|
Notka |
|
Moje wakacyjne przygody Konkurs z nagrodami! Chcemy abyście troszkę powspominały i opisały swoje najlepsze w życiu wakacje, albo najciekawszą, najśmieszniejszą przygodę wakacyjną. Mile widziana oprawa zdjęciowa lub graficzna ;) |
Pokaż wyniki sondy: Przeżyłam przygodę wakacyjną, która pozytywnie odmieniła moje życie, bo dzięki niej: | |||
Odnalazłam miłość | 2 | 16,67% | |
Powiększyłam swoją rodzinę | 0 | 0% | |
Nawiązałam nowe przyjaźnie | 2 | 16,67% | |
Poprawiłam swoje stosunki z bliskimi | 1 | 8,33% | |
Zmieniłam miejsce zamieszkania | 1 | 8,33% | |
Znalazłam pracę swoich marzeń | 0 | 0% | |
Poprawiałam swoją sytuację finansową | 0 | 0% | |
Uwierzyłam w siebie, w swoje możliwości | 3 | 25,00% | |
Odkryłam w sobie nowe pasje | 8 | 66,67% | |
Inne | 3 | 25,00% | |
Sonda wielokrotnego wyboru Głosujący: 12. Nie możesz głosować w tej sondzie |
|
Narzędzia |
2011-06-15, 13:24 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
Jak to bąbelki z jacuzzi mogą zawrócić w głowie....
Kolejna wyprawa na Słowację, to wycieczka do kąpieliska termalnego Aquacity w Popradzie.
zdjęcie z internetu Wrażenia niezapomniane, widok na góry niesamowity. Trafiliśmy na piękną pogodę. Słoneczko, leżaki, zjeżdżalnia, świeże górskie powietrze- coś pięknego. Takie oderwanie od codzienności, odpoczynek, relaks, dobra zabawa Najbardziej zachwycone byłyśmy jacuzzi. Woda cieplutka, sporo bąbelków, czuło się, jak pracuje każdy mięsień. Taki hydromasaż to coś pięknego. Jak weszłyśmy do jacuzzi, to nie wychodziłyśmy stamtąd przed dwie godziny. Ale nie tylko przez te bąbelki. I tutaj zaczyna się moja kolejna przygoda... jacuzzi dziewczyny poznały bardzo sympatycznych Słowaków... którzy znali dość dobrze język polski, więc nie było problemu, żeby się dogadać. I tak czas im upłynął na miłej pogawędce. Aż całkiem zapomniały, żeby kontrolować czas pobytu na basenie, bo biuro podróży, z którego wyjechały, opłaciło trzy godziny. Jeśli przekroczyło się ten czas, trzeba było samemu dopłacić. Więc jak spojrzały na zegarek, okazało się, że zostało im jakieś 10 minut na to, żeby dotrzeć do przebieralni, przebrać się, wysuszyć włosy i dojść do bramki przy wyjściu. Można powiedzieć, że niewykonalne. Ale, co to dla nich. Biegiem leciały. Najpierw wchodzą pod prysznice, a tam- wszystkie panie nago! Dziewczyny były tam dosłownie kilka sekund. Szkoda, że nie widziały własnych min. Nie miały pojęcia, w którą stronę patrzeć, takie były skrępowane. Potem szybko do przebieralni, włosy osuszone tylko ręcznikiem, na suszarkę nie było czasu. No i biegną do tej bramki. Kaśka przykłada zegarek do czytnika- yupi! przeszła, zdążyła Paula przechodzi i teraz Lenka.. no i niestety, bramka się zaklinowała. Nie idzie przejść. Męczy się i męczy, a bramka ani drgnie. Zanim udało jej się przejść, było już 5 minut po czasie. Niby żaden problem. Przecież dopłaci się i tyle. Tyle, że one takie bystre niby, a nie wymieniły pieniędzy w kantorze, nie miały nawet 1 korony przy sobie. I co teraz? Jak się dogadać z panią przy okienku? Chciało jej się śmiać i płakać jednocześnie. Podchodzi więc do okienka taka zestresowana, próbuje wytłumaczyć, że nie ma pieniędzy, jedynie złotówki, ale Pani chyba niewiele zrozumiała. Zaczęła coś wypisywać, pewnie karę czy coś... 'no ładnie'- pomyślała, 'ciekawe ile przyjdzie mi zapłacić' I wtedy przy okienku pojawili się sympatyczni Słowacy z jacuzzi.... yupi Lenka uratowana Porozmawiali z panią, wszystko wyjaśnili, zapłacili za minuty, które przekroczyła i było po problemie Chyba czuli się częściowo odpowiedzialni za całe to zamieszanie Pogadały jeszcze chwilę, podziękowały i pobiegły do autobusu. Jak się potem okazało wycieczka czekała już od prawie godzinki na nie. Miny mieli niewyraźnie, jakby chcieli udusić spóźnialskie panienki. Ale one były zadowolone, humorki dopisywały, będą miały co wspominać
