Bardzo jasna karnacja a solarium...

[oscac16]

Moim problemem jest bardzo jasna karnacja....Wlasciwie moja skora sie praktycznie nie opala co nawyzej troche na rekach ale bardzo malutko...Przy duzym sloncu moge co najwyzej spalic sobie ramiona i policzki... Czy w takiej sytuacjii wizyta w solarium cos pomoze?? Prosze o pomoc blada cera to prawdziwy koszmar!!!

[Shakeit]

Ja wczesną wiosną byłam kilka razy po 5 min na solarium.
Mało co to dało, bo mam bardzo jasną karnację, praktycznie nie mogę się opalić, dokładnie tak jak Ty.
Wczoraj pierwszy raz wyszłam dłużej na słońce ( między godz. 13-14:00, oczywiście wiem, że źle zrobiłam dla swojego zdrowia i skóry, ale mam dość tych docinków : ostatnio spotkałam znajomą, która stwierdziła "ale mizernie wyglądasz, taka blada jesteś"), byłam nad wodą, więc skóra praktycznie cały czas wilgotna. Wieczorem bolała mnie głowa, miałam dreszcze i chciało mi się wymiotować.Teraz siedzę cała obolała.
Nigdy wcześniej tak szybko się tak mocno nie opaliłam Myślę, ze takie króciutkie sesje w solarium dobrze przygotowują skórę i szybciej się "łapie" opaleniznę.
Nigdy nie lubiłam siebie za bladą skórę...a teraz czuję się jak laska z teledysku "Stupid Girls" Pink taka sztuczna, spieczona na raczka.

[oscac16]

mhm...czyli wlasciwie nic sie nie da z tym zrobic....Samoopalacza juz nigdy w zyciu nie sprobuje bo tego po prostu sie nie rowno rozsmarowac nawet jak zrobie peeling i posmaruje jakims kremem....balsamy brazujace podobno sie zmywaja po pierwszym myciu wiec tez kicha...zostaje jeszcze picie sokow marchewkowych szlyszalam ze to pomaga ale czy naprawde??

[meire]

witam
też miałam podobny problem... byłam blada, a jak się opalałam to już jedynie na czerwono, potem schodziła mi skóra i tyle miałam z opalenizny...

ale postanowiłam spróbować z solarium... na początku częste, ale króciutkie sesje... oczywiście na początku czerwoność i pozbawienie się warstwy naskórka...
ale nie zrażałam się tym i chodziłam dalej... jak minęły pierwsze problemy, to zaczęło być coraz lepiej... zredukowałam częstotliwość chodzenia, zwiększyłam tylko minimalnie długość opalania... i oczywiście chodzę regularnie, żeby utrwalać na bieżąco swoja opaleniznę i nie dopuścić do zblednięcia i zaczynania zabawy od początku...

nie jestem może aż tak bardzo opalona, jak moje koleżanki, bo moja jasność skóry na to nie pozwoli, ale i tak wyglądam przynajmniej zdrowo, a nie śmiertelnie blado... i bardzo jestem ze swojej opalenizny zadowolona...

jedyne co mogę Ci doradzić, to systematyczność i nie zrażanie się pierwszymi niepowodzeniami...
pozdrawiam...

[zuzek85]

ja tez mam bardzo jasna karnację i na solarium nie chodze w ogóle, byłam 2 razy w zyciu. jezeli juz się opalam to tylko na naturalnym słońcu i zawsze z wysokim filtrem. i nie opalam się tak jak wiele osób, czyli szybko i na ciemno. jednak jakoś nie przeszkadza mi moj kolor skóry kiedy jestem na plazy w otoczeniu mocno opalonych ludzi, nie wstydze się. uwazam, że skór jasna tez może byc piękna jesli jest zadbana i wystarczy tylko lekka, naturalna opalenizna.

[L_V]

Napisane przez zuzek85

ja tez mam bardzo jasna karnację i na solarium nie chodze w ogóle, byłam 2 razy w zyciu. jezeli juz się opalam to tylko na naturalnym słońcu i zawsze z wysokim filtrem. i nie opalam się tak jak wiele osób, czyli szybko i na ciemno. jednak jakoś nie przeszkadza mi moj kolor skóry kiedy jestem na plazy w otoczeniu mocno opalonych ludzi, nie wstydze się. uwazam, że skór jasna tez może byc piękna jesli jest zadbana i wystarczy tylko lekka, naturalna opalenizna.

Bardzo mądry post. Popieram. ja też jestem "białasem",ale przez cały rok używam balsamów brązujących.