Do solarium marsz!

[sue.]

Jeśli był już podobny wątek to od razu przepraszam i prosze o wykasowanie czy zablokowanie tego.


Dzisiaj otrzymałam dość nietypowy i zaskakujący 'rozkaz', co do którego mam pytanie, no ale może zacznę od początku.

W sierpniu [ dwa tygodnie ] wyjeżdżam do Grecji na morze [ żagle ]. Wiadomo, ze w sierpniu słońce porządnie grzeje, szczególnie gdy jest się wystawionym na światło na jachcie. Dzisiaj moja ciocia [ lekarz anestezjolog ] oznajmiła mi, że przed wyjazdem muszę pójść do solarium, około 5 razy raz w tygodniu po kilka minut. Dlaczego? Ma to na celu powolne wyciągnięcie barwnika ze skóry i przyzwyczajenie, przygotowanie jej do ciągłego przebywania na słońcu. Zapytałam czy dobre filtry nie wystarczą - filtry tak czy inaczej będziesz stosowała. Kremy nadające opaleniznę? - to nie będzie naturalne wyciągnięcie tego barwnika, tylko efekt zewnętrzny.
Zostałam całkowicie przygnieciona do ziemi, gdy usłyszałam historię o mojej siostrze ciotecznej, która zawsze miała problemy z opalaniem. Pęcherze, poparzenia, nie ważne jakie środki stosowała. Ponoć po takiej 'kuracji' w solarium problemy zniknęły.

Uprzedzam pytania co do tego zdania 'to nie będzie naturalne wyciągnięcie tego barwnika'. Ciocia wytłumaczyła to jako naturalną reakcję obronną skóry przed promieniami, wszystko polega na tym, żeby robić to stopniowo i po malutku.

Co o tym sądzicie?

[Gonia]

Napisane przez sue.

Jeśli był już podobny wątek to od razu przepraszam i prosze o wykasowanie czy zablokowanie tego.


Dzisiaj otrzymałam dość nietypowy i zaskakujący 'rozkaz', co do którego mam pytanie, no ale może zacznę od początku.

W sierpniu [ dwa tygodnie ] wyjeżdżam do Grecji na morze [ żagle ]. Wiadomo, ze w sierpniu słońce porządnie grzeje, szczególnie gdy jest się wystawionym na światło na jachcie. Dzisiaj moja ciocia [ lekarz anestezjolog ] oznajmiła mi, że przed wyjazdem muszę pójść do solarium, około 5 razy raz w tygodniu po kilka minut. Dlaczego? Ma to na celu powolne wyciągnięcie barwnika ze skóry i przyzwyczajenie, przygotowanie jej do ciągłego przebywania na słońcu. Zapytałam czy dobre filtry nie wystarczą - filtry tak czy inaczej będziesz stosowała. Kremy nadające opaleniznę? - to nie będzie naturalne wyciągnięcie tego barwnika, tylko efekt zewnętrzny.
Zostałam całkowicie przygnieciona do ziemi, gdy usłyszałam historię o mojej siostrze ciotecznej, która zawsze miała problemy z opalaniem. Pęcherze, poparzenia, nie ważne jakie środki stosowała. Ponoć po takiej 'kuracji' w solarium problemy zniknęły.

Uprzedzam pytania co do tego zdania 'to nie będzie naturalne wyciągnięcie tego barwnika'. Ciocia wytłumaczyła to jako naturalną reakcję obronną skóry przed promieniami, wszystko polega na tym, żeby robić to stopniowo i po malutku.

Co o tym sądzicie?

OK. rozumiem,że trzeba przyzwyczaić skórę do tego ostrego słoneczka w Grecji..... ale dlaczego w solarium!!!??? Przecież w lipcu jest najczęściej piękna pogoda i chyba lepiej korzystać z naturalnego słoneczka, o wiele zdrowszego niż solarka.....
Ja bez przygotowania słonecznego pojechałam do Włoch, używałam filtr 25 , na twarz 50 i wcale się nie poparzyłam..... mimo, że jestem blondynką o jasnej cerze....
Warto pić marchewkę albo łykać Beta Karoten....
Acha po każdej kąpieli słonecznej (tak w razie czego) smarowałąm się balsamem po przedawkowaniu słoneczka, o ile pamietam Erisu

[agata_wwl]

Nie wiem na ile to jest prawdą, ale slyszalam, że promienie z solarium są inne niż te sloneczne, więc nawet jak przyzwyczaisz skórę do "slonca" z solarium to nie uchroni Cię to przed zwyklymi poparzeniami slonecznymi.