__________________
Edytowane przez milena22x Czas edycji: 2011-06-24 o 12:31 Powód: literówka |
2011-06-15, 13:29 | #32 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Góralskie dowcipy, czyli Spływ Dunajcem na wesoło:P
Dla Ciebie również 5
Bardzo fajnie prowadzisz wątek,czekam na więcej |
2011-06-15, 16:24 | #33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
Dot.: Góralskie dowcipy, czyli Spływ Dunajcem na wesoło:P
Dziękuję
__________________
Edytowane przez milena22x Czas edycji: 2011-06-16 o 18:43 |
2011-06-15, 23:02 | #34 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
Jan Paweł II o górach:)
Pisząc o górach, nie sposób nie wspomnieć o Janie Pawle II i jego zamiłowaniu do górskich wypraw. Często pisał o górach i o ich znaczeniu w życiu człowieka. Mam kilka ulubionych cytatów autorstwa Jana Pawła II "óry dają człowiekowi, poprzez zdobywanie wzniesień nieograniczony kontakt z przyrodą – poczucie wewnętrznego wyzwolenia, oczyszczenia, niezależności"... "a łonie natury, z dala od codziennych trosk, duch łatwiej otworzy się na rzeczywistość nadprzyrodzoną, która nadaje sens i wartość ziemskim przedsięwzięciom i planom"... "u w górach przyjeżdża się, by stanąć przed pewną rzeczywistością geograficzną, która nas przewyższa i pobudza do zaakceptowania tej postawy, do pokonania samych siebie. I widać tych piechurów, turystów, alpinistów, tych wspinających się nierzadko, jak bohaterowie, którzy podążając za milczącym słowem, słowem majestatycznym, odwieczną wymową gór idą, wspinają się i pokonują samych siebie, aby dotrzeć na szczyty".... Sama prawda i mądrość zawarte w tych kilku zdaniach
__________________
Edytowane przez milena22x Czas edycji: 2011-06-16 o 22:50 Powód: literówka |
2011-06-16, 14:51 | #35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: z krzesła :)
Wiadomości: 11 764
|
Dot.: Witaj górska przygodo!:)
dziękuję za ocenkę ode mnie też 5 leci
__________________
Wiesz co?... Nawet gdyby został Ci tylko uśmiech i mały palec,to i tak byłbyś mężczyzną mojego życia http://suwaczki.slub-wesele.pl/201007032438.html |
2011-06-16, 15:46 | #36 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
Dot.: Witaj górska przygodo!:)
__________________
Edytowane przez milena22x Czas edycji: 2011-06-16 o 18:43 |
2011-06-16, 16:16 | #37 |
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś... |
Dot.: Witaj górska przygodo!:)
nie przepadam za górami ale bardzo fajnie o nich piszesz
|
2011-06-16, 17:29 | #38 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
Dot.: Witaj górska przygodo!:)
Dzięki mnie góry niesamowicie fascynują, mogłabym o nich pisać i pisać Niestety mam daleko i mogę sobie pozwolić na wyjazd raz w roku, ale dobre i to
__________________
Edytowane przez milena22x Czas edycji: 2011-06-16 o 18:43 |
2011-06-16, 21:54 | #39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 319
|
Dot.: Witaj górska przygodo!:)
Również kocham góry, chociaż ze wstydem przyznaję, że trochę je zaniedbałam. Przypomniałaś mi dlaczego tak bardzo lubiałam chodzić po górach 5/5
|
2011-06-16, 22:53 | #40 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
Dot.: Witaj górska przygodo!:)
Cytat:
Oj to czas nadrobić, to co się zaniedbało w tym roku zrobić sobie wycieczkę w góry obowiązkowo. Uwielbiam chodzić po górach. Ogólnie, kto mnie zna, ten wie, że jestem leniuszek. Ale w górach dostaje porządnego kopa energii i czuję, że mogę góry przenosić Chyba ten klimat ma taki pozytywny wpływ na mnie
__________________
|
|
2011-06-17, 11:25 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
Woda z górskiego strumienia= Maksymalne orzeźwienie
Kolejna historia wydarzyła się podczas wycieczki do Słowackich Wysokich Tatr. W programie wycieczki był: przejazd do miejscowości Stary Smokowiec, wyjazd kolejką linowo-szynową na Hrebienok, ok. dwugodzinny spacer do wodospadów Zimnej Wody.
