Czy jedziecie na cmentarz?

[kakunia6]

Ja też się wypowiem bo ten temat jest mi bardzo bliski..

Niedługo minie pół roku odkąd nie żyje moja Mama. Za niecałe 4 miesiące wychodzę za mąż. I szczerze mówiąc to boję się tego dnia jak cholera. Bo wiem, że szczególnie w tym dniu odczuję Jej brak.. Na razie tego tak nie odczuwam, gdyż od 1,5 roku jestem za granicą z narzeczonym. I wciąż czekam na wiadomość od Mamy, w których mi pisała "Tęsknie za Tobą mój buziaczku".. Wciąż nie wykasowałam Jej numeru z książki telefonicznej.. Nie potrafię.. Ona tak się cieszyła na wiadomość, że Jej ukochana córeczka wychodzi za mąż. Dlatego nie wyobrażam sobie nie odwiedzić Jej w tym właśnie dniu.
Zastanawiałam się co zrobić z podziękowaniem dla rodziców.. To będzie dla mnie baaardzo trudne.. Wiem, że poleją się łzy.. Ale nie zrezygnuje z tego, ponieważ mam jeszcze Tatę, a mój Narzeczony ma wspaniałych rodziców, którzy już starają się być dla mnie jak moi właśni..
Zamówimy dla Mamy specjalną wiązankę tak, jakbyśmy mieli ją wręczyć podczas podziękowania.. Ale wręczymy ją na cmentarzu.
I wiem jedno..Że Mama w tym dniu, a także przez całe życie będzie tuż obok mnie...

[asiawabinska]

Napisane przez kakunia6

Ja też się wypowiem bo ten temat jest mi bardzo bliski..

Niedługo minie pół roku odkąd nie żyje moja Mama. Za niecałe 4 miesiące wychodzę za mąż. I szczerze mówiąc to boję się tego dnia jak cholera. Bo wiem, że szczególnie w tym dniu odczuję Jej brak.. Na razie tego tak nie odczuwam, gdyż od 1,5 roku jestem za granicą z narzeczonym. I wciąż czekam na wiadomość od Mamy, w których mi pisała "Tęsknie za Tobą mój buziaczku".. Wciąż nie wykasowałam Jej numeru z książki telefonicznej.. Nie potrafię.. Ona tak się cieszyła na wiadomość, że Jej ukochana córeczka wychodzi za mąż. Dlatego nie wyobrażam sobie nie odwiedzić Jej w tym właśnie dniu.
Zastanawiałam się co zrobić z podziękowaniem dla rodziców.. To będzie dla mnie baaardzo trudne.. Wiem, że poleją się łzy.. Ale nie zrezygnuje z tego, ponieważ mam jeszcze Tatę, a mój Narzeczony ma wspaniałych rodziców, którzy już starają się być dla mnie jak moi właśni..
Zamówimy dla Mamy specjalną wiązankę tak, jakbyśmy mieli ją wręczyć podczas podziękowania.. Ale wręczymy ją na cmentarzu.
I wiem jedno..Że Mama w tym dniu, a także przez całe życie będzie tuż obok mnie...

to jest na prawde przykre i wzruszajace
zycze ci z calego serduszka duzo sily i mnostwo szczescia i tego abys byla silna
jestem z toba
buziaczki

[Mediona]

Ja mam wesele za 7 miesięcy i kiedys mówiłam ze niechce wesela ze względu ze nie bedzie moich rodziców ponieważ mój tata zmarł 12 lat temu a mama 6 lat temu. Wiem ze napewno albo przed zdjęciami albo po pojade na cmetarz odwiedzic rodziców.A co do podziekowania to napewno sie poleją łzy ale zawsze sie leją nawet jak sa rodzice wiec trzeba jakos to przezyc, napewno bedzie nam przykro ale rodzice bedą na nas patrzeć z góry wierze ze oplataja nas swoją opieką. Będe sie trzymać i bede starała się podziekowac im jak nalezy.

[Elfir]

dlatego nie robię podziękowań - moja matka i rodzice TŻ są tym faktem uradowani, bo żadne z nas nie lubi robić melodramatycznego cyrku przy obcych, ryczeć i rozmazywać sobie makijaż, itd.

[rena_ta]

Napisane przez yuk-ka

Przecież można to było zrobić bez obecności kamery. Tylko we dwoje np. rano w dniu ślubu, a nie robić z tego przedstawienie.

ale przecież większość ślubno-weselnych sytuacji to przedstawienie...
I masz rację, ta kamera... to durne kamerowanie, te nudne do obrzydzenia kilkugodzinne filmy. Nie daj boże nie było cię na ślubie to zaraz będziesz torturowana filmem. Kawusia, herbatnik i film... No a na filmie tacy pobożni wszyscy, tacy prawi. Nawet cmentarz zaliczyli. Po co? Bo może jakaś ciotka tak uznała, a posłuchać się trzeba bo inaczej w kopercie da mniej. Wszystko na pokaz. Przypomina mi się ten film "Wesele"

[m.a.r.t.a]

Napisane przez Elfir

dlatego nie robię podziękowań - moja matka i rodzice TŻ są tym faktem uradowani, bo żadne z nas nie lubi robić melodramatycznego cyrku przy obcych, ryczeć i rozmazywać sobie makijaż, itd.

