Korepetycje-jak prowadzić,od czego zacząć? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Praca i biznes

Notka

Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-08-12, 19:32   #1
Nikaa1990
Wtajemniczenie
 
Avatar Nikaa1990
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 563

Korepetycje - co i jak?


Witam!

Wiem, ze niedawno byl temat o korepetycjach, ale ja chcę zapytać o trochę inne rzeczy.

A więc:
- jak to jest pod względem prawnym(wiem, ze to w pewnym stopniu nielegalne, ale co np za to grozi, gdy dopadnie Cię Urząd Skarbowy?). Ogólnie rzecz biorąc: jakie mogą być prawne konsekwencje takiej dzialalności? I czy jest jakaś kwota, do której nie trzeba zgłaszać do Urzędu?
- czy korepetycji może udzielać np absolwent liceum, student, nieposiadający żadnych kwalifikacji?(chodzi mi o certyfikaty językowe itp)?

Pozdrawiam
__________________
"Człowiek nie jest stworzony do klęski.
Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać"
[Ernest Hemingway]

30.37.45
75.74.50
Nikaa1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-13, 07:25   #2
Akane
Zakorzenienie
 
Avatar Akane
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
Dot.: Korepetycje - co i jak?

Cytat:
Napisane przez Nikaa1990 Pokaż wiadomość
Witam!

Wiem, ze niedawno byl temat o korepetycjach, ale ja chcę zapytać o trochę inne rzeczy.

A więc:
- jak to jest pod względem prawnym(wiem, ze to w pewnym stopniu nielegalne, ale co np za to grozi, gdy dopadnie Cię Urząd Skarbowy?). Ogólnie rzecz biorąc: jakie mogą być prawne konsekwencje takiej dzialalności? I czy jest jakaś kwota, do której nie trzeba zgłaszać do Urzędu?
- czy korepetycji może udzielać np absolwent liceum, student, nieposiadający żadnych kwalifikacji?(chodzi mi o certyfikaty językowe itp)?

Pozdrawiam
Co do US... Ciężko mi się wypowiedzieć w tej kwestii. Zasadniczo ktoś by musiał na Ciebie donieść, żeby się zainteresowali. Konsekwencje - konieczność zwrotu należnego podatku i chyba jakaś kara (co do tego ostatniego nie dam sobie głowy uciąć).

Korepetycji może udzielać właściwie każdy, byle miał predyspozycje. Masz chętnych - uczysz ich. Jeśli ktoś chce, żebyś udzielała mu korków i kicha na to, czy masz dyplom czy nie, to jest to jego prywatna sprawa.

Od razu dodam od siebie, że korepetycje figurują w PKD i można założyć działalność gospodarczą w oparciu o ich udzielanie. Musiałabyś jednak mieć sporo chętnych, żeby opłacić ZUS. VAT-em oczywiście nie zaprzątałabyś sobie głowy, bo korki są z niego zwolnione ZUS przez pierwsze dwa lata to około 300 zł miesięcznie.
__________________
"Whatever you woke up worrying about this morning - get over it. Make a call and move on." sir Ken Robinson
Akane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-13, 07:32   #3
besio
Wtajemniczenie
 
Avatar besio
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Sztokholm
Wiadomości: 2 393
Dot.: Korepetycje - co i jak?

Co do wykształcenia to ważne jest żebyś była specjalistką w danej dziedzinie to zachęca o wiele bardziej, np. studentka anglistyki daje korki z angielskiego. Co do Urzędu Skarbowego to już różne opinie słyszałam. Aktualnie moja znajoma daje korki i jakoś nie ma z tym problemów, ale to kwestia osobista, bo jesli chcieć zapłacić zus no to korki powinnas dawać non stop takie są polskie realia.
besio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-13, 11:31   #4
Akane
Zakorzenienie
 
Avatar Akane
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
Dot.: Korepetycje - co i jak?

Czy ja wiem? Non-stop? Nie wiem jakie są obecnie stawki godzinowe, ale jakiś czas temu moja koleżanka za godzinę korepetycji z angielskiego brała 50 zł. Także aby zarobić na ZUS (przez pierwsze dwa lata) wystarczy przepracować 6 godzin w miesiącu. Ciężko stwierdzić, że to jest praca non-stop Cała reszta idzie do kieszeni. Z podatkami też nie jest tak tragicznie, a dodatkowo pojawia się przecież możliwość wpisywania wydatków w koszty prowadzania działalności. Zeszyty, książki, przybory szkolne etc. można sobie bez problemu w owe koszty wrzucić.

