2007-08-09, 19:51 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 471
|
Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
Czy zdarza sie to czesto ?? To jest takie wstydliwe i niesmaczne przewaznie jak jest porod rodzinny mimo ze to maz, ze niby taki bol ze wszystko jedno to jakos tak...nie fajnie...
a wogole lewatywe robie sie sammu czy lakarz? mozna samemu?? jestem bardzo wstydliwa i nie wyobrazam sobie zeby robil to lekarz... wiem ze moze to smieszne ze o to pytam ale dreczy mnie to...
__________________
MIŁOŚĆ JEST WTEDY GDY JEDNO SPADA W DÓŁ A DRUGIE CIĄGNIE GO KU GÓRZE....
|
2007-08-09, 19:59 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 664
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...168709&page=91 polecam -wlasnie tutaj zaczelysmy dyskusje na ten temat- zawsze mozesz sie dolaczyc
__________________
Jesienne mamy |
2007-08-09, 20:43 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: tu i tam....
Wiadomości: 1 387
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
Lewatywy nie robi lekarz tylko położna. I uwierz mi, to dla niej codziennośc. Jeżeli się krępujesz to są w aptekach zestawy do zrobienia lewatywy w domu lub też czopki.
|
2007-08-09, 22:44 | #4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
Cytat:
Czopki odradza się ze względu na zbyt długi czasami czas oczekiwania. |
|
2007-08-10, 11:31 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
krisza ty przestan panikowac lepiej na porodowce bedzie ci juz wszystko jedno czy robia ci lewatywe czy co innego bedziesz myslala zeby urodzic predzej niz czy to wstyd
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2007-08-10, 12:33 | #6 |
Rozeznanie
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
kirsza - rozumiem Twoje obawy. Samej lewatywy nie ma jednak co sie bac, ani wstydzic. I tak przeciez beda cie ogladac wiele razy podczas porodu tam, "na dole" i lekarz i polozna. Mąż ma byc przy twojej głowie.
Ja o samym porodzie i bolu tyle nie mysle, co o tej calej otoczce. Tyle ze ja bede rodzic do wody (nota bene termin mam na dzisiaj, a jak na razie cisza), a ponoc to jest bardziej nieestetyczne niz suchy poród. Ps. Lewatywa moze przyspieszyc poród, wiec lepiej nie robic jej samej w domu. |
2007-08-10, 12:43 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 664
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
Kirsza a Ty jestes w ciazy?
__________________
Jesienne mamy |
2007-08-10, 12:46 | #8 |
Zadomowienie
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
Kirsza uwierz mi, podczas porodu bedzie Ci wszytsko obojetnie.. naprawde.. ja mialam takie same obawy co Ty.. na poczatku nie chcialam lewatywy, ale jak zaczely sie skurcaze to marzylam o tym, zeby bylo juz po wszystkim, a nie myslalam o tym, zxeby nic nie "narobic"..
jesli chodzi o lewatywe i przyspieszanie porodu to nie wiem jak to dziala ale u mnie nic nie przyspieszyl (niestety) wiec glowa do gory i trzymam kciuki |
2007-08-10, 13:21 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
Cytat:
W książce "W oczekiwaniu na dziecko" napisano: "Kiedyś lewatywa była stosowana niezależnie od opinii rodzącej. Była to jedna z rutynowych czynności, wykonywanych przy przyjęciu do szpitala na początku porodu. Zakładano, że opróżnienie jelita przed porodem bardziej udrożni drogi rodne (gdyż zawartość jelit nie będzie na nie uciskać) i dziecko szybciej wyjdzie na świat. Uważano również, że lewatywa (powodująca wypróżnienie przed porodem) zaoszczędzi kobiecie zakłopotania z powodu oddania stolca w czasie porodu, a zatem rodząca pozbędzie się zahamowań przed dalszym praciem. Na szczęście lewatywa już nie jest, ze słusznego powodu, zabiegiem rutynowym. Po pierwsze, stwierdzono, że nie ma obawy o blokowanie kanału rodnego przez wypełnioną kiszke stolcową, jeżeli ciężarna oddawała stolec w ciągu 24 godzin - a w rzeczywistości przed porodem organizm zwykle sam się oczyszcza poprzez częste wypróżnienia. Po drugie, używanie podczas porodu jednorazowych, sterylnych podkładów, wyrzucanych natychmiast razem ze stolcem, zabezpiecza przed zakażeniem noworodka. I wreszcie, choć lewatywa zmniejsza prawdopodobieństwo oddania stolca w chwili porodu, nie eliminuje go całkowicie. I nie ma się czego wstydzić, gdyż jest to zupełnie normalne. Jak to się mówi... wszystko się może zdarzyć - także na sali porodowej."
