Akademia medyczna..

[Ettienette]

A ja zawszę wierzę , że ciężką pracę da się osiągnąć wszystko
to dopiero I klasa liceum , więc jesteś w stanie dążyć do studiowania
medycyny jeśli tylko będziesz systematyczna i wytrwała
niestety pójście na łatwiznę nie daje satysfakcji , i uwierz
dasz radę

[malyszkicownik]

Napisane przez ankylss

Wielkie dzięki za rade! A chciałabym się zapytać co np. wykonujecie na zajęciach, czy zaliczeniach?

Na 1 roku mieliśmy przez cały pierwszy semestr i kawałek drugiego przedmiot Podstawy pielęgniarstwa - były to zajęcia na sali zorganizowanej na wzór sali szpitalnej i gabinetu zabiegowego, takie połączenie - łóżka szpitalne i szafki pełne potrzebnych sprzętów, płynów itp. Zaczynałyśmy od ścielenia łożka, przez toaletę, enemy, aż do sondy żołądkowej, zastrzyków, pobierania krwi i cewnikowania. Generalnie wszystko, co potrzebne na początek do praktyk. Zaliczenie przedmiotu polegało oczywiście na zaliczaniu każdego "działu", czyli np. pościelenie łóżka z pacjentem w 2 pielęgniarki czy zrobienie zastrzyku domięśniowego, na koniec zaliczenie z teorii i praktyczne, czyli wykonanie kilku zadań, jakie się wylosowało. Przynajmniej tak jest u mnie na WUM, nie wiem jak na innych uczelniach, ale program na pewno musi obejmować te same umiejętności.

Praktyki to już inna bajka, bo często nie można nawet odłączyć kroplówki samodzielnie (bez wiedzy/nadzoru opiekuna), nie mówiąc już o tym, że nie wiem kiedy nauczę się porządnie zakładania wenflonu i innych potrzebnych zabiegów... Ale to już wina organizacji naszych zajęć. Mam nadzieję odbić sobie to na praktykach wakacyjnych. Po 1 roku mieliśmy do zrobienia w wakacje łącznie 180h albo 240h praktyk, szczerze mówiąc, to nie pamiętam, w tym roku jest jeszcze więcej.

Praktyki śródroczne odbywają się najczęściej na oddziałach, są zaliczenia pisemne, ewentualnie do złożenia jest plan pielęgnacji wybranego pacjenta (do znudzenia...), jak również zaliczenie u lekarza, który prowadził z nami w ramach praktyk seminaria. Wszystko zależy od organizacji zajęć na danej uczelni, nie mam porównania. Obowiązuje oczywiście tzw. mundurek, czyli strój pielęgniarski. Nie musi to być koniecznie spódnica i niekoniecznie cały biały Ja mam 2 komplety - 2 białe góry, granatowe i różowe spodnie, no i dla tradycji białą spódnicę. Buty również muszą być odpowiednie, crocsy są wygodne, ale jak kogoś nie stać/nie lubi, wystarczą zwykłe, schludne trampki, drewniaki, jak kto woli. Nooo i HIGIENICZNE MYCIE RĄK. Tego nauczą Cię mam nadzieję solidnie, i dobrze!

[201605300922]

