2005-05-10, 14:31 | #31 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 14
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Juz nic mi tu nie pozostalo do dodania.
Wszystko co dobre jest juz chyba powiedziane. Nie przejmowalabym sie na Twoim miejscu gadaniem innych choc to moze i nie latwe. Wazne jest co czujesz Ty ,Twoj maz,i Twoja rodzina do tego dziecka a reszta jest nie wazna. Ludzie potrzebuja sensacji i szukaja sobie tematow do plotek i calego tego gadania. Czasem tez gdy nie potrafia zrozumiec czyjegos czynu bez zastanowienia zarzucaja czlowieka krytyka,bo boja sie ,bo sami by sie na cos takiego pewnie nie zdobyli. A co do tego ,ze niewiadomo co to dziecko odziedziczylo po swoich rodzicach i ze ci sie odplaci zlem za dobro to moje zdanie jest takie: Dziecko przeciez nie dziedziczy wrednego sposobu bycia czy takich tam rzeczy. Ty z Mezem to dziecko teraz wychowujesz i ksztaltujesz . To co teraz w nim zasiejesz to pozniej bedziesz zbierac. Pozdrawiam serdecznie i naprawde podziwiam. |
2005-05-10, 19:05 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Odnośnie procesu adopcyjnego - przechodza przez niego tylko najwytrwalsi.
Ludzie, ktorym naprawde bardzo zalezy na dziecku. Ma to swoje plusy. Dzieki temu dzieci nie trafiaja do ludzi, ktorym tak naprawde wcale na nich nie zalezy. Albo zalezy zbyt słabo. Mnie najbardziej denerwuje jeden przepis - trzeba miec 5letni staż malzenski. To moim zdaniem juz lekka przesada Reszta jest do przeżycia.
__________________
|
2005-05-10, 21:42 | #33 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 5 504
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Cytat:
Jeszcze chciałam sprostować słowa o tym, że w Polsce tyle dzieci czeka na adopcję i państwo ją utrudnia - to kompletna nieprawda. Owszem, w domach dziecka jest mnóstwo dzieci, ale one MAJĄ rodziców, tych którzy się praw rodzicielskich nie zrzekli, a którzy w większosci nie kwalifikują się do pozbawienia ich tych praw. Tych dzieci nie można adoptować, można zostać rodziną zastępczą - ale nie ma wielu na to chętnych, zwłaszcza, ze się to wiąże np. z odwiedzinami rodziców biologicznych. Poza tym większość rodziców chciałaby dziecko jak najmniejsze i zdrowe - większość dzieci z chorobami wymagającymi rehabilitacji nie może znaleźć rodzin w Polsce i są adoptowane np. do Holandii. A dzieci powyżej 4 lat w ogóle mają marną szansę na adopcję.
__________________
liberalny <tolerancyjny, nie stosujący przymusu, wolnościowy, nierygorystyczny> (Słownik Języka Polskiego PWN) Jędrek ma... Forum techniczne dla katalogu kosmetyków |
|
2005-05-11, 07:01 | #34 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Cytat:
Gdyby tak bylo to super. Ja rozumiem ze trzeba pokazac ze zwiazek jest stabilny, ale moim zdaniem rok, dwa lata stazu malzenskiego powinny wystarczyc. I powinni doliczac np. okres narzeczenstwa.
__________________
|
|
2005-05-11, 07:26 | #35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Mama, nie-mama?
"Jeszcze chciałam sprostować słowa o tym, że w Polsce tyle dzieci czeka na adopcję i państwo ją utrudnia - to kompletna nieprawda. Owszem, w domach dziecka jest mnóstwo dzieci, ale one MAJĄ rodziców, tych którzy się praw rodzicielskich nie zrzekli, a którzy w większosci nie kwalifikują się do pozbawienia ich tych praw. "
nie znam przepisów i reguł pozbawiania rodziców praw do dziecka ale sam fakt trafienie dziecka do domu dziecka jest dla mnie podstawą do ograniczenia i pozbawienia praw. |
2005-05-11, 07:54 | #36 |
Raczkowanie
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Dokladnie! Sam fakt tego iz ktos nie chce dziecka powinien byc podstawa do pozbawienia praw rodzicielskich! To jest bardzo krzywdzace dla dziecka, ktore jest zawieszone w "prozni" i najbardziej bolesnie odczuwa niestabilna sytuacje! Przepis z 5 letnim stazem jest ok, pod warunkiem, ze wlicza sie lata nieformalnego zwiazku! Tylko tak jak pisze Ines jak oni to sprawdza? Przeciez to nie tak trudno miec te 5 lat... najpierw 3 lata chodzenia, slub, a potem akurat po dwoch latach okazuje sie, ze nie moga miec wlasnych dzieci!
