Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.II

[chimay]

Napisane przez kicz

Hej, dziękuje za zainteresowanie moim problemem
Moje świecenie się to niestety nie kwestia przypudrowania co 5h, ale najlepiej co godzinę Jeśli chodzi o badania - wszystkie kwestie androgeniczne, tarczyca itp zostały wykluczone. Tabletki z dodatkowym estro, które teoretycznie powinny pomóc - zero wrażenia.
Pielęgnacja ( czego ja już nie stosowałam, naturalna, apteczna, koreańska..., zioła, napary kosmos ) obecna: rano myję buzie wodą z żelem z himalaya herbals, woda różana jako tonik, krem nawilżający fitomed do cery tłustej, filtr, podkład ( estee lauder + puder bambusowy - leżejsze rzeczy utrzymują mi się 3h maks). Po przyjściu do domu demakijaż: olejek z biochemii, żel + szczoteczka, woda różana, kremy (na zmianę: Triacneal avene, effeclar duo lub beautiful face z make me bio).
Robię 2 x w tygodniu peeling i nakładam glinkę
Tak to wygląda obecnie. Nie chcę tego bardziej komplikować, już mam dość kupowania/testowania/ a potem zawodu, bo po 2 tyg niemal nic nie działa jak na poczatku.
Moim problemem nie są wypryski, ale właśnie świecenie + ogólna struktura skóry. Małe blizny, roszerzone pory. Stosowałam chwilowo terapię kwasami (migdał, glukonolaktan) ale przyznam, że brakowało mi systematyczności.
Teraz i tak jest ciepło, więc na pewno wrócę do tematu koło września.

No to rozumiem, że jesteś rozczarowana i zniechęcona. Próbowałaś ewentualnie suplementacji np cynkiem, witaminą PP, laktoferyną?

Dajesz radę nakładać taką dość ciężką pielęgnację przy tak dużym przetłuszczaniu? Krem Fitomedu to jest tłuścioch, do tego filtr i podkład. Pytam z ciekawości, bo ja bym nie jeszcze nie dawno nie była w stanie tyle nałożyć na moją tłustą cerę, w zasadzie sam filtr to już było aż nadto (przy zalecanej ilości).

Twój schemat pielęgnacji (mocne mycie, tarcie + krem + filtr + podkład) u mnie na pewno by spotęgował przetłuszczanie, ale nie u każdego tak być musi i pewnie sama wiesz, jakie rodzaje kosmetyków robią Ci gorzej.

Rozmawiałaś z którymś lekarzem o retinoidach doustnie?

Napisane przez karmazynka99

mnie retinoidy nie poprawoły stanu cery jezeli chodzi o przetłuszczanie, a w trakcie stosowania skóra przetłuszczała się czasem jescze bardziej, ale każda cera reaguje inaczej więc nie chcę cię zniechecać

Przyjmowałaś wewnętrznie, bo już nie pamiętam? Kuracja doustnymi retinoidami może zlikwidować część gruczołów łojowych.

Napisane przez earthpace

Hmm faktycznie ciężka sprawa. To co mi się nasuwa, ale to oczywiście tylko luźne przemyślenia, to Twoja pielęgnacja jest faktycznie ustawiona na matowienie a nie na nawilżanie. Nie znam produktów, które używasz, ale Fitomed (z tego co się zderzyłam z produktami tej marki) nie ma najlepszych recenzji w kwestii nawilżania skóry.. . Avene u mnie wywoływało duże świecenie i ogólnie nic dobrego nie robiło.. chociaż to oczywiście kwestia indywidualna. Poza tym ten Fitomed to jest wariant do cery tłustej a one bardzo często właśnie nie są nawilżające a matujące. Effeclar duo to też krem ukierunkowany raczej na leczenie trądziku..? Glinki też nie słyną z własności nawilżających (mówiąc delikatnie), podobnie jak podkład Estee Lauder (pewnie DW? - cieżki i matujący). Te peelingi, które używasz są mocne, mechaniczne, enzymatyczne?

Krem nawilżający Fitomed (pomarańczowy) to jest niezłe tłuścidło, on jest lekki tylko z nazwy. Dla mnie pielęgnacja kicz to dwie skrajności (żel z siarczanami, szczoteczka i potem dużo ciężkich warstw), ale są osoby, u których się to sprawdza.

[earthpace]

Mam takie doświadczenia, że tłusty nie znaczy nawilżający.. dlatego właśnie preferuje lekkie formuły, bo te tłuste kremy najczęściej są napakowane wszystkim i iniczym..