Napisane przez ankylss

Cześć dziewczyny, jestem aktualnie w 1 klasie liceum na profilu biologiczno-chemiczno-geograficznym. Za 2 lata matura i zaczęło mnie zastanawiać co po maturze? Doszłam do wniosku, że najchętniej wybrałabym się na Akademie Medyczną im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, nie zakładam, że się tam dostane chociaż to byłoby moje marzenie. Chciałabym wybrać się na kierunek lekarski, a następnie wybrać specjalizacje medycyne sądową, lub na pielęgniarstwo. Sama nie wiem czy to realne? Zawsze się słyszy, że na Akademie Medyczną, jest strasznie ciężko się dostać. Nie jestem złą uczennicą ale paska na świadectwie niestety nie ma Ucze się dosyć dobrze, ponieważ z rosszerzonych przedmiotów mam 4/5, a ogólna średnia przedmiotów wychodzi 4.2. Chciałabym się was zapytać, czy koniecznie trzeba zdawać rozszerzoną lub nawet podstawową fizyke, gdyż jestem z niej totalną nogą już od gimnazjum. Wydaje mi się, że spokojnie zdałabym rozszerzoną biologię i geografie, ale nie jestem pewna co do rozszerzonej chemii, gdyż jestem z niej dobra, ale nie na tyle, by móc ją dobrze zdać. Co radzicie mi zdawać na maturze i czy tak na prawdę na AM tak ciężko się dostać? Jak później wyglądają studia?

Nie daj sobie wmawiać, że oceny w liceum świadczą o tym, czy się dostaniesz na lekarski czy nie. Miałam w klasie osoby, które jechały na trójczynach i się dostały, miałam piątkowe uczennice, które siedzą rok w domu i będą maturę poprawiać.
Ja się dostałam na wszystkie uczelnie, gdzie nie wymagano fizyki (nie zdawałam jej) na lekarski, z Krakowem włącznie. Poszłam na SUM, jestem zadowolona. Zdawałam biologię i chemię R, i taki zestaw jest najlepszy - zdawanie dodatkowo fizyki zajmuje sporo czasu i pracy. Puść więc uwagi niektórych osób ,,nie masz szans" mimo uszu, jakbyś miała średnią 2,0 to ok, marne byłyby szanse, ale Ty uczysz się dobrze. I teksty o potrzebie lekarza w rodzinie też są śmieszne, nie widziałam w rubryce ,,rekrutacja" zakładki ,,tradycje rodzinne" i żadnych dodatkowych punktów za to nie ma. Ułatwia to o tyle, że często masz już po kimś książki, ale przecież samemu też można je gromadzić/wypożyczać i problemu nie ma. No i znasz te studia z czyjejś relacji. NIC więcej w dostaniu się/utrzymaniu się na tych studiach nie da posiadanie i tuzina lekarzy w rodzinie. Pomoże Ci to w szukaniu pracy, ale do tego długa droga... Jakbyś miała pytania to pisz na priv.

[feelin_soo_me]

Napisane przez ankylss

Nie napisałam, że nie jestem przekonana do rozszerzonej chemii, czytaj uważnie Napisałam, że musiałabym do niej troszke przysiąść, żeby dobrze zdać.

owszem tak napisalas

"Wydaje mi się, że spokojnie zdałabym rozszerzoną biologię i geografie, ale nie jestem pewna co do rozszerzonej chemii, gdyż jestem z niej dobra, ale nie na tyle, by móc ją dobrze zdać."

ale nie wazne

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Napisane przez Nadis

Nie daj sobie wmawiać, że oceny w liceum świadczą o tym, czy się dostaniesz na lekarski czy nie. Miałam w klasie osoby, które jechały na trójczynach i się dostały, miałam piątkowe uczennice, które siedzą rok w domu i będą maturę poprawiać.
Ja się dostałam na wszystkie uczelnie, gdzie nie wymagano fizyki (nie zdawałam jej) na lekarski, z Krakowem włącznie. Poszłam na SUM, jestem zadowolona. Zdawałam biologię i chemię R, i taki zestaw jest najlepszy - zdawanie dodatkowo fizyki zajmuje sporo czasu i pracy. Puść więc uwagi niektórych osób ,,nie masz szans" mimo uszu, jakbyś miała średnią 2,0 to ok, marne byłyby szanse, ale Ty uczysz się dobrze. I teksty o potrzebie lekarza w rodzinie też są śmieszne, nie widziałam w rubryce ,,rekrutacja" zakładki ,,tradycje rodzinne" i żadnych dodatkowych punktów za to nie ma. Ułatwia to o tyle, że często masz już po kimś książki, ale przecież samemu też można je gromadzić/wypożyczać i problemu nie ma. No i znasz te studia z czyjejś relacji. NIC więcej w dostaniu się/utrzymaniu się na tych studiach nie da posiadanie i tuzina lekarzy w rodzinie. Pomoże Ci to w szukaniu pracy, ale do tego długa droga... Jakbyś miała pytania to pisz na priv.

