Retinoidy doustnie: Roaccutane, Acnenormin, Isotrex i inne... CZ.III

[Aredhel125]

Kurcze, no widzę, że faktycznie tutaj mnie namawiacie, żebym spróbowała, ale ja jednak strasznie sie boję. Jestem panikarą w kwestii własnego zdrowia. A czy jest możliwość przy umiarkowanej postaci trądziku zastosować krótszą kurację i mniejszymi dawkami, nie takimi tradycyjnymi?
Ja też myślaam o tabletkach anty, bo nigdy tego nie brałam, a dermatolożka patrząc na moją skórę stwierdziła, że dałoby się to w ten sposób wyregulowa0ć, tym bardziej, ze ona twierdziła, iż moge mieć nadwrażliwość mieszków włosowych na androgeny i hormony mogą to zlikwidować. Nie wiem ile w tym prawdy, ale byłam już bliska rozpoczęcia kuracji w tym kierunku, jednak najpierw miałam zamiar zrobić badania kontrolne na wszelki wypadek, ale okazały się dość drogie i odłożyłam to. Teraz po czasie znów się waham.
Zamierzam póki co rozpocząć kurację wyciągiem z wierzbownicy, która ma działanie androgenne i chcę zobaczyć jak to na mnie będzie działać. Mimo wszystko nie wykluczam retinoidów w przyszłości, jeśli problem wciąż nie będzie znikał.

Co do mojego trądziku to na plecach mam znikomy, na dekolcie trochę zaskórników, ale da się przeżyć, najgorzej z twarzą.

Dołączam zdjęcia mojej skóry. nie są dobrej jakości i dwa sa do góry nogami, ale chyba oddają w miarę istotę problemu. Postarałam się zrobić w różnym świetle, żeby było lepiej wiadomo jak to wygląda. Pierwszy raz się na to zdobyłam, ale przynajmniej będziecie wiedzieć, jaka jest moja sytuacja. Tak własnie wygląda moja skóra po stosowaniu maści od dermatologa- jak widac nie radzą sobie z problemem, a jedynie zaleczają ropne stany zapalne.

[Aredhel125]

Zdjęcie-0037.jpg

Zdjęcie-0041.jpg

Zdjęcie-0038.jpg

[Kala_88]

Napisane przez organizm

Ja mam bardzo często opuchnięte nogi więc ciężko mi stwierdzić czy izo ma na to jakiś wpływ

Od kilku dni bolą mnie kostki. Cały czas myślałam, że przeciążyłam sobie w trakcie biegania, ale teraz tak sobie myślę że izo też może mieć na to wpływ tym bardziej, że piszecie o bólu kolan i pięt

Miała któraś z was Carmex w sztyfcie? Godny polecenia? Ja mam w słoiczku - jest genialny! i w tubce - jest ok ale w momentach krytycznych nie daje rady zastanawiam się jaki jest sztyft

Ja ostatnio kupiłam Carmex w sztyfcie bo w tubce mi wypływał i jakoś super nie nawilżał - a sztyft jest super, właśnie jest taki na krytyczne momenty, u mnie to popękane usta i pieczenie.

Aredhel125 nie masz jakiegoś dużego trądziku... szczerze mówiąc ja teraz wróciłam do Aknenorminu z mniejszym, ale wiedziałam co mnie czeka bo już go brałam jak bylo tragicznie, bałam się że to wróci i nie wyjdę z domu. A brałaś np Tetralysal? antybiotyk, słabszy niż retinoidy i przy słabym trądziku pomaga.

[organizm]

Aredhel125 ja bym się na Twoim nie zdecydowała na izo. I to nie ze względu na zdrowie, ale na postać trądziku. Próbowałaś tetralysalu? Retinoidów zewnętrznie? Hormonów w celu leczenie trądziku też bym nie brała, bo moim zdaniem one jedynie zaleczają.

[tulipanowapanienka]

Dziewczyny, a jak u Was z apetytem? Ja ostatnio zauważyłam, że mogłabym prawie w ogóle nie jeść. Ale mam jednak rozum w głowie i wiem, że jeść trzeba, nie mniej jednak muszę się do tego zmusić. Zastanawiam się czy to wynik stresu związanego z sesją ( chociaż zwykle stres paraliżował mój żołądek na chwilę przed egzaminem, a nie na dłuższy czas), czy kolejny skutek zażywania leków.