Dając korki "na czarno" i traktując je jako jedyne źródło dochodu, traci się cenne miesiące do emerytury, bo nikt nie opłaca składek. W przypadku działalności nie ma tego problemu, bo składki do emerytury są normalnie opłacane.
__________________
"Whatever you woke up worrying about this morning - get over it. Make a call and move on." sir Ken Robinson
Akane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-13, 11:52   #5
Nikaa1990
Wtajemniczenie
 
Avatar Nikaa1990
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 563
Dot.: Korepetycje - co i jak?

Cytat:
Napisane przez Akane Pokaż wiadomość
Czy ja wiem? Non-stop? Nie wiem jakie są obecnie stawki godzinowe, ale jakiś czas temu moja koleżanka za godzinę korepetycji z angielskiego brała 50 zł. Także aby zarobić na ZUS (przez pierwsze dwa lata) wystarczy przepracować 6 godzin w miesiącu. Ciężko stwierdzić, że to jest praca non-stop Cała reszta idzie do kieszeni. Z podatkami też nie jest tak tragicznie, a dodatkowo pojawia się przecież możliwość wpisywania wydatków w koszty prowadzania działalności. Zeszyty, książki, przybory szkolne etc. można sobie bez problemu w owe koszty wrzucić.

Dając korki "na czarno" i traktując je jako jedyne źródło dochodu, traci się cenne miesiące do emerytury, bo nikt nie opłaca składek. W przypadku działalności nie ma tego problemu, bo składki do emerytury są normalnie opłacane.

Dziękuję za odpowiedzi

Mam pytanie do tego co zaznaczyłam:
Czy to znaczy, że jeżeli przez rok udzielałabym korepetycji, płaciła te skladki, ale niewiele bym zarabiała, bo np byłoby to 400 zł miesięcznie(tylko to 100 zl szłoby do kieszeni), to liczyłoby mi się to do emerytury tak jak np rok przepracowany w jakimś zakladzie, gdzie pracuje się całymi tygodniami po wiele godzin?
__________________
"Człowiek nie jest stworzony do klęski.
Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać"
[Ernest Hemingway]

30.37.45
75.74.50
Nikaa1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-13, 13:43   #6
Akane
Zakorzenienie
 
Avatar Akane
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
Dot.: Korepetycje - co i jak?

Dokładnie tak. ZUS nie jest zainteresowany tym, jaki masz przychód. Interesuje go wyłącznie opłacenie składek. Problem pojawia się po dwóch latach, gdy ulgi dla początkujących przedsiębiorców znikają, a składka z 300 zł miesięcznie, wzrasta do około 800 zł miesięcznie. Ale przez te pierwsze 24 miesiące można jako tako rozkręcić sobie działalność, połapać się już w przepisach, względnie znaleźć jakąś księgową czy biuro rachunkowe itd. Podatek do US też płaci się dopiero po przekroczeniu jakiegoś progu, poza tym co miesiąc można sobie odliczyć pewną kwotę od podatku (coś ponad 700 zł, dokładnie nie pamiętam, bo szczęśliwie już nie muszę tego sama pilnować ).
__________________
"Whatever you woke up worrying about this morning - get over it. Make a call and move on." sir Ken Robinson
Akane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-09-01, 15:51   #7
cal
Raczkowanie
 
Avatar cal
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: twin peaks
Wiadomości: 352
Korepetycje - jak zacząć. Ile, jak, gdzie.

Jestem na 2gim roku MU. Mam wykształcenie pedagogiczne - skończone praktyki w szkole. Chciałabym zacząć dawać korepetycje - w grę wchodzi geografia i przyroda. (np. Przygotowanie do matury i do egzaminu gimnazjalnego.)

mam pytania do dziewczyn które już dają korepetycje. Podejrzewam ze zdecydowana większość daje z języków. Ale może znajdzie sie ktoś jeszcze.
Ile bierzecie za godzinę? Jak sie przygotowujecie do 'zajęć', ile w tygodniu jesteście wstanie udzielać korepetycji (ile godzin), jak pozyskałyście pierwszych chętnych?
cal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-09-01, 20:40   #8
RazDwaTrzyMamCie
Zadomowienie
 
Avatar RazDwaTrzyMamCie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 1 332
Dot.: Korepetycje - jak zacząć. Ile, jak, gdzie.

