Dieta bez przetworów z mleka krowiego, ale z mięsem. Co gotować?

[201605090956]

Dziewczyny, mam problem.

Nie trawię kazeiny - mleka krowiego, śmietany, jogurtów, serków, kefirów etc

Jeśli jest to nabiał, ale kozi to już tak.

Roślinny (sojowy, migdałowy, ryżowy etc) wchodzi jak najbardziej w rachubę.

Chcę gotować (a raczej zacząć ). Co jeść, co gotować, gdy muszę przytyć (3 tys kalorii to minimum - mam ekstremalnie szybką przemianę materii).

Nie wiem co robić, możecie podrzucić jakieś pomysły.

Od razu mówię, że próbowałam i nabiału niskotłuszczowego - ta sama melodia.

Moje problemy to - ból brzucha, nierówne stolce (zatwardzenia/ rozwolnienia), gazy...

Co robić.

[libra777]

Hmmm, żeby przytyć to polecam potrawy mączne kopytka, kluski, makarony np. z różnymi sosami mięsnymi albo z gulaszem , nawet gdzieś widziałam dietę na przytycie opierającą się właśnie na makaronach.
Różne zapiekanki ziemniaczano-mięsne, albo makaronowo -mięsne.

[nyateneri]

Napisałam co nieco tutaj:

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=656

Jak masz pytania to chętnie odpowiem, mogę też wstawić przykładowe moje jadłospisy, ale one są takie normalne na utrzymanie, raz większe, raz mniejsze - zależy ile mam ruchu i jak jestem głodna, musiałabyś sobie je zmodyfikować pod P (np zwiększając porcje czy coś)

[201605090956]

No właśnie, ale jest jedno ale... ja za dużo mięsa też znowu nie mogę za bardzo - jak przesadzę z pasztetami, wołowiną etc.. to jest to samo...

Idę do dietetyczki, pamiętam adresy kilku blogów veganek.

Bo znowu jak przeholuję z mięsem to będzie źle - nie tędy droga. Najlepiej znoszę (będzie łatwiej powiedzieć co):

ryby (najbardziej lubię halibuta), owoce morza (uwielbiam krewetki)
nabiał kozi
zamienniki mleka krowiego (soja, ryż, migdały etc)
mięso - ale raczej chude - drób, chuda wołowina. Nie lubię nazbyt tłustej wieprzowiny - czuję się nazbyt ociężała, za ciężka jest dla mnie
orzechy i przetwory orzechowe
pieczywo z pełnego przemiału - ale bardziej w owsiane, żytnie (lepiej nie pszenica), ryżowe...
pestki - wszelakie
owoce i warzywa - szczerze to prawie wszystkie (nie lubię cebuli) ,ale lubię przetwory i owoce suszone
lubię ryż, ale wolę ciemny
i przyprawy, ale nie za mocno przyprawione
wszelkie strączkowe - kocham soję, kocham soczewicę, kocham bób, kocham fasolę
z olei wolę - oliwę, lniany i inne, ale nie lubię masła

Bardzo lubię nie typowo "polską" kuchnię, raczej coś lekkiego.

Nie lubię też podrobów mięsnych.

Znam siebie i wiem, że jak wiem, że mogę szaleć z mięsem to przecholuję w drugą stronę - a chyba nie oto chodzi?

Nie lubię i źle znoszę smażone, w głębokim tłuszczu to już w ogóle.

Faktycznie coś z tym tłuszczem musi być nie ten teges

I nie lubię typowo ciężkich zawiesistych sosów, ciężkich zapiekanek (wiem, że od tego się tyje, ale poza nietolerancją kazeiny podejrzewa się Zespół Jelita Drażliwego - więc to wyklucza ciężką kuchnię).

Wolę mniej białka, więcej węgli, niedużo tłuszczu - właśnie tak inaczej niż 10PŻ.

Bo pójście w dietę typu dużo mięcha to będzie gorzej. Wiem, łatwo jest powiedzieć - dużo mięska, ale u nas w domu się je za dużo mięsa, za ciężko...

Ja się z tym źle czuję.

Kiedyś gotowałam w parowarze (trzeba kupić bo się popsuł ) i to było to.

[nyateneri]

Zastępowanie przetworów mlecznych wcale nie musi oznaczać ciężkostrawnej kuchni.

Sama wymieniłaś produkty, które lubisz i możesz jeść - jest ich sporo, więc naprawdę możesz szaleć:

nie musisz jeść ciężko - tłusto, chociaż tłuszczu potrzeba organizmowi do przyswajania witamin - używaj oliwy z oliwek - do sałatek np.

a poza tym:

- wszelkie risotta na brązowym ryżu z warzywami, chudym mięsem

- próbowałaś zrobić lekką pizzę na razowym cieście? z sosem z pomidorów, ziół, na to ulubione dodatki -nie musisz dodawać sera, wystarczy jakiś lekki sos po upieczeniu (czosnkowy? jogurtowy? pomidorowy?)

- wszelkie makarony z dodatkami: makaron razowy, albo sojowy, ryżowy, albo chiński - z grochu. Do tego można zrobić sos z niemal wszystkiego -co lubisz

- mięsa pieczone, grillowane, gotowane - do tego warzywa, ziemniaki

- odpowiedniki sojowe - jak lubisz, z dodatkami jak normalne mięso

- ryby - bardzo zdrowe, więc jeśli lubisz to w każdej postaci: pieczone (w folii w piekarniku), gotowane, grillowane. Ryba po grecku - świetne danie na ciepło i zimno, zamiast smażyć rybę, możesz ugotować, albo upiec

- z tego co wymieniłaś można robić masę kolorowych pysznych kanapek, sałatek: mieszaj warzywa z owocami, z orzechami, do tego sos (np 2 łyżeczki oliwy z oliwek 2 łyżeczki soku z cytryny, 2 łyżeczki wody)

- gołąbki: chude mięso, brązowy ryż, kapusta, domowy sos pomidorowy- jak widać każde danie z polskiej i nie-polskiej kuchni można dostosować do siebie

- popularne danie kuchni śródziemnomorskiej i bliskowschodniej: oliwa z oliwek (może być smakowa), ulubione zioła, ulubione pieczywo (może być z dowolnego ziarna). jemy maczając pieczywo w odrobinie oliwy i potem w ziołach i jemy. Wbrew pozorom - bardzo zdrowe.

