2008-12-26, 16:37 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 11
|
Krępująca sprawa...
Hej.
Czytam już to forum od dawna, jednak teraz ja chciałabym Was prosić o radę. Jestem z moim chłopakiem juz ponad 1.5 roku. Mam 19 lat i jestem z nim szczęśliwa. Mamy tylko jeden problem-nie sypiamy ze sobą. Probowalismy do tej pory kilka razy. Bardzo mnie bolało i staram się nie dopuszczać do zbliżenia. Nie mam już na to ochoty, moj TŻ raczej mnie nie pociąga. Nie wiem dlaczego tak jest. Na początku było inaczej. Praktycznie tylko przez to się kłocimy. Nie wiem co mam zrobić to juz sie długo ciągnie. Moze cos poradzicie. Pozdrawiam |
2008-12-26, 16:48 | #2 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Krępująca sprawa...
Maartynaa002, mam identyczną sytuację jak Ty, z tym że ostatnio zaczęłam doceniać urodę mojego TŻta, bardzo lubię jego ciało, ale... Ale to nic nie daje.
__________________
|
2008-12-26, 16:49 | #3 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 437
|
Dot.: Krępująca sprawa...
Cytat:
Czy doszło już do przerwania błony? Ból może wynikac z tego że nie jesteś odpowiednio rozluźniona ,może urozmaićcie gre wstępną? Wiadomo że na początku nie będzie doskonale i idealnie ale metodą prób i błędów musicie nauczyć się swoich ciał i potrzeb Dziwi mnie fakt ze nie czujesz pociągu do swojego mężczyzny. Czy napewno jesteś gotowa na sex? Kochasz go?Czy robisz to dla tego by Jemu sprawić przyjemność?
__________________
Studentka |
|
2008-12-26, 17:03 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: shannon irlandia
Wiadomości: 1 748
|
Dot.: Krępująca sprawa...
jezeli Twoj TZ Cie nie pociaga i do seksu probujesz sie zmusic nic dziwnego ze proby spelzaja na niczym i sie zniechecasz
moja rada zmien partnera
__________________
trying so hard lots of things not to do |
2008-12-26, 17:10 | #5 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Krępująca sprawa...
I przebadaj się, może ten ból ma związek z jakąś infekcją.
|
2008-12-26, 17:49 | #6 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z jaskini
Wiadomości: 1 807
|
Dot.: Krępująca sprawa...
Cytat:
powinnas se przebadac, bo to faktycznie moze miec podloze infekcyjne badz anatomiczne. idz do ginekologa najlepiej do dwoch, trzech -nie warto polegac tylko na jednym lekarzu Mysle, ze Twoja niechec, to po prostu poddanie sie, nie chce Ci sie juz starac. przedtem sie staralas i nie dawalo to skutku, wiec uznalas, ze juz nie warto. Mysle, ze stad tez niechec do Tzta. Powinnas z nim porozmawiac, tak od serca. Powiedziec, mu, ze nie masz juz ochoty, bo bol Cie zniecheca etc. Sprobuj sie zakochac w TZcie na nowo Na pewno warto. Skoro Twoj TZ, chce zblizen z Toba, niech tez mu sie zachce isc z Toba do lekarza Bo to nie jest Twoj czy jego problem, tylko wasz. wiesz, ja mam calkowicie odwrotna sytuacje, niby my technicznie mozemy ale moj luby panicznie sie boi ciazy (zreszta biore tabsy, mialam bolesne miesiaczki), wiec prawdopodobienstwo jest nikle, ale co zrobisz... za kazdym razem jak wywlekam temat tej rozmowy slysze tylko 'juz o tym gadalismy'. wiesz, po cichu to Ci zazdroszcze tych klotni, bo przynajmniej ze soba 'rozmawiacie' |
|
2008-12-26, 17:56 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: dom
Wiadomości: 3 687
|
Dot.: Krępująca sprawa...
Badania to dobry pomysł.
