecie i go nie ma....

ale przynajmniej u mnie duza czesc syfkow po potraktowaniu przez pare dni czyms wysuszajacym robi sie mniejsza i stopniowo znika

a takie male a la potowki co maja bialy czubek to nie robia sladow nawet jak sie im pomoze peknac

[Laity]

Napisane przez quleczka

ja wiem, ze trudno tego nie ruszac ale prawda jest taka, ze jak to wycisniemy to i tak szybko to wszystko wraca, a zostaja slady i przebarwienia i pory na stale rozszerzone

Napisane przez quleczka

skora sie sama oczyszcza jesli jej pozwolimy i pomozemy odpowiednimi zabiegami i lekami...czesc porow sie wiec moze tez sie kiedys odetkac

na pewno za to nie pomagamy skorze wyciskajac bo raz, ze naruszamy czesto przy tym ciaglosc naskorka (robimy ranki, podraznienia) a dwa to po takich zabiegach z tego co czytalam pory nie maja szansy same powoli wrocic do swojego stanu...tylko czesto zostaja takie powiekszone

no i po takim "oczyszczaniu" te pory i tak sie zatkaja i tak...jesli skora ma do tego sklonnosci

Żałuję, że nie zostałam wczoraj na wizażu. Może gdybym siedziała przy komputerze i to przeczytała, nie zrobiłabym tego co zrobiłam.

Po pierwszym dorwaniu się do twarzy odczekałam godzinkę, półtorej, po czym poszłam do łazienki i zrobiłam taką masakrę, że ludzkie pojęcie przechodzi. To co robiłam do tej pory było niczym w porównaniu do tego. Nie wiem co mnie opętało...

Dzisiejszym odbiciem w lustrze nie jestem zaskoczona, bo dokładnie tego się spodziewałam. Mam tylko nadzieję, że do środy chociaż część śladów zejdzie. A do tego dnia nie wychodzę nigdzie z domu. Po domu też wstyd chodzić, ale nie mam innego wyjścia.

Teraz tylko to mi pozostaje ->

[In_ThE_ShAdOwS]

hey
ja własnie wrocilam z obozu nad morzem! warunki okropne ale sie spaliłam niezle jestem brazowa i oczywiscie dorobilam sie małego wysypu który w domu rozdrapałam wygladam bardzo nieciekawie ledwie co moge nalozyc cos na twarz bo jest sucha i schodzi...masakra!

ja tez nigdy nie moge doczekac az samoistnie pęknie:/ szczegolnie takie perfidnie białe

[azure]

Napisane przez In_ThE_ShAdOwS

ja tez nigdy nie moge doczekac az samoistnie pęknie:/ szczegolnie takie perfidnie białe

Jak ja takie widzę, to sobie myślę, że i tak same pękną i się bakterie rozniosą, więc postanawiam je wcześniej "oczyścić". Niestety zazwyczaj na tym się nie kończy i lecę po całej buźce...

Laity maseczki na twarz i będzie lepiej... Ja po masakrach psikam strasznie dużo termalnej i mam wrażenie że to pomaga trochę w gojeniu, te różne "soki" ze środka mniej wyciekają. A w tragicznych okolicznościach przecieram spirytusem salicylowym (ale nie wiem czy pomaga). Teraz po lewej mam strasznie rozwalone po gulach i próbuję też acne-dermem smarować. Masz coś antybakteryjnego? I zauważyłam że przy stosowaniu filtra ślady szybciej bledną.

[quleczka]

Napisane przez azure

Jak ja takie widzę, to sobie myślę, że i tak same pękną i się bakterie rozniosą, więc postanawiam je wcześniej "oczyścić". Niestety zazwyczaj na tym się nie kończy i lecę po całej buźce...

jak juz jest taki bardzo dojrzaly i bialy to mozna mu delikatnie pomoc i na wszelki wypadek przemyc spirytusem lub czyms innym by sie nie rozniosly bakterie - ale to powinno byc jednorazowe, w tym nasz problem

Napisane przez azure

Ja po masakrach psikam strasznie dużo termalnej i mam wrażenie że to pomaga trochę w gojeniu, te różne "soki" ze środka mniej wyciekają.