ja może wypowiem sie w roli osoby biorącej korepetycje ;D Swojego czasu, jeszcze w gimnazjum chodziłam na korepetycje do jakiejś facetki na korepetycje z fizyki, które odbywały sie u niej w domu. Byla ona nauczycielka i uczyła tez na poziomie gimnazjalnym, wiec z materiałem była całkowicie obeznana, a ja tylko przychodziłam i mówiłam co chciałabym, zęby mi wytłumaczyła, albo przygotowała do klasówki. Wtedy ona dawała mi roznie ćwiczenia, kserówki, zadania i jakoś to rozwiązywałyśmy. Dowiedziałam sie o niej z gazety. Ale wiesz jak to jest. Jak dasz ogłoszenie i przyjdzie do ciebie kilka osób, a okaże sie ze dobrze tłumaczysz, to jedni przekażą drugim i będziesz miała pełno chętnych. Acha, no i płaciłam 25 zl. Zycze powodzenia.
RazDwaTrzyMamCie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-26, 10:48   #9
lara
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
stawki za korepetycje w firmie

Istnieje szansa, że będę udzielać indywidualnych korepetycji za pośrednictwem firmy, która zajmuje się zbieraniem klientów... jest tego teraz sporo. Zastanawiam się, jaki procent z pieniędzy, które płaci wtedy uczeń, idzie do nauczyciela?? czy któraś z was pracowała w ten sposób? może banalne pytanie, ale przezorny zawsze ubezpieczony bo jeśli zapytają ile sobie życzę, nie chciałabym strzelić jakiejś sumy z kosmosu
lara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 17:00   #10
0kasia10
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: woj.śląskie
Wiadomości: 229
filolodzy których języków nie narzejaką na brak pracy ( szkoły, korepetycje i in...:)

Oczywiście filolodzy języka angielskiego..ale czy tylko?
0kasia10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 18:54   #11
pani z herbata
Zadomowienie
 
Avatar pani z herbata
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: shannon irlandia
Wiadomości: 1 748
Dot.: filolodzy których języków nie narzejaką na brak pracy ( szkoły, korepetycje i i

ludzi uczacych angielskiego jest na peczki, to kierunek jakiego bym nigdy nie wybrala
juz raczej rusycystyke lub arabistyke

mam znajoma ktora mature zdawala z wloskiego jako jedyna wowczas w moim wojewodztwie, czy na filologie poszla to nie wiem no teraz ma wlasna firme i posredniczy miedzy polskimi i wloskimi firmami
__________________
trying so hard lots of things not to do

pani z herbata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-06-16, 19:04   #12
pau141
Raczkowanie
 
Avatar pau141
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 354
Dot.: filolodzy których języków nie narzejaką na brak pracy ( szkoły, korepetycje i i

Tak, angielski to zdecydowanie najgorszy wybór, jest ich na peczki. Niemiecki podobnie. Duza przyszlosc maja jezyki wschodu od rosyjskiego poczawszy przez chinski, japonski, koreanski. Ten rynek sie rozwija i wkrotce duzo bedziemy z nimi wspolpracowac a specjalistow od tych jesykow jest bardzo malo.

Moj kolega studiuje koreanistyke i juz na 3 roku studiow biega po roznych targach itp. jako tlumacz.
pau141 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-16, 19:32   #13
toxisch
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 68
Dot.: filolodzy których języków nie narzejaką na brak pracy ( szkoły, korepetycje i i

Wypowiem się jako studentka jednego z tak zwanych rzadkich języków. I moja wypowiedź dotyczy językow europejskich. W przypadku języków typu chiński, japoński, arabski, sytuacja wygląda pewnie inaczej. Przede wszytskim najlepiej wziąć pod uwagę region kraju w którym chce się pracować/studiować. Czyli rosyjski na wschodzie, skandynawskie na północy, czy czeski/słowacki na samym południu kraju są z pewnością o wiele milej widziane niż w innych regionach (abstrahując od Warszawy, gdzie jest dużo wszelakich międzynarodowych firm i instytucji). To raz. A dwa uważam (i widzę po ogłoszeniach), że często np. w firmach związanych z za granicą wolą kogoś po anglistyce (angielski jako język uniwersalny) i z podstawami tego drugiego języka niż ze świetnym tym rzadkim, ale angielskim na np. upper inter. albo advenced. Oczywiście nie wykluczam, że są takie stanowiska, że władanie tym drugim językiem jest wymagane, ale jest ich mało i raczej ciężko się na nie załapać biorąc pod uwagę, że nawet te rzadkie filologie co roku wypuszczają na rynek kilkadziesiąt osób w kraju.
Moim zdaniem dla dobrego anglisty, który znajdzie sobie drugi język, najlepiej jakiś egzotyczny, zawsze będzie praca bo język angielski staje się językiem uniwersalnym. Z kolei jeśli chodzi o inne języki to kwestia loterii - sytuacji w gospodarce, mody na dany język itp.
toxisch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 10:23   #14
pau141
Raczkowanie
 
