Czy ktoraś z Was kupowała gotowe produkty na Biochemii Urody? Jak wrażenia? Cz.III

[ktsw]

- serum granat super jest, ale w dużych ilościach mnie zapycha

mnie tez :/
ale zakupy bardzo po mojemu

[Wampierz]

Dopiero dzisiaj wymieszałam sobie serum migdałowe i patrzę - a tu hydrolat porzeczkowy przecież przedtem był jakiś inny...
Nie wiem jak ten hydrolat działa ale ten metaliczny zapach mnie prześladuje, mam już serum z witaminą C i przez pierwsze kilka dni myślałam, że mam skaleczenie gdzieś w ustach lub nosie, niestety ten zapach bardzo mi się kojarzy z zapachem krwi.... fatalnie, że utrzymuje się tak długo.

[_Shiloh_]

ja do dzisiejszego poranka (po umyciu twarzy) czułam zapach tamanu -> czyli magii z kostką rosołową

[ijabluszko]

Dziewczyny wczoraj do kremu sojowego dodałam konserwant FEOG z ZSK myślicie ,że dobrze zrobiłam? Szkoda mi było kasy na ten z BU zresztą czy one się różnią składem? I to zło i to zło Niech się wypowie doświadczona wizażynka

[Olkaaaa_s]

Widziałyście nowość na BU?
http://biochemiaurody.com/sklep/hydrolat-toners.html

[prettysimple]

Napisane przez Olkaaaa_s

Widziałyście nowość na BU?
http://biochemiaurody.com/sklep/hydrolat-toners.html

Aaargh, przegapiłam!

[_Shiloh_]

A ile ml ma ten tonik, bo ja nie widzę ...

[kael]

Pewnie mniej więcej tyle, ile ma wybrany hydrolat

[_Shiloh_]

aha... no tak .... czytanie dokładne i ze zrozumieniem się u mnie kłania, sorki...

[Kretka666]

Napisane przez Olkaaaa_s

Widziałyście nowość na BU?
http://biochemiaurody.com/sklep/hydrolat-toners.html

Fajny pomysł Do cery suchej już mi się podoba, ino nie wiem jaki hydrolat wziąć, żeby nie uczulił.

[karoleena]

Musze sie troche pożalić, chcąc pomóc troche uspokoic moje naczynka koło skrzydełek nosa i na policzkach użyłam oleju z kocanki + kropla kwasu hialuronowego, wcześniej spryskując lekko hydrolatem z kocanki eko (matkooo co za ''zapach''!!!)...
Po 5 minutach twarz paliła mnie żywym ogniem, i poleciałam wszystko zmyć! To było tydzień temu, przez kolejne 5 dni skóra mojej twarzy przypominała w dotyku...sama nie wiem..chyba można to porównac do hipopotama!- szorstka, chropowata, okropna! , natomiast skóre koło nosa, gdzie miałam większe problemy naczynkowe, mam do tej pory zaognioną, łuszczącą się, czerwoną!

Poradzcie, czy którąś z Was kiedyś coś takiego spotkało?? Powinnam napisać o tym do BU?? Kiedyś juz mialam olejek z kocanki i stosowalam z powodzeniem na pajączki na nogach, a teraz takie okropne zakoczenie! Miało wyciszyć naczynka a zrobiło mi masakrę na twarzy

[razdwapiec]

Planowałam kupić kocankę, ale teraz się wystraszyłam.

Ja na Twoim miejscu napisałabym do BU i opisała sprawę.

[_Shiloh_]

Też bym napisała do BU, opisując sprawę. Ja sie nauczyłam jednej rzeczy (na własnej skórze), że coś można używać 100 razy, a za 101 to coś Cię może uczulić.

[karoleena]

Dzięki Dziewczyny za poradę! Nic nie tracę w końcu, ciekawe co na to powiedzą?
Nie wiem, czy moge odradzać kocankę, bo może na kogo innego zadziała świetnie, na pewno, choćby i działał cuda, miałabym problem ze stosowaniem hydrolatu Eko z kocanki... olejek tamanu i jego dziwny zapaszek to przy tym ambrozja! Hydrolat wali jak nieboskie stworzenie!;(.
Ok..piszę do BU.

