Córka chce się malować - lekko. Pozwolić jej?

[wikky1]

Moja córka ma 11 lat, no, w grudniu 12. W internecie znalazla to : https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...akteryjny.html i uparla się ze chce to. Nie wiem czy jej pozwolic - ma delikatne krostki, chyba chce poczuc sie dorosla z drugiej strony jak raz na tydzien to nalozy... Doradzcie mi

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie.
Ona ma DOPIERO 11/12 lat, to jest 5 klasa podstawówki.
Pomijam, że jej cera jest za smarkata na to.

[201610170910]

Jak ma krostki to może lepiej pójść po prostu do dermatologa?

[wikky1]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;40541020]Nie.
Ona ma DOPIERO 11/12 lat, to jest 5 klasa podstawówki.
Pomijam, że jej cera jest za smarkata na to.[/QUOTE]

To samo mowie.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

To mów dalej i tyle.

[Joesefin]

Wg mnie za wcześnie. Poza tym szkoda jej skóry, im wcześniej się zacznie tym później będzie ona więcej i więcej potrzebowała! Raczej może kup jej jakiś błyszczyk czy pomadkę ochronną fajną - kolorową

[gosia261282]

Tez powiedzialabym nie w tym wieku. Moze wlasnie dermatolog bylby dobrym rozwiazaniem,moze zaleci jakas masc,krem na krostki.
Teraz dzieci tak szybko chca byc dorosle... tylko trzeba wytlumaczyc jej dlaczego nie,ze szkoda buzki na kosmetyki,ze jeszcze ma na to czas. Bo nie bo nie moze spowodowac skutek odwrotny. Ja majac lat niewiele wiecej robilam rozne rzeczy po kryjomu...

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Właśnie, jeśli ma tylko delikatne krostki, a potraktuje skórę zbyt silnym kosmetykiem, to potem życzę już powodzenia... A poza tym ten krem nadaje koloryt cerze, nie wiem, czy to będzie dobrze wyglądać na skórze 11-katki.

[houseofcolours]

Kilka dni temu w rossmannie jedna dziewczynka próbowała namówić mamę, żeby kupiła jej sztuczne rzęsy, jak wynikło z rozmowy na jej komunijne przyjęcie, potem jeszcze pytała czy może sobie zrobić pasemka na tą okazję i co gorsza matka się głośno ZASTANAWIAŁA czy to nie za wcześnie

Co do tematu to ja już próbowałam się w tym wieku malować i zakrywać młodzieńcze pierwsze pryszcze. Ale tylko dlatego, że wtedy nikt nie zaproponował mi wyleczenia tego i zakrywanie pryszczy uważałam za najlepszy sposób pozbycia się ich.

[iizabelaa]

Na pewno przygodę z kosmetykami zaczęła bym od pielęgnacji.
I próbowała ja zadowolić kupując jej kosmetyki w tym celu.


Szczerze to mnie osobiście jak pierwszy raz przeczytałam twój post nie wydało się niczym złym, ze używałaby kremu tonującego.
Ale ja jestem zboczona na punkcie kosmetyków, jak to na wizażu bywa hahaha

Choc w sumie mam 12 latke w rodzinie, i turdno mi siobie ją wyobrazić w makijażu. Jeszcze taka zupełnie nie zainteresowana tymi sprawami jest.
Poza tym ma idealnie gładką cerę, jak dzidziuś.
Wiem od jej mamy, że jej koleżanki malują się, niektóre mocno :/

[dacn]

Napisane przez wikky1

Moja córka ma 11 lat, no, w grudniu 12. W internecie znalazla to : https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...akteryjny.html i uparla się ze chce to. Nie wiem czy jej pozwolic - ma delikatne krostki, chyba chce poczuc sie dorosla z drugiej strony jak raz na tydzien to nalozy... Doradzcie mi

Z krostkami w wieku 11 lat to najlepiej do dermatologa. Podkładem czy kremem bb sie tego nie zamaskuje a odpowiednia pielęgnacja zaprocentuje ładna cerą.

[_vixen_]

Nie. To nawet zle świadczy o rodzicach, którzy pozwalają dziecku w tym wieku z makijażem chodzić.

