skąpy strój na ulicy

[201607211025]

Nie lubię jeszcze gołych brzuchów

[letni23]

Błagam was dziewczyny ubierajcie się bardziej. Te krótkie koszulki odsłaniające brzuszki, prześwitujące się staniki, obcisłe szorty wżynające się w pośladki, jak wyjdę na miasto i napatrzę się na to wszystko to po powrocie do domu muszę się masturbować i rozładować napięcie które powstało przez was


A tak na poważnie szorty odsłaniające pośladki czy nawet część to wilka przesada. Dla mnie tyłek to miejsce intymne podobnie jak piersi czy wagina z okolicami na której rosną włosy, nawet wzgórek łonowy nawet jak jest ogolony to także miejsce intymne, i nie wiem jak dziewczyny w szortach odkrywających nawet kawałka pośladka mogą chodzić po ulicach to już jest pornografia.

[Mileva_]

Napisane przez beautyq

Nie lubię jeszcze gołych brzuchów

Mnie się ode nieodmiennie kojarzą z modą w pewnych kręgach sprzed 10-12 lat: goły brzuch + solarka + dużo białego i różowego + duży błyszczący kolczyk w pępku + adidasy z paskami + platynowe/czarne włosy a'la Christina Aguilera 2000 r. Plus ewentualnie jeszcze ciuchy z numerkami, ale te prawie wszyscy nosili. I obowiązkowo więcej tapety niż twarzy.

[69love69]

Napisane przez Mileva_

Może właśnie dlatego, że są przyzwyczajeni - Arabowie przecież chodzą cali pozakrywani (i nie piszę tu o burkach). A u nas tak jest przez parę tygodni w roku, więc i odczuwalne bardziej.

To nie jest kwestia przyzwyczajenia tylko odpowiedniego dobrego materiałów. W lekkiej i przewiewnej lnianej koszuli czy spodniach zawsze będzie przyjemniej niż z gołym tyłkiem i klatą. Słońce wtedy nie parzy skóry bezpośrednio.

Ale niektórym cały czas się wydaje, że im bardziej się rozbiorą tym chłodniej im będzie.

[new woman in town]

Napisane przez elizakasia

Hej Mam pytanie, czy nie przeszkadza Wam jak na ulicy w mieście ludzie chodzą w bardzo skąpym stroju?np. ultrakrótkie szorty takie, że widać pośladki, gołe brzuchy, faceci bez koszulki.

Nie. Dlaczego miałoby mi przeszkadzać to, jak ubiera się inny człowiek? Przecież ubiorem nikomu krzywdy nie robi. Co więcej, uważam, że panie z cellulitem na udach też mają prawo zakładać szorty i mini, nie ważne czy to kogoś kto bulwersuje i obrzydza.

Z tych wszystkich wypowiedzi, najbliższa jest mi opinia Kalinci - fajnie, jeśli strój jest dopasowany do okazji i miejsca. Jeśli jednak nie jest - who cares?

[201803080934]

Napisane przez kalincia

Ja bym raczej "wiochę" uzależniala od miejsc, a nie urody.

w temacie jest o skąpym stroju na ulicy [w dowolnym mieście], więc nie mówiłam plaży czy coś wiocha to wiocha, ale na ładnego przyjemniej popatrzeć

Natomiast na plaży - każdemu wolno, nawet "pasztetowi z cellulitem", jak z pogardą piszesz.

pewnie, że wolno, toć nie zabraniam, ale obrzydzenia do niektórych nie zlikwiduję na życzenie

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;51653301]A mi to przeszkadza, niezależnie czy jest to mister universe czy pan Zdzisio z okazałym mięśniem piwnym. Po prostu nie chce na ulicy oglądać tego typu widoków.[/QUOTE]
możemy sobie chcieć, a i tak znajdą się tacy, co będą wychodzić w ten sposób
ja tam sobie lubię oko zawiesić na przystojnym facecie

[cava]

Napisane przez ARAKSJEL

Osobiście parę razy widziałem coś takiego>


Duży uśmiech u mnie wywołuje, zastanawiam się za każdym razem gdzie panna zostawiła mózg.

