Ankieta: nazwisko po ślubie

[kognisia]

Napisane przez marza_mr

Padłam To są tacy ludzie?

Jasne Mój dalszy znajomy zmienił nazwisko na żony i rodzina się od niego odwróciła, twierdząc, że on zmieniając nazwisko wyrzekł się swojego dziedzictwa

[turkusowapoziomka]

Napisane przez kognisia

Jasne Mój dalszy znajomy zmienił nazwisko na żony i rodzina się od niego odwróciła, twierdząc, że on zmieniając nazwisko wyrzekł się swojego dziedzictwa

Nie no to juz przeginka
U mnie w rodzinie są dwa przypadki zmiany nazwiska po ślubie na nazwisko żony i nikt nie robi z tego halo

[marza_mr]

Napisane przez kognisia

Jasne Mój dalszy znajomy zmienił nazwisko na żony i rodzina się od niego odwróciła, twierdząc, że on zmieniając nazwisko wyrzekł się swojego dziedzictwa

Może to jakiś arystokrata był?

[mmagduszka]

Napisane przez marza_mr

Może to jakiś arystokrata był?

No jakby już miał na nazwisko Czartoryski, to bym na jego miejscu na żadnego Nowaka nie zmieniła A tak serio, to patrząc na wyniki sondy, to tych podwójnych nazwisk nie jest dużo, a sporo PMek zostaje przy swoim.

[cranberry juice]

Napisane przez mmagduszka

No jakby już miał na nazwisko Czartoryski, to bym na jego miejscu na żadnego Nowaka nie zmieniła

No Anna Czartoryska musiała sobie drugie dorzucić... Czartoryska-Niemczycka to IMHO jeden z przykładów okropnie dobranych podwójnych nazwisk Ale rozumiem, że miała dylemat, dobrze jednak nosić nazwisko milionera

[mmagduszka]

Napisane przez cranberry juice

No Anna Czartoryska musiała sobie drugie dorzucić... Czartoryska-Niemczycka to IMHO jeden z przykładów okropnie dobranych podwójnych nazwisk Ale rozumiem, że miała dylemat, dobrze jednak nosić nazwisko milionera

Dobrze że chociaż imię ma krótkie:P Też bym nie potrafiła zdecydować czy ważniejsze arystokratyczne korzenie czy ród milionera

[Guapa_]

Napisane przez klakla91

Biorę nazwisko (przyszłego) męża, chociaż zawsze chciałam podwójne, jak moja mama Jednak zwyciężyły względy praktyczne, lepiej mieć jedno brzydkie i trudne nazwisko niż dwa W dodatku nie brzmiące łądnie w kolejności moje-jego, a innej bym nie chciała

Jeśli Ci się nie podoba Twoje nazwisko to dlaczego go nie zmieniłaś? Ja tak zrobiłam - kiedy tylko mogłam, to od razu napisałam wniosek o zmianę i złożyłam w urzędzie. Nawet nie myślałam że to takie proste, za niecały miesiąc już nazywałam się inaczej. I muszę powiedzieć że poczułam się jakbym dostała nowe życie Mam teraz nazwisko mojej prababci.

Teraz przed ślubem mam dylemat, moje nowe nazwisko ma tylko niewiele ponad 2 lata a już miałabym je znowu zmieniać? Żal mi, ale pewnie tak zrobię, bo podwójne brzmiałoby źle - oboje z narzeczonym mamy polskie, szlacheckie, długie nazwiska. Nazywałabym się ...-owska-.....-ewska.

Na szczęście nazwisko narzeczonego jest tak samo ładne jak moje

[marza_mr]

Napisane przez Guapa_

Jeśli Ci się nie podoba Twoje nazwisko to dlaczego go nie zmieniłaś? Ja tak zrobiłam - kiedy tylko mogłam, to od razu napisałam wniosek o zmianę i złożyłam w urzędzie.

Dlatego za nic nie rozumiem panien młodych z brzydkimi nazwiskami typu Cebula, Baran, Łapa, które zostawiają sobie te nazwiska i dodają do nich nazwisko męża.

[wildDaisy]

Napisane przez marza_mr

Dlatego za nic nie rozumiem panien młodych z brzydkimi nazwiskami typu Cebula, Baran, Łapa, które zostawiają sobie te nazwiska i dodają do nich nazwisko męża.

