Garb

[SekretnyWachlarz]

Dziewczyny, co mi polecicie na garba? Kilka lat temu nieustannie, codziennie, bolała mnie szyja. Poszłam do lekarza , zrobiono prześwietlenie i wyszło, że nie mam lordozy szyjnej, do tego mam zmniejszone przestrzenie pomiędzy kręgami w znacznym stopniu oraz tendencje do kyfotycznego ustawienia kręgosłupa. Zaczęłam chodzić na jogę i pilates. Na ból jak najbardziej pomogło, wraca tylko wtedy kiedy dłuższy czas nie ćwiczę, ale na moje garbienie nic to nie pomogło. Co chwilę się poprawiam, a za nie więcej niż 3 minuty po raz enty w ciągu dnia słyszę od mamy/narzeczonego/koleżanki czy innych, że jestem strasznie zgarbiona. Poradźcie coś proszę, bo nie wiem, co mam już z tym zrobić. Mam dopiero 25 lat, a pierwszy raz, że się garbię usłyszałam mając lat 16 od pielęgniarki w szkole i niestety z roku na rok wygląda to coraz gorzej.

[Parabelka]

Ćwiczenia rehabilitacyjne , nic więcej nie pomoże . Nie skierowano cię na rehabilitację nigdy ?

[SekretnyWachlarz]

Zalecano mi właśnie pilates albo jogę. Poszłam na jedno i drugie. Pilates wybrałam z prawdziwego zdarzenia. Szkołę gdzie jest klasyczny pilates, a nie trochę aerobicu, trochę pilatesu i nie wiadomo czego jeszcze. I na zajęciach przez te 1h czy 1,5h jestem cały czas prosta, ale to pewnie dlatego, że ciągle słyszę: "Sprawdźcie plecy", "Wyprostujcie się", "Pilnujcie prostych pleców" itp. Po zajęciach wychodzę ze zmęczonymi od pracy mięśniami grzbietu, więc na pewno wtedy pracują. No właśnie, tylko wtedy. Mam wrażenie, że one są jakby oporne na wzmacnianie.

[Parabelka]

Ani joga ani pilates nie zadziałają rehabilitacyjnie przy wadzie postawy . Poproś o skierowanie do poradni rehabilitacji i tam idź .
A oprócz tego - ani joga ani pilates mięśni nie wzmocnią, mogą zmęczyć ale nie wzmocnią. Siłę dają tylko ćwiczenia siłowe z obciążeniem .

[SekretnyWachlarz]

Wątpię, że siłowe coś dadzą, bo siłowo też ćwiczę. Robię pompki, martwy ciąg, podciągam się na drążku i zawsze proszę kogoś aby zwracał uwagę na moją postawę, bo wiem, że mam te problemy z garbieniem i pomimo przybycia mięśni, które powinny dźwignąć moje ciało garbienie dalej jest i garb także.

[cava]

Napisane przez SekretnyWachlarz

Zalecano mi właśnie pilates albo jogę. Poszłam na jedno i drugie. Pilates wybrałam z prawdziwego zdarzenia. Szkołę gdzie jest klasyczny pilates, a nie trochę aerobicu, trochę pilatesu i nie wiadomo czego jeszcze. I na zajęciach przez te 1h czy 1,5h jestem cały czas prosta, ale to pewnie dlatego, że ciągle słyszę: "Sprawdźcie plecy", "Wyprostujcie się", "Pilnujcie prostych pleców" itp. Po zajęciach wychodzę ze zmęczonymi od pracy mięśniami grzbietu, więc na pewno wtedy pracują. No właśnie, tylko wtedy. Mam wrażenie, że one są jakby oporne na wzmacnianie.

Trochę mnie dziwi, ze wychodzisz z Pilatesu ze zmęczonymi miesniami pleców, ja wychodzę ze zmasakrowanym brzuchem, udami, pośladkami, skośnymi, czasem ramionami jak juz a duzo pozycji typu deska czy pies.
I to własnie ciągle tam słyszę: napnijcie miesnie _brzucha_, zaciśnijcie je jak gorset, zrelaksujcie i odciążcie wten sposób plecy.