Avatar pau141
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 354
Dot.: filolodzy których języków nie narzejaką na brak pracy ( szkoły, korepetycje i i

Tylko z angieleskim, wydaje mi sie, problem jest taki, ze w zasadzie kazdy go juz zna, w mniejszym lub wiekszym stopniu i znajomosc tego jezyka nie jest juz zadna karta przetargowa w poszukiwaniu pracy. Znajomosc angielskiego taraktowana jest w zasadzie juz jako oczywisty wymog a dopiero znajomosc innego jezyka jest dodatkowym atutem...
pau141 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-17, 12:47   #15
toxisch
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 68
Dot.: filolodzy których języków nie narzejaką na brak pracy ( szkoły, korepetycje i i

Moim zdaniem to stereotyp. Które poziomy w szkolach językowych mają największe oblężenie? Intermediate, upper-intermediate, ew. kursy przygotowujące do fce. Potem coraz mniej chetnych. Bo ludziom sie wydaje, że jak zdadzą fce to wystarczy. i to prawda, dogadają się z turysta zagranicznym, kupią coś przez internet, przeczytają Harry'ego itp. Ale nie mają wyćwiczonej stylistyki, by np. swobodnie pisać poważne listy, zawierać umowy, brać udział w różnych pertraktacjach, prezentacjach firmowych, mówić płynnie, swobodnie, dostosowywać styl do okazji itp. itd. Zresztą żaden kurs 2x w tygodniu po 2 godziny nie da takiego obycia jak filologia, gdzie oprócz zajęć praktycznych są też wszytskie inne zajęcia po angielsku. Dlatego nie można porównywać przeciętnego Polaka/studenta i jego znajomości angielskiego do absolwenta filologii. Oczywiście są osoby bez takich studiów, które wymiatają po angielsku, ale to zdecydowanie nie jest standard .
toxisch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 08:59   #16
0kasia10
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: woj.śląskie
Wiadomości: 229
Dot.: filolodzy których języków nie narzejaką na brak pracy ( szkoły, korepetycje i i

A filologia rosyjska jak uważacie...czy ma sens studiowanie tego języka w stosunku do późniejszej pracy?
0kasia10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-19, 09:45   #17
pani z herbata
Zadomowienie
 
Avatar pani z herbata
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: shannon irlandia
Wiadomości: 1 748
Dot.: filolodzy których języków nie narzejaką na brak pracy ( szkoły, korepetycje i i

ja uwazam ze z rusycystyka mozna gdzies zajsc no gdyby to polaczyc jeszce z innym kierunkiem; cos z handlem na przyklad

bo sama znajomosc jezyka nie jest gwarancja znalezienia pracy, no chyba ze jest to np koreanski lub inny rzadki w Europie jezyk
__________________
trying so hard lots of things not to do

pani z herbata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-20, 17:13   #18
pau141
Raczkowanie
 
Avatar pau141
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 354
Dot.: filolodzy których języków nie narzejaką na brak pracy ( szkoły, korepetycje i i

Cytat:
Napisane przez toxisch Pokaż wiadomość
Moim zdaniem to stereotyp. Które poziomy w szkolach językowych mają największe oblężenie? Intermediate, upper-intermediate, ew. kursy przygotowujące do fce. Potem coraz mniej chetnych. Bo ludziom sie wydaje, że jak zdadzą fce to wystarczy. i to prawda, dogadają się z turysta zagranicznym, kupią coś przez internet, przeczytają Harry'ego itp. Ale nie mają wyćwiczonej stylistyki, by np. swobodnie pisać poważne listy, zawierać umowy, brać udział w różnych pertraktacjach, prezentacjach firmowych, mówić płynnie, swobodnie, dostosowywać styl do okazji itp. itd. Zresztą żaden kurs 2x w tygodniu po 2 godziny nie da takiego obycia jak filologia, gdzie oprócz zajęć praktycznych są też wszytskie inne zajęcia po angielsku. Dlatego nie można porównywać przeciętnego Polaka/studenta i jego znajomości angielskiego do absolwenta filologii. Oczywiście są osoby bez takich studiów, które wymiatają po angielsku, ale to zdecydowanie nie jest standard .
Tylko, problem w tym, ze wiekszosci pracodawcow nie jest potrzebny ktos, kto tylko wymiata po agnielsku. Jest potrzebny ktos kto glownie zna sie na handlu, rachunkowosci, finansach itp. (nie wiem czym tam jeszcze, bo to nei moja branza ) oraz zna angielski. Osoba, ktora zna angielski super i trosze handel, odrobinke rachunkowosc i wcale finansow (czyli osoba po filologii) bedzie zawsze mniej warta dla przecietnego pracodawcy, chyba, ze bedzie on biurem tłumaczen...to co innego

Cytat:
Napisane przez 0kasia10 Pokaż wiadomość
A filologia rosyjska jak uważacie...czy ma sens studiowanie tego języka w stosunku do późniejszej pracy?

