Kto sie nie moze doczekac Pirates of the Caribbean: Dead Man's Chest ???

[cheer]

Napisane przez caro_l_a

ale przecież kapitan Barbossa w pierwszej części dostał kulke prosto w serce

A kogo to ? Przecież on i tak był jakby martwy
Poza tym to "bajka" - wszystko się może zdarzyć.
Tia Dalma jakoś wróciła go do "życia" (tak mi się wydaje przynajmniej).

[palomino]

Napisane przez cheer

A oglądałaś Klątwę Czarnej Perły? (chyba nie - nie kojarzysz Keiry Knightley)

kojarzę ją z widzenia - nie muszę znać nazwisk wszystkich aktorzyn
a skoro już o tym mowa to przypomnialam sobie ze pierwsza czesc faktycznie oglądałam (może stąd kojarzę te dziewczynę). Jako podkładka do prasowania była niezła (zelazko z wrazenia ani zadrżało ) wiec tez wrażenia bylejakie

Skoro tak ostro krytykujesz film, to spróbuj jeszcze to uargumentować.

własnie to wyżej zrobiłam - a przynajmniej tak mi się wydawało.
Niestety film sie nie nadaje do rozebrania na czesci pierwsze i analizy bo ...ich nie ma - ot takie "obejrzadło" (w wersji ksiązkowwej "czytadło" brzmi lepiej )

[caro_l_a]

Napisane przez cheer

A kogo to ? Przecież on i tak był jakby martwy
Poza tym to "bajka" - wszystko się może zdarzyć.
Tia Dalma jakoś wróciła go do "życia" (tak mi się wydaje przynajmniej).

skoro tak to proszę bardzo niech sie dzieje co chce

[cheer]

Napisane przez palomino

własnie to wyżej zrobiłam - a przynajmniej tak mi się wydawało.
Niestety film sie nie nadaje do rozebrania na czesci pierwsze i analizy bo ...ich nie ma - ot takie "obejrzadło" (w wersji ksiązkowwej "czytadło" brzmi lepiej )

Według mnie to zwykłe frazesy, o wszystkim i o niczym można tak powiedzieć/napisać. Ale każdy ma swoją opinię i to jest piękne.

[anka_bzzz]

Mam wrażenie, że sporo ludzi ma niewłaściwe nastawienie do oglądanych filmów. Rozumiem przez to, że np. w filmie przygodowym oczekują ambitnych scen... Nonsens! Po co właściwie oglądać tego typu filmy z takim nastawieniem? Jak ktoś nie lubi komedii romantycznych to każda będzie dla niego płytka, bezsensowna - krótko: szkoda kasy, czasu i oczu.
Kiedy TŻ z siostrą zabrali mnie na "Piratów..." nie oczekiwałam, że Jack Sparrow nagle wyskoczy z jakimś monologiem, w którym wyjawi wszystkie swoje rozterki, ból istnienia. Nie oczekiwałam filozoficznych rozmów między Willem i Elizabeth. (Ok, trochę przesadziłam ) Wszystko, czego oczekiwałam to szczypta humoru, wartka akcja, ładne sceny walki, dialogi (częstokroć z ciekawą grą słów) i się nie rozczarowałam.

Cheer - ja nigdy nie uważałam, że to, że każdy może mieć swoją opinię jest piękne. Co najwyżej sprawiedliwe. Bo jak czytam niektóre wypowiedzi na forum to dostaję drgawek.

[cheer]

Napisane przez anka_bzzz

Mam wrażenie, że sporo ludzi ma niewłaściwe nastawienie do oglądanych filmów. Rozumiem przez to, że np. w filmie przygodowym oczekują ambitnych scen... Nonsens! Po co właściwie oglądać tego typu filmy z takim nastawieniem? Jak ktoś nie lubi komedii romantycznych to każda będzie dla niego płytka, bezsensowna - krótko: szkoda kasy, czasu i oczu.
Kiedy TŻ z siostrą zabrali mnie na "Piratów..." nie oczekiwałam, że Jack Sparrow nagle wyskoczy z jakimś monologiem, w którym wyjawi wszystkie swoje rozterki, ból istnienia. Nie oczekiwałam filozoficznych rozmów między Willem i Elizabeth. (Ok, trochę przesadziłam ) Wszystko, czego oczekiwałam to szczypta humoru, wartka akcja, ładne sceny walki, dialogi (częstokroć z ciekawą grą słów) i się nie rozczarowałam.