Jakby nie było, pilates jest genialny, joga pewnie też - nie lubię więc nie wypowiem się skoro uczestniczyłam w 3 zajęciach na krzyż, ale jako ćwiczenia _rehabilitujace_ i uzupełniające, które niwelują bolesnosci, ćwiczą stabilizację, uelastyczniają, odpręzają.

natomiast prosta postawa bierze się z siły.
Mnie bardzo wyprostowało, jak wdrozyłam miks zajec bardziej siłowych. ja nie lubię treningu typowo siłowego wiec takowego nie robię, bazuję na wytrzymałosciowo-siłowym z obciązeniem (sztangi/ketle) - czyli mniejsze ciezary więcej powtórzeń, szybsze tempo + cos IMo nieocenionego: trening funkcjonalny wdrukowujący poprawne wzorce ruchu przy okazji takze mocno siłowy z wplecionymi elementam CS.

Do tego 2 razy w tygodniu chodze na Pilates w tym 1 zajecia typowo korekcyjne pilates -kregosłup + do 2 razy na typowy stretching.

Ale za kluczowe, uważam ćwiczenia na _siłę_ z obciązeniem. Tyle ze przy wadach kręgoslupa, ćwiczeniom siłowym czy to typowym czy tak jak u mnie w wersji wytrzymałościwowo-siłowej IMO MUSZA towrzyszyc własnie ćwiczenia korekcyjne i relaksujące/odpręzające: piltes/joga+ sporo typowego stretchingu.
Bo ćwiczenia siłowe powoduja przykurcze miesni czego Przy wdach postawy nalezy unikać szczególnie.

Rewelacyjnie działało tez jezdziectwo w zakresie amatorskiego sportu - ale to to samo- jedziectwo to kawał siłowego sportu wbrew pozorom, Miałam wtedy uda i bicepsy napakowane jak Tadzio Mały Paker Plecy miałam wtedy też silne , umiesnione i trzymałam się bardzo prosto bez myslenia o tym.

[SekretnyWachlarz]

Mi tłumaczyli, że mięśnie pleców mnie bolą, bo po prostu ich w codziennym życiu nie używam i nagle jak muszą pracować 1h lub nawet 1,5h pod rząd to dostają dużego kopa. Tak samo nasz obecny tryb życia wymusza pozycję głównie siedzącą i stąd nawet po krótkim treningu na pośladki pojawia się ich zmęczenie.

[Parabelka]

Jeździectwo przy skoliozie odpada .
Martwy ciąg , pompki i drążek pleców nie wyprostują - nie pracują mięśnie odpowiadające za utrzymanie górnego odcinka grzbietu . Martwy ciąg wzmacnia tylko odcinek lędźwiowy , ty masz problem z górą pleców - na to tylko ketle, bo sztanga przy wyraźnej skoliozie też raczej odpada . Ketle wypracowują prawidłowe wzorce ruchowe o czym pisała Cava , i znakomicie wzmacniają głębokie mięśnie postawy , prostując plecy . Poszukaj w swojej okolicy instruktora Strong First Kettlebell i pochodź regularnie na zajęcia co najmniej dwa razy w tygodniu , po kilku miesiącach zauważysz wyraźną poprawę postawy .

[sandrek]

Basen.

[cava]

Wachlarz, czyli ewidentnie potrzebujesz dołozyć ze 2 razy w tygodniu minimum, jakies gólnorozwojowe siłowe. Możesz zaczac od zwykłego TBC, ale potem, jak sie troche wzmocnisz, warto iśc w cos bardziej siłowego jednak. I nie izoluj ćwiczeń tylko pod kątem pleców, potrzebujesz silnych miesni całego ciała, zeby trzymać sie prosto. Nie ma silnych pleców bez silnych nóg, posladków, ramion, brzucha. Ciało to naczynia połączone" 1 słaby element i wszystko sie pierdaczy.

