Najemca nie płaci czynszu - CO ROBIĆ?

[wybujana]

ALE TA BABA TO KRETYNKA!! :O
Poszłam tam dzisiaj, z gościem , który chce kupić, on chciał jeszcze raz obejrzeć itd. I mówie tej babie, że do 2 tygodni ma się wynieść..
A ona : ŻE JAKIM PRAWEM, JA JĄ CHCE WYRZUCIC?
2 sekundy pozniej zadzwonila na policje, że ja ją chce siłą usunąć...
i że ją wyrzucam na bruk, że ona nie ma dokąd iść, i takie tam cyrki.
Rozmawiałam z tym komedantem przez telefon, że nieprawda, że to ona siedzi tam bezprawnie, i ja ją tylko grzecznie informuję, że ma się wyprowadzić. A on dobrze dobrze i tyle. Nawet nie przyjechali.
Chwile pozniej ona mowi, że sie i tak nie wyniesie w 2 tygodnie, że gdzie? do jej matki, ktora ma 30m2 mieszkania, I ZE NAM MIESZKANIE SPALI :O A gość, który, ze mną był jej mówi, ze on ją nagrywa (blef) i za takie groźby to do sądu.. a ona, ze tez sie na prawie zna :O

PARANOJA, nie wiem co robic ;o

[paula78]

Napisane przez tylkokasia

Problemy zaczęły się już od 1 miesiąca. Oczywiście przyszedł 15 a wpłaty nie ma. Koło 25 dzwonię do Pani po którymś razie odbiera. wymyśla kosmiczne historie dlaczego nie zapłaciła ale po 2 dniach płaci.

tez mam teraz takich idiotów :/ musze sie prosic o własną kasę
zero odpowiedzialności

wysłałam nawet wezwanie do zapłaty ,gośc nie odebrał z poczty.
na szczescie kasa doszła.

Napisane przez tylkokasia

Pytam o rachunki. Mówi że wszystko jest opłacone. Ale nie dowierzam. Dzwonię do elektrowni i gazowni. Wszędzie długi.

Nastepnym razem -zmien to w umowie-pobieraj za rachunki i sama je opłacaj,a lokatorzy maja rachunki do wglądu.

Napisane przez tylkokasia

Teraz dałam zlecenie na wynajem. Ale aż się boję co to dalej będzie...

Jeśli masz w umowie wyszczegolnione wszytsko co bylo w mieszkaniu i w jakim stanie bylo i masz czas i ochote to możesz wrzucic sprawe do sądu.

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Napisane przez wybujana

ALE TA BABA TO KRETYNKA!! :O
Poszłam tam dzisiaj, z gościem , który chce kupić, on chciał jeszcze raz obejrzeć itd. I mówie tej babie, że do 2 tygodni ma się wynieść..
A ona : ŻE JAKIM PRAWEM, JA JĄ CHCE WYRZUCIC?
2 sekundy pozniej zadzwonila na policje, że ja ją chce siłą usunąć...
i że ją wyrzucam na bruk, że ona nie ma dokąd iść, i takie tam cyrki.
Rozmawiałam z tym komedantem przez telefon, że nieprawda, że to ona siedzi tam bezprawnie, i ja ją tylko grzecznie informuję, że ma się wyprowadzić. A on dobrze dobrze i tyle. Nawet nie przyjechali.
Chwile pozniej ona mowi, że sie i tak nie wyniesie w 2 tygodnie, że gdzie? do jej matki, ktora ma 30m2 mieszkania, I ZE NAM MIESZKANIE SPALI :O A gość, który, ze mną był jej mówi, ze on ją nagrywa (blef) i za takie groźby to do sądu.. a ona, ze tez sie na prawie zna :O

PARANOJA, nie wiem co robic ;o

Sąd ,eksmisja.

[wybujana]

tak, sąd - eksmisja.. ;<
to jest niesprawiedliwe, ze teraz (odpukac) bede musiala ja jej znalezc jakies lokum, lub gmina. a jakie prawo mnie chroni?!

[szugarbejb]

Trzeba było podpisać umowę u notariusza, kaucja 3 miesiące z góry, protokół zdawczo - odbiorczy na 10 stron, karne odsetki za każdy dzień zwłoki w płatnościach i problem z głowy.

[red_nadia]

Wybujana z sądami to sobie daj spokój. Baba sie zagnieździ na stałe. Jej media odcinają, Sąd nie wywali jej bez pomieszczenia socjalnego a te po cichu dawno rozprzedane. Ktoś na nich sie dorobił i dlatego państwo przerzuca na włascicieli opiekę nad złodziejami i oszustami. WYWALIĆ!
Nie chodz tam i nie kłóć sie. Nie masz brata, kuzyna, ojca? Niech idzie facet. Wprowadz sie tam. Mieszkaj z nia. Rób biby. Albo jak wczesniej radzono wywal klamoty do piwnicy czy gdzieś.
Ja za chwile będe miała to samo. Jednych wywalilam i sobie idiota wprowadziłam drugich jeszcze gorszych. 5 miesiecy mieszkaja i 3 ostatnie to wydzieranie kasy. Kłamią, kręca, kombinują matacze. Nie stać ich, ale się nie wyniosą. Mieli uprzedzać, jeśli nie wpłacą na czas i ani razu im sie nie zdażyło. Mąż mój tylko z nimi gada, bo potrafi być bardziej niegrzeczny. Napisał jej sms w ostatni dzień płacenia, ze kasy nie ma i będzie musiał jej umowe wypowiedzieć. To się odezwała dziwka w końcu. Że ona do piatku zapłaci, dziś 200 zł wysyła i że o dodatek mieszkaniowy sie stara więc w tym miesiacu będzie mniejszy czynsz. To nas rozeźliło i jej piszemy na drugi dzień, ze bzdury gada bo nawet jeśli jej przyznaja to od przyszłego miesiąca i ze kasy nadal nie ma na koncie. A ona, że ustalała, ze do piatku. To sie mój pyta z kim ustalała? Bo nie z nim , po prostu jak zwykle po cichu nie zpałaciła. I mieszkaja tam tylko dlatego, że po wygasnieciu ich umowy mieszkanie będzie sprzedane. Gdybym chciała bawić się w wynajem dlużej i trafić do psychiatrka z tego powodu to po drugim miesiacu mieliby wypowiedzenie.
Aha, do odsetek masz prawo, czy jest w umowie czy nie. Tyle, że ustawowych a to nie dużo