A poza tym moze jest jeszcze dla Ciebie za wcześnie ? I mowisz, ze facet Cie nie pociąga... Może warto się troche nad tym zastasnowić
__________________
Jest git |
2008-12-26, 18:23 | #8 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z jaskini
Wiadomości: 1 807
|
Dot.: Krępująca sprawa...
Cytat:
ale pisala, ze kiedys bylo inaczej... zastanawia mnie jedno, jak jest jakikolwiek problem w zwiazku, to najlepsza radą zawsze jest zmiana partnera. |
|
2008-12-26, 18:23 | #9 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 078
|
Dot.: Krępująca sprawa...
|
2008-12-26, 18:42 | #10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: Krępująca sprawa...
Starał sie to szanować przez długi czas, ale teraz znow czesciej naciska. meczy mnie to juz troche i nie chce mi sie w kolko o tym samym rozmawiac.
Ciezko mi powiedziec czy blona jest przerwana. Bolalo mnie bardzo, krwi nie bylo, wiec nie wiem. Kocham go, ale szczerze mowiac jezlei o to chodzi to nie robie tego dla siebie tylko dla niego. Myslalam juz kilka razy czy nie lepiej by bylo sie rozstac jezeli nam sie w tych sprawach nie uklada. Ale nie wyobrazam sobie, zebym mogla go rzucic, bo w innych sprawach swietnie sie dogadujemy i jest nam razem dobrze. U gin bylam. nic to nie dalo. powiedzial, ze wszystko jest ok, jestem tylko troche bardziej "ciasna", a pobolec musi |
2008-12-26, 18:56 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 298
|
Dot.: Krępująca sprawa...
Może się okazać, że z innym partnerem byś nia miała takiego problemu, wkońcu z żadnym innym nie próbowałaś. więc ja bym się wstrzymała, nie wiadomo co przyszłość pokaże...
Chyba, że problem czysto fizyczny z tą błoną...to może palcami ją jakoś rozliźnić. Nie mówię, że sama, ale z chłopakiem.
__________________
Dziewczyny, bardzo proszę o wypełnienie krótkiej ankiety, która jest badaniem rynku usług dietetycznych. Tutaj link: profitest.pl/s/12254/Tu4ydm2K3ha4YKAM W ramach podziękowania dla dwóch z Was oferuję bezpłatne konsultacje dietetyczne |
2008-12-26, 19:04 | #12 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Krępująca sprawa...
Mnie też gin powiedział, ze wszystko jest ok, że trzeba sie przemeczyć i próbować powoli, dzień po dniu, jak strasznie boli to przestawać... Po prostu powoli naciagać tę błonę...
__________________
|
2008-12-26, 19:15 | #13 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 437
|
Dot.: Krępująca sprawa...
Cytat:
To powinno ułatwić sprawę.Ale z drugiej strony nie chciałabym mieć partnera który uprawia ze mną sex wiedząc ze nie czerpe z tego korzysci i mnie to boli Jest pewne przysłowie "jak kocha to poczeka"
__________________
Studentka |
|
2008-12-26, 19:20 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Nibylandia ;)
Wiadomości: 242
|
Dot.: Krępująca sprawa...
Kiedyś też myślałam, że nie powinnam się rozstawać z facetem, który nie był w stanie dać mi spełnienia w seksie. W końcu było nam dobrze w innych sferach życia. Świetnie się rozumieliśmy, uwielbialiśmy spędzać ze sobą czas. Teraz nie jest już moim mężczyzną. Ale nadal mamy ze sobą dobry kontakt.
Znalazłam innego człowieka, równie cudownego, a nasz seks jest naprawdę cudowny. Oboje czerpiemy z tego wiele przyjemności. Nie żałuję, że wtedy podjęłam taką drastyczną decyzję. Seks nie jest najważniejszy, ale chyba żadna z nas nie zaprzeczy, że jest to ważna część związku. Zawsze możecie zostać kolegami, ale jak dla mnie mój TŻ musi mnie zaspokajać. Nie będę przecież udawać orgazmów do końca życia. Zastanów się, ile znaczy dla Ciebie seks. I wtedy podejmij decyzję...
__________________
Habibi ya nour el-ain, ya sakin khayali, A’ashek bakali sneen wala ghayrak bibali |
2008-12-26, 19:35 | #15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: Krępująca sprawa...
