2-klasista - nie do opanowania - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-01-28, 10:32   #1
ananna
Raczkowanie
 
Avatar ananna
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Z mojego miejsca na Ziemi
Wiadomości: 280
Exclamation

2-klasista - nie do opanowania


Drogie wizazanki, problem, ktory opisze ponizej, dotyczy mnie posrednio, ale jest coraz bardziej uporczywy.
Moj kuzyn chodzi do 2 klasy podstawowki. Przychodzi do mojej mamy po szkole (ona rowniez jest pedagogiem), by razem z nia odrabiac zadanie.
Niestety, zadne zachety i polecenia na niego nie dzialaja. Szaleje po domu, wykloca sie ze swoja ciocia, z dziadkami, urzadza pyskowki, klamie, ze nic nie ma na zadanie, dopoki sie mu nie zajrzy w ksiazki, i udowodni, ze jednak cos ma zadane... tragedia.
Jego ojciec w tym czasie jest w pracy, ale kiedy wraca, ok. 16, 17, to dolacza do mojej mamy (on i moja mama sa rodzenstwem), i wtedy moj kuzyn zaczyna udawac biedna sierotke, przyznaje sie, ze byl niegrzeczny, aby uniknac kary, a ze wujek ma miekkie serce, to zawsze jakos na ewentualnym pogrozeniu placem sie skonczy. Potem razem z moja mama siedza z kuzynem, i robia to zadanie. Zajmuje to strasznie dlugo - chlopak nie chce sie skupic, nie chce mu sie uczyc, nie obchodzi go co ma zrobic na zadanie, robi sobie samoloty z papieru, itd. - no kazdy pretekst jest dla niego dobry, zeby tylko uciec od nauki. A to glodny, a to siku, a to dzwoni, czy moze juz mama wrocila do domu, zeby mogl isc...
Do szkoly chodzi po niego dziadek. Cala droga to koszmar - dziecko wyrywa sie, rzuca po sniegu, rzuca sniezkami, wybiega na ulice, do domu wraca caly zmoczony/spocony. Zadne slowa na niego nie dzialaja. Jak raz dziadek dal mu klapsa, to polecial na skarge do swojej mamy, za co ona znow nawrzeszczala na swojego meza, ze prawa dziecka, i nie wolno bic.
Jego matka jest, hm - wolalabym sie nie wypowiadac na jej temat, ale zazwyczaj jest - ujme to - zbyt zajeta/zmeczona, zeby siedziec z dzieckiem i zajac sie jego lekcjami. Jedyne co wciaz od niej slychac to to, ze chlopak ma prawa dziecka, i wlasny ojciec nie moze chlopakowi dac klapsa, bo zaczyna sie grozenie policja, rozwodem, itp. Tak ze na dziecko nie ma zadnego wplywu. Matka go broni, nie interesuje sie jego wychowaniem, a jak trzeba, to sama mu 'wleje', i wtedy zadna konwencja praw dziecka nie ma znaczenia. Innym natomiast grozi.
Nie wiem, co robic. Ja bezsilna, moja mama bezsilna, ojciec chlopaka bezsilny, dziadkowie tez. Wszystkim serce sie kroi, bo dziecko idzie na zla droge. Nikt nie chce natomiast wszczynac wojny, a kazde zwrocenie uwagi taka wlasnie mini-wojna sie konczy.
Jak sobie z tym poradzic?
__________________
You only live once. But if you do it right, once is enough.
Kubuś
ananna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-28, 11:03   #2
79 Marta
Wtajemniczenie
 
Avatar 79 Marta
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 066
Dot.: 2-klasista - nie do opanowania

ja bym zrobiła badania psych-ped w poradni.
__________________
RĄCZKI MALUTKIE, A CHWYCIŁY ZA SERCE NA CAŁE ŻYCIE... TRUDNO UWIERZYĆ, ŻE CIĘ NIE BYŁO...
79 Marta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-28, 17:48   #3
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: 2-klasista - nie do opanowania