Zgadza się
Dać Ci wódki

A mówiąc nieco bardziej serio, myślę, że ludzie często tak się nastawiają - nie wiem w jakim celu - żeby móc później objechać film, który chcieli objechać...- tylko też nie wiem po co. Oj chyba jakąś nową psychologię tworzę, chyba za długo siedzę przed kompem...

Cheer - ja nigdy nie uważałam, że to, że każdy może mieć swoją opinię jest piękne. Co najwyżej sprawiedliwe. Bo jak czytam niektóre wypowiedzi na forum to dostaję drgawek.

Dla idealistki - piękne
Oczywiście sprawiedliwe też.

[ruda7816]

Napisane przez anka_bzzz

Mam wrażenie, że sporo ludzi ma niewłaściwe nastawienie do oglądanych filmów. Rozumiem przez to, że np. w filmie przygodowym oczekują ambitnych scen... Nonsens! Po co właściwie oglądać tego typu filmy z takim nastawieniem? Jak ktoś nie lubi komedii romantycznych to każda będzie dla niego płytka, bezsensowna - krótko: szkoda kasy, czasu i oczu.
Kiedy TŻ z siostrą zabrali mnie na "Piratów..." nie oczekiwałam, że Jack Sparrow nagle wyskoczy z jakimś monologiem, w którym wyjawi wszystkie swoje rozterki, ból istnienia. Nie oczekiwałam filozoficznych rozmów między Willem i Elizabeth. (Ok, trochę przesadziłam ) Wszystko, czego oczekiwałam to szczypta humoru, wartka akcja, ładne sceny walki, dialogi (częstokroć z ciekawą grą słów) i się nie rozczarowałam.

Cheer - ja nigdy nie uważałam, że to, że każdy może mieć swoją opinię jest piękne. Co najwyżej sprawiedliwe. Bo jak czytam niektóre wypowiedzi na forum to dostaję drgawek.

nic dodac i nic ująć

[anka_bzzz]

Napisane przez cheer

Zgadza się
Dać Ci wódki

(...)

Chyba rumu
Was

[Aeterna]

Napisane przez anka_bzzz

...

:cmoooooooooooooooook:

[cheer]

Napisane przez anka_bzzz

Chyba rumu
Was

Oż kurde , no jasne, że rumu!
Mówiłam, że za długo siedzę przed kompem!

[anka_bzzz]

No ale jakbyś tyle nie siedziała, to by Cię w tym wątku nie było

Przy okazji Cheer - ciekawy nowy avek

[cheer]

Napisane przez anka_bzzz

No ale jakbyś tyle nie siedziała, to by Cię w tym wątku nie było

Fakt

Przy okazji Cheer - ciekawy nowy avek

A dziękuję

[palomino]

Napisane przez anka_bzzz

Mam wrażenie, że sporo ludzi ma niewłaściwe nastawienie do oglądanych filmów. Rozumiem przez to, że np. w filmie przygodowym oczekują ambitnych scen... Nonsens! Po co właściwie oglądać tego typu filmy z takim nastawieniem? Jak ktoś nie lubi komedii romantycznych to każda będzie dla niego płytka, bezsensowna - krótko: szkoda kasy, czasu i oczu.
Kiedy TŻ z siostrą zabrali mnie na "Piratów..." nie oczekiwałam, że Jack Sparrow nagle wyskoczy z jakimś monologiem, w którym wyjawi wszystkie swoje rozterki, ból istnienia. Nie oczekiwałam filozoficznych rozmów między Willem i Elizabeth. (Ok, trochę przesadziłam ) Wszystko, czego oczekiwałam to szczypta humoru, wartka akcja, ładne sceny walki, dialogi (częstokroć z ciekawą grą słów) i się nie rozczarowałam.

