Budowa domu - porywanie się z motyką na słońce :)?

[kaledonia]

Napisane przez drabineczka

sorry ale wykończenie 60 metrowego mieszkania i 100 000 zł to według kogoś jest norma? według mnie to mega dużo, ale spoko chyba ze ktoś kupował mieszkanie z pierwszej ręki w surowym stanie to jestem w stanie zrozumieć ze to tyle kosztowało ale odebrałam że chodzi o remont... proszę o rozwinięcie

No niestety takie są ceny.

Co do domu to mój ojciec zawodowo się tym zajmuje i napiszę tak jak kupicie działkę to pozostałe 300tys zł może starczyć,ale szału nie będzie.

Tylko,że ojciec nie buduje z 2 klasy. Wliczone okna sprowadzane od producenta, parkiety od producenta, glazura i terakota nie z marketów.

Ceny robocizny są miażdżące,a nie wszystko da się samemu zrobić.

[201604181004]

Sorry ale dla mnie to bzdura pisac ze remont 60 m mieszkania kosztuje 100 000 i ze "takie sa ceny". Nie, ceny nie sa takie, po prostu ktos nie oszczedzal i chcial miec okreslone rzeczy. Ale z palcem w oku mozna sie zmiescic w polowie tej kwoty... I to nie majac sciany wylozone gazetami i podloge z wykalaczek

[kaledonia]

Napisane przez drabineczka

Sorry ale dla mnie to bzdura pisac ze remont 60 m mieszkania kosztuje 100 000 i ze "takie sa ceny". Nie, ceny nie sa takie, po prostu ktos nie oszczedzal i chcial miec okreslone rzeczy. Ale z palcem w oku mozna sie zmiescic w polowie tej kwoty... I to nie majac sciany wylozone gazetami i podloge z wykalaczek

Oszczędzał? Może nie każdy chce mieć najtańszych płytek z resztek z marketu. W końcu mieszkanie czy dom to często jest wyczekiwany przez lata i obiekt naszych marzeń.
To ja się nie dziwię,że te marzenia nie realizuje się z byle czego najtańszego.
Już nie raz po mieszkaniach widziałam takie oszczędne wykończenia. Moja przyjaciółka kupiła wykończone tą metodą przez kogoś innego mieszkanie no i sorki,ale straszna tandeta im wyszła! A ile to się naoglądałam szaf wnękowych przez ziutków po taniości składanych, bo na Komandora nie będę wydawać

[201604181004]

Spoko. "Wizaz czyli miejsce gdzie remont mieszkanka kosztuje 100000 a jak wydasz mniej to dziadujesz" ze tez sie jeszcze nie przyzwyczailam ...

[grubella]

Napisane przez drabineczka

Spoko. "Wizaz czyli miejsce gdzie remont mieszkanka kosztuje 100000 a jak wydasz mniej to dziadujesz" ze tez sie jeszcze nie przyzwyczailam ...

Żeby było ładnie jak na obrazkach to musi być drogo.

[iceflower]

Nie da się tak powiedzieć czy 300 tys. wystarczy na wybudowanie domu, bo na to wpływa naprawdę mnóstwo czynników. Generalnie to jest kwota która powinna starczyć na nieduży dom, to można sobie nawet obejrzeć na stronach niektórych firm sprzedających gotowe projekty, gdzie jest podany szacunkowy koszt wybudowania systemem klasycznym i systemem gospodarczym. ALE w trakcie budowy dużo rzeczy wpływa na to, jak to się potoczy finansowo - od wyboru ekipy, przez technologię budowy, przez to co trzeba zrobić z terenem, po przypadki losowe lub wprowadzone zmiany.

Na pewno najlepszym i uniwersalnym sposobem na oszczędności jest system gospodarczy i samodzielna praca, ale nie każdy ma na to czas i umiejętności i ma odwagę się tego podjąć.

Ja teraz buduję dom i z mężem sami robimy instalacje wewnętrzne. W życiu nie pomyślałam, ze mi na to przyjdzie, ale teraz każda złotówka się liczy. Z wykończeniem mamy podobny plan, więc pewnie trochę to potrwa, ale liczymy na to, że uda się sporo oszczędzić i przy okazji uniknąć 'panów fachowców' z którymi mamy generalnie same średnie doświadczenia. Osobiście też wolę pobrudzić sobie teraz rączki i mieć na podłodze parkiet niż wziąć fachowca, który skasuje mnie 20 tys. za robociznę przy instalacji wod kan gaz co a potem kupić najtańsze panele.