[organizm]

Napisane przez tulipanowapanienka

Dziewczyny, a jak u Was z apetytem? Ja ostatnio zauważyłam, że mogłabym prawie w ogóle nie jeść. Ale mam jednak rozum w głowie i wiem, że jeść trzeba, nie mniej jednak muszę się do tego zmusić. Zastanawiam się czy to wynik stresu związanego z sesją ( chociaż zwykle stres paraliżował mój żołądek na chwilę przed egzaminem, a nie na dłuższy czas), czy kolejny skutek zażywania leków.

U mnie tak samo Na 99% u mnie jest to spowodowane lekami. Jestem w stanie zjeść rano śniadanie i potem dopiero ok. 18-19 obiadokolację, na którą nie zawsze mam ochotę No ale jem, nie chcę sobie metabolizmu rozregulować.

[Kala_88]

Napisane przez organizm

U mnie tak samo Na 99% u mnie jest to spowodowane lekami. Jestem w stanie zjeść rano śniadanie i potem dopiero ok. 18-19 obiadokolację, na którą nie zawsze mam ochotę No ale jem, nie chcę sobie metabolizmu rozregulować.

Ja niestety nie mam tak... :/ a przydałoby się.

[Visez]

Napisane przez tulipanowapanienka

Dziewczyny, a jak u Was z apetytem? Ja ostatnio zauważyłam, że mogłabym prawie w ogóle nie jeść.

Ostatnio też często tak mam...

[alex_92]

U mnie podobnie...

[Elfia4]

Napisane przez organizm

U mnie tak samo Na 99% u mnie jest to spowodowane lekami. Jestem w stanie zjeść rano śniadanie i potem dopiero ok. 18-19 obiadokolację, na którą nie zawsze mam ochotę No ale jem, nie chcę sobie metabolizmu rozregulować.

A ja mogłabym jeść i jeść, nie odczuwam żadnego zmniejszenia apetytu, a chciałabym przed wakacjami ograniczyć jedzenie, żeby lepiej wyglądać w letnich ubraniach.
Jeśli chodzi o wspomniany wcześniej ból pięt, to też odczuwam po wstaniu jakieś przykurcze i ból w piętach, jakbym przemęczyła stopy chodzeniem na obcasach. Na szczęście w ciągu dnia to mija i pojawia się tylko wówczas, kiedy wstaję po dłuższym leżeniu.

[pryszczblog]

Napisane przez martusek

Cześć dziewczyny, jestem nowa w tym wątku, ale już po przeczytaniu kilku wiadomości czuję, że zagoszczę tutaj na dłużej. Od połowy lutego stosuję Acnenormin (20mg/dzień) i muszę przyznać, że mam bardzo podobne skutki uboczne jak wy. Nie byłam pewna, czy mam przepisać niektóre swoje objawy lekom, czy po prostu przypadkowi, ale widzę, że to jednak leki.
Ja też odczuwam ból kolan i pięt (te piety to dla mnie calkowite zaskoczenie, tak jak kolana to jeszcze jakos byłam w stanie powiązać z retioidami - tak pięty - nie spodziewałabym się).
@agatalily - wprawdzie nie mam spadków nastrojów, ale czytałam, że to może być jeden ze skutków ubocznych. Ja natomiast odczuwałam okropne zmęczenie - właściwie to bylam bez przerwy śpiąca - spałam tak po 9-10 h na dobę (zazwyczaj wystarcza mi ok 6,5h), nie mogłam się na niczym skoncentrować, musiałam zmniejszyć dawkę, bo bym nie wytrzymała...
@pryszczoblog - czy mogłabyś mi napisać o jaki lek chodzi (odnośnie problemów z krwawieniem z nosa)? Byłam wczoraj u pani dermatolog, ale skupiłam się tylko na swoich zajadach (poleciła mi Pimafucort, na receptę, ale po 3 stosowaniach pomógł) i całkiem zapomniałam o nosie...
Nie przebrnęłam jeszcze przez poprzednie części wątku, ale mogę wam polecić kilka kosmetyków, które stosuję i mi pomagają.
Na usta - Carmex (ale to chyba nr 1 dla większości z was), na twarz nawilżający Cetaphil (próbowalam Emolium krem specjalny, ale jednak był za tłusty), na dzień stosuję też mleczko spf 50+ z Avene (takie pomarańczowe) i moje ostatnie odkrycie - na dłonie Neutrogena intensywna regeneracja (po myciu okien wyszły mi na dłoniach takie strupki w okolicy mieszków włosowych i mi pomógł). Pozdrawiam