Ja podobną taktykę przyjęlam w tamte wakacje - przed wyjazdem nad morze chodzilam na solarium, by przyzwyczaić skórę do slońca... Jak wyjechalam to i tak nie uniknęlam czerwonej buzi, bolących spieczonych pleców itp. A muszę zaznaczyc, że nie siedzę na plaży od świtu do zmierzchu - wręcz przeciwnie. Mam sklonności do poparzeń, więc staram się opalać z umiarem, ale i tak moje plażowanie zawsze kończy się efektem "spieczonego raczka"

[Sinobroda]

Absolutnie i pod zadnym pozorem nie zgadzam się z tym!

"Opalanie w solarium jest mniej groźne niż opalanie na słońcu

Nieprawda. Wprawdzie początkowo sądzono, że tak właśnie jest, ale czas zweryfikował tę opinię. Kiedyś wierzono bowiem, że jeśli w promieniowaniu UV zredukować promienie UVB, powodujące poparzenia słoneczne, a zwiększyć dawkę promieni UVA, opalanie nie będzie miało żadnych przykrych konsekwencji. Na tej zasadzie działały pierwsze solaria. Zwiększona dawka promieni UVA opalała szybciej i wydawało się to bezpieczne. Okazało się jednak, że promienie UVA są dużo bardziej szkodliwe od UVB, gdyż to właśnie one docierają do głębszych warstw skóry i są głównym powodem jej fotostarzenia się. Zwiększają również prawdopodobieństwo zachorowania na raka skóry. Wprawdzie w nowoczesnych solariach proporcje UVA do UVB nie są tak drastyczne jak w tych starych, ciągle jednak trudno powiedzieć, że opalanie w solarium jest bezpieczne. Dzieje się tak również i z tego powodu, że lampy emitujące promieniowanie UV znajdują się kilka centymetrów od skóry, co dodatkowo zwiększa ich szkodliwość. Tak więc nawet krótkie sesje opalania w solarium mogą wyrządzić skórze szkodę.

Kilka wizyt w solarium nikomu nie zaszkodzi

Nieprawda. Są osoby, którym po prostu nie wolno korzystać z solarium. Na ogół są to wszyscy ci, którzy z różnych powodów powinni również unikać opalania się na słońcu. Czyli osoby z bardzo jasną karnacją, z dużą ilością przebarwień i znamion, chorujący na serce, nerki lub tarczycę, epilepsję, cukrzycę lub gruźlicę i inne poważne choroby przewlekłe, rekonwalescenci, osoby, które niedawno przebyły operację. Opalania sztucznym słonkiem powinni się też wystrzegać zażywający leki światłouczulające (antykoncepcyjne, antydepresyjne, przeciwgrzybicze, z wyciągiem z dziurawca, a nawet po prostu zwykłą aspirynę), chorujący na grzybicę lub opryszczkę, trądzik. Korzystać z łóżek opalających absolutnie nie mogą kobiety w ciąży, nie tylko zaawansowanej, ale również w pierwszych tygodniach. Unikać solarium powinniśmy także wtedy, gdy mamy świeże rany i blizny lub jesteśmy tuż przed lub po depilacji woskiem. Sztuczne opalanie nie służy też osobom mającym problemy z rozszerzonymi naczynkami.

Solarium przygotuje skórę na spotkanie ze słońcem

Nieprawda. Choć i opalenizna naturalna, i ta z solarium powstają dzięki procesom tworzenia się melaniny (naturalnej ochrony skóry przed promieniami UV), przy obu typach promieni - UVA i UVB - proces ten przebiega na różnych głębokościach skóry. Melanina, która utworzy się w jej głębszych warstwach pod wpływem promieni UVA w solarium, nie będzie chroniła zewnętrznych warstw przed promieniami UVB w słońcu. Wizyty w solarium dają nam więc złudne poczucie bezpieczeństwa."

Kup wysokie filtry, a nie chodź do solarium. Ja po kilku miesiącach,a bywałam naprawdę sporadycznie sama zauważyłam jaka STRASZNA skóra robi się od sztucznego słońca. A w wakacje nad polskim morzem, mimo braku pogody i tak mnie poparzyło, choć byłam opalona. Przemyśl to i pomyśl, jak zniszczysz sobie skórę...