Cheer - ja nigdy nie uważałam, że to, że każdy może mieć swoją opinię jest piękne. Co najwyżej sprawiedliwe. Bo jak czytam niektóre wypowiedzi na forum to dostaję drgawek.

No cóż, powiem tylko tyle - nie oczekiwalam glebi emocjonalnej i glebszego przekazu (zdaje sie ze o tym juz pisalam w pierwszym poście, ale mogę powtórzyć, lub wkleić linka ) po tym filmie. Tylko przygody i dreszczu emocji z tego tytułu. Nie bylo żadnego.
To bardzo duzy zarzut (przynajmniej dla mnie) jak dla filmu ktory tym stac powinien. Przeczytalam wiele książek o piratach , kilka filmow tez obejrzalam, wiec tego typu rozrywka nie jest mi z gruntu obca, natomiast ten film znudzil mnie smiertelnie
Może faktycznie nie powinnam sie byla jakichkolwiek emocji to bym się na pewno nie rozczarowala. ;/ A raczej w ogole na niego iść

[aprzybyla]

a ja była na filmie i w skali 1-10dalabym spokojnie 7!
bo efekty były, ale jak dla mnie przesadzone. za barzdzo skomplikował sie wątek romantyczny, ale była ciagle akcja, świetny dziwek i muzyka, zabawne i pzerazające sceny, tzrzymające w napieciu!

mi si enawet podobał

czekam na cz3

[anka_bzzz]

Napisane przez palomino

W życiu sie nie wynudziłam tak, jak na tym filmie
Plytka przewidywalna intryga, zle zbudowana akcja (zero napięcia) o polocie i glebszym przekaznie nie wspomnę bo to nie film takiej kategorii. A koniec to bylo apogeum bezsensu.
Tylko ta kobieta byla bardzo ladna. Już w ktoryms filmie ją widzialam - kojarzą mi się duma i uprzedzenie albo rozważna i romantyczna. Strasznie podoba mi się ten typ urody

Płytka, przewidywalna intryga... Każdy film o piratach jest z grubsza przewidywalny... Co do budowy akcji - nie ma się co spierać - różnych ludzi, różne rzeczy potrafią w napięciu trzymać. Natomiast ostatnia część zaznaczonego przeze mnie cytatu w tej recenzji najzwyczajniej nie powinna się znaleźć. Przykro mi, ale jeśli wspominasz o tym, to znaszy, że jakąś nadzieję na "polot i głębszy przekaz" jednak miałaś. Bez sensu jest umieszczanie w recenzji takiego filmu takich uwag, tymbardziej, że służą one krytyce. A to po prostu nie ta - jak sama zauważyłaś - kategoria.
Poza tym Twoja recenzja jest... dziwna. Co ma do wartości filmu uroda aktorki? Jeśli już - jej gra aktorska.
Mimo, iż film podobał mi się niezmiernie, potrafię wskazać kilka słabych punktów. Nie zachwycam się bezkrytycznie. I staram sie też nie krytykować li tylko produkcji, które akurat do gustu mi nie przypadły.

[cheer]

Napisane przez palomino

Przeczytalam wiele książek o piratach , kilka filmow tez obejrzalam, wiec tego typu rozrywka nie jest mi z gruntu obca,

Tu zwracam Co honor. Też się zastanawiałam co sądzą o tym filmie osoby, które conieco wiedzą na temat. I wiem, że może być wkurzające, gdy to, co pokazane w filmie ma się nijak do faktów. Też mnie wkurza jak ktoś chce być "filozoficzny". Tylko, że ten film raczej nie pretendował (ani nie będzie pretendował - bo jak wiadomo, w przyszłym roku kontynuacja) do pokazywania historii, a miał być czystą rozrywką. Rozumiem, że Ci się nie podobał, nie wciągnął Cię, itd., ale...o kurczę, chciałabym zobaczyć jakie filmy są w stanie Cię wciągnąć? Czy to chodzi o gust? Ja się nie spieram, ale tam akcja to była nonstop! I na tym polu film się spisał.