Milena, trzymam kciuki za Ciebie i malego! |
2005-05-11, 19:40 | #37 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 379
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Też mnie zastanawia jak urzędnicy mogą sprawdzić ile para ze sobą jest. W naszym przypadku było to nie do przeskoczenia, bo nie znaliśmy się nawet 5 lat i trzeba było - niestety- załatwić to sposobem dalece odbiegającym od zgodnego z prawem. Ale ja tego nie żałuję.
|
2005-05-21, 19:23 | #38 |
Rozeznanie
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Moje najgłębsze wyrazy szacunku!!! Nie sądziłam, że dziewczyny w tym wieku są tak dojrzałe i odpowiedzialne jak TY!! Sama mam 24 lata, wychodzę w sierpniu za mąż, chcę być żoną i matką, bo tak czuję i nie chcę wcale robić kariery za wszelką cenę!!
To wspaniale, że macie maluszka i że jest Waszym synkiem, bo go pokochaliście!! To bardzo głębokie i intymne- budować więż z dzieckiem, o którym wiesz, że go nie urodziłaś. Bo poród i ciąża to jedno, a macierzyństwo, to zupełnie inna sprawa. Przykro mi, że Twoje koleżanki mają takie zdanie, jakie przedstawiłaś- może to najlepszy dowód na brak dojrzałości w tym wieku, za którą Cię podziwiam. Najważniejsze są Twoje uczucia do synka i Wasze relacje. TO TWoje dziecko, a kiedy urodzisz następne, to dopiero będzie rodzinka... Nie wiem, skąd się tak naprawdę! wzięły Twoje wątpliwości- jeżeli zasiały je koleżanki, to ich problem. Jeśli jednak to Twoje odczucia, (takie naprawdę głębokie i skryte), to trzeba się zastanowić skąd się wzięły. Trzymam mocno za Ciebie kciuki, i mam nadzieję, że te wszystkie odpowiedzi pomogły Ci chociaż nabrać perspektywy. A koleżanki, hmm. Moje poglądy na macieżyństwo wśród moich koleżanek też często kwitowane są ironicznymi komentarzami. Wiesz, one chcą robić karierę- a to w ich pojęciu znaczy praca w zagranicznej firmie, staże, szkolenia, mężczyzna najlepiej dochodzący... Bycie żoną matką na cały etat też może być przedmiotem pożądania. Dla mnie takowym jest, zdania nie zmieniłam pomimo 2 kierunków studiów-a propos, 16.06. bronię magistra na socjologii.. Pozdrawiam, w razie kolejnych dylematów-polecam się!! |
2005-05-21, 20:52 | #39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Nowa Sól
Wiadomości: 311
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Hej Milenko!Lezka mi sie w oku zakrecila czytajac Twojego posta!Masz wielkie serducho!!!Wlasnie mam te 20 lat...To niezwykle ze sa na tym swiecie tak wspaniali ludzie jak WY tak odpowiedzialni mimo tak Twojego mlodego wieku-tylko pozazdroscic,gratuluje wspanialego synka zycze duzo milosci i szczescia!!!
|
2005-05-21, 22:13 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 520
|
Dot.: Mama, nie-mama?
[B]Podziwiam Cię i z całego serca życę Ci powodzenia !!!
|
2005-05-22, 03:33 | #41 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 1
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Hej! Cudnie zrobiłaś. Dorzucę tu coś innego. Jestem mamą dwóch ślicznych córeczek (Ania -3 latka i Ewa - 10mies.). Jak taki maluch szybko rośnie, uczy się irozwija, to już sama pewnie zauważyłaś... Chciałam Ci coś podrzucić. Wpadła mi ostatnio w ręce książka "Jak nauczyć małe dziecko czytać" autorsywa Glenn i Janet Doman. Przeczytaj ją sobie jak zdołasz ją zdobyć. To była rewolucja na plus w moim kontakcie z dziewczynkami a i tak był świetny
|
2005-05-22, 08:56 | #42 |
Raczkowanie
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Milenko podziwiam Cie bo ja w moim wieku nie zdecydowałabym sie na dziecko, może jest to spowodowane tym ze nawet faceta takiego nie ma z którym bym chciała zycie całe spedzic, ale naewno tez nie czuje sie na tyle dojrzale by brac odpowiedzialnosc za dziecko. dziwnie sie poczułam po przeczytaniu tego wersu "Wciągu procesu adopcyjnego zaczęłam cieszyć się, ze mieszkam w Polsce, bowiem rezstę - powiem szczerze i bezpruderjnie - załatwiliśmy dzięki znajomościom i dużym, duuuużym pieniążkom danym komu trza." sorry za wyrazenie ale czy nie wydaje ci sie ze to tak jakby kupienie dziecka ?? pozdrawiam
|
2005-05-22, 11:51 | #43 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 381
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Cytat:
Mileno, podziwiam Cię za odwagę i odpowiedzialność. Na pewno jesteś wspaniałą matką. Życzę Ci wszystkiego najlepszego |
|
2005-05-25, 20:55 | #44 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 68
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Masz piękne serce
|
2005-05-25, 21:01 | #45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 68
|
Dot.: Mama, nie-mama?
