psycholog

[Aleksandra12312]

myślicie, że to normalne, że facet idzie do psychologa, bo nie może poradzić sobie z przeszłością, tzn wciąż myśli o byłej dziewczynie i w związku z tym nie może się zakochać, odrzuca każdą partnerkę po krótkim okresie spotkania się, bo myśli o tej byłej...czy psycholog tu może pomóc??:P mam kumpla, który zdecydował się na taki krok, bo chciał rozliczyć się z tym co było i uznał, ze to mu pomoże....:P

[Ballantines_1]

Napisane przez Aleksandra12312

myślicie, że to normalne, że facet idzie do psychologa, bo nie może poradzić sobie z przeszłością, tzn wciąż myśli o byłej dziewczynie i w związku z tym nie może się zakochać, odrzuca każdą partnerkę po krótkim okresie spotkania się, bo myśli o tej byłej...czy psycholog tu może pomóc??:P mam kumpla, który zdecydował się na taki krok, bo chciał rozliczyć się z tym co było i uznał, ze to mu pomoże....:P

Sama nigdy u psychologa nie byłam, ale na przykład moja znajoma chodzi regularnie, ponieważ ma problem z zazdrością (o swojego TŻ). Mówiła, że jej to bardzo pomaga
Moim zdaniem tacy lekarze od czegoś są i to żaden wstyd, że kolega chce się tam udać. Uważam to za rozsądne z jego strony, ponieważ szuka pomocy, skoro ma problem, który jednak jest dość poważny, ponieważ każdy chciałby znaleźć partnera życiowego, a on niestety utknął w martwym punkcie.

[TheKey]

Napisane przez Ballantines_1

Sama nigdy u psychologa nie byłam, ale na przykład moja znajoma chodzi regularnie, ponieważ ma problem z zazdrością (o swojego TŻ).

No jasne, jeśli dziewczyna jest zazdrosna, to znaczy, że ona ma problem O niebiosa, jak daleko kobiety są w stanie się posunąć, żeby tylko zagłuszyć głos intuicji... A może to TŻ ma problem, bo wzbudza zazdrość w swojej dziewczynie?
Wiem, że offtop, ale nie mogłam się powstrzymać.

Co do tematu - czy psycholog może pomóc? Ja myślę, że pomóc najbardziej może czas.

[Ballantines_1]

Napisane przez TheKey

No jasne, jeśli dziewczyna jest zazdrosna, to znaczy, że ona ma problem O niebiosa, jak daleko kobiety są w stanie się posunąć, żeby tylko zagłuszyć głos intuicji... A może to TŻ ma problem, bo wzbudza zazdrość w swojej dziewczynie?
Wiem, że offtop, ale nie mogłam się powstrzymać.

Co do tematu - czy psycholog może pomóc? Ja myślę, że pomóc najbardziej może czas.

Widzisz, jej tata zdradzał mamę i po prostu "zapobiegawczo" sama nie wie kiedy zaczęła go sprawdzać i kontrolować, nie pozwalała mu nigdzie wychodzić, musiał po pracy o 22 meldować się np. na gadu-gadu czy facebooku, jak jeszcze nie mieszkali razem. On w końcu sam nie wiedział jak z nią rozmawiać i stąd taka decyzja. I tak chłopaka podziwiam, bo są ze sobą ponad 4 lata, a przez 2 był w taki sposób kontrolowany. Więc nie wszystko jest zawsze tak, jak się wydaje, bo ona ewidentnie i na prawdę miała problem

[anex_1989]

psycholog to nie psychiatra więc nie widzę problemu do wstydu
może on po prostu nie ma osoby z którą mógłby otwarcie porozmawiać o problemie i zdecydował się na taki krok, drugim pytaniem jakie mi się nasuwa to co spowodowało, że się rozstali? myśli o byłej bo nadal ją kocha? czy porównuje wszystkie poznane kobiety z byłą?

jednym pomoże czas, który zabliźni rany,
innym poznanie nowego obiektu westchnień,
a jeszcze innym psycholog

[Glodomorek]

Napisane przez anex_1989

psycholog to nie psychiatra więc nie widzę problemu do wstydu

A psychiatra to powód do wstydu

[Lexie]

Napisane przez TheKey

No jasne, jeśli dziewczyna jest zazdrosna, to znaczy, że ona ma problem O niebiosa, jak daleko kobiety są w stanie się posunąć, żeby tylko zagłuszyć głos intuicji... A może to TŻ ma problem, bo wzbudza zazdrość w swojej dziewczynie?
Wiem, że offtop, ale nie mogłam się powstrzymać.

Chyba ta dziewczyna sama wie najlepiej czy jej zazdrość jest uzasadniona i gdyby jej facet dawał jej podstawy, to by nie szła do psychologa z tym problemem.

---------- Dopisano o 08:32 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ----------

Napisane przez anex_1989

psycholog to nie psychiatra więc nie widzę problemu do wstydu

A psychiatry to należy się wstydzić?

