Jak powstrzymać się od wyciskania - cz. III

[_Ewelka___]

Napisane przez sikoreczka111

a ja poki co jestem zadowoloa... ino że ja biorę juz z 5 miechów .... krostek nie mam , ino takie małe na brodzie sie robią... ale to tez wina differinu


wogóle to kupilam sobie miceralny pły z ziaji , ale nie wiem czy moge mu zaufac i ie myc po tym normalnie buzki ;>

mi niestety nie podpasowal tzn za taka cene mozna sprobowac ale cos mi w nim nie pasi, hmm nie wiem co moze ta glicerynka w skladzie, skora jakas czerwona potem byla. Marzy mi sie biodermy ale drogi cholera

[eLWhy]

magratka-
Wiesz... żałuję, ż enie zrobiłam zdjęć 'przed' i 'po', bo teraz zbyt obiektywnie nie jestem w stanie ocenic. Nawet biorąc tę limecyklinę miewałam wysypy, wyskakiwały mi gule itp.
Na chwilę obecną jak coś mi wyskoczy , to jest to taki gotowiec (wycisnę i po 2 dniach nie ma śladu. korektor sobie radzi z zakryciem) albo czerwona wypukłość której lepiej nie ruszać (ja ruszam, a potem chodzę z pooraną twarzą). Tylko, że prócz tetralysalu na miesiąc przed kuracją i przez cały czas smarowałam się kwasem azelainowym (zmieniałam tylko środki, cżeby zafundować skórze zmiany w w postaci substancji pomocniczych), a od stycznia mam jeszcze differin zewnętrznie (pochodna retinoidów). Wprowadzałam go 2 tygodnie - raz smarując azelainowym, raz diffem (teraz już ze 2 tygodnie jest sam differin)
Tetralysal biorę razem z tabletkami anty (wprowadziłam go jednocześnie zmieniając kurację antykoncepcyjno-trądzikową na zwykła antykoncepcyjną), póki co wątrobę mam w całości (oczywiście cały czas wcinałam też probiotyki, nystatyny czy co tam aktualnie mi farmaceutka wymyśliła). Jak wspominałam - zaczynałam od dawki 300mg/dziennie, po miesiącu czy dwóch 150mg, a od miesiąca 150 mg co drugi dzień.
Nie mogę powiedzieć, że się nie poprawiło, ale też nie miałam jakiejś super mocnej postaci trądziku... Potrafiłam się za pomocą benzacne i cebuli doprowadzić do stany bez pryszczy (tylko z przebarwieniami i wielkimi porami), ale to tez nie trwało długo...
Najwidoczniejsze zmiany są odkąd używam differinu i zmieniłam kosmetyki na ziaję pro (mówię o obu, bo tak do końca nie wiem czemu to zawdzięczam).

Ogólnie trochę mnie dziwi też że Ci lekarze mówią 'Izotek i koniec'.
A myślałaś o hormonach? Jeśli już leczyć się wewnętrznie - drogi są trzy, któraś w końcu wypali... Hormony, retinoidy, tetracykliny ... Hormonalna zdecydowanie najtańsza... (syndi35 - 7zł/miesiąc, tetralysal 300mg 16 tabletek (w moim przypadku 16 dni, ale potrafią też przepisywać po 2-3 dziennie...) - ponad 30zł, retinoidy minimum 80-90zł za 30 tabletek).
Zewnętrznie też dróg jest wiele, tylko właśnie - pytanie ile prób leczenie i jakimi środkami masz już za sobą... (na mnie nie działały żadne klindamycyny i erytromycyny zewnętrznie. wypróbowałam doslownie wszystko.. )

[Fanata]

Napisane przez _Ewelka___

dlatego nie lubie sie tu chwalic mam tak samo

tez mam problem na kosciach policzkowych, obstawiam ze mogl zapchac roz ale tylko z jednej stony

Ja żadnych róży, ani niczego podobnego nie używam już huhu od połowy wakacji z pewnością, więc taka opcja odpada.