[tylkokasia]

Napisane przez paula78

tez mam teraz takich idiotów :/ musze sie prosic o własną kasę
zero odpowiedzialności

wysłałam nawet wezwanie do zapłaty ,gośc nie odebrał z poczty.
na szczescie kasa doszła.





Nastepnym razem -zmien to w umowie-pobieraj za rachunki i sama je opłacaj,a lokatorzy maja rachunki do wglądu.





Jeśli masz w umowie wyszczegolnione wszytsko co bylo w mieszkaniu i w jakim stanie bylo i masz czas i ochote to możesz wrzucic sprawe do sądu.

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------



Sąd ,eksmisja.

Powiem Ci że mnóstwo moich znajomych pozostawiało mieszkania w PL i mają problemy ze ściąganiem płatności.
Jako że ja z mężem jesteśmy w Irlandii nie mamy możliwości płacić sami tych rachunków - w sensie że pobierać kasę (gdzie kobieta i tak nigdy na czas pewnie by jej nie miała) oraz już prozaiczne rzeczy jak to że rachunki idą na adres w PL i w ogóle PL jest do tyłu z płatnościami i z informacją on line. Wszystko trzeba załatwiać osobiście albo mieć kogoś z upoważnieniem najlepiej od notariusza ...

I ja wiem że mogę się sądzić. Oczywiście mam w umowie wszystko spisane + zdjęcia z podpisami tej kobiety ale nie kalkuluje mi się z nią sądzić bo nie jestem na miejscu. A krążenie między PL a Ie nie jest opłacalne w tym wypadku.

Ale mądry Polak po szkodzie. Teraz inaczej skonstruuję umowę.

[sikoreczka111]

Witam, i znów mam problem z Wynajmującym. Chyba za dobrzy jestesmy dla nich ;/

Otóż mieszkaliśmy już rok na mieszkaniu, wszystkie rachunki płaciliśmy w terminie, no ale postanowilismy zmienić mieszkanie i tutaj zaczeły sie problemy... Najpierw szanowny Pan wypowiadający umowę był milutki, my tez nie chcielismy robić żadnych problemów więc szliśmy mu na rękę,,, nie mógł przyjeźdzać na oglądanie mieszkania, więc przyjmowaliśmy ludzi i "chwalilismy" mieszkanie ... No i nadszedł koniec miesiąca i moment rozliczeń z właścicielem. Umówilismy się dziś na 9 rano, pojechaliśmy na stare mieszkanie ( bo mieszkamy już na nowym) i właściciel nie przyjechał, zadzwoniliśmy do niego i powiedział, że sie rozchorował, ale że bedzie ktoś po południu, więc przełożylismy spotkanie na popołudnie. TŻ pojechał się porozliczać popłacił rachunki resztę, oddał klucze...no ale Mamusia właściciela powiedziała, że kaucję odda nam wieczorem jak przyjdą nowi lokatorzy, bo ONa ( matka) bedzie nocowała tam , wiec żebysmy wpadli poźniej

Wpadamy poźniej a tam pocałowalismy klamkę ... dzwonimy do właściciela, a on nam mówi, że ukradliśmy starą baterię ( potem mówił, że zamienilismy ) w łazience i że kasy nam nie odda i, że mamusia już jest w domu i nie śpi we wrocławiu...

Co mamy w takiej sytuacji zrobić, żeby odzyskać kaucje?? "niby" umowa jest legalnie ( podobno zgłoszone do urzędu skarbowego), ale wlaściciel żeby oszczędzić napisał ją na niższą kwotę ( nie wspominając o tym, że umowa, którą podpisaismy była na 3 miesiące, a my mieszkalismy cały rok ---MAMY NA TO DOWODY , KWITKI ZA PRĄD, INTERNET, I RACHUNEK ZA OPŁATY PO OKRESIE NA KTÓRY OBOWIĄZYWAŁA UMOWA)
co mogę zrobić? żeby odzyskać pieniązki? żeby wyjść jakoś korzystnie z tej sytuacji .... ( oczywiście żadnej baterii nie zabralismy bo po co nam stara ;/ )

[cansada]

Nie jestem pewna czy to jest dobre miejsce ale zapytam: ile kosztuje u notariusza oswiadczenie o poddaniu sie egzekucji?
Interesuja mnie ceny z duzych miast, nie jestem pewna czy to juz zostalo unormowane dla calej PL aby cena byla jednakowa wszedzie....

Dodam ze jako wlasciciel mialam super klientow na jednym mieszkaniu 9 lat bezproblemowo, bez zwlok przy platnosciach, uwielbiani przez sasiadow a calkowity dramat wiele lat temu na drugim mieszkaniu, ktory po latach skonczyl sie eksmisja na bruk.

Jako ze prawo sie zmienia chcialabym sie jednak zabezpieczyc aby uniknac nerwow, chce miec legalna umowe, ale chce rowniez aby Panstwo mnie i moja wlasnosc chronilo....czy to tak wiele?


edit: juz znalazlam , oplata u notariusza to 132 zlote, stan na 2010 rok.