USA - chcę wyjechać - doradzicie, pomożecie?

[schoolcraft]

Napisane przez eres

schoolcraft , mam pytanie - jestes zona amerykanina (wnioskuje z tego co napisalas), wiec o co chodzi z tymi wizami??? Zawsze myslalam, ze jak sie wychodzi za maz za obywatela USA, to dostaje sie zielona karte ... wyprowadz mnie z bledu, bo niebawem temat moze dotyczyc rowniez i mnie

Kochana, moj maz nie jest amerykaninem On jest Polakiem ktory ma narazie zielona karte. Za 3 lata moj maz dostanie obywatelstwo i wtedy (na ile mi wiadomo) gdzies rok zajmie, zebym ja dostala zielona karte.
Do USA przyjechalam na wizie F-1 - czyli jako studentka. I musze studiowac caly czas ( z wyjatkiem lata), zeby utrzymac wize i byc tu legalnie.
Z tego co wiem, to jak sie wyjdzie za maz za obywatela, zielona karte dostaje sie o wiele szybciej. Chociaz tez sa rozne przypadki.

A co do brudu w Subway w NYC, to calkowicie sie z Toba zgadzam Mieszkalam w NYC przez rok i codziennie dojezdzalam do szkoly gdzie sie uczylam angielskiego. Wiec pamietam ten smrod, brak klimatyzacji (szczegolnie odczuwa sie to latem) oraz biegajacych szczurow po torach...

[eres]

Aaaaaa. Ups. Przepraszam, ze "zamerykanizowalam" Twojego meza Mnie az ciarki przechodza jak mysle o tych wszystkich formalnosciach, ktore mnie czekaja, gdy padnie ostateczna decyzja odnosnie mojego zwiazku i miejsca zamieszkania ... Mialam namiastke tego biurokracyjnego "szajsu" jak zaczynalam studia w Niemczech a Polska nie byla wtedy jeszcze w Unii, normalnie tragedia ... a podejrzewam, ze ze Stanami bedzie jeszcze gorzej ... no coz, zobaczymy

[schoolcraft]

Napisane przez eres

Aaaaaa. Ups. Przepraszam, ze "zamerykanizowalam" Twojego meza Mnie az ciarki przechodza jak mysle o tych wszystkich formalnosciach, ktore mnie czekaja, gdy padnie ostateczna decyzja odnosnie mojego zwiazku i miejsca zamieszkania ... Mialam namiastke tego biurokracyjnego "szajsu" jak zaczynalam studia w Niemczech a Polska nie byla wtedy jeszcze w Unii, normalnie tragedia ... a podejrzewam, ze ze Stanami bedzie jeszcze gorzej ... no coz, zobaczymy

Nic sie nie martw, bedzie dobrze. Dasz/dacie sobie rade
Ja juz 3,5 roku jestem w USA na wizie F-1. Przyznam, ze jest to troche meczace. Wymagaja ode mnie czasami rzeczy niemozliwych. Np. jak bylam w ciazy, to kazali mi chodzic na lekcje prawie do samego konca. Do przykladu skonczylam nauke dokladnie z koncem czerwca, a 19 lipca urodzilam synka. Wymeczyli mnie tym niesamowice, juz nie mowiac o tym, ze kazali mi do konca byc full-time student i zadnego zmiluj sie. Potem tez kazali mi tydzien po porodzie wracac do nauki Wiec po to, zeby miec dluzszy "urlop macierzynski", musialam zmienic uczelnie i wtedy mi przyslugowalo ciut wiecej czasu.
Tak wiec z tymi wizami zawsze sa jakies cuda. Jesli masz mozliwosc od razu dostac green card, to super Nie masz sie o co martwic. Bo z tego co ja rozumiem, to Twoj chlopak/narzeczony jest amerykaninem?

[Wyrak]

Napisane przez eres

Mialam namiastke tego biurokracyjnego "szajsu" jak zaczynalam studia w Niemczech a Polska nie byla wtedy jeszcze w Unii, normalnie tragedia ... a podejrzewam, ze ze Stanami bedzie jeszcze gorzej ... no coz, zobaczymy

Jako osoba z identyczna sytuacja powiem Ci, ze tak, biurokratyczny szajs wizowy jest w Stanach jeszcze gorszy :/

Napisane przez schoolcraft

Z tego co wiem, to jak sie wyjdzie za maz za obywatela, zielona karte dostaje sie o wiele szybciej. Chociaz tez sa rozne przypadki.

Z tego co wiem, to tez nie jest to takie hop siup, zajmuje troche czasu jak i prawdziwosc malzenstwa moze byc poddawana weryfikacji...