Napisane przez Parabelka

Jeździectwo przy skoliozie odpada .
Martwy ciąg , pompki i drążek pleców nie wyprostują - nie pracują mięśnie odpowiadające za utrzymanie górnego odcinka grzbietu . Martwy ciąg wzmacnia tylko odcinek lędźwiowy , ty masz problem z górą pleców - na to tylko ketle, bo sztanga przy wyraźnej skoliozie też raczej odpada . Ketle wypracowują prawidłowe wzorce ruchowe o czym pisała Cava , i znakomicie wzmacniają głębokie mięśnie postawy , prostując plecy . Poszukaj w swojej okolicy instruktora Strong First Kettlebell i pochodź regularnie na zajęcia co najmniej dwa razy w tygodniu , po kilku miesiącach zauważysz wyraźną poprawę postawy .

Mam sporą skolioze na odcinku piersiowym kręgosłupa.
+ problemy w odcinku krzyzowym w tym bardzo duze zmniejszenie przestrzeni miedzy kregami w odcinku krzyzowym, siłą rzeczy zrotowane biodra.

Jezdziectwo wpływalo na mój kręgosłup bardzo dobrze + gimnastyka jaką sa dla kręgosłupa mikrowstrzasy towarzyszące jezdziectwu, wpłynęly na polepszenie się stanu przestrzeni miedzykręgowych.
Ne było żadnych negatywnych skutków. Zadnych.
Było bardzo dobrze.
ALE równolegle z jeźedziectwem, chodziłąm na masaże i nastwianie, miałam zalecone ćwiczenia na uelastycznienie.
Mój ortopeda- hiropraktyk, był zachwycony efektami jakie się wtedy pojawiły i nawet to sobie omawiali z kolegami lekarzami, bo się nie spodziewał.

Czy tylko ketle, IMO - nie.
Dla krzywulców sztanga jest dobra, bo dobrze widać na niej od razu wszelkie nierówności i odchylenia od osi i od razu można korygować i uczyc ciało ich eliminowania i dążenia do symetrycznej pracy.
Sztanga, lustro, instruktor i OK.
Ketle/zdjete dropsy sa lepsze przy koniczności korygownia nierównosci siłowych pomiedzy stronami ciała , gdy chce się uniknąć wspomagania i ciągniecia strony słabszej przez silniejszą.
Ale kluczowa sprawą jest: instruktor powiadomiony o koniecznosci większej korekty, lustro w którym ćwiczący się widzi i sam na bieżaco koryguje.


nie ma gorszych przyrządów (oprócz maszyn, sory maszynisci ), są tylko niewłaściwie wykonywane lub/i dobrane ćwiczenia. To naprawdę jest bez znaczenia czy to będzie sztanga, ketle, TRXy, gumy, kalistenika, czy dowolna kombinacja owych.

Byle była korekta i autokorekta w lustrze.


Pływanie tez dobre, ale przy wadach kregosłupa tez nie każdy styl jest dobry.trzeba miec ogarnietego instruktora i ortopedę, zeby powiedzieli co dobre a co nie wdanym przypadku.
Ja np. mam zabronione pywac żabką i delfinem (jakbym umiała )

[Parabelka]

Napisane przez cava

Mam sporą skolioze na odcinku piersiowym kręgosłupa.
+ problemy w odcinku krzyzowym w tym bardzo duze zmniejszenie przestrzeni miedzy kregami w odcinku krzyzowym, siłą rzeczy zrotowane biodra.
Jezdziectwo wpływalo na mój kręgosłup bardzo dobrze + gimnastyka jaką sa dla kręgosłupa mikrowstrzasy towarzyszące jezdziectwu, wpłynęly na polepszenie się stanu przestrzeni miedzykręgowych.
Ne było żadnych negatywnych skutków. Zadnych.
Było bardzo dobrze.
ALE równolegle z jeźedziectwem, chodziłąm na masaże i nastwianie, miałam zalecone ćwiczenia na uelastycznienie.
Mój ortopeda- hiropraktyk, był zachwycony efektami jakie się wtedy pojawiły i nawet to sobie omawiali z kolegami lekarzami, bo się nie spodziewał.



