makijaż a światło

[atri]

Super artykuł,dużo się ciekawych rzeczy dowiedziałam o świetle,które działa na moją twarz

[Nikaa1990]

A już myślałam, że tylko ja "paćkam się" przy oknie

[ZielonaPlaga]

Też maluję się przy oknie, czasem to wygląda tak śmiesznie ;-D.
Ja robiąc raz zdjęcia z komórki bez flesza, patrzyłam w niebo w ładny dzien i wyszłam jak sfotoszopowana ;-D

[magtru]

Właśnie jakiś czas po przeczytaniu tego artykułu kupiłam stojące lusterko, przeniosłam kosmetyki kolorowe do pokoju na regał i zaczęłam malować się przy oknie. Do tego czasu, przez ponad 10 lat malowałam się w łazience, eh, szkoda gadać....Dziękuję !!!

[kolciag]

Edit...

[kociaczek88]

bardzo ciekawy artykul warto go przeczytać ja staram malowac sie przy oknie

[sheismyssin]

Fajny ar , dzieki

[Voodia]

Z moich obserwacji przy fotografowaniu makijażu:
- najlepiej spisuje się swiatło dzienne
- warto umieścić przed twarzą białą kartkę- np nakleić na szyie, jeśli robimy zdjęcia przy oknie
- ciekawy efekt daje odbicje na twarzy zajączka z dużego lustra

[isabelles]

Ja odkąd pamiętam jeśli tylko jest już jasno maluję się przy oknie - lusterko + kosmetyki na parapecie
Niestety zimą wstając wcześnie (w moim przypadku o 6.00) nie ma szans na światło słoneczne

[Czarnuleczkaaa]

Super artykuł polecam wszystkim

[Ishikawa]

http://www.specktra.net/forum/f280/h...-camera-46494/

Mizzchivious daje kilka rad jak pstryknac dobre fotki

[aggratka]

Bardzo ciekawy, dzieki

Dziewczyny, a co myslicie o "dymnym oku"? podoba wam się taki makijaż?

[sylwia78]

A ja mam chyba do bani aparat. Najzwyklejsza cyfrówka. Robię zdjęcia makijazy przy oknie, wyłanczam lampę i zdjęcia do bani. Wogóle nie widać kolorów, zdjęcia szarawe. Próbowałam robić z pozycji autoportret oryginalnie robi zdjęcia z lampą na autoportrecie. Próbowała jak w oryginale, potem na tym autoportrecie robiłam z wyłaczoną lampą i moje zdjęcia nie są takie fajne jak Wasze. Obrabiacie dodatkowo je w jakimś programie? Robicie makijaże do zdjęć na mokro, aby był mocny efekt, a co na zdjęciu wyjdzie w sam raz?

POdzielcie się proszę Waszym doświadczeniem. Jak zrobić takie zdjęcia fajne jak tu wklejacie.

[NianiaMania]

Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego że światło i jego rodzaj ma aż tak wielkie znaczenie, fajny artykuł.

[pinupxgirl]

Zapowiada sie ciekawy artykul, chetnie jutro przeczytam.
Ja zawsze maluje sie przy oknie. Kiedys w lazience gdzie mialam lusterko ustawione naprzeciwko okna a obecnie mam toaletke tak ustawiona iz znajduje sie kilka centymetrow od okna (minus tylko taki ze okno jest bardziej po lewej stronie toaletki i swiatlo nierownomiernie rozklada sie na twarzy :/). Nie pracuje na rano wiec nie mam problemu z brakiem naturalnego oswietlenia zimowa pora, ale gdy chodzilam do szkoly to faktycznie byl problem o 6 rano jak zrobic porzadny makijaz przy sztucznym swietle.
Zdjecia makijazu robie zawsze z wylaczona lampa blyskowa, z wlaczonym makro, stojac przy oknie.

[Squirrel801]

Ja ostatnio miałam nauczkę trochę. Moje pierwsze sesje i okazało się, że cienia roztartego tak jak zwykle to robię nie widać na foto.