__________________
Jaś ma: http://lb4f.lilypie.com/MTFXp2.png Antoś ma: http://lb1f.lilypie.com/AA2Gp2.png |
|
2007-08-10, 13:27 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
jestem na poczatku coazy ale powiem wam szczerze ze watpie ze bede myslala o czy kolwiek na porodowce niz jak urodzic i zeby przestalo bolec podejrzewam ze 3/4 pamietac nie bede z tego stressu i boli i czy sie wysiusiam czy kupke zrobie czy nie wiem co jeszcze to bedzie mi wszystko jedno..
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2007-08-10, 13:41 | #11 |
Zadomowienie
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
Ray dokladnie masz racje podczas porodu myslisz tylko o tym, zeby wreszcie przestalo bolec i tylko tyle.. co do pamieci co bylo podczas to rowniez sie zgadzam.. moj TŻ po kilku dniach po porodzie dopeo mnie uswiadomil, ze mnie cewnikowali bo tego nie pamietalam
|
2007-08-10, 13:47 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
no pewnie... to jest takie przezycie ze kurde kto tam mysli ze wstyd ja bym sie i na chodniku polozyla i rodzila jak by trzeba bylo bo akurat ktos zwraca uwage na moja psioche nic w tym podniecajacego
podejrzewam ze i gwalciciela by odstraszylo
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2007-08-10, 16:33 | #13 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 1 691
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
Cytat:
Podziwiam dziewczyny, które traktują to tak naturalnie, aj niestety do nich nie należę
__________________
Mama Małgosi |
|
2007-08-10, 16:38 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 8 613
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
bazylia hmm... czy mi zrobia czy nie to juz zostawiam w rekach lekarzy.. bedzie trzeba niech robia... trudno.. ale nie jednokrotnie bylam w szpitalu w roznych sytuacjach i wiem ze w takich chwilach to sie nie mysli jak sie wyglada, czy cos wstyd czy nie... sytuacja tak szybko sie dzieje ze nie ma nawet na to czasu a lekarz czy polozna pewnie to traktuje jak chleb powszedni... i bez sensu moim zdaniem zamaetwiac sie na zapas rozumiem te ktore noja sie w 8 mc .. bo lada dzien moze ten dzien nadejsc ale jeszcze w ciaze nie zachodzac juz strach echhhh....
__________________
wiosna!! zaczynam biegać ! |
2007-08-10, 18:02 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 471
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
dzieki dziewczyny za odpowiedzi, ja tez podziwiam te ktorym to wszystko jedno....wiem ze maz stoi przy glowie ale przeciez to CZUĆ....fanie, ze Wy potraficie jakos o tym nie myslec ja jezeli chodzi o "śmierdzące" sprawy nie umiem tak obojętnie obejść się ...jeszcze przy osobach trzecich obcych....nie przekonuje mnie takie cos ze dla nich to codziennosc
__________________
MIŁOŚĆ JEST WTEDY GDY JEDNO SPADA W DÓŁ A DRUGIE CIĄGNIE GO KU GÓRZE....
|
2007-08-10, 18:39 | #16 |
Zadomowienie
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
Kirsza uwierz mi nic nie czuc... zazwyczaj po lewatywie nic juz nie "wyleci".. a nawet jesli to jak ja rodzilam t mialam lozko z takim spadem i tam pod spodem byl taki pojemniczek,. np. na odchodzace wody plodowe..