zdjęcie z internetu Hrebienok – (1285 m.n.p.m.) stanowi znakomity punkt początkowy wypraw w szczytowe pasma Tatr, do wysokogórskich schronisk oraz spacerów ścieżkami turystycznymi. Jedną z głównych atrakcji Hrebienoka są położone ok. 15 min. spacerem, najpiękniejsze w Tatrach Wodospady Zimnej Wody- zespół wodospadów w słowackich Tatrach Wysokich. Tworzą malowniczą kaskadę, składającą się z kilkunastu progów, z których najwyższy sięga 13 m, umownie podzieloną na cztery wodospady, noszące nazwy (od góry): Mały, Skryty, Wielki i Długi. W tym malowniczym miejscu zaczyna się kolejna przygoda... yprawa na Słowację w Wysokie Tatry. Pogoda z rana nie zapowiadała się ciekawie. Zanim wyjechali na wycieczkę zastanawiała się: ‘kupić dużą, czy małą butelkę wody?’ Zdecydowała się na małą, półlitrową. Przecież to tylko dwie godziny spaceru, a upalny dzień się raczej nie zapowiada. Paula z Kaśką poszły za radą ‘mądrzejszej’ koleżanki. A po co im więcej wody, pół litra na pół dnia łażenia po górach wystarczy. No i pojechały... anim dojechały na miejsce, zdążyło się rozpogodzić. Zrobiło się upalnie i duszno. Najpierw wjazd kolejką na Hrebienok, potem spacerek do wodospadów. Spacer okazał się bardziej wyczerpujący, niż myślały. Ale widoki nieziemskie! Krajobraz tak barwny i malowniczy. Wodospady może nie tak ogromne, jak sobie wyobrażały, ale i tak robiły wrażenie. Zachwycała się każdym zakątkiem. Pokochała tą dzikość, tajemniczość, nieskazitelne piękno. Mogłaby spacerować, wspinać się wyżej i wyżej. Co jest dziwne, bo kto ją zna, ten wie, że dobrą kondycją fizyczną, to ona nie grzeszy Ale w górach czuje w sobie nieograniczone pokłady energii, mogłaby spacerować bez końca! Oczywiście dla takich wypraw, jeszcze w upalny i duszny dzień potrzebny jest zapas wody…No właśnie- półlitrowa buteleczka dawno się skończyła. Pić się chce, a nie ma nawet gdzie kupić. I co teraz Lenka myśli, myśli intensywnie... spogląda na potoczek, który płynie tuż obok i już wie... To ten strumyczek ugasił moje pragnienie oda w strumyku przejrzysta, a one takie spragnione. Oj kusiła i to strasznie. Może to niemądre pić wodę ze strumyka. Ale czytała gdzieś, że na 'upartego' można pić taką wodę. Jedyne niebezpieczeństwo, jakie może być związane z wodą ze źródeł czy potoków w Tatrach (dla ludzi oczywiście), to bakteryjne zanieczyszczenia. Ale nawet jeśli są w niej jakieś zanieczyszczenia, to przecież w niewielkich ilościach nie powinno się nic stać. Dziewczyny zorientowały się, co chce zrobić i śmieją się z niej. Nie mogły uwierzyć, że zacznie pić wodę ze strumienia. Ale jej się tak strasznie chciało pić! Pomyślała: ‘A niech się śmieją, nie ja pierwsza i nie ostatnia pije stąd wodę’. Wzięła, więc swoją buteleczkę półlitrową, napełniła lodowatą, czyściutką wodą. I bierze porządny łyk... Co za ulga, co za smak, maksymalne orzeźwienie! Wypija do dna i napełnia jeszcze raz butelkę. Paula z Kaśką już się nie śmieją z koleżanki, również nalewają wodę do swoich butelek... Ten sam strumyk parę metrów dalej omysł okazał się całkiem dobry, pragnienie zaspokojone, nikt nie padł, zdrowe wróciły do domku. A wraz z wodą ze strumienia zasmakowały swej kolejnej górskiej przygody
