Używana suknia ślubna :)

[aguska06]

Witam , ja mam taki małe pytanie, ile powinna kosztować używana suknia ślubna, tzn ile powinna byc tańsza od pierwotnej ceny?? Dajmy na to suknienka kosztowała w salonie 2400 zl to ile powinnam zaproponowac za jej kupno?? sama nie wiem a dziewczyna ktora chce ja sprzedać powiedziala żebym sama zaproponowała cenę jestem w kropce POMOCY !!!

[azakowana]

Trochę niepoważne podejście do sprawy według mnie ma ta dziewczyna co sprzedaje. Ja bym osobiście zaproponowała tak gdzieś połowę ceny sukni i zobaczyła jej reakcję. W sumie jak jej nie będzie pasowało to może się nie zgodzić i wtedy wystawi swoją cenę.
A tak w ogóle to możesz popatrzeć na allegro w jakich cenach kształtują się takie suknie.

[aguska06]

no w sumie tak ale ta sukienka jest naprawdę ładna i szkoda byłoby mi zrazić tej dziewczyny ale jak ona będzie chciała za nią 2 tys to w sumie bez różnicy bo i tak jej nie kupie jak dla mnie drogo dlatego szukam używanej

[azakowana]

No właśnie - To sama wiesz ile możesz dać za suknię. Ja swoją suknie może wreszcie będę chciała sprzedać bo już rok leży w szafie i jak myślę o sprzedaży to tak właśnie gdzieś za połowę ceny. I ja chyba bym osobiście nie kupiła drożej (to znaczy tak mi się wydaje)

[aguska06]

tak tylko wiecie co dziewczyna brała ślub teraz na początku czerwca i podejrzewam ze jest jeszcze w tej sukience zakochana i nie będzie chciała sprzedać ja taniej ale jak się okaże ze nie tak łatwo sprzedać używanej sukni w dobrej cenie to może nie będzie chciała bardzo dużo, mi powiedziała ze chce odzyskać jak najwięcej kasy, którą za nią dala

[azakowana]

Ale myślę, że ona tez patrzy realnie na taką sprzedaż Zawsze chce się jak najwięcej skorzystać na takiej sprzedaży ale przeważnie jak panna młoda ma kupić suknie używaną za 2 tysiące to może kupić i nową a widziałam naprawdę śliczne suknie właśnie za 2 tys. (oczywiście ładne według mnie)

[kasia083]

Większość osób kupuje suknie za połowę ceny z salonu lub za minimalnie więcej. W tym przypadku, ta suknia nie pójdzie więcej niż za 1500. Ja więcej bym nie dała, ale jest to już cena maxymalna, jej bym powiedziała 1200 i się targowała do tych 1500

Jej argumentami pewnie będzie to, że suknia wygląda jak nowa, ale Twoich będzie więcej:
- suknia już była przez kogoś noszona i Ty będziesz miała tą świadomość
- suknia nowa była idealnie taka jaką chciała młoda, a ty już w niej nie wiele zmienisz
- rozmiar sukni był idealnie dopasowany do pierwszej osoby, a nie do Ciebie

[aguska06]

dziękuję bardzo za odpowiedz teraz będzie mi łatwiej powiedzieć tej dziewczynie coś co być może przekona ja do sprzedaży sukni na moja korzyść .właśnie zależy mi na tym by mieć potwierdzenie być może z Waszego doswiadczenia ze sukienki używane nie mogą być sprzedane praktycznie w takiej samej cenie jak z salonu.

[kasienkakg]

Ja też zaproponowałabym połowę czyli 1200zl. UWażam, że jest to uczciwa cena. Nie jest istotne czy od ślubu minał 1 miesiac czy pol roku,bo i tak wisi w szafie.
Weź też pod uwagę, że poza kosztem sukni czekają Cię dodatkowe koszty:
- krawcowa - żeby dopasować suknię do Twojej sylwetki
- ewentualne koszty odpadnietych koralikow, falban, czy dodatkowe hafty zeby przykryc np rozdarcia
- pralnia zeby odswiezyc suknie, ktora po slubie i tak powinna byc wyprana.