Napisane przez eres

- powszechnie dostepna zywnosc jest nafaszerowana cukrem. i nie mowie tu o slodyczach a o chlebach, wedlinach, serach - trzeba uwazac, zeby nie spuchnac

Bez problemu mozna dostac rzeczy przygotowane zdrowiej

Napisane przez eres

- system opieki zdrowotnej (to juz jest problem powazniejszy, ktorym na pewno bede sie martwic jak sie tam przeniose na stale ... o ile w ogole )

To sie zgadza.

Napisane przez eres

- bezkarnosc i wladza koncernow - verizon to najzwyczajniejsi w swiecie zlodzieje!

Z tym sie z kolei zupelnie nie zgodze, zreszta masz mase alternatyw do Verizona.

Napisane przez eres

- NYC to miasto BARDZO drogie.

Najdrozsze w Stanach Taki sobie punkt odniesienia do cen w Stanach, bo o wiele powyzej sredniej...

[leleth]

Napisane przez schoolcraft

Za 3 lata moj maz dostanie obywatelstwo i wtedy (na ile mi wiadomo) gdzies rok zajmie, zebym ja dostala zielona karte.

schoolcraft..nie bedziesz musiala czekac tak dlugo..ja zlozylam papiery w maju a zielona karte mialam w sierpniu.... mimo ze my mielismy o wiele wiecej zalatwiania niz kazda inna osoba bo moj maz mial lekkie problemy prawne zostal aresztowany za uzycie zlej metrocard ...
ja zrobilam tak:
-przyjechalam na turystycznej - promesa na rok (za pierwszym razem bylam 2 miesiace za drugim zostalam)..wize na lotnisku w obydowu przypadkach mialam na 6 miesiecy
-zmienilam status na F-1 (student)
-wyszlam za maz za faceta z Green Card
-maz zalatwil obywatelstwo
-ja dostalam Green Card (tymczasowa poniewaz malzentswo trawalo krocej niz 2 lata- za kilka miesiecy czeka mnie ubieganie sie o ta zwykla...a rok pozniej moge sie starac o obywatelstwo.... )
koniec....
polecam foum e-wiza.com i usa.info.com a jesli chodzi o bardziej skomplikowane sprawy najlepiej szukac informacji na immigrationportal.com (adresy pisze z pamieci - najlepiej wpisac je na google....

[schoolcraft]

Napisane przez Wyrak

Z tego co wiem, to tez nie jest to takie hop siup, zajmuje troche czasu jak i prawdziwosc malzenstwa moze byc poddawana weryfikacji...

Hmmm... ale nie powiedzialam, ze jest to takie hop siup zeby dostac zielona karte jak sie wyjdzie za maz za obywatela Powiedzialam, ze jest o wiele latwiej dostac zielona karte, jak sie jest zona obywatela niz jezeli wyjdzie sie za maz za kogos kto ma tylko green card.
Moja sytuacja jest tego przykladem. Wyszlam za maz za mego meza dokladnie 3 miesiace po tym jak dostal zielona karte. Wiec teraz musze czekac az on dostanie obywatelstwo zebym ja mogla miec green card. Wiec wiadomo, ze w takiej sytuacji jak moja o wiele dluzej i ciezej sie zalatwia zielona karte niz jak sie ma meza, ktory juz jest obywatelem. Mam nadzieje, ze tym razem zrozumiales o co mi chodzi

Napisane przez leleth

schoolcraft..nie bedziesz musiala czekac tak dlugo..ja zlozylam papiery w maju a zielona karte mialam w sierpniu.... mimo ze my mielismy o wiele wiecej zalatwiania niz kazda inna osoba bo moj maz mial lekkie problemy prawne zostal aresztowany za uzycie zlej metrocard ...

Ooo no to pocieszylas mnie troche Wiem, ze ogolnie czeka sie od 6 miesiecy do pol roku zanim sie dostanie green card (w takiej sytuacji jak moja). Ale widocznie sa wyjatki, bo juz nie raz slyszalam, ze ludzie dostaja zielona karte o wiele szybciej niz za 6 miesiecy. Super

Napisane przez leleth

ja zrobilam tak:
-przyjechalam na turystycznej - promesa na rok (za pierwszym razem bylam 2 miesiace za drugim zostalam)..wize na lotnisku w obydowu przypadkach mialam na 6 miesiecy
-zmienilam status na F-1 (student)
-wyszlam za maz za faceta z Green Card
-maz zalatwil obywatelstwo
-ja dostalam Green Card (tymczasowa poniewaz malzentswo trawalo krocej niz 2 lata- za kilka miesiecy czeka mnie ubieganie sie o ta zwykla...a rok pozniej moge sie starac o obywatelstwo.... )
koniec....