Śliczny czerwony lakier kupiłam jakiś czas temu w Biedronce. Taki mieniący się, soczysty
Ostatnio któraś wspomniała o paznokciach. Od ponad 2 miesięcy noszę króciutkie z powodu soczewek. Nie chcę sobie oczu wydłubać A i estetyczniej wyglądają pomalowane na wyrazisty kolor (w końcu się do takich przekonałam ), jeśli są krótkie. No i z pewnością jest to bardziej higieniczne.

[QsQs]

Soczewki można tez zakładać z maksymalnymi szponami. Kwestia wprawy.
Ja mam króciutkie paznokcie bo takie mi sie podobają. Bardzo krotko obcięte z reguły tez powodują mniejsze straty przy wyciskaniu Długie naturalki są najgorsze - po wyciskaniu czerwone, półokrągłe ślady na twarzy. No a oczywiście najlepsze są tipsy bo z nimi nie da sie wyciskać. Szkoda, ze mi sie tak nie podobają

U mnie z cerą okej. Praktycznie żadnych problemów. Nic nie robie ze skora oprócz raz dziennie przetarcia tonikiem Garniera do cery wrażliwej i nałożeniem żelu nawilżającego Palomy raz na dwa dni. Nawet peelingu nie chce mi sie robić, masek... Dołączyłam tu w maju i od tego czasu nastąpiła spektakularna poprawa. Ale wydaje mi sie, ze to raczej zasługa tego, ze mi sie to wewnętrznie unormowało a nie kosmetyków czy czegoś innego z zewnątrz.
Nałóg wyciskania oczywiście pozostał Ale jako, ze nie ma aż tak co wyciskać raczej nie robie sobie krwawych masakr na twarzy takich jak wcześniej. Takich, że cala twarz tuż po pulsowała mi z gorąca i wstydziłam sie wyjść z domu. Niestety mam takie coś, że zajmuje sie w sumie czymś innym ale pojawia sie jakiś impuls - biegne do lusterka i wyciskam. Ale to 1-3 pryszcze i koniec. Na to glinka zielona i przeważnie sie nie roznosi. Z brodą problem tez pozostał. Chociaż jak na sesje to i tak nieźle wyglądam. No ale można powiedzieć, ze wszystko wróciło do normalności. Wyciskałam i będę wyciskać zawsze ale teraz to robie, że tak powiem w granicach normalności (tzn. dla mnie to norma). Nie mam tych paskudnych gul to najważniejsze

Zastanawiałam sie co mogło spowodować takie bardzo znaczne pogorszenie cery u mnie rok temu. Mam kilka wersji... Moze był to czysty przypadek, może odstawienie anty. Mam jeszcze jedno podejrzenie... rozsmakowałam sie w tamtym czasie w herbatce pokrzywowej. Kupiłam o tak o, ale bardzo spodobał mi sie zapach, smak i to zaczął być praktycznie mój jedyny napój. A jeszcze jak gdzieś wyczytałam, ze dobrze robi na włosy to ojojo. Pilam hurtowo. Dopiero po jakimś czasie natknęłam sie tu na wizażu na informacje, ze ta herbatka może powodować problemy z cera i pic należy 1 max 2 kubki dziennie. Ja piłam dużo więcej.... więc może ta herbatka to sprawca całego zamieszania. Nie wiem...

[Fanata]

Napisane przez QsQs

Soczewki można tez zakładać z maksymalnymi szponami. Kwestia wprawy.
Ja mam króciutkie paznokcie bo takie mi sie podobają. Bardzo krotko obcięte z reguły tez powodują mniejsze straty przy wyciskaniu Długie naturalki są najgorsze - po wyciskaniu czerwone, półokrągłe ślady na twarzy. No a oczywiście najlepsze są tipsy bo z nimi nie da sie wyciskać. Szkoda, ze mi sie tak nie podobają

Taaa, ale to jest mega ekstremalne Przy tygodniowych szponkach już się drapię po oku, a co dopiero w tipsach. Aż mnie dreszcze przeszły.

Najświeższa gula zaczęła swędzieć i pojawił się biały czubek, więc wzięłam się za wyciskanie, które po kilku minutach zamieniło się w wyduszanie a potem maltretowanie. W efekcie po jakimś czasie na wierzch wyszło coś o zwartej konsystencji i dł. na oko 4-5 mm. Nie dziwię się, że złuszczanie nic nie daje na te grudki, skoro są tak głęboko. Zauważyłam, że to właśnie z takich tworzą mi się te wielkie bolące gule. No i tradycyjnie ta jedna okazała się być podwójną...