Ja nadal utrzymuje, ze na pewno bardziej niz angielskiego...
pau141 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-21, 08:58   #19
bramek
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 3
Dot.: filolodzy których języków nie narzejaką na brak pracy ( szkoły, korepetycje i i

Jestem studentem II roku filologii angielskiej (oprócz tego kończę informatykę - 3 rok) i muszę powiedzieć, że całkowicie nie zgadzam się z osobami, które twierdzą, że filologia angielska to przeżytek i kierunek nie warty uwagi. Uważam, że jest inaczej. Pomimo, że na przykład szkół angielskiego i ludzi uczących jest na pęczki to naprawdę dobrych nauczycieli jest jak na lekarstwo. Uczę się angielskiego od 5 roku życia i wiem jak rozpoznać kogoś kto umie ten język. Bywałem na wielu "zajęciach" prowadzonych przez niby doświadczonych wykładowców w szkołach, które mianowały się per najlepsza. Co się okazywało? A no, że Ci wykładowcy w ogóle nie potrafią mówić i wkładają ludziom do głowy błędne zasady funkcjonowania języka oraz wiele wiele innych złych rzeczy. Zatem co z tego, że szkół jest na pęczki skoro nie każdy potrafi uczyć? Myślę, że jeśli ktoś jest pracowity i ma wcześniej wspomnianą smykałkę to po filologii angielskiej będzie zarabiał naprawdę dobre pieniądze. Ja, będąc studentem 2 roku zarabiam miesięcznie na korkach ponad 1500 zł! Jak przychodzi marzec, kwiecień to można zarobić nawet 2,500 zł! W Polsce jest MASA ludzi, którzy są gotowi uczyć się angielskiego i płacić za to niemałe pieniądze. Jeśli widzą, że ich nauczyciel jest dobry i wyniki pracy są pozytywne - wracają do niego wraz ze swoimi pieniędzmi... Zatem jeśli ktoś po FA nie może znaleźć pracy to oznacza, że jest fajtłapa ;-)
bramek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-06-21, 09:15   #20
iwonatom
Raczkowanie
 
Avatar iwonatom
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 469
Dot.: filolodzy których języków nie narzejaką na brak pracy ( szkoły, korepetycje i i

Ja jestem po filologii angielskiej i hiszpanskiej i zgadzam sie z bramkiem. Na korkach mozna wyciagnac spoko pieniadze jesli ktos ma checi. Trzeba jedynie nauczyc sie rozrozniac dobrych nauczycieli od tych ktozy tylko 'lizneli' jezyka
Co do jezyka hiszpanskiego to na slasku w ciagu pol roku pokazaly sie tylko 3 ofety pracy z tym jezykiem zwiazane + biegly angielski Z tego co sie orientuje z hiszpanskim jest duzo ofert we wrocku. Nie zgodze sie z opinia ze anglistyka skazuje na bezrobocie- bzdura!Jest najwiecej ofert z tym jezykiem ale oczywiscie poziom CAE lub CPE no i wiecej kandydatow na jedno miejsce oczywiscie.
Ja otwieram biuro tlumaczen i zaczynam nauke jez. rosyjskiego- bedzie w cenie na pewno.

P.S Przypomnialy mi sie slowa mojego wykladowcy ' Jak ktos chce sie nauczyc mowic w obcym jezyku niech idzie na kurs' Podpisuje sie pod tym rekami i nogami. Za duzo niepotrzebnych rzeczy musielismy sie uczyc ktorych nikt juz z nas nie pamieta
iwonatom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-21, 16:29   #21
toxisch
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 68
Dot.: filolodzy których języków nie narzejaką na brak pracy ( szkoły, korepetycje i i