[Zzziajana]

Eh, każda z nas ma jakieś problemy z cerą. Jakakolwiek by nie była. Cera tłusta - źle, bo się świecimy, cera mieszana - jeszcze gorzej, bo dość, że się świecimy to mamy miejscami suchą skórę, cera odwodniona - tragedia, bo skóra się łuszczy, jest ściągnięta, wygląda źle. A o cerze problematycznej już nie wspomnę jaka to tragedia! I gdzie są te wszystkie kobiety z idealnymi cerami? :/

[beautyobsessionblog]

Skóra tłusta także może być odwodniona i potrzebować nawilżenia. Często z tego powodu zmiany zapalne tylko się nasilają. Dlatego warto zadbać o dobre nawilżenie skory lekkimi kremami.

[kicz]

No właśnie myślałam, że to kwestia nawilżenia. Stosowałam lżejsze podkłady, nakładałam nawilżające kremy (choć sama juz nie wiem czy były nawilżające czy nie... mi fitomed pomarańczowy wydawał się nawilżający, może wiem mniej niż mi się wydaje ), zmywałam olejami. Moja skóra od czasu do czasu lubi "bogate" kremy, ale to generlanie jest jakaś ruletka.
Moim problemem jest to, że jestem niecierpliwa. Jakąkolwiek "kurację" sobie wymyśliłam, często po 3 tyg ją rzucałam, nie widząc efektów.
Nikt nie proponował mi retinoidów doustnie, naocznie mój problem nie jest niby duży. Co do włosów - ten sam problem. Ale wyniki cacy, na nic nie wskazujące.
Poprosiłabym w takim razie o rekomendacje nawilżającego kremu, który polecacie I czy komuś z Was udało się poprawić strukturę skóry jakimiś specyfikami?

[earthpace]

Jeśli masz taki problem na włosach i na skórze i łojotok jest nadmierny to wydaje mi się, że jednak to musi być problem "wewnętrzny" tzn. nawet jeśli nie hormony to może zła dieta, choroba skóry.. żaden lekarz nie uznał, że to odchylenie od normy?

Wydaje mi się, że nowy krem nie zmieni za wiele oprócz tego, że wydasz kasę. Może spróbuj chociaż wprowadzić jakieś serum na wodzie przed aplikacją kremu, najlepiej np. z wit. C albo innym antyoksydantami.

[karmazynka99]

Napisane przez chimay

Przyjmowałaś wewnętrznie, bo już nie pamiętam? Kuracja doustnymi retinoidami może zlikwidować część gruczołów łojowych.

nie nie własnie czytałam duzo ze retinoidy wewnętrzne bardzo zmniejszają łojotok, ja stosowałam jedynie zewnętrznie zorac i acne derm, podczas ich stosowania miałam bardziej przetłuszczającą się cerę, a po odstawieniu ich przetłuszczanie było jak przed kuracją, pomogły mi sie za to pozbyć przebarwień

[chimay]

Napisane przez earthpace

Jeśli masz taki problem na włosach i na skórze i łojotok jest nadmierny to wydaje mi się, że jednak to musi być problem "wewnętrzny" tzn. nawet jeśli nie hormony to może zła dieta, choroba skóry.. żaden lekarz nie uznał, że to odchylenie od normy?

Wydaje mi się, że nowy krem nie zmieni za wiele oprócz tego, że wydasz kasę. Może spróbuj chociaż wprowadzić jakieś serum na wodzie przed aplikacją kremu, najlepiej np. z wit. C albo innym antyoksydantami.

Albo skóra zbyt mocno reaguje na normalne dawki hormonów.Takie przypadki też są.

Napisane przez kicz

No właśnie myślałam, że to kwestia nawilżenia. Stosowałam lżejsze podkłady, nakładałam nawilżające kremy (choć sama juz nie wiem czy były nawilżające czy nie... mi fitomed pomarańczowy wydawał się nawilżający, może wiem mniej niż mi się wydaje ), zmywałam olejami. Moja skóra od czasu do czasu lubi "bogate" kremy, ale to generlanie jest jakaś ruletka.
Moim problemem jest to, że jestem niecierpliwa. Jakąkolwiek "kurację" sobie wymyśliłam, często po 3 tyg ją rzucałam, nie widząc efektów.
Nikt nie proponował mi retinoidów doustnie, naocznie mój problem nie jest niby duży. Co do włosów - ten sam problem. Ale wyniki cacy, na nic nie wskazujące.
Poprosiłabym w takim razie o rekomendacje nawilżającego kremu, który polecacie I czy komuś z Was udało się poprawić strukturę skóry jakimiś specyfikami?

U mnie żaden produkt kosmetyczny ani suplement nie zmienił NIC w kwestii ilości produkowanego sebum (przy wierzbownicy było lepiej, ale musiałam ją szybko odstawić).