do oczu krople z antybiotykiem o nazwie BIODACYNA, a do nosa aerozol z antybiotykiem BUDERHIN ale dziadostwo kosztowało ok 30 zł ,ale pomogło a to najważniejsze

[martusek]

Napisane przez pryszczblog

do oczu krople z antybiotykiem o nazwie BIODACYNA, a do nosa aerozol z antybiotykiem BUDERHIN ale dziadostwo kosztowało ok 30 zł ,ale pomogło a to najważniejsze

Dzięki. Oczy mi na szczęście ostatnio nie dokuczają, ale do nosa coś się przyda...
Aredhel125 to na pewno nie jest łatwa decyzja,tym bardziej, że skutki uboczne nie zachęcają. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że próbowałaś już antybiotyków doustnych i tych stosowanych zewnętrznie - nie masz niestety zbyt dużego pola manewru. Myślę, że powinnaś ocenić, to jak bardzo trądzik wpływa na jakość twojego życia i przeciwstawić temu możliwe skutki uboczne. Mnie w podjęciu decyzji pomogło to, że moja pani dermatolog zanim przepisała mi Acnenormin, zleciła mi gruntowne badania (dzięki temu wiem, że nie cierpię na żadne schorzenie o podłożu hormonalnym i nie mam zespołu policystycznych jajników, więc leczenie trądziku hormonami miałoby działanie wyłącznie doraźne). Tertralysal się u mnie nie sprawdził (nota bene powodował również przykre skutki uboczne) i izotretionina wydawała się sensownym rozwiązaniem. Wiem, że mi pomaga. Nie wiem niestety, czy da trwały efekt. Ja się cieszę, że się zdecydowałam, ale my nie mówimy tutaj o cukierkach prawoślazowych tylko o leku, który poważnie wpływa na cały organizm i wydaje mi się, że powinnaś przede wszystkim polegać na zdaniu lekarza. Zawsze możesz się skonsultować z jeszcze jednym dermatologiem w tej sprawie. W końcu co dwie głowy, to nie jedna

[lusia_91]

Napisane przez Elfia4

A ja mogłabym jeść i jeść, nie odczuwam żadnego zmniejszenia apetytu, a chciałabym przed wakacjami ograniczyć jedzenie, żeby lepiej wyglądać w letnich ubraniach.
Jeśli chodzi o wspomniany wcześniej ból pięt, to też odczuwam po wstaniu jakieś przykurcze i ból w piętach, jakbym przemęczyła stopy chodzeniem na obcasach. Na szczęście w ciągu dnia to mija i pojawia się tylko wówczas, kiedy wstaję po dłuższym leżeniu.

Mam dokładnie to samo, mogłabym jeść cały czas. Przed kuracją napady obżarstwa miałam tylko przed okresem, a teraz? Cały czas jestem głodna. Wcale mi się to nie podoba, bo wiem ze przytylam i nie czuję sie z tym dobrze

[Aredhel125]

