socrates-erasmus

[koberka]

Dziewczęta drogie,
cholernie napaliłam się na wyjazd do Niemiec na stypendium.... do tego stopnia, że wyłączył mi się rozsądek i żyję samymi wizjami profetycznymi
Studiuję dwie filologie- naszą dobrą rodzimą oraz klasyczną (tę drugą w tym roku zaczynam, więc wyjeżdzając na ew. stypkę miałabym już oba kierunki w toku)- czy z takimi studiami jest w ogole szansa? Jak to wygląda w praktyce?
Jedzie się na analogiczny do rodzimego wydział?
Najbardziej zależy mi na Berlinie/Poczdamie.... kurcze, babki, które były na socratesie, pleeeasee o info jakiekolwiek.

Przespałam tegoroczne składanie papierów, w takim razie najwcześniej wchodziłby w grę semestr letni? Czy dopiero następny rok?

I BEG YOU!!!! (środek wakacji a ja kurde o uczelni myślę... no niech to szlag trafi.... )

[Shemreolin]

koberka, ty na UW studiujesz polonistyke? Bo ja studiuje zaocznie. i jestem adminem strony www dla studentów zaocznych polonistyki na UW

[koberka]

nie nie, na UWr... ale witam koleżankę po fachu

[Pralinka]

Papiery na sokratesa sklada sie do stycznia/lutego (zalezy jaki wydzial jakiej uczelni) na kolejny rok akademicki. Takze jesli zolzysz zima to wyjedziesz za rok od teraz. Na semestr zimowy i letni sklada sie podania w tym samym czasie.

O malo nie wyladowalam na sokratesie w Holandii, zatrzymaly mnie w Polsce wazne sprawy osobiste. Troche zaluje, bo na Socratesie jest fantastycznie. przede wszystkim-integracja z ludzmi z calego swiata. Wlasnie przez te kilka miesiecy z tak roznymi ludzmi uczysz sie wiecej niz w nowej szkole. Generalnie - tak jest na moim wydzialowym Sokratesie - nie jest ciezko sobie poradzic, nad nauka przewaza zabawa. I - co wazne- do programu dostaja sie wszyscy ktorzy skladaja papiery (90-95%). Mamy duzo miejsc w roznych czesciach Europy.

Jesli masz okazje- koniecznie jedz.

Pozdrawiam!

[koberka]

Napisane przez Pralinka

Jesli masz okazje- koniecznie jedz.

Z okazji tegorocznej właśnie inteligentnie nie skorzystałam, bo olałam, że tak sie plebejsko wyrażę , sielskie wizje, które roztaczał nam prof. Miodek.... i teraz w brodę sobie pluję....

W tym roku na 100% ustawię się w kolejce do pani koordynator instytutowej....
Choć przeraża mnie morze formalności, bo chętnych jest u mnie b. dużo...

I nie wiem, czy Niemcy mają na tyle miejsc, żeby taką sirotę w swoje progi przyjąć.... A właśnie o ten nieszczęsny Berlin/Poczdam się rozchodzi...


Piszcie, piszcie lejdis!

[Ryfka]

a ja mam pytanie z innej beczki- jesli chcialabym pojechac na wymiane na drugim roku srudiow, to paipiery musze zlozyc do stycznia roku pierwszego tak? czy tak sie da? bo oni chyba biora pod uwage srednia czy cos, a niewiele tej sredniej bedzie po pierwszej sesji...no i czy stypendium refunduje w calosci wyjazd czy trzeba jesczze sporo dolozyc?

[joasiak1]

trzeba sporo dołożyć - tak było za moich czasów, czyli parę lat temu, ale odkąd jesteśmy w Unii, to Socrates daje więcej kasy))
ja byłam w Anglii, jeden semestr. u mnie nie było wielu chętnych, sama nie wiem czemu, bo taki wyjazd to świetna sprawa i jest potem co wspominać.
studiuje się to samo, co na rodzimej uczelni i zasada jest taka,że przepisują punkty zdobyte na uczelni zagranicznej do polskiego indeksu, dzięki czemu nie trzeba zaliczać tego, co twoi rówieśnicy robili w Polsce w tym czasie, kiedy ty byłaś za granicą. to w teorii, bo ja na przykład miałam dwie sesje: jedną w Anglii, drugą po powrocie...
najgorsze jest załatwianie formalności przed wyjazdem:-((( buuu!