Rezygnacja z kremów zmieniła tylko bądź aż tyle, że przestałam dokładać tłuszcz z kremu do tłuszczu wydzielanego przez skórę, więc skóra nie wyglądała już na tak wymęczoną.
Kwasy i sera dały mi ładny koloryt, ale też nigdy nie miałam z tym jakiegoś wielkiego problemu, może twarz wygląda po prostu bardziej świeżo.
Właściwie to mogę tak samo powiedzieć, że nie widziałam po niczym jakichś specjalnych efektów, które to były widziane przez inne osoby stosujące te same produkty czy metody. Wyglądam na swoje lata, jeszcze 2 miesiące temu miałam niemożliwe do usunięcia zaskórniki i fabrykę sebum pracującą pełną parą. Dlatego ja za bardzo nie pokładam wiary w kosmetyki, interesuję się nimi, bo lubię.

[earthpace]

Chimay, a co Ci pomogło?

[kicz]

Chimay, też chcę wiedzieć co Ci pomogło, skoro piszesz - jeszcze 2 miesiące temu

[chimay]

Jestem klasycznym przypadkiem tzn u mnie łojotok i trądzik są spowodowane hiperandrogenizmem. Od dwóch miesięcy jestem na "leczeniu" tabletkami anty i sterydami.

[201607111040]

Wiem moze ktoras z was czy kwas szklimowy jest bezpieczny w lecie? Jest fotouczulajacy?

Chcialabym zrobic sobie mala serie z peelingami farmony kw migdalowy i kw szklimowy. Mam jeszcze troche z tamtego roku i kusi Po prostu juz szlag mnie trafia z tymi przebarwieniami pozapalnymi. Cale policzki sa w tych malych wrednych plamkach.

Myslalam o peelingach kw askorbinowym, ale boje sie ze wit C jeszcze bardziej rozswietli mi buzie, a takie rozswietlenie nie jest korzystne dla cery problemowej.

[_Angelina_]

Witajcie Moje Drogie
przybywam dziś aby oficjalnie zwrócić honor dla mleczka Avalon Organics
mimo nieprzyjemnych skutków ubocznych postanowiłam dac mu szanse. Okazało się, polubiliśmy sie bardzo
- było pieczenie, buraczenie, ściąganie. Pozostało po tym tylko mgliste wspomnienie. Przyzwyczailiśmy się do siebie.

zmienimała moją całą pielęgnację, ale pozostał on! podkład maybelline dream satin liquid. bardzo możliwe, że jest on szkodnikiem wśród swoich towarzyszy ( mleczek, serum, płynów milcelarnych - które teraz stosuje). Nie ma mośliwość, żebym odeszła całkowicie od nakładania podkładów. Nie wyobrażam sobie tego ;/
jakie stosujecie podkłady? jaknie najmniejsze zło mogę wybrać z aptecznej bądź drogryjnej półki? własnie kończy mi się mój ulubiony, więc czas na ewentualne zmiany...

pelengu poszukiwań ciąg dalszy...

[Korah]

Napisane przez _Angelina_

Witajcie Moje Drogie
przybywam dziś aby oficjalnie zwrócić honor dla mleczka Avalon Organics
mimo nieprzyjemnych skutków ubocznych postanowiłam dac mu szanse. Okazało się, polubiliśmy sie bardzo
- było pieczenie, buraczenie, ściąganie. Pozostało po tym tylko mgliste wspomnienie. Przyzwyczailiśmy się do siebie.

zmienimała moją całą pielęgnację, ale pozostał on! podkład maybelline dream satin liquid. bardzo możliwe, że jest on szkodnikiem wśród swoich towarzyszy ( mleczek, serum, płynów milcelarnych - które teraz stosuje). Nie ma mośliwość, żebym odeszła całkowicie od nakładania podkładów. Nie wyobrażam sobie tego ;/
jakie stosujecie podkłady? jaknie najmniejsze zło mogę wybrać z aptecznej bądź drogryjnej półki? własnie kończy mi się mój ulubiony, więc czas na ewentualne zmiany...

pelengu poszukiwań ciąg dalszy...

Wspaniała wiadomość co do Avalon

A podkładu staraj się używać jak najrzadziej i jak najmniej, z czasem cera Ci się poprawi, to może nie będzie w ogóle konieczny.

A ja przychodzę pokusić tonikiem "Imbir i trawa cytrynowa" Orientany. No, po prostu boski jest! Pięknie oczyszcza skórę z grudek, zrobiła się gładziutka w fakturze, łagodzi zaczerwienienia, przyspiesza gojenie wyprysków, cudownie odświeża, kupujcie na lato, jest boski!!! Używam codziennie, dawno nie miałam czegoś tak dobrego i nie spodziewałam się cudów po toniku, ale ten naprawdę ma super działanie i ten zapach, aż chce się używać, naprawdę warto i nie lepi się gliceryną

Bardzo podoba mi się też serum Alterry, tzn. nazywa się liftingującym koncentratem z winogronami, pięknie napina skórę. Przywiozła mi go kiedyś Chimay z Niemiec, bo na razie jest u nas w Rossie niedostępny. Bardzo fajnie mi się spisuje, jako codzienny nawilżacz Chyba najbardziej polubiłam ze wszystkich serum tej marki.