[magratka]

Napisane przez eLWhy

magratka-
Wiesz... żałuję, ż enie zrobiłam zdjęć 'przed' i 'po', bo teraz zbyt obiektywnie nie jestem w stanie ocenic. Nawet biorąc tę limecyklinę miewałam wysypy, wyskakiwały mi gule itp.
Na chwilę obecną jak coś mi wyskoczy , to jest to taki gotowiec (wycisnę i po 2 dniach nie ma śladu. korektor sobie radzi z zakryciem) albo czerwona wypukłość której lepiej nie ruszać (ja ruszam, a potem chodzę z pooraną twarzą). Tylko, że prócz tetralysalu na miesiąc przed kuracją i przez cały czas smarowałam się kwasem azelainowym (zmieniałam tylko środki, cżeby zafundować skórze zmiany w w postaci substancji pomocniczych), a od stycznia mam jeszcze differin zewnętrznie (pochodna retinoidów). Wprowadzałam go 2 tygodnie - raz smarując azelainowym, raz diffem (teraz już ze 2 tygodnie jest sam differin)
Tetralysal biorę razem z tabletkami anty (wprowadziłam go jednocześnie zmieniając kurację antykoncepcyjno-trądzikową na zwykła antykoncepcyjną), póki co wątrobę mam w całości (oczywiście cały czas wcinałam też probiotyki, nystatyny czy co tam aktualnie mi farmaceutka wymyśliła). Jak wspominałam - zaczynałam od dawki 300mg/dziennie, po miesiącu czy dwóch 150mg, a od miesiąca 150 mg co drugi dzień.
Nie mogę powiedzieć, że się nie poprawiło, ale też nie miałam jakiejś super mocnej postaci trądziku... Potrafiłam się za pomocą benzacne i cebuli doprowadzić do stany bez pryszczy (tylko z przebarwieniami i wielkimi porami), ale to tez nie trwało długo...
Najwidoczniejsze zmiany są odkąd używam differinu i zmieniłam kosmetyki na ziaję pro (mówię o obu, bo tak do końca nie wiem czemu to zawdzięczam).

Ogólnie trochę mnie dziwi też że Ci lekarze mówią 'Izotek i koniec'.
A myślałaś o hormonach? Jeśli już leczyć się wewnętrznie - drogi są trzy, któraś w końcu wypali... Hormony, retinoidy, tetracykliny ... Hormonalna zdecydowanie najtańsza... (syndi35 - 7zł/miesiąc, tetralysal 300mg 16 tabletek (w moim przypadku 16 dni, ale potrafią też przepisywać po 2-3 dziennie...) - ponad 30zł, retinoidy minimum 80-90zł za 30 tabletek).
Zewnętrznie też dróg jest wiele, tylko właśnie - pytanie ile prób leczenie i jakimi środkami masz już za sobą... (na mnie nie działały żadne klindamycyny i erytromycyny zewnętrznie. wypróbowałam doslownie wszystko.. )

Wiesz, mowia, że zostal tylko Izotek, bo przeszlam wlasciwie przez wszystkie kuracje - polroczna tetracykline, tetralysal, unidox, dalacin itd., wiele kremów i żeli, a po kilku latach walki pomogly mi hormony. Bardzo mi wtedy pomogły i tradzik wlasciwie zniknal, nawet blizny sie splycily i przestały być czerwone, ale po ponad 5 latach wrocil nie wiadomo dlaczego. O tak, wyskoczylo jedno, potem drugie i znowu sie zaczelo. Moj tradzik nie jest juz hormonalny, teraz jest nie wiadomo jaki. Antybiotykow sie boje, po tych wszystkich kuracjach antytradzikowych mialam ogromne problemy, wlasciwie wyjalowil mi sie organizm i lapalam wszystko, co sie dalo, lacznie z grzybami takze ja juz podziekuje zaantybiotyki, a za izotek tez poki co. Daje sobie czas do namyslu, jezeli sie bedzie pogarszac to zaczne po wakacjach brac. Na szczescie poki co nie jest tak bardzo zle, bo nie jest to ten strszny bolacy tradzik sprzed kilku lat, a i ja nie jestem juz nastolatka, wiec troche inaczej reaguje.
Wlasciwie to nie wiem, czy powinnam sie udzielac w tym watku, bo ostatnio nie walcze z wyciskaniem, czekam az krosta sie zrobi odpowiednio duza i wtedy ja wyciskam, jak nie wycisne to bedzie siedziec miesiac albo dluzej, a po wycisnieciu po kilku dniach nie ma sladu, wiec same rozumiecie. Niemniej jednak nie jest to bezsensowne robienie sobie krzywdy, z ktorym czesc z Nas walczy, więc czuje się tutaj na miejscu