Napisane przez martusek

Dzięki. Oczy mi na szczęście ostatnio nie dokuczają, ale do nosa coś się przyda...
Aredhel125 to na pewno nie jest łatwa decyzja,tym bardziej, że skutki uboczne nie zachęcają. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że próbowałaś już antybiotyków doustnych i tych stosowanych zewnętrznie - nie masz niestety zbyt dużego pola manewru. Myślę, że powinnaś ocenić, to jak bardzo trądzik wpływa na jakość twojego życia i przeciwstawić temu możliwe skutki uboczne. Mnie w podjęciu decyzji pomogło to, że moja pani dermatolog zanim przepisała mi Acnenormin, zleciła mi gruntowne badania (dzięki temu wiem, że nie cierpię na żadne schorzenie o podłożu hormonalnym i nie mam zespołu policystycznych jajników, więc leczenie trądziku hormonami miałoby działanie wyłącznie doraźne). Tertralysal się u mnie nie sprawdził (nota bene powodował również przykre skutki uboczne) i izotretionina wydawała się sensownym rozwiązaniem. Wiem, że mi pomaga. Nie wiem niestety, czy da trwały efekt. Ja się cieszę, że się zdecydowałam, ale my nie mówimy tutaj o cukierkach prawoślazowych tylko o leku, który poważnie wpływa na cały organizm i wydaje mi się, że powinnaś przede wszystkim polegać na zdaniu lekarza. Zawsze możesz się skonsultować z jeszcze jednym dermatologiem w tej sprawie. W końcu co dwie głowy, to nie jedna

Ja mam taki problem, że niektórzy dermatolodzy mówią, że mogę spróbować z izotretynoiną, a niektórzy nie i na czterech dermatologów u których się leczyłam lub leczę jest 2 na 2. Ja jednak myślę, że na początek powinnam porobić dokładne badania hormonalne u endokrynologa, żeby z takimi poważnymi lekami jak hormony, czy retinoidy nie strzelać w ciemno. Zresztą sama jestem panikara odnośnie tych wszystkich skutków ubocznych, więc to też jest u mnie problem.
Sama nie wiem. Planowałam zrobić tak, że spróbuję z tabletkami anty przez jakieś 8 miesięcy, a jak to nie poskutkuje to potem pomyślę o retinoidach, ale na hormony też wszyscy narzekają, że rak, że zakrzepica, że cellulit, nadwaga i w ogóle śmierć. Naprawdę analizuję to wszystko już dosłownie latami i dalej nie wiem co robić. Chyba najbezpieczniej będzie poskładać kasę na badania i potem myśleć o konkretach. Ja osobiście uwazam, że mój trądzik na retinoidy się nie nadaje, ale już wszystkie prawie metody leczenia wyczerpałam, a cera jaką Wam teraz zaprezentowałam jest podczas zaleczania maścią od dermatologa, gdyby nie ona to byłoby gorzej. Podczas leczenia poprawa następuje tylko do tego momentu, a dalej już nie idzie nic, pory zapychają się nadal, zaskórniki zostają itd.
Chciałam jednak poznać Wasze zdanie odnośnie mojej skóry. Antybiotyki doustne nie pomagają wcale, a maści zewnętrzne działają do momentu na zdjęciach i dlatego wciąż pytam o rady.

[piratte]

Napisane przez Aredhel125

Ja mam taki problem, że niektórzy dermatolodzy mówią, że mogę spróbować z izotretynoiną, a niektórzy nie i na czterech dermatologów u których się leczyłam lub leczę jest 2 na 2. Ja jednak myślę, że na początek powinnam porobić dokładne badania hormonalne u endokrynologa, żeby z takimi poważnymi lekami jak hormony, czy retinoidy nie strzelać w ciemno. Zresztą sama jestem panikara odnośnie tych wszystkich skutków ubocznych, więc to też jest u mnie problem.
Sama nie wiem. Planowałam zrobić tak, że spróbuję z tabletkami anty przez jakieś 8 miesięcy, a jak to nie poskutkuje to potem pomyślę o retinoidach, ale na hormony też wszyscy narzekają, że rak, że zakrzepica, że cellulit, nadwaga i w ogóle śmierć. Naprawdę analizuję to wszystko już dosłownie latami i dalej nie wiem co robić. Chyba najbezpieczniej będzie poskładać kasę na badania i potem myśleć o konkretach. Ja osobiście uwazam, że mój trądzik na retinoidy się nie nadaje, ale już wszystkie prawie metody leczenia wyczerpałam, a cera jaką Wam teraz zaprezentowałam jest podczas zaleczania maścią od dermatologa, gdyby nie ona to byłoby gorzej. Podczas leczenia poprawa następuje tylko do tego momentu, a dalej już nie idzie nic, pory zapychają się nadal, zaskórniki zostają itd.
Chciałam jednak poznać Wasze zdanie odnośnie mojej skóry. Antybiotyki doustne nie pomagają wcale, a maści zewnętrzne działają do momentu na zdjęciach i dlatego wciąż pytam o rady.