Cytat:
Napisane przez ananna Pokaż wiadomość
Drogie wizazanki, problem, ktory opisze ponizej, dotyczy mnie posrednio, ale jest coraz bardziej uporczywy.
Moj kuzyn chodzi do 2 klasy podstawowki. Przychodzi do mojej mamy po szkole (ona rowniez jest pedagogiem), by razem z nia odrabiac zadanie.
Niestety, zadne zachety i polecenia na niego nie dzialaja. Szaleje po domu, wykloca sie ze swoja ciocia, z dziadkami, urzadza pyskowki, klamie, ze nic nie ma na zadanie, dopoki sie mu nie zajrzy w ksiazki, i udowodni, ze jednak cos ma zadane... tragedia.
Jego ojciec w tym czasie jest w pracy, ale kiedy wraca, ok. 16, 17, to dolacza do mojej mamy (on i moja mama sa rodzenstwem), i wtedy moj kuzyn zaczyna udawac biedna sierotke, przyznaje sie, ze byl niegrzeczny, aby uniknac kary, a ze wujek ma miekkie serce, to zawsze jakos na ewentualnym pogrozeniu placem sie skonczy. Potem razem z moja mama siedza z kuzynem, i robia to zadanie. Zajmuje to strasznie dlugo - chlopak nie chce sie skupic, nie chce mu sie uczyc, nie obchodzi go co ma zrobic na zadanie, robi sobie samoloty z papieru, itd. - no kazdy pretekst jest dla niego dobry, zeby tylko uciec od nauki. A to glodny, a to siku, a to dzwoni, czy moze juz mama wrocila do domu, zeby mogl isc...
Do szkoly chodzi po niego dziadek. Cala droga to koszmar - dziecko wyrywa sie, rzuca po sniegu, rzuca sniezkami, wybiega na ulice, do domu wraca caly zmoczony/spocony. Zadne slowa na niego nie dzialaja. Jak raz dziadek dal mu klapsa, to polecial na skarge do swojej mamy, za co ona znow nawrzeszczala na swojego meza, ze prawa dziecka, i nie wolno bic.
Jego matka jest, hm - wolalabym sie nie wypowiadac na jej temat, ale zazwyczaj jest - ujme to - zbyt zajeta/zmeczona, zeby siedziec z dzieckiem i zajac sie jego lekcjami. Jedyne co wciaz od niej slychac to to, ze chlopak ma prawa dziecka, i wlasny ojciec nie moze chlopakowi dac klapsa, bo zaczyna sie grozenie policja, rozwodem, itp. Tak ze na dziecko nie ma zadnego wplywu. Matka go broni, nie interesuje sie jego wychowaniem, a jak trzeba, to sama mu 'wleje', i wtedy zadna konwencja praw dziecka nie ma znaczenia. Innym natomiast grozi.
Nie wiem, co robic. Ja bezsilna, moja mama bezsilna, ojciec chlopaka bezsilny, dziadkowie tez. Wszystkim serce sie kroi, bo dziecko idzie na zla droge. Nikt nie chce natomiast wszczynac wojny, a kazde zwrocenie uwagi taka wlasnie mini-wojna sie konczy.
Jak sobie z tym poradzic?




Cytat:
Napisane przez 79 Marta Pokaż wiadomość
ja bym zrobiła badania psych-ped w poradni.
A ja wysłałabym głównie mamę i resztę rodziny. Dziecko wcale nie musi potrzebować pomocy a jedynie Waszego wsparcia, wspólnego frontu, punktu oparcia, wytyczenia jasnych granic postępowania, a widzi jedynie Waszą bezradność i brak komunikacji, "wojny", (ten daje klapsa, tamten go za to straszy, ten pozwala a ten karci, tu wolno tak a tam tak). Skoro nie wiecie co robić i nie ma między Wami a matką porozumienia w tej sprawie, nic z tego nie będzie. Swoją drogą wydaje mi się (przypuszczenie), że chłopak ma w życiu niezły galimatias.

Jak się uczy? Jak z jego skupieniem w szkole? Ma jakiś czas wolny na regenerację po powrocie do domu prosto ze szkoły? Jak spędza wolny czas (przed kompem/tv czy może chodzi np. na piłkę, gdzie może się trochę wyżyć?)
O której wraca mama? może warto zaproponować, niech kilka razy zrobi zadanie z mamą, w domu, po powrocie.

A jeśli chodzi o klapsy to zgadzam się z matką. Pokażecie mu tylko, że może walnąć kolegę w szkole jak poczuje sie wobec niego bezradny (jak Wy wobec niego). Jesli jeszcze nie macie problemów z przemocą u chłopca to nie stwarzajcie go niepotrzebnie.