A osoba, od ktorej kupisz powinna się i tak cieszyć, ze tak szybko sprzeda suknie za uczciwą cenę i bedzie miec problem z glowy

[mka1987]

rozumiem ze dziewczyna ktora chce sprzedac swoja sukienke jest nadal z niej zakochana ale to nie znaczy ze musi ja sprzedac za cenę, ktora ona sama dała....
ja planuje sprzedac swoja sukienke zaraz po slubie i nie sadze ze milosc do niej przejdzie mi od tak po slubie a jednak będę chciała ją sprzedac za połowe ceny...

[mokka83]

ja będę się cieszyła, jeśli za moją suknię po ślubie odzyskam chociaż połowę pieniążków. Nawet nie mam zamiaru wołać wiecej, bo mimo tego że dla mnie jest ona najpiękniejsza, to faktem jest że dla innej osoby to będzie po prostu suknia z odzysku. Ja miałam możliwość wybrania jej spośród tysiąca innych a osoba, która ja ode mnie kupi już takiej możliwości nie będzie miała...

[sohf]

używana sukienka, którą ja kupowałam w salonie kosztowała ponad 3 tys. ja ją kupiłam za 1300, a odsprzedałam dalej za 800 ) używane sukienki raczej nie sprzedają się powyżej 1200-1500zł. jak ktoś ma więcej pieniążka to wili kupic nową. Daj znać jak poszły negocjacje i jak możesz to wstaw fotki)

[aguska06]

taka wlasnie jest ta sukienka mi sie barrdzo podoba i zalezy mi na niej ale jak bedzie drozsza miz 1200 czyli 1/2 ceny to bede musiala z niej zrezygnowac

[lain]

Napisane przez mokka83

bo mimo tego że dla mnie jest ona najpiękniejsza, to faktem jest że dla innej osoby to będzie po prostu suknia z odzysku. Ja miałam możliwość wybrania jej spośród tysiąca innych a osoba, która ja ode mnie kupi już takiej możliwości nie będzie miała...

powiem ci, ze ja mam zamiar kupic suknie uzywana i wcale nie bedzie to dla mnie poprostu suknia z odzysku kupie taka ktora bedzie dla mnie najpiekniejsza a to e bedzie odkupiona... dla mnie to nie ma zadnego znaczenia
i rowniez mam mozliwosc wybrania jej sposrod tysiaca innych, bo jest tyle ofert odsprzedazy, ze tylko przebierac i wybrzydzac

[chilanes]

dla mnie ta suknia piękną nie jest, ale rozumiem, że Tobie bardzos ię spodobała. Wg mnie cena zalezy też od tego, czy np dodaje dodatki lub czy suknia nie jest gdzieś uszkodzona. Wg mnie przy cenie 2400zł, to obecnia powinna wynieść gdzieś 1200-1600zł

[iz0lek]

Napisane przez aguska06

taka wlasnie jest ta sukienka mi sie barrdzo podoba i zalezy mi na niej ale jak bedzie drozsza miz 1200 czyli 1/2 ceny to bede musiala z niej zrezygnowac

A co to za sukienka? Z ktorego roku kolekcja?
Ja bym jej powiedziała, ze nie dam wiecej niz 1200, bo za 1500 kupie taka sama nową pod koniec roku na wyprzedazy kolekcji
Chyba ze powiedzialas jej ze masz slub wczesniej, albo to nie jest znany producent, wowczas zostaja tylko argumenty o ktorych powiedziala kasienkakg

[nicko]

Ja też nie dałabym więcej jak polowa ceny sukni. Tym bardziej, że za tą samą cenę możesz mieć nową, uszytą na własny rozmiar, wystarczy znaleźć dobrą krawcową. Również na allegro można kupić taką suknię szytą na rozmiar, cena to nawet 999zł, czasem szyją też z przesłanych zdjęć. Moim zdaniem już lepiej wypożyczyć sukienkę niż kupić używaną. Moja koleżanka wypożyczyła suknię za 800zł, z czego 400 zł zostało jej zwrócone gdy suknię odniosła, nie miała kłopotu ze sprzedażą, a taką używaną trudniej sprzedać, a tobie będzie jeszcze trudniej bo używana już dwukrotnie.

