Zdradził, okłamywał, nie próbował ratować - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Seks

Notka

Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-01-15, 19:26   #1
Lunatyczka_93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 8

Zdradził, okłamywał, nie próbował ratować


Cześć. Nie wiem w sumie po co to piszę, chyba chcę poznać opinie innych na ten temat.
Byłam z D. dość krótko, bo tylko 3 miesiące. To były najlepsze miesiące mojego życia i jeszcze nigdy nikogo tak nie kochałam. I chyba nie pokocham. Wszystko się dobrze układało, byliśmy szczęśliwi i mimo trudniejszych momentów zawsze się wspieraliśmy. Nie potrafię opisać jak wspaniale się czułam. Tydzień temu uznaliśmy, że chcemy uzbierać trochę grosza i razem zamieszkać. Oboje płakaliśmy ze szczęścia przeglądając oferty mieszkań. Dzisiaj to wydaje się snem, chociaż wydarzyło się całkiem niedawno.
W poniedziałek, dwa dni temu, zapytałam go czy ma jakieś długi (wiedziałam o tym, że pożyczył na prawo jazdy i chciałam jakoś pomóc mu to zorganizować). Wykręcał się od odpowiedzi aż w końcu przyznał, że ma. Kredyt i kartę na minusie, od ponad roku. Byłam w szoku, miał tysiące szans żeby mi to powiedzieć, ale wolał to przemilczeć. Jako, że nie zarabia źle, zaczęłam wypytywać na co tyle wydaje.
Przyznał, że od czasu do czasu wykupuje sobie sex-kamerki. Oniemiałam. Nie mogłam uwierzyć w to, co słyszę. Zapytałam, kiedy ostatnio coś takiego kupił. Odpowiedział, że w zeszłym miesiącu. O płaczu, histerii, poczuciu zdrady i bólu nie będę się rozpisywać. Podczas dalszej rozmowy, która trwała godzinami i która była pełna płaczu zarówno mojego, jak i jego, zapewniał, że to był tylko jeden raz i że wcześniej był od tego uzależniony, stąd ten wyskok. Tego wieczoru nie pojechał do domu, został u mnie. Zgodziłam się, bo go potrzebowałam i chciałam czuć go obok siebie. Moje serce umarło i chyba nigdy nie wróci. Ale to nie był koniec.
Pytałam o go wszystkie możliwe rzeczy, przysięgał, że mnie nie okłamie i że powie wszystko. Byłam gotowa mu wybaczyć, gotowa jakoś to poukładać, pomóc mu. Czułam się i czuję nadal jak śmieć, bo dostawał ode mnie w seksie wszystko i często zdarzało się, że kiedy ja chciałam dalej, on odmawiał.
Wczoraj znów się spotkaliśmy, żeby porozmawiać. Jako że twierdził, że usunął historię wyszukiwarki, poprosiłam, żeby pokazał mi wyciągi z konta. Chciałam sprawdzić, czy rzeczywiście był to 1 raz. No i sprawdziłam. Dokładnie 4 razy w ciągu niespełna 10 dni. W tym czasie byłam u niego w mieszkaniu, przez te całe dnie, a on mimo wszystko to robił.
Myślałam, że umrę. Powiedziałam, że go nienawidzę, kazałam jechać do domu i nigdy więcej mi się nie pokazywać. Dzisiaj przywiózł mi rzeczy. Długo rozmawialiśmy, poczułam, że mogę mu wybaczyć. Ciągle powtarzał jak bardzo mu przykro, ale ani razu nie poprosił, żebym z nim została. Gdy go o to zapytałam stwierdził, że i tak to nic nie da bo go nienawidzę. Kiedy powiedziałam, że jestem w stanie mu to z czasem wybaczyć, zaczął histerycznie płakać i długo nie mógł się uspokoić. W końcu powiedział, że nie ma na to siły, ani chęci, żeby walczyć o nasz związek. I chociaż ja tłumaczyłam, że damy radę, że to przetrwamy, on nie zmienił zdania. Powiedział, że nie jest w stanie sobie tego wyobrazić po tym co się stało.
A teraz siedzę sama, z pustką w sercu, którego pewnie już nie ma. Nie mogę znieść myśli, że on mnie już nie chce, że nie będzie go w moim życiu. Nie mogę zaakceptować tego, że nie dał nam nawet szansy. Wiem, że on nadal mnie kocha. Jak mam z tym dalej żyć? Nie umiem sobie z tym poradzić. Liczę na to, że za mną zatęskni i za kilka dni wróci, bo nie będzie mógł beze mnie żyć, ale sama się chyba oszukuję. Boję się, że znajdzie sobie kogoś nowego. Nie przeżyłabym tego. Wiem, mimo wszystko wiem, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Co mam zrobić?
Lunatyczka_93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-15, 19:42   #2
wesolyusmieszek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 92
Dot.: Zdradził, okłamywał, nie próbował ratować

