Jak osiągnąć orgazm pochwowy?

[madzia00]

Witam. Mam problem, poniewaz zaczelam niedawno wspolzyc ze swoim chlopakiem. Jego fizycznosc bardzo mnie podnieca i stosunek tez, ale jednak nie moge osiagnac orgazmu pochwowego. Nie chce mu sprawiac przykrosci, ale tez nie chce udawwac, ze go mialam. Wiele sie mowi o tym, ze trzeba sie go nauczyc...w takim razie jak? prosze o odpowiedzi

[Marishka]

Polecam wyszukiwarkę znajdującą się u góry strony...
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=81390

[madzia00]

Dziekuje

[Marishka]

spoko <:

[JanePanzram]

heh, nie ma czegoś takiego, jak orgazm pochwowy. Generalnie to jest tak, że kobieta potrafi odczuwać orgazm raz delikatny, raz mocny, o różnej intensywności - i dzieje się to w ten sposób (jeśli mam trochę technicznie to objaśnić, heh) że po stymulacji łechtaczki dochodzi do orgazmu, a wtedy zaciskają się z pewną częstotliwością mięśnie pochwy. Orgazm to współdziałanie tych dwóch miejsc, że tak powiem. Ale by do niego doszło musi być stymulowana łechtaczka. Jeśli nie bezpośrednio - to pośrednio, gdy facet wsuwa się w ciebie, to naciąga ci skórę na łechtaczce. [edit: właśnie dlatego jest o wiele trudniej dojść kobiecie przy seksie od tyłu]

Jak będziesz szukać orgazmu pochwowego to się skończy na tym, ze nie będziesz miała orgazmów w ogóle, bo się skupisz na takich bzdurach i wmawianiu sobie ułomności, a nie na przyjemności. Orgazm pochwowy to wymysł Freuda, przetrwał do dziś i wieeele dziewczyn wciąż wierzy, że takie coś istnieje. Po prostu jak członek jest w pochwie, to przy orgazmie masz inne odczucia, takiego wypełnienia, ale równie dobrze możesz najlepszy orgazm w życiu przeżyć robiąc sobie sama dobrze! --- i przy tym nadal orgazm to orgazm, jeno u kobiet jednego dnia może być jak eksplozja a innego jak "pyk!" i byś raczej rozładowaniem bez fajerwerków. Jeśli uwierzysz w bajki o wilku czyli w orgazm pochwowy, który jest królem wszystkiego, a jak go nie miałaś, to żeś ułomek - to rób sobie taką krzywdę.

Żeby zamotać tym dziewczynom które w pochwowy orgazm wierzą, że to jest coś naj-naj, to napiszę, że nie on daje najlepsze doznania, jak się okazuje, tylko ten przy umiejętnym seksie oralnym. Ale po co ganiać za takimi bajdurzeniami? Pozdrawiam

[Querez]

Napisane przez JanePanzram

heh, nie ma czegoś takiego, jak orgazm pochwowy. Generalnie to jest tak, że kobieta potrafi odczuwać orgazm raz delikatny, raz mocny, o różnej intensywności - i dzieje się to w ten sposób (jeśli mam trochę technicznie to objaśnić, heh) że po stymulacji łechtaczki dochodzi do orgazmu, a wtedy zaciskają się z pewną częstotliwością mięśnie pochwy. Orgazm to współdziałanie tych dwóch miejsc, że tak powiem. Ale by do niego doszło musi być stymulowana łechtaczka. Jeśli nie bezpośrednio - to pośrednio, gdy facet wsuwa się w ciebie, to naciąga ci skórę na łechtaczce. [edit: właśnie dlatego jest o wiele trudniej dojść kobiecie przy seksie od tyłu]

Jak będziesz szukać orgazmu pochwowego to się skończy na tym, ze nie będziesz miała orgazmów w ogóle, bo się skupisz na takich bzdurach i wmawianiu sobie ułomności, a nie na przyjemności. Orgazm pochwowy to wymysł Freuda, przetrwał do dziś i wieeele dziewczyn wciąż wierzy, że takie coś istnieje. Po prostu jak członek jest w pochwie, to przy orgazmie masz inne odczucia, takiego wypełnienia, ale równie dobrze możesz najlepszy orgazm w życiu przeżyć robiąc sobie sama dobrze! --- i przy tym nadal orgazm to orgazm, jeno u kobiet jednego dnia może być jak eksplozja a innego jak "pyk!" i byś raczej rozładowaniem bez fajerwerków. Jeśli uwierzysz w bajki o wilku czyli w orgazm pochwowy, który jest królem wszystkiego, a jak go nie miałaś, to żeś ułomek - to rób sobie taką krzywdę.