Czy tylko ketle, IMO - nie.
Dla krzywulców sztanga jest dobra, bo dobrze widać na niej od razu wszelkie nierówności i odchylenia od osi i od razu można korygować i uczyc ciało ich eliminowania i dążenia do symetrycznej pracy.
Sztanga, lustro, instruktor i OK.
Ketle/zdjete dropsy sa lepsze przy koniczności korygownia nierównosci siłowych pomiedzy stronami ciała , gdy chce się uniknąć wspomagania i ciągniecia strony słabszej przez silniejszą.
Ale kluczowa sprawą jest: instruktor powiadomiony o koniecznosci większej korekty, lustro w którym ćwiczący się widzi i sam na bieżaco koryguje.

1.przy równoległej rehabilitacji - można .
2.a co jest przyczyną krzywych kręgosłupów ? Asymetria siły i napięcia mięśni . Na sztandze owszem dobrze krzywość widać, ale sztanga nie wyrówna , natomiast ketle genialnie wyrównują napięcia i wzmacniają core , redukując krzywości pleców .
A że instruktor musi wiedzieć to przecież oczywista oczywistość

[cava]

Napisane przez Parabelka

1.przy równoległej rehabilitacji - można .
2.a co jest przyczyną krzywych kręgosłupów ? Asymetria siły i napięcia mięśni . Na sztandze owszem dobrze krzywość widać, ale sztanga nie wyrówna , natomiast ketle genialnie wyrównują napięcia i wzmacniają core , redukując krzywości pleców .
A że instruktor musi wiedzieć to przecież oczywista oczywistość

Akurat przyczyny krzywych kręgosłupów sa bardzo róne i wiele z nich nie ma nic wspólnego z trybem życia który mógłby takowe wywołać.
U mnie np. głowną przyczyną jest przebyta we wczesnym dzieciństwie krzywica która zdeformowała układ kostny a nie że miesnie ciagnęły z powodu krzywego siedzenia czy tam braku ruchu (byłąm ruchliwym dzieckiem) + przebyty uraz który dodatkowo chyba podrujnował to co i tak już nie było w dobrym stanie.


Nie lubię wmawiania ludziom, ze jakiś sposób, sport jest jedyny i najlepszy. Niech ludzie wybierają to, co im najbardziej podejdzie, wtedy jest szansa ze beda to lubic więc robić, a nie że będa mieli tylko zrywy jak sobie przypomną, zaboli, czy się raz na ruski rok zbiorą i zawezma na tydzień.
Ketle sa fajne, jakbym miała w okolicy klub oferujący typowo takie zajęcia- tez bym na nie łaziła.

Ale wracajac do "lepszosci" np. nie umiem sobie wyobrazić z udziałem kettli, czegoś tak uelastyczniającego, równającego i zwiększajacego zakres mobilnosci kręgosłupa i praktycznie wszytkich stawów, oraz siłe pleców jak np sekwencja potrzebna do wykonania 2 boju olimpijskiego.

To własnie wykorzystanie "drązka"(gryfu) który nalezy chwycic _szeroko_ i z ułozonymi nad głowa rekoma przy prostych plecach , i wykonywanie przysiadów i podrzutów przy poprawnym ułożeniu, to juz nawet nie ejst potrezbne obciazenie, wystarczy sam kij od np. mopa .


To jest chyba nie do zrobienia z wolnymi cięzarami, a jest to coś co mało kto umie a pownni robic wszyscy, nawet jesli nie wyjda poza etap kija od szczotki, bo ta sekwencja ruchów jest dla kręgosłupa doskonałą gimnastyką nawet bez obciążenia.

To samo dotyczy podrzutów i przysiadów ze sztanga na klatce piersiowej - wolne ciezary nie wymuszają tak duzej elastycznosci w obrębie kręgosłupa i stawów górnych części tułowia. I wymuszają tez odpowiednie trzymanie odcinka szyjnego, żeby sobie dosłownie zebów nie powybijać.
Ja raz przygrzmociłam sobie gryfem w brode przy podrzucie z klatki i to mnie raz na zawsze oduczyło robić sobie drugi podbródek.
Juz nie musze o tym musleć nawet, ciało pamięta.



To naprawde nie jest wazne czy ketle, czy sztanga, czy basen, czy joga w wiekszym zakresie bo ta na pewnym poziomie tez jest bardzo siłowa i wymaga olbrzymiej siły.