__________________
Edytowane przez milena22x Czas edycji: 2011-06-24 o 12:05 |
2011-06-17, 19:25 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 16 500
|
Dot.: Witaj górska przygodo!:)
Ale super miniopowiadanka!! Świetny pomysł z tym pisaniem w trzeciej osobie. Poza tym widać, że dużo serca włożyłaś w wątek . Ja daję 5 z uwagi na całokształt . W końcu czy ktoś lubi góry czy morze to tak naprawdę nieistotne .
|
2011-06-17, 20:00 | #43 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
Dot.: Witaj górska przygodo!:)
Cytat:
Dziękuję No racja, każdy woli, co innego, ale to nie istotne co. Ważne, że chcemy podróżować, oderwać się od szarej rzeczywistości, jesteśmy otwarci na nowe miejsca miałam okres, że zafascynowana byłam morzem, ale odkąd pojechałam w góry pokochałam górskie wędrówki moim marzeniem jest zwiedzić też kiedyś mazury. Uwielbiam podróżować, poznawać nowe zakątki, każdy wyjazd jest dla mnie nową przygodą
__________________
Edytowane przez milena22x Czas edycji: 2011-06-17 o 20:02 |
|
2011-06-18, 09:15 | #44 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
"Pełna śmiechu beczka to autobus nasz"
Wakacje 2008 dobiegły końca. Bardzo skrótowo opowiedziałam kilka śmiesznych i mniej śmiesznych sytuacji, które mnie spotkały. Pozostaną one na długo w mojej pamięci i wywołują szeroki uśmiech na twarzy. Góry, piękna pogoda, dobre towarzystwo, to wszystko spowodowało, że wakacje te były jednymi z moich najlepszych i zapragnęłam podzielić się z Wami wspomnieniami. A wspomnienia te są dla mnie bezcenne. Mam nadzieję, że zaciekawiłam Was choć troszeczkę, że znajdą się osoby, które czytając mój mini blog zapragną poznać te miejsca, a może już je znają i powrócą w te piękne okolice. A Krynica Górska, jak i również Tatry po stronie słowackiej to prawdziwa uczta dla naszych zmysłów, relaks dla duszy i ciała... Atrakcji dla turystów jest tyle, że nie można się nudzić. Choć ja akurat wolę dzikie szlaki, wyprawy w miejsca, gdzie turystów jest jak najmniej, gdzie mogę zaznać absolutnej ciszy, odprężenia, połączyć się z samą naturą I to jest to, co kocham w górach! Żegnam Was już z gór po stronie słowackiej. Wsiadam w autobus i wracam do domku. A po drodze będzie bardzo wesoło Jak w tytule: "Pełna śmiechu beczka to autobus nasz"
Powrót autobusem ze Słowacji Ale to nie koniec moich opowiastek. W następnych wpisach zabiorę Was w zupełnie inne okolice- będziemy podziwiać piękne Karkonosze A również tam wydarzyło się przygód co nie miara, także zapraszam do śledzenia wątku i pozdrawiam
__________________
Edytowane przez milena22x Czas edycji: 2011-06-18 o 09:42 |
2011-06-18, 11:38 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 7 886
|
Dot.: Witaj górska przygodo!:)
Uwielbiam Czekoladę Studentską, a najbardziej wiśniową.
