Nauka języka chińskiego - jak się go uczyć?

[meneq]

Napisane przez drilli

Elo! Czy jest ktoś uczący się chińskiego? Mam pewne pytanie... uczę się chińskiego i tak ważne są tam tony. Można jedną sylabę wymówić w 4 tonach co daje 4 różne znaczenia i dlatego zatsanawiam się czy jeśli wypowiadając zdanie po chińsku źle wypowiem tony to czy chińczyk z kontekstu i użytych wyrazów mimo wszystko domyśli się znaczenia?

Rok temu miałam lektorat z chińskigo ale wtedy wyszłam z założenia, że i tak się tego języka nie nauczę więc nie skupiałam się zbytnio na zajęciach. Teraz powróciłam do nauki chińskiego i wymawianie sylab w odpowiednich tonach w ciągu całego zdania jest bardzo trudne stąd moje pytanie... czy mimo pomylenia tonu chińczyk jest w stanie mnie skumać? Fajnie byłoby gdyby odpisał ktoś kto zna język lub miał okazję rozmawiać z chińczykami

Dzięx

Nie, nie domysli sie. Tonow nie mozna ignorowac, na nich opiera sie istota jezyka

[drilli]

To w takim razie... MA SA KRA
Ale to nie znaczy, że znów się poddam
Dzięki za odpowiedź

[nerveuse]

tego języka nie da rady się nauczyć - przynajmniej nie osoba, która nie ma takiej modulacji tonu (czyli wszyscy z naszej strefy klimatycznej), sprawy też nie ułatwia ok 200 dialektów, które w różnych okolicach są tam stosowane jednym słowem Polak w Polsce się tego języka według mnie nie nauczy.

[drilli]

Rok temu doszłam do identycznych wniosków jak Twoje dlatego porzuciłam naukę tego języka.
Uważam, że tak jak to napisałaś Polak w Polsce nie nauczy się tego języka... chyba że chodzi na jakieś meetingi z Chińczykami
Ja za miesiąc wyjeżdżam do Chin i nie prędko wrócę, dlatego chcę skorzystać z okazji

[meneq]

Napisane przez nerveuse

tego języka nie da rady się nauczyć - przynajmniej nie osoba, która nie ma takiej modulacji tonu (czyli wszyscy z naszej strefy klimatycznej), sprawy też nie ułatwia ok 200 dialektów, które w różnych okolicach są tam stosowane jednym słowem Polak w Polsce się tego języka według mnie nie nauczy.

Jak to sie mowi: dla chcacego... ;-)

[nerveuse]

Napisane przez meneq

Jak to sie mowi: dla chcacego... ;-)

Jak mi pokarzesz chociaż jednego Polaka, który nauczył się tego języka w Polsce i posługuje się nim sprawnie, komunikatywnie (rozmawiając swobodnie z osobami pochodzenia chińskiego) to może uwierzę

[meneq]

Napisane przez nerveuse

Jak mi pokarzesz chociaż jednego Polaka, który nauczył się tego języka w Polsce i posługuje się nim sprawnie, komunikatywnie (rozmawiając swobodnie z osobami pochodzenia chińskiego) to może uwierzę

Przejdz sie na jakakolwiek sinologie

[Higurashi]

Napisane przez meneq

Przejdz sie na jakakolwiek sinologie

Większość tych osób wyjeżdża do Chin. Poza tym to zależy od poziomu uczelni. Nie każda sinologia gwarantuje naukę języka na dobrym poziomie

[meneq]

Napisane przez Higurashi

Większość tych osób wyjeżdża do Chin. Poza tym to zależy od poziomu uczelni. Nie każda sinologia gwarantuje naukę języka na dobrym poziomie

Ale juz przed wyjazdem mowia swobodnie. Fakt nie kazda, ale chyba wszedzie na tyle dobrze, zeby sie porozumiec z Chinczykami ;-) czy nie?