aha a te twoje kumpele to głupie baby jesteś od nich 1000 razy mądrzejsza i jestes 1005 mamusią(sorki za tak ostrą opinie kumpelek)
|
2005-05-25, 21:03 | #46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 68
|
Dot.: Mama, nie-mama?
100% mamuska
|
2005-05-26, 00:43 | #47 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 162
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Podziwiam to co zrobilas i zycze Tobie i Twojemu partnerowi z calego serca wszystkiego co najlepsze i duzo,duzo sily.Ja mam 20 lat i jestem w ciazy z wyboru nie z przypadku co tez sie moim kolezankom nie podoba.Najwazniejsze jest to co masz w sercu.
|
2005-05-28, 16:16 | #48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 379
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Ufff ależ mnie tu długo nie było A to wszystko przez pogode. I sesję... Ale pogodę bardziej
Gosiqa - To, ze założyłam tego posta nie było absolutnie powodowane jakimikolwiek wątpliwościami, a już na pewno nie takimi, które mogłyby zasiać moje koleżanki. Gdybym miała takie wątpliwości nie zdecydowałabym się adoptować Konrada i tworzyć z Nim rodzinę. Po prostu czasami zastanawiałam się na ile w proces widzenia siebie jako matki wpływa strona biologiczno-psychiczna, w sensie wspomnienia ciąży, porodu, obaw z tym związanych, a na ile sama sfera emocji, z jakich składa się droga wychowywania malucha i dzielenia swojego życia na kilka części. Wspomniałam o moich kolezankach, bo chciałam przedstawić częste, nawet bardzo czeste poglądy środowiska i spytać o Wasze zdanie bardzo mi miło, ze jest ono takie a nie inne i po raz setny dziękuję Wam za wszystkie słowa otuchy. I całkowicie zgadzam się, że jesli się naprawde chce, to można połaczyć dom i rodzinę z życiem zawodowym. Mój mąż uczy obecnie w dwóch szkołach, a młodzi chłonni wiedzy i powtórek przedmaturowych ludzie przewijają się przez nasz dom nieustannie. Ja studiuję na dwóch kierunkach i pracuję, a i tak mam dziwn wrażenie, ze nawet w czasach liceum miałam dla siebie mniej czasu niż teraz i paradoksalnie - mniejsze uczucie niezależności. Stell1985 - Nie, nie mam takiego uczucia. Kupić można kilo ziemniaków na placu, albo majtki w Tesco za 2,50. Kupić można samochód, dom, basen, kort teniosy. Różnica dość subtelna polega na tym, że nie kochasz domu i auta zanim go posiądziesz i nie płacisz za nie po to, żeby poświęcić się im, tylko je sobie. Jak już pisałam w naszej sytuacji prawnej nie było możliwości, zeby wszystko odbyło się zgodznie z prawem. Nie mieliśmy ślubu, nie byliśmy bezpłodni, mój partner jest 11 lat starszy ode mnie. Ale my wiedzieliśmy, ze kochamy Konrada i to, zeby był z nami warte było każdych pieniędzy. Pozdrawiam. |
2005-05-29, 10:51 | #49 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 69
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Dziewczyno nad czym ty się jeszcze zastanawiasz. Jesteś naprawdę dobrą i dojrzałą osobą (z tego co przeczytałam w notatce). W tym kraju i z tą mentalnością jaką mają Polacy będzie Ci napewno jeszcze nie raz ciężko. Ale niemożesz się tym przejmować. Normalnych ludzi zostało tu niewielu a ty należysz do tej garstki.