Jeśli chodzi o hormony. Mój trądzik też jest/był na 90% hormonalny. Nie brałam nigdy tabletek anty, naczytałam się że w trakcie brania ich jako lek na trądzik cera się poprawia a po odstawieniu jest jeszcze gorzej niż przed... Moja dermatolog powiedziała, że retinoidy pomagają na każdy trądzik, hormonalny też, gdyż wiadomo, nie likwidują przyczyny (zaburzenia hormonalne, pco czy tam co jeszcze) ale wpływają na skórę, na pory, tak że zaburzenia hormonalne już nie odbijają się na stanie skóry. Nie każdy kto ma problemy z hormonami ma trądzik, a u niektórych nim się objawiają bo mają taki a nie inny rodzaj cery, predyspozycję co do tłustej cery itp. Polecałabym Ci skonsultować się z jeszcze jednym dermatologiem, może przeważy na którąś stronę Niekoniecznie prywatnym, żeby nie tracić kasy, ja całą kurację leczyłam się u państwowego

[Aredhel125]

Napisane przez piratte

Jeśli chodzi o hormony. Mój trądzik też jest/był na 90% hormonalny. Nie brałam nigdy tabletek anty, naczytałam się że w trakcie brania ich jako lek na trądzik cera się poprawia a po odstawieniu jest jeszcze gorzej niż przed... Moja dermatolog powiedziała, że retinoidy pomagają na każdy trądzik, hormonalny też, gdyż wiadomo, nie likwidują przyczyny (zaburzenia hormonalne, pco czy tam co jeszcze) ale wpływają na skórę, na pory, tak że zaburzenia hormonalne już nie odbijają się na stanie skóry. Nie każdy kto ma problemy z hormonami ma trądzik, a u niektórych nim się objawiają bo mają taki a nie inny rodzaj cery, predyspozycję co do tłustej cery itp. Polecałabym Ci skonsultować się z jeszcze jednym dermatologiem, może przeważy na którąś stronę Niekoniecznie prywatnym, żeby nie tracić kasy, ja całą kurację leczyłam się u państwowego

No może i faktycznie coś jest w tym leczeniu retinoidami tradziku hormonalnego z tym, że jeden z dermatologów powiedział, że u mnie może to być wrażliwość mieszków włosowych na androgeny i po odstawieniu tabletek anty jest duża szansa, ze trądzik nie powróci. Osobiście jeszcze też nie brałam tych tabletek, ale podejrzewam, że w niedalekiej przyszłości zdecyduję się na nie ze względu na skuteczną antykoncepcję, więc w sumie nie wiem czy mam coś do stracenia pod tym względem. Jeśli przykładowo po odstawieniu tabletek anty tradzik by się nasilił to byłabym bliska zastosowaniu retinoidów, ale przynajmniej wiedziałabym jak moja cera reaguje na hormony. Chyba jednak bałabym się na mój stosunkowo umiarkowany trądzik stosować
od razu tak duży kaliber jak np. Izotek.

Na razie dermatolog przepisała mi Epiduo, ale chyba wstrzymam się z nim do jesieni bo jest bardzo silny. Jednak uważam, że trądzik tak naprawdę powinien być leczony do środka i tylko wtedy cera ma szanse wrócic do pełnej normalności. Ja owszem leczę się wszelkimi maściami,a le to jest tak, że jedynie pryszcze ropne i większy stan zapalny przehcodzi a reszta jaka była taka jest, czyli cera jest pełna rozszerzonych porów, przebarwień, plam, zaskórników i ma odcień różowo-siny. Preparaty zewnetrzne nie są w stanie u mnie tych niedoskonałości wyeliminować bo to jest tylko zaleczanie z wierzchu, a od środka wszystko jest tak samo rozregulowane.