jakby miala srednia 2,0 to nie mialaby zadnych szans. zakladajac ze oceny sa odzwierciedleniem umiejetnosci ucznia, a nie tego ze mu sie po prostu nie chce.

teksty typu jak sie bardzo chce to wszystko mozna/ ciezka praca mozna dojsc do wszystkie itd. sa dla mnie infantylne.
w naszym kraju ciezka praca nie jest doceniana.

Co do korepetycji - przydatne owszem, ale nikt sie za nas nie nauczy, samo chodzenie nic nie da. Tylko samozaparcie pomoze Ci w osiagnieciu tego co sobie zalozysz.

[201605300922]

Napisane przez feelin_soo_me

jakby miala srednia 2,0 to nie mialaby zadnych szans. zakladajac ze oceny sa odzwierciedleniem umiejetnosci ucznia, a nie tego ze mu sie po prostu nie chce.

teksty typu jak sie bardzo chce to wszystko mozna/ ciezka praca mozna dojsc do wszystkie itd. sa dla mnie infantylne.
w naszym kraju ciezka praca nie jest doceniana.

Co do korepetycji - przydatne owszem, ale nikt sie za nas nie nauczy, samo chodzenie nic nie da. Tylko samozaparcie pomoze Ci w osiagnieciu tego co sobie zalozysz.

Ależ ja nie piszę podobnych banałów. Dla mnie po prostu stwierdzenie, że średnia 4,2 (w którą wchodzą śmieszne przedmiociki typu wf, wiedza o kulturze, po i przedsiębiorczość, których uczenie się jest dla mnie nonsensem i wcale się nie dziwię tym osobom, które mają z nich 2 - lepiej ten czas poświęcić choćby na relaks) jest średnią niewystarczającą dla osoby myślącej o medycynie jest nieprawdą. Sama po pierwszym semestrze miałam średnią 4,3, potem jakoś wskoczyłam w system i miałam pasek (dalej nie wiem, po jakie licho był mi potrzebny, chyba tylko po to, żeby nie mieć kompleksów ,,geniusze z medycyny"). Znam osoby, które całe liceum i z chemii i biologii przędły na dwójko-trójko-czwórkach, a maturę napisały z biologii i chemii na ponad 85-90%. Były wielkim zaskoczeniem, ale w mojej klasie takich zaskoczeń było sporo, bo prawie pięć osób, które zdaniem nauczycieli ,,nie rokowało" - a jednak napisało maturę lepiej niż te piątkowe ze wszystkiego panienki.
Oceny nie są odzwierciedleniem czegokolwiek. Miałam 4 z fizyki, a nie wiedziałam, czy w gniazdkach płynie prąd stały czy zmienny - nie, nie jest to powód do chluby. Ale nie używałam ściąg ani pięknych oczu...

Jakby Autorka z próbnych matur, mimo ciężkiej nauki miała po 40% - ok, szanse byłyby marne. Ale świadectwo z ocenami z klasy maturalnej, to można sobie na ścianie powiesić i się cieszyć nim do października. Nikt Cię na medycynie nie zapyta, czy miałeś 6 czy 3 z biologii, bo i tak wszyscy pracownicy naukowi traktują nas jak watahę barbarzyńców, która nie wie co to erytrocyt i że ,,z roku na rok studenci gorsi".