[centipede]

A mi się podoba ta suknia moim zdaniem cena powinna być 1000 zł chyba, że sprzedawana jest z dodatkami. Kiedy będziesz coś wiedzieć?

[aguska06]

wlasnie czekam na odpowiedz tej dziewczyny bo napisalam jej zeby mi powiedziala za ile chce ja sprzedac jak cos bede wiedziala napewno napisze

[jeanne8]

sukienka bardzo ładna

z 2400 mogła by ci spuścić na 1000.
Ja kupiłam właśnie z takim upustem

[miamore999]

Napisane przez mokka83

ja będę się cieszyła, jeśli za moją suknię po ślubie odzyskam chociaż połowę pieniążków. Nawet nie mam zamiaru wołać wiecej, bo mimo tego że dla mnie jest ona najpiękniejsza, to faktem jest że dla innej osoby to będzie po prostu suknia z odzysku. Ja miałam możliwość wybrania jej spośród tysiąca innych a osoba, która ja ode mnie kupi już takiej możliwości nie będzie miała...

dlaczego nie? jest multum ofert sprzedaży używanych sukien i też mozna wybierać i nie trzeba brać pierwszej lepszej
ja sama się zastanawiam nad kupnem używanej, i na pewno będę wybierała

[aguska06]

okazalo sie ze dziewczyna chce za ta sukienke 1500 zl i nic wiecej nie spusci a jak dla mnie jest to za duuuuzo wiec z niej zrezygnowalam . dziewczyna powiedziala ze bedzie na nia patrzec gdyz lubi wspominac tamten dzien wiec zycze jej poowodzenia w sprzedazy

[kasia083]

No to ja jej nie rozumiem. Albo sprzedaje suknię, albo się na nią patrzy. Te 3 stówy nie sprawią, że kiecka na dłużej pozostanie w jej pamięci. Jak tak ją kocha, to niech się patrzy jak ją zżerają mole, a Ty na pewno znajdziesz coś fajnego w rozsądnej cenie
Powodzenia w szukaniu!

[LukeSkywalker]

<usunięte przez moderatora-złamanie regulaminu>

[Kala!]

A czy te z Was, które mają już za sobą TEN DZIEŃ mają już może jakieś doświadczenie w sprzedaży sukni? Mam na myśli czy jest bardzo ciężko sprzedać sukienkę. Wiem że ofert jest mnóstwo, ale zastanawiam się co zwiększa szanse, że nasza sukienka się "dobrze" sprzeda po ślubie.

Pytam ponieważ właśnie rozważam dwie opcje:
1. Kupuje suknię w salonie i po wszystkim próbuję ją sprzedać
2. Kupuję używaną sukienkę

Za pierwszą opcją przemawia, to że będę miała nową sukienkę idealnie do mnie dopasowaną, minusem jest to, że sukienki, o której mowa tak nie do końca mnie urządza... (prawie 4000 zł).
Za drugą opcją przemawia fakt, że będę miała sukienkę taniej, ale pewnie gdybym chciała puścić ją dalej, to będzie to jeszcze trudniejsze... Plus dodatkowe ewentualne koszty dopasowania sukienki do mnie. Sukienka na którą mam oko jest z kolekcji 2011 - na razie znalazłam jedno ogłoszenie (a z tym może być problem, bo jestem wysoka,a sukienek raczej nie da się wydłużać - więc z kolei może łatwiej będzie mi sprzedać moją, bo można kombinować ze skracaniem) - z tym, że cena z ogłoszenia to wstępnie 3000 zł - chyba trochę za dużo, jak sądzicie?

Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia w temacie to chętnie poczytam

Edit: właśnie znalazłam wątek całkiem na temat https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=197036&page=5

[mylady21]

Zaraz zaraz- a czemu uzywana miałaby by być nieidealnie dopasowana?
Nowej Ci też na miarę nikt nie szyje - ściąga się najbardziej dopasowany rozmiar i resztą bawi się krawcowa.

Zwróć uwagę na słowo "próbuję" - we własnej wypowiedzi. Na sprzedanie się sukni masz mniej więcej 20-30% szans.
Na używanej oszczędzasz od razu i nie musisz przesadnie uważać (nikt Ci nie każe "puszczać dalej " używanej sukni, może po prostu nastaw się zdroworozsądkowo, że ją wyrzucisz?)
3000 to korzystna cena za suknię, o ile ta w salonie kosztuje 5500 -6500 tys.
Jeśli kosztuje 3000 a w sklepie jest za 4 to poszukaj innej sukienki i normalniejszej sprzedającej.

[ladybride_pl]

Napisane przez aguska06

Witam , ja mam taki małe pytanie, ile powinna kosztować używana suknia ślubna, tzn ile powinna byc tańsza od pierwotnej ceny?? Dajmy na to suknienka kosztowała w salonie 2400 zl to ile powinnam zaproponowac za jej kupno?? sama nie wiem a dziewczyna ktora chce ja sprzedać powiedziala żebym sama zaproponowała cenę jestem w kropce POMOCY !!!

Odświeżam wątek bo temat ponadczasowy i bardzo ważny.

Załóżmy, że nowa suknia w salonie kosztuje 3000zł. Ślub się odbył, ile teraz warta jest Twoja suknia??? Odpowiedź brzmi zależy gdzie !
Jeśli się przejdziesz po komisach zobaczysz że takie sukienki kosztują tam około 50% ceny nowej sukni (czyli załóżmy 1500zł). A teraz wyobraź sobie, że jesteś osobą kupującą i zamiast kupić w komisie miałabyś kupić od osoby prywatnej. Porównaj:
- Czas i koszty dojazdu - zamiast pojechać w jedno miejsce i przymierzyć od razu np. 5 sukienek(komis) jedziesz w 5 miejsc - ponosisz 5 razy wyższe koszty i czas dojazdu (jak chcesz żeby na przymiarkach towarzyszyły ci np. mama i świadkowa to 5 razy musisz zgrywać Wasze kalendarze a "godziny otwarcia" u osoby prywatnej nie zawsze są długie)
- Komfort - nie każda osoba prywatna dysponuje w mieszkaniu dużym lustrem i dobrym oświetleniem, bez czego ciężko ocenić jak się sobie podobasz w przymierzanej sukni. Nie zawsze też mogą być zapewnione dyskretne warunki do przebrania się.
- Bezpieczeństwo - w razie jakiegoś problemu/reklamacji może być ci ciężej dojść do porozumienia z osobą prywatną bo ma ona mniej do stracenia niż komis (reputacja). Osoby prywatne nie wystawiają paragonów więc w razie skrajnej sytuacji będzie ci ciężko udowodnić dokonanie transakcji u takiej osoby.
- Poprawki krawieckie - bardzo rzadko nie trzeba ich robić. Jeśli kupujesz u osoby prywatnej będziesz musiała znaleźć krawcową która ma doświadczenie w sukniach ślubnych oraz oczywiście ją opłacić (komisy z reguły oferują darmowe poprawki w cenie sukni).

Założyliśmy że w komisie komisie suknia będzie kosztować 50% ceny nowej sukni (czyli 1500zł). Teraz oszacuj wartość Twojego czasu, wygody, bezpieczeństwa i poprawek i odejmij tę wartość od 1500zł. Ile ci wychodzi ? Tyle właśnie warta jest suknia kupowana u osoby prywatnej.
Oceniam, że w większości przypadków wynik powyższego rachunku wyniesie mniej więcej 1000zł, co stanowi ok 1/3 ceny sukni nowej. Ciekawa jestem ile Wam wychodzi z tego rachunku.