Żeby zamotać tym dziewczynom które w pochwowy orgazm wierzą, że to jest coś naj-naj, to napiszę, że nie on daje najlepsze doznania, jak się okazuje, tylko ten przy umiejętnym seksie oralnym. Ale po co ganiać za takimi bajdurzeniami? Pozdrawiam

Mylisz się. Proponuję lekturę książek z zakresu seksuologii. Orgazm pochwowy istnieje. Dowodem na to jest choćby to, że kobiety bez łechtaczki (np. usuniętej w wyniku zabiegu i to nawet bardzo głebokiego - takie zabiegi przeprowadza się u dziewczynek w Afryce w niektórych krajach ) są zdolne przeżywać orgazm. Oczywiście można wierzyć, że nawet głęboki zabieg nie będzie na tyle precyzyjny, żeby wyciąć całe unerwienie łechtaczki, która według niedawnych ustaleń jest dużo większa niż to wygląda z zewnątrz.

Dowodem na to, że pieszczoty łechtaczki nie są koniecznie potrzebne do orgazmu są także orgazmy osiągane podcas seksu analnego w pozycji od tyłu (łechtaczka nie jest wtedy pobudzana) czy u pewnej grupy kobiet wyłącznie w wyniku pieszczot piersi czy nawet ust.

Zapewniam cię, że doznania podczas orgazmu łechtaczkowego i pochowego różnią się ogromnie i nie jest to kwestia tego, że kobieta ma uczucie wypełnienia. Orgazm pochwowy jest zupełnie inny, dużo dłuższy, silniejszy i czasem wielokrotny. Porównanie orgazmów pochwowego i osiągnięto w wyniku pobudzania łechtaczki ustami przez partnera w mojej ocenie zdecydowanie na korzyść pochwowego.

Oczywiście można napisać, że orgazm to reakcja organizmu, w której biorą udział określone obszary mózgu i reakcja ta przebiega podobnie bez wzgledu na pobudzane strefy erogenne, ale gdybyś przeżyła prawdziwy orgazm pochowy a najlepiej orgazm pochwowy wielokrotny, składający się np. z trzech orgazmów pod rząd, trwający nawet 1,5 minuty to byś wiedziała, że orgazm pochowy jest niesamowitym przeżyciem a nie kwestionowała jego istnienie.
Nawet jeżeli przyjąć, że w każdym orgaźmie pochowym uczęstniczą zakończenia nerwowe łechtaczki, doznania są zupełnie inne.

[ama4]

Napisane przez JanePanzram

[edit: właśnie dlatego jest o wiele trudniej dojść kobiecie przy seksie od tyłu]

A ja dochodzę głównie przy seksie od tyłu - drogie Bravo, czy to oznacza, że nie jestem kobietą?

[liquefy]

Napisane przez ama4

A ja dochodzę głównie przy seksie od tyłu - drogie Bravo, czy to oznacza, że nie jestem kobietą?

kurde tez chyba nie jestem kobietą no cóż...

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Napisane przez delatt

Orgazm pochwowy to wymysł Freuda, przetrwał do dziś i wieeele dziewczyn wciąż wierzy, że takie coś istnieje.

To że czegoś nie przeżyłaś to nie znaczy, że to nie istnieje .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lady666macbeth]

Napisane przez dmuchawcelatawce

To że czegoś nie przeżyłaś to nie znaczy, że to nie istnieje .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

otóż to !!

[sygnalista]

Napisane przez ananape311

Jak twierdzą seksuolodzy, „wielkość (penisa) nie ma znaczenia”, bardziej liczy się technika,

Technika to się liczy przy minecie a w posuwaniu według mnie nie ma miejsca na wirtuozerię chyba że on jest tłusty / z zadyszką lub lędźwie go bolą (co przez miesiąc miałem jak sobie je nadwyrężyłem ćwicząc brzuszki z obciążeniem) - skutkiem czego nomen omen nieruchawy.

