studentki -> ostatnie zaliczenia, sesja...-grupa naukowego wsparcia :D

[weraa11]

Jak kazdy wie, a jesli nie to przypominam niedlugo zbliza sie sesja... W zeszlym roku nie bylo u mnie tak zle...tylko 1 egz. do poprawki ale teraz moge stwierdzic ze w tym roku bedzie zdecydowanie trudniej...sam fakt ze przedmioty sa kilka razy trudniejsze...:/ wiec juz mnie to wszystko przeraza. A ze jestem len to jeszcze nic nie zaczelam w tym kierunku robic
Tak wiec moze opisywanie tutaj naszych przgotowan bedzie nas nawzajem wspierac? Sam fakt ze bede wiedziec ze ktos sie w tym samym momencie rowniez meczy nad ksiazkami, jakos mnie zmotywuje...chyba
No to jesli moge zaczac to ja mam jutro egzamin zerowy...tak sie cieszylam ze mam tyle czasu zeby sie przygotowac i miec czesc mniej w czerwcu (bo mielismy polowe zaliczyc teraz a w czerwcu reszta a jak komus sie nie uda to wtedy w czerwcu ma calosc no i w razie czego jeszcze wrzesien zostaje) i oczywiscie miesiac przeecial i dzisiaj sie zaczynam uczyc :P nie poddam sie tak do konca ale wiem ze i tak juz za pozno :P ale porobie sobie jakies notatki, czergos sie naucze, ze i tak w czerwcu bedzie mi latwiej
Mam nadzieje ze bedziemy sie wspierac i razem damy rade Zawsze moze nas motywowac wizja wakacji...chociaz ja mam coraz gorsze mysli...do tego we wrzesniu mam calomiesieczne praktyki (jako nauczycielka ) i do tego mam miec poprawki...nie nie...jakos sobie wtedy tego nie wyobrazam...:/

A tak swoja droga to niestety moge podpisac sie pod tym filmikiem..ze opisuje on mnie idealnie :P
http://www.youtube.com/watch?v=XAQhqpgB3WM

[Leseratte]

A przede mną obrona...

[Oleeeńka]

Ooo to temat dla mnie
Ja co prawda sesję mam już za sobą ( wczoraj zdałam ostatni egzamin), aleeee.....na koniec czerwca mam ustalony termin obrony.... Do końca maja muszę oddać całą pracę mgr, ale niestety zabrać się nie mogę żeby ją skończyć. Zostało mi opracowanie badań i w sumie takie kosmetyczne poprawki, ale nie mogę sie zmusić żeby zasiąść przy komputerze i po prostu to zrobić. Miałam mnóstwo czasu ( bo i zajęć miałam niewiele), ale oczywiście miałam milion pięćset innych ważnych zajęć, np. granie w pasjansa, albo patrzenie w okno
Weekend majowy miałam przeznaczyć właśnie na pracę. I co? Nie poświęciłam ani minuty. Jestem przerażona swoim lenistwem, znając życie będę wszystko robiła w ostatni weekend mając nóż na gardle
No ale co zrobić... samo życie

[Leseratte]

ja jestem pzrerazona, ze tak malo czasu zostało. nie chce na razie znac terminu obrony - wtedy dopiero zacznie sie panika.

[Oleeeńka]

Napisane przez Leseratte

ja jestem pzrerazona, ze tak malo czasu zostało. nie chce na razie znac terminu obrony - wtedy dopiero zacznie sie panika.

Przede wszystkim : no stress

Jeśli cokolwiek ruszyłaś to spokojnie zdążysz, przysiądziesz ostro przez tydzień- dwa i będzie dobrze (ja się tak pocieszam, hy hy )

[weraa11]

Oleeeńka ja mam to samo co Ty z tym pasjansem, oknem itp.itd.

To moze podzielcie sie tym jak sie przygotowywalyscie do tej caej sesji bo ja cos nawet sie w sobie zebrac nie moge...chyba zaczne od listy co musze zrobic do czerwca, lacznie z wszystkimi poporawkami zeby dojsc do egzaminu itd. ;/

No i koniecznie piszcie jakie macie plany na dzisiaj zeby sie nauczyc i potem czy zrealizowalyscie zeby miec jakiegos nad soba

[makeupnotwar]

ja mam w sesji tylko 2 egzaminy, ale dość ciężkie podobno.
za to studiuję 2 kierunki i będę miała tyle zaliczeń że głowa mała! na przyszły tydzień muszę napisać pracę... ble, nie lubię tego czasu.