- wszelkie zupy, ugotuj rosół na dobrym mięsie i warzywach, zdejmjj nadmiar tłuszczu jeśli będzie. wrzuć ulubione dodatki (jarzyny, grzyby, przecier pomidorowy) i zrób ulubioną zupę, wcale nie masakrycznie tłustą, ale treściwą (ziemniaki, fasola, kasza, ryż, makaron, lane kluski - wszystko co z białej mąki - można zrobić z razowej)

Nie unikaj tłuszczu, ale stosuj z umiarem. A majonez możesz jeść? Np domowej roboty? Jajko, oliwa, trochę przypraw? Dobry na przytycie - jak zrobisz w domu to nie będzie miał żadnych dziwnych składników.

[201605090956]

Majonez mi się odbija - jest za ciężki. Nawet domowy (sałatki jarzynowej mojego taty nie mogę bo wali tyle majo, że aż mnie mdli)

Dzięki za wszystko Czyli nie jest źle

Jeszcze zobaczę wegan blogi i co dietetyczka powie.

Bo pewnie pójdzie układ taki, że na obiad mięsko (to co mówiłam) lub ryba - tak samo jak na kolację. Śniadania będą bardziej lekkie, tak samo drugie. (taki układ mi najbardziej odpowiada

Jeszcze raz dziękuję za pomoc

A i będę podjadać pestki i owoce suszone. Ciasta raczej będę piec lekkie, bo te z kremami to mi się po nich niedobrze robi. - jak rodzina robi różne kremowe ciasta, to potem o mały włos co nie mam Sernik niestety odpada. Ale domowe galaretki (na soku z owoców) już tak

[nyateneri]

Hehe - ja tez nie lubię ciast z ciężkimi kremami. Ale np biszkopt z owocami i galaretką już tak. Albo jakiś placek drożdżowy z owocami.

Lubię też wszelkie suche ciasteczka do pochrupania albo krakersy. Bo jednak nie zawsze ma się ochotę na słodkie.

Tylko że ja się nie trzymam razowej mąki, więc jak zjem coś z białej to mi zupełnie nie przeszkadza.


A wiesz, że istniej majonez wegański? Tyle że oliwy nadal ma dużo, bo to jednak podstawa majonezu. No ale nie trzeba go łyżkami jeść - czasem kropelka wystarczy dla smaku.

Powodzenia - na pewno nie będziesz miała problemów z odstawieniem niektórych produktów, bo jest dużo, które lubisz i można z nich zestawić bardzo fajne posiłki.

A orzeszki i inne bakalie są zdrowe i kaloryczne, więc niech Ci wyjdą na zdrowie

[Rena]

Napisane przez slodka_kicunia_17_wera

Dziewczyny, mam problem.

Nie trawię kazeiny - mleka krowiego, śmietany, jogurtów, serków, kefirów etc

Jeśli jest to nabiał, ale kozi to już tak.

Roślinny (sojowy, migdałowy, ryżowy etc) wchodzi jak najbardziej w rachubę.

Chcę gotować (a raczej zacząć ). Co jeść, co gotować, gdy muszę przytyć (3 tys kalorii to minimum - mam ekstremalnie szybką przemianę materii).

Nie wiem co robić, możecie podrzucić jakieś pomysły.

Od razu mówię, że próbowałam i nabiału niskotłuszczowego - ta sama melodia.

Moje problemy to - ból brzucha, nierówne stolce (zatwardzenia/ rozwolnienia), gazy...

Co robić.

mi sie wydaje ze za duzo jesz fasolowatych rzeczy - to one powoduja te gazy.
Jak masz zatwardzenia to moze jedz otreby, musli i owsianke?
Jedz tez wiecej warzyw, a na przytycie to moze tzw. zdrowe slodycze.

[201605090956]

Rena - nie jem tak dużo fasolowatych. Osatnio jadłam ową firtattę mojego taty - efekt masakryczne rozwolnienie po mozzarelli. Owsianki nie mogę - chyba, że na mleku sojowym. Mam nietolerancję kazeiny o przebiegu żołądkowo jelitowym. Stwierdzone przez lekarza i mnie samą.

Wymiotuję po jogurcie/ mleku krowim

Po serze/jogurcie z mleka krowiego mam rozwolnienie.

A fasoli jem bardzo mało Więc to nie tu problem.

Lekarz jak usłyszał o moich przygodach, to raczej wykluczył wątek fasolowy - więc nie masz racji

Pamiętaj, że nietolerancja, to nie tylko wysypka. To też mogą być reakcje z strony układu pokarmowego. Ludzie mają mylne przekonanie o alergii. Że musi swędzieć, być wysypka, a jak układ pokarmowy się odzywa, to nie możliwe - niestety u mnie jest taka wersja - bardziej dokuczliwa. Dwa na ciele mam łagodną postać AZS - łączy się to z mlekiem.

Mam nabytą nietolerancję kazeiny. Dieta nabiałowa z owsianką w stylu 10PŻ - niemożliwa dla mnie.