[tulipanowapanienka]

Kurcze no, już było tak ładnie na buzi, a tu znowu jakieś dziwne rzeczy mi wychodzą

[piratte]

Napisane przez Aredhel125

Na razie dermatolog przepisała mi Epiduo, ale chyba wstrzymam się z nim do jesieni bo jest bardzo silny.

Stosowałam go kiedyś przez ok. pół roku, właśnie w okresie jesienno-zimowym, bardzo wysuszał skórę ale nie powiem, był chyba najlepiej działającą maścią jaką stosowałam

[tulipanowapanienka]

Dziewczyny, dostałam wczoraj od mamy balsam do ciała i od razu wypróbowałam, a potem stwierdziłam, że muszę Wam polecić, bo jest super. Generalnie mama kupiła go na stoisku z niemieckimi produktami ( za 8 zł ), nazywa się Herbamedicus-Hautbalsam, zawiera wyciąg z nagietka. No i działa. Wczoraj po kąpieli się posmarowałam, a dziś skóra nadal jest nawilżona, a nie tak, jak było w przypadku Garniera do suchej skóry, który niby mnie nawilżał, ale rano musiałam poprawić, bo skóra robiła się powoli sucha. Także jeżeli macie możliwość to kupujcie, bo warto

[Kate87]

Napisane przez tulipanowapanienka

Dziewczyny, a jak u Was z apetytem? Ja ostatnio zauważyłam, że mogłabym prawie w ogóle nie jeść. Ale mam jednak rozum w głowie i wiem, że jeść trzeba, nie mniej jednak muszę się do tego zmusić. Zastanawiam się czy to wynik stresu związanego z sesją ( chociaż zwykle stres paraliżował mój żołądek na chwilę przed egzaminem, a nie na dłuższy czas), czy kolejny skutek zażywania leków.

Mam dokładnie tak samo. Schudłam już przez to z jakieś 3 kilo co nie jest dla mnie wskazane ;/

[Aredhel125]

Napisane przez piratte

Stosowałam go kiedyś przez ok. pół roku, właśnie w okresie jesienno-zimowym, bardzo wysuszał skórę ale nie powiem, był chyba najlepiej działającą maścią jaką stosowałam

No ale u mnie pewnie spowodowałby notoryczne zaczerwienienie twarzy i cera miałaby odcień jeszcze bardziej różowy niż ma teraz. Zresztą to jest też tak, że w czasie stosowania jest spokój, a potem znowu to samo, a cera dodatkowo jest przesuszona i nadwrażliwa. Poważnie zastanawiam się nad retinoidami doustnymi. Boję się tych skutków ubocznych, ale skoro będę mieć spokój z trądzikiem do końca życia? Może lekarz na moją postać tradziku przepisałby mi jakąś lżejsza dawkę na krótszy okres?

[tulipanowapanienka]

Napisane przez Aredhel125

No ale u mnie pewnie spowodowałby notoryczne zaczerwienienie twarzy i cera miałaby odcień jeszcze bardziej różowy niż ma teraz. Zresztą to jest też tak, że w czasie stosowania jest spokój, a potem znowu to samo, a cera dodatkowo jest przesuszona i nadwrażliwa. Poważnie zastanawiam się nad retinoidami doustnymi. Boję się tych skutków ubocznych, ale skoro będę mieć spokój z trądzikiem do końca życia? Może lekarz na moją postać tradziku przepisałby mi jakąś lżejsza dawkę na krótszy okres?

Spróbuj może jeszcze z retinoidami zewnętrznymi, moja koleżanka wyleczyła się nimi z średnio nasilonego trądziku.

[Visez]

Napisane przez Aredhel125

Może lekarz na moją postać tradziku przepisałby mi jakąś lżejsza dawkę na krótszy okres?

napiszę po raz setny: retinoidy doustne są na POWAŻNY trądzik!!! A nie na parę pryszczy na krzyż... Nie ma możliwości przyjmowania mniejszej dawki przez krótki czas:/ wszystko uzależnione jest od masy ciała. Dawka skumulowana na kg masy ciała musi wynosić 120-150mg wtedy dopiero leczenie ma sens.