Może dla nich to wcale nie jest brzydkie nazwisko? I czują się w jakiś sposób z nim związane? W ogóle co komu do tego jakie inni ludzie noszą nazwiska

[mmagduszka]

Fakt, trochę zbaczamy z tematu. Dyskusja miała dotyczyć samego wyboru między nazwiskiem swoim, męża, podwójnym etc. Nie ma co dyskutować o konkretnych nazwiskach i połączeniach

[marza_mr]

Napisane przez wildDaisy

Może dla nich to wcale nie jest brzydkie nazwisko? I czują się w jakiś sposób z nim związane? W ogóle co komu do tego jakie inni ludzie noszą nazwiska

Ja tylko napisałam, ze nie rozumiem takich panien młodych, a poza tym nic mi do tego, jakie nazwiska mają. Tyle.

[21kasia21]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5587185 1]Mnie z kolei dziwi ślepe przywiązanie do nazwiska o ile nie jest się naukowcem czy arystokratą i twierdzenie, że zlepek liter definiuje człowieka. Mnie nie definiuje, reprezentuję sobą nieco więcej niż drugi człon w dowodzie.[/QUOTE]
Dobrze napisane Po ślubie przyjęłam nazwisko męża, co było dla mnie oczywistym faktem, nawet nie zastanawiałam się nad tym, aby mogło byś inaczej

[201607040940]

Napisane przez marza_mr

Dlatego za nic nie rozumiem panien młodych z brzydkimi nazwiskami typu Cebula, Baran, Łapa, które zostawiają sobie te nazwiska i dodają do nich nazwisko męża.

Zostałam przy swoim - moje nazwisko nie jest ładne ale je lubię .

[201803090921]

Ja mam podwójne, bo od zawsze tak chciałam. Gdyby TZ nie miał dwóch imion, to oboje mielibyśmy podwójne, ale tak to jednak trochę za długo byloby.

[lolusl]

Napisane przez cranberry juice

No właśnie ja pamiętam, że jeszcze kilkanaście lat temu podwójne nazwiska miały głównie lekarki, prawniczki i pracownice uniwersytetów, gdzie te względy praktyczne są dosyć oczywiste A teraz podwójne nazwiska są wszędzie, od mam na pełen etat, przez kasjerki, przedszkolanki po panie z urzędu skarbowego
.

Ja zmieniłam nazwisko na męża i z racji obracania się w jednym ze środowisk wymienionych przez Ciebie najpierw - mam sporo niemiłych sytuacji. Kilkakrotnie już słyszałam,że to (dosłownie) "ciemnogród", "szowinizm", że mój tż musi być tyranem i czemu na mnie wymusza. Zastanawia mnie skąd taka agresja i chęć ingerencji i nikt nie dopuszcza do siebie,że to mój wybór i mimo tego,że moje nazwisko było, w cudzysłowiu "królewskie" czy "szlacheckie" to chciałam je zmienić. Mnie to nie boli - więc czemu boli innych ?

[Lilly Greace]

Napisane przez lolusl

Ja zmieniłam nazwisko na męża i z racji obracania się w jednym ze środowisk wymienionych przez Ciebie najpierw - mam sporo niemiłych sytuacji. Kilkakrotnie już słyszałam,że to (dosłownie) "ciemnogród", "szowinizm", że mój tż musi być tyranem i czemu na mnie wymusza. Zastanawia mnie skąd taka agresja i chęć ingerencji i nikt nie dopuszcza do siebie,że to mój wybór i mimo tego,że moje nazwisko było, w cudzysłowiu "królewskie" czy "szlacheckie" to chciałam je zmienić. Mnie to nie boli - więc czemu boli innych ?

Spoko, ja mam w drugą stronę
Chciałabym mieć podwójne nazwisko, a otoczenie tż (bracia, koledzy) gadają mu, że to niemęskie, że to wstyd dla niego, że jak to kobita nie będzie miała nazwiska męża... itp. To jest dopiero ciemnogród.

[lolusl]

Napisane przez Lilly Greace

Spoko, ja mam w drugą stronę
Chciałabym mieć podwójne nazwisko, a otoczenie tż (bracia, koledzy) gadają mu, że to niemęskie, że to wstyd dla niego, że jak to kobita nie będzie miała nazwiska męża... itp. To jest dopiero ciemnogród.