Leleth, no to my mamy bardzo podobnie poniewaz:

- przyjechalam na wizie turystycznej
- zaraz po przylocie do USA zmienilam wize z turystycznej na F-1
- wyszlam za maz za faceta z Green Card
- maz jest w trakcie zalatwiania obywatelstwa (hmmm.. jeszcze prawie 3 latka pozostalo czekac )
- mam nadzieje, ze jak moj maz zostanie obywatelem, to ja tak szybko jak Ty dostane green card, bo bardzo teskni mi sie za moja rodzina w Europie

Wiec mamy mozna powiedziec identyczna sytuacje

Leleth, mam pytanko. O co chodzi z ta temporary green card? Czy ta tymczasowa zielona karte dostaje sie tylko w przypadku jesli sie jest malzenstwem mniej niz 2 lata? Bo w momencie jak ja bede sie ubiegac o green card, to my bedziemy juz 5 lat po slubie (oby )

[Wyrak]

Napisane przez schoolcraft

Hmmm... ale nie powiedzialam, ze jest to takie hop siup zeby dostac zielona karte jak sie wyjdzie za maz za obywatela Powiedzialam, ze jest o wiele latwiej dostac zielona karte, jak sie jest zona obywatela niz jezeli wyjdzie sie za maz za kogos kto ma tylko green card.

Ale ja wcale nie twierdze ze tak powiedzialas Zgadzam sie z tym, ze jest duzo latwiej w przypadku jaki opisalas.

[schoolcraft]

Napisane przez Wyrak

Ale ja wcale nie twierdze ze tak powiedzialas Zgadzam sie z tym, ze jest duzo latwiej w przypadku jaki opisalas.

No to swietnie, ze sie zgadzamy

[eres]

Napisane przez Wyrak

Bez problemu mozna dostac rzeczy przygotowane zdrowiej

Owszem, ale trzeba byc jednak swiadomym, ze nalezy takich produktow SZUKAC, lub tez zwracac specjalna uwage na sklad produktow kupowanych w supermarkecie. Tym bardziej, ze ogolnie tam panujacy szal na produkty "light" (ktorego owszem, doswiadczamy w Europie, ale smiem twierdzic, ze jeszcze nie na taka skale jak za oceanem), bywa BARDZO zwodny ...

Napisane przez Wyrak

Z tym sie z kolei zupelnie nie zgodze, zreszta masz mase alternatyw do Verizona.

Ale mi nie chodzilo o to, ze Verizon ma monopol, tylko o to, ze jak juz sie wpadnie w jego sidla to probuja Cie okradac na kazdym kroku. A przerwac umowe tez sporo kosztuje ...

Napisane przez Wyrak

Najdrozsze w Stanach Taki sobie punkt odniesienia do cen w Stanach, bo o wiele powyzej sredniej...

Wyrak, ja sie tylko wypowiadam na temat tego, co znam A ze Stanow znam jedynie Nowy Jork i okolice Denver, a jako ze w NYC spedzam 99% czasu to dla mnie wlasnie to miasto jest punktem odniesienia do relacji cenowych w USA.

[eres]

Napisane przez schoolcraft

Nic sie nie martw, bedzie dobrze. Dasz/dacie sobie rade
Ja juz 3,5 roku jestem w USA na wizie F-1. Przyznam, ze jest to troche meczace. Wymagaja ode mnie czasami rzeczy niemozliwych. Np. jak bylam w ciazy, to kazali mi chodzic na lekcje prawie do samego konca. Do przykladu skonczylam nauke dokladnie z koncem czerwca, a 19 lipca urodzilam synka. Wymeczyli mnie tym niesamowice, juz nie mowiac o tym, ze kazali mi do konca byc full-time student i zadnego zmiluj sie. Potem tez kazali mi tydzien po porodzie wracac do nauki Wiec po to, zeby miec dluzszy "urlop macierzynski", musialam zmienic uczelnie i wtedy mi przyslugowalo ciut wiecej czasu.
Tak wiec z tymi wizami zawsze sa jakies cuda. Jesli masz mozliwosc od razu dostac green card, to super Nie masz sie o co martwic. Bo z tego co ja rozumiem, to Twoj chlopak/narzeczony jest amerykaninem?

Odnosnie Twoich historii wizowych - dzizys krajst, toc to jakas masakra Podziwiam cierpliwosci, wytrwalosci i zdrowia!!! Az ciezko sobie to sobie wszystko wyobrazic Ale najwazniejsze, ze wszystko sie dobrze ulozylo!

Tak, moj TZ jest amerykaninem ... az mi sie w glowie kreci jak pomysle ile waznych decyzji nas czeka do podjecia w zwiazku ze slubem (no bo gdzie?), miejscem zamieszkania (USA czy jednak Europa), a jak USA to jakie miasto, itd, itp ... no ale poki co wole o tym nie myslec.

[schoolcraft]

Napisane przez eres

Odnosnie Twoich historii wizowych - dzizys krajst, toc to jakas masakra Podziwiam cierpliwosci, wytrwalosci i zdrowia!!! Az ciezko sobie to sobie wszystko wyobrazic Ale najwazniejsze, ze wszystko sie dobrze ulozylo!