Dziekuje bardzo dziewczyny. Z nikim oprocz tż o tym nie rozmawialam, lzej mi teraz. Dalyscie mi sporo do myslenia
|
2008-12-26, 20:40 | #16 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Krępująca sprawa...
Cytat:
A seks nie jest najważniejszy w związku ale jest jedną z kluczowych jego części i uważam, że związki, w których seks "leży" mają bardzo małe szanse na przetrwanie (żeby nie powiedzieć - żadne). |
|
2008-12-27, 00:49 | #17 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 075
|
Dot.: Krępująca sprawa...
Cytat:
Nie ma co sie zniechęcać do seksu po kilku razach Mało która dziewczyna po 1 razie ma neiziemnskie orgazmy |
|
2008-12-27, 13:27 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Zadupie pomorskie :D
Wiadomości: 421
|
Dot.: Krępująca sprawa...
słyszałam o czymś takim jak usuwanie błony przez ginekologa... ale może pobróbujecie różnych pozycji itd. Pewnie niechęć do partnera wzięła się stąd, że namawia Cie abyście próbowali dalej, a Ty odczuwasz dyskomfort podczas tych prób. Jesteś zła i rozdrażniona z tego powodu, więc Cię nie pociąga. Idź do ginekologa powie co jest nie tak, doradzi co możęsz w tej sytuacji zrobić.
|
2008-12-27, 13:47 | #19 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
|
Dot.: Krępująca sprawa...
A ja rozumiem, bo też coś takiego przeżyłam. Seks = klapa od samego początku, ból, nie miałam na to ochoty. Facet po prostu mnie nie pociągał. Autorka wyraźnie napisała, że Tż jej nie pociąga, a to moim zdaniem bardzo poważny problem. Zero chemii = zero udanego seksu. Miałam w sumie taki sam dylemat - chłopak był super w każdej innej sferze, gadało nam się świetnie, te same zainteresowania, czuły, wyrozumiały i inne blablabla. Tylko mnie nie kręcił (chyba nawet nie lubiłam jak mnie dotykał). Rozeszliśmy się i z następnym facetem problemu z udanym seksem nie miałam.
|
2008-12-27, 15:26 | #20 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Krępująca sprawa...
Zupełnie jak ja. Ale kurcze, nie wiem ja cały czas myślę że ja po prostu może tak mam...?
__________________
|
2008-12-27, 18:05 | #21 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 075
|
Dot.: Krępująca sprawa...
Cytat:
Jezeli nie dają sobie z tym rady sami, powinni sie udać do specjalisty. Ja akurat nie wyobrażam sobie przekreślenie miłości z powodu jakis problemów. Bo jakieś każdy ma - jeden w łóżku, inny w innych sferach życia. Moja przyjaciółka miała ze swoim TŻ problemy natury seksualnej przed kilka lat, ale kochali sie i przeszli przez to, teraz są szczęsliwi. W końcu miłość to nie tylko wtedy chyba kiedy jest miło, łatwo i przyjemnie? |
|
2008-12-27, 22:28 | #22 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
|
Dot.: Krępująca sprawa...
Miśka, w całości Cię popieram - ja pisałam raczej o sytuacji jeżeli od początku jej nie kręcił. Bo w sumie nie wiadomo (autorko, jak to z Wami jest?). Ja mogę od siebie dodać tyle, że na początku u mnie był dreszczyk emocji, że ktoś mnie pierwszy raz pożądał, pierwsze pocałunki, pierwszy dotyk, wszystko pierwsze.. Wtedy myślałam, że mój ex mnie kręci, że jest ok, ale.. tak naprawdę to była tylko ekscytacja czymś nowym. Później, jak to wszystko przestało być nowością - tak jak pisałam - ekscytacja, podniecenie wyparowało, jego dotyk był dla mnie wręcz irytujący.