Te "soki" to po prostu płyn surowiczny najczęściej

Napisane przez azure

A w tragicznych okolicznościach przecieram spirytusem salicylowym (ale nie wiem czy pomaga).

Ja tez myje, dezynfekuje, daje nawilzajacy krem i zostawiam...przynajmniej na pol dnia. Potem mozna probowac rozne rzeczy typu tormentiol itp. ale najpierw to musi sie samo nieco osuszyc i zaschnac..

Trzymaj sie Laity Niedlugo bedzie lepiej - musi byc

[Laity]

azure, quleczka, dzięki za wsparcie

Zrobiłam sobie maseczkę łagodzącą rano bo musiałam podcisnąć kilka delikwentów, które przez noc się jeszcze nazbierały. Więcej nic już nie będę kombinować bo to i tak na niewiele się zda. Skóra musi po prostu sama z siebie się zregenerować. Ciekawe jak będę jutro wyglądać. Pocieszam się, że pierwszy dzień zawsze najgorszy, a później to już z górki

[LoLcIa123]

I ja też wczoraj poległam powyciskałam,a najgorsze że niektóre nie wyszły tylko się bardziej zapaliły

[quleczka]

Kolejny argument za tym by nie ruszac...czesc sie nie da wycinac, a tylko sie babrze niestety

Ja szczerze przyznaje, ze daje sobie pozwolenie na ruszenie tylko takich bardzo dojrzalych ale takiego to wystarczy dotkanac patyczkiem do uszu nasaczonym w spirytusie i sam peknie

[In_ThE_ShAdOwS]

wygladam tragicznie:/ kolo nosa same gule porozdrapywane na czole dwa wielkie na brodzie tez:/ najchetniej nie wycxhodzilabym z domu ale jzu sie umowilam z kolegfa na wieczor chyba to odmowie:/

[LoLcIa123]

Napisane przez In_ThE_ShAdOwS

wygladam tragicznie:/ kolo nosa same gule porozdrapywane na czole dwa wielkie na brodzie tez:/ najchetniej nie wycxhodzilabym z domu ale jzu sie umowilam z kolegfa na wieczor chyba to odmowie:/

skąd ja znam to odmawianie,jedynie Tż-eta nie mogę spławić bo jak tylko zacznę się wykręcać to On już wie co jest grane

[SweetDreams93]

kiedy czuję, że mam twarz napuchniętą i podrażnioną po Wielkim Ciśnięciu to myję ją żelem, a potem b. dużo kremu na noc Iwostinu, bo nie zapycha i ładnie łagodzi. wręcz czuję jak działa na moją pulsującą twarz ale ślady po masakrze i tak zostają..

[Laity]

Ja również po wielkim ciśnięciu zaczynam wielkie wykręcanie się od spotkań.

U mnie też kilka z ruszonych wczoraj napuchło. Szlag by to trafił!

[fossa]

Mnie ten problem znowu dotyczy.
Z reguly jest tak kilka tygodni nic nie ruszam , pozniej cos mi odbije i wyciskam =wygladam strasznie , i znowu mam nauczke i nie ruszam pare tygodni.BLEDNE KOLO.
NIGDY sie z tego nie wylecze

Wczoraj TO zrobilam, dzis mam powiedziala zeby lepiej szla do lekarza bo to wyglada jak zakazenie jakies.

Tylko ze u mnie to jest na tle nerwowym, wszystkiemu winna jest moja psychika.

Gdyby nie to wyciskanie to bym juz dawno tego tradziku nie miala.