Cytat:
Napisane przez pau141 Pokaż wiadomość
Tylko, problem w tym, ze wiekszosci pracodawcow nie jest potrzebny ktos, kto tylko wymiata po agnielsku. Jest potrzebny ktos kto glownie zna sie na handlu, rachunkowosci, finansach itp. (nie wiem czym tam jeszcze, bo to nei moja branza ) oraz zna angielski. Osoba, ktora zna angielski super i trosze handel, odrobinke rachunkowosc i wcale finansow (czyli osoba po filologii) bedzie zawsze mniej warta dla przecietnego pracodawcy, chyba, ze bedzie on biurem tłumaczen...to co innego
Nie wiem skąd masz dane czego potrzebują pracodawcy . Jasne, jak ktoś ma małe przedsiębiorstwo, które działa w obrębie Polski to nie potrzebuje wymiataczy, tylko ekonomistów, żeby to przedsiębiorstwo utrzymać. W dużych firmach, międzynarodowych korporacjach, ale nie tylko, potrzebują też ludzi od samych kontaktów z np. klientami zagranicznymi, od kontaktów handlowych, przedstawicieli, tłumaczy do prowadzenia stron internetowych w innych językach itp. I wtedy potrzeba kogoś kto się doskonale wysławia. Poza tym, widziałam kilka ogłoszeń gdzie pracodawcy tak zależało na języku, że wymagal jedynie umysłu ścisłego (a takie na filologiach też się zdażają) i proponował szkolenia z księgowości.
Swoją drogą wydaje mi się, że rynek polski szybciej wchłonie 50 anglistów (którzy zrobili drugi kierunek FiR) niż 5o italianistów, ibersytów, czy bohemistów z tymże FiRem. Dlatego uważam, że angielska jest pewniejsza.

Poza tym, jeśli ktoś bierze pod uwagę karierę nauczycielską - nauczyciel języka angielskiego może uczyć na calym świecie. Nudzi Ci się Polska - jedziesz do Chin i uczysz na tamtejszym uniwersytecie.
Jeśli chodzi o inne języki, popyt na nie jest już o wiele bardziej zróżnicowany.
toxisch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-24, 12:59   #22
nati__xxx
Wtajemniczenie
 
Avatar nati__xxx
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 2 211
GG do nati__xxx
Korepetycje-jak prowadzić,od czego zacząć?

Witam, chciałabym zasięgnąć Waszej opinii w sprawie udzielania korepetycji-jakie są Wasze doświadczenia, wnioski, rady itp
Otóż planuję w tym roku zacząć dawać lekcje z języka, ukończyłam szkołę dwujęzyczną a w tym roku dodatkowo rozpoczynam naukę na filologii. Język mam opanowany na wysokim poziomie, chcę jednak jeszcze trochę poczekać z korepetycjami gdyż miałam rok przerwy i chcę się "rozruszać" przez ten pierwszy rok.
Problem w tym że strasznie brakuje mi pewności siebie, moje koleżanki już udzielają lekcji, ja jednak boję się że nie dam rady, że gdy ktoś przyjdzie na lekcję ja nie będę umiała mu przekazać swojej wiedzy, albo będę zapomniać słówka, nie daj Boże wprowadzać kogoś przez swoją niewiedzę w błąd itp szkołę ukończyłam z bardzo dobrymi wynikami, nie jestem jakoś szczególnie nieśmiała ale w tej sprawie mam jakąś blokadę może dlatego że to już nie przelewki tylko sytuacja "płacę-wymagam" a ja boję się że nie sprostam czyimś wymaganiom. Dlatego myślałam by może zacząć od młodszych uczniów, dzieci i gimnazjalistów, bo to w końcu grupa która będzie miała pozniom max średnio zaawansowany. Może jak się rozkręcę to spróbuję ze starszymi

W związku z tym proszę napiszcie, czego oczekujecie od korepetytorów/lektorów? jaką preferujecie formę zajęć-konwersacje czy suche ćwiczenia, gramatyka?

Ciekawa jestem także opinii osób które same dają "korki"-jakie były wasze pierwsze wrażenia?
__________________
"Jeśli chcesz grać w piłkę, musisz myśleć jak piłka."
nati__xxx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-24, 13:20   #23
cholernarejestracja
Copyraptor
 
Avatar cholernarejestracja
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
Dot.: Korepetycje-jak prowadzić,od czego zacząć?

Wypowiem się na podstawie cudzych doświadczeń, od razu uprzedzam

Wszystko zależy od tego, na jakie dziecko trafisz. Mam kilkoro znajomych którzy udzielają korepetycji, i niestety rysuje się pewna tendencja. Nie chodzi o to, żeby dziecko nauczyło się angielskiego, tylko dostawało dobre oceny. Bardzo często byli obwiniani za to, że dziecko np. źle napisało pracę domową i dostało trójkę zamiast piątki. Nie obchodziło ich to, że syneczek nie potrafi tego angielskiego. W końcu oni płacą, więc napisz dziecku pracę domową, dostanie piątkę, a jak obleje sprawdzian, to podciągnie kolejną pracą domową którą ty mu napiszesz.