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

Napisane przez Varga

Słabe? Nie. Gres i glazurę brali od producenta, deski podłogowe robili z kupionego drewna. Wszystko kładli sami. Gips, kleje, białe farby zakupili razem, w hurtowej ilości, więc wyszło taniej.

+ Zapomniałam wspomnieć. Mieli łatwiej o tyle, że sprzęty potrzebne pożyczali od rodziców

To ja poproszę namiary na tego producenta płytek co to sprzedaje łaskawie detalistom budującym jedne malutki domek. Chyba od pracownika magazynu ten gres, wynoszony po godzinach. I te cudowne rabaty na chemię budowlaną, gdzie jakiś sprzedawca uznaje, że ilość na jeden dom to ilość hurtowa.
A podłóg nie robi się z drewna kupionego w tartaku, bo surowe jest niewysuszone i się nie nadaje, a wysuszone jest zwykle w cenie wyższej niż gotowe deski podłogowe.

Brakuje mi czasem ikonki pukającej się w czoło.

Napisane przez drabineczka

Sorry ale dla mnie to bzdura pisac ze remont 60 m mieszkania kosztuje 100 000 i ze "takie sa ceny". Nie, ceny nie sa takie, po prostu ktos nie oszczedzal i chcial miec okreslone rzeczy. Ale z palcem w oku mozna sie zmiescic w polowie tej kwoty... I to nie majac sciany wylozone gazetami i podloge z wykalaczek

Jasne, ze można się zmieścić w połowie, ale dużo ludzi wychodzi z założenia, że w wymarzonym mieszkaniu warto doinwestować w lepszy standard. I dużo ludzi idzie do firmy X, widzi coś co im się podoba i zamawia bez sprawdzania czy w firmie Y nie dostanie taniej, to w skali domu/mieszkania też często podnosi ostateczny rachunek.

Są remonty i remonty, ciężko jest porównywać kogoś kto nie musi oszczędzać z kimś kto robi najtaniej jak się da bo nie może sobie pozwolić na full wypas.
Ja robiłam remont mieszkania ze zdzieraniem wszystkiego co było wcześniej i wymianą instalacji, 30 m2 wyremontowałam za 20 tys. i było to z wielkim oszczędzaniem i z używanymi meblami, a moja koleżanka za tyle ma niedużą kuchnię (bez AGD). I czy to jest w jakiś sposób miarodajne? Jak dla mnie nie jest.

[ellish]

Napisane przez kaledonia

Oszczędzał? Może nie każdy chce mieć najtańszych płytek z resztek z marketu. W końcu mieszkanie czy dom to często jest wyczekiwany przez lata i obiekt naszych marzeń.
To ja się nie dziwię,że te marzenia nie realizuje się z byle czego najtańszego.
Już nie raz po mieszkaniach widziałam takie oszczędne wykończenia. Moja przyjaciółka kupiła wykończone tą metodą przez kogoś innego mieszkanie no i sorki,ale straszna tandeta im wyszła! A ile to się naoglądałam szaf wnękowych przez ziutków po taniości składanych, bo na Komandora nie będę wydawać

i tym sie wlasnie sugerowalismy. Przeciez to jest na lata, dla nas samych, to my tam mieszkamy, przebywamy codziennie.
Po drugie oszczedzajac, placimy dwa razy wiecej. Bo co z tego jak kupie tansze materialy, skoro w ciagu roku cos odpadnie, odklei sie itp i trzeba kupic drugi raz. I sam wyglad mowi za siebie.

Podobnie mamy z meblami. Mimo, ze tu mieszkamy, to nie mamy wszystkich mebli. Krok po kroku, bo nie chcemy polek, szaf za marne pieniadze w stylu Ikea, ale cos porzadnego. Zbieramy wiec pieniazki i raz w miesiacu zamawiamy jakis mebel. Jedynie z Ikea mamy lozko, bo potrzebowalismy na "juz".
Jak patrzylismy na wykonanie mebli w takich wlasnie sklepach jak Ikea, BRW itp to naprawde sa kiepskie, bardziej do wynajetego mieszkania, albo jesli ktos wie, ze bedzie sobie je wymienia raz na rok, albo nie zwraca uwagi na szczegoly. No albo z braku kasy. Nie sa brzydkie, ale jakosciowo kiepskie. W koncu cena mowi za siebie.

Jak pisalam wyzej, wybieralismy kazda rzecz z gornej polki, od farb do baterii nawannowej czy klamki w drzwiach.