[lena40]

Napisane przez _Angelina_

Witajcie Moje Drogie
przybywam dziś aby oficjalnie zwrócić honor dla mleczka Avalon Organics
mimo nieprzyjemnych skutków ubocznych postanowiłam dac mu szanse. Okazało się, polubiliśmy sie bardzo
- było pieczenie, buraczenie, ściąganie. Pozostało po tym tylko mgliste wspomnienie. Przyzwyczailiśmy się do siebie.

zmienimała moją całą pielęgnację, ale pozostał on! podkład maybelline dream satin liquid. bardzo możliwe, że jest on szkodnikiem wśród swoich towarzyszy ( mleczek, serum, płynów milcelarnych - które teraz stosuje). Nie ma mośliwość, żebym odeszła całkowicie od nakładania podkładów. Nie wyobrażam sobie tego ;/
jakie stosujecie podkłady? jaknie najmniejsze zło mogę wybrać z aptecznej bądź drogryjnej półki? własnie kończy mi się mój ulubiony, więc czas na ewentualne zmiany...

pelengu poszukiwań ciąg dalszy...

Czyli u Ciebie Avalon też dał radę? Super U mnie stał się letnim ulubieńcem (używam żelu, nie mleczka), a mycie twarzy stało się tak przyjemne, że czynność ta stała się chyba najfajniejszym elementem codziennego rytuału pielęgnacyjnego.

Ciężko jest radzić nt. podkładów, każda z nas ma inną cerę i inne oczekiwania. Mogę napisać o swoich ulubieńcach, podkładach do których regularnie wracam lub zamierzam wrócić. Z półki drogeryjnej (z apteki nigdy nie miałam żadnego podkładu) wiosną i latem najczęściej używam dwóch podkładów AA (make up filler i lumi). Tanie, nie robią mi na twarzy żadnych niespodzianek nawet przy codziennym stosowaniu, wyglądają naturalnie. Nie są to podkłady matujące, ani super trwałe, ale schodzą w sposób "ładny" (naturalnie znikają z twarzy). We właściwy sposób przypudrowane potrafią przetrzymać cały dzień tzn. ok 10 godzin (nie powiem, że w stanie nienaruszonym, ale zadowalającym). Latem rzadko używam coś cięższego (np. Revlon CS). Revlonu Color Stay używam jesienią i zimą, ale nie codziennie (jest to podkład ciężki, boję się zapchania). Najczęściej używam Astora perfect stay 24h. Dobę to on się na pewno nie utrzymuje, ale nie jest najgorzej. Nie polecam Rimmel stay matt (w jeden dzień zdążył mi zrobić madagaskar na twarzy), ani Max factor all day flawless (wygląda nienaturalnie i nie jest to chyba wina źle dobranego odcienia).

---------- Dopisano o 10:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

Napisane przez Korah

:
A ja przychodzę pokusić tonikiem "Imbir i trawa cytrynowa" Orientany. No, po prostu boski jest! Pięknie oczyszcza skórę z grudek, zrobiła się gładziutka w fakturze, łagodzi zaczerwienienia, przyspiesza gojenie wyprysków, cudownie odświeża, kupujcie na lato, jest boski!!! Używam codziennie, dawno nie miałam czegoś tak dobrego i nie spodziewałam się cudów po toniku, ale ten naprawdę ma super działanie i ten zapach, aż chce się używać, naprawdę warto i nie lepi się gliceryną

Bardzo podoba mi się też serum Alterry, tzn. nazywa się liftingującym koncentratem z winogronami, pięknie napina skórę. Przywiozła mi go kiedyś Chimay z Niemiec, bo na razie jest u nas w Rossie niedostępny. Bardzo fajnie mi się spisuje, jako codzienny nawilżacz Chyba najbardziej polubiłam ze wszystkich serum tej marki.

Korah, czy kobieto możesz mieć litość nad osobami, które mają bana na zakupy kosmetyczne? Kusisz, kusisz... W szufladzie z zapasami mam tonik Orientany "Róża japońska i pandan", wyjmę, jak skończę coś już otwartego. Z alterrą mi jakoś cały czas nie po drodze, ale na pewno kiedyś potestuję, także produkty do włosów (na razie miałam tej firmy tylko krem do rąk).

U mnie w czerwcu brak nowości kosmetycznych. To znaczy prawie brak... kupiłam płyn micelarny Sylveco (planowany zakup, kończy mi się na szczęście koszmarek z Oeparolu) i dwa produkty Norela (żel z kwasem migdałowym i sorbet witaminowy). Promocja była , więc grzech było nie wziąć, tym bardziej, że kosmetyki tej firmy kuszą mnie od dawna.