[nerveuse]

Z tego co słyszałam to nie, bo w Chinach jest zbyt wiele dialektów i bardzo często Chińczyk zmieniając swoje położenie geograficzne ma trudności aby się dogadać z innym Chińczykiem, więc co tu mówić o obcokrajowcu.



* to co tu pisze to tylko zasłyszane historie

[Higurashi]

Napisane przez nerveuse

Z tego co słyszałam to nie, bo w Chinach jest zbyt wiele dialektów i bardzo często Chińczyk zmieniając swoje położenie geograficzne ma trudności aby się dogadać z innym Chińczykiem, więc co tu mówić o obcokrajowcu.



* to co tu pisze to tylko zasłyszane historie

Prawda. Podobnie jest w Japonii i to powiedziała mi znajoma Japonka, więc wierzę w większych miastach się dogadasz... ale też nie we wszystkich

[meneq]

Napisane przez Higurashi

Prawda. Podobnie jest w Japonii i to powiedziała mi znajoma Japonka, więc wierzę w większych miastach się dogadasz... ale też nie we wszystkich

Jest jeszcze cos takiego, jak jezyk standardowy, ktory jest zrozumialy dla wszystkich ;-)

[Higurashi]

Napisane przez meneq

Jest jeszcze cos takiego, jak jezyk standardowy, ktory jest zrozumialy dla wszystkich ;-)

W teorii

[meneq]

Napisane przez Higurashi

W teorii

W Japonii akurat w praktyce ;-) a w Chinach rzeczywiscie jest taka roznorodnosc, ze niektorzy nie o dialektach a nawet o jezykach chinskich mowia. Zawsze pozostaje pismo, wiec dogadac sie dogadaja ;-)

[201604130936]

Ale pitolicie z tymi dialektami. Tak. To wszystko prawda. Tylko ze każdy wykształcony Chińczyk oprócz swojego dialektu zna takze mandarynski. Jak w grze o tron xddd. Uczą się go wprawdzie jak obcego jezyka, jak my angielskiego, ale kumaja. Takze w kontaktach biznesowych nie powinno byc problemu.

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Poza tym czy serio ktoś odpuszcza naukę mandarynskiego bo się na jakieś prowincji wielkości województwa opolskiego nie dogada xDddsssss?

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:02 ----------

Napisane przez meneq

W Japonii akurat w praktyce ;-) a w Chinach rzeczywiscie jest taka roznorodnosc, ze niektorzy nie o dialektach a nawet o jezykach chinskich mowia. Zawsze pozostaje pismo, wiec dogadac sie dogadaja ;-)

O. No i pisemnie się dogadać mozna. Znaki znaczą to samo, tylko inaczej się je czyta soooo.

[201605161428]

Napisane przez harleyka

Ale pitolicie z tymi dialektami. Tak. To wszystko prawda. Tylko ze każdy wykształcony Chińczyk oprócz swojego dialektu zna takze mandarynski. Jak w grze o tron xddd. Uczą się go wprawdzie jak obcego jezyka, jak my angielskiego, ale kumaja.

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Poza tym czy serio ktoś odpuszcza naukę mandarynskiego bo się na jakieś prowincji wielkości województwa opolskiego nie dogada xDddsssss?

100% racji. To tak jak z arabskim, masa dialektow, ale wyksztalcona klasa zna oficjalny jezyk. A jak zakuwasz go x lat w Polsce, to po to, aby tam pracowac/ewentualnie zyc w duzyc miescie, a nie na pipidowie gornej.

[201604130936]

No i ktoś chyba zapomniał, ze na sino konwersacje i fonetyka sa i tak prowadzona przez Chinczykow, inaczej nie miałoby to sensu. Także nie ma, ze cue w polsce polak chińskiego uczy. No i jeśli jeszcze dodatkowo ma się z kim poza zajęciami pogadac to nie wiem skad ta smiala teza, ze w Polsce nauczyc się nie da. Samemu absolutnie - zgadzam sie, ale przy (duzej) pomocy nativow - dlaczego nie?