Edytowane przez taszkin
Czas edycji: 2012-01-28 o 18:04
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-28, 19:45   #4
AneczkaJ
Rozeznanie
 
Avatar AneczkaJ
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 517
Dot.: 2-klasista - nie do opanowania

Chyba trochę za dużo zajmujecie się chłopcem, a za mało robią to jego rodzice...
AneczkaJ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-29, 08:47   #5
ananna
Raczkowanie
 
Avatar ananna
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Z mojego miejsca na Ziemi
Wiadomości: 280
Dot.: 2-klasista - nie do opanowania

Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
A ja wysłałabym głównie mamę i resztę rodziny. Dziecko wcale nie musi potrzebować pomocy a jedynie Waszego wsparcia, wspólnego frontu, punktu oparcia, wytyczenia jasnych granic postępowania, a widzi jedynie Waszą bezradność i brak komunikacji, "wojny", (ten daje klapsa, tamten go za to straszy, ten pozwala a ten karci, tu wolno tak a tam tak). Skoro nie wiecie co robić i nie ma między Wami a matką porozumienia w tej sprawie, nic z tego nie będzie. Swoją drogą wydaje mi się (przypuszczenie), że chłopak ma w życiu niezły galimatias.

Jak się uczy? Jak z jego skupieniem w szkole? Ma jakiś czas wolny na regenerację po powrocie do domu prosto ze szkoły? Jak spędza wolny czas (przed kompem/tv czy może chodzi np. na piłkę, gdzie może się trochę wyżyć?)
O której wraca mama? może warto zaproponować, niech kilka razy zrobi zadanie z mamą, w domu, po powrocie.

A jeśli chodzi o klapsy to zgadzam się z matką. Pokażecie mu tylko, że może walnąć kolegę w szkole jak poczuje sie wobec niego bezradny (jak Wy wobec niego). Jesli jeszcze nie macie problemów z przemocą u chłopca to nie stwarzajcie go niepotrzebnie.
Oglada TV czasem, a tak to bawi sie zbawkami, czasem pogra na komputerze...
Jego matka wychodzi z zalozenia, zeby on sie 'bronil' w szkole - a efekt potem jest taki ze nauczycialka wzywa ojca do szkoly, bo 'syn znow kogos pobil' - sam zaczyna, ktos mu odda, i on wtedy atakuje.
I ona nie ma czasu/ochoty z nim siedziec i odrabiac lekcji - gdy nie odrabial, bo nie chcial, to ona stwierdzila, ze jest 'trudnym dzieckiem', i 'no to najwyzej nie bedzie mial zadania'. Ale na zebrania rodzicow nie chodzi bo wstyd przeciez sluchac ze syn same problemy stwarza....
__________________
You only live once. But if you do it right, once is enough.
Kubuś
ananna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-02, 15:32   #6
83monia
Zakorzenienie
 
Avatar 83monia
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
Dot.: 2-klasista - nie do opanowania

niestety ale trzeba olac smarka - nie reagowac, nie pomagc w lekcjach, ew wyciagac spod samochodow. a najlepiej powiedziec szanownej rodzicielce ze dziec bedzie w swietlicy do czasu az ona go odbierze. kto jest od wychowania: wy czy rodzice?! i byc konsekwentnym: wszyscy (matke pomijamy bo niereformowalna ale ojciec sie liczy) nie klapiemy dziecka i nie zwracamy na niego uwagi. i mysle ze brak tv i kompa moze zdzialac cuda!
__________________
Słoneczka, Gwiazdeczki i Złotka

BLOGUJĘ: http://www.konfabula.pl
83monia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-03, 10:53   #7
ananna
Raczkowanie
 
Avatar ananna
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Z mojego miejsca na Ziemi
Wiadomości: 280
Dot.: 2-klasista - nie do opanowania

No wlasnie problem jest w tym ze nikt nie chce pogarszac, wiec dziadek nadal chodzi po niego, a matka np. lezy w domu, 'bo ja glowa boli'....
Raz ostatnio poszedl do domu po szkole, i nastepnego dnia wrocil z uwagami, bo z zadnego przedmiotu nie mial zadania zrobionego.
Dlatego dziadkowie siedza z nim i z tymi lekcjami. Normalnie brak mi slow.
__________________
You only live once. But if you do it right, once is enough.
Kubuś
ananna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-02-03, 11:50   #8
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: 2-klasista - nie do opanowania

Może trzeba porozmawiać z tą mamą? Gdybam teraz, ale może ona jakiejś pomocy potrzebuje, depresja?
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-03, 13:11   #9
83monia
Zakorzenienie
 
Avatar 83monia
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
Dot.: 2-klasista - nie do opanowania

pytanie zasadnicze - czy dzieciak robi sobie cos z tych uwag czy raczej to dorosli sie boja, ze dziecko bedzie mialo zle zachowanie i kiepskie wyniki w nauce? bo jesli to strach dorosłych to dziecko stoi na wygranej pozycji - nadal on rządzi, on jest górą. to dziecko powinno odczuć skutki złego zachowania a nie że sie dorośli martwią a on i tak swoje robi, ew inni zwracaja na niego bardziej uwagę bo zle sie dzieje...
__________________
Słoneczka, Gwiazdeczki i Złotka