Jak w tym roku będę w Zakopanym to pojedziemy po nią do Słowacji.
__________________
"If you want to get promoted start acting instead of just talking about it!" https://www.suwaczki.com/tickers/72fldcimnc0g695n.png 01.02.2009r 04.08.2018r
|
2011-06-18, 12:06 | #46 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
Dot.: Witaj górska przygodo!:)
Cytat:
Oj, też uwielbiam wiśniową! i białą najlepsze czekolady jakie jadłam
W Zakopanym byłam z dobrych parę lat temu, jeszcze z wycieczką szkolną. Na pewno wybiorę się tam jeszcze jakiegoś lata ze znajomymi
__________________
|
|
2011-06-18, 13:40 | #47 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: z krzesła :)
Wiadomości: 11 764
|
Dot.: Witaj górska przygodo!:)
masz już własne dziecko? to cudownie
powiesz mi może jak robisz,że dodajesz takie duże fotki do zdjęć? bo ja nie umiem jakoś ech..a to ważne dla mnie
__________________
Wiesz co?... Nawet gdyby został Ci tylko uśmiech i mały palec,to i tak byłbyś mężczyzną mojego życia http://suwaczki.slub-wesele.pl/201007032438.html |
2011-06-18, 14:08 | #48 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
Dot.: Witaj górska przygodo!:)
Cytat:
Ja dodaję najpierw zdjęcia do galerii na swoim koncie na wizażu, a potem stamtąd wybrane zdjęcie kopiuję do postu opisałam dokładniej w Twoim wątku
__________________
|
|
2011-06-18, 15:29 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: z krzesła :)
Wiadomości: 11 764
|
Dot.: Witaj górska przygodo!:)
dziękuję za pomoc piękny ten Twój wątek jest
__________________
Wiesz co?... Nawet gdyby został Ci tylko uśmiech i mały palec,to i tak byłbyś mężczyzną mojego życia http://suwaczki.slub-wesele.pl/201007032438.html |
2011-06-18, 16:09 | #50 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
Dot.: Witaj górska przygodo!:)
Dziękuję To się bardzo cieszę, że moja pomoc się przydała
__________________
|
2011-06-19, 17:26 | #51 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
Nietypowy spacer przez Szklarską Porębę:)
akacje 2010. Dokąd tym razem zabierze ją pociąg? Celem tej podróży będzie Magiczne Miasto Ducha Gór- Szklarska Poręba.
zdjęcie z internetu niezwykłej historii władcy Karkonowskiego Królestwa będzie inna opowieść. Dzisiejsza nawiąże do rzeczy bardziej codziennych, a mianowicie do zakupów. Jest kobietą, więc wiadomo- zakupy robić uwielbia Gorzej już ma się rzecz z płaceniem rachunku przy kasie i zabraniem tych wypchanych reklamówek czy kartonów do domku. W pierwszy dzień pobytu w Szklarkiej zaplanowali grilla, a w lodówce pusto. Także trzeba było uzupełnić zapasy. Wybrali się do pobliskiego marketu (jakieś 2km od domku, który wynajmowali). I tak wkładali zakupy do wózka i wkładali, aż zrobił się pełen. Potem tylko się zastanawiali, kto będzie niósł te zakupy taki kawał drogi, zwłaszcza dwa ciężkie kartony z piwem Michaś myśli, myśli... i już ma gotowy, szalony pomysł. Mówi: 'Pożyczymy sobie wózek. Przecież złotówka w wózku jest nasza. Zapłaciliśmy, no nie? Jutro oddamy i tyle.' No i problem rozwiązany. Zobaczyć miny turystów na widok grupki młodzieży przemierzającej chodnikiem z marketowym wózkiem- bezcenny Butelki od piwa dzwoniły we wózku, ludzie patrzyli i otwierali usta ze zdziwienia a oni tylko się uśmiechali. No co, z wózkiem do zakupów spacerować przez Szklarską nie można? otem wózek wprowadzili do domku, zakupy rozpakowali i grillowanie czas zacząć le najlepsza to była mina właścicielki domku, kiedy rano weszła zabrać śmieci, a w kuchni zobaczyła zaparkowany wózek z marketu Najpierw szok, a później to już razem z nimi śmiała się do łez Na koniec dodała tylko: 'No tego, to jeszcze u mnie w domku nie było'. PS. Na koniec dodam, że wcale nie zachęcam do pożyczania wózka.... Bowiem jeśli oddalamy się z wózkiem z terenu marketu, możemy zostać oskarżeni o kradzież, a kradzież wózka jest zagrożona do 5 lat więzienia My wózek oddaliśmy na drugi dzień, nikt nas za niego na szczęście nie ścigał. Dziś się z tego śmieje, ale po raz drugi, nie pożyczałabym wózka na pewno
__________________
Edytowane przez milena22x Czas edycji: 2011-06-20 o 17:17 |
2011-06-20, 13:20 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
O tym, jak legenda o Karkonoskim Władcy zapoczątkowała przygodę pisarską...