[Pralinka]

Napisane przez Ryfka

a ja mam pytanie z innej beczki- jesli chcialabym pojechac na wymiane na drugim roku srudiow, to paipiery musze zlozyc do stycznia roku pierwszego tak?

własnie tak.

Napisane przez Ryfka

no i czy stypendium refunduje w calosci wyjazd czy trzeba jesczze sporo dolozyc?

to zalezy od kraju do ktorego wyjedziesz. Jednak nigdzie stypendium nie pokryje calych kosztow utrzymania - mniwj lub wiecej dokladasz wszedzie. Ale mozliwa jest przeciez praca dorywcza...

[Ryfka]

dziekuje za odpowiedzi, oczywiscie jelsi mi sie uda postaram sie gdzies zahaczyc do pracy,a co!

[cléo]

gorąco polecam socratesa!!! jeżeli ktoś nie jest do końca pewny proszę obejrzeć film "Smak życia"
Sama byłam 3 razy podczas studiów za granicą (2 razy program Leonardo szkoła+praca i raz socrates-erasmus).
Jeżeli chodzi o program, plan zajęć to nie jest on oczywiście taki sam, w moim przypadku wogóle się nie pokrył... na uczelni we Francji to był totalny kosmos bo trafiłam do szkoły kształcącej informatyków (studiowałam filologię francuską) ale mnie to nie przeszkadzało - najważniejsze dla mnie było to że uczę się języka, trochę bardziej technicznego ...
w belgii byłam w szkole tłumaczy, także juz bardziej po linii ale przedmioty też nie miały nic wspólnego z tym co było w Polsce, ale dla mnie najwazniejsze było to że wszyscy mówia po francusku a co to juz jakby było mniej istotne
jeżeli chodzi o pieniądze to mnie zawsze pieniądze ze stypenduim wystarczały na mieszkanie, jedzenie, imprezy, kino, ciuchy... chociaż ja miałam szczęście bo zarówno we Francji jak i Belgii mieszkałam w akademikach ... to były czasy!!! największa przygoda mojego życia

[a4fe74769c46a8b3f27462c06deeaa5a0ba50375_612d631274ff7]

Goraco polecam wyjazd na Erasmusa. Spedzilam 5 miesiecy w Hiszpanii, gdzie przede wszystkim nauczylam sie jezyka. Stypendium nie starcza na wszystko, ale dorywcza prace mozna sobie znalezc. Wyprawa zycia!

[syyyylwia]

Z tego co pamiętam wyjeżdżając z socratesa dostaje się 280 euro miesięcznie. Nie ma co ukrywać, że to bardzo mało. Co do miejsc w Niemczech jest ich zawsze stosunkowo najwięcej, bo nasze uniwersytety chetnie z niemieckimi współpracują. Ja studiuję na UJ i u nas w tym roku musieli zrobic dodatkową rekrutację, bo było więcej miejsc niz chetnych. Co do pracy w Niemczech to nie będzie łatwo. Studiując w Niemczech nie masz pozwolenia na prace i dla Polaków rynek pracy jest zamkniety, chyba, że pracodawca udowodni, że nie moze znaleźć potrzebnego mu pracownika wśród Niemców. Ale to wymaga dużej determinacji od pracodawcy, no i trochę papierkowej roboty. Zostaje jeszcze praca nielegalna, ale takiej nie polecam, bo w Niemczech jest mnóstwo kontroli i łatwo wpaśc na gorącym uczynku i pożegnac się ze stypendium.
Słyszałam, ze dużo lepsze warunki zapewnia program Leonardo da Vinci, ale nie znam szczegółów, bo UJ z nimi nie współpracuje.