[feelin_soo_me]

Napisane przez Nadis

Ależ ja nie piszę podobnych banałów. Dla mnie po prostu stwierdzenie, że średnia 4,2 (w którą wchodzą śmieszne przedmiociki typu wf, wiedza o kulturze, po i przedsiębiorczość, których uczenie się jest dla mnie nonsensem i wcale się nie dziwię tym osobom, które mają z nich 2 - lepiej ten czas poświęcić choćby na relaks) jest średnią niewystarczającą dla osoby myślącej o medycynie jest nieprawdą. Sama po pierwszym semestrze miałam średnią 4,3, potem jakoś wskoczyłam w system i miałam pasek (dalej nie wiem, po jakie licho był mi potrzebny, chyba tylko po to, żeby nie mieć kompleksów ,,geniusze z medycyny"). Znam osoby, które całe liceum i z chemii i biologii przędły na dwójko-trójko-czwórkach, a maturę napisały z biologii i chemii na ponad 85-90%. Były wielkim zaskoczeniem, ale w mojej klasie takich zaskoczeń było sporo, bo prawie pięć osób, które zdaniem nauczycieli ,,nie rokowało" - a jednak napisało maturę lepiej niż te piątkowe ze wszystkiego panienki.
Oceny nie są odzwierciedleniem czegokolwiek. Miałam 4 z fizyki, a nie wiedziałam, czy w gniazdkach płynie prąd stały czy zmienny - nie, nie jest to powód do chluby. Ale nie używałam ściąg ani pięknych oczu...

Jakby Autorka z próbnych matur, mimo ciężkiej nauki miała po 40% - ok, szanse byłyby marne. Ale świadectwo z ocenami z klasy maturalnej, to można sobie na ścianie powiesić i się cieszyć nim do października. Nikt Cię na medycynie nie zapyta, czy miałeś 6 czy 3 z biologii, bo i tak wszyscy pracownicy naukowi traktują nas jak watahę barbarzyńców, która nie wie co to erytrocyt i że ,,z roku na rok studenci gorsi".

Przepraszam moj komentarz dotyczacy banałów tyczył innego osoby z tego watku.
jesli dziewczyna chce isc na medycyne musi ostro zabrac sie do roboty i skupic na tych paru przedmiotach. wydaje mi sie ze medycyna to jeden z niewielu juz kierunkow ktore daja nadzieje na przyszlosc.

,,z roku na rok studenci gorsi" - wszedzie slyszy sie teraz takie poglady

[ankylss]

Napisane przez Nadis

Ależ ja nie piszę podobnych banałów. Dla mnie po prostu stwierdzenie, że średnia 4,2 (w którą wchodzą śmieszne przedmiociki typu wf, wiedza o kulturze, po i przedsiębiorczość, których uczenie się jest dla mnie nonsensem i wcale się nie dziwię tym osobom, które mają z nich 2 - lepiej ten czas poświęcić choćby na relaks) jest średnią niewystarczającą dla osoby myślącej o medycynie jest nieprawdą. Sama po pierwszym semestrze miałam średnią 4,3, potem jakoś wskoczyłam w system i miałam pasek (dalej nie wiem, po jakie licho był mi potrzebny, chyba tylko po to, żeby nie mieć kompleksów ,,geniusze z medycyny"). Znam osoby, które całe liceum i z chemii i biologii przędły na dwójko-trójko-czwórkach, a maturę napisały z biologii i chemii na ponad 85-90%. Były wielkim zaskoczeniem, ale w mojej klasie takich zaskoczeń było sporo, bo prawie pięć osób, które zdaniem nauczycieli ,,nie rokowało" - a jednak napisało maturę lepiej niż te piątkowe ze wszystkiego panienki.
Oceny nie są odzwierciedleniem czegokolwiek. Miałam 4 z fizyki, a nie wiedziałam, czy w gniazdkach płynie prąd stały czy zmienny - nie, nie jest to powód do chluby. Ale nie używałam ściąg ani pięknych oczu...