[Linusiaczek]

Makijaż dzienny to tylko przy oknie, inaczej nigdy nie będzie wiadomo jak będziemy się prezentować w pełnym słońcu...

Natomiast od lat nie mogę obczaić jak zrobić dobry makijaż w świetle sztucznym. W każdym pokoju (i w łazience) u mnie w mieszkaniu wyglądam inaczej, w zależności od źródła i rodzaju światła A już zgadnąć jak to będzie wyglądać tam, dokąd idę? Ze światłem sztucznym zawsze jest zabawa, najlepiej widać jak takie światło zmienia nasz wygląd w centrach handlowych - co wchodzę do przymierzalni to wyglądam na zmęczoną i poszarzałą, makijaż jest jakiś przerysowany, kreski jakiś dziwne, twarz wydaje się nienaturalna. Nigdy też nie mogę sobie dobrać koloru do twarzy, w każdym wyglądam dziwnie.

Natomiast fakt, że aparat "zjada" kolorki makijażu ma czasami kapitalny efekt dla zdjęć nieprofesjonalnych, takich pstrykanych "na pamiątkę" - twarz jest ożywiona, wygląda ładnie, a makijażu nie widać... czyli zdjęcia są bardzo naturalne

[Kami84]

Z tym sztucznym światłem to rzeczywiście jest problem-chyba nie da się zrobić na tyle neutralnego makijażu, żeby w każdych warunkach wyglądał tak jak byśmy sobie tego życzyły

[stokrosia]

dzienny makijaż wykonuję tylko w świetle "okiennym", wieczorowy juz przy sztucznym. Co do robienai zdjęć to nie bardzo się na tym znam, więc chętnie przeczytam

[camelek81]

Ja zawsze maluję się przy oknie, bo nie mam w łazience światła nad lustrem. Koszmar! Z początku ciężko mi było przyzwyczaić się do porannej procedury, ale po sześciu latach weszło w nawyk. Zimą jest najgorzej, gdy przychodzi wyjść z domu, jak jeszcze jest ciemno na dworze i muszę posilać się sztucznym oświetleniem. Dlatego poprawiam makijaż na przystanku i przed zajęciami, co w głównej mierze oznacza starcie nadmiaru pudru i podkładu.

[fiasco]

dla mnie koszmarem jest nie tyle malowanie się przy sztucznym świetle, co późniejsze uświadomienie sobie, jak ten makijaż wygląda...
oczywiście mam spore lusterko ustawione na stole tuż przed oknem,więc oświetlenie jest idealne, kiedy robię makijaż w ciągu dnia... ale późną jesienią, zimą i wczesna wiosną, kiedy albo jest jeszcze ciemno, albo światło jest za słabe i za zimne, trzeba się wspomóc światłem sztucznym. no i tu sytuacje mam nieciekawą, bo nie dość, że światło pada mi od góry, to jeszcze od boku. takie światło doskonale podkreśla fakturę skóry - wszystkie rozszerzone pory, zaskórniki, najmniejsze pseudo-zmarszczki; najciekawiej jest pod oczami - mam duze, ciemne, jakby wklęsłe cienie pod oczami, i jak światło pada tak, że rzęsy rzucają widoczny cień, nigdy nie wiem, czy nałożyłam wystarczająco duzo korektora i czy jest rozłożony równomiernie. ehh i jak tu robic makijaż w dziennym świetle, kiedy o 7:30 muszę być wypacykowana - mam czekać w szkole do 10 aż pojawi sie dobre światło?