[anka_bzzz]

Cheer - ja znowu polecę off-topem Musiałam się chwilę wpatrywać w ten Twój avatar zanim wyczaiłam, co na nim jest Naprawdę fajniusi

A co do tematu dyskusji - ja np. przeczytałam "Kod..." i film też mi się nie podobał tak, jak oczekiwałam. Ale go nie krytykuję, bo wiem, że to było karkołomne przedsięwzięcie. I to, co akurat na to zasługuję potrafię docenić.
Właściwie nikt obecnie nie kręci już filmów o piratach...

[mar_go]

Napisane przez anka_bzzz

Poza tym Twoja recenzja jest... dziwna. Co ma do wartości filmu uroda aktorki? Jeśli już - jej gra aktorska.

Jak to co ma uroda aktorki?? Pierwsza strona wątku to nic innego jak tylko zachwycanie się "jakim ciachem jest Deep", jakie ma wykholowane oczy i jakie strzela minki. O grze aktorskiej mało. I piszę to jako osoba, która ceni Deepa właśnie za grę aktorską, a Piratów nie widziała. Skoro ktoś idzie na film tylko dlatego, że Deep jest taki śliczny, to inni moga też oceniać urodę Keiry, prawda?

[cheer]

Napisane przez anka_bzzz

Cheer - ja znowu polecę off-topem Musiałam się chwilę wpatrywać w ten Twój avatar zanim wyczaiłam, co na nim jest Naprawdę fajniusi

To pewnie dlatego, że uszków temu kotku nie widać

A co do tematu dyskusji - ja np. przeczytałam "Kod..." i film też mi się nie podobał tak, jak oczekiwałam.

A znowu mi się podobał. Książkę czytałam na długo przed filmem. Śmieszyło mnie to całe zamieszanie, bo film był - według mnie - bardzo neutralny.

[anka_bzzz]

Napisane przez mar_go

Jak to co ma uroda aktorki?? Pierwsza strona wątku to nic innego jak tylko zachwycanie się "jakim ciachem jest Deep", jakie ma wykholowane oczy i jakie strzela minki. O grze aktorskiej mało. I piszę to jako osoba, która ceni Deepa właśnie za grę aktorską, a Piratów nie widziała. Skoro ktoś idzie na film tylko dlatego, że Deep jest taki śliczny, to inni moga też oceniać urodę Keiry, prawda?

Nie każdy się urodą Deppa zachwyca w tym wątku. Jest przystojny - fakt (choć z pewnością jest to kwestia sporna). Szczerze - wszystkie recenzje ograniczające się do "jaki on jest piękny" czytam z przymrużeniem oka. Uważam jednak, że Depp jest świetnym aktorem, wszechstronnym bardzo. Specjalnie obejrzałam dla porównania "Żonę astronauty". Film kiepski, ale Depp to silny punkt każdego filmu - nawet bardziewia. Bo gra.
Jako Jack Sparrow miał bardzo żywą mimikę twarzy, wypracował sobie ciut inny sposób mówienia, chód, gestykulację... Udana kreacja IMHO.

Napisane przez cheer

A znowu mi się podobał. Książkę czytałam na długo przed filmem. Śmieszyło mnie to całe zamieszanie, bo film był - według mnie - bardzo neutralny.

co do zamieszania - zgadzam się w 100%.
Doceniam wysiłek włożyny w tą ekranizację - mogło być gorzej.