[anex_1989]

Napisane przez lexie

A psychiatry to należy się wstydzić?

nie nie ma powodu do wstydu w obu tych przypadkach

lekarze są po to żeby pomagać

[TheKey]

Napisane przez Ballantines_1

Widzisz, jej tata zdradzał mamę i po prostu "zapobiegawczo" sama nie wie kiedy zaczęła go sprawdzać i kontrolować, nie pozwalała mu nigdzie wychodzić, musiał po pracy o 22 meldować się np. na gadu-gadu czy facebooku, jak jeszcze nie mieszkali razem. On w końcu sam nie wiedział jak z nią rozmawiać i stąd taka decyzja. I tak chłopaka podziwiam, bo są ze sobą ponad 4 lata, a przez 2 był w taki sposób kontrolowany. Więc nie wszystko jest zawsze tak, jak się wydaje, bo ona ewidentnie i na prawdę miała problem

Problem to ona będzie miała, jak się kiedyś wyda, co ten wolny-i-niesprawdzany facet robi w czasie, gdy ona u psychologa przesiaduje

Napisane przez lexie

Chyba ta dziewczyna sama wie najlepiej czy jej zazdrość jest uzasadniona i gdyby jej facet dawał jej podstawy, to by nie szła do psychologa z tym problemem.

A bo to mało jest takich, co mają jawne dowody, ale w imię miłości wmawiają sobie, że może to tylko halucynacje, a misiaczek to jednak ideał

[Ballantines_1]

Napisane przez TheKey

Problem to ona będzie miała, jak się kiedyś wyda, co ten wolny-i-niesprawdzany facet robi w czasie, gdy ona u psychologa przesiaduje


A bo to mało jest takich, co mają jawne dowody, ale w imię miłości wmawiają sobie, że może to tylko halucynacje, a misiaczek to jednak ideał

Nie każdy facet jest przecież zdradzającym potworem
No dziewczyn, które zaklinają rzeczywistość jest również sporo, podobnie jak tych, które z zazdrością mają realny problem i robią to bezpodstawnie Ale nie można uznać, że każda dziewczyna, która jest zazdrosna ma do tego powody przecież, bo na pewno misiaczek ją zdradza. Nie raz sama sobie wkręca jakieś historie a to facet na tym cierpi

[Graffa]

Myślę, że to dobrze że poszedł do psychologa - byle dobrego. Mało jest facetów (przynajmniej w moim otoczeniu), którzy z własnej i nieprzymuszonej woli idą do lekarza (psycholog to nie lekarz, przynajmniej z definicji) lub szukają pomocy.
Ja na Twoim miejscu wspierałabym go w tej decyzji, aby wytrwał i uporał się z przeszłością, bo przecież każdy ma prawo do szczęścia

[iseetherainbow]

Czy jest możliwe, żeby osoba, która jako dziecko i nastolatka była samodzielna, zaradna, zorganizowana i zawsze doinformowana, w życiu dorosłym czuje się zagubiona, wiecznie roztargniona, niezorganizowana a nawet niesamodzielna?
Jako dziecko potrafiłam poradzić sobie sama z wieloma sprawami. Zawsze byłam wygadana, nie potrzebowałam mamusi, która trzymałaby mnie za rękę i broniła przed złem tego świata. W szkole szło mi bardzo dobrze, miałam mnóstwo koleżanek, które liczyły się z moim zdaniem. Z dorosłymi również dogadywałam się świetnie. Zawsze uważałam się za osobę niezwykle zaradną, nie bojącą się podejmować ryzyka. Jako najstarsza z rodzeństwa miałam najwięcej obowiązków, w których nikt mi nie pomagał. Rodzice byli zapracowani więc chcą nie chcąc, po prostu robiłam wszystko to, o co mnie poproszono. Nie powiem, żeby dzieciństwo było czymś przykrym, ale prócz zajmowania się rodzeństwem i chęcią zaimponowania rodzicom, niewiele z niego pamiętam.
Obecnie mam 22lata, jestem na 2 roku studiów, choć powinnam być na 3(jedna z moich największych porażek). Nie jestem już tak pewna siebie, jak kiedyś. Boje się podjąć ryzyko bo mam wrażenie, że wszystko za co się wezmę wali mi się z rąk. Tzw małe sukcesy w ogóle mnie nie cieszą. Zorganizowanie czegoś od podstaw sprawia mi dotąd niespotykaną trudność. Nie potrafię się zorganizować, zapominam coraz częściej o rzeczach, które miałam zrobić. Zdecydowanie cierpi na tym moje życie prywatne.

[RenataR23]

Widocznie nie radzi sobie sam z tym problemem i dlatego potrzebuje opinii i pomocy psychologa wg mnie to zupełnie normalne

[kariera85]

jeśli rzeczonym psychologiem nie jest jego była..

[Graffa]

iseetherainbow w takim razie idź do psychologa (: To jest głębszy problem, który - według mnie - musisz przepracować z kimś kto ma do tego odpowiednią wiedzę.

[iseetherainbow]

Graffa może to dobry pomysł bo nikt z mojego otoczenianie jest w stanie mi pomóc. Dziekuję