[Oleeeńka]

Napisane przez weraa11

Oleeeńka ja mam to samo co Ty z tym pasjansem, oknem itp.itd.

To moze podzielcie sie tym jak sie przygotowywalyscie do tej caej sesji bo ja cos nawet sie w sobie zebrac nie moge...chyba zaczne od listy co musze zrobic do czerwca, lacznie z wszystkimi poporawkami zeby dojsc do egzaminu itd. ;/

No i koniecznie piszcie jakie macie plany na dzisiaj zeby sie nauczyc i potem czy zrealizowalyscie zeby miec jakiegos nad soba

Mój sposób na sesję
Nie wiem czemu ale nie umiem uczyć się ze swoich notatek, jakiś paradoks totalny, wolę notatki mojej przyjaciółki- normalnie wiedza sama wchodzi do głowy
A na poważnie, mnie zawsze pomagała tzw. mapka myśli. Czytałam coś i na kartce A4 robiłam kolorowe rysunki, słowa, strzałki odnosnie tego co czytałam, zresztą możesz sobie wygooglać na czym to polega
Jesli już czytałam mega monotonne notatki, brałam zakreślacz( żółty) i podkreślałam to co ważne, zapisywałam na osobnej kartce (mini notatki)i powtarzałam na głos ( takim sposobem utrwalało mi się w pamięci).
A żeby w ogóle się do nauki zabrać, spróbuj posprzatać swój pokój, wyłącz komputer, telefon, zrób dobrej kawki, zaopatrz się w orzechy czy cuś innego na mózg i spokojnie zacznij. Wmawiaj sobie , że lubisz sie uczyć i sprawia Ci to przyjemność (bueheheh, wiem, przaśny żarcik ale mnie pomaga). Rób sobie przerwy, np co 1,5 h 20 minut, ale nie na odwrót ( co 20 minut 15, h przerwy )
Aha, i za naukę do egzaminu zabieraj sie zawsze wcześniej niz dzień przed! Miej zawsze zapas 4-5 dni, jest o niebo łatwiej i mniejszy stres
Czyżbyś była studentką pedagogiki? Jesli tak to witam serdecznie koleżankę po fachu

[weraa11]

Napisane przez Oleeeńka

Mój sposób na sesję
Nie wiem czemu ale nie umiem uczyć się ze swoich notatek, jakiś paradoks totalny, wolę notatki mojej przyjaciółki- normalnie wiedza sama wchodzi do głowy
A na poważnie, mnie zawsze pomagała tzw. mapka myśli. Czytałam coś i na kartce A4 robiłam kolorowe rysunki, słowa, strzałki odnosnie tego co czytałam, zresztą możesz sobie wygooglać na czym to polega
Jesli już czytałam mega monotonne notatki, brałam zakreślacz( żółty) i podkreślałam to co ważne, zapisywałam na osobnej kartce (mini notatki)i powtarzałam na głos ( takim sposobem utrwalało mi się w pamięci).
A żeby w ogóle się do nauki zabrać, spróbuj posprzatać swój pokój, wyłącz komputer, telefon, zrób dobrej kawki, zaopatrz się w orzechy czy cuś innego na mózg i spokojnie zacznij. Wmawiaj sobie , że lubisz sie uczyć i sprawia Ci to przyjemność (bueheheh, wiem, przaśny żarcik ale mnie pomaga). Rób sobie przerwy, np co 1,5 h 20 minut, ale nie na odwrót ( co 20 minut 15, h przerwy )
Aha, i za naukę do egzaminu zabieraj sie zawsze wcześniej niz dzień przed! Miej zawsze zapas 4-5 dni, jest o niebo łatwiej i mniejszy stres
Czyżbyś była studentką pedagogiki? Jesli tak to witam serdecznie koleżankę po fachu

Widze ze znasz dobre metody uczenia dla siebie a to juz polowa sukcesu ja w sumie mam podobnie do Ciebie.,..bo czytajac cos tez zawsze zakreslam na kolorowo co wazne i musze miec koniecznie kartke obok i tam sobie wypisuje glowne mysli a potem wg tej kartki staram sie powtarzac na glos, bo jestem sluchowcem przede wszystkim.
Co do porzadku w pokoju to tez jest faktycznie wazna sprawa...a ostatnio mam taki balagan... musze cos z tym zrobic...bo to jednak mniej rzeczy wtedy czlowie rozprasza...