I krótko o ostatnio stosowanych nowościach:
- serum głęboko odżywiająco - wygładzające z e-naturalne
Jak człowiek, który nie lubi oleistych konsystencji kosmetyków kupuje produkt, którego podstawą są trzy oleje to nie może się to skończyć dobrze. Nie wiem co sobie myślałam kupując ten produkt (zapewne wizja wygładzonych zmarszczek odebrała mi rozum), w dodatku wytłumaczenia nie mam żadnego (skład był podany jasno i przejrzyście). Stosowałam je prawie cały maj, zużyłam ponad połowę buteleczki, resztę oddałam. Poranny efekt (stosowałam je na noc) był fajny (cera była widocznie odżywiona) i tylko dlatego zniosłam męczarnie po aplikacji tak długo (choć przyznać muszę, że produkt wchłaniał się lepiej niż fioletowa Bielenda z retinolem). Polecam, ale tylko osobom, które dobrze tolerują oleiste konsystencje na twarzy
- ava linea krem rewitalizujący pod oczy - naturalny skład, butelka z pompką, przyjemna konsystencja. Testuję dopiero od kilku dni, ale nawilżenie nie będzie chyba wystarczające (zwłaszcza w porównaniu z testowanym ostatnio Nuxem).

[Korah]

Napisane przez lena40

Korah, czy kobieto możesz mieć litość nad osobami, które mają bana na zakupy kosmetyczne? Kusisz, kusisz... W szufladzie z zapasami mam tonik Orientany "Róża japońska i pandan", wyjmę, jak skończę coś już otwartego. Z alterrą mi jakoś cały czas nie po drodze, ale na pewno kiedyś potestuję, także produkty do włosów (na razie miałam tej firmy tylko krem do rąk).

I krótko o ostatnio stosowanych nowościach:
- serum głęboko odżywiająco - wygładzające z e-naturalne
Jak człowiek, który nie lubi oleistych konsystencji kosmetyków kupuje produkt, którego podstawą są trzy oleje to nie może się to skończyć dobrze. Nie wiem co sobie myślałam kupując ten produkt (zapewne wizja wygładzonych zmarszczek odebrała mi rozum), w dodatku wytłumaczenia nie mam żadnego (skład był podany jasno i przejrzyście). Stosowałam je prawie cały maj, zużyłam ponad połowę buteleczki, resztę oddałam. Poranny efekt (stosowałam je na noc) był fajny (cera była widocznie odżywiona) i tylko dlatego zniosłam męczarnie po aplikacji tak długo (choć przyznać muszę, że produkt wchłaniał się lepiej niż fioletowa Bielenda z retinolem). Polecam, ale tylko osobom, które dobrze tolerują oleiste konsystencje na twarzy
- ava linea krem rewitalizujący pod oczy - naturalny skład, butelka z pompką, przyjemna konsystencja. Testuję dopiero od kilku dni, ale nawilżenie nie będzie chyba wystarczające (zwłaszcza w porównaniu z testowanym ostatnio Nuxem).

Jeśli o Alterrę chodzi, to jestem fanką ich produktów włosowych, uwielbiam szampon kofeina+biotyna, maskę i odżywkę. Nie każdemu pasują, ale w promocji warto przetestować, bo to kilka zł, a mogą okazać się mast hewami, jak u mnie. Ponadto warto się wybrać do Rossa, bo właśnie pojawiła się nowość, klik . Taniej nigdzie nie spotkałam.

Koniecznie napisz o tym toniku Orientany, mam nadzieję, że tak samo dobry, jak moja wersja, to na pewno się skuszę.

Potwierdza się jednak to, żeby nie kupować czegoś po przeczytaniu obietnic producenta czy pochlebnych opinii, liczy się tylko skład kosmetyków, reszta to mrzonki, bo antyzmarszczkowo będzie działać i tłusty krem i delikatne serum, a wybierać należy to, co ma jednak skład zbliżony do preferencji naszej skóry.

Co do kuszenia, to ja przesz tak dyskretnie tylko chciałam coś polecić, ale litości nie będzie, jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom.

[chimay]

Ja się obkupiłam po wsze czasy. Głównie u Azjatów. Zamówiłam nawet krem, a kremów nie używam już 2 lata, ale teraz czas do nich wrócić, lekka pielęgnacja mi nie wystarcza.

Kusi mnie jeszcze żel micelarny z kwasem laktobionowym Arkany, ale po pierwsze obiecałam sobie dać spokój z kwasami, a po drugie ten kwas podrażniał mnie w Re-Liftinie Iwostinu, więc trochę się obawiam. Może jesienią.

Druga rzecz, która mnie kusi, to domowy przyrząd do kawitacji i sonoferezy KLIK. Trochę szkoda mi kasy, a nie wiem, czego tu się po tym spodziewać, opinie są bardzo skrajne, jedni widzą efekty, inni wcale. Miał ktoś coś takiego?