ARAKSJEL, takie coś, tylko w wersji białe legginsy+ przeświecajace _czarne_ koronkowe stringi, prezentuje jedna osoba na siłowni na którą chadzam.
Powiem szczerze, mało nie padłam z wrazenia i nawet sie zastanawiałam czy moze nie powiedzieć dziewczynie ze jej wszystko widać. No ale z drugiej strony- nawet w szatni na siłowni mamy lustro od podłogi po sufit , na sali cała ściana w lustrze no to chyba... sama widzinawet jak w domu lustra nie ma.

Zdanie mam jak Kalincia, tez mnie osłabia jak ludzie potrafią w mieście, i co z tego że turystycznym, wyjśc na ulicę.
Mnie zniesmacza zbyt duża golizna na ulicy, jest to brak kultury zwykły. Bo naparwdę, nie każdy ma ochotę ogladac cudzą wyeksponowaną gołość.
Na plaży nie mam problemu, niech sobie latają w stringach i pomponach przyklejonych na sutkach.


Macintosch, bo jak klimat jest już na stałe odpowiednio gorący, to ludzie szybko załapują zasadę, ze w przewiewnych ciuchach zasłaniajacych skórę przed słońcem jest _CHŁODNIEJ_

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez letni23

Błagam was dziewczyny ubierajcie się bardziej. Te krótkie koszulki odsłaniające brzuszki, prześwitujące się staniki, obcisłe szorty wżynające się w pośladki, jak wyjdę na miasto i napatrzę się na to wszystko to po powrocie do domu muszę się masturbować i rozładować napięcie które powstało przez was

No właśnie nie wiem czemu niektóre laski nie pomyślą, że łypią na te ich odsłonięte ciała gały jakichś spoconych oblechów, którzy potem walą pod te widoki szkopa po hełmie. Jest to tak obrzydliwe, że na samą myśl zbiera mi się wczorajsze śniadanie.

Napisane przez 69love69

To nie jest kwestia przyzwyczajenia tylko odpowiedniego dobrego materiałów. W lekkiej i przewiewnej lnianej koszuli czy spodniach zawsze będzie przyjemniej niż z gołym tyłkiem i klatą. Słońce wtedy nie parzy skóry bezpośrednio.

Ale niektórym cały czas się wydaje, że im bardziej się rozbiorą tym chłodniej im będzie.

Dokładnie
Ja latem chodzę głównie w lekkich sukienkach z naturalnych tkanin i rzadko bywam spocona jak szczur.

[Bananalama]

w mieście się chodzi ubranym. Brzuch, klatę czy poślady obnażyć można na plaży. Takie jest moje zdanie. Nie trafiają też do mnie ałtfity w stylu szortów w pracy czy odsłoniętych brzuchów na uczelni.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5165410 3]No właśnie nie wiem czemu niektóre laski nie pomyślą, że łypią na te ich odsłonięte ciała gały jakichś spoconych oblechów, którzy potem walą pod te widoki szkopa po hełmie. Jest to tak obrzydliwe, że na samą myśl zbiera mi się wczorajsze śniadanie.[/QUOTE]

Mnie też to brzydzi, ale czy to moja wina? Mi wystarczy sukienkę ubrać, nawet bez dekoltu i już widzę jak niektórym ślina po brodach cieknie, jak założę dekolt to już nie wspomnę. Lubię się tak ubierać, bo tak czuję się swobodnie i taki strój pasuje do mojej figury, robię to dla siebie, ale reakcja niektórych facetów powoduje u mnie odruch wymiotny tzn. trąbienie, ślinienie, czy inne dupeczki rzucane zza szyb samochodów, a ostatnio jak szłam, nawiasem mówiąc po prostu w jeansach obcisłych, to jakiś facet jadący w aucie obok nagrywał mój podrygujący podczas chodzenia tyłek, co było po prostu szczytem szczytów, niestety odjechał zanim zdążyłam mu nawrzucać. Ale nie zamierzam się przez to zacząć ubierać jak zakonnica, mimo wszystko.