Nie studiuje pedagogiki, tylko jezyk obcy ale w sumie w jakims tam stopniu maja te dwa kierunki cos ze soba wspolnego w koncu rowniez praca z ludzmi

[Leseratte]

Napisane przez weraa11

Oleeeńka ja mam to samo co Ty z tym pasjansem, oknem itp.itd.

To moze podzielcie sie tym jak sie przygotowywalyscie do tej caej sesji bo ja cos nawet sie w sobie zebrac nie moge...chyba zaczne od listy co musze zrobic do czerwca, lacznie z wszystkimi poporawkami zeby dojsc do egzaminu itd. ;/

No i koniecznie piszcie jakie macie plany na dzisiaj zeby sie nauczyc i potem czy zrealizowalyscie zeby miec jakiegos nad soba

Ja codziennie piszę, ale idzie mi bardzo wolno. Masakra. Poza tym nie moge sluchac wypowiedzi nielicznych, którzy juz prace skonczyli

[trustmyself]

Huh, dziewczyny temat dla mnie Sama mam obronę w tym roku, jeszcze nie wiem kiedy, ale pewnie któregoś lipca. Pracy mam napisane aż cały jeden rozdział, dzisiaj PLANUJĘ siąść do drugiego i w sobotę oddać promotorce już połowę, żeby cokolwiek miała Ale jak to będzie to się okaże :P

Jeden egzamin już za mną, myślę, że co najmniej na 4,5 a nawet 5 zaliczone, zostały mi 2 egzaminy w czerwcu i 3 prace zaliczeniowe, nie jest źle. Do obrony też mam około 75 pytań, trzeba je opracować i w miarę przyswoić, ale tym zajmę się już w czerwcu, jak napiszę tę nieszczęsną pracę.

Fajnie, że powstał ten temat, będziemy się wspólnie motywować do nauki Chociaż nie, ja się nie potrafię uczyć. Dopóki coś olewam to udaje mi się zdać, a jak się do czegoś bardzo przykładam to niestety bywa różnie... Taka przewrotność losu (:

[weraa11]

Napisane przez Leseratte

Ja codziennie piszę, ale idzie mi bardzo wolno. Masakra. Poza tym nie moge sluchac wypowiedzi nielicznych, którzy juz prace skonczyli

z jednej strony takie slowa tych nielicznych derewuja ze dlaczego ja jeszcze nie skonczylam skoro inni juz to maja za soba ale z drugiej strony to takie cos moze tez motywowac moze ja przegonisz jeszcze co??

[aktaga13]

przyłączam się do was. jakoś nie ciągnie mnie do nauki za bardzo, a powinno!

[maya1990]

Wreszcie powstał taki wątek
Ja zawsze zaczynam nauke do sesji miesiac przed gorzej z materiałami na zaliczenia bo tych sie ucze co najmniej tydzien przed i w rezultacie wychodzi to trochę na ostatnią chwilę
Jako że jestem na I roku to jeszcze nie jest tak zle , schody zaczna sie na nastepnych semestrach
Pierwsza sesja w zyciu była jak formalność - poprawiać musialam tylko 1 egzamin
Na sesję zacznę sie uczyć w weekend bo narazie jest zakuwanie do piątkowego zaliczenia

Wytrwałości wszystkim życzę w te trudne dni przepełnione robotą/wysiłkiem umysłowym

[Leseratte]

Napisane przez weraa11

z jednej strony takie slowa tych nielicznych derewuja ze dlaczego ja jeszcze nie skonczylam skoro inni juz to maja za soba ale z drugiej strony to takie cos moze tez motywowac moze ja przegonisz jeszcze co??