Facet wykupuje sobie striptiz w necie będąc z Tobą, młodą i jędrną. Pomyśl co będzie za parę lat - ja myślę, że kamerki przestaną mu wystarczać
Uzależnienie... Tak, tak, będzie przepraszał i "starał się" to zakończyć. Nie wierz w to.
Zakończ sprawę póki jest to w miarę proste, później będzie coraz trudniej.
wesolyusmieszek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-15, 20:00   #3
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Zdradził, okłamywał, nie próbował ratować

Cytat:
Napisane przez Lunatyczka_93 Pokaż wiadomość
Cześć. Nie wiem w sumie po co to piszę, chyba chcę poznać opinie innych na ten temat.
Byłam z D. dość krótko, bo tylko 3 miesiące. To były najlepsze miesiące mojego życia i jeszcze nigdy nikogo tak nie kochałam. I chyba nie pokocham. Wszystko się dobrze układało, byliśmy szczęśliwi i mimo trudniejszych momentów zawsze się wspieraliśmy. Nie potrafię opisać jak wspaniale się czułam. Tydzień temu uznaliśmy, że chcemy uzbierać trochę grosza i razem zamieszkać. Oboje płakaliśmy ze szczęścia przeglądając oferty mieszkań. Dzisiaj to wydaje się snem, chociaż wydarzyło się całkiem niedawno.
W poniedziałek, dwa dni temu, zapytałam go czy ma jakieś długi (wiedziałam o tym, że pożyczył na prawo jazdy i chciałam jakoś pomóc mu to zorganizować). Wykręcał się od odpowiedzi aż w końcu przyznał, że ma. Kredyt i kartę na minusie, od ponad roku. Byłam w szoku, miał tysiące szans żeby mi to powiedzieć, ale wolał to przemilczeć. Jako, że nie zarabia źle, zaczęłam wypytywać na co tyle wydaje.
Przyznał, że od czasu do czasu wykupuje sobie sex-kamerki. Oniemiałam. Nie mogłam uwierzyć w to, co słyszę. Zapytałam, kiedy ostatnio coś takiego kupił. Odpowiedział, że w zeszłym miesiącu. O płaczu, histerii, poczuciu zdrady i bólu nie będę się rozpisywać. Podczas dalszej rozmowy, która trwała godzinami i która była pełna płaczu zarówno mojego, jak i jego, zapewniał, że to był tylko jeden raz i że wcześniej był od tego uzależniony, stąd ten wyskok. Tego wieczoru nie pojechał do domu, został u mnie. Zgodziłam się, bo go potrzebowałam i chciałam czuć go obok siebie. Moje serce umarło i chyba nigdy nie wróci. Ale to nie był koniec.
Pytałam o go wszystkie możliwe rzeczy, przysięgał, że mnie nie okłamie i że powie wszystko. Byłam gotowa mu wybaczyć, gotowa jakoś to poukładać, pomóc mu. Czułam się i czuję nadal jak śmieć, bo dostawał ode mnie w seksie wszystko i często zdarzało się, że kiedy ja chciałam dalej, on odmawiał.
Wczoraj znów się spotkaliśmy, żeby porozmawiać. Jako że twierdził, że usunął historię wyszukiwarki, poprosiłam, żeby pokazał mi wyciągi z konta. Chciałam sprawdzić, czy rzeczywiście był to 1 raz. No i sprawdziłam. Dokładnie 4 razy w ciągu niespełna 10 dni. W tym czasie byłam u niego w mieszkaniu, przez te całe dnie, a on mimo wszystko to robił.