[awia]

heh, ja jestem na etapie ogladania wszystikich filmow z Johnnym Deppem
jak narazie obejrzalam ich w sumie 11, kolejne 6 czeka na obejrzenie

mar_go - moim zdaniem jest czym sie zachwycac.
w Piratach jest po prostu rewelacyjny
cztalam, ze sam wymyslil sobie taki wizerunek - wykholowane oczy, dready, warkoczyki na brodzie.
mowi jak Pepe Le Pew.
wywraca oczami, rżnie wariata
głownie dowodzi jaki z niego rewelacyjny aktor.
w innych rolach szczerze powiedzaiwszy podoba mi sie nieco mniej, niz wlasnie jako Jack Sparrow.
moze dlatego ze jako kapitan czarnej perły jest wybitnie z lasu

Natomiast w Keirze przeraza mnie, ze jest praktycznie w moim wieku, a jest tak postarzona przez te wszystkie role, wychudzona. zmanierowana.
dziewczyna ma 21 lat...

[mar_go]

Napisane przez awia

heh, ja jestem na etapie ogladania wszystikich filmow z Johnnym Deppem
jak narazie obejrzalam ich w sumie 11, kolejne 6 czeka na obejrzenie

mar_go - moim zdaniem jest czym sie zachwycac.
w Piratach jest po prostu rewelacyjny
cztalam, ze sam wymyslil sobie taki wizerunek - wykholowane oczy, dready, warkoczyki na brodzie.
mowi jak Pepe Le Pew.
wywraca oczami, rżnie wariata

A czy ja napisałam że nie ma się czym zachwycać?? Nie, ja napisałam że doceniam go jako aktora i też bardzo lubię filmy z jego udziałem. I też uważam, że jest przystojny. Skoro Ty ogladasz filmy tylko dlatego że ktoś w nich wystepuje, to i Palomino miała prawno napisać,że uroda jekiejś aktorki zwróciła jej uwagę i że pamięta ją z innych filmów. I uważam, że obsada aktorska (zarówno że względów estetycznych, jak i talentu do gry aktorskiej) jest ważnym elementem filmu i tez w pełni podlega recenzji. NIe oszukujmy się, wiele osób (kobiet przede wszystkim) poszło na ten film tylko ze względu na obsadę, a właśnie typowe dla awanturniczych filmów o piratach sceny, jak pojedynki, budziły w nich znudzenie. Dlaczego? Przecież taka jest właśnie konwencja tych filmów. Kazdy ma prawo do swoejgo zdania, a jak się chce mieć watek tylko z zachwytami nad jakimś filmem, to najlepiej wyraźnie to napisać w tytule.

Heh, tyle się nadyskutuję w tym wątku, że aż się do kina wybiorę na tą Skrzynię Umarlaka.

[awia]

margo - nadintepretujesz moja wypowiedz.

Obecnie ogladam wszstkie filmy z Deppem, poniewaz jestem nim zafascynowana.
Mam garstke swoich ulubionych aktorow, i to wcale nie superprzystojnych popularnych bozyszcz nastolatek.
Tak jak ogladam wszytskie filmy z Deppem, ogladam tez z sir Anthony Hopkinsem i Alanem Rickmanem.
to raz.

dwa to fakt, ze na PzK II nie poszlam dla Deppa.
poszlam, poniewaz częsc I nalezy do moich ulubionych filmow i koniecznie chcialam obejrzec czesc II.
osobiscie uwielbiam ten gatunek.
takze, jak widac, wkladasz mi w "klawiature" cos, czego nie napisalam

[mar_go]

Awio, tak jak i Ty mi w poprzednim poście To nie było o Tobie, że poszłaś "na Deepa" do kina, ale o wielu osobach które tak zrobiły, vide początek tego wątku. Po prostu włączyłam się do dyskusji, bo głos krytyczny został tu przyjęty z wielkim oburzeniem. A teraz Ty też nie polemizujesz z moimi słowami, a jedynie bronisz swojego stanowiska, a nie ma przed czym, bo ja Ciebie wcale nie atakuję. Może powinnam i poprzednią wypowiedź zacytować, bo moja była również rozwinięciem tego co napisałam wcześniej, a nie jedynie odpowiedzią na Twoje słowa. Nie napisałam też, że uwielbiasz Deepa tylko dlatego że jest przystojny, to chyba właśnie Ty nadinterpertujesz moje wypowiedzi doszukując się w nich ataków na siebie. A nie to było moim celem