Raczej nie

[weraa11]

Napisane przez trustmyself

Fajnie, że powstał ten temat, będziemy się wspólnie motywować do nauki Chociaż nie, ja się nie potrafię uczyć. Dopóki coś olewam to udaje mi się zdać, a jak się do czegoś bardzo przykładam to niestety bywa różnie... Taka przewrotność losu (:

jakbym czytala o sobie :P nie wiem dlaczego tak jest...ale jak sie wlasnie nie ucze to jest ok...nawet 5 potrafi wpasc...a jak sie za duzo ucze to wtedy albo slabe 3 albo niezaliczone...ale to chyba wtedy sie jakis stres wlacza ze tak jest...bo jak sie nie umie to sie podchodzi do tego na luzie, ze anwet jak sie nie zda to nic bo przeciez i tak nie poswiecilam temu swojego czasu

Jestesmy tu po to zeby sie razem motywowac i zeby sie nauczyc uczyc wiec dasz rade

A jak to jest w ogole z ta praca? Bo ja za rok pisze licencjacka..no i w ogole wybralam promotora-taka starsza babke...ktorej nikt nie wybral bo jej nie lubia...:P a wg mnie ona ma wiedze i ja zawsze mialam z nia dobry kontakt..do tego ma u nas na uczelni jakies 5 zajec...bo w innych szkolach juz nie pracuje ze wzgledu na wiek wiec mysle ze to tez jest plusem bo bedzie miec duzo czasu dla mnie... A inne dziewczyny do mnie tylko "powodzenia z ta babka..." Ale one sa zawistne po porstu :P bo promotor to przeciez pomaga po porstu sprawdzac prace...niewazne jaki jest pod wzgledem tego czy lubie czy nie..prawda?

[Charmain]

Napisane przez aktaga13

przyłączam się do was. jakoś nie ciągnie mnie do nauki za bardzo, a powinno!

U mnie to samo
Ale teraz bardziej w głowie Juwenalia tudzież inne wiosenne formy aktywności
Ale, ale damy radę

[weraa11]

Napisane przez Leseratte

Raczej nie

ale warto sprobowac zawsze kilka stron do przodu bedziesz

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------

Napisane przez maya1990

Wreszcie powstał taki wątek
Ja zawsze zaczynam nauke do sesji miesiac przed gorzej z materiałami na zaliczenia bo tych sie ucze co najmniej tydzien przed i w rezultacie wychodzi to trochę na ostatnią chwilę

Szacun jesli uczysz sie meisiac przed sesja :P ja zawsze tak max. 3 dni przed ale w tym roku mam mocne postanowienie zeby to zmienic

[trustmyself]

Napisane przez weraa11

A jak to jest w ogole z ta praca? Bo ja za rok pisze licencjacka..no i w ogole wybralam promotora-taka starsza babke...ktorej nikt nie wybral bo jej nie lubia...:P a wg mnie ona ma wiedze i ja zawsze mialam z nia dobry kontakt..do tego ma u nas na uczelni jakies 5 zajec...bo w innych szkolach juz nie pracuje ze wzgledu na wiek wiec mysle ze to tez jest plusem bo bedzie miec duzo czasu dla mnie... A inne dziewczyny do mnie tylko "powodzenia z ta babka..." Ale one sa zawistne po porstu :P bo promotor to przeciez pomaga po porstu sprawdzac prace...niewazne jaki jest pod wzgledem tego czy lubie czy nie..prawda?

Wiesz co, u mnie na AGH wyglądało to tak, że z początkiem 3 roku mieliśmy do wyboru kilku promotorów. Do każdego mogło zapisać się maksymalnie 12 osób. Każdy promotor prowadzi seminarium na inny temat i w zależności, co Cię interesuje, to do tego się zapisujesz. U nas akurat zapisy były przez Internet.

Promotor powinien pomagać przy wyborze bibliografii, czytać nasze wypociny i mówić, co należy poprawić, a co zmienić i dodać. Jeśli masz dobry kontakt z promotorem, to pomoże Ci napisać świetną pracę, zmobilizuje do roboty, a także czasami uchyli rąbka tajemnicy w sprawie pytań na obronę ;-)

[weraa11]

Napisane przez trustmyself

Wiesz co, u mnie na AGH wyglądało to tak, że z początkiem 3 roku mieliśmy do wyboru kilku promotorów. Do każdego mogło zapisać się maksymalnie 12 osób. Każdy promotor prowadzi seminarium na inny temat i w zależności, co Cię interesuje, to do tego się zapisujesz. U nas akurat zapisy były przez Internet.