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Napisane przez sygnalista

Technika to się liczy przy minecie

I nieraz godzi się ją zmodyfikować bo kolejna partnerka może inaczej reagować niż wcześniejsza - takie rozpoznanie warto na początku przeprowadzić próbując różnych szeroko rozumianych opcji

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------

P.S. A ci...ek naprawdę nalizałem się w swoim życiu i wiem co piszę, lektur naukowych nie potrzebowałem.

---------- Dopisano o 18:32 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------

P.S. II I nigdy żadnej opryszczki ani innego syfu nie złapałem co prawdopodobnie zawdzięczam wysokiemu poziomowi odporności zapewne (m.in.) dzięki spożywaniu dużej ilości warzyw oraz miodu naturalnego.

[sygnalista]

A wracając do sporu czy istnieje tylko orgazm łechtaczkowy to według mnie, bazując na przeżyciach z kobietami, to nie tylko. Niektóre są takie, że im zupełnie wystarcza ten od minety a inne potrzebują dobrej penetracji penisem chociaż lizanie też lubią. To tak w dużym uproszczeniu.

[f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7]

Wydaje mi się, że aby przeżyć pochwowy, to przede wszystkim potrzebny jest długi seks wg mnie

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Rozróżnienie na orgazm pochwowy czy łechtaczkowy jest błędne i przestarzałe. W obu przypadkach stymuluje się łechtaczkę, która jest znacznie większą niż kiedyś się wydawało i obejmuje pochwę. Część przednia (żołądź) jest po prostu najmocniej unerwiona, więc najłatwiej osiągnąć orgazm stymulując właśnie ją. Natomiast w kwestii osiągania orgazmów podczas samej penetracji to dużo zależy od budowy anatomicznej zarówno kobiety, jak i faceta. Część kobiet nigdy nie dojdzie w ten sposób i nie czyni to ich w żaden sposób gorszych, a ich facetów mniej męskich.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=f1c0d63fc5ca1c381c34296 7d346813606c679f4_610b1c1 cbeee7;86314231]Wydaje mi się, że aby przeżyć pochwowy, to przede wszystkim potrzebny jest długi seks wg mnie[/QUOTE]

Nie wiem czy każda tak ma, ale moja poprzednia właśnie wymagała czasu. Praktycznie tylko dopiero gdy sobie wypiłem (wtedy mogę dłużej) potrafiłem ją doprowadzić do orgazmu w ten sposób. Do tego jeszcze dochodziła prędkość, bo wymagała tak ostrego seksu że szybciej już się fizycznie nie da (niezależnie od pozycji, czy na misjonarza czy na jeźdźca). Natomiast po pierwszym orgazmie już mogłem wolniej, wtedy to było bez znaczenia.

Co jest dla mnie zadziwiające to to, że byłem dla niej lekko za duży, zawsze odczuwała ból na początku oraz po seksie (i tak, była zdrowa). Więc na logikę powinno mi być łatwiej ją doprowadzić, a to tak nie działa.

[Ninanina88]

[1=f1c0d63fc5ca1c381c34296 7d346813606c679f4_610b1c1 cbeee7;86314231]Wydaje mi się, że aby przeżyć pochwowy, to przede wszystkim potrzebny jest długi seks wg mnie[/QUOTE]Zupełnie nie w moim, najczęściej orgazm pochwowy mam wtedy kiedy (zupełnie nie wiem czemu) jestem, że tak powiem strasznie napalona, po prostu nagle mam ochotę tu i teraz bez żadnej gry wstępnej, i mam orgazm prawie od razu, góra do 5 minut. Czasami też przy dłuższym seksie się zdarzy, ale duuużo rzadziej. Więc myślę, że jednak to sprawa bardzo indywidualna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Blondi2708]

Najwazniejsze to przestac myslec o tym ,że musze miec ten orgazm. Myslenie o tym na bank Ci wszystko zablokuje to po pierwsze, po drugie meega gorąca gra wstępna, żebyś już nie mogła się doczekać aż facet wejdzie. Wazne : gra wstępna, delikatna, mega powolna, nakręcająca Cie do granic możliwosci.. A potem to juz kwestia znalezienia odpowiedniej pozycji
Polecam lezec na brzuchu, facet na Tobie, dociska Cie ciałem.. na mnie to działa w moment