I nadal nie wiem, czy dla tego filmu warto "strzepić klawiaturę"

[awia]

Napisane przez mar_go

Skoro Ty ogladasz filmy tylko dlatego że ktoś w nich wystepuje [ciach].

no coz, dla mnie to ewidentna insynuacja w moim kierunku, jakobym szła na film tylko dlatego, ze gra tam moj ulubiony aktor, a nie ze ogladam wszytskie filmy z tym aktorem poniewaz bardzo podobal mi sie w ów filmie

[cheer]

Napisane przez mar_go

Heh, tyle się nadyskutuję w tym wątku, że aż się do kina wybiorę na tą Skrzynię Umarlaka.

I nadal nie wiem, czy dla tego filmu warto "strzepić klawiaturę"

I już, widzisz. Już masz jakieś nastawienie przed obejrzeniem filmu. Też o tym mówiłam.

[anka_bzzz]

Napisane przez mar_go

Awio, tak jak i Ty mi w poprzednim poście To nie było o Tobie, że poszłaś "na Deepa" do kina, ale o wielu osobach które tak zrobiły, vide początek tego wątku. Po prostu włączyłam się do dyskusji, bo głos krytyczny został tu przyjęty z wielkim oburzeniem. A teraz Ty też nie polemizujesz z moimi słowami, a jedynie bronisz swojego stanowiska, a nie ma przed czym, bo ja Ciebie wcale nie atakuję. Może powinnam i poprzednią wypowiedź zacytować, bo moja była również rozwinięciem tego co napisałam wcześniej, a nie jedynie odpowiedzią na Twoje słowa. Nie napisałam też, że uwielbiasz Deepa tylko dlatego że jest przystojny, to chyba właśnie Ty nadinterpertujesz moje wypowiedzi doszukując się w nich ataków na siebie. A nie to było moim celem

I nadal nie wiem, czy dla tego filmu warto "strzepić klawiaturę"

Nie chodzi o to, że ktoś krytukuje, ale jak to robi. To najważniejsze. Trzeba być obiektywnym. A co do urody aktorów - chyba ten wątek nie był założony z myślą - "Hej Wizażanki pozachwycajmy się nad Deppem". Śmieszy mnie, że z jednej strony ktoś oczekuje od filmu polotu i głębszych treści po czym zachwyca się nad urodą aktorów... Mało konsekwentne jak dla mnie.

Poza tym mar_go - nie widziałaś filmu, to jakim cudem możesz mieć o nim negatywną - a właściwie jakąkolwiek - opinię?

[palomino]

Napisane przez anka_bzzz

Poza tym Twoja recenzja jest... dziwna. Co ma do wartości filmu uroda aktorki? Jeśli już - jej gra aktorska.

Jak to, co ma???
Pozwoliła mi przetrwać film, nie zasnąć, w zwiazku z czym nie zaczełam chrapac i nie skompromitowałam męskiej czesci towarzystwa z którym byłam (im sie z resztą też film malo podobał jak sie poniewczasie dowiedzialam). Uważam to za wielkie osiągnięcie

A co do analizy mojej recenzji - nie trzeba bylo az tak wnikac Wierz mi że recenzja znaczy dokladnie to, co napisane. I dziwna czy nie dziwna jest moja i stwierdzam nawet patrzac z dystansu, ze wszystko ma w niej rece i nogi. Nie mam wprawdzie teraz czasu tlumaczyc bo projekt musze skonczyc do jutra, ale muszę powiedzec ze zadziwia mnie ile ktos obcy potrafi wyciagnac z mojej wypowiedzi rzeczy, ktorych powiedzenie nie bylo kompletnie moim zamiarem. To mnie zawsze fascynowalo.