[pani_smith]

eeeeeh co forum to inna teoria.
mi dermatolog kiedyś powiedziała, że przed 2 tyg wczasami w tropiku dobrze pójść na 2-3 seanse po 5-10 minut w co najmniej 2 dniowych odstępach, żeby opalenizna miała ładny kolor, a szok słoneczny nie był tak duży. bo słoneczko nad śródziemnym jest mimo wszystko o niebo bardziej agresywne niż to nasze. i faktycznie - praktykuję to przed każdymi wczasami. tendencja do poparzeń i opalania się na czerwono zniknęła na rzecz ładnej, brązowej i trzymającej się parę miesięcy barwy. na "żywym" słoneczku zaczynam oczywiście od wyższych filtrów, by zejść do okolic 10 i nigdy nic nie bolało, nie swędziało a skóra nie schodziła nawet po peelingach.

btw - jeśli się zdecydujesz, to pamiętaj, że z solarium nie korzysta się na "gołą skórę". tak jak do normalnego opalania i do sztucznego słonka są przeznaczone specjalne kosmetyki, które przede wszystkim działają nawilżająco i zawierają odpowiednie filtry. solarium też jest dla ludzi, ale trzeba z niego korzystać mądrze - tzn. co najmniej 48h przerwy po każdym opalaniu, odpowiedni do rodzaju karnacji okres przerwy między sesjami, odpowiednie specyfiki (stosowanie codziennych kosmetyków, zwł zapachowych, może się skończyć bolesnymi wysypkami, więc odradzam). w końcu osiągnięcie efektu taniej lali z filmu dla dorosłych nie dodaje urody, a i chyba jednak nie interesuje większości z nas.

małą przygodę z żeglarstwem mam za sobą, więc na pierwsze dni na łódce poza wysokim filterm polecam jeszcze cienkie bawełniane podkoszulki z długim rękawem. słoneczko i tak cię złapie, a pamiętaj, że na wodzie łapie jeszcze szybciej.

udanych wczasów przede wszystkim!

[Justy]

kiedyś uważano, ze solarium przygotuje skórę na spotkoanie z ostrym słońcem. obecnie już wiadomo, ze to bzdura.
najwidoczniej osoby doradzajace solarkę przed wyjazdem nie są na bieżąco.

[asiulka123]

Napisane przez Justy

kiedyś uważano, ze solarium przygotuje skórę na spotkoanie z ostrym słońcem. obecnie już wiadomo, ze to bzdura.
najwidoczniej osoby doradzajace solarkę przed wyjazdem nie są na bieżąco.

Taki mały OT- bardzo denerwuje mnie, że najczęściej lekarze ze starszym stażem przestają interesować się najnowszymi badaniami i nie idą z duchem postępu. To co kiedyś było aprobowane, dziś już może okazać się zabójcze. Przykładów wiele, chociażby wysuszanie skóry trądzikowej preparatami alkoholowymi czy wspomniany wyżej przykład przygotowania skóry na słońce poprzez seanse w solarium.

[Tancerka Pl]

Twoja ciotka ma trochę racji. Skórę trzeba przygotować do takiego opalania.
Ale nie może od razu solarka. ;P "Polskie" słoneczko też się do tego nadaje.

A tak w oóle to Ci zazdroszczę.

[bluegirl85]

Wydaje mi się, że kilka sesji w solarium nie zaszkodzi - moja siostra miała duże problemy z opalaniem (bardzo jasna skóra, oparzenia słoneczne). Po kilku seansach na wywołanie pigmentu- 3-5 min a potem kilku dłuższych już nie ma takich problemów. Opala się na brązowo. Ja też zawsze przed wakacjami idę kilka razy na solarium - mogę wtedy bez przeszkód przebywać na słonku stosując średniej wielkości filtry, a w dodatku opalenizna dłużej sie trzyma.

To jaką kto chce mieć opaleniznę zależy od wyboru każdej z nas - po samoopalaczu, solaryjną, naturalną... Faktem jest udowodniona szkodliwość solarium, ale myślę, że wszystko idzie z postępem i również łóżka opalające maja więcej zabezpieczeń niż kiedyś.

[Ila]

czy zażywajac antybiotyk mozna sie opalać w solarium??