[Wampierz]

Napisane przez karoleena

Musze sie troche pożalić, chcąc pomóc troche uspokoic moje naczynka koło skrzydełek nosa i na policzkach użyłam oleju z kocanki + kropla kwasu hialuronowego, wcześniej spryskując lekko hydrolatem z kocanki eko (matkooo co za ''zapach''!!!)...
Po 5 minutach twarz paliła mnie żywym ogniem, i poleciałam wszystko zmyć! To było tydzień temu, przez kolejne 5 dni skóra mojej twarzy przypominała w dotyku...sama nie wiem..chyba można to porównac do hipopotama!- szorstka, chropowata, okropna! , natomiast skóre koło nosa, gdzie miałam większe problemy naczynkowe, mam do tej pory zaognioną, łuszczącą się, czerwoną!

Poradzcie, czy którąś z Was kiedyś coś takiego spotkało?? Powinnam napisać o tym do BU?? Kiedyś juz mialam olejek z kocanki i stosowalam z powodzeniem na pajączki na nogach, a teraz takie okropne zakoczenie! Miało wyciszyć naczynka a zrobiło mi masakrę na twarzy

Ja kupiłam hydrolat z kocanki parę tygodni temu i działa tak samo jak poprzedni (tylko lepiej pachnie), nie podrażnia, tylko koi. Olejku nigdy nie używałam.


Mogłaś mieć podrażnioną czymś skórę? Wcześniej używałaś hydrolatu?

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Napisane przez _Shiloh_

Też bym napisała do BU, opisując sprawę. Ja sie nauczyłam jednej rzeczy (na własnej skórze), że coś można używać 100 razy, a za 101 to coś Cię może uczulić.

Prawda. Zresztą czasem skóra jest podrażniona i moze zareagować na coś gwałtowniej.

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ----------

Napisane przez Kretka666

Fajny pomysł Do cery suchej już mi się podoba, ino nie wiem jaki hydrolat wziąć, żeby nie uczulił.

Może różany?

[Iclosemyeyes]

Napisane przez Olkaaaa_s

Widziałyście nowość na BU?
http://biochemiaurody.com/sklep/hydrolat-toners.html

super, na pewno zamówię przy następnej okazji mam nadzieję, że do tej pory już jakieś wizażanki przetestują

[Kretka666]

Napisane przez _Shiloh_

Też bym napisała do BU, opisując sprawę. Ja sie nauczyłam jednej rzeczy (na własnej skórze), że coś można używać 100 razy, a za 101 to coś Cię może uczulić.

Cała prawda Mnie wszystko w pewnym momencie uczula, oprócz aptecznych Iwostin, Avene, Emolium, itp.

[Apsik13]

Napisane przez Olkaaaa_s

Widziałyście nowość na BU?
http://biochemiaurody.com/sklep/hydrolat-toners.html

Podoba mi się zwłaszcza, że uwielbiam rozmaryn

Napisane przez karoleena

Musze sie troche pożalić, chcąc pomóc troche uspokoic moje naczynka koło skrzydełek nosa i na policzkach użyłam oleju z kocanki + kropla kwasu hialuronowego, wcześniej spryskując lekko hydrolatem z kocanki eko (matkooo co za ''zapach''!!!)...
Po 5 minutach twarz paliła mnie żywym ogniem, i poleciałam wszystko zmyć! To było tydzień temu, przez kolejne 5 dni skóra mojej twarzy przypominała w dotyku...sama nie wiem..chyba można to porównac do hipopotama!- szorstka, chropowata, okropna! , natomiast skóre koło nosa, gdzie miałam większe problemy naczynkowe, mam do tej pory zaognioną, łuszczącą się, czerwoną!

Poradzcie, czy którąś z Was kiedyś coś takiego spotkało?? Powinnam napisać o tym do BU?? Kiedyś juz mialam olejek z kocanki i stosowalam z powodzeniem na pajączki na nogach, a teraz takie okropne zakoczenie! Miało wyciszyć naczynka a zrobiło mi masakrę na twarzy

Ja tak miałam z jednym hydrolatem eko - koszmar.
Nowe wersje hydrolatów, sygnowane dopiskiem EKO czasami robią takie akcje ze skórą.
Niestety

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[Apsik13]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

To ze mną jest całkiem odwrotnie bo nie wyobrażam sobie codziennego oczyszczania skóry bez hydrolatu (bądź wody różanej), [a od jakichś 2 miesięcy nawet tonikiem z Fitomedu na zmianę z wodą]
Tylko porzeczkowy mnie uczulił, reszta działa tylko na korzyść

Btw, czy ktoś stosował tonik mleczny AHA 8%?