Tak, moj TZ jest amerykaninem ... az mi sie w glowie kreci jak pomysle ile waznych decyzji nas czeka do podjecia w zwiazku ze slubem (no bo gdzie?), miejscem zamieszkania (USA czy jednak Europa), a jak USA to jakie miasto, itd, itp ... no ale poki co wole o tym nie myslec.

Nic sie nie martw - wszystko ulozy sie dobrze. Pamietaj, ze nie bedziesz sama podejmowac tych wszystkich decyzji - tylko ze swoim narzeczonym/mezem. A we 2 jest zawsze latwiej i razniej
A kiedy sie slubik zapowiada? Jesli mozna wiedziec oczywiscie.

[eres]

Tak jak juz pisalam - poki co musze/chce skonczyc studia, zebysmy mogli na spokojnie zamieszkac w jednym kraju a nie kursowac w ta i z powrotem. Mam zamiar zdobyc tytul magistra w sierpniu 2009, doliczam jakies pol roku na "relaks" i zabawe (podroze) i ewentualnie na poczatku 2010 poszlabym z B. do oltarza. Szczerze mowiac mnie sie w ogole do slubu nie spieszy ... moze dziwne ale prawdziwne

A jak to bedzie, to sie i tak okaze. Zycie nie zawsze uklada sie wedlug naszych planow, wiec wole byc ostrozna i cieszyc sie na najblizsza przyszlosc, ta dalsza pozostawiajac czasowi

[Wyrak]

Napisane przez eres

Owszem, ale trzeba byc jednak swiadomym, ze nalezy takich produktow SZUKAC, lub tez zwracac specjalna uwage na sklad produktow kupowanych w supermarkecie. Tym bardziej, ze ogolnie tam panujacy szal na produkty "light" (ktorego owszem, doswiadczamy w Europie, ale smiem twierdzic, ze jeszcze nie na taka skale jak za oceanem), bywa BARDZO zwodny ....

Czy ja wiem - tzn. nie wiem na ile to kwestia indywidualna, ale raczej patrze co kupuje... co w sumie moze wynikac ze zgody z teza, ze na dziwnych rzeczach jest tu jedzonko pedzone

Napisane przez eres

Ale mi nie chodzilo o to, ze Verizon ma monopol, tylko o to, ze jak juz sie wpadnie w jego sidla to probuja Cie okradac na kazdym kroku. A przerwac umowe tez sporo kosztuje ...

Hm, fakt ze zerwanie umowy jest kosztowne jest akurat wg mnie normalny. Akurat nie narzekam na swojego (innego) dostarczyciela uslug komorkowych.

Napisane przez eres

Wyrak, ja sie tylko wypowiadam na temat tego, co znam A ze Stanow znam jedynie Nowy Jork i okolice Denver, a jako ze w NYC spedzam 99% czasu to dla mnie wlasnie to miasto jest punktem odniesienia do relacji cenowych w USA.

Alez ja to doskonale rozumiem i tylko wskazuje, ze NYC nie jest w Stanach srednia, pod zadnym wzgledem

[eres]

Napisane przez Wyrak

Hm, fakt ze zerwanie umowy jest kosztowne jest akurat wg mnie normalny. Akurat nie narzekam na swojego (innego) dostarczyciela uslug komorkowych.

Oj Wyrak, ale sie zakrecilismy z tym Verizonem . Oczywiscie, ze logiczny jest fakt, ze zerwanie umowy jest kosztowne. Ale wlasnie to sprawia, ze jak sie juz taka umowe podpisze a nagle wyjdzie na jaw, ze nasz dostawca uslug komorkowych robi nas z balona, to nielatwo go po prostu olac i sie przeniesc do np. AT&T (ktore w porownaniu z Verizon to niebo). A mowiac o okradaniu mam na mysli takie zagrywki jak na przyklad zupelnie niewytlumaczalne zablokowanie konta internetowego z ktorego bezposrednio placimy rachunki do momentu kiedy termin platnosci mija, a nastepnie podczas rozmowy z CallCenter w celu wyjasnienia zajscia, naliczanie KARY za ODBLOKOWANIE konta (ktore zostalo zablokowane NIE Z NASZEJ WINY), ekstra oplaty za mozliwosc zaplacenia rachunku przez telefon oraz dodatkowo KARY za opozniona oplate. No powiedz mi, ze nie jest to paranoja. A to tylko jeden z wielu przykladow strategii dzialania tego koncernu. Az sie niedobrze robi.

[Wyrak]

Eres - powszechne sa np. preferencyjne oplaty na poczatku umowy, ktore po kilku miesiacach ida w gore - tyle ze to pierwsze jest napisane wielkimi wolami, to drugie drobnym druczkiem. Po prostu, szczegolnie jesli chodzi uslugi telekomunikacje trzeba dokladnie wiedziec w co sie pakujesz. Oczywiscie sytuacja ktora opisujesz jest nieetyczna i nie ma zwiazku z odpowiednim traktowaniem klienta; tymniemniej, zwykle w Stanach spotykam sie z chuchaniem i dmuchaniem na klienta...