Serio,nie wiem co innych tak grzeje w nazwisku. Mi osobiście nie bardzo się podoba wizja z podwójnym,dlatego JA nie biorę, ale totalnie i najmocniej mi wisi i powiewa czy ktoś będzie miał,bo to ON ma się czuć dobrze ze SWOIM nazwiskiem.

[6335951a6f2125013706eea4dadcb7dfe0c9d63c_649cbb9a0ad25]

Ja zostawiam swoje nazwisko, bo mi się podoba i nie chcę go zmieniać. Dwuczłonowe nie wchodzi w grę, za dużo pisania

[AnnLady]

Napisane przez lolusl

Serio,nie wiem co innych tak grzeje w nazwisku. Mi osobiście nie bardzo się podoba wizja z podwójnym,dlatego JA nie biorę, ale totalnie i najmocniej mi wisi i powiewa czy ktoś będzie miał,bo to ON ma się czuć dobrze ze SWOIM nazwiskiem.

kiedyś pracowałam w USC i załatwiałam dokumenty do ślubu i powiem tak - nawet nie wieice ile różnych historii widziałam, kłótni młodych o nazwisko, fochów i nie wiem czego jeszcze
i najczęściej to panowie mieli problem a to że narzeczona nie chce jego nazwiska, a to że chce podwójne a nie tylko jego i takie tam. Mimo iż wcześniej były rozmowy na ten temat i tak jak przyszło ostatecznie do podpisania dokumentów problem był.

[mmagduszka]

Napisane przez AnnLady

kiedyś pracowałam w USC i załatwiałam dokumenty do ślubu i powiem tak - nawet nie wieice ile różnych historii widziałam, kłótni młodych o nazwisko, fochów i nie wiem czego jeszcze
i najczęściej to panowie mieli problem a to że narzeczona nie chce jego nazwiska, a to że chce podwójne a nie tylko jego i takie tam. Mimo iż wcześniej były rozmowy na ten temat i tak jak przyszło ostatecznie do podpisania dokumentów problem był.

Nie strasz mnie nawet. U nas umowa jest taka, że biorę podwójne. O zostaniu przy panieńskim nie było mowy, nie pytałam nawet, ale sądzę że jeśli by się zgodził to z wielką pretensją. Podwójne jakoś przełknął, wie że to względy praktyczne etc ale widzę, że wolałby gdybym miała tylko jego nazwisko. Mam nadzieję, że nie odstawi mi żadnego numeru w USC:P

[Ingrid80]

Nie rozumiem co tu jest do zgadzania się :-/ przecież to nie on ma zmieniać nazwisko.

[mmagduszka]

Napisane przez Ingrid80

Nie rozumiem co tu jest do zgadzania się :-/ przecież to nie on ma zmieniać nazwisko.

No dobrze.. może czasownik "zgodził" jest niefortunny. Chociaż.. pewne decyzje małżeństwo podejmuje razem, a zmiana nazwiska myślę że jest jedną z takich decyzji - chociażby po wypowiedziach w tym wątku widać, że jest to temat który budzi emocje nie tylko w kobietach, ale i w mężczyznach. Więc tak, uważam że mężczyzna też ma prawo zapoznać się z naszą decyzją, zanim zostanie "uprawomocniona" ;-)

[effcia82]

Każda ze stron może decydować o swoim nazwisku. Fajnie jakby chłop przyjął moje coby cała rodzina nosiła jedno (kot już nosi moje) ale nie wyobrażam sobie tego na nim wymuszać i fochać się w razie odmowy. Ja nie zmienię z lenistwa

[AnnLady]

Napisane przez Ingrid80

Nie rozumiem co tu jest do zgadzania się :-/ przecież to nie on ma zmieniać nazwisko.