Jakby Autorka z próbnych matur, mimo ciężkiej nauki miała po 40% - ok, szanse byłyby marne. Ale świadectwo z ocenami z klasy maturalnej, to można sobie na ścianie powiesić i się cieszyć nim do października. Nikt Cię na medycynie nie zapyta, czy miałeś 6 czy 3 z biologii, bo i tak wszyscy pracownicy naukowi traktują nas jak watahę barbarzyńców, która nie wie co to erytrocyt i że ,,z roku na rok studenci gorsi".

właśnie o to chodzi z tych przedmiów jak wf etc. mam 3/4 bo mi się nie chce ćwiczyć haha

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------

Napisane przez feelin_soo_me

Przepraszam moj komentarz dotyczacy banałów tyczył innego osoby z tego watku.
jesli dziewczyna chce isc na medycyne musi ostro zabrac sie do roboty i skupic na tych paru przedmiotach. wydaje mi sie ze medycyna to jeden z niewielu juz kierunkow ktore daja nadzieje na przyszlosc.

,,z roku na rok studenci gorsi" - wszedzie slyszy sie teraz takie poglady

Napisałam, że rozważam pomiędzy medycyną a pielęgniartswem, więc spokojnie. Nie trzeba od razu na kimś wieszać psów :P

[201605300922]

Napisane przez ankylss

właśnie o to chodzi z tych przedmiów jak wf etc. mam 3/4 bo mi się nie chce ćwiczyć haha

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------



Napisałam, że rozważam pomiędzy medycyną a pielęgniartswem, więc spokojnie. Nie trzeba od razu na kimś wieszać psów :P

No to jak Twoja ,,dramatycznie niska średnia" wynika z takich przedmiocików, a z biologii/chemii rwiesz (matma też się przydaje, głównie na biofizyce i biostatystyce, warto sobie umiejętność logicznego myślenia wyrobić) to traktuj pielęgniarstwo jako wyjście alternatywne. Zawsze warto spróbować, 60 zł na opłatę rekrutacyjną to nie jest majątek. Powiem Ci szczerze, na tych studiach takie podejście jak masz teraz zaprocentuje - najgorzej tutaj mają te osoby, które zamiast się skupić na tym, co ważne, uczą się na 100% z mniej ważnych przedmiotów.

[feelin_soo_me]

Napisane przez ankylss

Napisałam, że rozważam pomiędzy medycyną a pielęgniartswem, więc spokojnie. Nie trzeba od razu na kimś wieszać psów :P

chyba, zle odebralas moj komentarz, bo nie bylo w nim nic negatywnego.

[ankylss]

Napisane przez Nadis

No to jak Twoja ,,dramatycznie niska średnia" wynika z takich przedmiocików, a z biologii/chemii rwiesz (matma też się przydaje, głównie na biofizyce i biostatystyce, warto sobie umiejętność logicznego myślenia wyrobić) to traktuj pielęgniarstwo jako wyjście alternatywne. Zawsze warto spróbować, 60 zł na opłatę rekrutacyjną to nie jest majątek. Powiem Ci szczerze, na tych studiach takie podejście jak masz teraz zaprocentuje - najgorzej tutaj mają te osoby, które zamiast się skupić na tym, co ważne, uczą się na 100% z mniej ważnych przedmiotów.

Ech mam nadzieję, że tak będzie

---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Napisane przez feelin_soo_me

chyba, zle odebralas moj komentarz, bo nie bylo w nim nic negatywnego.