[Korah]

Napisane przez chimay

Ja się obkupiłam po wsze czasy. Głównie u Azjatów. Zamówiłam nawet krem, a kremów nie używam już 2 lata, ale teraz czas do nich wrócić, lekka pielęgnacja mi nie wystarcza.

Kusi mnie jeszcze żel micelarny z kwasem laktobionowym Arkany, ale po pierwsze obiecałam sobie dać spokój z kwasami, a po drugie ten kwas podrażniał mnie w Re-Liftinie Iwostinu, więc trochę się obawiam. Może jesienią.

Druga rzecz, która mnie kusi, to domowy przyrząd do kawitacji i sonoferezy KLIK. Trochę szkoda mi kasy, a nie wiem, czego tu się po tym spodziewać, opinie są bardzo skrajne, jedni widzą efekty, inni wcale. Miał ktoś coś takiego?

Z Arkany miałam puder do mycia twarzy, przytargałam próbkę z targów LNE, nawet fajny ten puder, dobrze po nim skóra wyglądała, w każdym razie marka mnie zaciekawiła.

Polecam na YT recenzję TheAlunia73, która pokazywała działanie jakiegoś przyrządu do kawitacji na sobie. W sumie to mam mieszane odczucia do tego typu sprzętów, ale nie testowałam nigdy.

[Kleotka]

Napisane przez chimay

Ja się obkupiłam po wsze czasy. Głównie u Azjatów. Zamówiłam nawet krem, a kremów nie używam już 2 lata, ale teraz czas do nich wrócić, lekka pielęgnacja mi nie wystarcza.

Kusi mnie jeszcze żel micelarny z kwasem laktobionowym Arkany, ale po pierwsze obiecałam sobie dać spokój z kwasami, a po drugie ten kwas podrażniał mnie w Re-Liftinie Iwostinu, więc trochę się obawiam. Może jesienią.

Druga rzecz, która mnie kusi, to domowy przyrząd do kawitacji i sonoferezy KLIK. Trochę szkoda mi kasy, a nie wiem, czego tu się po tym spodziewać, opinie są bardzo skrajne, jedni widzą efekty, inni wcale. Miał ktoś coś takiego?

Co Cię skusiło tym razem?
Sama szukam czegoś, esencja się kończy, żel też, coś by się przydało.

[natkaa]

Napisane przez lena40;61972391[COLOR=Silver

[/COLOR]
U mnie w czerwcu brak nowości kosmetycznych. To znaczy prawie brak... kupiłam płyn micelarny Sylveco (planowany zakup, kończy mi się na szczęście koszmarek z Oeparolu) i dwa produkty Norela (żel z kwasem migdałowym i sorbet witaminowy). Promocja była , więc grzech było nie wziąć, tym bardziej, że kosmetyki tej firmy kuszą mnie od dawna.

Czy sorbet Norela masz w tubie, czy w słoiczku? Czy te wersje czymś się różnią, orientujesz się może? Czekam na wrażenia

[chimay]

Napisane przez Korah

Z Arkany miałam puder do mycia twarzy, przytargałam próbkę z targów LNE, nawet fajny ten puder, dobrze po nim skóra wyglądała, w każdym razie marka mnie zaciekawiła.

Pudry myjące to takie dziwactwa dla mnie, nie umiałabym chyba przestawić się na mycie tym twarzy.

Napisane przez Kleotka

Co Cię skusiło tym razem?
Sama szukam czegoś, esencja się kończy, żel też, coś by się przydało.

Oczy - su:m37 Flawless Regenerating eye Creme KLIK. Ofkors próbki, nie wydam 400 zł na cały słoiczek.

Do mycia pyska, także próbki:
OHUI Cleansing Lotion KLIK, składu próżno szukać
Caolion Pore Mool Pool Cleansing Lotion, tu to samo, widać tylko na filmikach, że to coś niepieniącego, więc zaryzykowałam.

Do smarowania pyska:
su:m37 D-Purifying Serum KLIK - próbki
Laneige Water Sleeping Mask KLIK
Filtr wodoodporny Shiseido Anessa
A-True Spring Green Tea Watery Calming Cream KLIK

Oraz dwa tonery:
Skin Watchers Pore Control Toner
Swanicoco, Medicinal Herbs Snail Toner KLIK

[kicz]

Napisane przez chimay

Jestem klasycznym przypadkiem tzn u mnie łojotok i trądzik są spowodowane hiperandrogenizmem. Od dwóch miesięcy jestem na "leczeniu" tabletkami anty i sterydami.

