Szkolenie a rezygnacja

[AlicjaMajaKaja]

Witam serdecznie.
Mam głupi problem, dostałam dzisiaj telefon z ofertą pracy (która wcześniej była "ukryta"), no i okazało się, że jest to oferta do jednego z marketów nazwy wymieniać nie będę. Pani wpisała mnie na poniedziałek na szkolenie, wysłała nawet mailem prośbę o dane do umowy (zlecenie), ale po dłuższym namyśle, nie chce dać się wyzyskiwać, mimo że to praca dorywcza, bo jestem studentką. Powinnam oddzwonić, że jednak dziękuję? Tyle, że jak zapyta czemu, to co mam jej powiedzieć Pomóżcie!

[21kasia21]

Napisane przez AlicjaMajaKaja

Witam serdecznie.
Mam głupi problem, dostałam dzisiaj telefon z ofertą pracy (która wcześniej była "ukryta"), no i okazało się, że jest to oferta do jednego z marketów nazwy wymieniać nie będę. Pani wpisała mnie na poniedziałek na szkolenie, wysłała nawet mailem prośbę o dane do umowy (zlecenie), ale po dłuższym namyśle, nie chce dać się wyzyskiwać, mimo że to praca dorywcza, bo jestem studentką. Powinnam oddzwonić, że jednak dziękuję? Tyle, że jak zapyta czemu, to co mam jej powiedzieć Pomóżcie!

Jak na osobę odpowiedzialną przystało, po prostu zadzwoń i powiedz, że rezygnujesz. Powodów podawać nie musisz, jednakże licz się z tym, że jesteś już spalona w tej firmie/agencji

[201703060948]

Napisane przez 21kasia21

Jak na osobę odpowiedzialną przystało, po prostu zadzwoń i powiedz, że rezygnujesz. Powodów podawać nie musisz, jednakże licz się z tym, że jesteś już spalona w tej firmie/agencji

Dlaczego miałaby być spalona? Przecież nie zachowała się nie fair. Zadzwoniono do niej dzisiaj, ona w ciągu kilku h zdecydowała się nie podejmować tej pracy.

Autorko, zadzwoń albo jak najszybciej odpisz.

[21kasia21]

Napisane przez Osterhase

Dlaczego miałaby być spalona? Przecież nie zachowała się nie fair. Zadzwoniono do niej dzisiaj, ona w ciągu kilku h zdecydowała się nie podejmować tej pracy.

Autorko, zadzwoń albo jak najszybciej odpisz.

Niektóre firmy/agencje prowadzą wewn. rejestr osób, które wpierw się zdeklarowały podjąć kolejne kroki w procesie rekrutacji, a potem nagle odmówiły.
Skoro mam złożone gdzieś CV, to wiem, jaka to praca i z czym się to wiąże, więc skoro dostaję telefon ws. pracy, to albo proszę o kilka h do namysłu po przedstawieniu oferty i daję odpowiedź albo po prostu z góry odmawiam.

Poza tym, poczekajmy na odpowiedź autorki, czy w ogóle tam oddzwoniła i odwołała swój udział w szkoleniu.

[AlicjaMajaKaja]

Napisane przez 21kasia21

Skoro mam złożone gdzieś CV, to wiem, jaka to praca i z czym się to wiąże, więc skoro dostaję telefon ws. pracy, to albo proszę o kilka h do namysłu po przedstawieniu oferty i daję odpowiedź albo po prostu z góry odmawiam.

No właśnie w ofercie pracy nie było napisane, jaka jest to praca, więc nie wiedziałam z czym się to wiąże.

Zadzwoniłam, odmówiłam. Niestety no, zbyt szybko przez telefon w szoku podjęłam decyzje. Śmieszne jest to, że bez żadnej rozmowy, kompletnie nic, by mnie przyjęto. Co prawda, pracować bym pracowała w weekendy i zarobiła tyle co nic, ale jednak. Głównie dlatego zrezygnowałam.

[201703060948]

Napisane przez 21kasia21

Niektóre firmy/agencje prowadzą wewn. rejestr osób, które wpierw się zdeklarowały podjąć kolejne kroki w procesie rekrutacji, a potem nagle odmówiły.
Skoro mam złożone gdzieś CV, to wiem, jaka to praca i z czym się to wiąże, więc skoro dostaję telefon ws. pracy, to albo proszę o kilka h do namysłu po przedstawieniu oferty i daję odpowiedź albo po prostu z góry odmawiam.

Poza tym, poczekajmy na odpowiedź autorki, czy w ogóle tam oddzwoniła i odwołała swój udział w szkoleniu.

To że HR jest zazwyczaj najmniej profesjonalnym działem firmy i pracują w nim najgorzej wykształcone osoby to wiadomo.

Po prostu takimi agencjami/ firmami nie warto zawracać sobie głowy.