Z kolei znajoma która uczyła matematyki była w takiej sytuacji, że to rodzice chyba chcieli chodzić na korepetycje, bo dziecko to miało zupełnie w nosie. Siedział na krześle i się bujał, gadał o bajkach i książkach, pytał ją czy ma chłopaka..jak w końcu go zmusiła do robienia zadań, to jeżeli rozwiązał źle, a ona zwróciła mu uwagę, to zaczynał krzyczeć, że wcale nie, że rozwiązał dobrze, że ona kłamie (ALE TRZY PLUS PIĘĆ JEST SZEŚĆ!!!!). I oczywiście rodzice mieli pretensje, że mimo iluśtam godzin dziecko wciąż ma jedynki.

Pamiętaj też, że zajęcia muszą być urozmaicone, chodziłam na prywatne zajęcia z francuskiego, i moja nauczycielka urozmaicała mi lekcje - słuchałam francuskich piosenek, filmy, pisałam listy do przyjaciół. Nauka przez zabawę jest dużo lepsza niż wkuwanie regułek i słówek przez 45 minut.

Myślę, że nie każdy ma powołanie do takich zajęć. Uwierz w siebie, przeprowadź kilka lekcji, i zobacz, czy Cię to cieszy. Jeżeli dogadasz się z dzieckiem, rodzicami, to będzie ok Przecież nic się złego nie może stać.
cholernarejestracja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-24, 13:23   #24
trynosz
Zakorzenienie
 
Avatar trynosz
 
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 7 196
Dot.: Korepetycje-jak prowadzić,od czego zacząć?

Ja tez od tego roku zaczynam korepetycje. Na razie tylko z dziecmi angielski, ale chcialabym jeszcze matematyke, najlepiej przygotwywac do matury. Tez jestem pelna obaw. Szczegolnie boje sie dzieci ;p. Ze mnie nie polubia czy nie zechca pracowac, ale juz nawymyslalam im milion zabaw, takze mam nadzieje, ze nie bedzie tak zle . I chetnie poczytam rady "doswiadczonych" korepetytorek
trynosz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-24, 13:45   #25
BJean
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 827
Dot.: Korepetycje-jak prowadzić,od czego zacząć?

ja brałam korki z języka i mogę powiedzieć czego oczekiwałam:
- rozmowy i osłuchania się, po prostu gadki i "próbowania" żeby się przemóc do mówienia w obcym języku
- wymagałam aby w prosty i przejrzysty sposob (czasami nawet na skroty, sposobem) pokazac mi o co chodzi w gramatyce
- ćwiczenia i robienie zadań to była moja praca domowa (szczegolnie w koncowych latach nauki).
Na początku gdy robilam zadania to korepetytorka dawała mi czas abym je wykonala, a pomagala mi tylko w tym, czego nie umialam lub nie bylam pewna. To jest dobre bo nadmierna pomoc i obserwacja nie pozwala samemu wziac sie w garsc i pomyslec.


podstawą będzie więc
- magnetofon
- rozmowy
- kartkówki sprawdzające wiedze (ojjj, to jest dopiero motywacja zeby sie slowek uczyc!)
- zadania domowe, szczegolnie pisanie i opowiadanie (tu troche nawiązuje do przedmaturalnego biegu xD )

Przerabiając z korepetytorką aktualny materiał miałam pewność, że w szkole dam sobie radę.
kwestia słówek leżała w moim interesie, nikt mnie ich nie nauczy ale fakt, że "we wtorek X robi mi kartkowe a ja place za lekcje" dawał mi kopa i ZAWSZE umiałam 100%.

Prace domowe SZKOLNE były wykonywane przeze mnie a przez korepetytorke poprawiane.
I tak było przez wiele lat : - )

Jak mi coś w szkole nie poszło to nie winiłam korepetytorki tylko siebie.
Moi rodzice tak samo. Korepetytorka pomaga, tłumaczy,ćwiczy ze mną i w pewien sposob motywuje, cała reszta zależy ode mnie.


ile teraz się bierze w dużych miastach za 1godz?
u mnie za języki 25-35 zł/h.
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! !


masz prawo wiedzieć co jesz.

BJean jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-24, 20:01   #26
czapeczkaelfa
Zadomowienie
 
Avatar czapeczkaelfa
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 876
Dot.: Korepetycje-jak prowadzić,od czego zacząć?

