Cała w bliznach

[karolina724]

hej.cale moje ciało jest w bliznach.zaczelo sie niewinnie od polika,rozeszło się potem na calą twarz ,dosżły potem plecy,dekold,piersi,pośla dki,uda,krostki po wrastających wlosach w okolicach bikini...mam dosc.uzalezniona jestem od wyciskania.do psych nie mam po co isc bo jestem w pelni swiadoma co robię i ze rujnuję swoją skorę i psychikę.Nie mam faceta,bo wstydziłabym się przed nim rozebrać rano(ale ogolnie miała i się rozbierałam,ale ciemno było),wstydzę się isc do jakiego kolwiek lekarza,isc na basen,plażę.siedze ogolnie w domu bo nawet ludziom się coraz bardziej wstydze pokazywać.zamykam się a kocham zycie.Robię sporo rzeczy zeby spelnic się do cna.Al;e zaskorniki,ogromne blizny,popękane krwinki i zły stan skóry nie dają o sobie zapomnieć.ogolnie cały moj dzień to rozmyślanie nad stanem skóry.Wieczorem zazwyczaj zamist isc sie umyc i polozyc do lozka,to ja przed lustrem stoję 2 godziny i wyciskam wszystko,potem płacząc i przeklinając siebie.Szczerze juz mnie boli ciało i dusza.Czy dam sobię radę kiedyś z tym? Wyjdę z tego nałogu? Pozbędę się blizn?A m oze samotnosc to moj cel i bycie autsajderem .?? To tyle...chicałam sie wyżalić

[gsk]

Napisane przez karolina724

hej.cale moje ciało jest w bliznach.zaczelo sie niewinnie od polika,rozeszło się potem na calą twarz ,dosżły potem plecy,dekold,piersi,pośla dki,uda,krostki po wrastających wlosach w okolicach bikini...mam dosc.uzalezniona jestem od wyciskania.do psych nie mam po co isc bo jestem w pelni swiadoma co robię i ze rujnuję swoją skorę i psychikę.Nie mam faceta,bo wstydziłabym się przed nim rozebrać rano(ale ogolnie miała i się rozbierałam,ale ciemno było),wstydzę się isc do jakiego kolwiek lekarza,isc na basen,plażę.siedze ogolnie w domu bo nawet ludziom się coraz bardziej wstydze pokazywać.zamykam się a kocham zycie.Robię sporo rzeczy zeby spelnic się do cna.Al;e zaskorniki,ogromne blizny,popękane krwinki i zły stan skóry nie dają o sobie zapomnieć.ogolnie cały moj dzień to rozmyślanie nad stanem skóry.Wieczorem zazwyczaj zamist isc sie umyc i polozyc do lozka,to ja przed lustrem stoję 2 godziny i wyciskam wszystko,potem płacząc i przeklinając siebie.Szczerze juz mnie boli ciało i dusza.Czy dam sobię radę kiedyś z tym? Wyjdę z tego nałogu? Pozbędę się blizn?A m oze samotnosc to moj cel i bycie autsajderem .?? To tyle...chicałam sie wyżalić

Niestety my Ci w tym nie pomożemy. Znajdź sobie może więcej zajęć żebyś miała mniej czasu na wyciskanie/drapanie?

[tennyo4]

1. Lekarz dermatolog - skórę trzeba leczyć a nie katować
2. Psycholog - wg mnie to jest forma samookaleczania - działasz impulsywnie, potem beczysz i za chwile od nowa. To, że wiesz, że robisz źle to nie jest klucz do sukcesu.Masz na pewno jakiś problem głębszej natury, którego nie dostrzegasz.

[Muffinkowa]

Wizyta u psychologa i dermatologa obowiązkowa. Leczenie wewnętrzne i zewnętrznej samej siebie i swojej cery. Sama nie pozbędziesz się ani problemu z cerą, ani problemów z nerwami, stresem czy formą odreagowania, jakim jest wyciskanie.

[Felaa]

Kochana, cierpiałam na to samo. Wyciskałam co się dało z twarzy, pleców, dekoltu, ramion. Doszło do tego, że moja twarz była cała w przebarwieniach, bo mam skórę skłonną do przebarwień i po każdym takim zdrapanym strupku czy wyciśniętej krostce zostawała brązowa plama. Wyciskałam tak przez 3 lata zanim poszłam do dermatologa, dermatolog przepisała mi 3 maści, ale powiedziała żadnego wyciskania. Byłam tak zadowolona z efektów leczenia, że zaczęłam się powstrzymywać od wyciskania, bo szkoda byłoby zmarnować takiego efektu. No i maści, które kosztowały mnie ok. 150 zł, wiedziałam, że nie będzie mnie stać na te maści tak żeby kupować je co 2 miesiące.

do psych nie mam po co isc bo jestem w pelni swiadoma co robię i ze rujnuję swoją skorę i psychikę

Ja też byłam w pełni świadoma tego co robię, ale od 2 lat chodzę do psychologa, okazało się, że wyciskanie skóry to nie jeden sposób w jaki okaleczam swoje ciało. Terapia bardzo mi pomaga, potrafię się już powstrzymać od wyciskania, a raczej już mnie tak bardzo do tego nie ciągnie.
Naprawdę sama sobie z tym nie poradzisz, a dodatkowo kompleksy z powodu blizn, niska samoocena z tego powodu, potem może depresja, będzie tylko gorzej.