Tak z ciekawości: myślicie, że np. ciało może nam dawać do zrozumienia, że facet jest nie dla nas? Bo z exem miałam tak, że nie mógł mnie dotykać po brzuchu, udach itd. - zwijałam się z łaskotek, nieważne w jaki sposób i jak mocno dotykał Dosłownie jakby moje ciało nie chciało, żeby on mnie dotykał (wiem, brzmi śmiesznie). Czy którejś z Was też się tak zdarzyło? |
2008-12-27, 23:01 | #23 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Krępująca sprawa...
Cytat:
__________________
|
|
2008-12-27, 23:07 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 298
|
Dot.: Krępująca sprawa...
Jak macie takie łaskotki to pewnie będziecie też wrażliwe na pieszczoty w tych rejonach
Tylko to trzeba byc podnieconym wlaśnie, żeby pieszczoty TŻ nie dzałaly jak łaskotka tylko sprawiały przyjemność Nawet jak się kogos kocha, to przeciez nie zawsze przy nim jest się podnieconym Ja tez czasem zwijam sie bo mnie łaskocze strasznie ale w bardziej intymnych sytuacjach łaskotania nia czuć.
__________________
Dziewczyny, bardzo proszę o wypełnienie krótkiej ankiety, która jest badaniem rynku usług dietetycznych. Tutaj link: profitest.pl/s/12254/Tu4ydm2K3ha4YKAM W ramach podziękowania dla dwóch z Was oferuję bezpłatne konsultacje dietetyczne |
2008-12-27, 23:21 | #25 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
|
Dot.: Krępująca sprawa...
Cytat:
|
|
2008-12-27, 23:28 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: okolice Osøyro (NO)/Skarżysko-Kam. (PL)
Wiadomości: 468
|
Dot.: Krępująca sprawa...
mnie caly czas łaskocze wszedzie, musi zdecydowanie lub przez material, bo inaczej nie moge sie powstrzymac... Ale mam tak cale zycie, wiec mysle, ze to nie oznaka "niedopasowanego partnera" <<porozmawiamy za jakis czas, okey?>>
__________________
|
2008-12-28, 13:47 | #27 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: Krępująca sprawa...
Cytat:
Ja wlasnie tak to sobie tłumacze i tak pewnie jest, bo wczesniej naprawde bylo wszystko ok. Za Waszymi radami, pójde jeszcze do innego ginekologa. Moze powie mi cos nowego, co nam pomoże. I jeszcze jedno. Wczoraj nie zanosilo sie na "nic wiecej", jedynie troche przytulania, dotykania. Nie draznil mnie wtedy, bylo calkiem przyjemnie. Wydaje mi sie, ze kiedy czuje, ze to juz niedlugo to sie spinam i nie moge rozluznic. Stad tez na pewno jest trudniej i jest to kolejna cegielka tworzaca nasz problem. |
|
2008-12-28, 13:49 | #28 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 11
|
Dot.: Krępująca sprawa...
aaa i mnie tez wszystko zawsze laskocze, ale ja tak juz mam
|
2008-12-28, 16:46 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 122
|
Dot.: Krępująca sprawa...
a moim skromnym zdaniem to pomóc tu może alkohol, nie żeby się urżnąć w trupa, ale na lekkim rauszu bardziej się rozluźnisz, znieczulisz i prawdopodobnie nabierzesz większej ochoty na seks. może nie jest to najbardziej romantyczne rozwiązanie, ale ja zawsze miałam dość praktycznie podejście do prawy rozdziewiczania. no i u mnie pomogło
__________________
Look at a day when you are supremely satisfited at the end, it's not a day when you lounge around doing nothing, it's when you had everything to do, and you've done it. |
2008-12-28, 18:01 | #30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 379
|
Dot.: Krępująca sprawa...
podam Ci moją wypróbowaną receptę :
-wspólnie spędzone popołudnie , możecie coś razem ugotować ( zawsze jest przy tym sporo śmiechu) -czerwone wino jest przyjacielem kobiety - warto mieć w zapasie dwie butelki (gdyb wieczór sie przedłużył) -zamin twój TŻ wkroczy z większym sprzętem powiniem wykorzystać swoje paluszki ( żeby zrobić miejsce) akcja sama się rozwinie |
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:19.