Promotor powinien pomagać przy wyborze bibliografii, czytać nasze wypociny i mówić, co należy poprawić, a co zmienić i dodać. Jeśli masz dobry kontakt z promotorem, to pomoże Ci napisać świetną pracę, zmobilizuje do roboty, a także czasami uchyli rąbka tajemnicy w sprawie pytań na obronę ;-)

u mnie jest 10 osob na roku a zdawac egzamin jade na inna uczelnie..wiec pewnie kwestia pytan na obrone moze byc mimo wszystko tajemnica...chociaz teraz sie zaczelam zastanawiac...zeby moze w takim razie wziac na promotora taka babke ktora ma super kontakt i czesto jezdzi wlasnie na ta uczelnie gdzie mam zdawac egzamin...

[88Ekaterina88]

to ja sie też przywitam
W sobote musze oddać pierwszy rozdział mojego licencjata a włąśnie siedzę nad wstępem i prakuje mi około 5 dań
W sobote również pierwszy egzamin z wykładowcą a zarazem moim promotorem, ale nawet już umiem, i jeszcze w niedziele mam egzamin kolejny ale podobno dostanę oconę za darmo, gdyż przedmiot ma taką samą nazwę jak szkoła krótą kończyłam więc po co uczyc się dwa razy tego samego ?
A kolejne zaliczenia to dopiero w czerwcu bedą

[Rarita]

Ja też się dołączam!!!
W tym semestrze mam 4 egzaminy i chyba 7 zaliczeń, z czego 2 już zdobyłam ale i tak trochę przeraża mnie ta sesja, tym bardziej że do tej pory przygotowywałam się do matury (jutro poprawiam angielski) więc dopiero od jutra zacznę się tak naprawdę przejmować egzaminami...
mam nadzieję że wszystko będzie ok, życzę wszystkim powodzenia

[weraa11]

witamy witamy

ja sie ucze...wlaczylam sobie muzyczke relaksacyjna i czytam historie...i sobie ptaszki cwierkaja...takie cos trwa 50min. i potem chwila przerwy

[farfalla]

Ja również się chętnię przyłączę... generalnie bieda z nędzą z tą moją nauką a powinnobyć odwrotnie bo nie dość że obrona się szykuje to jeszcze mam warunek jeden do zaliczenia z zeszłego roku ... niech mi ktoś da porządnego kopa w ... łokieć to się możę zabiorę... póki co właśnie siadam do projektu który mam na piątek zrobić .... przeraża mnie ten miesiąc (powinnam wszystko do końca maja zaliczyć i oddać pracę a mam tylko 1/3 rozdz )no nic lecę brać się za projekt

[weraa11]

Napisane przez farfalla

Ja również się chętnię przyłączę... generalnie bieda z nędzą z tą moją nauką a powinnobyć odwrotnie bo nie dość że obrona się szykuje to jeszcze mam warunek jeden do zaliczenia z zeszłego roku ... niech mi ktoś da porządnego kopa w ... łokieć to się możę zabiorę... póki co właśnie siadam do projektu który mam na piątek zrobić .... przeraża mnie ten miesiąc (powinnam wszystko do końca maja zaliczyć i oddać pracę a mam tylko 1/3 rozdz )no nic lecę brać się za projekt

<porzadny kop w...lokiec> i do nauki!!
u mnie maj to tez jest teraz masakra....ale teraz sie przylozymy i potem bedzie luz...do wrzesnia

[aktaga13]

a ja poszukuję dawnej radości z nauki to uczucie opuściło mnie już dawno temu. szkoda, bo traktowanie nauki jako przykrego obowiązku kończy się o właśnie TU - na wizażu, zamiast nad książką

[weraa11]

Napisane przez aktaga13

a ja poszukuję dawnej radości z nauki to uczucie opuściło mnie już dawno temu. szkoda, bo traktowanie nauki jako przykrego obowiązku kończy się o właśnie TU - na wizażu, zamiast nad książką

nigdy nie odczuwam przyjemnosci podczas nauki chyba ze sie probuje uczyc a robie co innego
chociaz kiedys mialam cos takiego ze to czego nie musialam sie uczyc a mnie interesowalo, np.jakis inny jezyk obcy to mi bardzo latwo wchodzilo i chetnie do tego siadalam...nie lubie jak mnie ktgos chyba do czegos zmusza...

[aktaga13]

Napisane przez weraa11

nie lubie jak mnie ktgos chyba do czegos zmusza...

oj ja też nie

[Malenka321]

zgłaszam się... w sobote mam koło a ja prawie nic nie umiem;/

[aktaga13]

Napisane przez Malenka321

zgłaszam się... w sobote mam koło a ja prawie nic nie umiem;/

ja mam jutro i nie umiem nic ...