PS. Jeśli zastanawiasz się jak sprzedać suknię to oprócz realistycznej wyceny weź również pod uwagę jakie jest prawdopodobieństwo sprzedaży samodzielnie w porównaniu z komisem, który jest odwiedzany przez znaczną ilość osób.

Jestem ciekawa co sądzicie o powyższym wyliczeniu ? Co wg Was warto jeszcze uwzględnić ?

[Terha]

Ja jak rozglądałam się za suknią patrzyłam na takie do 1000 zł, ale biorąc pod uwagę, że w sieci było dużo tańszych to optymalna cena dla mnie do kupienia była do 700 zł.

[cleopadra]

Napisane przez ladybride_pl

Odświeżam wątek bo temat ponadczasowy i bardzo ważny.

Załóżmy, że nowa suknia w salonie kosztuje 3000zł. Ślub się odbył, ile teraz warta jest Twoja suknia??? Odpowiedź brzmi zależy gdzie !
Jeśli się przejdziesz po komisach zobaczysz że takie sukienki kosztują tam około 50% ceny nowej sukni (czyli załóżmy 1500zł). A teraz wyobraź sobie, że jesteś osobą kupującą i zamiast kupić w komisie miałabyś kupić od osoby prywatnej. Porównaj:
- Czas i koszty dojazdu - zamiast pojechać w jedno miejsce i przymierzyć od razu np. 5 sukienek(komis) jedziesz w 5 miejsc - ponosisz 5 razy wyższe koszty i czas dojazdu (jak chcesz żeby na przymiarkach towarzyszyły ci np. mama i świadkowa to 5 razy musisz zgrywać Wasze kalendarze a "godziny otwarcia" u osoby prywatnej nie zawsze są długie)
- Komfort - nie każda osoba prywatna dysponuje w mieszkaniu dużym lustrem i dobrym oświetleniem, bez czego ciężko ocenić jak się sobie podobasz w przymierzanej sukni. Nie zawsze też mogą być zapewnione dyskretne warunki do przebrania się.
- Bezpieczeństwo - w razie jakiegoś problemu/reklamacji może być ci ciężej dojść do porozumienia z osobą prywatną bo ma ona mniej do stracenia niż komis (reputacja). Osoby prywatne nie wystawiają paragonów więc w razie skrajnej sytuacji będzie ci ciężko udowodnić dokonanie transakcji u takiej osoby.
- Poprawki krawieckie - bardzo rzadko nie trzeba ich robić. Jeśli kupujesz u osoby prywatnej będziesz musiała znaleźć krawcową która ma doświadczenie w sukniach ślubnych oraz oczywiście ją opłacić (komisy z reguły oferują darmowe poprawki w cenie sukni).

Założyliśmy że w komisie komisie suknia będzie kosztować 50% ceny nowej sukni (czyli 1500zł). Teraz oszacuj wartość Twojego czasu, wygody, bezpieczeństwa i poprawek i odejmij tę wartość od 1500zł. Ile ci wychodzi ? Tyle właśnie warta jest suknia kupowana u osoby prywatnej.
Oceniam, że w większości przypadków wynik powyższego rachunku wyniesie mniej więcej 1000zł, co stanowi ok 1/3 ceny sukni nowej. Ciekawa jestem ile Wam wychodzi z tego rachunku.

PS. Jeśli zastanawiasz się jak sprzedać suknię to oprócz realistycznej wyceny weź również pod uwagę jakie jest prawdopodobieństwo sprzedaży samodzielnie w porównaniu z komisem, który jest odwiedzany przez znaczną ilość osób.

Jestem ciekawa co sądzicie o powyższym wyliczeniu ? Co wg Was warto jeszcze uwzględnić ?

Mialam suknie uzywana,zaplacilam 500zl,nie robilam zadnych specjalnych poprawek,jedynie pod szyja odprulam kokardke.Za pralnie zaplacilam 100zl,i to wszystko.

[alka_janosz]

cleopadra, to chyba jesteś szczęściarą