Mogę dopytać? Wiem, że każdy organizm inny, ale jakie badania miałaś robione? Jakie tabletki i sterydy stosujesz? Próbuję znaleźć relatywnie dużo info, przełożyć to na moją sytuację, może uda się wyciągnać jakieś wnioski Widziałam, że od dawna udzialasz się w wątku, dlatego każda poprawa u osoby z podobnym problemem jest iskierką nadziei
Za waszą suegstią odtawiłam na kilka dni żel, myję tylko olejkiem z bu, odtawiłam też nawilżaczz fitomedu. Stosuję tylko kwas hialuronowy w żelu i odkopałam krem la roche posay intense lagere (malutka ilość na noc). Niestety nie umiem odtawić mocnego podkładu, jestem już chyba uzależniona

[Korah]

Napisane przez chimay

Pudry myjące to takie dziwactwa dla mnie, nie umiałabym chyba przestawić się na mycie tym twarzy.

Tak samo się używa jak żelu, tylko że tak samo trzeba trafić w jakość

[chimay]

Napisane przez kicz

Mogę dopytać? Wiem, że każdy organizm inny, ale jakie badania miałaś robione? Jakie tabletki i sterydy stosujesz? Próbuję znaleźć relatywnie dużo info, przełożyć to na moją sytuację, może uda się wyciągnać jakieś wnioski Widziałam, że od dawna udzialasz się w wątku, dlatego każda poprawa u osoby z podobnym problemem jest iskierką nadziei

Pomiędzy 2-5 dniem cyklu 17-OH progesteron, ACTH, kortyzol, DHEA-S, androstendion.
Ok. 10 dni przed okresem progesteron i prolaktyna.
Na własną rękę zrobiłam jeszcze cukier i insulinę, pojedyncze badania, bo na krzywe trzeba mieć skierowanie, a nie dostałam go już od endo.
Miałam też badania tarczycy z krwi i USG - w normie.

Mam podwyższone:
Androstendion 6,19 (norma 0,2 - 1,3)
17-hydroksyprogesteron 2,43 (norma dla fazy folikularnej 0,2 - 1,3)
Kortyzol o 7 rano 20,53 (norma 6,20 -19,4)
Prolaktyna w 17 dc 79,09 (norma dla fazy lutealnej 1,2 -15,9)

Przy podwyższonych androgenach często pierwsza diagnoza to PCOS, bo jest to jeden z 3 warunków (obok androgenów jeszcze długie, nieregularne cykle i torbiele na jajnikach w badaniu USG). Ponieważ ja mam krótkie, regularne cykle i czyste jajniki, to endo wstępnie postawiła diagnozę nieklasycznego, wrodzonego przerostu nadnerczy (NK-WPN). Dla potwierdzenia powinnam iść do szpitala na 3 dni na test hamowania synaktenem, ale nie zdecydowałam się na to i dostałam receptę na anty Vibin oraz steryd deksametazon, bo wg endo przy takich wynikach niezależnie od tego, co by pokazało to badanie i tak jestem skazana na te leki. Na anty właściwie dożywotnio, sterydy co jakiś czas. Na razie znoszę je dobrze, tylko po deksametazonie, który biorę o 18, mam wieczorem zwiększony apetyt, no ale nad tym da się panować. Skóra jest nie do poznania, właściwie pudruję tylko filtr raz dziennie, a jak go nie nakładam, to w ogóle nie muszę, a o bibułkach już zapomniałam. Włosy myję raz na 2 dni, wybieram się też do trychologa, żeby obejrzeć skórę głowy pod kamerką i zobaczyć, ile mam prześwitów (włosy zaczęły mi bardzo lecieć przez miesiące poprzedzające branie leków) i czy sebum dalej blokuje mieszki włosowe.

[lena40]

Napisane przez natkaa

Czy sorbet Norela masz w tubie, czy w słoiczku? Czy te wersje czymś się różnią, orientujesz się może? Czekam na wrażenia

Przesyłka jeszcze do mnie nie dotarła, ale na zdjęciu wygląda na słoiczek http://norel.pl/pl_dk-289.html

Polazłam na stronę Norela porównać z wersją w tubce (której nie znalazłam ), ale znalazłam kilka innych fajnych produktów. Po co ja tam polazłam.... Ale będę dzielna, najpierw wypróbuję to co już kupiłam.

Dam znać oczywiście, a że kończy mi się emulsja azjatycka (wydajność kosmetyków azjatyckich bywa męcząca, nawet przy tych fajnych produktach) to może nastąpić to już całkiem niedługo

---------- Dopisano o 07:50 ---------- Poprzedni post napisano o 07:48 ----------

Napisane przez chimay

Oczy - su:m37 Flawless Regenerating eye Creme KLIK. Ofkors próbki, nie wydam 400 zł na cały słoiczek.

Do mycia pyska, także próbki:
OHUI Cleansing Lotion KLIK, składu próżno szukać
Caolion Pore Mool Pool Cleansing Lotion, tu to samo, widać tylko na filmikach, że to coś niepieniącego, więc zaryzykowałam.