[Bananalama]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5165410 3]Dokładnie
Ja latem chodzę głównie w lekkich sukienkach z naturalnych tkanin i rzadko bywam spocona jak szczur.[/QUOTE]

ale jak ktoś woli założyć bluzkę z jakiegoś połyskliwego, opinającego dziadostwa, a później się pocić i śmierdzieć, to niestety jego święte prawo

[201607040946]

Jak można myśleć, że ubieramy się tak, żeby złapać sobie faceta

[Bananalama]

Napisane przez kaguya

Jak można myśleć, że ubieramy się tak, żeby złapać sobie faceta

faceta już mam, ale jak się ubrać, by se złapać kobietę, oto jest pytanie

[_ema_]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5165410 3]No właśnie nie wiem czemu niektóre laski nie pomyślą, że łypią na te ich odsłonięte ciała gały jakichś spoconych oblechów, którzy potem walą pod te widoki szkopa po hełmie. Jest to tak obrzydliwe, że na samą myśl zbiera mi się wczorajsze śniadanie.
.[/QUOTE]
Oj bejbe, moje cycki zostały w życiu skomentowane jak byłam w wełnianym swetrze bez dekoltu. Oblech to oblech, nie poradzisz znajdzie sobie powód do 'poruszenia'. Równie dobrze nie powinno się nosić klapek, bo fetysz stóp jest jednym z najpopularniejszych

[Bananalama]

Napisane przez _ema_

Oj bejbe, moje cycki zostały w życiu skomentowane jak byłam w wełnianym swetrze bez dekoltu. Oblech to oblech, nie poradzisz znajdzie sobie powód do 'poruszenia'. Równie dobrze nie powinno się nosić klapek, bo fetysz stóp jest jednym z najpopularniejszych

taaa, ktoś skomentuje jeszcze, żeby się podotykał Twoimi klapkami

Generalnie jak ktoś jest obleśnym dziadem to faktycznie jest jego problem. Mnie przeszkadzają za to te wakacyjne Adonisy z brzuszyskami wylewającymi się zza kąpielówek, które komentują na głos wygląd innych.

[roseblue]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;51654140]Mnie też to brzydzi, ale czy to moja wina? Mi wystarczy sukienkę ubrać, nawet bez dekoltu i już widzę jak niektórym ślina po brodach cieknie, jak założę dekolt to już nie wspomnę. Lubię się tak ubierać, bo tak czuję się swobodnie i taki strój pasuje do mojej figury, robię to dla siebie, ale reakcja niektórych facetów powoduje u mnie odruch wymiotny tzn. trąbienie, ślinienie, czy inne dupeczki rzucane zza szyb samochodów, a ostatnio jak szłam, nawiasem mówiąc po prostu w jeansach obcisłych, to jakiś facet jadący w aucie obok nagrywał mój podrygujący podczas chodzenia tyłek, co było po prostu szczytem szczytów, niestety odjechał zanim zdążyłam mu nawrzucać. Ale nie zamierzam się przez to zacząć ubierać jak zakonnica, mimo wszystko.[/QUOTE]

Opowiedz więcej o tym jaka jesteś super, proszę

[Mileva_]

Napisane przez 69love69

To nie jest kwestia przyzwyczajenia tylko odpowiedniego dobrego materiałów. W lekkiej i przewiewnej lnianej koszuli czy spodniach zawsze będzie przyjemniej niż z gołym tyłkiem i klatą. Słońce wtedy nie parzy skóry bezpośrednio.

Ale niektórym cały czas się wydaje, że im bardziej się rozbiorą tym chłodniej im będzie.

Na słońcu owszem, po przyjściu do domu w ciągu ostatnich dni pozbycie się nawet przewiewnych ciuchów było wielką ulgą

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;51654140]Mnie też to brzydzi, ale czy to moja wina? Mi wystarczy sukienkę ubrać, nawet bez dekoltu i już widzę jak niektórym ślina po brodach cieknie, jak założę dekolt to już nie wspomnę. Lubię się tak ubierać, bo tak czuję się swobodnie i taki strój pasuje do mojej figury, robię to dla siebie (...) Ale nie zamierzam się przez to zacząć ubierać jak zakonnica, mimo wszystko.[/QUOTE]

Mam podobnie, wystarczy krótka spódnica (nieprzesadnie, raptem do pół uda, w dodatku nieobcisła ), od razu przyciąga nadmierną uwagę. Może bez śliny ale i tak można poczuć się nie do końca komfortowo.

[chlopakzklasa]

Moja babcia kiedyś mówiła, dziewczyny ubierają się coraz krócej i niedługo będą z gołą dupą chodzić, kiedyś śmiałem się z tego myśląc, że to nie realne ale już do tego doszło.

Szorty z gołymi pośladkami fajne, ale w swoim ogródku, ale one nie nadają się do wyjścia na ulicę, to już jest odsłonięcie miejsca które powinno być zakryte. Owszem ładny widok ale patrzą na to także dzieci.