[iceflower]

Napisane przez ellish

Po drugie oszczedzajac, placimy dwa razy wiecej. Bo co z tego jak kupie tansze materialy, skoro w ciagu roku cos odpadnie, odklei sie itp i trzeba kupic drugi raz. I sam wyglad mowi za siebie.

No już bez przesady z tym odpadaniem w ciągu roku. Jest całe spektrum materiałów i produktów średniej jakości, które posłużą wiele lat ale nie pochodzą z najwyższej półki cenowej i nie mają powszechnie znanych logo.
To jest trochę bezsensowne generalizowanie i zakładanie że wszystko co nie jest "z najwyżej półki" jest od razu złe i zaraz się rozpadnie.

[evela28]

Nie ukrywamy lepszy materiał czy części wyposażenia sa droższe.
Ale tez nie trzeba zaraz całego mieszkania wykańczać na tip top
Moja sąsiadka mieszka na betonie na starej wykładzine bez drzwi wewnętrznych z używana kuchnia bez wykonczonej łazienki i schodów. Mieszkać można a z każdym miesiącem sobie cos odkłada i powoli wykańcza. Ale jest szczęśliwa bo jest u siebie i to jest chyba najważniejsze.
A jeśli ktoś od razu ma kasę to wykańcza na wyższy standard i co nam do tego ze za 100 tys czy więcej
Autorka sama wspomniała ze od razu całego mieszkania nie musi mieć wykończone

[jesienny_lisc]

Wszędzie w internetach piszą, żeby liczyć 1 tys. zł na 1 m2 mieszkania, w wypadku wykańczania ze stanu deweloperskiego. Ale wiadomo, to wszystko zależy.

Na czym ja bym na pewno nie chciała oszczędzać przy wykończeniu, to podłogi. Nie chciałabym paneli, wolałabym dołożyć do parkietu albo deski czy jakiegoś barlinka.
Ale to chyba akurat nie jest piorunująca różnica, w ogólnym rozrachunku?


Evela, rodzice mojej przyjaciółki z podstawówki też mówili, że oni nie muszą mieć od razu i będą powoli wykańczać. To było, jak dziewczyna była w 3 klasie SP, teraz jesteśmy 3 lata po studiach (czyli 18 lat minęło) a ona nigdy nie miała w tym domu swojego własnego pokoju, bo nigdy nie wykończyli piętra. A ma jeszcze rodzeństwo. Na dole zamiast ścian są szafy, albo wiszą jakieś materiały, bo przecież "tam będzie otwarty salon". Ja bym nie chciała i nie umiała tak żyć. Więc jakby mnie nie było stać na jakieś minimalne wykończenie (powiedzmy te 50 tys. na 100 m2), żeby swobodnie i wygodnie mieszkać, to bym się nie porywała na budowę domu czy kupno mieszkania.

[201604181004]

jesienny lisc, oglądajac bitwę o dom widzimy ze ludzie potrafią 50 tys na kuchnie wydac.
jak wychodzi - też widzimy

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Mój znajomy kupił płytki z likwidacji sklepu za ułamek ich normalnej ceny. Są piękne, wszystko się trzyma nadal. Łazienka wygląda na wypasioną.

[jesienny_lisc]

Napisane przez drabineczka

jesienny lisc, oglądajac bitwę o dom widzimy ze ludzie potrafią 50 tys na kuchnie wydac.
jak wychodzi - też widzimy

Zawsze jestem pod wrażeniem, jak bardzo tam nie widać tych pieniędzy. W łazienkach też. Szczególnie, że dużo robią sami.

[201604181004]

Napisane przez jesienny_lisc

Zawsze jestem pod wrażeniem, jak bardzo tam nie widać tych pieniędzy. W łazienkach też. Szczególnie, że dużo robią sami.

no ale sumy są bajońskie
tak jak eko kominki nad kiblem

[jesienny_lisc]

Może oni mają do dyspozycji tylko takie drogie sklepy?

A kominek dobry wszędzie - w łazience, na balkonie Ale to temat na wątek o Bitwie.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Sklepy w takich programach to pewnie sponsorzy i muszą mieć darmowa reklamę.

[Vivienne]

Sama jestem na etapie remontu mieszkania, coś tam wzięłam sobie lepszego, na czymś oszczędziłam, z czymś zaszalałam, ale nie uważam, że TRZEBA wydać 100 tys,żeby mieszkać przyzwoicie.