Ok, po prostu jestem dosyć nerwowa

[balletoevs]

Już nie przesadzajmy z tą maturą z biologii - wymaga ona poprostu myślenia, a nie wyrycia książki na blachę. Trzeba umieć kojarzyć ze sobą fakty, znajdować połączenia między tematami - nie każdy to potrafi, ale jeśli ktoś planuje studia na akademii medycznej to bez tej umiejętności będzie ciężko, szczególnie gdy do gry wkroczy biochemia

[Betka95]

Witam. Chciałabym się was zapytać o co chodzi tutaj http://www.rekrutacja.umed.wroc.pl/rekrutacja-oplaty . Zawsze myślałam, że Uniwersytet Medyczny to uczelnia państwowa i studia stacjonarne są bezpłatne. A tu wchodzę i czytam : "Opłata za kształcenie na studiach niestacjonarnych oraz na drugim i kolejnym kierunku studiów stacjonarnych prowadzonych w języku polskim za jeden semestr studiów (w zł). " O co w tym chodzi? Czyli tylko pierwszy rok dziennych jest bezpłatny? A potem za każdy następny semestr mam płacić 16 tyś? Wyjaśnijscie mi to proszę. Na innych uczelniach państwowych tak nie ma. A może się myle i to jest prywatna uczelnia?

[balletoevs]

Chodzi o opłatę gdy studiujesz już jeden kierunek, a lekarski byłby twoim drugim. Wtedy płacisz 16 tys.

[Giga10]

witam, mój syn kończy właśnie gimnazjum i myśli o studiach medycznych. W liceum wybiera więc klasę biologiczną. Czy macie może link do jakiegoś zestawienia punktów z matury na poszczególne uczelnie? Link na pierwszej stronie tego wątku jest nieaktualny

[neia]

Napisane przez Giga10

witam, mój syn kończy właśnie gimnazjum i myśli o studiach medycznych. W liceum wybiera więc klasę biologiczną. Czy macie może link do jakiegoś zestawienia punktów z matury na poszczególne uczelnie? Link na pierwszej stronie tego wątku jest nieaktualny

Już potrzebujesz progów? Na 3 lata przed maturą syna?

Białystok: 179 / 175(83%) / 172(87%) / 170(85%) / 170(78%) / 169 / 168(85%) / (83%) / (78%) / 168 / 167(87%) / (85%) / (82%) / (80%) / (80%) / (77%) / (75%)/ 166(88%) / (83%) / (78%) / 166
Bydgoszcz: 87 / 85.25 / 84.75 / 84.1 / 83.25 / 83.05 / 82.9 / 82.75
Gdańsk: 179 / 175 / 171.42 / 170(87%) / (85%) / (83%) / (83%) / (82%) / (80%) / (78%) / (77%) / 169(82%) / (77%)
Katowice/Zabrze: 175(78%) / 170(82%) / 168(80%) / 167(82%) / 166(88%) / 166(78%) / 166 / 165(85%) / (83%) / (82%) / (78%)
Kraków: 93.33(280) / 92.67(278) / 92.33(277) / 92.00(276) / 91.67(275)
Lublin: 180(88%) / 175(87%) / 173(80%) / 171(73%) / 170(82%) / 170 / 169(87%) / (82%) / 169 / 168(88%) / (85%) / (73%) / 167(92%) / 167(80%)
Łódź: 460 / 454 / 452 / 450 / 448
Łódź woj-lek (zwykły): 460 / 446 / 438 / 432 / 430
Łódź woj-lek (MON): 422 / 420 / 418
Olsztyn: 454(?) / 442(?) / 440 (ostateczny!)
Poznań: 180(5.06) / 176(5.25) / 175(4.29) / 173(5.38) / 173(4.56) (rezerwowa 171) / 172(3.60) / 170(4.56)
Szczecin: 247 / 235 / 231 / 230 / 229 / 227
Warszawa: 274 / 271(83%) / 271 / 270(88%) / (87%) / (85%) / (83%) / (82%) / (75%) / 269(?) / 268(85%)
Wrocław: 255 / 250 / 248 / 248(fiz 78%) / 248(62%) / 247(82%) / 246(84%) / 245(84% fizyka, 83% chemia) / 244 (88% fizyka)

Zeszłoroczne