[Parabelka]

Napisane przez cava

Ale wracajac do "lepszosci" np. nie umiem sobie wyobrazić z udziałem kettli, czegoś tak uelastyczniającego, równającego i zwiększajacego zakres mobilnosci kręgosłupa i praktycznie wszytkich stawów, oraz siłe pleców jak np sekwencja potrzebna do wykonania 2 boju olimpijskiego.

To własnie wykorzystanie "drązka"(gryfu) który nalezy chwycic _szeroko_ i z ułozonymi nad głowa rekoma przy prostych plecach , i wykonywanie przysiadów i podrzutów przy poprawnym ułożeniu, to juz nawet nie ejst potrezbne obciazenie, wystarczy sam kij od np. mopa .


To jest chyba nie do zrobienia z wolnymi cięzarami, a jest to coś co mało kto umie a pownni robic wszyscy, nawet jesli nie wyjda poza etap kija od szczotki, bo ta sekwencja ruchów jest dla kręgosłupa doskonałą gimnastyką nawet bez obciążenia.

To samo dotyczy podrzutów i przysiadów ze sztanga na klatce piersiowej - wolne ciezary nie wymuszają tak duzej elastycznosci w obrębie kręgosłupa i stawów górnych części tułowia. I wymuszają tez odpowiednie trzymanie odcinka szyjnego, żeby sobie dosłownie zebów nie powybijać.
Ja raz przygrzmociłam sobie gryfem w brode przy podrzucie z klatki i to mnie raz na zawsze oduczyło robić sobie drugi podbródek.
Juz nie musze o tym musleć nawet, ciało pamięta.

Kochana , a wiesz jak łatwo sobie przypakować ketlem w zęby bądź dowolnie wybraną część ciała ?
Mówiąc serio - ketle wspaniale wypracowują mobilność i elastyczność i kręgosłupa i stawów barkowych i tak samo trzeba przy nich trzymać głowę prosto , bo natychmiast kręgosłup o sobie da znać . Oczywiście jest to inny rodzaj ruchu niż przy sztandze , bo nawet przy dwóch odważnikach ciało pracuje inaczej niż przy gryfie , ale znakomicie zwiększają mobilność i ruchomość w stawach . Wszystkich .
I można połączyć treningi ketlami ze sztangą , jak ktoś chce . Ketle są coraz częściej wprowadzane do treningu rozmaitych dyscyplin sportowych jako trening w szybkim czasie zwiększający przede wszystkim siłę , mobilność i wytrzymałość , sztangiści też to ćwiczą .
Jeżeli idzie o wymuszenie czy świadome utrzymanie prawidłowej postawy przy ćwiczeniach to przy ketlach to podstawa - podrzutu jak ze sztangą się nie zrobi ,to wiadomo , ale przysiad z ciężarem na klatce jak najbardziej , i tak samo musisz pamiętać o postawie bo kręgosłup polegnie , i po pewnym czasie robi się to automatycznie . Gryfem w brodę się przy tym nie walniesz , ale inną krzywdę sobie zrobić można . Dlatego potrzebny jest dobry instruktor , żeby uczyć od początku dobrej postawy i korygować błędy .

Sztanga ma dużo zalet , ale w wypadku osoby z wyraźną asymetrią na początek lepsze byłyby właśnie wolne ciężary , żeby tę asymetrię chociaż trochę wyrównać , a potem można sztangą symetrycznie wzmacniać , ale jak już będzie w miarę równo . Bo przy wyraźnej dużej asymetrii jedna strona będzie zawsze dźwigać więcej druga mniej przy krzywo układającym się gryfie .


Generalnie jeżeli idzie o autorkę wątku, konieczne jest wzmocnienie mięśni brzucha , górnej części grzbietu i na pewno dolnej części czworobocznego , ściągającego łopatki . Tylko najpierw bym proponowała wizytę w poradni rehabilitacyjnej , żeby specjalista ocenił dokładnie rodzaj wady i na początek dał jakieś zabiegi i ćwiczenia korygujące .