Natomiast jeśli chodzi o meble i nagonkę na Ikeę i BRW- naprawdę kupujecie meble, a potem się nimi cieszycie te kilkanaście lat? Ja na przykład bym oszalała i wolę sobie kupić tańsze meble, ale za kilka lat jak mi się opatrzą je zmienić i nie miec wyrzutów sumienia, że ojesuuuuu, a takie drogie były.

A Komandor to zwykła sieciówka przecież

[201604181004]

no, meble na lata... to mi się kojarzy z moją babcią która dwa razy w życiu kupiła meble. jak wzięła ślub i po 25 latach jak przechodziła na emeryturę ;ppppp

[jesienny_lisc]

Jak moja mama kupiła meble, to babcia codziennie przychodziła i nakrywała je jakimiś szmatami (ale takimi serio starymi, porwanymi i brzydkimi), żeby się nie zniszczyły i "nie wyblakły od słońca", a mama codziennie po pracy wkurzona odkrywała i tak w kółko

[201604181004]

no, to mówię, że mi się to z babcią kojarzy... ale ja mam inne podejście xD lubię zmiany i nie lubię podejscia pt "nie chodź w butach po podłodze bo się zniszczy" podłoga jest od chodzenia etc

[ellish]

Nie mowie,ze na lata ale na pewno dluzej niż 3 lata.Meble u nas,to są na wymiar,szafy wnękowe, cale biuro to tez wnękowe meble oraz biblioteczka. Nie będziemy kupywac tanich materialow/mebli bo to na chwile. Bezsensowne podejście. Jak nam się zmieni gust,to i wystrój zmienimy i mam nadzieje,że będziemy sobie mogli pozwolic tak samo finansowo jak obecnie. Po drugie,zapewne gdyby nas nie bylo stać,to bysmy pewnie wszystko mieli marketowe. Tak naprawdę wszystko się sprowadza do pieniędzy.
Skoro nas stac to dlaczego mamy kupywac wszystko co najtansze? Bezsensu. Bo kogos nie stac na to?

Sent from my RM-914_eu_poland_348 using Tapatalk

[evela28]

Napisane przez jesienny_lisc

Wszędzie w internetach piszą, żeby liczyć 1 tys. zł na 1 m2 mieszkania, w wypadku wykańczania ze stanu deweloperskiego. Ale wiadomo, to wszystko zależy.

Na czym ja bym na pewno nie chciała oszczędzać przy wykończeniu, to podłogi. Nie chciałabym paneli, wolałabym dołożyć do parkietu albo deski czy jakiegoś barlinka.
Ale to chyba akurat nie jest piorunująca różnica, w ogólnym rozrachunku?


Evela, rodzice mojej przyjaciółki z podstawówki też mówili, że oni nie muszą mieć od razu i będą powoli wykańczać. To było, jak dziewczyna była w 3 klasie SP, teraz jesteśmy 3 lata po studiach (czyli 18 lat minęło) a ona nigdy nie miała w tym domu swojego własnego pokoju, bo nigdy nie wykończyli piętra. A ma jeszcze rodzeństwo. Na dole zamiast ścian są szafy, albo wiszą jakieś materiały, bo przecież "tam będzie otwarty salon". Ja bym nie chciała i nie umiała tak żyć. Więc jakby mnie nie było stać na jakieś minimalne wykończenie (powiedzmy te 50 tys. na 100 m2), żeby swobodnie i wygodnie mieszkać, to bym się nie porywała na budowę domu czy kupno mieszkania.

No wiesz nie zawsze masz wybór.
nie każdy tak długo wykańcza. Ona po roku mieszkania kupuje podłogę i kładzie dachówkę. Nie jest tak złe

[ellish]

Napisane przez Vivienne

Sama jestem na etapie remontu mieszkania, coś tam wzięłam sobie lepszego, na czymś oszczędziłam, z czymś zaszalałam, ale nie uważam, że TRZEBA wydać 100 tys,żeby mieszkać przyzwoicie.

Natomiast jeśli chodzi o meble i nagonkę na Ikeę i BRW- naprawdę kupujecie meble, a potem się nimi cieszycie te kilkanaście lat? Ja na przykład bym oszalała i wolę sobie kupić tańsze meble, ale za kilka lat jak mi się opatrzą je zmienić i nie miec wyrzutów sumienia, że ojesuuuuu, a takie drogie były.

A Komandor to zwykła sieciówka przecież

wiesz kto tak mowi? Kogo nie stac na meble a jednak zaszalal i kupil sobie ten "rarytas" i chodzi kolo niego, chucha, dmucha, glaska itp.