[lotta_983]

Napisane przez _Ewelka___

a ja nakladalam tego migdalka punktowo ifajnie podzialal chyba jutro znow sprobuje, luszczylam sie kilka dni po tym)

a kremik nawilzajacy to polecam ziaja calma hlc, z kwasem hiauronowym wymieszany to juz w ogole cudo

i tez mam nowy lakier-szukalam takiego rozowo czerwonego ale taki mocny, oczo***ny bym rzekla piekny kolor

własnie niedawno go sobie zakupiłam, wydaje się niezły, tylko bardzo mocno pachnie..
nie znalazłam w patekach upatrzonych żeli do twarzy, więc kupiłam, z Bielendy bio plantacje z aloesem, bez sls i też mi przypasował..

na swój hormonalny trądził, łykam drugi miesiąc Castagnus..chyba zaczynam widziec efekty, mojej koleżance pomógł jeszcze bardziej
mam nadzieje, ze sobie tego nie wmawiam i rzeczywiscie działa

jako, że siedze teraz w domu zaopatrzyłam się w peeling ziołowy jadwigi
miałam kilka razy robiony nim zabieg u kosmetyczki..
teraz postanowiłam przy pomocy koleżanki przeprowadzić go w domu i zedrzec z siebie ta brzydka skóre...

[eLWhy]

a ja mialam dzisiaj chwile zwatpienia - pare nowych wypuklosci na policzkach, broda cala w grudkach (jak sie pomaluje to jest ok, ale teraz wychodze pomalowana w zasadzie tylko na egzaminy). To plus stres, bo jutro 2 (!) mega egzaminy, gdzie do jednego nie umiem zupelnie nic = podlubalam wagry na policzkach i nosie i oczywiscie te wypuklosci co sie pojawily. Okropnosc!
A strupy z poprzednich od tygodna nie chca znikac :|

[veronicas15]

Hej.
Byłam w czterech aptekach i nie znalazłam tego kremu punktowego z Ziołolka

[magratka]

Veronicas, ciezko go znalezc. Najlepiej zamow na ☠☠☠☠☠☠☠ i odbierz w pobliskiej aptece.

[wysoka blondynka]

Napisane przez _Ewelka___

(...)
a ja nakladalam tego migdalka punktowo ifajnie podzialal chyba jutro znow sprobuje, luszczylam sie kilka dni po tym)

a kremik nawilzajacy to polecam ziaja calma hlc, z kwasem hiauronowym wymieszany to juz w ogole cudo

i tez mam nowy lakier-szukalam takiego rozowo czerwonego ale taki mocny, oczo***ny bym rzekla piekny kolor

Ależ mi dziś skóra zeszła, na szczęście tylko z tych placków posmarowanych Atre. Dzis chyba też pójdzie Atre na te miejsca. A co.

Miałam Calmę, ale na dłuższą metę zapach mnie męczył, teraz mam SopotSpa i jest lepiej. Ostatnio w ogóle jakaś taka wrażliwa na zapachy jestem...

Mam już paznokcie wymalowane.

[Fanata]

Hej dziewczyny. U mnie poprawa w porównaniu do wyglądu sprzed 2 dni. Nie mam teraz nic konkretnego do roboty, więc chodzę w kropkach od ichtiolu i Tormentiolu. Gula, nad której wyciśnięciem strasznie się męczyłam, skończyła się paprać, zrobił się strupek i już nie boli.