Jedna pomoca dla mnie to jest psycholog/psychiatra, to wszystko ma zwiazek z ciaglym przygnebieniem i nerwica u mnie

[quleczka]

Napisane przez fossa

Tylko ze u mnie to jest na tle nerwowym, wszystkiemu winna jest moja psychika.

Mysle,ze nie tylko u ciebie to wina psychiki...ale u wiekszosci z nas

[LoLcIa123]

Napisane przez quleczka

Mysle,ze nie tylko u ciebie to wina psychiki...ale u wiekszosci z nas

Zgadzam się

[fossa]

Napisane przez quleczka

Mysle,ze nie tylko u ciebie to wina psychiki...ale u wiekszosci z nas

Napisane przez LoLcIa123

Zgadzam się

Powiem szczerze ze mnie "pocieszylyscie". Wiem ze nie jestem z tym sama i jeszcze nie zgupialam do reszty.

Kiedys wydawalo mi sie ze wyciskam bo bylam zla na tradzik= on byl przyczyna moich problemow.

Teraz to juz nic z tym wspolnego nie ma, jestem zla na siebie, na swoje zycie i znalazlam sobie wygodny sposob na odreagowanie

[quleczka]

Z tego co czytalam tzw. tradzik z zadrapania jest czyms w rodzaju nerwicy natrectw....

Niestety to siedzi glownie naszej psychice... odreagowywaniu i glupim dazeniu do idealu po czesci...

[inmymind]

Jak tu się smętnie zrobiło

Nie cisnę jakiś czas i chyba nie jest najgorzej, jednak kilka pryszczy nadaje się do usunięcia. Jak się za to zabiorę, to pewnie zakończy się tak jak zawsze. Powstrzymuję się całą siłą woli...

[201607060918]

A ja sobie powtarzam: nie wyciskaj bo będzie gorzej! ale jak tu powstrzymać rece skoro w powiększającym lustrze pełno zaskórników. Na szczęscie od jakiegoś czasu wyciskam tylko te białe, dojrzałe syfki. Rano wyglądają strasznie nieapetycznie a jeszcze nałożyć na nie puder w te upalne dni: masakra!!!

[QsQs]

Tak, to niestety na tle nerwowym. Ja teraz już nie mam pryszczy takich do wyciśnięcia jak to było jeszcze jakieś 1,5 miecha temu, a dalej cisne. I tez odwołuje spotkania z powodu masakr
Kiedyś zamiast ciśnięcia skubałam sobie nerwowo brew innym razem zdrapywalalm z pleców pieprzyki albo wyszukiwałam non stop rozdwojonych włosów i gdy taki zauważyłam wyrywałam. To w większości przypadków psycha Z innych ciekawych objawów to np. musze przed zaśnięciem obejść mieszkanie i kilka razy sprawdzić czy zamki są zasunięte, krany dokręcone, klatka zwierzątka zamknięta

[włoczykijka]

Eh , u mnie jakoś idzie bez wyciskanie.Ile raz popatrze na zaskórniki to powtarzam- nie rusz, powrócą jeszcze większe. Za to raz wycisnęłam takiego zaskórnika ,za 3 dni w tym samym miejscu pojawił mi się bolący ropniak, na szczęście Duac+Brevoxyl dały na niego radę
Życzę wam wytrwałości w niewyciskaniu i ściskam mocno

[LoLcIa123]

żeby tego było mało jeszcze powyciskałam na policzku ze złości! nie mogę już!

[lemonka]

Napisane przez nough

wstyd się przyznać, ale nigdy chyba żadnemu nie pozwoliłam na samodestrukcję - ja ich w tym wyręczałam dlatego jestem na tym wątku

o jej.. jak mozna go nigdy nie widziec wez dla samego faktu zobaczenia nie wyciskaj..o

Napisane przez Laity

Ja również po wielkim ciśnięciu zaczynam wielkie wykręcanie się od spotkań.