uwierz mi naprawde nie masz sie czego wstydzic.. a zreszta jak poloza Ci dzidziusia na piersi to o wszytskim zapomniasz naprawde.. |
2007-08-10, 18:51 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 664
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
Kirsza a moze poprostu musisz dojrzec do macierzynstwa- ja kiedy tez sie balam, wstydzilam -ale to minelo
__________________
Jesienne mamy |
2007-08-10, 19:04 | #18 | ||
Zadomowienie
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
Cytat:
Cytat:
rodziłam moze przy 5 osobach a z porodu nic nie pamietam oprócz tego jak na synka spojzałam i go dotknełam, wszystko mi mój mężuś opowiedział szmat czasu po tym wszystkim... nie martwcie sie bedzie dobrze |
||
2007-08-10, 19:35 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 471
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
ojj dziewczyny dzieki za odp po raz kolejny a mam jeszcze pytanie, tylko nie piszcie ze bedzie mi wszystko jedno....moge powiedziec zeby na sali byl tylko lekarz i polozna i tyle?? nie chce "gapiów" !!
__________________
MIŁOŚĆ JEST WTEDY GDY JEDNO SPADA W DÓŁ A DRUGIE CIĄGNIE GO KU GÓRZE....
|
2007-08-10, 20:13 | #20 |
Zadomowienie
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
a kogo Ty tam jeszcze chcialas miec jsli chodzilo o studentow to przeciez mozesz sie nie zgodzic
a tak poza tym, to jak sie rodzi to na sali jest tylko polozna.. co jakis czas dochodzi lekarz no i potem jeszcze jak dzidzius juz jest na siwecie to pielegniarka i lekarz pediatra ale oni zajmuja sie w kąciku dzidziusiem powiem Ci szczerze, ze jakby nie moj TŻ to bym tam lezala sama jak palec polozna, przychozila co 15-30min i spr rozwarcie ale wiesz u mnie tak to wygladalo ale podekrzewam, ze u wiekszosci dziewczyn podobniie |
2007-08-10, 20:31 | #21 |
Zadomowienie
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
mozesz powiedziec ale naprawde bedzie ci wszystko jedno
u mnie były dwie położne ale jedna działała pielegniarka od papierków i cały czas gin nie odeszła ani na moment a puzniej mnie szyła i ktos jeszcze ale nie wiem kto puzniej oczywiscie pigóła i pediatra zabrali małego i to wszystko |
2007-08-12, 23:33 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 806
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
troszkę Wam zazdroszczę takiego "niecackania się" ze sobą. Od razu powiem , że nie jestem nawet w ciąży, ale boję się porodu i na dziś jestem zdecydowana na cesarkę. Zobaczymy jak to będzie jak przyjdzie co do czego, bo wiem że zawsze są jakieś "za" i jakieś "przeciw".
Ze mną jest tak, że o ile psychicznie jestem dość silna i umiem bez problemu reagować w sytuacjach kryzysowych, to jeśli chodzi o moje ciało, ból i wszelką wobec niego niedelikatność, zaraz ostro protestuję, zamykam się w sobie i wiele rzeczy odczuwam jako zbyt nachalnych. badanie ginekologiczne znoszę jednak bez problemu i nie robię z tego najmniejszego problemu, ale jak piszecie o wkładaniu rąk i o tym że pode mną miałby być pojemnik, żeby wszystko miało gdzie spływać, to tak abstrakcyjnie rzecz biorąc już czuję się jak przedmiot czy zwierzę. Nieodmiennie dziwi mnie niedelikatność lekarzy. Wiem wiem że być może to się zmieni i będę myśleć tylko o tym, żeby urodzić i żeby dzidziuś był zdrowy, ale to wszystko wydaje mi się takie bezduszne, zimne, raniące psychicznie. Przypomina mi się jak odwidziałam moją rodzącą niedługo przyjaciołkę w szpitalu , tekim zwykłym powiatowym, te wąskie łóżka, nieremontowane od 30 lat oddziały, jej konieczność radzenia sobie samej chociażby z kąpielą, chodzeniem do toalety z tym wielkim brzuchem, no wychodziłam nieżle zdołowana. To wszystko co powinno być takie łagodne i radosne było tam przerażająco dołujące. Nie mówiąc już ze po cesarce kazano jej od razu zając się dzieckiem a ona tylko płakała. |
2007-08-13, 07:50 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 471
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
"sytuacjach kryzysowych, to jeśli chodzi o moje ciało, ból i wszelką wobec niego niedelikatność, zaraz ostro protestuję, zamykam się w sobie i wiele rzeczy odczuwam jako zbyt nachalnych" zgadza sie w 100% mam tak samo, ja przy tym robie sie nie mila dla lekarzy.....i przestaje z nimi wspolpracowac...