[Aredhel125]

Napisane przez Visez

napiszę po raz setny: retinoidy doustne są na POWAŻNY trądzik!!! A nie na parę pryszczy na krzyż... Nie ma możliwości przyjmowania mniejszej dawki przez krótki czas:/ wszystko uzależnione jest od masy ciała. Dawka skumulowana na kg masy ciała musi wynosić 120-150mg wtedy dopiero leczenie ma sens.

Owszem są na poważny trądzik, ale mi niektórzy dermatolodzy powiedzieli, że mój trądzik jest oporny na leczenie i z tego względu również może kwalifikować się na retinoidy. Nie wiem niby jakim innym możliwym sposobem miałabym wyleczyć tą cerę po latach niepowodzeń i zmagań? Nic mi już nie pomaga, pory bez przerwy się zapychają, zaskórników coraz więcej, a skóra wciąż jest przesuszona. To jakieś okropne zamknięte koło, trzeba w końcu to jakoś przerwać. Jak nie retinoidami doustnymi to czym niby?

[Visez]

A miałaś robione wszystkie możliwe badania? No oczywiście na pierwszy ogień powinien być zrobiony wymaz z krosty z autobiogramem. Co wynikło z badań?

[tulipanowapanienka]

Napisane przez Aredhel125

Owszem są na poważny trądzik, ale mi niektórzy dermatolodzy powiedzieli, że mój trądzik jest oporny na leczenie i z tego względu również może kwalifikować się na retinoidy. Nie wiem niby jakim innym możliwym sposobem miałabym wyleczyć tą cerę po latach niepowodzeń i zmagań? Nic mi już nie pomaga, pory bez przerwy się zapychają, zaskórników coraz więcej, a skóra wciąż jest przesuszona. To jakieś okropne zamknięte koło, trzeba w końcu to jakoś przerwać. Jak nie retinoidami doustnymi to czym niby?

A próbowałaś zewnętrznymi?

[Aredhel125]

Napisane przez Visez

A miałaś robione wszystkie możliwe badania? No oczywiście na pierwszy ogień powinien być zrobiony wymaz z krosty z autobiogramem. Co wynikło z badań?

Posiewu takiego nie miałam robionego, bo pryszczy ropnych mam mało, bardziej właśnie zaskórniki, ale w każdym razie nie wspominałam o tym lekarzowi, ani on mi. Antybiotyki stosowane wielokrotnie, nie raz takie jak Tetrarysal, Unidox, Tetracycllinum niestety nie pomogły na dłuższą metę, więc nie wiem, czy w tym przypadku byłby sens wydawać kasę i kłócić się z lekarzem o ten autobiagram. Leczyłam się u 4 dermatologów i każdy mówi- albo tabletki anty, albo retinoidy i nie ma innego wyjścia. Miałam robione badania hormonalne, ale wyszło niby wszytsko ok. Na jesień jestem zarejestrowana do endokrynologa w celu porobienia dokładniejszych badań, ale jeśli on powie, że nic z tego to chyba zacznę z retinoidami doustnymi.

Napisane przez tulipanowapanienka

A próbowałaś zewnętrznymi?

Tak stosowałam i niestety poprawa była miimalna i krótkotrwała. Mało tego- te wszystkie maści doprowadziły moją skórę do ostateczności. Jest okropnie sucha i wrażliwa, a kiedyś nie miałam z nią żadnego problemu. teraz prawie na wszystko mam wysypkę i mnie zapycha. W rezultacie siedzę nad składami kremów i listami składników komedogennych, analizując wszystsko, choć to też nie zawsze pomaga.

[tulipanowapanienka]

Aredhel125, mi przed leczeniem retinoidami jedna dermatolog poradziła wycięcie migdałków, może zbadaj się u laryngologa w tym kierunku? Ropne migdałki, ale niewyleczone zęby również mogą powodować trądzik.