Zauważyłam, że nie powinnam używać Brevoxylu dłużej niż 2-3 dni pod rząd, bo po umyciu twarzy mam tak strasznie ściągniętą skórę, że koniecznie muszę coś na nią nałożyć. Nawet mimo żelu kojąco-nawilżającego mam takie nieprzyjemne uczucie. Raz na te kilka dni będę nakładać maseczkę z Sorai, bo krem z Bielendy sam nałożony na skórę to dla mnie zło.

No i tradycyjnie, skoro mam mniej krostek, zaczyna mi się coś innego nie podobać (jaka ze mnie maruda!). Nie wiem co zrobić, żeby mieć bardziej jednolity koloryt skóry. Nie chodzi mi teraz o przebarwienia, tylko w szczególności nos i brodę. Tam skóra ma troszkę ciemniejszy i różowawy kolor. Wiem, podkład to ukrywa, ale wolałabym stosować coś, co dałoby jakieś trwalsze efekty, jakiś krem (?). Nie mam zielonego pojęcia, czy da się taki efekt uzyskać samymi kremami, czy potrzeba środków grubszego kalibru. A jeśli już krem, to o jakich właściwościach?
Może źle robię, że szukam kolejnego kremu, ktory może mnie niestety zapychać, ale taka już chyba moja kobieca natura, że raczej długa droga przede mną, zanim będę w 100% zadowolona z samej skóry twarzy. No i może zbyt wiele na raz bym chciała

[Laity]

Blondynko, kupowałaś może niedawno Atre o stężeniu 0,05%? Bo ja kilka miesięcy temu nie mogłam go nigdzie znaleźć i panie w aptece mówiły, że najprawdopodobniej mają go z produkcji wycofać...

[wysoka blondynka]

Napisane przez Laity

Blondynko, kupowałaś może niedawno Atre o stężeniu 0,05%? Bo ja kilka miesięcy temu nie mogłam go nigdzie znaleźć i panie w aptece mówiły, że najprawdopodobniej mają go z produkcji wycofać...

Nie, nie kupowałam. Mam jeszcze troszkę 0,025 i miałam zamiar kupić jak się skończy... Szkoda, na plecy i ramiona 0,05 byłby dobry.
Jak będę w aptece, to popytam.

[AppleGirl]

Napisane przez Fanata

No i tradycyjnie, skoro mam mniej krostek, zaczyna mi się coś innego nie podobać (jaka ze mnie maruda!). Nie wiem co zrobić, żeby mieć bardziej jednolity koloryt skóry. Nie chodzi mi teraz o przebarwienia, tylko w szczególności nos i brodę. Tam skóra ma troszkę ciemniejszy i różowawy kolor. Wiem, podkład to ukrywa, ale wolałabym stosować coś, co dałoby jakieś trwalsze efekty, jakiś krem (?). Nie mam zielonego pojęcia, czy da się taki efekt uzyskać samymi kremami, czy potrzeba środków grubszego kalibru. A jeśli już krem, to o jakich właściwościach?
Może źle robię, że szukam kolejnego kremu, ktory może mnie niestety zapychać, ale taka już chyba moja kobieca natura, że raczej długa droga przede mną, zanim będę w 100% zadowolona z samej skóry twarzy. No i może zbyt wiele na raz bym chciała

ja tez mam podobny problem, mam rozowa skore na nosie (powyzej platkow) i okolice nosa, mi na to pomogla woda termalna LRP uzywana raz dziennie jako tonik zrobilam sobie mala przerwe i zaczerwienienie zaczyna wracac, eh te moje lenistwo

[sikoreczka111]

mam do was sprawę...

byłam dziś u dermatologa.. kończę tetralysal , jeszcze przez 3 tygodnie będę brała co drugi dzień, a potem nan zrobić 3 dniowa przerwę i potem brać cynk, na przebarwienia dostałam skinoren, a na brodę jakiś robiony tonik , i mam pytanie bo mam jeszcze isotrex i dalacin, i mogę np narazie zacząć tak że jednego dnia to drugiego skinorenm bo szkoda mi wyrzucić a mam jeszcze sporo tych mazi ...

ogólnie już jakiś czas jest bardzo dobrze ;] na brodzie mam dwie krostki ale to z własnej głupoty gdyż wycisłam i mi sie troche paprało ...

mam nadzieje, ze dobra sytuacja nie przejdzie po skończeniu antybiotyku ...