[schoolcraft]

Napisane przez eres

Oj Wyrak, ale sie zakrecilismy z tym Verizonem . Oczywiscie, ze logiczny jest fakt, ze zerwanie umowy jest kosztowne. Ale wlasnie to sprawia, ze jak sie juz taka umowe podpisze a nagle wyjdzie na jaw, ze nasz dostawca uslug komorkowych robi nas z balona, to nielatwo go po prostu olac i sie przeniesc do np. AT&T (ktore w porownaniu z Verizon to niebo). A mowiac o okradaniu mam na mysli takie zagrywki jak na przyklad zupelnie niewytlumaczalne zablokowanie konta internetowego z ktorego bezposrednio placimy rachunki do momentu kiedy termin platnosci mija, a nastepnie podczas rozmowy z CallCenter w celu wyjasnienia zajscia, naliczanie KARY za ODBLOKOWANIE konta (ktore zostalo zablokowane NIE Z NASZEJ WINY), ekstra oplaty za mozliwosc zaplacenia rachunku przez telefon oraz dodatkowo KARY za opozniona oplate. No powiedz mi, ze nie jest to paranoja. A to tylko jeden z wielu przykladow strategii dzialania tego koncernu. Az sie niedobrze robi.

Ja wlasnie tez mam zle doswiadczenie z Verizon. Od samego poczatku mialam komorke w AT&T. Ale doslownie kilka miesiecy temu "przerzucilam sie" na Verizon poniewaz moj maz ma komorke z pracy ktora jest w sieci Verizon, wiec pomyslelismy, ze bedzie taniej rozmawiac miedzy soba, jesli ja tez bede w Verizon. No i wszystko by bylo dobrze, gdyby nie to, ze bedac w Verizon wogole nie dochodza moje sms'y do Europy oraz z Europy do mnie To moze sie wydac smieszne, ale rozmowy z rodzina bardzo drogo mnie kosztuja, wiec czasami zamiast tego, zeby dzwonic po 10 razy na tydzien, ja bym chciala wyslac sms'a i napisac rodzicom co u nas, a oni z kolei mogli by napisac co u nich. Tyle, ze te sms'y gdzies sie traca Odkad jestem w Verizon jeszcze ZADEN sms ode mnie do mego kraju, ani z mego kraju do mnie dnie dotarl. Bylismy porozmawiac przedstawicielem Verizon i on cos tam sprawdzal nasze konto i powiedzial, ze u niego pisze, ze wszystko mamy ok i on nie wie, czemu sms'y nie dochodza. Jest to dla mnie przykra sytuacja, ale mam umowe podpisana chyba na 2 lata, wiec nie moge jej zerwac, bo sie zaplaci kare chyba ok. $200.
To tyle ode mnie odnosnie Verizon. AT&T jest the best!

[CzarnyElf]

Zgadzam sie co do zywnosci

-wszedzie corn syrup-nawet w kielbasie(jak pojde do sklepu to przez pol godziny czytam sklady no i zchodzi z tymi zakupami) fakt od jedzenia sie tutaj puchnie-ja bardzo uwazam na to co jem i nie mam w sumie sklonnosci do tycia a i tak ostatnio tluszczyku mi przybylo-moj Tz wogole tu nie moze schudnac mimo ze je to co ja
Fakt zywnosc organiczna mozna dostac ale jest 2-3 razy drozsza-ostatnio za jednego pomidora organic zaplacilam$5-wczesniej nie zwrocilam na to uwagi ale teraz dokladniej przegladam rachunki i az sie zdziwilam.

-co do spraw opieki zdrowotnej-to fakt to jest temat na osobny watek chyba-bardzo skomplikowana sprawa...

-wladza koncernow-tez sie zgadzam-ignoracja,wysylanie rachunkow po zamknieciu konta to tylko maly przyklad...

USA ma duzo plusow a takze duzo minusow..

[nask]

Dziewczyny przepraszam, ze sie wtrace ale mozecie mi podpowiedziec czy przy skladaniu aplikacji o wize turystyczna trzeba miec juz wszystko zarezerwowowane (hotel, loty)? Czytam rozne watki i opinie sa rozbiezne.

Aha i czy do aplikacji koniecznie trzeba miec nowy paszport? Ja swoj prawdopodobnie dostane dopiero pod koniec kwietnia

Pozdrawiam!