[B]Jestem pod ogromnym wrażeniem twojej osoby. Nie trzeba być biologiczną matką żeby stworzyć dom i ciepło malutkiemu człowieczkowi. Dla mnie takie osoby jak ty powinny dostawać medale!!!! Brawo Kobieto - tylko tak dalej Co do przyjaciółek i koleżanek to trafiłaś kiepsko - zamiast Cię wspierać i pomagać to wymyślają jakieś głupoty. Nigdy niewiemy co nam przyniesie dzień, a one są chyba jakimiś wróżkami skoro już wiedzą wszystko na parę lat do przodu. Niemartw się wszystko napewno będzie dobrze. Jesteś super MAMĄ i do tego masz super rodzinkę - wielkie brawa dla NARZYCZONEGO. |
2005-05-29, 18:13 | #50 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 379
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Od 30. kwietnia to już nie narzeczony, jeno prawowity mąż Niczego to w zasadzie nie zmieniło, ale ten tytuł Go chyba dowartościował A`propos Konrad przyszedł dzisiaj po obiedzie ze śmiertelnie poważną miną i zakomunikował, że chce mieć siostrę. Aha.
|
2005-05-30, 09:41 | #51 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 381
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Jak tu odmówić takiemu żądaniu? Koniecznie musicie postarać się o siostrzyczkę To na pewno cudownie być mamą takiego malucha. Ja też marzę o tym, ale wiem, że muszę poczekać do końca studiów. Pozdrawiam serdecznie.
|
2005-05-30, 18:06 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 379
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Kasiu prośba choć kategoryczna musi zostać odrzucona do odwołania jestem w podobnej sytuacji do Ciebie, dwa kierunki i praca to nie są sprzyjające okoliczności na drugie dziecko, zwłaszcza, kiedy pierwsze nie poszło jeszcze do szkoły. Planujemy znaczną różnicę między pociechami, tak żebym przynajmniej jedne studia miała za sobą i przede wszystkim - po ucieczce z bloku do domu
|
2005-05-30, 18:39 | #53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 68
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Tak samemu to smutno troszkę wiem bo sama jestem jedynaczką więc jeżeli możecie soie pozwolić na drugą dzidzie to do dzieła
|
2005-05-30, 19:57 | #54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 379
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Intakta - zależy jak komu Ja też jestem jedynaczką, co zawsze bardzo sobie chwaliłam i chwalę do tej pory. Dobrze mi się żyło bez rodzeństwa i myślę, że w dużym stopniu ukształtowało mój obecny charakter to, iż wychowywałam się w 90% w otoczeniu ludzi dorosłych. Ale od każdej reguły są wyjątki i myślę, że każdy stanowi tu indywidualny przypadek. Ja osobiście nie miałabym nic przeciwko temu, aby Konrad został jedynakiem, ale mój mąż strasznie marzył i marzy nadal o córce, a i ja chciałabym sprawdzić się jako wychowawczyni małej kobietki i przekazac jej to, co moja mama mnie. Zobaczymy, co przyniesie życie. Kiedy przypomnę sobie w jakim tempie zapadła decyzja o posiadaniu syna, dochodzę do wniosku, że planowanie nie jest moją domeną
Edytowane przez MILENA* Czas edycji: 2005-05-30 o 20:00 |
2005-05-31, 11:49 | #55 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Cześć, ja sama mam w tym momencie 22 lata (no prawie, 22 skończe za kilka miesięcy) i chce Ci powiedzieć, że jestem w 100% pewna że możesz czuc sie mamą Konrada. Jeżeli kogoś pokochamy i ta osoba nie da nam powodów, aby przestać kochać, to bez względu na to czy pojawia się inna osoba do kochania (w tym przypadku Wasze dziecko, które pewnie kiedyś będziecie mieć), zawsze będziemy ją kochać. A koleżankami się nie przejmuj!!!!!! Ja sama mam wiele "życzliwych" znajomych, które im mniej wiedzą na temat sytuacji, tym więcej mają do powiedzenia. To chyba dlatego, że niektóre zaczynają cierpieć na syndrom "starej panny"
Pozdrawiam |
2005-06-01, 14:13 | #56 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 68
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Cytat:
|
|
2009-10-04, 19:59 | #57 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 90
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Moim zdaniem inni zazdroszcza tego co masz, tego co zrobilas i tego na co sie odwazylas. Nie przejmuj sie innymi. naprawde. I Ty jestes jego mama.
|
2009-10-04, 20:08 | #58 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Taaa ładnie, pięknie, tylko wątek sprzed 4 lat
|
2009-10-04, 21:37 | #59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Mama, nie-mama?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;14579969]Taaa ładnie, pięknie, tylko wątek sprzed 4 lat [/QUOTE]
Żałuje ,że autorka nie udziela się na forum bo ja polubiłam |
2009-10-05, 08:50 | #60 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Mama, nie-mama?
Sama ciekawa jestem, jak się życie potoczyło
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:45.