__________________
MIŁOŚĆ JEST WTEDY GDY JEDNO SPADA W DÓŁ A DRUGIE CIĄGNIE GO KU GÓRZE....
|
2007-08-13, 08:25 | #24 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 806
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
Cytat:
|
|
2007-08-13, 08:37 | #25 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
Cytat:
a jesli chodzi o te rece to u mniue tak było bo mi odeszły wody i puzniej musieli mi skurcze wywołac zeby sie dziecko nie udusiło i w taki sposób mi badali jak sie dzidzi nisko suneło i jakie jest rozwarcie wiec to nie jest regóła, że każda tak brutalnie beda badac, ale szczerze mówiac to jak juz biora naprawde silne skórcze to sie nie mysli o niczym innym tylko o tym zeby jak najszybciej urodzic to malenstwo |
|
2007-08-13, 08:43 | #26 |
Zadomowienie
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
Dziewczyny uiwerzcie mi.. Te dziewiec miesiecy chodzenia w ciazy jest po to, zeby sie przyzwyczaic do mysli bycia rodzicem i do porodu.. pod koniec ciazy bedziecie mieli naprawde juz dosc i bedziecie robic wszytsko zeby dzidzia w koncu wyszla z brzuszka
ja na porodowce mialam juz tak dosc, ze sobie pomyslalam, robcie co chccecie tylko pomozcie mi ja w koncu urodzic.. a o bolu zapomnilam od razu jak wyciagli Lene i polozyli mi ja na piersi.. i lezac juz na normlanej sali nie potrafilam sobie przypomniec tego bolu.. a co do badania i wkladania rak - jak to napisalyscie to do tego idzie sie przyzwyczaic.. przez 9 miesiecy co 2-3tyg bada was lekarz.. ja to juz nawet po ciazy wole chodzic do gina niz do dentysty |
2007-08-13, 09:07 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
ja jeszcze nie rodziłam ale z ostatnim zdaniem baśki zgadzam sie w 100% badanie ginekologiczne dowcipne staje sie totalna rutyna w trakcie i po ciazy
|
2007-08-13, 09:12 | #28 |
Zadomowienie
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
dokładnie
|
2010-03-11, 19:04 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 10 537
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
Cytat:
Nic głupszego Oczywiście można, ale to tylko może pogorszyć sprawę. Lewatywa w odpowiednim momencie przyspiesza poród. Poza tym moim zdaniem lepiej wysr... się w kibelku w szpitalu niż podczas rodzenia na łóżku To zależy jaką będziesz mieć salę. Oczywiście możesz mieć taką że jesteś tylko Ty, lekarz, położna i partner, a może być taka (jak u mnie) gdzie 3 łóżka koło siebie odgrodzone tylko parawanem i każda się drze i rodzi koło siebie i zawody, która głośniej |
|
2010-03-11, 19:17 | #30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 2 503
|
Dot.: Lewatywa a "niespodzianki" podczas porodu...
Ja rodziłam w Irlandii, tutaj nikt w szpitalu nie robi lewatywy. Dla własnego spokoju kupiłam lewatywę w aptece i zrobiłam sobie w domu przed wyjazdem do szpitala... wystarczyło, żadnej przykrej niespodzianki nie było. Zresztą organizm przez porodem sam się do tego przygotowywuje - rozwolnienie i częste wizyty w toalecie to norma, także słaby apetyt. To wszystko powoduje, że ryzyko pojawienia się "niespodzianki" zmniejsza się.
|
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:19.