aaah, zdjęcia, ciekawy temat jeśli już musimy robic w sztucznym, unikamy automatycznych ustawień (ogólnie unikamy automatycznych ustawień). wybieramy jak najmniejsze ISO - im większe, tym zdjecie będzie bardziej zaszumione, a więc i mniej wyraźne i kolory zjedzone. balans bieli też dobieramy do oświetlenia (ja akurat zwykle ustawiam całkiem ręcznie - ustawiam temp. śiatła w Kelwinach, mam lustrzankę).
a, zapomniałam, ze jeśli ustawimy małe ISO (czyli czułość), czas otwarcia migawki się wydłuży, dlatego zdjęcia mogą wyjsć poruszone - unikamy fotografowania z ręki, zwłaszcza "jednorękiego bandyty" -najlepiej ustawić gdzieś aparat - na półce, stole, najlepiej na statywie of kors - i zdjęcie zrobić z samowyzwalaczem.
Dodam, ze ogólnie lampa błyskowa wbudowana w aparat zawsze niekorzystnie wpływa na fotografowany obiekt (twarz, makijaż)- spłaszcza, w dodatku część zdjęcia jest zwykle prześwietlona, wręcz (o zgrozo!) przepalona, a część niedoświetlona. o dyfuzorach i innym sprzęcie rozprawiać nie będę
A, i jeszcze z mniej technicznych. większość z naszych aparatów ma raczej obiektywy szerokokątne, co oznacza, że staraja sie zmieścić jak najwięcej na zdjęciu; jeśli robimy zdjęcie twarzy, zwykle jest ona zniekształcona, rozciągnięta; unikniemy tego, używając zoom-a

mam nadzieję, że moje rady okażą sie pomocne przy fotografowaniu waszych makijaży

[tanyya]

Świetny artykuł, a jakie polecacie czasopisma dotyczące makijażu? Są w ogóle takowe? Mam na myśli gazety wyłącznie o tej tematyce.

[nevercomeback]

dla mnie koszmarem jest nie tyle malowanie się przy sztucznym świetle, co późniejsze uświadomienie sobie, jak ten makijaż wygląda..

dokładnie o tym samym pomyślałam! nie wyobrażam sobie,żebym mogła malować się przy sztucznym świetle... porażka. Moja "znajoma" tak robi, i ma taki efekt maski na twarzy,że aż wstyd mi koło niej iść, no ale większy wstyd mi jej zwrócić uwagę.
Może ktoś ma pomysł jak jej zwrócić uwagę? Taki mały off
Ja zawsze maluje się w kuchni przy oknie, tam przydałoby mi się lustro :-D

[xxmoonlightxx]

A ja mam podobny problem,tylko ,że inny Maluję się do światła dziennego ,stawiam prostokątne lusterko w oknie (prawie pionowo),cieszę się z wyników a potem np idę do sklepu ,gdzie sprzedają lusterka takie okrągłe do makijażu ,biorę jedno w ręcę ,patrzę i wyglądam całkiem do bani.Grubiej na twarzy ,bardziej uwydatnia się moje zmęczenie i w ogóle -bezsens .PATRZĘ OD STRONY NIE-POWIĘKSZAJĄCEJ of kors



Hmm?

[lilijaa1]

acha to takie myki sie stosuje aby dobrze wygladac

[monk@]

Z mojego doświadczenia wynika, że o wiele trudniej wykonać makijaż do zdjęć dziennych aniżeli do zdjęć przy sztucznym świetle. Przy sztucznym łatwiej jest zadziałać kontrastami oraz refleksami. Natomiast przy świetle dziennym mamy wszystko jak na dłoni i łatwo przesadzić np z bladością...

[kasia_konieczna]

całkowicie się zgadzam z monk@

[camelek81]

Napisane przez nevercomeback

dokładnie o tym samym pomyślałam! nie wyobrażam sobie,żebym mogła malować się przy sztucznym świetle... porażka. Moja "znajoma" tak robi, i ma taki efekt maski na twarzy,że aż wstyd mi koło niej iść, no ale większy wstyd mi jej zwrócić uwagę.
Może ktoś ma pomysł jak jej zwrócić uwagę? Taki mały off
Ja zawsze maluje się w kuchni przy oknie, tam przydałoby mi się lustro :-D

Mam podobną koleżankę, której gruby nierówno rozłożony podkład, aż sprawia wrażenie zacieków i plackowatych przebarwień. Jeśli chodzi udzielenie drobnej sugestii Twojej znajomej, może warto jej powiedzieć wprost, że nie potrzebuje aż takiej ilości malowideł, które niekorzystnie wpływają na wygląd codziennego makijażu.

[lida82]

thx

[AnnaS80]

Ciekawy artykuł