[kotek81]

zdecydowanie nie
sama mam 10-letnią córkę i nie wyobrażam sobie aby miała się w najbliższej przyszłości malować

[Sola1]

Ja bym się zgodziła, ale pod warunkiem gdyby cera była naprawdę w fatalnym stanie i leczenie u dermatologa nie przynosiłoby efektów. Wolałabym kupić dziecku coś kryjącego, ale porządnego niż miałoby się nabawić kompleksów. Nie wiem czy ten krem jest porządny, ale to już pytanie do tych co bardziej się znają - mnie bardziej chodzi o sam fakt. Jeśli to są jakieś delikatne krostki to pewnie pójscie do dermatologa czy odpowiednia pielęgnacja poprawi stan cery. Jestem zwolenniczką im mniej tym lepiej dla skóry dziecka, ale tak jak napisałam wyżej jesli cera byłaby tragiczna to zgodziłabym się.

Ale bez przesady. Nie uważam, żeby źle to świadczyło o rodzicach, ale rozumiem, że kazdy może mieć inne zdanie. Dla mnie jest różnica pomiędzy tuszem do rzęs, kredkami, cieniami, szminkami a czymś kryjącym przy trądziku.

[paula78]

Moja ma lat 13 (konczy podstawówkę) i się nie maluje, nie farbuje włosów i nie chodzi na koturnach czy innych obcasach.

Malowanie tylko na sylwestra, którego spędza z babacia w domu lub podczas weekendowych spotkań z koleżankami, robia sobie fryzury, malują sie i paznokcie.

Pozwalam na pomalowanie paznokci w weekend i w niedziele wieczorem zmywa, kiedys zapomniała -byc może celowo, taka próba poszła do szkoły i musiała je chować na lekcjach, nie zbyt komfortowo sie czuła z kolorowymi pazurami (jednak nauczyciele równie mogą reagować) - i dobrze, ma nauczkę

Postawić na pielegnację, krostki u nastolatków to normalna sprawa- uczyć higieny, nie drapania a smarowanie dodtakowym drogeryjnym szajsem bardziej zaszkodzi niz pomoże.
Trądzik sie leczy przede wszystkim a potem ew. ukrywa.

[Czekollladowa]

Na malowanie zdecydowanie za wcześnie... ja się zaczęłam malować jak miałam 16-17 lat, a teraz to już w tym wieku wymalowane chodzą ;] Jak już tak bardzo chce to może tusz do rzęs i bezbarwny błyszczyk lub pomadka z nivea (różowa) daje delikatną poświatę na ustach ;] Na TYLE bym mojej córce pozwoliła gdybym ją miała oczywiście

[paula78]

Napisane przez Czekollladowa

Na malowanie zdecydowanie za wcześnie... ja się zaczęłam malować jak miałam 16-17 lat, a teraz to już w tym wieku wymalowane chodzą ;] Jak już tak bardzo chce to może tusz do rzęs i bezbarwny błyszczyk lub pomadka z nivea (różowa) daje delikatną poświatę na ustach ;] Na TYLE bym mojej córce pozwoliła gdybym ją miała oczywiście

A czemu tusz tak, a cienie nie?
Nie rozumiem po co 11 latka mialaby malowac rzęsy?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Sola, paćkanie po tragicznej cerze tylko pogorszyłoby efekt.

[Patrilla]

z obserwacji w (durnym wynalazku) gimnazjum przyspieszającym dojrzewanie, dziewczynki malują rzęsy i widzę, że część używa podkładu lub kremu BB. Ja rzęsy zaczęłam malować i farbować włosy henną jak miałam 15 lat
11 lat i problemy z cerą - dziewczyny już wszystko powiedziały co trzeba

[Czekollladowa]

Napisane przez paula78

A czemu tusz tak, a cienie nie?
Nie rozumiem po co 11 latka mialaby malowac rzęsy?

Cienie w jej wieku mogły by np w szkole nie przejsc a tusz delikatnie podkresli rzesy


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Czekollladowa

Cienie w jej wieku mogły by np w szkole nie przejsc a tusz delikatnie podkresli rzesy


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jakbym zobaczyła w pracy dziewczynkę w 5 klasie z pomalowanymi rzęsami, to bym zaprowadziła do łazienki i kazała to zmyć.