[anielska diablica]

A ja powoli zaczynam mieć załamkę ;/ jestem dokładnie 2 tygodnie po odstawieniu Aknenorminu, a na mojej twarzy robi się pobojowisko ;/. Na brodzie i koło nosa w kierunku oczu nawyskakiwało mi mnóstwo białych krost plus 2 większe na policzku, nie wspominając tych "niedoleczonych" na szyi, których może i nie widać, ale dotykając czuć je dokładnie. Nie zmieniłam nic w sposobie pielęgnacji i dbania o twarz, dieta ta sama, stresów i innych zewnętrznych czynników nie doświadczam, a twarz zaczyna wyglądać jeszcze szybciej i jeszcze gorzej nić po zakończeniu kuracji Tetralysalem. ( Derma mówiła, że w jej karierze miała tylko 1 przypadek ponownej kuracji retinoidami, a cała rzesza osób była zadowolona) czyżbym miała być 2 przypadkiem ? Nie wiem już co mam robić ? Grzecznie przeczekać, nie stosując absolutnie nic ? Czy może wspomóc się chociaż wewnętrznie cynkiem organicznym ? ( choć brałam go przez kilka msc i wit. PP ponoć cudowną na wyleczenie trądziku i nie mi to nie pomogło ). Do dermatologa już nie idę, nie mam siły na tych szarlatanów. A i jak sądzicie czy mogę już zacząć brać tran, który oprócz wit. D zawiera też niewielką ilość wit. A ? ( zapomniałam o to zapytać podczas 5 minutowej wizyty u dermatolożki). Nie wiem na co liczę, może na to, że ktoś napisze jakieś słowa otuchy i wsparcia ?

[niemadlamnienicku]

Napisane przez anielska diablica

A ja powoli zaczynam mieć załamkę ;/ jestem dokładnie 2 tygodnie po odstawieniu Aknenorminu, a na mojej twarzy robi się pobojowisko ;/. Na brodzie i koło nosa w kierunku oczu nawyskakiwało mi mnóstwo białych krost plus 2 większe na policzku, nie wspominając tych "niedoleczonych" na szyi, których może i nie widać, ale dotykając czuć je dokładnie. Nie zmieniłam nic w sposobie pielęgnacji i dbania o twarz, dieta ta sama, stresów i innych zewnętrznych czynników nie doświadczam, a twarz zaczyna wyglądać jeszcze szybciej i jeszcze gorzej nić po zakończeniu kuracji Tetralysalem. ( Derma mówiła, że w jej karierze miała tylko 1 przypadek ponownej kuracji retinoidami, a cała rzesza osób była zadowolona) czyżbym miała być 2 przypadkiem ? Nie wiem już co mam robić ? Grzecznie przeczekać, nie stosując absolutnie nic ? Czy może wspomóc się chociaż wewnętrznie cynkiem organicznym ? ( choć brałam go przez kilka msc i wit. PP ponoć cudowną na wyleczenie trądziku i nie mi to nie pomogło ). Do dermatologa już nie idę, nie mam siły na tych szarlatanów. A i jak sądzicie czy mogę już zacząć brać tran, który oprócz wit. D zawiera też niewielką ilość wit. A ? ( zapomniałam o to zapytać podczas 5 minutowej wizyty u dermatolożki). Nie wiem na co liczę, może na to, że ktoś napisze jakieś słowa otuchy i wsparcia ?

co do tego tranu to ciężko powiedzieć... a jaką miałaś dawkę przy odstawianiu? w sensie schodzilaś z dawki na coraz niższą? niby lek utrzymuje się w organizmie przez miesiąc po odstawieniu ale ja w to nie wierzę, bo ja dziś jestem dokładnie tydzień po odstawieniu i już tłuści mi się na maksa nos i okolice nosa, wyskoczyły mi nawet 3 pryszcze na policzkach 2 dni temu ale szybko się wysuszyły. Schodziłam z dawki, przy końcu miałam tylko 20 mg i czułam się jakbym już nic nie brała. Podobno cynk pomaga na cerę (a ścislej - reguluje wydzielanie łoju), ja mam przepisany Zicnas Forte na wypadające włosy, jutro zamierzam kupić i zobaczę czy pomaga też na ten nieszczęsny łojotok. Chyba, że to nie łojotok jest w Twoim przypadku winowajcą?