Myślałam, że umrę. Powiedziałam, że go nienawidzę, kazałam jechać do domu i nigdy więcej mi się nie pokazywać. Dzisiaj przywiózł mi rzeczy. Długo rozmawialiśmy, poczułam, że mogę mu wybaczyć. Ciągle powtarzał jak bardzo mu przykro, ale ani razu nie poprosił, żebym z nim została. Gdy go o to zapytałam stwierdził, że i tak to nic nie da bo go nienawidzę. Kiedy powiedziałam, że jestem w stanie mu to z czasem wybaczyć, zaczął histerycznie płakać i długo nie mógł się uspokoić. W końcu powiedział, że nie ma na to siły, ani chęci, żeby walczyć o nasz związek. I chociaż ja tłumaczyłam, że damy radę, że to przetrwamy, on nie zmienił zdania. Powiedział, że nie jest w stanie sobie tego wyobrazić po tym co się stało.
A teraz siedzę sama, z pustką w sercu, którego pewnie już nie ma. Nie mogę znieść myśli, że on mnie już nie chce, że nie będzie go w moim życiu. Nie mogę zaakceptować tego, że nie dał nam nawet szansy. Wiem, że on nadal mnie kocha. Jak mam z tym dalej żyć? Nie umiem sobie z tym poradzić. Liczę na to, że za mną zatęskni i za kilka dni wróci, bo nie będzie mógł beze mnie żyć, ale sama się chyba oszukuję. Boję się, że znajdzie sobie kogoś nowego. Nie przeżyłabym tego. Wiem, mimo wszystko wiem, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Co mam zrobić?
Według mnie jedyną sensowną możliwością jest pogodzenie się z tym, że Twój były zdradził Cię i Cię zostawił. W gruncie rzeczy to i tak korzystne dla Ciebie, bo przynajmniej nie jesteś dalej okłamywana i zdradzana. Przebolej to, jak Cię potraktował i idź do przodu. Nie ma sensu staranie się o związek z kimś, kto nie jest wierny.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-16, 01:16   #4
Devoyka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Oborniki
Wiadomości: 7
Dot.: Zdradził, okłamywał, nie próbował ratować

Ja mam trochę odmienne zdanie niż poprzedniczki. Mnie spotkało coś podobnego jednak były to filmy porno. Mimo że byliśmy już razem on nadal oglądał porno i masturbował się. Wiele kłótni, wiele łez, wiele rozstań. Ciągle bałam się kiedy zaglądałam w jego komputer. Oczywiście porno i masturbacja jest dla mnie całkiem normalna, jeśli jest się samemu. Do dzisiaj mam obawy i to się chyba nigdy nie skończy chociaż minęło już prawie 7 lat. Ja walczyłam, wybaczałam mimo tego że on nie okazywał chęci. Raz nawet kiedy zjawiłam się u niego niespodziewanie po którejś z kolei kłótni, powiedział mi że traktuje mnie jak koleżankę i nic do mnie nie czuje. Było mi źle, ale wiedziałam że to taki typ który nie mówi "przepraszam" i nie czuje się winny, bynajmniej tego nie okazywał. Minęło sporo czasu i coś znów zaważyło na rozstaniu, wtedy to on płakał, przyjeżdżał i błagał. A ja byłam już tym wszystkim zmęczona i zachowywałam się jak on. Wiedziałam że mnie kocha, zawsze to wiedziałam, więc nie bałam się że skoczy w bok, do takich nie należał. Dzisiaj jesteśmy szczęśliwym małżeństwem, chociaż przez jego wybryki pozostały smutne wspomnienia. Ale wiem że już tego nie robi, nie ma takich potrzeb. Wiem że seks kamerki to o wiele gorsza sprawa, ale piszesz że jesteś w stanie mu wybaczyć. Nie narzucaj się, ale walcz o Wasz związek jeśli naprawdę wiesz, że to ten jedyny. Bardzo Ci współczuję i mimo wszystko życzę szczęścia.
Devoyka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-16, 09:20   #5
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Zdradził, okłamywał, nie próbował ratować