Podobnie stringi na plaży przesada. Szczupła dziewczyna fajnie wygląda w stringach i fajnie popatrzeć, ale ja nie dzielę ludzi na ładnych i brzydkich, i nie miałbym ochoty oglądać grubej dupy starszej pani, wiec jak zakazywać to wszystkim.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez roseblue

Opowiedz więcej o tym jaka jesteś super, proszę

Eee... serio ktoś to tak zrozumiał? Przecież nie o to mi chodziło. Jeśli myślisz, że to mi podnosi samoocenę i się to podoba, no to cóż, źle Ci się wydaje. Ale nawiązałam do tego, że wcale nie trzeba pokazywać połowy dupska, ba, można nie pokazywać niczego vide wełniany sweter, a oblechy i tak będą się ślinić i komentować, ale nie uważam żebyśmy przez to wszystkie miały się czuć zobligowane to zakrywania się w całości, albo uważać, że to nasza wina i się kajać, tyle.

[Bananalama]

Napisane przez roseblue

Opowiedz więcej o tym jaka jesteś super, proszę

rozumiem, że to miał być docinek, ale bycie atrakcyjnym i świadomość tego, to żaden grzech

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Bananalama

Generalnie jak ktoś jest obleśnym dziadem to faktycznie jest jego problem. Mnie przeszkadzają za to te wakacyjne Adonisy z brzuszyskami wylewającymi się zza kąpielówek, które komentują na głos wygląd innych.

Ci są udani.

Jasne, że zawsze może się napatoczyć jakiś świntuch. Tyle, że to zwykle ludzie niezbyt skomplikowani i goły pośladek czy prześwitujące piersi spod kusej bluzki to woda na ich młyn. Poza tym żyją w przekonaniu, że te widoki to specjalnie dla nich.
Już mi nie wmawiajcie, że kusy strój nie przyciąga uwagi takich typów bardziej niż ten bardziej 'skromny'.

[roseblue]

Napisane przez Bananalama

rozumiem, że to miał być docinek, ale bycie atrakcyjnym i świadomość tego, to żaden grzech

Z góry wiem, że ten wątek zamieni się w wymianę długich postów attention whores o tym jak to ciężko być atrakcyjnym i kto tam dzisiaj na nich i w jakich okolicznościach pogwizdał i jak to nie są oburzone (co opiszą w pięcdziesięciu linijkach).

[Bananalama]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5165432 2]Ci są udani.

Jasne, że zawsze może się napatoczyć jakiś świntuch. Tyle, że to zwykle ludzie niezbyt skomplikowani i goły pośladek czy prześwitujące piersi spod kusej bluzki to woda na ich młyn. Poza tym żyją w przekonaniu, że te widoki to specjalnie dla nich.
Już mi nie wmawiajcie, że kusy strój nie przyciąga uwagi takich typów bardziej niż ten bardziej 'skromny'.[/QUOTE]

no niestety, przyciąga bardziej. Mnie się o wiele częściej zdarza, że grupka bonobo na mnie trąbi, gdy idę w spódniczce, niż gdy idę w spodniach i bluzce z długim rękawem.

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:07 ----------

Napisane przez roseblue

Z góry wiem, że ten wątek zamieni się w wymianę długich postów attention whores o tym jak to ciężko być atrakcyjnym i kto tam dzisiaj na nich i w jakich okolicznościach pogwizdał i jak to nie są oburzone (co opiszą w pięcdziesięciu linijkach).

aha

[cud nie kobieta]

Napisane przez roseblue

Opowiedz więcej o tym jaka jesteś super, proszę

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez roseblue

Z góry wiem, że ten wątek zamieni się w wymianę długich postów attention whores o tym jak to ciężko być atrakcyjnym i kto tam dzisiaj na nich i w jakich okolicznościach pogwizdał i jak to nie są oburzone (co opiszą w pięcdziesięciu linijkach).

Aha super

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Napisane przez Bananalama

grupka bonobo

[Bananalama]

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;51654375]Aha super

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------



[/QUOTE]

przykro mi, nie znalazłam na szybko lepszego określenia

[atomheart]

Mnie się zdarza chodzić po mieście zarówno z odsłoniętym brzuchem, większym dekoltem, jak i w krótkich spódniczkach. Lubię swoje ciało i w lecie tak czuję się swobodnie.