[eres]

Nie jestem ekspertem, ale:

1. Nie, nie trzeba miec kupionego biletu (bo co jesli wizy nie dostaniesz? Pieniedzy za bilet nikt by Ci nie oddal).

2. Hotel - to samo. Zadnych rezerwacji. Chociaz na pewno dobrze jest wiedziec dokad konkretnie sie jedzie. Adres zamieszkania musisz podac na deklaracji wjezdzajac do USA (na lotnisku przy odprawie).

3. Nie do konca rozumiem pytanie. Masz stary paszport i czekasz na nowy, czy nie masz paszportu wcale? Jesli nie masz wcale, to raczej to nie przejdzie, a jesli masz stary i czekasz na nowy, to:

a) kiedy (z ktorym paszportem) lecialabys do stanow? Jesli jakos teraz i wracalabys przed kwietniem, to mozesz isc ze starym, ale potem musialabys sie gimnastykowac z "przenoszeniem", "przeklejaniem" (czy cokolwiek oni tam robia) wizy ze starego do nowego. Tak wiec jesli Ci sie nie spieszy, to lepiej poczekaj na nowy i idz bezposrednio z nim - zaoszczedzi Ci to kupe czasu i nerwow.

b) najlepiej zadzwon bezposrednio do ambasady i o to zapytaj, tylko wtedy mozesz byc pewna rzetelnej informacji.

Powodzenia!

[1stLaDy]

a ja jestem ciekawa jak oni sprawdzaja 'dobrowolnosc' malzenstwa? tak jak na filmach ? przychodzi pani i pyta oboje o ulubione kolory?

ale tak powaznie - jak to jest?

[pata0001]

Mam miliard pytań.. Najbardziej dreczace juz zadalam.. I wnioskujac z Waszych wypowiedzi mysle, ze zaaklimatyzuje sie bardzo szybko w tym miejscu.. O powieszchownych znajomosciach i przyjazniach slyszalam bardzo wiele.. Najgorsza rzecz, jaka wpadla mi w ucho, to to, ze Polacy nie sa zbyt zyczliwi wzajemnie dla siebie.. Podobno wiecej zyczliwosci moznaby sie spodziewac po samych Amerykanach, niz po rodakach. Nie wiem, czy jest to prawda.. Moge sie tylko spodziewac, ze wlasnie tak jest, poniewaz rok spedzilam w Wielkij Brytanii i takie niestety byly realia.. Przykre to.. Eres napisala, ze zycie w NYC jest strasznie droie.. Ja wlasnie marze o tym miescie.. Kolebka kultur, roznorodnosc, ciagly bieg.. Jestem pewna.. To moje miejsce na ziemi..

[nask]

Napisane przez eres

Nie jestem ekspertem, ale:

1. Nie, nie trzeba miec kupionego biletu (bo co jesli wizy nie dostaniesz? Pieniedzy za bilet nikt by Ci nie oddal).

2. Hotel - to samo. Zadnych rezerwacji. Chociaz na pewno dobrze jest wiedziec dokad konkretnie sie jedzie. Adres zamieszkania musisz podac na deklaracji wjezdzajac do USA (na lotnisku przy odprawie).

3. Nie do konca rozumiem pytanie. Masz stary paszport i czekasz na nowy, czy nie masz paszportu wcale? Jesli nie masz wcale, to raczej to nie przejdzie, a jesli masz stary i czekasz na nowy, to:

a) kiedy (z ktorym paszportem) lecialabys do stanow? Jesli jakos teraz i wracalabys przed kwietniem, to mozesz isc ze starym, ale potem musialabys sie gimnastykowac z "przenoszeniem", "przeklejaniem" (czy cokolwiek oni tam robia) wizy ze starego do nowego. Tak wiec jesli Ci sie nie spieszy, to lepiej poczekaj na nowy i idz bezposrednio z nim - zaoszczedzi Ci to kupe czasu i nerwow.

b) najlepiej zadzwon bezposrednio do ambasady i o to zapytaj, tylko wtedy mozesz byc pewna rzetelnej informacji.

Powodzenia!

Dziekuje slicznie

Co do hotelu to tak wlasnie pomyslalam, ze wiekszosc hoteli pozwala na bezpatne odwolanie rezerwacji do 24 godzin przed check-in wiec nie byloby wiekszego problemu cos zarezerwowac

Paszport bede wymieniac na nowy, odbiere go (prawdopodobnie) w Polsce w kwietniu. Do Stanow chcielismy leciec pod koniec lata 2009. Martwilo mnie czy zdaze z aplikacje na wyjazd.

TZ marudzi ze on woli do Kanady jak maja nam tych aplikacji nie przyjac wiec sie tylko upewniam

Pozdrawiam

[eres]

Napisane przez pata0001

Eres napisala, ze zycie w NYC jest strasznie droie.. Ja wlasnie marze o tym miescie.. Kolebka kultur, roznorodnosc, ciagly bieg.. Jestem pewna.. To moje miejsce na ziemi..