Ale na zdrowy rozsądek jest tak, że składając aplikację nie wiem jeszcze z czym praca się wiąże. Również później przed podpisaniem umowy nie jest to jeszcze jasne.

Przeżyłam już, że po rozmowie i omówieniu warunków i potem po rozmowie telefonicznej, w której zaproponowano mi pracę zjawiłam się, żeby podpisać umowę... i nie podpisałam jej, bo były w niej zapisy, o których wcześniej nikt mi nie powiedział i które nie były dla mnie korzystne.

Pomijając, że przeżyłam już również coś takiego, że zachowałam się dokładnie jak autorka. Oni zadzwonili, ja się zgodziłam. Nawet mailowo, czyli mieli to na piśmie. A następnego dnia napisałam maila jednak odmawiając argumentując inną lepszą ofertą.

I wiesz co? Nie tylko nie wpisali mnie na żadną "czarną listę". Wprost przeciwnie. Oddzwonili, proponując znacznie lepsze warunki.

Autorko: niepoważnymi ludźmi nie warto zawracać sobie głowy, skup się na dobrych firmach i tyle. A prawo się rozmyślić masz ZAWSZE (zawsze przed podpisaniem umowy - po jej podpisaniu zazwyczaj musisz liczyć się z karą).

[21kasia21]

Napisane przez AlicjaMajaKaja

No właśnie w ofercie pracy nie było napisane, jaka jest to praca, więc nie wiedziałam z czym się to wiąże.

Zadzwoniłam, odmówiłam. Niestety no, zbyt szybko przez telefon w szoku podjęłam decyzje. Śmieszne jest to, że bez żadnej rozmowy, kompletnie nic, by mnie przyjęto. Co prawda, pracować bym pracowała w weekendy i zarobiła tyle co nic, ale jednak. Głównie dlatego zrezygnowałam.

I dobrze, że odmówiłaś
Nie zmienia to faktu, iż w ogłoszeniu o pracę bądź podczas rozmowy telefonicznej powinnaś mieć informację o tym, jaka jest to praca i jaki jest wstępnie zakres obowiązków. Ale są firmy i firemki- nie nowość

Napisane przez Osterhase

To że HR jest zazwyczaj najmniej profesjonalnym działem firmy i pracują w nim najgorzej wykształcone osoby to wiadomo.

Po prostu takimi agencjami/ firmami nie warto zawracać sobie głowy.

Ale na zdrowy rozsądek jest tak, że składając aplikację nie wiem jeszcze z czym praca się wiąże. Również później przed podpisaniem umowy nie jest to jeszcze jasne.

Przeżyłam już, że po rozmowie i omówieniu warunków i potem po rozmowie telefonicznej, w której zaproponowano mi pracę zjawiłam się, żeby podpisać umowę... i nie podpisałam jej, bo były w niej zapisy, o których wcześniej nikt mi nie powiedział i które nie były dla mnie korzystne.

Pomijając, że przeżyłam już również coś takiego, że zachowałam się dokładnie jak autorka. Oni zadzwonili, ja się zgodziłam. Nawet mailowo, czyli mieli to na piśmie. A następnego dnia napisałam maila jednak odmawiając argumentując inną lepszą ofertą.

I wiesz co? Nie tylko nie wpisali mnie na żadną "czarną listę". Wprost przeciwnie. Oddzwonili, proponując znacznie lepsze warunki.

Autorko: niepoważnymi ludźmi nie warto zawracać sobie głowy, skup się na dobrych firmach i tyle. A prawo się rozmyślić masz ZAWSZE (zawsze przed podpisaniem umowy - po jej podpisaniu zazwyczaj musisz liczyć się z karą).

Z tym można by polemizować.

Wszystko zależy od danej firmy, jej pracowników i innych czynników.
Większość firm zazwyczaj organizuje rozmowy kwalifikacyjne, gdzie można dopytać dokładnie o zakres obowiązków, ewentualnie umówić się na dzień próbny- oczywiście płatny.
I chyba oczywistym faktem jest czytanie umowy i podpisanie jej wtedy, gdy jej treść i warunki są zgodne z tym, co nam proponowano i co nam odpowiada.

Mnie się zdarzyło podpisać umowę, odbyć szkolenie, zaliczyć lekarza medycyny pracy i nawet nie zdążyłam dojechać do domu, gdy zadzwoniono do mnie, że jednak się pomylili i oferta pracy w moim mieście jest nieaktualna i mogą mi zaproponować inne miasto.
A firma też znana i o dobrej renomie na rynku.
Można? Można.

[AlicjaMajaKaja]

Jak pisałam, gdybym wiedziała, że to market, to w ogóle bym nie wysyłała CV. Niby szukam pracy i odmawiam, ale jednak jako studentka dzienna chciałabym coś zarobić, mimo że zapewniali elastyczny grafik, to zarobiłabym grosze zapierdzielając cały dzień.