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez anncrawfo

Pozwól mu położyć się między twoimi nogami i włożyć jeden, dwa palce. Dosłownie tak, jakby miał cię badać, a nie pieścić. Niech spróbuje wyczuć punkt G – to małe, chropowate miejsce na przedniej ściance pochwy. Oboje będziecie wiedzieć, gdy znajdzie. Uwierz mi. Jeśli sama stymulacja palcami (połączona np. z lizaniem łechtaczki) ci wystarczy, super. Jeśli nie, zacznijcie eksperymentować z pozycjami. Spróbujcie od tyłu i na jeźdźca. Wtedy najłatwiej stymulować punkt G. Niestety, drodzy panowie, grubość (wcale nie długość!) penisa ma tutaj ogromne znaczenie. Ja najczęściej dochodzę od zwykłej palcówki i od tego proponuję zacząć – facet ma pełną kontrolę i może wykonywać bardzo precyzyjne ruchy. Czasem lepiej wolno i dokładnie, niż na wariata.

Ja nigdy nie doszłam od palcówki, a próbowaliśmy z byłym setki razy, więc to, że to działa na ciebie nie znaczy, że zadziała na każdą kobiete Mnie to tylko irytowało i wywoływało chęć na siku.

A istnienie punktu G nie zostało udowodnione z tego co wiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[holgath]

Ze wszystkiego co napisane powyżej i moich badań, niezbicie wynika, że nieistnienie orgazmu pochwowego, a jedyny jaki to łechtaczkowy, to bujda na resorach, wymyślona nie wiem przez kogo i poco.
Wskazuje za tym zarówno logika, jak doświadczenie.

Logika: Gdyby tak było, to jedynym erogennym obszarem na ciele kobiety byłaby łechtaczka, tak jak u faceta wacek.

Doświadczenie: Zdarzało się, że po minetce rozgrzewającej, miałem już wejść, ale zacząłem się bawić sutkami. A tu? orgazm! I to nie taki z pierwszych lepszych. I takich przykładów kiedy Prozes jest zatrzymany, lub wyjęty dla opóźnienia, a szczypnięcie w sutek, ugryzienie w ucho, czy siarczysty klaps, wyzwala orgazm, można by dać wiele. I doświadczenie głosi, że te orgazmy są znacznie silniejsze niż te od "pocierania" łechtaczki.

[Quarantine]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86314703]Nie wiem czy każda tak ma, ale moja poprzednia właśnie wymagała czasu. Praktycznie tylko dopiero gdy sobie wypiłem (wtedy mogę dłużej) potrafiłem ją doprowadzić do orgazmu w ten sposób. [/QUOTE]
Może trzeba brac kreatynę. odkąd biorę to nie moge się... Znaczy się mogę ale długo to trwa. Szukałem w internecie (pojawiają sie pytania o to czy kreatyna przedłuża) i rzekomo nie, że top bzdura ale chyba jednak tak, bo niczemu innemu nie potrafię tego przypisać.

[robertkarucki]

Może nie jestem kobietą i nie jestem ekspertem, ale uważam, że to 100% psychika jest odpowiedzialna za orgazm. Czytałem Sex God Method napisaną przez Daniel Rose i zmieniło mi się trochę w głowie jak postępować z partnerką, rozluźniać ją mentalnie podczas stosunku. Tak jak 2 lata nic, to nagle zaskoczyło...

[sen36]

Napisane przez robertkarucki

Może nie jestem kobietą i nie jestem ekspertem, ale uważam, że to 100% psychika jest odpowiedzialna za orgazm. Czytałem Sex God Method napisaną przez Daniel Rose i zmieniło mi się trochę w głowie jak postępować z partnerką, rozluźniać ją mentalnie podczas stosunku. Tak jak 2 lata nic, to nagle zaskoczyło...

Psychika + praktyka + umiejętności partnera = orgazm

[f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7]

Czy ćwiczenie mieli kegla pomoże na osiągnięcie orgazmu pochwowego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[maria78111]

Tabletki na zwiększenie libido u kobiet - https://femmax.pl Na mnie działa bardzo fajnie podnosi mi ochotę na seks i potęguje doznania.