oczyszczanie, głodówka ...co sądzicie ?

[Gradisca]

dziewczyny, czekają mnie 2 dni spędzone w domu, myślałam o tym o czym pisze się od dawna czyli o głodówce oczywszczającej, lub np czytałam o tym żeby np 2 dni jeść tylko warzywa gotowane, nie wiem tylko czy coś takiego trwającego 2 czy 3 dni ma sens, nie chodzi o chudznięcie ale właśnie o ..oczyszczenie.. czy to ma sens ? czy znacie jakieś ? ..hmm czekam na opinie bo jestem zielona w temacie, oczyszczania organizmu a może to głupota i po prostu sobie odpuścić ?

[Midi]

Ja osobiście bym sobie odpuściła, bo jakoś to nie w moim stylu chyba... Nie powiem, że głupota, bo wiele osób robi takie głodówki i zachwala efekty, więc może coś w tym jest.
Mam znajomego, który funduje sobie oczyszczanie raz w roku przez kilka dni od wielu lat (człowiek ma ok. 50 lat, a nie wygląda na tyle i jest bardzo sprawny fizycznie, a przy tym rozsądny i nie sprawia wrażenia "nawiedzonego" ) On to robi, jedząc przez te kilka dni tylko jabłka (surowe i suszone [ale suszone samodzielnie, bo te sklepowe są wytaplane w cukrze i konserwantach]), miód i orzechy, w takich ilościach, żeby nie być bardzo głodnym, ale też, żeby się nie przejeść. Orzechy różne, głównie włoskie, w ilościach rozsądnych (bo tłuste i ciężko strawne). On twierdzi, że taki zestaw zapewnia wszystkie niezbędne substancje na kilka dni, a organizm się oczyszcza. Oczywiście pije dużo wody mineralnej niegazowanej w tym czasie.
Ale wiesz, Gradisca, ja sama nie próbowałam, więc tylko Ci opowiadam, a nie to, że zaraz polecam.

[Gradisca]

dziękuje właśnie cały czas się waham, a nie wiem jak interpretowac ten brak odzewu w moim wątku ...

[Akane]

Mnie osobiście po prostu zaskoczyłaś takim tematem Myślałam kiedyś sama o takich głodówkach oczyszczających, ale boję się spowolnienia przemiany materii... Ostatnio jem naprawdę mało i też się tego obawiam, ale na siłę nie chcę niczego wciskać, bo już mi się zdarzyło "nadmiar" zwymiotować Obkurczłyam żołądek w stopniu kosmicznym i na dobrą sprawę mogłabym bazować na dwóch jogurtach w pracy i obiedzie w domu (1/3 tego, co kiedyś potrafiłam pochłonąć). Martwię się tym trochę i kombinuję, jakby tu jeść częściej, ale jakoś mi od paru dni nie wychodzi. I właśnie boję się, że przemianę materii szlag mi trafi, chociaż przecież jem. Głodówki bym się najzwyczajniej w świecie nie podjęła.

[Lavenda]

Jest wiekle przeciwskazań dotyczących głodówek, pozatym trzeba być okazem zdrowia, żeby stosować taką dietę. Podająę link dla zainteresowanych.

http://www.☠☠☠☠☠☠☠/?do=show&id=690