Ja korepetycji nie udzielałam, ale też się powoli do tego przymierzam. (mam straszną tremę, więc dobrze rozumiem twoje wątpliwości)
Mój nauczyciel od angielskiego miał taką metodę, że zawsze zadawał mi jakieś ćwiczenia na pracę domową, na początku lekcji ją sprawdzaliśmy, wypisywaliśmy w zeszycie zdania czy słówka które zrobiłam źle, a na następną lekcję, oprócz nowej pracy domowej miałam za zadanie poprawić tą starą. Muszę powiedzieć, że to całkiem niezła metoda, bo rzadko później popełniałam kolejny raz ten sam błąd.
Poza tym dużo rozmawialiśmy, pisałam wypracowania (z poprawianiem ta sama metoda- na lekcji poprawialiśmy błedy, a później pisałam jeszcze raz, już bezbłędnie)
Ważne jest, żeby wzbudzić w uczniu sympatię (zwłaszcza jeśli to dziecko), ale jednocześnie nie dać sobie wejść na głowę. Jak się nie uczy, to trochę postrasz, za karę zadaj dodatkowe zadanie do zrobienia. Oprócz zabawy trzeba motywować
Powodzenia i opisz później jak Ci poszło.
__________________
I'm not sad. I'm just complicated.

czapeczkaelfa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-24, 20:18   #27
kasia9513
Zakorzenienie
 
Avatar kasia9513
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 6 369
Dot.: Korepetycje-jak prowadzić,od czego zacząć?

na początku powinnaś przeprowadzić rozmowę co umie a czego nie i zacząć od tego co umie -utrwalić wiadomości- później przejdziesz do dalszych tematów - proponuję prowadzić lekcje z jakimiś książkami , będzie ci łatwiej - powinnaś dużo rozmawiać z uczniem -żeby umiał zastosować swoją wiedze i słownictwo w praktyce- puszczać różne nagrania- dla osłuchania się z językiem-pomagać w przygotowaniach do klasówek lub w pracach domowych z języka , powinnaś też ćwiczyć i powtarzać wszystko co było
__________________
Idealistka z własnymi marzeniami





Świeżynka
kasia9513 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-24, 20:55   #28
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: Korepetycje-jak prowadzić,od czego zacząć?

Nom cóż, korki u dzieci wyglądają inaczej. Jak licealista idzie na korki, to dlatego żeby uzupełnic braki w wiedzy. Dziecko jest wysyłane przez rodzica i często ma mało dogadania. Spodziewać się można wszystkiego, nawet braku chęci współpracy. Zależy na jakie dziecko trafisz.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze


rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-24, 22:18   #29
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Korepetycje-jak prowadzić,od czego zacząć?

Cytat:
Napisane przez rapifen Pokaż wiadomość
Nom cóż, korki u dzieci wyglądają inaczej. Jak licealista idzie na korki, to dlatego żeby uzupełnic braki w wiedzy. Dziecko jest wysyłane przez rodzica i często ma mało dogadania. Spodziewać się można wszystkiego, nawet braku chęci współpracy. Zależy na jakie dziecko trafisz.
To miałam napisać. Dlatego myślę, że ze starszymi jednak łatwiej.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-24, 23:56   #30
bibrzok87
Raczkowanie
 
Avatar bibrzok87
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 181
Dot.: Korepetycje-jak prowadzić,od czego zacząć?

Dokładnie tak jak pisały poprzedniczki. Zależy od dziecka. Przykładowo: na korepetycje do mnie uczęszcza dwóch chłopców i są diametralnie różni. Jeden robi wszystko żeby lekcja trwała jak najkrócej próbuje zagadywać na tematy zupełnie odbiegające od tego co ćwiczymy, nad czym pracujemy. Drugi zupełne przeciwieństwo: nie boi się zapytać gdy nie wie, chce wiedzieć jak najwięcej, lubi ćwiczenia, lubimy ze sobą rozmawiać po angielsku, przełamał się do rozmów.
A co do prowadzenia i tu też któraś z moich poprzedniczek powiedziała, że najlepiej uczyć przez zabawę, urtwalać słówka, zapisywać to, co nowe dla ucznia.
Pamiętam pierwsze korepetycje jakie prowadziłam jak mi się głos łamał, teraz mi się śmiać chce z tego, ale wtedy byłam strasznie spięta.
Najważniejsza jest kreatywność i obopólna chęć, tak mi się zdaje pozdrawiam i życzę sukcesów.
__________________
"Ludzie mają skłonności matematyczne i zawsze na coś liczą"
bibrzok87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Praca i biznes


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-08-14 20:53:44


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:14.