Do smarowania pyska:
su:m37 D-Purifying Serum KLIK - próbki
Laneige Water Sleeping Mask KLIK
Filtr wodoodporny Shiseido Anessa
A-True Spring Green Tea Watery Calming Cream KLIK

Oraz dwa tonery:
Skin Watchers Pore Control Toner
Swanicoco, Medicinal Herbs Snail Toner KLIK

Mój dobry nastrój połączony z odkryciem nowych emotek na wizażu kończy się tak (wiem, wiem, powinnam być już poważną, stateczną panią).

Miłego dnia dziewczyny

[pacia33]

Napisane przez lena40

U mnie w czerwcu brak nowości kosmetycznych. To znaczy prawie brak... kupiłam płyn micelarny Sylveco (planowany zakup, kończy mi się na szczęście koszmarek z Oeparolu) i dwa produkty Norela (żel z kwasem migdałowym i sorbet witaminowy). Promocja była , więc grzech było nie wziąć, tym bardziej, że kosmetyki tej firmy kuszą mnie od dawna.

Czemu koszmarek?Pewnie kwestia gustu ale oeparol jest moim ulubionym ostatnio, mam po nim duzo mniej zaczerwienien i mniej syfków, nawet przyjaciolki to zauwazyły i chcą wiedziec czego uzywam

[biokatarina]

Ostatnimi czasy zachwycam się kremami serii graal4human, zawierają srebro koloidalne niejonowe, działają rewelacyjnie na różnego typu problemy skórne, między innymi doskonale likwidują trądzik!!! Ponadto dzięki właśnie zawartości srebra koloidalnego niejonowego mają działanie przeciwzapalne, przeciwbakteryjne, ściągające i normalizujące pracę gruczołów łojowych. Regenerują i nawilżają skórę. Zaletą tych kremów jest możliwość stosowania do każdego rodzaju skóry.

[201710160952]

Napisane przez Korah

A ja przychodzę pokusić tonikiem "Imbir i trawa cytrynowa" Orientany. No, po prostu boski jest! Pięknie oczyszcza skórę z grudek, zrobiła się gładziutka w fakturze, łagodzi zaczerwienienia, przyspiesza gojenie wyprysków, cudownie odświeża, kupujcie na lato, jest boski!!! Używam codziennie, dawno nie miałam czegoś tak dobrego i nie spodziewałam się cudów po toniku, ale ten naprawdę ma super działanie i ten zapach, aż chce się używać, naprawdę warto i nie lepi się gliceryną

No właśnie, a mi nie podpasował wcale. I ten drugi różany też nie.

Chimay jak konjac?

[lena40]

Napisane przez pacia33

Czemu koszmarek?Pewnie kwestia gustu ale oeparol jest moim ulubionym ostatnio, mam po nim duzo mniej zaczerwienien i mniej syfków, nawet przyjaciolki to zauwazyły i chcą wiedziec czego uzywam

Mam rewitalizujący żel mielarny 40+.

Po pierwsze dozowanie - mam butelkę z pompką zakończoną dość długim dziubkiem. Kilka razy zdarzyło się, że żel zamiast na waciku lądował na ścianie. To jestem mu w stanie wybaczyć, może to wina mojej niezdarności.

Po drugie stosowanie - może to kwestia przyzwyczajenia do płynów, ale żelowa, dość gęsta konsystencja między rzęsami to nie jest coś najprzyjemniejszego.

Po trzecie i najważniejsze - skóra mojej twarzy po zastosowaniu tego produktu się lepi, a tego nie znoszę.

Po wykończeniu produktów wracam do płynów micelarnych. Powrotu do "żelu micelarnego" nie przewiduję.

[chimay]

Napisane przez minka05

Chimay jak konjac?

Przyjemny dodatek, daje efekt bardzo lekkiego peelingu, nie podrażnia jak ściereczki i pomaga przy oczyszczaniu twarzy produktami typu krem myjący. Teraz mam zielony z DM a czarny z węglem Missha jest gdzieś w drodze z Korei.

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Napisane przez lena40

Mam rewitalizujący żel mielarny 40+.

Po pierwsze dozowanie - mam butelkę z pompką zakończoną dość długim dziubkiem. Kilka razy zdarzyło się, że żel zamiast na waciku lądował na ścianie. To jestem mu w stanie wybaczyć, może to wina mojej niezdarności.

Po drugie stosowanie - może to kwestia przyzwyczajenia do płynów, ale żelowa, dość gęsta konsystencja między rzęsami to nie jest coś najprzyjemniejszego.

Po trzecie i najważniejsze - skóra mojej twarzy po zastosowaniu tego produktu się lepi, a tego nie znoszę.

Po wykończeniu produktów wracam do płynów micelarnych. Powrotu do "żelu micelarnego" nie przewiduję.

Nigdy nie miałam żelu micelarnego, ale planuję kiedyś spróbować. W postaci żelowej lubię tonery.