A bylas tam kiedys? Mieszkalas "na powaznie"? Bo to ZUPELNIE co innego tam byc na luzie, zwiedzac, podziwiac, robic zakupy, zdjecia i zachwycac sie roznorodnoscia kultur, niz zyc, chodzic do pracy, placic czynsz i rachunki, przebijac sie przez tlumy kazdego dnia w drodze DO lub Z miejsca zatrudnienia ... Ja jak juz pisalam nie bardzo sobie wyobrazam wychowywac tam dzieci. Moj TZ, ktory mieszka tam od 15 lat rowniez.
Nie chce Cie zniechecac ani podkopywac Twoich marzen, ale rzeczywistosc moze wypasc bardzo blado w porownaniu z tym idyllicznym obrazem metropolii, ktory masz ... Nowy Jork to nie tylko Manhattan, Central Park i Piata Aleja... i wcale sie nie madrze, wielu ludzi na prawde nie zdaje sobie z tego sprawy!

[eres]

Napisane przez nask

Dziekuje slicznie

Co do hotelu to tak wlasnie pomyslalam, ze wiekszosc hoteli pozwala na bezpatne odwolanie rezerwacji do 24 godzin przed check-in wiec nie byloby wiekszego problemu cos zarezerwowac

Paszport bede wymieniac na nowy, odbiere go (prawdopodobnie) w Polsce w kwietniu. Do Stanow chcielismy leciec pod koniec lata 2009. Martwilo mnie czy zdaze z aplikacje na wyjazd.

TZ marudzi ze on woli do Kanady jak maja nam tych aplikacji nie przyjac wiec sie tylko upewniam

Pozdrawiam

Alez nie ma sprawy
Moim zdaniem poczekaj na nowy paszport i dopiero potem idz na spotkanie o wize, najpierw tylko ustal termin (im wczesniej tym lepiej) na jakis termin niedlugo po odbiorze paszportu i bedzie git TZ madry chlopak, Kadana tez jest fajna!

[Wyrak]

Schoolcraft - to sie zgadza, mam AT&T (wczesniej Cingular), smsy do Polski i z smigaja bez problemu, a z Verizonu slyszalem ze nie; z tego co wiem, to ze Sprint/Nextel nie ma problmow tez, ale glowy za to nie dam.

Napisane przez CzarnyElf

Fakt zywnosc organiczna mozna dostac ale jest 2-3 razy drozsza-ostatnio za jednego pomidora organic zaplacilam$5-wczesniej nie zwrocilam na to uwagi ale teraz dokladniej przegladam rachunki i az sie zdziwilam.

Macie w Colorado siec Trader Joe's? Jest tam duzo zdrowej/zdrowszej zywnosci po w miare normalnych cenach. Jesli chodzi o owoce warzywa, to najlepiej zaopatrywac sie w malych sklepikach z produce, sa zwykle taniutkie.

Napisane przez pata0001

Eres napisala, ze zycie w NYC jest strasznie droie.. Ja wlasnie marze o tym miescie.. Kolebka kultur, roznorodnosc, ciagly bieg.. Jestem pewna.. To moje miejsce na ziemi..

Nie zebym wiedzial lepiej od Ciebie czego chcesz, ale troche idealizujesz NYC. Po pierwsze, to raczej tygiel gdzie mieszaja sie kultury, a nie ich kolebka Po drugie - glosne, bardzo drogie, brudne miasto, z ciaglymi korkami, masakrycznym tlokiem w metrze i tlumami ludzi wszedzie. Nie wspominajac o tym, ze przy kazdej wiekszej letniej burzy pol systemu metra wysiada

Mowie Ci to jako osoba, ktora NYC naprawde lubi i w tym miescie dobrze sie czuje. Wg mnie nie warto zaczynac w Nowym Jorku swojej przygody ze Stanami ze wzgledu na wysokie koszty.

[schoolcraft]

Napisane przez Wyrak

Schoolcraft - to sie zgadza, mam AT&T (wczesniej Cingular), smsy do Polski i z smigaja bez problemu, a z Verizonu slyszalem ze nie; z tego co wiem, to ze Sprint/Nextel nie ma problmow tez, ale glowy za to nie dam.

Dzieki za odpowiedz

Hmmm... czyli wychodzi na to, ze to nie jest tylko moj jedyny przypadek, ze sa problemy z sms'ami, tylko jest wiecej ludzi ktorzy maja ten sam problem.
Pytanie wiec brzmi, co moge zrobic? Zalezy mi na tych sms'ach, zeby docieraly. No i oczywiscie mimo tego, ze nie docieraja ode mnie do Europy, to i tak sciagaja z nas kase za wysylanie Wyrak, orientujesz sie moze, czy ja moge np. zerwac umowe na podstawie tego, ze oni sie nie "wyrabiaja" z service'm i nie jestem zadowolona z ich uslug? Z gory dziekuje za odpowiedz

Napisane przez eres

Nie chce Cie zniechecac ani podkopywac Twoich marzen, ale rzeczywistosc moze wypasc bardzo blado w porownaniu z tym idyllicznym obrazem metropolii, ktory masz ... Nowy Jork to nie tylko Manhattan, Central Park i Piata Aleja... i wcale sie nie madrze, wielu ludzi na prawde nie zdaje sobie z tego sprawy!