Ostro to napisałaś.

Kiedyś (4 lata temu) wypowiadałam się w tym wątku, kiedy straciłam Tate w okresie przygotowań przedślubnych. Nie wiedziałam co zrobić w podziękowaniami dla rodziców zwłaszcza że zarówno ja i mąż mamy tylko Mamy. Ostatecznie przystanęło na tym, że orkiestra zaprosiła nas i mamy na środek sali z szampanem, wznieśliśmy toast, zatańczyliśmy do bardzo wesołej piosenki i ... uważam, że to było najlepsze rozwiązanie. Bez kwiatów, wierszyków, "kochanych rodziców mam" itp.

Bardzo mi się podobało!

[Imbir123]

Ja straciłam ojca na miesiąc przed moją pierwszą komunią św. Ślub będę brała 17 lat po tym smutnym wydarzeniu. Mimo to przez całe swoje życie odczuwałam dziwną pustkę, której nie potrafiłam niczym zapełnić. Wiele razy płakałam, że mój tato nie może być ze mną w ważnych chwilach mojego życia. Wiele razy zastanawiałam się dlaczego musiało się tak stać. Potem po długiej chorobie odszedł mój dziadek, rok po nim moja babcia. Oboje byli dla mnie bardzo ważni. Dlatego nie wyobrażam sobie, abym mogła w tym ważnym dla mnie dniu nie odwiedzić ich na cmentarzu, tak jak to robiłam z okazji mojej komunii, z okazji moich 18nastych urodzin i z wielu innych okazji.

Razem z narzeczonym planujemy udać się na cmentarz w drodze do kościoła( znajduje się on 2km od mojego domu i parę metrów od kościoła). Potem w czasie mszy ślubnej chcemy, aby ksiądz pomodlił się za moja mamę i rodziców narzeczonego(dziękując za dar życia, za trud i poświęcenie i prosząc o kolejne lata w zdrowiu) oraz za zmarłych z naszych rodzin.

Wątpliwość mam co do podziękowania. Przez długi czas najlepszym rozwiązaniem wydawało się dla mnie podziękowanie zaraz po błogosławieństwie, u mnie w domu. Wręczylibyśmy naszym rodzicom kwiaty i podziękowali za wszystko w ciszy i spokoju. Obawiam się, że podziękowanie na sali wiązałoby się dla mnie ze zbyt dużym stresem. Boję się, że mogłabym się zupełnie rozkleić. Pomysł ten podobał się mojej mamie i rodzicom narzeczonego (wszyscy uznali, że taniec w kółeczku do cudownych rodziców mam nie jest spełnieniem marzeń). Ostatnio jednak moja mama stwierdziła, że lepiej chyba będzie zrobić podziękowanie na sali, bo goście, którzy nie będą wiedzieli o podziękowaniu w domu, pomyślą sobie, że nie dziękujemy rodzicom wcale. i co oni sobie pomyślą.

Troszkę sie rozpisałam przepraszam

[adziarze]

My jedziemy na cmentarz po ślubie. Ślub cywilny mamy w mieście a potem jedziemy 30 km na salę po drodze odwiedzimy tatę mojego PM, bo on nie może to my to zrobimy i tam przesiadamy się do bryczki i podjeżdżamy 5 km na salę. Po drodze więc będziemy mieli czas żeby trochę ochłonąć z emocji. Podziękowanie będzie ale ponieważ jest to mój drugi ślub to wymyśliłam, że rodzice dostaną złote medale i ułożę jeszcze jakieś fajne wierszyki i będą to takie wesołe podziękowania.

[Elfir]

Napisane przez Imbir123

Ostatnio jednak moja mama stwierdziła, że lepiej chyba będzie zrobić podziękowanie na sali, bo goście, którzy nie będą wiedzieli o podziękowaniu w domu, pomyślą sobie, że nie dziękujemy rodzicom wcale. i co oni sobie pomyślą.

Tiaaaa...główny argument w Polsce:
ślub w kościele - bo co sobie pomyślą
wesele - bo co sobie pomyślą
podziękowania - bo co sobie pomyślą

[anamir123]

mój TZ mieszka 150 km ode mnie więc na grób mojego taty idziemy w drodze do kościoła, tuż po błogosławieństwie i wszyscy goście będą powiadomieni o tym fakcie i będą czekali na nas na parkingu przed cmentarzem. Na grób pójdę tylko ja i mój narzeczony i ewentualnie moja mama która zawsze jest przy mnie w takich sytuacjach. A jeśli chodzi o podziękowania dla rodziców to najprawdopodobniej podziękujemy im w domu po błogosławieństwie, kiedy będą z nami chrzestni i rodzeństwo. Wydaje mi się że jest to dobre rozwiązanie bo potem na sali nie będzie takiej dziwnej atmosfery że moja mama jest sama a rodzice TZ są oboje a jak damy im prezenty w domu to mama nie będzie czuła sie skrępowana

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez anamir123

mój TZ mieszka 150 km ode mnie więc na grób mojego taty idziemy w drodze do kościoła, tuż po błogosławieństwie i wszyscy goście będą powiadomieni o tym fakcie i będą czekali na nas na parkingu przed cmentarzem.