To jednak trochę inna sytuacja.
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-16, 14:34   #6
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
Dot.: Zdradził, okłamywał, nie próbował ratować

Tak jak pisała Chatul, nic więcej zrobić nie możesz, jak tylko pogodzić się z tą sytuacją. A im wcześniej zrozumiesz, że to koniec, tym lepiej. I pamiętaj, żeby w związku z tą sytuacją nie myśleć o sobie źle. Dbałaś o Wasze życie seksualne, facet nie mógł narzekać na brak seksu. Starałaś się. To on ma problem. Od tego też się można uzależnić, jak od każdej innej rzeczy. Dobrze, że to wyszło teraz, a nie za rok np.
Trzymaj się i bądź dzielna
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-16, 16:22   #7
Lenka_1993
Zadomowienie
 
Avatar Lenka_1993
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: In my paradise. ♥
Wiadomości: 1 583
Dot.: Zdradził, okłamywał, nie próbował ratować

Cytat:
Napisane przez Lunatyczka_93 Pokaż wiadomość
Cześć. Nie wiem w sumie po co to piszę, chyba chcę poznać opinie innych na ten temat.
Byłam z D. dość krótko, bo tylko 3 miesiące. To były najlepsze miesiące mojego życia i jeszcze nigdy nikogo tak nie kochałam. I chyba nie pokocham. Wszystko się dobrze układało, byliśmy szczęśliwi i mimo trudniejszych momentów zawsze się wspieraliśmy. Nie potrafię opisać jak wspaniale się czułam. Tydzień temu uznaliśmy, że chcemy uzbierać trochę grosza i razem zamieszkać. Oboje płakaliśmy ze szczęścia przeglądając oferty mieszkań. Dzisiaj to wydaje się snem, chociaż wydarzyło się całkiem niedawno.
W poniedziałek, dwa dni temu, zapytałam go czy ma jakieś długi (wiedziałam o tym, że pożyczył na prawo jazdy i chciałam jakoś pomóc mu to zorganizować). Wykręcał się od odpowiedzi aż w końcu przyznał, że ma. Kredyt i kartę na minusie, od ponad roku. Byłam w szoku, miał tysiące szans żeby mi to powiedzieć, ale wolał to przemilczeć. Jako, że nie zarabia źle, zaczęłam wypytywać na co tyle wydaje.
Przyznał, że od czasu do czasu wykupuje sobie sex-kamerki. Oniemiałam. Nie mogłam uwierzyć w to, co słyszę. Zapytałam, kiedy ostatnio coś takiego kupił. Odpowiedział, że w zeszłym miesiącu. O płaczu, histerii, poczuciu zdrady i bólu nie będę się rozpisywać. Podczas dalszej rozmowy, która trwała godzinami i która była pełna płaczu zarówno mojego, jak i jego, zapewniał, że to był tylko jeden raz i że wcześniej był od tego uzależniony, stąd ten wyskok. Tego wieczoru nie pojechał do domu, został u mnie. Zgodziłam się, bo go potrzebowałam i chciałam czuć go obok siebie. Moje serce umarło i chyba nigdy nie wróci. Ale to nie był koniec.
Pytałam o go wszystkie możliwe rzeczy, przysięgał, że mnie nie okłamie i że powie wszystko. Byłam gotowa mu wybaczyć, gotowa jakoś to poukładać, pomóc mu. Czułam się i czuję nadal jak śmieć, bo dostawał ode mnie w seksie wszystko i często zdarzało się, że kiedy ja chciałam dalej, on odmawiał.