Szklarska Poręba to jak już wspomniałam wyżej Magiczne Miasto Ducha Gór, zwanego przez Polaków Liczyrzepą czy Rzepiórem. Różne są legendy na temat władcy Karkonoskiego Królestwa. Mnie szczególnie zainteresowała ta najbardziej wszystkim znana, a było to tak… awno, dawno temu, jak to w każdej bajce bywa, był sobie potężny, okrutny władca Karkonosz. Pod jego władaniem było całe pasmo Gór Olbrzyma. On odpowiadał za utrzymanie ładu i porządku w tamtych okolicach. To za jego sprawą grzmiało, błyskało, a góry tym samym odstraszały wędrowców. Strach przed czyhającymi w niedostępnych górach niebezpieczeństwami i respekt przed Duchem Gór powstrzymywały miejscowych przed wyprawami po skarby ziemi. Tym, którzy nie okazywali naturze należytego szacunku Karkonosz płatał różne figle, był bowiem strażnikiem przyrody. zy Duch Gór naprawdę był władcą tak okrutnym, jak przekazują legendy? A może był po prostu bardzo samotny? Samotna tułaczka ciągnąca się przez wieki mogła przecież być powodem jego zgorzkniałości. A może pod tą jego kamienną maską kryje się wiele pięknych uczuć, których niestety nie miał komu przekazać? Może jego serce było tak samo gorące, jak każdego z nas? Może potrzebował, jak ludzie- miłości, ciepła i zrozumienia? I gdy właśnie takie założenia się przyjmie, dalsze losy okrutnego Ducha Gór ukazują go w zupełnie innym świetle... ewnego słonecznego dnia włóczęga z długą, siwą brodą spacerował górskim szlakiem. Dzień był pogodny, ale mimo to góry odstraszały. Mało kto odważył się sam daleko zapuścić w te górskie ostępy przesiąknięte grozą. Starzec z pozoru niegroźny, miał niewyobrażalną moc. Trzeba mieć wiele odwagi, żeby stanąć oko w oko z władcą tych ziem. I tego właśnie dnia ją zobaczył. Księżniczkę najpiękniejszą wśród Księżniczek. Od tamtej chwili stała się jego Księżniczką. Ludzie mówią, że zakochał się od pierwszego wejrzenia, że zachwyciła go niespotykaną urodą i ogromną odwagą. Pomimo, iż inni się go obawiali, ona nie okazała strachu, wędrowała samotnie po górach, aż odnalazł ją- kobietę, dla której gotów był zrobić wszystko, w której zakochał się bez pamięci. egenda głosi, że ją porwał do swej groty. A może wcale jej nie porwał? Może również pokochała go z całego serca i poszła z nim dobrowolnie? Może połączyła ich prawdziwa, wielka miłość, taka która zdarza się tylko raz? Duch Gór zbudował dla pięknej ukochanej zamek. Przekazał jej tajemnice skrywane przez góry. Ona pokazała mu wszystko to, co ludzkie. Przy niej pierwszy raz się uśmiechnął, z nią rozmawiał, stawał się z każdym dniem co raz bardziej człowiekiem, a nie okrutnym duchem. A Księżniczka otrzymała od niego nadprzyrodzone moce, które nauczyła się wykorzystywać do czynienia dobra. W górach ustały burze i pioruny. Królestwo Karkonosza stało się miejscem bardziej przyjaznym, niż kiedykolwiek. Księżniczka uśmiechała się, wydawało się, że jest szczęśliwa. Miłość tak odmieniła życie ich obojga. Dlaczego więc