To goście nie jadą od razu do kościoła na mszę, tylko mają pod cmentarzem na Was czekać?

[89Madzia89]

U nas jest troche ciezka i zagmatwana sytuacja mojego TŻ wychowywali dzaidkowie.
Jego rodzice nie dawali se rade i TŻ i jego brat mieli trafic do domu dziecka gdy TŻ szedl do 3 klasy
Dziadkowie z obu stron zabarli po jednym wnuku a ci sobie zyli jak paczki w masle
Ojcec TŻ mial duzy wklad w to ze tak sie stalo dlugi narkotyki mafia kochanka itp
Bil chlopcow awanturowal sie lecialy noze ....
TŻ do dzis ma zal wiadomo dlogo ze soba kontaktow jako takich nie utrzymywali
Teraz jest w miare tzn jak mozna w miare nazwac relacje znajomi
Zaprosimy ich na wesele ale zadnych podziekowan nie bedzie z ich wiekszego powodu
Ślub mamy za niecaly rok a 4 miesiace temu zmarl dziadek TŻ ten ktory go wychowywal i na pewno TŻ zanim przyjedzie po mnie wstapi po blogoslawienstwo na cmientarz pozniej tez mamy zamiar tam jeszcze wjechac do dziadka
Tymbardziej ze w ost czasie zyl tylko naszym slubem chorowal bardzo ale do konca myslal o Nas
Do dzis pamietam jak plakal na zareczynach ahh

[szkrabeniek]

To może ja się też wypowiem.

Gdy miałam 2,5 roku umarł mój Tata, nie pamiętam Go - nie mam wspomnień z Nim związanych. Za to 3 lata temu umarł mój najcudowniejszy Dziadziuś - i brak mi go strasznie ponieważ miał być na moim Ślubie - tak bardzo mi na tym zależało dlatego rozumiem jak to jest stracić kogoś bliskiego przed tak ważnym wydarzeniem w naszym życiu.
Wracając do tematu - myślę że w czwartek przed ślubem znajdę chwilkę żeby wybrać się na cmentarze - zapalić znicza, pomodlić się i podziękować. Nie wyobrażam sobie chodzenia w sukni ślubnej po cmentarzu " w tym dniu" i żebyście mnie dobrze zrozumiały - nie chodzi o to że pobrudzę sobie suknie - tylko o całokształt - wydaje mi się że to taka "szopka" bez urazy.
Oczywiście rozumiem osoby, które w ten dzień pragną jechać na cmentarz i szanuję to - ale osobiście ja tego nie uczynię.
Jeżeli chodzi o podziękowanie dla rodziców- będzie na 100% razem z Tż planujemy wykombinować jakąś niespodziankę a znając nasze pomysły na pewno nam się to uda. Bez piosenki "cudownych rodziców mam" bo zawsze nam się to nie podobało. W zamian za to coś skocznego, wesołego bo to w końcu wesele

[Alebara]

Z wizytą na cmentarzu w tym dniu jest różnie. W mojej sytuacji zarówno mój jak i tata mojego TŻ nie żyją. Początkowo chciałam się wybrać w tym dniu ich odwiedzić. Ba myślałam nawet na uwiecznieniu tego na video. Dlaczego? Ponieważ chciałam, żeby także byli chociaż w ten sposób uwiecznieni na naszej pamiątce. Ja rozumiem, że będą obecni "duchem" ale chciałam też w taki sposób. Wszystko się pokomplikowało gdy wybraliśmy salę. I na obecną chwilę jest to bardzo źle logistycznie. (Ślub i wesele mamy w jednej miejscowości a nasi Ojcowie są pochowani w 2 innych). Pojedziemy zapewne albo przed ślubem albo na drugi dzień.

Co do podziękowań na weselu. Pomyślałam o tym, żeby wcześniej je po prostu nagrać. Bo bardzo chcemy podziękować naszym rodzicom. A wiem, że podczas wesela pewnie załamie mi się głos. Myślę, że jesteśmy winni rodzicom takie podziękowania, jeśli tylko się temu nie sprzeciwiają. To jest przecież taki moment w życiu, żeby każdemu powiedzieć, że to jacy i kim jesteśmy zawdzięczamy naszym rodzicom

[Mediona]

Ja zdecydowałam ze pojade na cmentarz
Wiec po kosciele pojechalam szybciutko do domu no i potem szybko na cmentarz złozyliśmy z małżonkiem po bukiecie kwiatów
Trwało to zaledwe 5 minut ale czułam sie jakby rodzice byli ze mną
Potem szybciutko na sale nic sie nie stanie jak goście poczekają 5 min
Zapala papierowa i sie wyluzują