U mnie też kilka z ruszonych wczoraj napuchło. Szlag by to trafił!

wykrecanie..o jej.. to poprostu straszna porazka, zawodzisz znajomych i w ogole..skad to znam.. a jak juz skotkac to pamietam ze tylko chcialam wieczorem ;/

Napisane przez fossa

Powiem szczerze ze mnie "pocieszylyscie". Wiem ze nie jestem z tym sama i jeszcze nie zgupialam do reszty.

Kiedys wydawalo mi sie ze wyciskam bo bylam zla na tradzik= on byl przyczyna moich problemow.

Teraz to juz nic z tym wspolnego nie ma, jestem zla na siebie, na swoje zycie i znalazlam sobie wygodny sposob na odreagowanie

oj nie jestes sama, nie.. powodzenia w rzucaniu "nalogu"..

Napisane przez inmymind

Jak tu się smętnie zrobiło

ba! nie smetamy, bo? bo to nic nie daje! nic a nic! ..jedynie pogarsza nasz stan psychiczny i wyglad.. cera zmeczona itd..
ja wrocilam z wypadu.. bylo bosko! sie opalilam ze hoho.. ale na buzke faktor 30.. ogolnie mega pozytyw.. jezioro, kapiele sloneczne, pluskanie i siata w wodzie, grillowanie, wieczorem imprezka.. no jestem tak zrelaksowana ze w zyciu nie chcialam wracac!
dziewczyny polecam! mialam totalnie w nosku co inni mysla o mnie..co z tego ze nie mam idealnej buzki, na udach troszke skorki, no i faldunie na brzuszku? jak sie obejrzalam to inni tez jak wycieci z okladek gazet nie wygladali
riiiiiiiiiiiiiiiiiiiiilax sloneczka! nastawienia potrafi zdzialac cuda!

[quleczka]

"ale jak tu powstrzymać rece skoro w powiększającym lustrze pełno zaskórników."

wyrzucic powiekszajace lutro i to juz...!!! po co Ci ono tak na prawde? poza masakrowaniem sie...

normalne jeden-dwa razy dziennie tak na prawde w zupelnosci wystarczy

[tancerka212]

cześć dziewczynki
ale się nie wyspałam... tżcik jednak został na noc po romantycznej kolacji a rano musiał wczesnie jechac a ja juz zasnąć nie mogłam.. ale było CUDOWNIE!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!
nie będę opowiadać szczegółów ale uwierzcie mi dla takich chwil aż chce się żyć

u mnie z buzią wszystko ok (widzę że chyba jako jedynej bo reszta toczy wojn na swej twarzy) w weekend w ogóle się nie malowałam, wycisnęłam tylko kilka wągrów ale nie miałam po tym żadnego śladu, ale i opalić się nie opaliłam na buzi bo musiałam się uczyc a na słoncu w sobotę było tak gorąco że tylko 5 minut wytrzymałam.. odebrałam sobie wreszcie mój płyn od dermatologa i przeczytalam receptę i na pierwszym miejscu jest uwaga! uwaga! REZORCYNA. poczytajcie o tym w internecie, o ile się nie mylę to gdzies jakies forum o tym czytalam- to moze okazać się ratunkiem dla którejś z was. jak możecie to biegnijcie do dermatologa i poproście o robiony płyn na trądzik z rezorcyną! już nie długo będę miała buzię idealną

co więcej znalazłam krem garnier czysta skóra ten matujący u siostry i się nim posmarowalam w weekend.. skubany nieźle matuje ale boję się że będę miala wkrótce buzię pełną zaskórników więc nie będę tego używac.. a szkoda bo mat jakiego świat nie widział

a teraz pochwalę się wam że jest tak dobrze że wczoraj na rocznicę nawet się nie pomalowałam żadnym fluidem czy pudrem tylko oczka ślicznie cieniami zrobiłam i pożyczyłąm od siostry fajny tusz a jak moja mama otworzyła tżtowi drzwi do domu to jak mnie zobaczył zza jej ramienia to aż mu szczęka opadła i nawet dzień dobry zapomniał powiedziec hehehe więc chyba nie jest tak źle i mogę być z siebie dumna

dziś poniedziałek- zapowiadam tydzien gigantycznego dbania o twarz codziennie maseczki i inne duperelki i żadnego nawet dotykania buzi nie wspominając o wyciskaniu.. kto dotrwa do piątku ten jest mistrz

[Laity]

Tancerko, cieszę się, że weekend był taki cudowny i fajnie, że wniosłaś od rana do tego wątku trochę optymizmu.