Wczoraj znów się spotkaliśmy, żeby porozmawiać. Jako że twierdził, że usunął historię wyszukiwarki, poprosiłam, żeby pokazał mi wyciągi z konta. Chciałam sprawdzić, czy rzeczywiście był to 1 raz. No i sprawdziłam. Dokładnie 4 razy w ciągu niespełna 10 dni. W tym czasie byłam u niego w mieszkaniu, przez te całe dnie, a on mimo wszystko to robił.
Myślałam, że umrę. Powiedziałam, że go nienawidzę, kazałam jechać do domu i nigdy więcej mi się nie pokazywać. Dzisiaj przywiózł mi rzeczy. Długo rozmawialiśmy, poczułam, że mogę mu wybaczyć. Ciągle powtarzał jak bardzo mu przykro, ale ani razu nie poprosił, żebym z nim została. Gdy go o to zapytałam stwierdził, że i tak to nic nie da bo go nienawidzę. Kiedy powiedziałam, że jestem w stanie mu to z czasem wybaczyć, zaczął histerycznie płakać i długo nie mógł się uspokoić. W końcu powiedział, że nie ma na to siły, ani chęci, żeby walczyć o nasz związek. I chociaż ja tłumaczyłam, że damy radę, że to przetrwamy, on nie zmienił zdania. Powiedział, że nie jest w stanie sobie tego wyobrazić po tym co się stało.
A teraz siedzę sama, z pustką w sercu, którego pewnie już nie ma. Nie mogę znieść myśli, że on mnie już nie chce, że nie będzie go w moim życiu. Nie mogę zaakceptować tego, że nie dał nam nawet szansy. Wiem, że on nadal mnie kocha. Jak mam z tym dalej żyć? Nie umiem sobie z tym poradzić. Liczę na to, że za mną zatęskni i za kilka dni wróci, bo nie będzie mógł beze mnie żyć, ale sama się chyba oszukuję. Boję się, że znajdzie sobie kogoś nowego. Nie przeżyłabym tego. Wiem, mimo wszystko wiem, że jesteśmy dla siebie stworzeni. Co mam zrobić?
Czytając to, przypomniał mi się film "Don Jon" w którym główny bohater ma problem z oglądaniem porno, jest to jego nałogiem. Tutaj ciut inna sytuacja, bo w grę wchodzą seks kamerki. Co masz zrobić? Pogodzić się z tym, bo tak jak pisały poprzedniczki, skoro facet mając Ciebie - młodą, zgrabną i powabną musi zaspokajać swoje żądze seks kamerkami, to widocznie nie jest spełniony w związku z Tobą i czegoś mu cały czas brakuje
__________________
Powrót do gry!

Ćwiczę od 27.10.2014

Mel B - Full Body.
Insanity - Zakończone.
Lenka_1993 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-01-16, 16:50   #8
Villga
Zadomowienie
 
Avatar Villga
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 699
Dot.: Zdradził, okłamywał, nie próbował ratować

A co to były za "trudniejsze momenty" w trzymiesiecznym związku? Ile macie lat?
Villga jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-16, 17:59   #9
Lunatyczka_93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 8
Dot.: Zdradził, okłamywał, nie próbował ratować

Te trudniejsze momenty to takie trudne dla nas wyznania, opowiadanie sobie o niezbyt kolorowej przeszłości i problemach z rodziną. Zawsze się wtedy wspieraliśmy i jakoś te przykre wspomnienia mniej bolały. Sami się o nic nie kłóciliśmy.
Oboje jesteśmy młodzi, on ma 25 lat a ja 22.
Wiem, że poradzę sobie jakoś, czas leczy rany. Tylko rzecz w tym, że ja nie chcę sobie bez niego radzić. Nie bez niego.
Lunatyczka_93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-16, 22:16   #10
slaaave13
Zadomowienie
 