[kiniusia]

wybralabym sie na taki wyjazd ale nie moglabym zostawic na tyle czasu chlopaka

[kiniusia]

a czy anglia tez sie zalicza do tego programu?

[Milky_quartz]

Odnawiam wątek ponieważ mam w planach staranie się o stypendium. Myślę o Wielkiej Brytanii/ Irlandii.

W związku z tym mam kilka pytań. Uczelnia dofinansowuje pobyt za granicą, na wyspach Brytyjskich jest to kwota 320 euro.

Czy któraś z Was była na takiej wymianie?? Jakie są tam koszty utrzymania?
Ile mniej więcej pieniędzy trzeba mieć miesięcznie, żeby godnie żyć?
Pytam, bo nie wiem czy będzie mnie stać.


Znam język angielski, na pewno nie miałabym problemów z porozumieniem się, ale obawiam się jakby wyglądało zdawanie egzaminów po angielsku, rozumienie języka naukowego itd...

Byłyście na takiej wymianie? jak to wspominacie? Proszę o pomoc.

[syntagma]

Odswiezam watek

Wyjezdza ktos na nastepny semestr moze? Siedzi teraz?

[aneczka.s]

Ja wybieram sie na semestr zimowy 2007/2008 do Turcji!!
Teraz najgorsze...zabieram sie za wypełnianie aplikacji i załatwianie innych spraw, najbardziej przeraża mnie to że sama muszę załatwić sobie akademik
cytując pewnego kogoś "do boju Polacy" ;] i tak to sobie powtarzam

[sprezyna]

ponad 4 lata temu wyjechalam ze znajomymi na leonardo do anglii. naprawde goraco polecam!! swietne doswiadczenie - poznajesz nowych ludzi ,uczysz sie niesamowitych i ciekawych rzeczy o innych kulturach,poznajesz jezyk kraju w ktorym jestes...przygoda zycia! tak mi sie spodobalo ze zostalam dluzej i teraz tutaj pracuje
a jesli chodzi o pieniadze czyli tzw. Granta to niestety ale pieniazki sa minimalne..mysmy wykorzystali polrocznego grnta w 1,5mca skromnego zycia...

[90c96411c49a22066c019a8874f2688a157241a3_640fb9124ae9f]

Wyjezdzam na Socratesa 31.08., szukam stupendystow z Polski, ktorzy jada do Slowenii.Jak co -zglaszajcie sie
kontakt:kasiapl85@o2.pl

[Fioletto]

chętni na wyjazd do Niemiec- pytajcie o stypendium DAAD. bardzo dobre stypendium przysługuje germanistom, ale studenci innych kierunków też mogą się załapać na ciekawe opcje (np wyjazd wakacyjny)

[kate6o]

Napiszcie cos jeszcze zastanawiam się wogóle czy składać podanie po pierwsze trzeba sie dostać obawiam się bariery językowej na egzaminach i jeszcze tego że prawdopodobnie będa 2 sesje

[Fioletto]

składając papiery nic nie tracisz.
co do znajomości języka, to nie jest to bariera nie do pokonania.
znam wielu studentów, którzy wyjechali na stypendium ledwo co dukając w języku danego kraju.
poza tym wyjeżdżając w ramach socratesa masz zagwarantowane zaliczenie przedmiotów, na które uczęszczałaś za granicą.

[kate6o]

Napisane przez Fioletto

składając papiery nic nie tracisz.
co do znajomości języka, to nie jest to bariera nie do pokonania.
znam wielu studentów, którzy wyjechali na stypendium ledwo co dukając w języku danego kraju.
poza tym wyjeżdżając w ramach socratesa masz zagwarantowane zaliczenie przedmiotów, na które uczęszczałaś za granicą.

Jak to zagwarantowane?