[_Shiloh_]

Mam pytanie do doświadczonych w pielęgnacji cery problematycznej, niech któraś z wizażanek wypowie się proszę, na temat mojego pielęgnowania twarzy. Co robię źle, co dobrze, co mi doradzacie i polecacie.

Cera: tłusta strefa T+broda, skłonność do wyprysków dość spora, skłonna do podrażnień i zaczerwienień+rozszerzone pory. Ogólnie wszystko na raz

Zakupiłam hydrolat szałwiowy - bułgarski, dosypałam 1/3 łyżeczki mocznika i 1/3 łyżeczki All in one klik. Widzę poprawę, zmniejszyły się zaczerwienienia, wypryski fajnie się wysuszają.

W zeszłym tygodniu odstawiłam krem Effaclar Duo klik, używałam przez tydzień, żeby "wyciągnął" mi wszystko spod skóry. Więcej nie chciałam, bo zauważyłam nadmierne wysuszenie na policzkach od niego.

Teraz co 2/3 dni nakładam cienką warstwę (żeby nie zapchało mnie) olejku tamanu lub serum granat z kropelką HA na noc. A 2x tyg. spirulina z mocznikiem.

Twarz myję żelem Effaclar klik, wcześniej myłam tym , ale niestety w moim przypadku muszę oczyścić buzię czymś mocniejszym.

Na brodzie zostały mi czerwone plamki po wypryskach.

Proszę o opinie, porady i konstruktywną krytykę ...

[earthpace]

Ja mam pytanie z innej beczki. Jak rozpuszczacie mocznik? Najpierw z hydrolatem i dopiero dodajecie algi/inne?

[_Shiloh_]

Napisane przez earthpace

Ja mam pytanie z innej beczki. Jak rozpuszczacie mocznik? Najpierw z hydrolatem i dopiero dodajecie algi/inne?

Jeśli chodzi o algi-maseczkę to robię tak:

-algi (łyżeczka mała)
-woda (j.w)
-ha (kropelka)
wszystko "wymieszuję"
na koniec do tej papki mocznik i znowu "wymieszuję"

i się wszystko rozpuszcza ok.

[earthpace]

Napisane przez _Shiloh_

Jeśli chodzi o algi-maseczkę to robię tak:

-algi (łyżeczka mała)
-woda (j.w)
-ha (kropelka)
wszystko "wymieszuję"
na koniec do tej papki mocznik i znowu "wymieszuję"

i się wszystko rozpuszcza ok.

Ja też a jednak się nie rozpuszcza. Podobnie alantoina się grudkuje. Może ja za dużo daję

A macie jakiś sposób na grudki z frakcji sojowej? To może być dobry punkt pielęgnacji na zimę, bo jest tłustsza a fajna. Ale jak to aplikować aby nie mieć tych grudek caly dzień na twarzy?

[geraldine2030]

Napisane przez earthpace

A macie jakiś sposób na grudki z frakcji sojowej? To może być dobry punkt pielęgnacji na zimę, bo jest tłustsza a fajna. Ale jak to aplikować aby nie mieć tych grudek caly dzień na twarzy?

Robię mazidełko z frakcji sojowej, oleju z pachnotki i kwasu hialuronowego, o dziwo w takiej mieszance wszystkie grudki rozpuszczają się.

Do frakcji sojowej dodaję ok. 15% oleju - bardzo dokładnie mieszam bagietką, aż powstanie lekka, jednorodna mieszanina. Później dodaję ok. 10% żelu hialuronowego - bardzo szybko i dokładnie mieszam, aż wszystko się połączy w lekki kremik. Do takiego kremiku można dodać jeszcze trochę kwasu hialuronowego, ale maksymalnie po 1-2 krople cały czas mieszając tak aby kwas dokładnie się połączył z frakcją.
Nie wolno jednorazować dodać więcej niż 10% kwasu hialuronowego , ponieważ frakcja "ślizga" się w kwasie i za nic w świecie nie chce się z nim połączyć

Takie mazidełko jest boskie: nie zapycha, matuje skórę i w dodatku doskonale nawilża szczególnie strefę T

[prettysimple]

Dla chętnych - na stronie dodałam recenzje pudru bambusowego anty-UV, odżywczego żelu hilauronowego i serum granat

Linki w podpisie.