BLOGUJĘ: http://www.konfabula.pl
83monia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-03, 13:22   #10
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: 2-klasista - nie do opanowania

Cytat:
Napisane przez 83monia Pokaż wiadomość
ew inni zwracaja na niego bardziej uwagę bo zle sie dzieje...
może właśnie o to mu chodzi, "rodzice zajmijcie się mną w końcu".
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-03, 13:52   #11
83monia
Zakorzenienie
 
Avatar 83monia
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
Dot.: 2-klasista - nie do opanowania

taszkin - pewnie tak. dzieci nie sa zazwyczaj bez powodu wredne, zlosliwe itd. to dobry sposob na zwrocenie uwagi. skoro dobre zachowanie ujest niezauwazalne to robi zle. efektem jest wymarzona uwaga!
__________________
Słoneczka, Gwiazdeczki i Złotka

BLOGUJĘ: http://www.konfabula.pl
83monia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-02-04, 08:32   #12
ananna
Raczkowanie
 
Avatar ananna
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Z mojego miejsca na Ziemi
Wiadomości: 280
Dot.: 2-klasista - nie do opanowania

Cytat:
Napisane przez 83monia Pokaż wiadomość
pytanie zasadnicze - czy dzieciak robi sobie cos z tych uwag czy raczej to dorosli sie boja, ze dziecko bedzie mialo zle zachowanie i kiepskie wyniki w nauce? bo jesli to strach dorosłych to dziecko stoi na wygranej pozycji - nadal on rządzi, on jest górą. to dziecko powinno odczuć skutki złego zachowania a nie że sie dorośli martwią a on i tak swoje robi, ew inni zwracaja na niego bardziej uwagę bo zle sie dzieje...
O wszystko trzeba go prosic, przynajmniej tak dziala moja mama, a on i tak nie slucha.
Mlody wychodzi z zalozenia ze nic mu nikt nie moze zrobic, bo nie da sie go zmusic przeciez, bo 'sa prawa dziecka' - jego matki nie interesuje czy on ma zadanie domowe zrobione, czy nie. A jak np. wczoraj nie chcial wrocic do domu, tylko sie tarzal po sniegu, i dziadek go w koncu wzial za kurtke, to darl sie w domu, ze dziadek go chcial udusic.
Gdyby natomiast po takim tarzaniu sie w sniegu mlody zachorowal, to jego matka zwalilaby wine na dziadka, ze 'czemu go nie przyprowadzil do domu', i nie trafiaja do niej argumenty, ze dziecko nie slucha nikogo, bo sama go tak wychowala, a raczej zepsula. Zawsze jest ktos winny tylko nie ona.
__________________
You only live once. But if you do it right, once is enough.
Kubuś
ananna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-04, 17:06   #13
83monia
Zakorzenienie
 
Avatar 83monia
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
Dot.: 2-klasista - nie do opanowania

ANNA - TO CZEMU SZANOWNA M,AMUSIE WSZYSCY WYRECZAJA (sorki, capslock)?
__________________
Słoneczka, Gwiazdeczki i Złotka

BLOGUJĘ: http://www.konfabula.pl
83monia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-04, 19:01   #14
ananna
Raczkowanie
 
Avatar ananna
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Z mojego miejsca na Ziemi
Wiadomości: 280
Dot.: 2-klasista - nie do opanowania

No bo wszyscy mysla taka kategoria, ze chca pomoc. I nikt nie chce tego zostawic "samej odpowiedzialnej" z obawy, zeby jeszcze gorzej nie bylo...
__________________
You only live once. But if you do it right, once is enough.
Kubuś
ananna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-04, 22:16   #15
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: 2-klasista - nie do opanowania

A co na to Twoja mama? Ja rozumiem, że chce pomóc, że pewnie taki układ powstał w drodze ustaleń, gdyby działał byłoby ok. Ale nie sprawdza się. Gdyby odmówiła odrabiania z nim lekcji? (Ja jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że moja siostra obarcza mnie taką funkcją wobec mojej siostrzenicy. Opieka-ok, można się dogadać, ale odrabianie lekcji? Doraźna pomoc tak, ale nie codzienny etat korepetytora). Nie rozumiem dlaczego nie robi go w domu., choćby miał zasiąść do lekcji po dobranocce (może po odpoczynku miałby więcej siły, co z tego, ze zasiada wcześniej jak i tak nie może się skupić i nic z tego nie ma).
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-05, 07:20   #16
ananna
Raczkowanie
 