Księżniczka ucieknie od swego ukochanego? Dlaczego zrezygnuje z tak wielkiej miłości? Może dlatego, że czasem strach jest tak samo silny jak miłość, a ona nie potrafiła przestać się go bać. Może też nie przestała tęsknić za rodziną, z którą się nawet nie pożegnała. Wielu ludzi uważa, że tak właśnie było. siężniczka odmówiła mu sześciokrotnie małżeństwa. Gdy poprosił o jej rękę po raz siódmy, powiedziała, że się zgodzi, jeśli on policzy wszystkie rzepy rosnące na polu. Karkonosz liczył dniami i nocami, a ona w tym czasie skorzystała z okazji i uciekła do świata ludzi. Decyzji tej bardzo potem pożałowała. Tam bowiem zdała sobie sprawę, jak wielkie są jej uczucia do Ducha Gór, ale nie było już szans powrotu. Pozostała nieśmiertelna i samotna na wieki. Podobnie stało się ze Starcem, którego nazwano Liczyrzepą. Ich miłość nie została spełniona, oboje pozostali nieszczęśliwi. Ponoć w piątkowe wieczory Księżniczka śpiewa swemu ukochanemu pieśń, którą niesie wiatr z jej pałacu wprost do groty, w której Duch Gór cicho łka po starcie ukochanej. Wyrazem jego rozpaczy są częste na tym terenie śnieżyce, ulewy i burze, dlatego dla wielu pozostał okrutnym duchem. Tak kończy się historia niespełnionej, wielkiej miłości. Jest to wersja legendy mojego autorstwa Postanowiłam Wam ją przybliżyć nie bez powodu. Z nią wiąże się moja przygoda pisarska. Gdy usłyszałam ją po raz pierwszy przemierzając Magiczny Szklak Ducha Gór, strasznie mnie poruszyła. Po powrocie do domu zaczęłam pisać swoją pierwszą powieść. I historia Ducha Gór odgrywa w niej bardzo ważną rolę. Karkonosz jest nawet jednym z głównych bohaterów. Akcja powieści dzieje się w Szklarskiej Porębie. Książki jeszcze nie udało mi się wydać, póki co mieli okazję ją przeczytać tylko moi znajomi, ale wysłałam ją do kilku wydawnictw, mam nadzieję, że nadejdzie dzień, gdy książka ta znajdzie się na półkach sklepowych
__________________
Edytowane przez milena22x Czas edycji: 2011-06-22 o 13:10 Powód: literówka |
2011-06-20, 19:57 | #53 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 747
|
Dot.: Przemierzając szlak Ducha Gór...
Świetny wątek...
A historia z wózkiem ... hahha Podziwiam ... Ja nie mam kondycji do gór |
2011-06-20, 20:20 | #54 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
Dot.: Przemierzając szlak Ducha Gór...
Cytat:
Dziękuję z tym wózkiem to się nieźle uśmialiśmy
ja też kondycji dobrej to raczej nie mam, leniuszek ze mnie ale w górach wyjątkowo chce mi się chodzić, chyba klimat mi służy, do tego dobre towarzystwo i zmęczenia nie czuję
__________________
|
|
2011-06-21, 12:28 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 7 886
|
Dot.: Witaj górska przygodo!:)
Ha ha. To ciekawie mieliście z tym wózkiem. Ja pamiętam, jak rok temu znajomi jeździli po parkingu z marketu wózkiem w nocy i podjechali policjanci wszystkich po kolei spisali, a na koniec oddali "A teraz od razu do domu!". Dodam, że wszyscy pełnoletni byli.