[Fioletto]

zagwarantowane na zasadzie, że nie będzie trzeba zmagać się z 2 sesjami:
jeśli zaliczę dany przedmiot za granicą, musi to zostać uznane na polskiej uczelni

oczywiście nie chodziło mi o gwarancję, że tak czy siak zaliczenie się dostanie

przed wyjazdem ustalany jest dokładny wykaz zajęć na które trzeba chodzić i po powrocie na podstawie zaświadczenia z zagranicznego uniwerka student dostaje wpis z oceną do polskiego indeksu

[~Olya~]

hop.... ozywie troszke temat


aktualnie jestem na I roku studiów... pomalutku planuje wyjazd do Hiszpanii (na III rok). Póki co ucze sie języka...
Wydaje mi sie, ze to świna sprawa.... bariera rzeczywiscie moga byc tylko pieniążki


mam jeszcze pytanie....
wyjeżdzał ktos gdzies w ramach programu Leonarda???
Na jakich zasadach to funkcjonuje... i ile mniejwiecej wynosi dofinansowanie??

[taramtaram]

rozumiem,że żeby wyjechać np do Hiszpani trzeba znać hiszpański i nie może to być np angielski? a jeżeli tak to trzeba tez język tak perfekcyjnie znać? bo zawsze się nad tym zastanawiałam przecież w szkole nauka języka jest żadna a po za tym nie uczymy się "języka naukowego" wiec jak można poradzić sobie studiować w obcym języku?

[lapus]

raczej hiszpański. nie musi być perfekcyjnie, ale żeby nie czuć się jak ktoś z innej planety trochę poduczyć się trzeba

[taramtaram]

no ale dajmy na to że się będe uczyć pare lat i będe rozumieć tak mniej więcej to chyba tez nie mozliwe bo niewyobrazam sobie po paru latach nauki zrozumieć wykłady np

[parasolka_22]

Napisane przez taramtaram

rozumiem,że żeby wyjechać np do Hiszpani trzeba znać hiszpański i nie może to być np angielski? a jeżeli tak to trzeba tez język tak perfekcyjnie znać? bo zawsze się nad tym zastanawiałam przecież w szkole nauka języka jest żadna a po za tym nie uczymy się "języka naukowego" wiec jak można poradzić sobie studiować w obcym języku?

Zdecydowanie lepiej jest znac język chociaz ja sie wybrałam na sokratesa do hiszpanii zupelnie zielona. Glownie dlatego ze nasz niedoinformowany koordynator twierdzil ze jesli znamy angielski to nie bedzie problemu...

I co sie okazalo? Ze na miejscu nikt nie zna angielskiego a my po 2tygodzniowym kursie na ktory na szczescie sie zdecydowalismy trafilismy wprost na wykłady z tamtejszymi studentami...

Pierwsze trzy miesiące to masakra... doslownie siedzenie na wykladach i bazgranie w zeszytach, nic sie nie rozumie.
Najgorsza była sesja bo profesorzy chociaz mili to niebardzo im sie chcialo przygotowywać dla nas osobne testy.
2 poszło na reke i pozwolili nam zrobic prace, a zreszty musielismy pisac razem z innymi, były to na szczescie testy wyboru.
No i ja sobie jakos poradziłam, zdalam bo mam troche zdolnosci jezykowych i szybko sie ucze a moze i tez troche szczescia, ale moim znajomym go zabrakło i teraz maja troche problemow...

Jakby ktos mail wiecej pytan odnosnie sokratesa w hiszpanii to pytac, obecnie jestem na sokratesie w galicjii.
Niezapomniany czas...

[ewamatus]

Witajcie Dziewczyny, to ja sie włącze do dyskusji Mianowicie, zastanawiam sie,czy nie złozyc za rok papierów (jestem na i roku na UWr) na Socratesa. Interesuje mnie Francja/Wielka Brytania. Powiedzcie mi przede wszystkim, jak to jest z tym, ile razy mozna wyjechać. Wiem, że od 3-12 miesięcy, ale tylko raz wyjechać w ogóle na socratesa, czy raz do jednego kraju, czy jak? i taki pobyt mozna potem przedłużyc, czy coś takiego? Pomóżcie proszęęęęę