[201604181004]

Napisane przez ellish

Nie mowie,ze na lata ale na pewno dluzej niż 3 lata. Meble u nas,to są na wymiar,szafy wnękowe, cale biuro to tez wnękowe meble oraz biblioteczka. Nie będziemy kupywac tanich materialow/mebli bo to na chwile. Bezsensowne podejście. Jak nam się zmieni gust,to i wystrój zmienimy i mam nadzieje,że będziemy sobie mogli pozwolic tak samo finansowo jak obecnie. Po drugie,zapewne gdyby nas nie bylo stać,to bysmy pewnie wszystko mieli marketowe. Tak naprawdę wszystko się sprowadza do pieniędzy.


Sent from my RM-914_eu_poland_348 using Tapatalk

no ale mówienie że jak się kupi taniej to odpadnie to roku jest wręcz... zabawne.

[Vivienne]

Więc skoro tak na wszystko Cię stać, to nie wmawiaj innym, że poniżej 100 tysięcy złotych się zejść nie da Bo da się, tylko Ty nie chcesz, mając inne priorytety.

I wiesz, przeliczając na kasę wydaną na metr wydałyśmy mniej więcej tyle samo (ja mam mniejszy metraż). Ale ja jestem daleka od myślenia, że mniej to plebs wydaje A właśnie to daje się odczuć z Twoich wypowiedzi. Naprawdę niefajnie się to czyta.

[evela28]

Napisane przez drabineczka

no ale mówienie że jak się kupi taniej to odpadnie to roku jest wręcz... zabawne.

to raczej zależy od fachowca aniżeli przykładowo płytki. Bo i super drogie płytki sie złamia czy odpadną jak sa złe przyklejone

[jesienny_lisc]

No kurde, chyba poza ceną, też inne rzeczy się liczą? Doświadczenie, fachowość, materiały. Fakt, jak szafę zbije jakiś zdzisiek i wygląda tak, jak w mieszkaniu, które wynajmuję, to jest słabo i nawet tej niskiej ceny szkoda. Ale znam chłopaków z rodzinnego miasta, którzy na etat robią w komandorach, salonach kuchennych czy BRW, a w weekendy mają "fuchy" i robią to samo, używają materiałów z tego samego źródła. I tak samo się starają.

[ellish]

Napisane przez drabineczka

no ale mówienie że jak się kupi taniej to odpadnie to roku jest wręcz... zabawne.

Wynajmowalam mieszkania, wiec widzialam jak wyglada "swiezo po remoncie". Podobnie siostra TZ, rok temu zrobili sobie remont.
Rok temu. Obecnie okleina schodzi z komody (ikea), i dziwnie sie farba osypuje ze scian. Podobnie z szafa, ktora wyskakuje z szyn ( ikea).
Nie mowie, ze u kazdego tak jest, ale pisze z doswiadczenie,z tego co widzialam.

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------

Napisane przez Vivienne

Więc skoro tak na wszystko Cię stać, to nie wmawiaj innym, że poniżej 100 tysięcy złotych się zejść nie da Bo da się, tylko Ty nie chcesz, mając inne priorytety.

a gdzie tak napisalam? Oczywiscie, ze sie da, ale od razu sie schodzi z jakosci.
Zapytalam tylko jak to mozliwe, zeby dom ponad 100m wykonczyc za 50tys.

[201604181004]

Napisane przez ellish

Wynajmowalam mieszkania, wiec widzialam jak wyglada "swiezo po remoncie". Podobnie siostra TZ, rok temu zrobili sobie remont.
Rok temu. Obecnie okleina schodzi z komody (ikea), i dziwnie sie farba osypuje ze scian. Podobnie z szafa, ktora wyskakuje z szyn ( ikea).
Nie mowie, ze u kazdego tak jest, ale pisze z doswiadczenie,z tego co widzialam.

Aha, no to masz albo kiepskie doświadczenie, albo ktoś źle skręcił meble.

No ale spoko, kręćmy się wokół tego że schodząc poniżej 100 000 za śmiesznie małe mieszkanko żyjemy w norze

[ellish]

Napisane przez drabineczka

No ale spoko, kręćmy się wokół tego że schodząc poniżej 100 000 za śmiesznie małe mieszkanko żyjemy w norze

Nie, krecimy sie wokol tego, ze jak kogos stac to sobie kupuje lepsze rzeczy, proste, nie?