no tak, tylko że w naszej kulturze przyjęte jest że to kobieta przyjmuje nazwisko męża (przynajmniej w większości przypadków) i dla facetów jest to normą. A każde inne odstępstwo dla nich to jakaś fanaberia - tak mi się wydaje.
Ja wiem że z pewnością wezmę nazwisko TŻ - ale czasami się z nim drażnię i mówię że zostawię swoje albo wezmę podwójne - i powiem tak - niby się śmieje (choć kiepsko) ale pewnie problem by miał ale podrażnić się można
w podczas pracy w usc widziałam różne szopki - dziewczyna miała publikacje pod swoim nazwiskiem a mimo to przyjęła nazwisko męża choć on powiedział, że to jej decyzja i jak chce może zsotawić swoje on nie widzi problemu, ale byli też i tacy że on wiedział że ona bierze podwójne (!) i niby się zgodził. A ona za dwa dni przyszła i zmieniła na jego bo życia nie ma

[lolusl]

Ja też mam publikacje pod swoim nazwiskiem,ale jakoś nie czuję,zeby to był powód do "nie zmieniania" :P Według mnie to powinna być decyzja dotycząca tylko i wyłącznie utożsamiania się i dobrego samopoczucia.

[kognisia]

Napisane przez lolusl

Ja też mam publikacje pod swoim nazwiskiem,ale jakoś nie czuję,zeby to był powód do "nie zmieniania" :P Według mnie to powinna być decyzja dotycząca tylko i wyłącznie utożsamiania się i dobrego samopoczucia.

dlatego zabranianie i robienie szopek jest idiotyczne. Zgadzać to się małżonkowie powinni co do nazwiska dla dziecka i na tej płaszczyźnie wypracować satysfakcjonujące dla obojga porozumienie. W przypadku ich nazwisk - ich sprawa, nikt nikomu nie ma prawa niczego narzucać, ani się zgadzać, czy nie zgadzać.

[kasiazet100]

Jak już nadejdzie ten piękny dzień to najprawdopodobniej też wezmę nazwisko TŻ. Ale znam przypadek znajomej od mojej kumpeli gdzie temat podwójnego nazwiska był takim wielkim problemem dla pana młodego ( a raczej dla jego rodziców) że stało się to powodem do coraz większych kłótni i w końcu do ślubu nie doszło.

[Ingrid80]

Napisane przez AnnLady

no tak, tylko że w naszej kulturze przyjęte jest że to kobieta przyjmuje nazwisko męża (przynajmniej w większości przypadków) i dla facetów jest to normą. A każde inne odstępstwo dla nich to jakaś fanaberia - tak mi się wydaje.
Ja wiem że z pewnością wezmę nazwisko TŻ - ale czasami się z nim drażnię i mówię że zostawię swoje albo wezmę podwójne - i powiem tak - niby się śmieje (choć kiepsko) ale pewnie problem by miał ale podrażnić się można
w podczas pracy w usc widziałam różne szopki - dziewczyna miała publikacje pod swoim nazwiskiem a mimo to przyjęła nazwisko męża choć on powiedział, że to jej decyzja i jak chce może zsotawić swoje on nie widzi problemu, ale byli też i tacy że on wiedział że ona bierze podwójne (!) i niby się zgodził. A ona za dwa dni przyszła i zmieniła na jego bo życia nie ma

?? Każda sobie sama wybiera męża. Ale wg. mnie fochy o nazwisko nieciekawie wróżą na temat podejmowania przyszłych wspolnych, naprawdę ważnych decyzji

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:08 ----------

Napisane przez kasiazet100

Jak już nadejdzie ten piękny dzień to najprawdopodobniej też wezmę nazwisko TŻ. Ale znam przypadek znajomej od mojej kumpeli gdzie temat podwójnego nazwiska był takim wielkim problemem dla pana młodego ( a raczej dla jego rodziców) że stało się to powodem do coraz większych kłótni i w końcu do ślubu nie doszło.

I bardzo dobrze! Bo przypuszczalnie niedługo rozstaliby się z innego powodu.

[assiuci]

ja też biorę nazwisko męża. swoje mam długie, z polskimi znakami i dla obcych ludzi sprawia kłopot z napisaniem go. Natomiast tż ma krótkie, ładne nazwisko

[Ms_Camille]

Ja bym bardzo chciała zostać przy swoim nazwisku, ale maz nalega bym przyjela jego... Z kolej dwuczłonowe nazwiska to wg mnie problem, przy podpisywaniu dokumentów itp. PS. O tym by on przejął moje nazwisko nawet nie ma mowy