Avatar slaaave13
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 265
Dot.: Zdradził, okłamywał, nie próbował ratować

Cytat:
Napisane przez Lunatyczka_93 Pokaż wiadomość
Tylko rzecz w tym, że ja nie chcę sobie bez niego radzić. Nie bez niego.
Przestań głupoty gadać. Ciesz sie, ze to byly 3 miesiące a nie 3 lata.. Okłamywał Cię a ty jeszcze masz nadzieje, że sie zejdziecie.. Nie traktuj sama siebie źle.
__________________
slaaave13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-16, 23:45   #11
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
Dot.: Zdradził, okłamywał, nie próbował ratować

Cytat:
Napisane przez Lunatyczka_93 Pokaż wiadomość
Te trudniejsze momenty to takie trudne dla nas wyznania, opowiadanie sobie o niezbyt kolorowej przeszłości i problemach z rodziną. Zawsze się wtedy wspieraliśmy i jakoś te przykre wspomnienia mniej bolały. Sami się o nic nie kłóciliśmy.
Oboje jesteśmy młodzi, on ma 25 lat a ja 22.
Wiem, że poradzę sobie jakoś, czas leczy rany. Tylko rzecz w tym, że ja nie chcę sobie bez niego radzić. Nie bez niego.
nie chcesz sobie radzić bez kogoś, kto Cię okłamywał, zdradzał i nie chce z Tobą być, bo Cię zostawił, a w dodatku ma problem z kamerkami? Dziewczyno, powinnaś się cieszyć, że zerwał.
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-01-17, 09:56   #12
Lunatyczka_93
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 8
Dot.: Zdradził, okłamywał, nie próbował ratować

Minęło już kilka dni i chyba się już z tym pogodziłam. Boli dalej, ale boleć będzie pewnie jeszcze długo.

Dziękuję za wasze odpowiedzi i wsparcie dziewczyny. Dobrze posłuchać czasami innych, to otwiera oczy. Jesteście wszystkie strasznie kochane.
Lunatyczka_93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-17, 11:07   #13
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Zdradził, okłamywał, nie próbował ratować

Nikt nie umarł z miłości
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-17, 14:50   #14
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 468
Dot.: Zdradził, okłamywał, nie próbował ratować

Litości, to były 3 miesiące, a nie 30 lat... jeśli w tym czasie zdążyliście już mieć ciągłe kłamstwa i problemy, raczej nie było to warte zbyt wiele
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-01-17, 18:56   #15
Bananalama
jestę wieszczę
 
Avatar Bananalama
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: z lasu
Wiadomości: 12 580
Dot.: Zdradził, okłamywał, nie próbował ratować

Cytat:
Napisane przez Lunatyczka_93 Pokaż wiadomość
Minęło już kilka dni i chyba się już z tym pogodziłam. Boli dalej, ale boleć będzie pewnie jeszcze długo.

Dziękuję za wasze odpowiedzi i wsparcie dziewczyny. Dobrze posłuchać czasami innych, to otwiera oczy. Jesteście wszystkie strasznie kochane.
z czasem ból będzie coraz mniejszy. Na pewno Ci się uda wyjść na prostą trzymam kciuki .
__________________
Dołącz do akcji NA SZCZYT W SZCZYTNYM CELU na Facebooku. Za każdy zdobyty szczyt wpłacamy po 10 zł na ukończenie budowy domu całodobowej opieki dla osób z niepełnosprawnością intelektualną
Dołącz do nas!


*ponieważ jestem nieprzeciętna, nie obchodzą mnie tzw. powinności przeciętnej kobiety
Bananalama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Seks


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-01-17 18:56:56


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:34.