[Patrilla]

za wczesnie szaja masz racje ja w wieku 15 rzęsy brązowym malowałam jak juz

[Luba]

Napisane przez wikky1

Moja córka ma 11 lat, no, w grudniu 12. W internecie znalazla to : https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...akteryjny.html i uparla się ze chce to. Nie wiem czy jej pozwolic - ma delikatne krostki, chyba chce poczuc sie dorosla z drugiej strony jak raz na tydzien to nalozy... Doradzcie mi

na twarz najlepiej pasta lassari na noc, leczy bardzo dobrze.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;40562030]Jakbym zobaczyła w pracy dziewczynkę w 5 klasie z pomalowanymi rzęsami, to bym zaprowadziła do łazienki i kazała to zmyć.[/QUOTE]

tu gdzie mieszkam wszystko jest dozwolone. w szkole, liczy się to co w głowie a nie to co na głowie.

ja nie jestem zwolenniczką "paćkania się" w młodym wieku, ale jeśli wszytskie, dosłownie wszytskie dziewczynki się malują, to trudno przekonać tę jedną (swoją ) żeby tego nie robiła. Dlatego umówiłyśmy się, że będzie od czasu do czasu malować rzęsy czy paznokcie. Parę razy pomalowała i widzę, ze przestało ją to bawić Na szczęście to dośc mądre dziecko i samo widziało, ze makijaż w niczym jej, w tym wieku, nie pomaga.
Autorko, spróbuj pogadać z córką na co mogłabyś się zgodzić, na co absolutnie nie. Jak czesto mogłaby się ewentualnie malować. A po paru razach moze jej sie znudzi, tak jak mojej. Może zauważy sama, że to jej niepotrzebne.

[paula78]

Napisane przez Czekollladowa

Cienie w jej wieku mogły by np w szkole nie przejsc a tusz delikatnie podkresli rzesy


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nadal nie widzę różnicy miedzy cieniem a tuszem- oba te kosmetyki podkreślają oko. Po co 11 latka ma podkreslać rzęsy ?

[Majka1503]

Ja bym nie pozwoliła.
Sama takie kremy zaczęłam nakładać w II/III klasie gimnazjum, dopiero potem zrozumiałam, że to i tak nic nie da. Poszłam do dermatologa i teraz noszę tylko filtr, nic więcej nie potrzebuję.
Rzęsy malować też wtedy zaczęłam.
A nie jestem jakimś "starym" pokoleniem, bo niedawno skończyłam 18 lat

[kropka75]

Napisane przez wikky1

Moja córka ma 11 lat, no, w grudniu 12. W internecie znalazla to : https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...akteryjny.html i uparla się ze chce to. Nie wiem czy jej pozwolic - ma delikatne krostki, chyba chce poczuc sie dorosla z drugiej strony jak raz na tydzien to nalozy... Doradzcie mi

Zapychacz w postaci pudru antybakteryjnego nie jest dla 11tolatki.

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Napisane przez paula78

Nadal nie widzę różnicy miedzy cieniem a tuszem- oba te kosmetyki podkreślają oko. Po co 11 latka ma podkreslać rzęsy ?

Pomaluj jedno oko tuszem, a drugie cieniem, to zobaczysz różnicę.

[iizabelaa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;40562030]Jakbym zobaczyła w pracy dziewczynkę w 5 klasie z pomalowanymi rzęsami, to bym zaprowadziła do łazienki i kazała to zmyć.[/QUOTE]


Może dziwne pytanie,

ale czy jest na to jakiś ogólny przepis, że dziewczyna nie może chodzić do szkoły wymalowana, czy to ustalenie takie wewnątrz szkolne są?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wewnatrzszkolne, zapisane w Statutach szkół, przy czym nie spotkałam się NIGDY ze szkołą, która by nie miała takiego zapisu. Mam tu na myśli podstawówki, rzecz jasna.

[MonikaFaustyna]

W wieku 11/12 lat mama mi pozwalała tylko na pomadki ochronne do ust. W wieku 13 lat chciałam być "fajna" i kupiłam właśnie taki krem, jak w linku. Wtedy też pamiętam, że poszalałam z rozjaśnieniem włosów . Z malowaniem, to mi mama wyjaśniła, że szkoda cery i jak chcę, niech poczekam do skończenia 16 lat. Z włosami kazali mi chodzić, żebym zrozumiała swój błąd . Na swoje szczęście szybko minęła mi faza wczesnego malowania się. Wtedy weszła faza buntu, glanów, czerni i kolczyków . Włosy ścięłam na krótko i nie malowałam się do 18tki, bo wszystkie dziewczyny się malowały, a ja byłam "na nie" .

Swojej córce też wyjaśnię, że wczesne malowanie się jest bez sensu. Zgodziłabym się tylko na pomadkę ochronną, ewentualnie odżywkę do rzęs. Jeśli się okaże w przyszłości, że ma suchą cerę po mnie, to dobierzemy dobry dla niej krem nawilżający.

[sharpnowaja]

Ja bym nie pozwoliła używać takich kosmetyków dziewczynie w tym wieku. To stanowczo za wcześnie.