[adri_]

Studiowalam przez moment anglistyke i wiele osob nie zdaje sobie sprawy z tego jak wymagające jest studiowanie jakiejkolwiek filologii- masa zajęć i nauki, koniecznie systematycznej! Na chinski porwalam sie, ale tylko na kurs na <<ciach, ciach>> zeby zalapac podstawy, bo od zawsze fascynowal mnie ten jezyk

[matuleczek]

Będę pod wrażeniem, jeżeli ktoś nauczy się chociaż w podstawowym stopniu tego języka!

[201604130936]

Napisane przez matuleczek

Będę pod wrażeniem, jeżeli ktoś nauczy się chociaż w podstawowym stopniu tego języka!

Możesz zacząć stawiać mi pomnik

[kapucynka]

Dziewczyny, która jeszcze uczy się chińczyka? Ja uczę się już chyba z 6 lat - niestety nie studiowałam sinologii, krótko po studiach wyjechałam uczyć angielskiego w chińskim collegu i tam zaczęła się moja przygoda z mandaryńskim. Zanim pojechałam, chciałam poznać go tylko w najbardziej praktycznym wymiarze (żeby przezyć) , ale kiedy zaczęłam rozpoznawać pierwsze krzaki i wypowiedziałam swoje pierwsze zdanie wielokrotnie złożone (我要ĺ☠Śäš☠ä¸☠文， ĺ›☠为ä˝☠äťŹĺŹä¸ć‡‚č‹ąč Ż☠。）uważałam, że zrobiłąm już taaakiii postęp, że szkoda byłoby to zaprzepaścić i po semestrze, kiedy wróciłam do Polski, zaczęłam się uczyć na kursie 1:1 z lektorką. Po roku rzuciłam pracę i wyjechałam znowu do Chin, tym razem uczyć się mandaryńskiego na tamtejszej uczelni. Niestety nie skończywszy nawet semestru, musiałam wracać do Pl. Od tamtej pory nie byłam w Chinach, urodziłam dziecko, ale chiński jest moją największą pasją czy obsesją dużo czytam, oglądam filmy, seriale, spotykam się z lektorem. 2 lata temu zdałam HSK 5, teraz chciałabym wreszcie podejść do szóstki. Moim największym marzeniem jest zostać tłumaczem, albo chociaż naczycielem chińskiego. w przyszłe lato planuję wybrać się w końcu do Chin z córką, będzie już miała 5 lat, na miesiąc na wizie turystycznej. Mam nadzieję, że poćwiczę swobodną komunikację, to mój najsłabszy punkt, o tonach w ogóle nie myślę mówiąc, więc pewnie też słabo... a Wy, zdawałyście HSK? tym, co stdiują sinologię zazdroszczę ;(

[kasztanka3]

Odkopuje watek. Czy ktos zna strone/aplikacje do nauki jezyka, ktora uzywa pinyin?
Probowalam duollingo, ale tam nie ma takiej opcji i niestety szybko poleglam

[Ertix]

Jedyne co mi przychodzi do głowy to głównie tłumacz Google.

A co do chińskiego-mandaryńskiego, to warto się wpierw zastanowić której wersji języka chcemy się uczyć, pekińskiej czy tajwańskiej.
Większość kursów, książek jak i sinologii w Polsce będzie nauczać według standardu pekińskiego z uproszczonym zapisem (simplified characters). Jeżeli komuś zależy na piśmie tradycyjnym, powinien wybrać wersję tajwańską.
Piszę o tym, by nie było nieścisłości. Różnice między obiema wersjami są podobne do różnic między obiema odmianami angielskiego, hiszpańskiego czy portugalskiego, więc warto mieć tego świadomość, i dlatego o tym wspominam.
Może jest tu właśnie ktoś, kto uczy się wersji tajwańskiej, i podzieli się doświadczeniami?