Tak czy inaczej Mar_go ODRADZAM!! i scissskam
pozdr

Aaa ps do cheer: mój honor nie robi sobie urlopu, także nie musisz mi oddawać swojego Ale dzięki za troskę

[mar_go]

Napisane przez palomino

A co do analizy mojej recenzji - nie trzeba bylo az tak wnikac Wierz mi że recenzja znaczy dokladnie to, co napisane. I dziwna czy nie dziwna jest moja i stwierdzam nawet patrzac z dystansu, ze wszystko ma w niej rece i nogi. Nie mam wprawdzie teraz czasu tlumaczyc bo projekt musze skonczyc do jutra, ale muszę powiedzec ze zadziwia mnie ile ktos obcy potrafi wyciagnac z mojej wypowiedzi rzeczy, ktorych powiedzenie nie bylo kompletnie moim zamiarem. To mnie zawsze fascynowalo.
Tak czy inaczej Mar_go ODRADZAM!! i scissskam
pozdr

Mnie też zdziwiło czego mozna się dopatrzyć w mojej wypowiedzi, szczególnie, że ani słowem nie odnosiłam się do filmu, a jedynie do sposobu prowadzenia dyskusji, noo cóż.

Napisane przez anka_bzzz

Nie chodzi o to, że ktoś krytukuje, ale jak to robi. To najważniejsze. Trzeba być obiektywnym. A co do urody aktorów - chyba ten wątek nie był założony z myślą - "Hej Wizażanki pozachwycajmy się nad Deppem". Śmieszy mnie, że z jednej strony ktoś oczekuje od filmu polotu i głębszych treści po czym zachwyca się nad urodą aktorów... Mało konsekwentne jak dla mnie.

Poza tym mar_go - nie widziałaś filmu, to jakim cudem możesz mieć o nim negatywną - a właściwie jakąkolwiek - opinię?

1) Dlaczego ktoś głosząc swoje zdanie ma być obiektywny, własne zdanie z założenia jest subiektywne, skoro jest własne

2) Nigdzie nie wypowiedziałam się na temat wartości filmu.



Pozdrawiam wszystkich serdecznie i miłego wieczoru, wszystko jedno co będziecie oglądać i z jakich powodów, dla mnie EOT. I dzięki za ostrzezenie Pal

[anka_bzzz]

Napisane przez palomino

Jak to, co ma???
Pozwoliła mi przetrwać film, nie zasnąć, w zwiazku z czym nie zaczełam chrapac i nie skompromitowałam męskiej czesci towarzystwa z którym byłam (im sie z resztą też film malo podobał jak sie poniewczasie dowiedzialam). Uważam to za wielkie osiągnięcie

A co do analizy mojej recenzji - nie trzeba bylo az tak wnikac Wierz mi że recenzja znaczy dokladnie to, co napisane. I dziwna czy nie dziwna jest moja i stwierdzam nawet patrzac z dystansu, ze wszystko ma w niej rece i nogi. Nie mam wprawdzie teraz czasu tlumaczyc bo projekt musze skonczyc do jutra, ale muszę powiedzec ze zadziwia mnie ile ktos obcy potrafi wyciagnac z mojej wypowiedzi rzeczy, ktorych powiedzenie nie bylo kompletnie moim zamiarem. To mnie zawsze fascynowalo.

Tak czy inaczej Mar_go ODRADZAM!! i scissskam
pozdr

Aaa ps do cheer: mój honor nie robi sobie urlopu, także nie musisz mi oddawać swojego Ale dzięki za troskę

Faktycznie - ambitnie podchodzisz do filmów. Na urodę aktorów zwracałam uwagę w podstawówce i to wczesnej.
Poza tym nikt Ci nie bronił wyjść z kina.

Co do wytłuszczonego fragmentu - wystarczy bardziej uważnie składać swoje wypowiedzi.

Mar-go - wybacz, ale ja zabrałam głos w dyskusji, ponieważ film oglądałam. I szczerze - nawet mi nie przyszło do głowy, że go ktoś, kto tak dyskutuje mógł nie oglądać... Póki nie przeczytałam, że nie oglądałaś...

Nic - lecę na forum kulinarne. Gotować nie umiem, ale mały fermencik nie zaszkodzi...