U mnie tragedia. Wczoraj znowu się dorwałam, ale tym razem ruszyłam blizny na brodzie. Efekt - spuchnięte i czerwone. Reszta twarzy też czerwona bo po raz kolejny powyciskałam wszystkie zaskórniki i grudki. Nie mam już do siebie siły. Jeszcze niedawno wypisywałam jakieś bzdury o tym, że wakacje, że koniec ciśnięcia, a teraz okazuje się, że robię to ze zdwojoną siłą

W środę idę do dentysty, potem egzamin, w weekend chcę iść do miasta - jak ja mam się pokazać w takim stanie??? Prędzej powinnam iść i skoczyć z okna, żeby ludzi nie straszyć...

[tancerka212]

Laity widzę właśnie że na wątku wręcz wieje groza i co chwila jakas masakra na buzi... dziewczyny umowa była taka że jak już macie cisnąć to tylko to co trzeba a nie rozwalanie krost i innych syfów aż do krwi i mięsa... wydaje mi się że powinnyście teraz nie rozpaczać nad rozlanym mlekiem lecz zająć się buzią i wymyślić program rekonwalescencji! kupcie jakies maseczki i środki gojące i już trudno się mówi.. od tego jestesmy tu razem żeby się wspierac w takich chwilach a nie krzyczec i złościć... myślę że powinny byc to jakies nowe środki takie do których nie przyzwyczajałyście jeszcze buzi.. mam na myśli to żebyscie np kupując maseczki wybrały takie jakich jeszcze nie testowałyście itp.. u mnie po masakrze świetna jest woda termalna, chociaż o mały włos jej nie zapomniałam z domu zabrac bo w weekend nawet termalka nie byla mi potrzebna mam kilka wągrów na nosie ale powiedzmy sobie szczerze że zawsze będę jakies tam miec i juz no świat się od tego nie zawali, tż nie zostawi mnie przez wągry, rodzina się mnie nie wyrzeknie, znajomi nie będa mijać na kilometr, a jak będa to nie będą już moimi znajomymi a zdanie nieznajomych mnie nie obchodzi tak więc tak czy siak jestescie piękne powiedzcie to sobie z usmiechem na buzi a ja zaraz postaram się odszyfrowac inne skłądniki mojego cudownego płynu

[tancerka212]

obiecany skład (wreszcie w miare czytelny bo poprzednim razem ani litery nie mogłam odróżnić):
są też skróty których nie umiem rozszyfrowc więc jak któras zna farmaceutę to jej niech powie co oznaczają

Ac. salic
Resorcini
Detreomycini cos tam 2,0 to coś tam wygląda jak "ae"
spir vini 70 i tu znaczek nie jak procentów tylko jak stopni celsjusza takie kółeczko u góry tej 70-tki
ag dest ae?? ad 100,0
i tu cos na dole czego kompletnie nie umiem rozszyfrowac jakieś Mjsd czy cos???

szkoda że nie mam cyfrówki albo smanera to bym wam pokazała na żywo.. no ale jakbyscie byly u dermatologa to możecie zapytac o coś takiego.. na mnie dziala jak nic! a z receptą to kosztuje 5zł.. możnaby i bez recepty w aptece pytac ale jak się pytalam to ok 30zł więc juz wolalam do dermy isc za darmo i miec to samo za 5zł