[serpentynka14]

Dziewczyny niedawno wróciłam od kosmetyczki i strasznie boli mnie twarz nie sądziłam że ta wizyta będzie tak nieprzyjemna...kosmetyczk a wycisnęła mi chyba ze 100 pryszczy i teraz wyglądam jakbym miałam ostrą ospę nawet nie wiedziałam że tyle tego w sobie mam .. ehh..stosuję differin od 3 tygodni i (troszkę) pomaga.

[Laity]

Napisane przez wysoka blondynka

Nie, nie kupowałam. Mam jeszcze troszkę 0,025 i miałam zamiar kupić jak się skończy... Szkoda, na plecy i ramiona 0,05 byłby dobry.
Jak będę w aptece, to popytam.

No właśnie dla mnie 0,025% też jest trochę za słaby. Będę wdzięczna za jakąkolwiek informację bo nie wiem czy nękać swojego lekarza receptą na 0,05

[magratka]

Napisane przez serpentynka14

Dziewczyny niedawno wróciłam od kosmetyczki i strasznie boli mnie twarz nie sądziłam że ta wizyta będzie tak nieprzyjemna...kosmetyczk a wycisnęła mi chyba ze 100 pryszczy i teraz wyglądam jakbym miałam ostrą ospę nawet nie wiedziałam że tyle tego w sobie mam .. ehh..stosuję differin od 3 tygodni i (troszkę) pomaga.

Serpentynko, niestety oczyszczanie u kosmetyczki nie nalezy do przyjemności, szczegolnie jesli ma sie bardzo zanieczyszczona twarz, wiem cos o tym i tez zawsze cierpie. Skora sie w ciagu 1-2 dni uspokoi. Mialas maske algowa na koniec?

[wysoka blondynka]

Sikoreczko, myślę, że możesz razem stosować Skinoren i Isotrex, ale np. Iso raz czy 2 razy w tygodniu - wiesz, żeby jednak za bardzo się nie podrażnić. Dalacinu nigdy nmie używałam, więc nie wiem...

Napisane przez serpentynka14

Dziewczyny niedawno wróciłam od kosmetyczki i strasznie boli mnie twarz nie sądziłam że ta wizyta będzie tak nieprzyjemna...kosmetyczk a wycisnęła mi chyba ze 100 pryszczy i teraz wyglądam jakbym miałam ostrą ospę nawet nie wiedziałam że tyle tego w sobie mam .. ehh..stosuję differin od 3 tygodni i (troszkę) pomaga.

No właśnie takie są zazwyczaj efekty oczyszczania u kosmetyczki. Ja byłam raz i nigdy więcej tego nie zrobię. Kup sobie w aptece coś przyspieszającego gojenie.

Napisane przez Laity

No właśnie dla mnie 0,025% też jest trochę za słaby. Będę wdzięczna za jakąkolwiek informację bo nie wiem czy nękać swojego lekarza receptą na 0,05

Zerknęłam i np w internetowej DOZ jest 0,05... Może jutro będę w mieście, to zaczepię o aptekę. Ostatnio kupowałam Atre bez recepty, mam nadzieję, że może teraz też się jakoś uda.

[_Ewelka___]

Napisane przez serpentynka14

Dziewczyny niedawno wróciłam od kosmetyczki i strasznie boli mnie twarz nie sądziłam że ta wizyta będzie tak nieprzyjemna...kosmetyczk a wycisnęła mi chyba ze 100 pryszczy i teraz wyglądam jakbym miałam ostrą ospę nawet nie wiedziałam że tyle tego w sobie mam .. ehh..stosuję differin od 3 tygodni i (troszkę) pomaga.

Dlatego nigdy nie bede tego robic jestem przeciwniczka oczyszczania twarzy w ten sposob w gabinecie. Obrzydzilo mnie to wystarczajaco kiedy naogladalam sie na praktykach. Choc czasem lepiej cos usunac...


sikoreczko uzo tego masz, tych antybiotykow u mnie cera bjest o wiele lepsza kiedy smaruje sie jakims antybiotykiem, juz sama nie wiem czego uzywac

[serpentynka14]

Napisane przez magratka

Mialas maske algowa na koniec?

tak

[Fanata]

Halo? Znowu mamy mały zastój Już jest u Was tak dobrze, że nie ma o czym pisać?