Bardziej niż kawałek odsłoniętego zadbanego ciała, obrzydza mnie widok obcisłych sztucznomateriałowych bluzek wrzynających się w fałdy tłuszczu na plecach czy na brzuchu. Jeszcze z plamami potu najczęściej.
Poza tym dla mnie duże znaczenie ma takie ogólne wrażenie wizualne. Na przykład dziewczyna w krótkich szortach i bluzce z dekoltem inaczej wygląda w 15-sto centymetrowych szpilkach, a inaczej w trampkach czy innych "spokojnych" butach. Dodatkowo, jak dla mnie całkiem inne są standardy dla osoby chudej, a takiej z np bardzo obfitym biustem, z którym niestety łatwo wyglądać wulgarnie.

Kurcze, nie miałam pojęcia że tyle osób rażę swoimi letnimi outfitami

[Bananalama]

Napisane przez atomheart

Mnie się zdarza chodzić po mieście zarówno z odsłoniętym brzuchem, większym dekoltem, jak i w krótkich spódniczkach. Lubię swoje ciało i w lecie tak czuję się swobodnie.

Bardziej niż kawałek odsłoniętego zadbanego ciała, obrzydza mnie widok obcisłych sztucznomateriałowych bluzek wrzynających się w fałdy tłuszczu na plecach czy na brzuchu. Jeszcze z plamami potu najczęściej.
Poza tym dla mnie duże znaczenie ma takie ogólne wrażenie wizualne. Na przykład dziewczyna w krótkich szortach i bluzce z dekoltem inaczej wygląda w 15-sto centymetrowych szpilkach, a inaczej w trampkach czy innych "spokojnych" butach. Dodatkowo, jak dla mnie całkiem inne są standardy dla osoby chudej, a takiej z np bardzo obfitym biustem, z którym niestety łatwo wyglądać wulgarnie.

Kurcze, nie miałam pojęcia że tyle osób rażę swoimi letnimi outfitami

niestety racja. Koleżanka ma spory biust i głupie komentarze zdarzają się jej często, obojętnie jak jest ubrana.

[201607111040]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5165410 3]No właśnie nie wiem czemu niektóre laski nie pomyślą, że łypią na te ich odsłonięte ciała gały jakichś spoconych oblechów, którzy potem walą pod te widoki szkopa po hełmie. Jest to tak obrzydliwe, że na samą myśl zbiera mi się wczorajsze śniadanie.



[/QUOTE]
Od razu ubierzmy sie w burki Prawda jest taka ze cialo nie musi byc odsloniete zeby podobalo sie oblechowi. Wystarczy np olowkowa spodnica do kolan, ktora podkresli biodra albo obcisle dzinsy ktore podkresla pupe. Poza tym duzy biust zawsze bedzie sie kojarzyl oblechowi tylko z jednym niewazne czy bedzie dekolt po pepek czy golf.

[201607040946]

Napisane przez atomheart

Mnie się zdarza chodzić po mieście zarówno z odsłoniętym brzuchem, większym dekoltem, jak i w krótkich spódniczkach. Lubię swoje ciało i w lecie tak czuję się swobodnie.

Bardziej niż kawałek odsłoniętego zadbanego ciała, obrzydza mnie widok obcisłych sztucznomateriałowych bluzek wrzynających się w fałdy tłuszczu na plecach czy na brzuchu. Jeszcze z plamami potu najczęściej.
Poza tym dla mnie duże znaczenie ma takie ogólne wrażenie wizualne. Na przykład dziewczyna w krótkich szortach i bluzce z dekoltem inaczej wygląda w 15-sto centymetrowych szpilkach, a inaczej w trampkach czy innych "spokojnych" butach. Dodatkowo, jak dla mnie całkiem inne są standardy dla osoby chudej, a takiej z np bardzo obfitym biustem, z którym niestety łatwo wyglądać wulgarnie.

Kurcze, nie miałam pojęcia że tyle osób rażę swoimi letnimi outfitami

Jak jest gorąco, w krótkich spodenkach ma prawo chodzić zarówno laska, jak i dziewczyna z cellulitem, nadwagą i włosami na nogach. Jak kogoś to razi, to szkoda. Ja po prostu nie zwracam na to uwagi. Oczywiście, nie jest to estetyczne, ale każdy może się ubierać, jak chce.