[earthpace]

Napisane przez geraldine2030

Robię mazidełko z frakcji sojowej, oleju z pachnotki i kwasu hialuronowego, o dziwo w takiej mieszance wszystkie grudki rozpuszczają się.

Do frakcji sojowej dodaję ok. 15% oleju - bardzo dokładnie mieszam bagietką, aż powstanie lekka, jednorodna mieszanina. Później dodaję ok. 10% żelu hialuronowego - bardzo szybko i dokładnie mieszam, aż wszystko się połączy w lekki kremik. Do takiego kremiku można dodać jeszcze trochę kwasu hialuronowego, ale maksymalnie po 1-2 krople cały czas mieszając tak aby kwas dokładnie się połączył z frakcją.
Nie wolno jednorazować dodać więcej niż 10% kwasu hialuronowego , ponieważ frakcja "ślizga" się w kwasie i za nic w świecie nie chce się z nim połączyć

Takie mazidełko jest boskie: nie zapycha, matuje skórę i w dodatku doskonale nawilża szczególnie strefę T

Dzięki wielkie Myślisz, że pachnotkę można czymś zastąpić? Wydaje się być delikatna na jesień/zimę.

Kończy mi się mój hand-made balsam do rzęs i zastanawiam się nad zmieszaniem w nowym bhringraja, rycynowego i HA.
Dotychczasowy był z rycyny, shea i HA.

Ktoś próbował bhringraja na rzęsy?

[Cremonka]

Napisane przez Wampierz

Dopiero dzisiaj wymieszałam sobie serum migdałowe i patrzę - a tu hydrolat porzeczkowy przecież przedtem był jakiś inny...
Nie wiem jak ten hydrolat działa ale ten metaliczny zapach mnie prześladuje, mam już serum z witaminą C i przez pierwsze kilka dni myślałam, że mam skaleczenie gdzieś w ustach lub nosie, niestety ten zapach bardzo mi się kojarzy z zapachem krwi.... fatalnie, że utrzymuje się tak długo.

Ja również zakupiłam serum migdałowe już w wersji z porzeczką. Sam hydrolat mnie podrażnia(kropla na przedramie=czerwona plama) ale serum migdałowe z hydrolatem porzeczkowym działa jak trzeba. Ładna , rozjaśniona buzia, zaskórniki znikają, blizny po krostach też ,zero podrażnień. Także nie taki wilk straszny

[de_wu]

Jestem bardzo zadowolona z zakupów na BU
Zakupiłam olejek myjący pomarańczowy - świetny , idealnie oczyszcza, żaden żel do mycia twarzy nie oczyścił mi tak twarzy.
Drugą rzeczą jest olejek arganowy - trzeba mieć coś nawilżającego, a kremy mnie zapychają. Ten olejek jest jedyną rzeczą, która mnie nie zapycha.
Trzecia rzecz to tonik z kwasami AHA/BHA 10%. Strasznie piecze ale już zauważyłam pierwsze efekty - mniej zanieczyszczeń na twarzy, skóra stała się jaśniejsza, zdrowsza.
Jak widzicie zakupy pod cere trądzikową - niestety taką mam

Pierwsze wrażenie pozytywne.

[Wampierz]

Napisane przez Cremonka

Ja również zakupiłam serum migdałowe już w wersji z porzeczką. Sam hydrolat mnie podrażnia(kropla na przedramie=czerwona plama) ale serum migdałowe z hydrolatem porzeczkowym działa jak trzeba. Ładna , rozjaśniona buzia, zaskórniki znikają, blizny po krostach też ,zero podrażnień. Także nie taki wilk straszny

Zapach mi przeszkadzał. Na szczęście w migdałowym jakoś znikł, tzn. dalej pachnie nieszczególnie ale nie tak strasznie metalicznie. Flavo-C stosuję teraz rzadziej, więc mnie tak nie męczy. W życiu bym nie przypuszczała, że zapach czarnej porzeczki może byćtak męczący. Zawsze wydawał mi się ładny, ale czuć to wiele godzin pod nosem to niezbyt fajne uczucie.