Zastanawiałam się ostatnio co będzie, gdy już pozbędę się tych wszystkich niedoskonałości (oczywiście to nie jest filozoficzne pytanie nt. 'co się stanie ze światem' ). Nie wiem, czy dalej będę zmuszona smarować się Brevoxylem, który strasznie wysusza lub czymś innym zapobiegawczo. Można powiedzieć, że już delikatnie, baaaardzo delikatnie odczuwam wygraną, bądź świadomość postępu fiksuje mi myśli. Na pozbycie się grudek wyznaczyłam sobie deathline na październik, więc może mi się uda. Nurtuje mnie tylko, czy potem (oczywiście nie jednego dnia) będzie trzeba zmienić cały program pielęgnacji, czy jednak dalej będzie trzeba używać niektorych przeciwtrądzikowych rzeczy systematycznie tak, jak teraz. No dobra, może wyszły mi trochę filozoficzne wywody, jednak coraz częściej się nad tym zastanawiam. Wszędzie wszyscy piszą o magicznych sposobach na pozbycie się trądziku, ale zero informacji co potem.

Cóż, dalej postępy. Może już nie ma takiego 'buma', jak na samym początku stosowania Brevoxylu. Mimo wszystko skóra wyraźnie się wygładza, chociaż są miejsca bardziej oporne. Od dawien dawna problemowa była broda, a teraz ta nieszczęsna skóra na kościach policzkowych bliżej linii włosów. Chociaż broda dalej mi się nie podoba, a raczej to, jak głęboko w niej siedzą te grudki. Nie dziwię się, że nigdy nie udawało mi się ich wycisnąć. Nawet jak zrobi się gula, muszę się nagimnastykować, żeby cokolwiek wyszło na wierzch. No i po tym zostają piękne przebarwienia, wielkie o wyraźnym kolorze. Chyba wolę je bardziej od grudek, bo, wracając jeszcze do poprzedniego tematu, jak już będę zarabiać sama na siebie, wybiorę się do kosmetyczki na jakiś zabieg. To są narazie takie luźne plany, nic precyzyjnego, jednak mam dużo blizn po krostkach i trzeba z nimi coś zrobić. Optymistycznie myśląc, za jakiś czas plamki nie będą dla mnie tak wielkim problemem.

Piszę, piszę i przestać nie mogę, więc skończę, bo i tak pewno połowa z Was tego nie przeczyta

[gwendolyn]

U mnie odpukać w miarę OK, NIE DRAPĘ PRZEDE WSZYSTKIMNa czole usunęłam tylko zółtego juz prychola, a poza tyma mam jakieś małe pryszczyki, których nie ruszam.

Jeśli chodzi o złuszczanie- obgadałam wszystko z mamą i wybieram się do kosmetyczki na jakieś porządne peelingi albo mikrodermabrazję. Moja broda i okolica ust jest wopłakanym stanie po moich rozdrapywaniach wszystkiego(zanieczyszcze nia, plamy, blizny) Niesetety ceny zabiegów są powalające,ale cóż za głupotę się płaci.

Wysoka Blondynko używałam kiedyś kremiku Calma Ziaji - zapach i konsystencja odpowiadał mi jak najbardziej. Teraz kupiłam Ziaje Sopot Spa nawilżającą(zachęcona moim super kremikiem pod oczy, micelem i peelingiem z tej serii)),ale zapach mnie odrzuca, konsystencja jakaś średnia i błyszczę sie po nim straznie - widać nasze skóry i preferencje zupełnie inne są

Chcę poszukać czegoś na dzień, żeby nie smarować się wciaż moim cudownym kremikiem Ziaja med kuracja antytrądzikowa bo boję się, że w końcu przestanie dzialać. Próbowałam już Ziaja med kuracja nawilżająca na dzień-porażka wysyp, ta Ziaja sopot spa wcale mi sie nie podoba (oba kremy pójdą jako balsamy do ciała ) Zastanawiam się czy na dzień nie zacząć używać jakiegoś filterka, mam filter też Ziaji SPF 25 dla cery fotowrażliwej, z tego co pamiętam kiedy go latem sporadycznie stosowałam(nie lubię się opalać) nic mi się nie dzialo coż zobaczymy jak będzie na dłuższą metę.