Zgadzam sie w 100%! Idealnie to ujelas !!!!

[JedynyTakiNick]

ja slyszalam ale niewiem czy to prawda ze wize wykupuje sie na lotnisku i za kazdym razem trzeba..

[eres]

Napisane przez Wyrak

Nie zebym wiedzial lepiej od Ciebie czego chcesz, ale troche idealizujesz NYC. Po pierwsze, to raczej tygiel gdzie mieszaja sie kultury, a nie ich kolebka Po drugie - glosne, bardzo drogie, brudne miasto, z ciaglymi korkami, masakrycznym tlokiem w metrze i tlumami ludzi wszedzie. Nie wspominajac o tym, ze przy kazdej wiekszej letniej burzy pol systemu metra wysiada

Mowie Ci to jako osoba, ktora NYC naprawde lubi i w tym miescie dobrze sie czuje. Wg mnie nie warto zaczynac w Nowym Jorku swojej przygody ze Stanami ze wzgledu na wysokie koszty.

Tak jest wlasnie. Na poczatku ten zgielk i halas moze i tak strasznie nie przeszkadza, momentami wrecz zachwyca i fascynuje (bo to wkoncu takie "nowojorskie" ), ale po pewnym czasie SZLAG czlowieka trafia, jak stara sie gdzies pojsc i dojsc na czas a tu albo korki (nawet subway potrafi sie zakorkowac), albo chodniki ZAPCHANE tak, ze nie sposob sie przez te tlumy przedostac. Zreszta dlugo by opowiadac ...

Napisane przez schoolcraft

Zgadzam sie w 100%! Idealnie to ujelas !!!!

Dodam jeszcze, ze bez pieniedzy (stosunkowo sporawych) zycie w NYC niewiele sie rozni od zycia w Pcimiu Dolnym (poza wyzszymi kosztami utrzymania i krajobrazem). Jak nie ma sie kasy, to nawet nie za bardzo jest jak sie rozkoszowac miastem i tym co ma do zaoferowania, bo przeciez WSZYSTKO kosztuje ...

Napisane przez JedynyTakiNick

ja slyszalam ale niewiem czy to prawda ze wize wykupuje sie na lotnisku i za kazdym razem trzeba..

Nie wiem kto Ci takich glupot naopowiadal, ale jest to nieprawda. Za kazdym razem na lotnisku (a w sumie to na pokladzie samolotu) wypelnia sie karte wjazdu i deklaracje celna. One nic nie kosztuja.

[JedynyTakiNick]

aha

[Wyrak]

Napisane przez JedynyTakiNick

ja slyszalam ale niewiem czy to prawda ze wize wykupuje sie na lotnisku i za kazdym razem trzeba..

Napisane przez eres

Nie wiem kto Ci takich glupot naopowiadal, ale jest to nieprawda. Za kazdym razem na lotnisku (a w sumie to na pokladzie samolotu) wypelnia sie karte wjazdu i deklaracje celna. One nic nie kosztuja.

Eres ma oczywiscie racje; z zastrzezeniem, ze wiza, czy promesa, czy jak sie to fachowo okresla nie gwarantuje wjazdu do Stanow.

Napisane przez schoolcraft

Dzieki za odpowiedz

Hmmm... czyli wychodzi na to, ze to nie jest tylko moj jedyny przypadek, ze sa problemy z sms'ami, tylko jest wiecej ludzi ktorzy maja ten sam problem.
Pytanie wiec brzmi, co moge zrobic? Zalezy mi na tych sms'ach, zeby docieraly. No i oczywiscie mimo tego, ze nie docieraja ode mnie do Europy, to i tak sciagaja z nas kase za wysylanie Wyrak, orientujesz sie moze, czy ja moge np. zerwac umowe na podstawie tego, ze oni sie nie "wyrabiaja" z service'm i nie jestem zadowolona z ich uslug? Z gory dziekuje za odpowiedz

Nie wiem jak ze zrywaniem umowy, ale mozesz wziac w AT&T pay as you go, czyli telefon na karte, nie masz miesiecznych rachunkow, za $25 masz 3 miesieczna waznosc konta i mozesz wykupic pakiet smsow idacych wszedzie - 200 miesiecznie za $4.99, 1000 za $10 i nieograniczone za $20. Moze Ci to wyjsc taniej niz zrywanie umowy, zwlaszcza ze minut z Verizona bedziesz dalej mogla uzywac do rozmow w Stanach.