__________________
"If you want to get promoted start acting instead of just talking about it!" https://www.suwaczki.com/tickers/72fldcimnc0g695n.png 01.02.2009r 04.08.2018r
|
2011-06-22, 14:29 | #56 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
Przymusowa kąpiel w Kamiennej....
romyki słońca wpadały przez okno i łaskotały ją w twarz. Otworzyła oczy, spojrzała na zegarek. Już siódma, pora wstać. Tego dnia mieli zaplanowany spacer do wodospadu Kamieńczyka. Z ich domku to ładny kawałek drogi, więc zajęło im to większą część dnia. Szli drogą wzdłuż rzeki Kamienna. połowie drogi nieco zmęczeni, postanowili odpocząć. Usiedli na kamieniach, przez które przepływała rzeczka. Woda przyjemnie chłodziła. Moczyli sobie w niej stopy i relaksowali się. Woda może nie była przejrzysta, ale jej rdzawy kolor nadawał swoistego uroku Kamiennej. limat był naprawdę niesamowity. Wokół las, skały, rzeka, a przy tym spokój, cisza To coś, co Lenka lubi najbardziej. Z dala od gwaru miasta, tłumów ludzi, odpoczywa sobie na łonie natury. Natury dzikiej i nieokiełznanej. Coś pięknego! Spędzili w tym miejscu dobrą godzinę, nim postanowili, że pora iść dalej. le dalej nie szli już drogą. Bo Michaś- ich niezastąpiony autor oryginalnych pomysłów, miał już opracowany kolejny plan z serii 'szalone' Zgodnie z planem Michasia dalszą drogę pokonywali rzeką skacząc po kamieniach. Tu jeszcze przed upadkiem tak Lenka skacze kamień po kamieniu. Frajda była na pewno. Szkoda tylko, że nie zmieniła butów na bardziej odpowiednie dla tych wyczynów. Japonki średnio się do tego nadawały. I o tym oczywiście się przekonała. Szło jej tak dobrze, aż w pewnym momencie się poślizgnęła i... wpadła do wody Nurt rzeki był dość silny, ale wody na szczęście mało. Zatrzymała się po kilku metrach na wielkim kamieniu, cała mokra, podrapana od kamieni. Pozostali pośpieszyli jej na ratunek. Patrzą, a Lenka ryczy... ale ryczy ze śmiechu aż się podnieść nie mogła, musieli ją wyciągać. Takie rzeczy, to tylko jej przydarzyć się mogły, ale przywykła już tego. Przynajmniej było wesoło. Jednak dalej wolała pójść drogą, lepiej nie kusić losu, bo ten upadek do rzeki mógł się gorszymi obrażeniami skończyć ---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ---------- Cytat:
hehe to też niezłą mieli przygodę całe szczęście trafili na spoko policjantów, co tylko grzecznie ich do domku wysłali
__________________
Edytowane przez milena22x Czas edycji: 2011-06-24 o 12:07 Powód: literówka |
|
2011-06-22, 21:31 | #57 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Przymusowa kąpiel w Kamiennej....
Wolę morze niż góry, ale góry mają swój urok, piękne widoki, strumyczki. Wszędzie moze byc fajnie.
|
2011-06-23, 09:33 | #58 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
Dot.: Przymusowa kąpiel w Kamiennej....
Cytat:
Pewnie, że wszędzie może być fajnie. Morze też ma swój urok, ale mimo wszystko brakuje mi właśnie tam tych widoczków. W sumie to lubię i morze i góry. Na górskie wyprawy wyruszam głównie ze znajomymi. Nad morze z rodziną
__________________
|
|
2011-06-23, 10:20 | #59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 7 886
|
Dot.: Witaj górska przygodo!:)
To musiałaś mieć pamiątkę z tego skakania po strumyczku. A zdjęcia wodospadu będą? Czy nie dotarliście w końcu do niego?
__________________
"If you want to get promoted start acting instead of just talking about it!" https://www.suwaczki.com/tickers/72fldcimnc0g695n.png 01.02.2009r 04.08.2018r
|
2011-06-23, 10:33 | #60 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 281
|
Dot.: Witaj górska przygodo!:)
Cytat:
Będą będą, dotarliśmy o wodospadzie będę jeszcze dziś pisać, bo to już następna historia
__________________
|
|
Nowe wątki na forum Moje wakacyjne przygody |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:32.