Pozdrowienia weekendowe dla wszystkich

[magratka]

Napisane przez Fanata

Halo? Znowu mamy mały zastój Już jest u Was tak dobrze, że nie ma o czym pisać?

Niestety nadal jest o czym pisać Po kilku dniach dziwnej euforii i pozytywnego patrzenia na świat dzisiaj znow dopadl mnie nastroj lekko depresyjny. Spojrzalam w lustro i mi sie nie spodobało Staram sie nie wyciskac, zreszta mam takie paskudne gule, ze i wyciskanie nic nie da. Mam nadzieje, ze to jest po prostu oczyszczanie sie skory po Effaclarze K i peelingu BHA, a nie kolejne trwale pogorszenie. Doszłam juz do stanu, w ktorym powaznie zastanawiam sie nad Roa, czyli nie jest ze mna dobrze
Wysoka blondynko, może znasz jakiegos dobrego dermatologa w Warszawie, ktory nie bedzie upierał sie przy Roa, tylko wymysli cos innego. A moze ktos inny zna takowego? Bo w sumie to nigdy nie mialam ani peelingow, ani specyfikow w stylu Atre Dermu. Teraz mam recepte na Epiduo, kupię i bede probowac.

[Laity]

Napisane przez wysoka blondynka

Zerknęłam i np w internetowej DOZ jest 0,05... Może jutro będę w mieście, to zaczepię o aptekę. Ostatnio kupowałam Atre bez recepty, mam nadzieję, że może teraz też się jakoś uda.

To super. W takim razie jutro poproszę lekarza o dwie recepty - jedną na 0,025, a drugą na 0,05. Dzięki za wiadomość

U mnie wielkie złuszczanie - znowu ramiona (bo coś się na nich tworzy), ręce, no i te nieszczęsne nogi... Mam nadzieję, że do wiosny jakoś wszystko się wyprostuje

[matryca3]

dziwczyni tak mnie zsypało ze szok... takie wielkie czerwone gule pod skora...maskara.. raczi mnie korca...juz no;/

[_Ewelka___]

Napisane przez matryca3

dziwczyni tak mnie zsypało ze szok... takie wielkie czerwone gule pod skora...maskara.. raczi mnie korca...juz no;/

mnie tez ale to taki wysyp ktory zejdzie, znam to z doswiadczenia, troche skora swedzi, obwiniam o to nowy puder sypki

ide jutro odebrac z apteki acne derm i nie moge sie doczekac. 3 dni bez czegos oczyszczajacego cere, krem z kwasem czy cos i moja cera oszalala a jak rano wstaje to taka tlusta ze szok, pojecia nie mam co sie stalo,nie jest wysuszona ani nic.

Mam w planach zmiane pielegnacji ale to za jakis czas narazie czytam na ten temat i zobacze jak to bedzie

[eLWhy]

a u mnie źle nie jest, to co wielkie poznikało, gdzieniegdzie coś rośnie, ale może to zniszczę pastą cynkową.
Mam za to nieciekawą obserwację. Odkąd używam samego differinu, moja skóra zupełnie inaczej zachowuje się z podkładem :/ W ogóle mam wrażenie, że z podkładem zaczynam źle wyglądać, nawet świeżo po pomalowaniu (co nie zmienia faktu, że bez niego jeszcze gorzej). Nawilżam jak mogę, ale moja skóra zaczęła się strasznie przetłuszczać (jak miałam AD to jakoś to się normowało i nie było wysuszenia), a jak dodać do tego podkład, to po 2h po pomalowaniu mam błyszczącą zważoną katastrofę na twarzy :| (wcześniej tak nie było, a podkłądu nei zmieniałam)

[veronicas15]

U mnie od paru dni spokój, jedynie mam blizny,ale z dnia na dzień są coraz mniej widoczne. Jak znam życie to po napisaniu tego postu wyjdzie mi na twarzy paskudna gula na brodzie