Avatar ananna
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Z mojego miejsca na Ziemi
Wiadomości: 280
Dot.: 2-klasista - nie do opanowania

Jemu w ogole nie zalezy na tym, zeby miec zadanie domowe - trzeba go doslownie zmuszac zeby usiadl, a potem blagac/zachecac, zeby cokolwiek zrobil. Nie obchodzi go ciagle dostawanie uwag od nauczycieli.
Mama jakis czas temu na jakis czas zaprzestala odrabiania z nim lekcji, to skonczylo sie to tak, ze ojciec byl wzywany do szkoly 2-3 razy w tygodniu, bo matka oczywiscie nie poszla. Wracal do domu, probowal nad mlodym zapanowac, to zona mu mowila, zeby go nie zmuszal, i ze to jest przemoc wobec dziecka.
N o i wrocilo do starego systemu, ze mama siedzi z mlodym, ale i przy tym jest co najmniej jeden telefon do ojca, gdzie stawia chlopaka do pionu, bo mlody nie chce cioci sluchac.
__________________
You only live once. But if you do it right, once is enough.
Kubuś
ananna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-05, 20:53   #17
83monia
Zakorzenienie
 
Avatar 83monia
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: (prawie) Koszalin, ta wiocha obok Mielna
Wiadomości: 12 219
Dot.: 2-klasista - nie do opanowania

a wezcie przestancie sie z nim cackac jak z jajkiem - tylko chlopakiem ktory widocznie ma swoje kumanie skoro broni sie prawami dziecka. dajcie mu te cholerne prawa! niech sie ni i zadławi! inaczej nie zrozumie. na moje niech nawet siedzi rok w klasie! korona z głowy mu nie spadnie. na wywiadowki niech chodzi szanowan mamusia. i jej to zakomunikowac bo to tez nie zadna królewna. mamusie i synusia wszyscy wyreczaja, dojdzie do tego ze do 80tki bedziecie mu tyłek podcierac bo mu sie niebedzie chcialo a w imie praw czlowieka nie da sie go tego nauczyc! moze zobaczy ze nicnierobieniem i wariacjami nic nie wskóra i bedzie git. moje dziecie tez pokornieje jak olewam jego histerie...
__________________
Słoneczka, Gwiazdeczki i Złotka

BLOGUJĘ: http://www.konfabula.pl
83monia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-05, 21:16   #18
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: 2-klasista - nie do opanowania

Cytat:
Napisane przez 83monia Pokaż wiadomość
dojdzie do tego ze do 80tki bedziecie mu tyłek podcierac bo mu sie niebedzie chcialo
Własnie miałam pisać, że jeszcze Ananno, będziesz jego dzieci bawić w przyszłości, żeby je ratować. Ja na prawdę rozumiem, że chcecie pomóc, ale nie tędy droga. Wy się zamęczycie a z dzieckiem będzie coraz gorzej.
Na rozmowę do matki, doraźna pomoc jak jest w pracy i nic więcej. Dla dobra chłopaka.
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-05, 22:13   #19
ananna
Raczkowanie
 
Avatar ananna
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Z mojego miejsca na Ziemi
Wiadomości: 280
Dot.: 2-klasista - nie do opanowania

Dziekuje Wam bardzo za dotychczasowe porady i opinie.
Cala sprawa ma sie tak, ze z tego co widze to wszystko idzie w kierunku rozwodu/separacji + wyprowadzki rzeczonej mamusi, ktora raczyla powiedziec mlodemu, ze zrzeknie sie praw rodzicielskich wobec niego. Nawet jesli to bylo w chwilowym przyplywie emocji, to jaka trzbea byc 'matka', zeby do wlasnego dziecka cos takiego.... nie pojmuje.
__________________
You only live once. But if you do it right, once is enough.
Kubuś
ananna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-02-05, 22:30   #20
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: 2-klasista - nie do opanowania

Cytat:
Napisane przez ananna Pokaż wiadomość
Dziekuje Wam bardzo za dotychczasowe porady i opinie.
Cala sprawa ma sie tak, ze z tego co widze to wszystko idzie w kierunku rozwodu/separacji + wyprowadzki rzeczonej mamusi, ktora raczyla powiedziec mlodemu, ze zrzeknie sie praw rodzicielskich wobec niego. Nawet jesli to bylo w chwilowym przyplywie emocji, to jaka trzbea byc 'matka', zeby do wlasnego dziecka cos takiego.... nie pojmuje.
No to chyba nie trzeba szukać więcej przyczyn takiego zachowania u młodego. Tylko, takie sprawy lubią sobie "iść w jakimś kierunku" nawet latami. Żal dzieciaka.
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:54.